PRZEPRASZAM,
ŻE TAK PÓŹNO, NO ALE PO PROSTU NIE WYRABIAM!
DZIĘKI,
ŻE DALEJ JESTEŚCIE ;D
FERIE
NIEBAWEM, WIĘC NADROBIMY <3
MIŁEGO
CZYTANIA!
Przez chwilę musiałam tak stać by przetworzyć to wszystko co miało
właśnie miejsce. Czy zawsze muszę się tak spinać z Piotrem? No ile można.
Spojrzałam jeszcze na Krystiana, który o dziwo również oprzytomniał. Zapewne
przy moim ukochanym mężu nie jest taki mądry jak przy mnie.
Patrzył na mnie z wyrzutem, czym mnie tylko bardziej irytował. Musiałam
aż przewrócić oczami, ponieważ inaczej nie mogłam.
- No co?- zapytałam od niechcenia, nadal widząc jak Krystian mnie
obserwuje.
- Ty się jeszcze pytasz?- już od dawna nie widziałam go tak poirytowanego.-
Powinnaś biec za nim i go zatrzymać.- dodał, podchodząc do okna.
- Coś tam ciekawego widzisz?- zapytałam by zmienić temat, udając
obojętność wobec jego wcześniejszych słów.
- Hana…- zaczął ponownie, tym razem podchodząc w moją stronę.
- Dlaczego to ja zawsze mam za nim biegać? Dobrze mu zrobi jak wyjedzie.
Może ochłonie.- stwierdziłam już maksymalnie poirytowana i z sarkazmem,
zapinając walizkę.- Możemy jechać.- dodałam, nawet nie czekając na jakikolwiek
komentarz ze strony Krystiana.
Idąc korytarzem myślałam, że się za chwilę rozpłaczę. Chciałam być
twarda i tak też się zachowywałam… Niestety prawda była zupełnie inna. W
dalszym ciągu nie docierało do mnie to, że byłam w ciąży… Była to przecież część mnie i
Piotra, która zmotywowałaby jego samego do jego leczenia, a tak… Tak zapewne
pojedzie specjalnie by pojechać i nic nie załatwi. Może gdyby między nami
wszystko było w porządku to pojechałabym z nim, ale teraz nie ma takiej opcji. Nie po tym co zrobił, a tym bardziej co powiedział. Tak bolesnych słów z
jego ust nie słyszałam bardzo długo. Widać to wszystko, ta Monika.. Musiało to w nim jeszcze siedzieć mimo, iż cały czas twierdził, że zakończył ten etap w swoim życiu.
Swe kroki skierowałam na taras, gdzie zauważyłam Panią Kornelię. Kiedy
tylko mnie zobaczyła, od razu spojrzała w moją stronę z olbrzymią troską.
- Tak mi przykro…- zaczęła naprawdę skruszona, biorąc mnie od tak w
ramiona.
Właśnie w tej chwili nie wytrzymałam i uroniłam jedną, jedyną łezkę.
Kobieta szeptała mi na ucho jakieś miłe słowa, lecz naprawdę nie miałam nawet
sił jej słuchać. W końcu odsunęłam się od niej, dostrzegając w jednej chwili
Piotra rozmawiającego z Ojcem.
Mogłam się domyślić, że mnie nie widzi. W sumie może to i dobrze? Gdyby
podszedł to od razu rzuciłabym się mu w ramiona, a tak postąpić nie mogłam.
Jeśli tylko wybaczyłabym mu to wszystko co miało dzisiaj miejsce, to nie
miałby problemu by takie coś powtórzyć, czego bym chyba już drugi raz nie
przetrawiła.
Mimo, że tak mocno go kochałam to miałam go też dosyć. Czy możliwe jest,
żeby jedna osoba wywoływała w nas tyle sprzecznych odczuć? Już sama tego nie
wiedziałam.
Ponownie spojrzałam w stronę mojego ukochanego męża, lekko się
uśmiechając…
- Będzie tam miała Pani na niego oko?- zapytałam po cichu, jakbym się
bała że może usłyszy.
