120. Gul, gul tonę !
Minęło kilka dni.. W zasadzie pozostały im niecałe trzy
dni do powrotu z wakacji.. Przez ten czas ogromnie odpoczęli jak i nacieszyli
się sobą nawzajem pod każdym względem.. Każdego dnia, wieczorami chodzili na
romantyczne spacery, co zazwyczaj kończyło się upojną, jak i pełną wrażeń
nocą.. Za dnia natomiast chodzili zwiedzać różnego rodzaju „atrakcje”, które to
przecież zaplanował Piotr.. Ostatecznie i tak stwierdził, że woli jednak
spędzać te dni sam na sam z Haną w apartamencie, lecz wolał tego nie mówić na
głos, ponieważ Goldberg na pewno by go wyśmiała. :D
Tego ranka, gdy tylko wstali, bez nawet jedzenia
śniadania wyszli z hotelu.. Szli wzdłuż wybrzeża, lecz Hana nie miała pojęcia o
co chodzi, ponieważ Piotr co chwile powtarzał, że to niespodzianka..
Gdy jednak dotarli na miejsce, kobietę od razu
zamurowało.. Jak się później okazało, Gawryło wynajął łajbę specjalnie dla ich
dwojga.. Oczywiście mieli swojego prywatnego kapitana „statku”, więc w pełni
mogli zająć się tylko sobą..
- Proszę śniadanko..- powiedział Piotr, wnosząc spod
łajby, z kabiny tacę pełną jedzenia..
- Widzę, że dalej udajesz romantyka !- odparła przez
śmiech Hana, tylko delikatnie pociągając Piotra za koszulę w swoją stronę..
Na szczęście nim Piotr dosadnie zaczął całować Hanę,
zdążył odstawić śniadanie na bok.. Inaczej wszystko wpadło by do morza..
- I jak Ci się podoba ?- zapytał Piotr, wtulając się w
Hanę.. Ona również przywarła do jego mocny jak i męskich ramion.
- Jest idealnie Kochanie..- odpowiedziała Hana,
wdychając przy tym świeżą bryzę powietrza jaka właśnie naleciała do jej
nozdrzy.
- Cieszy mnie to bardzo.. Ale w sumie stęskniłem się
już za naszymi maluchami..- odpowiedział patrząc daleko przed siebie, dalej
trzymając Hanę w swych ramionach.
- Ja też.. Ale już nie długo będziemy znowu wszyscy
razem..
- Dokładnie..- odparł Piotr, całując Hanę w sam czubek
głowy.
Resztę czasu spędzili podobnie.. Wtuleni w siebie
podziwiali tafle wody, delikatnie obijające się o siebie.. Mogliby tak siedzieć,
rozmawiać i podziwiać wiecznie, lecz nagle pogoda się zepsuła.. Zebrały się
chmury, jak i po chwili zaczęło padać..
- Nie powinniśmy zawracać ?!- krzyknął Piotr do kapitana..
- Tak, ale nie jest to takie łatwe ! Oby tylko nie
zebrało się na nic więcej..
Hana wraz z Piotrem na jego słowa weszli do kabiny..
Nie chcieli już całkiem przemoknąć do mokrej nitki.. Siedzieli tam przez
dłuższy okres czasu, niestety usłyszeli jakiś olbrzymi huk.. Piotr od razu
zerwał się na równe nogi..
- Zobaczę co tam się dzieje..
- Uważaj na siebie..- powiedziała nieco wystraszona Hana..
Piotr dał jej tylko buziaka w policzek, po czym wyszedł na górę..
Hana siedziała jak na szpilkach.. Niby miała na sobie
kapotę i umiała pływać jednak i tak czuła wewnątrz siebie dziwne uczucie. Tak
jakby coś złego miało się wydarzyć..
