Pages - Menu

czwartek, 12 czerwca 2014

Opowiadanie 3.Cz.1


Cześć wszystkim!

Mam tu dla Was takie coś :D
Skoro tak nijak skończyło się HaPi w tym sezonie to zapraszam na opowiadanie.
Jeżeli się spodoba to napiszcie, a z pewnością dodam nexty! :)

PS. Miłego zbliżającego się weekend’u jak i wakacji <3




Chciałoby się powiedzieć, że miłość jest jedyna i wyjątkowa swoim rodzaju. Czy to jednak prawda? Może i tak, lecz nie zawsze wiąże się ona z sielanką i pełnią szczęścia. Zawsze wymaga dużo poświęcenia. Kiedy się kogoś kocha mimo wszystko, tak bezwarunkowo jest się w stanie znieść wiele… Ale czy to wiele wystarczy by wytrzymać rozłąkę? Kiedy kogoś nie widzimy nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy coś nadal do niego czujemy. Jest to nic innego jak oddalanie się od siebie, czym obecnie, skutkuje wiele rozwodów jak i rozstań.
Mimo to, każdy z nas jest w stanie wytrzymać jakąkolwiek presje, jeśli się tego naprawdę chce. Miłość jest czymś na co nie mamy wpływu. Jest zjawiskiem, które przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie w naszym życiu. Jest to sytuacja, w której jesteśmy na nią skazani po prostu przez los. Jeśli tak się zdarzy, musimy ją przyjąć. Inaczej może się już nigdy więcej nie powtórzyć…
Gawryło w końcu wrócił do domu po chyba dobowym dyżurze. Wróć! Tego miejsca gdzie wrócił, nie może do końca nazwać „domem”. Od kiedy wyjechała Hana nie może sobie znaleźć miejsca. Było to dla niego jak grom z jasnego nieba. Dosłownie. Nigdy nie czuł się tak bardzo pokiereszowany ani zraniony. Najgorsze było to, że mimo wszystko musiał sobie z tym jakoś radzić jak to przystało na mężczyznę.
Kiedy tamtego dnia wrócił do domu i zobaczył puste mieszkanie poczuł, że jakaś część jego samego wygasa. Kiedy wziął jeszcze do dłoni kartkę, na której znajdowało się jedno, jedyne słowo mimowolnie zakręciła mu się łezka w oku. Oczywiście taka, której chyba sam by u siebie nie dostrzegł.
„Wrócę.”- chyba to słowo wypowiadane z ust Goldberg śniło mu się codziennie. Kiedy przekręcał się w nocy na drugi bok, tak bardzo przeszkadzała mu pusta połówka łóżka, że wstawał by pójść położyć się w salonie.
Przez ostatnie tygodnie jego życie wyglądało tak samo. Wdarło się do niego pustka i rutyna. Nie było dnia, żeby choć raz nie spróbował zadzwonić do żony. Z początku miał nawet myśli, by jechać po nią do Izraela ale zrezygnował. Stwierdził, że skoro go zostawiła to nie chciała go widzieć. Uważał, że należy uszanować czyjąś decyzje, mimo, iż tak cholernie nie mógł się z nią pogodzić.
W szpitalu prosił Wiki o jak najwięcej dyżurów. Consalida mimo, iż została ordynatorem chirurgii to i tak pozostała Piotra przyjaciółką.
Nie wiedziała, dlaczego jest on taki przygaszony i wiecznie zły na cały świat, ale domyślała się, że chodzi o Hanę. No bo o co innego? Dodatkowo chyba i tak już wszyscy wiedzieli o urlopie Goldberg. Nawet sam Tretter pytał się Piotra kiedy wraca Hana, a on nie mógł odpowiedzieć. Nie mógł, ponieważ nic nie wiedział…
To chyba najbardziej go denerwowało. Właśnie ta niewiedza spowodowała, iż Piotr się zmieniał. Z każdym dniem, bez swojej ukochanej czuł, jak wypełnia go pustka i wewnętrzne cierpienie. Po tych kilku tygodniach miał dosyć. Postanowił wrócić do swojego starego mieszkania, gdyż tutaj wszystko przypominało mu ją.