- Na Piotra?- kobieta uśmiechnęła się tylko lekko, podążając za moim
wzrokiem… Właśnie przez to Piotr mnie zauważył, przez co i jego spojrzenie
zamarło. Nie lubiłam się z nim kłócić, ale też to wszystko co dzisiaj miało
miejsce zbyt mocno mnie zabolało. Zbyt mocno.- Oczywiście, że będę miała,
przecież to mój syn.- odparła kobieta, ponownie powracając wzrokiem do mnie.
Nic już wtedy nie skomentowałam tylko skinęłam głową. Miałam odejść, ale
wyszłoby to wszystko co najmniej niestosownie gdybym nie pożegnała się z ojcem
Piotra.
W końcu od niechcenia podeszłam do panów, dalej milcząc. Nie powiem jak
musiałam walczyć sama z sobą, by nie spojrzeć na Piotra. Jego złość, niepokój i
żal czułam z takiej odległości, nawet na niego nie spoglądając.
- Dziękuję za wszystko…- przemówiłam w końcu, dodając do tego wymuszony
uśmiech.
Chciałam wyciągnąć w stronę staruszka rękę, lecz on mnie przytulił. Od tak
wziął mnie w ramiona na krótką chwilę, czym mnie bardzo zaskoczył.
- Do zobaczenia.- dodał jeszcze, uśmiechając się szeroko.
Mogłam tylko zgadywać, że i on wiedział, iż byłam w ciąży. Zakłopotanie
to stanowczo za mało powiedziane w tej chwili…
Kiedy się odwracałam by odejść, kątem oka zerknęłam na niego. Trochę się
ucieszyłam kiedy Gawryło skupiał na mnie całą swoją uwagę. Pozostałam mimo to
nieugięta i bez słowa ruszyłam przed siebie. W korytarzu prawie minęłam się z
Krystianem, który również poszedł się pożegnać.
Na podjeździe stał już jego samochód, więc bez zastanowienia wsiadłam do
środka. Oparłam głowę o szybę zamykając oczy. Miałam tak dosyć tego
wszystkiego, że aż rozbolała mnie głowa. Po prostu świetnie. Ten dzień na pewno
nie należał do moich ulubionych!
Kiedy ponownie od niechcenia otworzyłam oczy zobaczyłam tylko
rozmawiającego Krystiana w towarzystwie Piotra. Obydwoje niby to po kryjomu
spoglądali tylko w moją stronę, najpewniej ustalając wszelkie „reguły”.
W końcu zaczęli iść w stronę samochodu, więc odwróciłam głowę. Nie
mogłam patrzeć nawet na Piotra, bo najpewniej bym tu została.
W lusterku tylko widziałam jak uścisnęli sobie dłoń, a Krystian po
krótkiej chwili siedział tuż obok mnie. Myślałam, że od razu odjedziemy, lecz
on chyba nie miał takiego zamiaru.
- Co tym razem?- zapytałam dalej nadąsana jak małe dziecko, nawet przez
sekundę nie zerkając w lusterko. Nie chciałam i nie mogłam zobaczyć Piotra. Po
prostu nie mogłam.
- Jesteś pewna, że nawet nie chcesz się z nim pożegnać?
- Z kim? Ja tutaj nikogo nie widzę.- aż prychnęłam pod nosem, dalej
obrażona na cały świat.
- Masz świadomość tego, że po jego powrocie wszystko może być inne?
Zakładając, że w ogóle wróci…
- Co Ty mówisz?- to ostatnie z wypowiedzi Krystiana zaintrygowało mnie
aż nadto. Chyba nawet szerzej otworzyłam oczy, widząc jego zdumioną minę.
- No idź. Czeka na Ciebie.
Może gdyby nie słowa Krystiana to bym nie uległa, a tak obróciłam się
przez ramię. Piotr faktycznie stał na schodach, a ręce miał skrzyżowane na
wysokości klatki piersiowej.
Miałam wyjść, lecz wtedy znowu wyszłoby, że to ja za nim biegam, a tak
już dłużej być nie mogło! Ostatecznie otworzyłam okno, wychylając się przez nieznacznie.
- Miłej podróży!- krzyknęłam, posyłając mu jednocześnie sarkastyczne
spojrzenie.
- Możemy jechać…- chyba brzmiało to jak rozkaz, bo Krystian już nic nie
mówiąc po prostu ruszył. Niestety nie udało nam się wyjechać nawet przez bramę,
ponieważ zaczął za nami biec Gawryło. Dosłownie poczułam się jak w jakiejś tandetnej
komedii romantycznej! Krystian od razu dał oczywiście po hamulcach, przez co
myślałam, że go uduszę! Musiał mi tak zrobić na złość? Naprawdę?!
