Pages - Menu

środa, 12 lutego 2014

Opowiadanie 2.Cz.58 ♥



PRZEPRASZAM, ŻE TAK PÓŹNO, NO ALE PO PROSTU NIE WYRABIAM!
DZIĘKI, ŻE DALEJ JESTEŚCIE ;D
FERIE NIEBAWEM, WIĘC NADROBIMY <3
MIŁEGO CZYTANIA!



Przez chwilę musiałam tak stać by przetworzyć to wszystko co miało właśnie miejsce. Czy zawsze muszę się tak spinać z Piotrem? No ile można. Spojrzałam jeszcze na Krystiana, który o dziwo również oprzytomniał. Zapewne przy moim ukochanym mężu nie jest taki mądry jak przy mnie.
Patrzył na mnie z wyrzutem, czym mnie tylko bardziej irytował. Musiałam aż przewrócić oczami, ponieważ inaczej nie mogłam.
- No co?- zapytałam od niechcenia, nadal widząc jak Krystian mnie obserwuje.
- Ty się jeszcze pytasz?- już od dawna nie widziałam go tak poirytowanego.- Powinnaś biec za nim i go zatrzymać.- dodał, podchodząc do okna.
- Coś tam ciekawego widzisz?- zapytałam by zmienić temat, udając obojętność wobec jego wcześniejszych słów.
- Hana…- zaczął ponownie, tym razem podchodząc w moją stronę.
- Dlaczego to ja zawsze mam za nim biegać? Dobrze mu zrobi jak wyjedzie. Może ochłonie.- stwierdziłam już maksymalnie poirytowana i z sarkazmem, zapinając walizkę.- Możemy jechać.- dodałam, nawet nie czekając na jakikolwiek komentarz ze strony Krystiana.
Idąc korytarzem myślałam, że się za chwilę rozpłaczę. Chciałam być twarda i tak też się zachowywałam… Niestety prawda była zupełnie inna. W dalszym ciągu nie docierało do mnie to, że byłam w ciąży… Była to przecież część mnie i Piotra, która zmotywowałaby jego samego do jego leczenia, a tak… Tak zapewne pojedzie specjalnie by pojechać i nic nie załatwi. Może gdyby między nami wszystko było w porządku to pojechałabym z nim, ale teraz nie ma takiej opcji. Nie po tym co zrobił, a tym bardziej co powiedział. Tak bolesnych słów z jego ust nie słyszałam bardzo długo. Widać to wszystko, ta  Monika.. Musiało to w nim jeszcze siedzieć mimo, iż cały czas twierdził, że zakończył ten etap w swoim życiu.
Swe kroki skierowałam na taras, gdzie zauważyłam Panią Kornelię. Kiedy tylko mnie zobaczyła, od razu spojrzała w moją stronę z olbrzymią troską.
- Tak mi przykro…- zaczęła naprawdę skruszona, biorąc mnie od tak w ramiona.
Właśnie w tej chwili nie wytrzymałam i uroniłam jedną, jedyną łezkę. Kobieta szeptała mi na ucho jakieś miłe słowa, lecz naprawdę nie miałam nawet sił jej słuchać. W końcu odsunęłam się od niej, dostrzegając w jednej chwili Piotra rozmawiającego z Ojcem.
Mogłam się domyślić, że mnie nie widzi. W sumie może to i dobrze? Gdyby podszedł to od razu rzuciłabym się mu w ramiona, a tak postąpić nie mogłam.
Jeśli tylko wybaczyłabym mu to wszystko co miało dzisiaj miejsce, to nie miałby problemu by takie coś powtórzyć, czego bym chyba już drugi raz nie przetrawiła.
Mimo, że tak mocno go kochałam to miałam go też dosyć. Czy możliwe jest, żeby jedna osoba wywoływała w nas tyle sprzecznych odczuć? Już sama tego nie wiedziałam.
Ponownie spojrzałam w stronę mojego ukochanego męża, lekko się uśmiechając…
- Będzie tam miała Pani na niego oko?- zapytałam po cichu, jakbym się bała że może usłyszy.
- Na Piotra?- kobieta uśmiechnęła się tylko lekko, podążając za moim wzrokiem… Właśnie przez to Piotr mnie zauważył, przez co i jego spojrzenie zamarło. Nie lubiłam się z nim kłócić, ale też to wszystko co dzisiaj miało miejsce zbyt mocno mnie zabolało. Zbyt mocno.- Oczywiście, że będę miała, przecież to mój syn.- odparła kobieta, ponownie powracając wzrokiem do mnie.
Nic już wtedy nie skomentowałam tylko skinęłam głową. Miałam odejść, ale wyszłoby to wszystko co najmniej niestosownie gdybym nie pożegnała się z ojcem Piotra.
W końcu od niechcenia podeszłam do panów, dalej milcząc. Nie powiem jak musiałam walczyć sama z sobą, by nie spojrzeć na Piotra. Jego złość, niepokój i żal czułam z takiej odległości, nawet na niego nie spoglądając.
- Dziękuję za wszystko…- przemówiłam w końcu, dodając do tego wymuszony uśmiech.
Chciałam wyciągnąć w stronę staruszka rękę, lecz on mnie przytulił. Od tak wziął mnie w ramiona na krótką chwilę, czym mnie bardzo zaskoczył.
- Do zobaczenia.- dodał jeszcze, uśmiechając się szeroko.
Mogłam tylko zgadywać, że i on wiedział, iż byłam w ciąży. Zakłopotanie to stanowczo za mało powiedziane w tej chwili…
Kiedy się odwracałam by odejść, kątem oka zerknęłam na niego. Trochę się ucieszyłam kiedy Gawryło skupiał na mnie całą swoją uwagę. Pozostałam mimo to nieugięta i bez słowa ruszyłam przed siebie. W korytarzu prawie minęłam się z Krystianem, który również poszedł się pożegnać.
Na podjeździe stał już jego samochód, więc bez zastanowienia wsiadłam do środka. Oparłam głowę o szybę zamykając oczy. Miałam tak dosyć tego wszystkiego, że aż rozbolała mnie głowa. Po prostu świetnie. Ten dzień na pewno nie należał do moich ulubionych!
