121. Ból i łzy.
Piotr otworzył oczy.. Od razu zaczął pluć
wodą, której się przecież nałykał.. Po chwili poczuł na swej skórze ciepłe
promienie słońca, które po chwili zasłonił cień.. Odruchowo otworzył szerzej
oczy, bo dostrzec co owy cień powoduje.. Jak się okazało, jakiś chłopieć
przyglądał mu się z niezmiernie zdziwioną miną..
- Gdzie ja jestem ? – powiedział na głos
Gawryło, delikatnie unosząc się do pozycji siedzącej.. Był cały przemoczony, a
w dodatku z piasku.. Czuł jakiś ucisk w okolicach ramienia.
Chłopiec nic nie odpowiedział.. Na jego
słowa po prostu pobiegł przed siebie, krzycząc przy tym coś w obcym języku..
Wtedy Piotr się uniósł i stanął na równe
nogi.. Ciężko mu było to zrobić, ponieważ czuł się jakiś poobijany.. Delikatnie
otrzepał się z piasku, który miał nawet na twarzy.. Zaczął rozglądać się po
okolicy, lecz nic nie widział.. Było to jakieś pustkowie.. Odruchowo udał się w
ślad za chłopcem, który przed chwilą stąd gdzieś pobiegł.. Bardzo bolał go
bark.. Powoli rozpiął całą poturbowaną koszulę, by zobaczyć ramię.. Było cało
sine, a w dodatku miało dość dużego krwiaka.. Na pierwszy rzut oka, wydało się
Piotrowi że ma po prostu wybity bark.. Nie mógł sobie nastawić go samodzielnie,
ponieważ wtedy mógłby ucisnąć sobie nerw, czy też tętnicę.. Mogłoby to
spowodować niedokrwienie, a później już amputację.. Nie mógł przecież
ryzykować.. Z powrotem nałożył na siebie potarganą koszulę.. Udał się wzdłuż
wybrzeża.. Nie wiedział ile już tak idzie, ale przecież gdzieś musi być jakaś cywilizacja..
W końcu, po bardzo długim upływie czasu, dostrzegł pewną chatkę.. Od razu udał
się w jej stronę..Okropnie chciało mu się pić, lecz nie to było dla niego teraz
najważniejsze.. Najbardziej martwił się tym, że jego Hana na pewno wychodzi
teraz z siebie.. Nie chciał fundować jej kolejnej traumy z jego strony..
Gdy tylko podszedł do domku, na progu
zobaczył tego samego chłopczyka.. Mały bez słowa wszedł do domu coś głośno
krzycząc.. Po chwili zza pleców chłopczyka pojawił się w podeszłym wieku mężczyzna..
Na oko był po sześćdziesiątce.. W dodatku był cały siwy..
Mężczyzna zaczął coś mówić do Piotra i
gestykulować, lecz ten go zupełnie nie rozumiał.. Po chwili Gawryło
odpowiedział jednak, mimo wszystko po polsku..
- Potrzebuję telefonu..- Piotr gestykulował
ręką, jakby do kogoś dzwonił, przykładając ją do ucha..
- Tuta nie ma zasięg…- odpowiedział
staruszek, rozkładając bezradnie ręce..
- Mówi Pan po polsku ?- zapytał od razu
Piotr..
- Rozumieć ja polski, mówić nie pamiętać
do końća..
- Chociaż tyle.. Jak stąd mogę dostać się
do najbliższego miasta ?- w Piotrze zabłysła iskierka szansy.. Miał nadzieję,
że już za niedługo zobaczy się z Haną.. Tylko o niej bowiem teraz myślał..
Nawet sobie nie wyobrażał tego, przez co musi teraz przechodzić.. Jak na pewno
się denerwuje.. Od razu krajało mu się serce, dlatego wolał tak o tym nie
myśleć..
- Stąd ni ma jak.. Czekać trzeba na
statek..- staruszek wskazał głową na morze..
- Kiedy ten statek będzie?- dociekał
Piotr, który z minuty na minuty tracił nadzieję..
- Za dwa przypływu najszybciej..
- Dwa przypływy ? To znaczy dwie godziny ?
- Dwie nocie..
Piotr na słowa mężczyzny tylko złapał się
za głowę, jednak za chwilę poczuł ból w okolicach ramienia.. Z wrażenia usiadł
na schodach.. Nie wiedział co ma teraz zrobić.. Przecież nie ma jak, wydostać
się z tej wyspy ?.. O ile w ogóle to była wyspa.. Nie ma tu nawet zasięgu,
przez co nie ma jak zadzwonić i powiedzieć Hanie by się nie denerwowała..