Piotr tylko otworzył drzwi od mojej strony samochodu, patrząc na mnie z
wyrzutem.
- Wysiądziesz sama, czy mam Ci w tym pomóc?- zapytał oschle, lecz mimo
to stanowczo.
- Po co?- bądź co bądź trochę mi tym wszystkim zaimponował. Musiałam się
nawet powstrzymywać, by się do niego przypadkiem nie uśmiechnąć!
- Musimy porozmawiać i teraz już naprawdę nie obchodzi mnie Twoje zdanie
czy masz na to ochotę, czy też nie…- kończąc mówić ten swój zacny monolog
wyciągnął tylko w moją stronę dłoń, cały czas mając na twarzy to pochmurne
spojrzenie.
Nie chciałam tylko bardziej skomplikować tego wszystkiego, więc po
prostu podałam mu rękę. Kiedy stanęliśmy naprzeciwko siebie, już wiedziałam, że
nie wróży to nic dobrego. W podbrzuszu tradycyjnie poczułam ten zacny żar, a
samo serce zaczęło mi bić szybciej. Ledwo co mogłam skupić już na czymkolwiek
innym myśli, niż na nim.
Mówiłam, że tak będzie!
- No to o czym chciałeś rozmawiać?- zapytałam niepewnie, zamykając tylko
drzwi od samochodu. Coś czułam, że nie będziemy potrzebowali w tej chwili
jakichkolwiek świadków.
Piotr tylko uśmiechnął się nonszalancko, a jego zły humorek już odszedł
na boczny plan. Położył rękę zwinnie na mojej tali, delikatnie popychając mnie
na samochód. Przez to właśnie stałam oparta o tylne drzwi tego i tak wysokiego suva,
czując na sobie już jego oddech.
- Nie zapominaj, że dalej jestem na Ciebie zła.- mówiłam już jak w
transie, nie mogąc skupić na niczym innym swych myśli.
- To dobrze, bo ja jestem na Ciebie wściekły.- w jednej chwili
zobaczyłam w jego oczach ten blask… Już wiedziałam, co to wszystko oznacza!
- Ty na mnie?- aż prychnęłam pod nosem.- Raczej ja mam powody by się
gniewać.
- Doprawdy?- Piotr dość zaradnie przejechał kciukiem po moim już i tak
nadto rozgrzanym policzku, nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego.- Ja się nie
tuliłem na Twoich oczach z żadną kobietą.
- Chodzi Ci o Krystiana?- nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Miło
było wiedzieć, że jest o mnie choć trochę zazdrosny! Nawet jeśli tym kimś był
jego własny kuzyn!
- I jeszcze się ze mnie nabijasz…- westchnął Piotr, udając przy tym
wielkie zmartwienie.
Dopiero po chwili ponownie położył dłoń, tym razem na moim pośladku,
nieznacznie przybliżając twarz ku mojej.
- Życzyłaś mi tylko miłej podróży?- droczył się dalej, kiedy ja już
racjonalnie nie myślałam! Dlaczego on mnie musiał aż tak uwodzić samym głosem i
spojrzeniem?!
- Mhm…- oparłam, w jednej chwili przymykając oczy…
Wtedy już tylko poczułam jak i on dosadnie wpija się w moje usta. Widać
nie tylko ja byłam taka rozkojarzona w tej chwili…!
TO
JAK TO BĘDZIE?
KTO
POJEDZIE, A KTO ZOSTANIE?
KOOOOMENTUUJCIE!
BOŻE *_* kocham twoje opowiadania <3 krystian niech jedzie sam do Waraszawy a Hana niech zostanie z Piotrem :D
OdpowiedzUsuńZostanie Krystian...
OdpowiedzUsuńUwielbiam...
PS. od piątku zaczynasz ferie? gdzieś wyjeżdżasz? a i z czego ty w ogóle zdajesz maturę?
prawidłowo :D czekam na next i więcej cukru i dramatu, czyli na mieszankę wybuchową :D
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że Hana pojedzie a tu taka miła niespodzianka ;)) Jakie to słodkie <3
OdpowiedzUsuńCzekam szybko na następną część ;))))
stawiam, że Hana pojedzie z Piotrem :D
OdpowiedzUsuńLubie Twoją taką stanowczą Hanę. Twardą, prawie, że nie ugiętą. :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krótkie.