Kiedy ponownie od niechcenia otworzyłam oczy zobaczyłam tylko rozmawiającego Krystiana w towarzystwie Piotra. Obydwoje niby to po kryjomu spoglądali tylko w moją stronę, najpewniej ustalając wszelkie „reguły”.
W końcu zaczęli iść w stronę samochodu, więc odwróciłam głowę. Nie mogłam patrzeć nawet na Piotra, bo najpewniej bym tu została.
W lusterku tylko widziałam jak uścisnęli sobie dłoń, a Krystian po krótkiej chwili siedział tuż obok mnie. Myślałam, że od razu odjedziemy, lecz on chyba nie miał takiego zamiaru.
- Co tym razem?- zapytałam dalej nadąsana jak małe dziecko, nawet przez sekundę nie zerkając w lusterko. Nie chciałam i nie mogłam zobaczyć Piotra. Po prostu nie mogłam.
- Jesteś pewna, że nawet nie chcesz się z nim pożegnać?
- Z kim? Ja tutaj nikogo nie widzę.- aż prychnęłam pod nosem, dalej obrażona na cały świat.
- Masz świadomość tego, że po jego powrocie wszystko może być inne? Zakładając, że w ogóle wróci…
- Co Ty mówisz?- to ostatnie z wypowiedzi Krystiana zaintrygowało mnie aż nadto. Chyba nawet szerzej otworzyłam oczy, widząc jego zdumioną minę.
- No idź. Czeka na Ciebie.
Może gdyby nie słowa Krystiana to bym nie uległa, a tak obróciłam się przez ramię. Piotr faktycznie stał na schodach, a ręce miał skrzyżowane na wysokości klatki piersiowej.
Miałam wyjść, lecz wtedy znowu wyszłoby, że to ja za nim biegam, a tak już dłużej być nie mogło! Ostatecznie otworzyłam okno, wychylając się przez nieznacznie.
- Miłej podróży!- krzyknęłam, posyłając mu jednocześnie sarkastyczne spojrzenie.
- Możemy jechać…- chyba brzmiało to jak rozkaz, bo Krystian już nic nie mówiąc po prostu ruszył. Niestety nie udało nam się wyjechać nawet przez bramę, ponieważ zaczął za nami biec Gawryło. Dosłownie poczułam się jak w jakiejś tandetnej komedii romantycznej! Krystian od razu dał oczywiście po hamulcach, przez co myślałam, że go uduszę! Musiał mi tak zrobić na złość? Naprawdę?!
Piotr tylko otworzył drzwi od mojej strony samochodu, patrząc na mnie z wyrzutem.
- Wysiądziesz sama, czy mam Ci w tym pomóc?- zapytał oschle, lecz mimo to stanowczo.
- Po co?- bądź co bądź trochę mi tym wszystkim zaimponował. Musiałam się nawet powstrzymywać, by się do niego przypadkiem nie uśmiechnąć!
- Musimy porozmawiać i teraz już naprawdę nie obchodzi mnie Twoje zdanie czy masz na to ochotę, czy też nie…- kończąc mówić ten swój zacny monolog wyciągnął tylko w moją stronę dłoń, cały czas mając na twarzy to pochmurne spojrzenie.
Nie chciałam tylko bardziej skomplikować tego wszystkiego, więc po prostu podałam mu rękę. Kiedy stanęliśmy naprzeciwko siebie, już wiedziałam, że nie wróży to nic dobrego. W podbrzuszu tradycyjnie poczułam ten zacny żar, a samo serce zaczęło mi bić szybciej. Ledwo co mogłam skupić już na czymkolwiek innym myśli, niż na nim.
Mówiłam, że tak będzie!
- No to o czym chciałeś rozmawiać?- zapytałam niepewnie, zamykając tylko drzwi od samochodu. Coś czułam, że nie będziemy potrzebowali w tej chwili jakichkolwiek świadków.
Piotr tylko uśmiechnął się nonszalancko, a jego zły humorek już odszedł na boczny plan. Położył rękę zwinnie na mojej tali, delikatnie popychając mnie na samochód. Przez to właśnie stałam oparta o tylne drzwi tego i tak wysokiego suva, czując na sobie już jego oddech.
- Nie zapominaj, że dalej jestem na Ciebie zła.- mówiłam już jak w transie, nie mogąc skupić na niczym innym swych myśli.
- To dobrze, bo ja jestem na Ciebie wściekły.- w jednej chwili zobaczyłam w jego oczach ten blask… Już wiedziałam, co to wszystko oznacza!
- Ty na mnie?- aż prychnęłam pod nosem.- Raczej ja mam powody by się gniewać.
- Doprawdy?- Piotr dość zaradnie przejechał kciukiem po moim już i tak nadto rozgrzanym policzku, nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego.- Ja się nie tuliłem na Twoich oczach z żadną kobietą.
- Chodzi Ci o Krystiana?- nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Miło było wiedzieć, że jest o mnie choć trochę zazdrosny! Nawet jeśli tym kimś był jego własny kuzyn!
- I jeszcze się ze mnie nabijasz…- westchnął Piotr, udając przy tym wielkie zmartwienie.
Dopiero po chwili ponownie położył dłoń, tym razem na moim pośladku, nieznacznie przybliżając twarz ku mojej.
- Życzyłaś mi tylko miłej podróży?- droczył się dalej, kiedy ja już racjonalnie nie myślałam! Dlaczego on mnie musiał aż tak uwodzić samym głosem i spojrzeniem?!
- Mhm…- oparłam, w jednej chwili przymykając oczy…
Wtedy już tylko poczułam jak i on dosadnie wpija się w moje usta. Widać nie tylko ja byłam taka rozkojarzona w tej chwili…!