Przecież za dwa dni to oni mają wracać do Polski do dzieci.. „A co jeśli ich
już nigdy nie zobaczę?!” - zaczął rozmyślać Piotr, coraz bardziej się
załamując..
- Mozies zostac tuta..- staruszek poklepał
Piotra po ramieniu, po czym udał się z powrotem do chatki..
***
W tym samym czasie Hana siedziała w swoim
apartamencie jak na szpilkach.. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.. Niby
pobliska straż zajęła się poszukiwaniem Piotra, ale od rana nie ma żadnej
wieści.. Ani tej złej, ani dobrej.. Goldberg nie wiedziała już co myśleć.. Z
resztą prawie cały czas z jej oczu leciały łzy.. Nie chciała nawet nic jeść.. W
dodatku, nawet Artur, którego uważała za gbura okazał się pomocny.. Sam z
resztą ratowników szukał Piotra, czym tylko utwierdzał ją w tym, że chyba nie
jest taki najgorszy..
Gdy Hana tak siedziała na łóżku, nagle
zobaczyła przed sobą Artura.. Od razu spojrzała na niego pytającym
spojrzeniem..
- Wiadomo już coś ?! – Goldberg już nawet
nie panowała nad emocjami..
- Na razie nic.. Nawet nie wiadomo gdzie
go szukać.. Z tego co wiem, to mają zwiększyć obszar poszukiwań.. – Artur wyglądał
na równie przejętego co Hana.. Chyba naprawdę bardzo lubił Piotra.. Z resztą z
tą samą wzajemnością..
Na jego słowa Hana wstała z łóżka..
Założyła na siebie kurtkę..
- Co ty robisz ?- zapytał Artur..
- No jak to co ? Idę go szukać..- Hana
chciała już ominąć mężczyznę, lecz ten wtedy złapał ją za oba ramiona, mówiąc..
- Nigdzie nie idziesz..! Przecież w każdej
chwili, mogą zadzwonić.. Albo Piotr sam wróci, a wtedy co ? Nawet nie będzie
wiadomo…- Artur z całej sily, chciał jakoś dodać odwagi kobiecie.. Widział, że
jest w jakimś amoku i w ogóle nie orientuje się, co ma miejsce w
rzeczywistości. Tak jakby zamknęła się na świat..
- Rozumiesz ?! – dodał po chwili
mężczyzna, delikatnie ruszając Hany
ramionami by się ocknęła..
Goldberg nic nie odpowiedziała..
Popatrzyła tylko na niego oczami pełnymi łez.. Po chwili jednak odwróciła się i
wyszła na balkon.. Oparła się o barierkę i zaczęła patrzeć przed siebie..
- „Wróć do mnie..” - powiedziała do
siebie, tak jakby wiatr miał jej słowa zanieść prosto do Piotra.. Liczyła tylko
na to, że jej ukochany żyję.. Nic więcej bowiem nie miało znaczenia.. Nic
więcej..
20 kom = next ! Co to będzie z nimi ?! KOMENTUJCIE, PROMUJCIE, KOCHAJCIE ! ♥
PS. zaglądajcie na http://hanaipiotropowiadania.blogspot.com/
za dużo chyba tych emocji ! czekam na next !! <3
OdpowiedzUsuńczekam na next !
OdpowiedzUsuńMeeegaaaa ;d
OdpowiedzUsuńboooze ! :O neext <3
OdpowiedzUsuńczekam na next niech bedzie już dobrze
OdpowiedzUsuńsuupeer. ! kiedy next tu na epic i real . ? :D
OdpowiedzUsuńCO DALEJ !!?? :(
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wcześniej, ale zapomniałam o komentarzu :P oczywiście ja Cię znajdę, jeśli Piotr się nie odnajdzie :D jeszcze na bezludną wyspę trzeba go było wysłać :D
OdpowiedzUsuńNie wierze !
OdpowiedzUsuńNext :)
OdpowiedzUsuńdramat !
OdpowiedzUsuńNIE NO PIOTR MA ŻYĆ ! ; O Czekam na next ! ; D
OdpowiedzUsuńprzezyje ???
UsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńgenialne
OdpowiedzUsuńNexty dawaj szybko ;d
OdpowiedzUsuńJEST NAPIĘCIEEE !!!
OdpowiedzUsuńniech Piotr już wróci do Hany
OdpowiedzUsuńNext <3
OdpowiedzUsuńświetnie . ; )) Dawaj już next ! ;D
OdpowiedzUsuń