Pages - Menu

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Dzięki za te 47000, które już prawie są :D Nie zabijcie mnie za tą część:D


120. Gul, gul tonę ! 



Minęło kilka dni.. W zasadzie pozostały im niecałe trzy dni do powrotu z wakacji.. Przez ten czas ogromnie odpoczęli jak i nacieszyli się sobą nawzajem pod każdym względem.. Każdego dnia, wieczorami chodzili na romantyczne spacery, co zazwyczaj kończyło się upojną, jak i pełną wrażeń nocą.. Za dnia natomiast chodzili zwiedzać różnego rodzaju „atrakcje”, które to przecież zaplanował Piotr.. Ostatecznie i tak stwierdził, że woli jednak spędzać te dni sam na sam z Haną w apartamencie, lecz wolał tego nie mówić na głos, ponieważ Goldberg na pewno by go wyśmiała. :D
Tego ranka, gdy tylko wstali, bez nawet jedzenia śniadania wyszli z hotelu.. Szli wzdłuż wybrzeża, lecz Hana nie miała pojęcia o co chodzi, ponieważ Piotr co chwile powtarzał, że to niespodzianka..
Gdy jednak dotarli na miejsce, kobietę od razu zamurowało.. Jak się później okazało, Gawryło wynajął łajbę specjalnie dla ich dwojga.. Oczywiście mieli swojego prywatnego kapitana „statku”, więc w pełni mogli zająć się tylko sobą..
- Proszę śniadanko..- powiedział Piotr, wnosząc spod łajby, z kabiny tacę pełną jedzenia..
- Widzę, że dalej udajesz romantyka !- odparła przez śmiech Hana, tylko delikatnie pociągając Piotra za koszulę w swoją stronę..
Na szczęście nim Piotr dosadnie zaczął całować Hanę, zdążył odstawić śniadanie na bok.. Inaczej wszystko wpadło by do morza..
- I jak Ci się podoba ?- zapytał Piotr, wtulając się w Hanę.. Ona również przywarła do jego mocny jak i męskich ramion.
- Jest idealnie Kochanie..- odpowiedziała Hana, wdychając przy tym świeżą bryzę powietrza jaka właśnie naleciała do jej nozdrzy.
- Cieszy mnie to bardzo.. Ale w sumie stęskniłem się już za naszymi maluchami..- odpowiedział patrząc daleko przed siebie, dalej trzymając Hanę w swych ramionach.
- Ja też.. Ale już nie długo będziemy znowu wszyscy razem..
- Dokładnie..- odparł Piotr, całując Hanę w sam czubek głowy.
Resztę czasu spędzili podobnie.. Wtuleni w siebie podziwiali tafle wody, delikatnie obijające się o siebie.. Mogliby tak siedzieć, rozmawiać i podziwiać wiecznie, lecz nagle pogoda się zepsuła.. Zebrały się chmury, jak i po chwili zaczęło padać..
- Nie powinniśmy zawracać ?!- krzyknął Piotr do kapitana..
- Tak, ale nie jest to takie łatwe ! Oby tylko nie zebrało się na nic więcej..
Hana wraz z Piotrem na jego słowa weszli do kabiny.. Nie chcieli już całkiem przemoknąć do mokrej nitki.. Siedzieli tam przez dłuższy okres czasu, niestety usłyszeli jakiś olbrzymi huk.. Piotr od razu zerwał się na równe nogi..
- Zobaczę co tam się dzieje..
- Uważaj na siebie..- powiedziała nieco wystraszona Hana.. Piotr dał jej tylko buziaka w policzek, po czym wyszedł na górę..
Hana siedziała jak na szpilkach.. Niby miała na sobie kapotę i umiała pływać jednak i tak czuła wewnątrz siebie dziwne uczucie. Tak jakby coś złego miało się wydarzyć..
Po chwili, całą łajbą zaczęło strasznie bujać.. Hana nie wiedziała co się dzieje tam na górze, ponieważ z tego wszystkiego uderzyła się głową o jakąś półkę.. Na szczęście jej nie rozcięła.. W końcu zebrała się w sobie i wyszła po schodkach na górę.. Wszystko było tam doszczętnie zalane wodą.. W dodatku deszcz powodował, iż mało można było zobaczyć na własne oczy.. Nigdzie nie widziała Piotra.. Trzymając się liny od żagla, dotarła do kajuty kapitana..
- Gdzie Piotr ?!- zapytała krzycząc, by mężczyzna ją usłyszał..
- No z Panią przecież ! – odpowiedział kapitan.
Hanie na jego słowa aż zmiękły kolana.. Od razu wybiegła stamtąd, cały czas trzymając linę.. Zaczęła krzyczeć dookoła „Piotr”, lecz nigdzie go nie było.. Nie miał na sobie nawet kapoty.. Od razu ogarnęły ją czarne myśli i zaczęła płakać..
- Niech się Pani schowa !- krzyknął mężczyzna z kajuty, wciągając Hanę do środka..
- Piotra nigdzie nie ma.. Wyszedł do Pana zobaczyć co się dzieje..- powiedziała beznamiętnie Hana, której to już łzy spływały ciurkiem..
- Proszę go ratować ! – krzyczała Hana, w której emocje wzięły górę..
- Teraz nic nie da się zrobić.. W taką pogodę jakiekolwiek poszukiwania nie mają sensu..- odpowiedział mężczyzna..
- Jak to się nic nie da ?! Przecież on może tam zginąć !
- Naprawdę nic nie da się zrobić..- odpowiedział również skołowany mężczyzna, przybijając do brzegu..
Hana dalej siedziała w jednym miejscu.. Nie mogła się ruszyć.. Jej serce dosłownie rozrywało się na małe kawałeczki.. To wszystko ją tak dołowało, że odechciało jej się nawet żyć.. Stanęła nad brzegiem, owinięta kocem, co chwilę krzycząc Piotr, na zmianę ocierając łzy, które to już całkiem spływały po jej twarzy..

20 KOM = NEXT ! Co to będzie ? :o

23 komentarze:

  1. "nie będzie żadnego dramatu" - aha, wiedziałam, że Tobie nie ma co wierzyć :P szykuj się na najazd :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj szybko nexta !

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie rób tego eeej ! ;c neeext ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no, Piotr ma się odnaleźć szybko ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Początek słodziutki ♥ Ale końcówka ...matko !! AAAA next szybko !

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko mam nadzieje że mu się nic nie stanie

    OdpowiedzUsuń
  7. zabijemy !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie no błagam ;) miałbyć cukier

    OdpowiedzUsuń
  9. super opo :** i pytanie kiedy zaczniesz dodawać nowe ??

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodawaj więcej Hotów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaaaaaa nie wierze !!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zabije Cie NEXT!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie..... szybko next

    OdpowiedzUsuń
  14. co to ma zanczyć ? nie było mnie pare dni a tu takie coś ?? szybko next !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ej !? Co z nim :(

    OdpowiedzUsuń
  16. :O nie nie nie ;(((((

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże mam nadzieję, że nic się nie stanie !!
    Błagam nie !
    Szybko dawaj nexta :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)