Zawsze, kiedy miał chwilę wolnego w pracy bądź gdy siedział w domu, zastanawiał się dlaczego to wszystko potoczyło się właśnie tak. Skoro kocha Hanę, a ona jego, to dlaczego nie jest im dane założyć pełnowartościowej rodziny i być szczęśliwym? Może problem polegał właśnie na tym, że to Goldberg do końca nie była uczciwa? Może wcale nie kochała go tak mocno, by być z nim szczęśliwa. Wiele par nie może mieć dzieci, a mimo to żyją razem, wspierają się i są dla siebie po prostu wszystkim.
Gawryło jednak największą nienawiść czuł wobec Pauli. Wiedział, że to ta dziewczyna zniszczyła jego życie. Gdyby nie ona i Martynka, Hana byłaby teraz z nim, a tak.. Tak siedzi właśnie sam na kanapie, popijając whisky i paląc papierosa.  Nie pamiętał już bowiem wolnego dnia, bez zatapiania smutków w alkoholu. Jutro miało się coś wreszcie zmienić w jego życiu. Bowiem już następnego dnia, mógł wreszcie wrócić do swojego starego mieszkania. Osoby, którym je wynajmował i tak mieli się wyprowadzać, więc obeszło się bez jakiegokolwiek wypowiadania lokalu. Chociaż pod tym względem nie miał większych problemów.
Dodatkowo, podczas nieobecności żony, Piotr nie miał nawet siły spotkać się z córką. Nie wiedział, jak ma jej znowu tłumaczyć dlaczego nie ma z nim Hany. Było to dla niego trudne i dlatego unikał takich sytuacji.
Piotr właśnie do końca wypił drinka. Miał wstać i pójść się umyć, lecz nawet na to nie miał ochoty. Niby oglądał jakiś film, thriller, ale myślami był cały czas przy Hanie. Ile by dał za to, by móc ją chociaż zobaczyć. Nic więcej. Dla niego byłoby to i tak wiele.
Udał się do kuchni, gdzie odłożył do zlewu kolejną szklankę. Już chyba od przeszło tygodnia, nie zrobił nic w domu. Nie odkurzył, nie umył naczyń. Czasami sam po sobie czuł, jak bardzo schudł. W końcu prawie nie jadł, a alkohol, kawa czy papierosy na pewno nie są zdrowym trybem życia.
Kiedy już miał udać się na spoczynek usłyszał pukanie do drzwi. Pierwszą myślą była Hana, lecz przestał się równie szybko łudzić. Swoją drogą po co miałaby pukać do własnego mieszkania skoro ma klucze? Byłby to totalny bezsens.
Zamiast się już zastanawiać złapał po prostu za klamkę od drzwi, przekręcając wcześniej zamek. Kiedy zobaczył przed sobą Tosię z Magdą, początkowo się zdenerwował. Nienawidził, kiedy Soszyńska od tak przyprowadzała małą…
- Magda? Co wy tutaj robicie?- zapytał pierwszy, przy okazji schylając się, by wziąć Tośkę na ręce.- Witaj księżniczko.- powiedział jeszcze do córki, tuląc ją w ramionach najmocniej jak potrafił.
- Może zostać u Ciebie Tosia?- zapytała jak zawsze, prosto z mostu Soszyńska.- Wypadł mi służbowy wyjazd i muszę być już rano na drugim końcu Polski. Nie będę woziła ze sobą Tośki, zwłaszcza, że ma szkołę.
- No proszę tatusiuuu.- dodała jeszcze mała tym swoim słodkim głosikiem, przez co Piotr już nic nie powiedział, tylko pokiwał twierdząco głową.
Po niespełna pół godzinie Magda wyszła, zostawiając Piotra samego z córką. Było już późno, więc córeczka tatusia bez jakiegokolwiek sprzeciwu umyła się i położyła do łóżka. Gawryło ucałował tylko córkę w czoło, po czym zgasił światło i wyszedł z pokoju. Położył się na kanapie, ponieważ musiał zebrać myśli. Zastanawiał się bowiem nad tym, co jutro powie Tosi. Jak ma jej powiedzieć, że właśnie się przeprowadza do starego mieszkania, w dodatku sam. Mała teraz myśli, że Hana ma dyżur, a jutro wszystko wyjdzie na jaw. Okaże się, że Goldberg wcale nie wróci do domu, ponieważ jej nie ma.