Po chwili, całą łajbą zaczęło strasznie bujać.. Hana
nie wiedziała co się dzieje tam na górze, ponieważ z tego wszystkiego uderzyła
się głową o jakąś półkę.. Na szczęście jej nie rozcięła.. W końcu zebrała się w
sobie i wyszła po schodkach na górę.. Wszystko było tam doszczętnie zalane
wodą.. W dodatku deszcz powodował, iż mało można było zobaczyć na własne oczy..
Nigdzie nie widziała Piotra.. Trzymając się liny od żagla, dotarła do kajuty kapitana..
- Gdzie Piotr ?!- zapytała krzycząc, by mężczyzna ją
usłyszał..
- No z Panią przecież ! – odpowiedział kapitan.
Hanie na jego słowa aż zmiękły kolana.. Od razu
wybiegła stamtąd, cały czas trzymając linę.. Zaczęła krzyczeć dookoła „Piotr”,
lecz nigdzie go nie było.. Nie miał na sobie nawet kapoty.. Od razu ogarnęły ją
czarne myśli i zaczęła płakać..
- Niech się Pani schowa !- krzyknął mężczyzna z kajuty,
wciągając Hanę do środka..
- Piotra nigdzie nie ma.. Wyszedł do Pana zobaczyć co
się dzieje..- powiedziała beznamiętnie Hana, której to już łzy spływały
ciurkiem..
- Proszę go ratować ! – krzyczała Hana, w której emocje
wzięły górę..
- Teraz nic nie da się zrobić.. W taką pogodę
jakiekolwiek poszukiwania nie mają sensu..- odpowiedział mężczyzna..
- Jak to się nic nie da ?! Przecież on może tam zginąć
!
- Naprawdę nic nie da się zrobić..- odpowiedział również
skołowany mężczyzna, przybijając do brzegu..
Hana dalej siedziała w jednym miejscu.. Nie mogła się
ruszyć.. Jej serce dosłownie rozrywało się na małe kawałeczki.. To wszystko ją
tak dołowało, że odechciało jej się nawet żyć.. Stanęła nad brzegiem, owinięta
kocem, co chwilę krzycząc Piotr, na zmianę ocierając łzy, które to już całkiem
spływały po jej twarzy..
20 KOM = NEXT ! Co to będzie ? :o
i zapraszam na http://hanaipiotropowiadania.blogspot.com/
"nie będzie żadnego dramatu" - aha, wiedziałam, że Tobie nie ma co wierzyć :P szykuj się na najazd :D
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta !
OdpowiedzUsuńno nie rób tego eeej ! ;c neeext ;*
OdpowiedzUsuńEj no, Piotr ma się odnaleźć szybko ! :D
OdpowiedzUsuńPoczątek słodziutki ♥ Ale końcówka ...matko !! AAAA next szybko !
OdpowiedzUsuńTylko mam nadzieje że mu się nic nie stanie
OdpowiedzUsuńNext :)
OdpowiedzUsuńprzezyje ?!?!?!
OdpowiedzUsuńzabijemy !!! :)
OdpowiedzUsuńnie no błagam ;) miałbyć cukier
OdpowiedzUsuńsuper opo :** i pytanie kiedy zaczniesz dodawać nowe ??
OdpowiedzUsuńDodawaj więcej Hotów :D
OdpowiedzUsuńNext ;D
OdpowiedzUsuńEjj no nie rób dramatu ... ;P
OdpowiedzUsuńMatkoooo !
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa nie wierze !!!!
OdpowiedzUsuńZabije Cie NEXT!!!
OdpowiedzUsuńNie..... szybko next
OdpowiedzUsuńco to ma zanczyć ? nie było mnie pare dni a tu takie coś ?? szybko next !!! :*
OdpowiedzUsuńEj !? Co z nim :(
OdpowiedzUsuńNEXT!!!!
OdpowiedzUsuń:O nie nie nie ;(((((
OdpowiedzUsuńBoże mam nadzieję, że nic się nie stanie !!
OdpowiedzUsuńBłagam nie !
Szybko dawaj nexta :)