Ale lubię to!
Nareszcie jest ! dziękujemy ♥ Nie mogłam się doczekać ! Mam nadzieje, ze teraz Hana nie pozwoli mu wyjechać :D Końcówka świetna :)
OdpowiedzUsuńNIech Hana troche wyluzuje i nie bedzie taka nadonsana, niech nie udaje nadto twardej XD
Next plissss nie mam slow to jest po prostu wspaniale
OdpowiedzUsuńDaj szybko neeeext
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWrzucają szybko nexta tylko dłuższego !! ;)
BEAUTIFUL!!! Hana pojedzie z Piotrem <3 ..chyba.. xd When next? ^-^
OdpowiedzUsuńNext plissskaa dasz radę jeszcze dziś mam taka nadzieje :)
OdpowiedzUsuńnextyyyy dawaj
OdpowiedzUsuńProszę o naxta
OdpowiedzUsuńAwww <3
OdpowiedzUsuńPoproszę o nextaa <3
no super się zapowiada :D A next kiedy ? :>
OdpowiedzUsuńsuper <3 next next next <3
OdpowiedzUsuńa co z aktorami po telekamerach? bo napędzilas mi smaka :p
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next ??
OdpowiedzUsuńA może dodasz dziś nexta? Tak na Walentynki..? <33333333333
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńNo, powiedzmy, że wszystko nadrobiłam :D I chyba już nie mam nic do dodania, bo Twoje opowiadania zawsze będą dla mnie mistrzostwem, Małpiszonie! ♥ Dawaj szybko nexta! :D
OdpowiedzUsuńAaa i udanych Walentynek tam! :* ♥ :D
Next dziś proszeeee
OdpowiedzUsuńDaj next !!!
OdpowiedzUsuńFerie czas zacząć ! Mam nadzieję że chociaż teraz będziesz mieć więcej czasu na opowiadanie :) czekamy na nexta i cukierrr :D
OdpowiedzUsuńmoże dziś next co ? :D
OdpowiedzUsuńDaj next !!
OdpowiedzUsuńDaaaaj nextaaaaaa!!!!!!!!! <333333333333
OdpowiedzUsuńDawaj nexta
OdpowiedzUsuńto ładnie tyle czekać ! :O
OdpowiedzUsuńneeeext !
OdpowiedzUsuńNext
OdpowiedzUsuńdodasz coś dzisiaj ?? :D
OdpowiedzUsuńHej kiedy ten next ???
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam większość tego opowiadania i muszę powiedzieć, że jest bardzo ciekawe :D Co prawda Hana wątpi w Piotra w co drugiej części, ale przecież widać, że on ją kocha, tylko nie umie tego czasami okazać, a Hana po prostu reaguje impulsywnie :c Ale z drugiej strony, Piotr też nie jest taki cudowny i swoje za uszami ma. W wolnej chwili będę chyba musiała dokładniej się w to wszystko wczytać, bo czytanie na raz całego opowiadania nocami nie jest wcale takim dobrym pomysłem, jakby się wydawało ^^ W każdym razie czekam na następną część i w wolnej chwili zapraszam na moją 'twórczość', być może Cię zainteresuje ;)
OdpowiedzUsuńhttp://hanapiotropowiadanie.blogspot.com/
gdzie jest next????
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Madzia dodaj coś! Nie obrazimy się ;)))
OdpowiedzUsuńDodaj nexta nie kaxz nam tyle czekać !!!!!!!! !!!!!!!!! ! <333333333
OdpowiedzUsuńKiedy Next
OdpowiedzUsuńMagda ty gdzieś wyjechałaś na ferie? :(
OdpowiedzUsuńKiedy next?????????????????????????
OdpowiedzUsuńKiedy Next
OdpowiedzUsuńCo się dzieje ??
OdpowiedzUsuńKiedy next ?
Czekamy i czekamy kiedy sie doczekamy ......
OdpowiedzUsuńJa tez nie mogę sie doczekać :/
OdpowiedzUsuń