Pogrążony w tych samych i dołujących myślach w końcu zasnął. Jak zawsze przed oczyma miał ten sam sen, przedstawiający Hanę…
Z samego rana zawiózł Tosię do szkoły. Kiedy dziewczynka nie zapytała o Hanę, miał chociaż nadzieję, że Magda wróci do wieczora i nikt nic nie zauważy. Było mu głupio, a jeszcze bardziej przykro, że jego własna żona przed nim uciekła. Tak to już chyba wyglądało, nieprawdaż?
Sam miał dzisiaj dzień wolny, więc korzystając z okazji przewiózł do swojego starego mieszkania część rzeczy. Oczywiście jeszcze kilka pozostawił, by Tosia się niczego później nie domyśliła. Postanowił, że już jutro z samego rana dowiezie ostatni karton i tym samym w końcu się uwolni od wspomnień.
Gawryło nigdy nie potrafił gotować. Mając jednakże w domu córkę, postanowił trochę ogarnąć. Posprzątał całe mieszkanie włącznie z kuchnią i stertą naczyń. Zrobił również niezbędne zakupy, ponieważ pusta lodówka wyłącznie z butelką whisky nie wyglądała najlepiej. Sam Piotr w końcu się ogolił, gdyż miał już dobrej długości brodę. Założył swoją ulubioną, błękitną koszulę, po czym psiknął się perfumami. Musiał w końcu jakoś wyglądać, nawet w obliczu córki. Zamówił chińszczyznę, ponieważ Tośka za tym przepadała.
Kiedy wszystko naszykował by wyglądało jak obiad, pojechał na szybko do szkoły by odebrać córkę. Była już godzina popołudniowa, a mimo to, było jasno.
Gawryło czekał przed szkołą na córkę. Mając jeszcze chwilę odpalił sobie papierosa. Nikotynowy dym sprawił, że poczuł się o niebo lepiej. Zawsze potrafił się odprężyć przy paleniu. Czasem zdawał sobie sprawę, że to już uzależnienie, lecz nawet się tym nie przejmował. Nic bowiem lepszego mu w życiu już nie pozostało.
- Tatuś!- krzyknęła Tosia, przez co Piotr obrócił się przez ramię.
Bez zastanowienia, jak to zawsze wziął małą w objęcia.
- A gdzie Hana?- zapytała z nadzieją w głosie, jakby liczyła na to, że odbiorą ją ze szkoły razem.
- Jeszcze w pracy.- Piotr kłamał jak z nut, ale musiał. Nie umiał bowiem się przyznać do tego, że Hana go zostawiła. Co to, to nie.- Jesteś głodna?- zapytał, by jakoś zmienić temat.
- Troszkę tatusiu.
Gawryło właśnie zapinał małej pasy, samemu siadając za kierownicą samochodu.
- Przygotowałem dzisiaj coś specjalnego do jedzenia.
Na te słowa dziewczynka tylko wybuchła śmiechem.
- Przecież nie umiesz gotować.
- No jak nie umiem?- Piotr udał urażonego.- Zaraz zobaczysz.- dodał już z uśmiechem na twarzy. W zasadzie to nawet nie pamiętał, kiedy się po raz ostatni śmiał. Od kiedy nie ma przy nim Hany cały entuzjazm z jego życia odszedł…
Kiedy wchodzili po schodach w klatce, zaczęli się gonić, jak gdyby bawili się w berka. Wbiegli do mieszkania jak burza, śmiejąc się wniebogłosy. Dopiero po chwili Piotr się zorientował, że nie zostawał ani zapalonego światła w pokoju, ani otwartych drzwi.
Tosia tylko zrzuciła buty, odłożyła plecak i pobiegła do pokoju.
- Hanaa!- krzyczała dziewczynka donośnym głosem.
W tej chwili Piotra zamurowało. Rozbolała go głowa i chyba nie wierzył w to, co właśnie usłyszał. Niepewnym krokiem udał się również do salonu. Kiedy stanął w progu pokoju zobaczył blondynkę. Przytulała się w tej chwili do Tosi. Kiedy przestała, uniosła wzrok. Uśmiechnęła się tylko delikatnie, jakby czegoś oczekiwała.
- Heej.- powiedziała tym swoim aksamitnym głosem, patrząc Piotrowi prosto w oczy. Jego mina w tej chwili była po prostu bezcenna!



Noo to KOMENTUJCIE bo to najbardziej motywuje!
Wiecie jak to działa :P Dużo kom=next <3
A przy okazji promujcie bloga :*

50 komentarzy:

  1. Noo i pięknie <3 cudowne opo, tylko czekać na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo się cieszę, że powstało kolejne opowiadanie z ciekawie zapowiadającą się fabułą.
    Nie sądziłam tylko, że Hana wróci tak szybko :)
    czekam na nexty!
    L.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wróciła, ale jestem ciekawa jak to dalej pociągniesz ! Z niecierpliwością czekam na następną część !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super opowiadanie mi się podoba i fajnie że wróciłaś z nowym opowiadaniem. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kiedy dodasz nexta. :) a co z tym drugim blogiem epic

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Bardzo fajne opo. Mam nadzieję, że bedziesz kontynuować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne opowiadanie mam nadzieję że szybko się pojawi next

    OdpowiedzUsuń
  8. Awww .... super opko. pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, dawaj dalej

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest świetne ! •.•

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam cichą nadzieję , że postanowisz napisać "ciąg dalszy" te całej zagmatwanej sytuacji :D
    Bardzo fajne...nie no co ja mówię to jest GENIALNE
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :D
    pozdrawaim
    /Kate

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak tak tak ♥♥ Zapowiada się super ! Nie mogę się doczekac nexta

    OdpowiedzUsuń
  13. super czekam na kolejnego nexta

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie się zaczyna, z przyjemnością się czyta ;) Mam nadzieję, że szybko pojawi się next.

    OdpowiedzUsuń
  15. Planujesz wrócić do pisania drugiego bloga (epic)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie się zaczyna :D czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję że Piotr nie będzie zły na Hanę, że wyjechała :P

    OdpowiedzUsuń
  17. jesteś genialna! :D
    opowiadanie zaczyna się genialnie :D
    czekam na więcej!♥

    OdpowiedzUsuń
  18. na prawdę super,podoba mi się :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ajajajajajaj <3 Cudo !
    Fajnie że piszesz na podstawie serialu ! :D
    Czekamy na nexta i mamy nadzieję, że teraz będzie jakieś przytulanie, całowanie itp na powitanie :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy dodasz nexta ? świetne opo !

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny pomysł na opo :) Umili okres oczekiwania na drugi sezon !!!
    Wrzucaj kolejnego nexta szybko !!

    OdpowiedzUsuń
  22. SUPER PISZESZ !

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy ty możesz wreszcie coś dodać?! Nexty pomagają mi przetrwać palący się okres w szkole, który właśnie przeżywam. Świetny początek nexta, o końcówce już nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Co CUDOWNE *.* Jak ty piszesz to ja nie mam pytań... czekam na szybkiego nexta, bo zaczyna się interesująco i to bardzoooo <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Dodaj nexta proszę

    OdpowiedzUsuń
  26. Next będzie juz jutro!! :)
    Dzięki wszystkim za komentarze, ogromnie się ciesze, ze się podoba!!;)
    Pozdrawiam,
    Madzia <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Jejku <3 Już się nie mogę doczekać !!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Super czekamy do jutra nie wiem czy wytrzymam

    OdpowiedzUsuń
  29. super się zaczyna, błagam o kolejna czesc

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny pomysł :)
    Daj szybko nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedy możemy się spodziewać nexta?

    OdpowiedzUsuń
  32. Niestety nie dopracowalam nexta przez co wrzucę go już jutro bo dzisiaj nie zdążę raczej. Z góry przepraszam za opóźnienia, ale gwarantuje, że nie pożałujecie ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. Więc czekamy do jutra ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Hm... mam wrażenie, że coś knujesz. Wydaje mi się że Hana wróciła trochę za wcześnie jak na twoje opo ;))) Więc kiedy jakiś komplication? xD ^^

    OdpowiedzUsuń
  35. Niesamowite Opowiadanie Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  36. Opowiadanie cudowne jak zawsze <3 A Ty jesteś moim geniuszem. A dla czytelników, jakby ktoś chciał sobie poprzypominać początki HaPi to wystarczy w google wpisać Hana i Piotr numer odcinka dailymotion i wyskoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Czekamy z niecierpliwością ! znając Ciebie to coś wykombinowałaś, bo jakoś szybko ta Hana wróciła :P Pewnie zaraz jakiś dramacik będziemy mieć :D
    OPOWIADANIA MADZI I AGI NAJLEPSZE! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  38. czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  39. Czekam i się doczekać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  40. Miałaś dzisiaj doda next

    OdpowiedzUsuń
  41. Heej !! Dzisiaj miał być next :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)