TO JAK TO BĘDZIE?
KTO POJEDZIE, A KTO ZOSTANIE?
KOOOOMENTUUJCIE!

46 komentarzy:

  1. BOŻE *_* kocham twoje opowiadania <3 krystian niech jedzie sam do Waraszawy a Hana niech zostanie z Piotrem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostanie Krystian...
    Uwielbiam...
    PS. od piątku zaczynasz ferie? gdzieś wyjeżdżasz? a i z czego ty w ogóle zdajesz maturę?

    OdpowiedzUsuń
  3. prawidłowo :D czekam na next i więcej cukru i dramatu, czyli na mieszankę wybuchową :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już myślałam, że Hana pojedzie a tu taka miła niespodzianka ;)) Jakie to słodkie <3
    Czekam szybko na następną część ;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. stawiam, że Hana pojedzie z Piotrem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubie Twoją taką stanowczą Hanę. Twardą, prawie, że nie ugiętą. :D
    Szkoda, że krótkie.
    Ale lubię to!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nareszcie jest ! dziękujemy ♥ Nie mogłam się doczekać ! Mam nadzieje, ze teraz Hana nie pozwoli mu wyjechać :D Końcówka świetna :)
    NIech Hana troche wyluzuje i nie bedzie taka nadonsana, niech nie udaje nadto twardej XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Next plissss nie mam slow to jest po prostu wspaniale

    OdpowiedzUsuń
  9. Daj szybko neeeext

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam :)
    Wrzucają szybko nexta tylko dłuższego !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. BEAUTIFUL!!! Hana pojedzie z Piotrem <3 ..chyba.. xd When next? ^-^

    OdpowiedzUsuń
  12. Next plissskaa dasz radę jeszcze dziś mam taka nadzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nextyyyy dawaj

    OdpowiedzUsuń
  14. Proszę o naxta

    OdpowiedzUsuń
  15. Awww <3
    Poproszę o nextaa <3

    OdpowiedzUsuń
  16. no super się zapowiada :D A next kiedy ? :>

    OdpowiedzUsuń
  17. a co z aktorami po telekamerach? bo napędzilas mi smaka :p

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy będzie next ??

    OdpowiedzUsuń
  19. A może dodasz dziś nexta? Tak na Walentynki..? <33333333333

    OdpowiedzUsuń
  20. No, powiedzmy, że wszystko nadrobiłam :D I chyba już nie mam nic do dodania, bo Twoje opowiadania zawsze będą dla mnie mistrzostwem, Małpiszonie! ♥ Dawaj szybko nexta! :D
    Aaa i udanych Walentynek tam! :* ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Next dziś proszeeee

    OdpowiedzUsuń
  22. Ferie czas zacząć ! Mam nadzieję że chociaż teraz będziesz mieć więcej czasu na opowiadanie :) czekamy na nexta i cukierrr :D

    OdpowiedzUsuń
  23. może dziś next co ? :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Daaaaj nextaaaaaa!!!!!!!!! <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  25. to ładnie tyle czekać ! :O

    OdpowiedzUsuń
  26. dodasz coś dzisiaj ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej kiedy ten next ???

    OdpowiedzUsuń
  28. Przeczytałam większość tego opowiadania i muszę powiedzieć, że jest bardzo ciekawe :D Co prawda Hana wątpi w Piotra w co drugiej części, ale przecież widać, że on ją kocha, tylko nie umie tego czasami okazać, a Hana po prostu reaguje impulsywnie :c Ale z drugiej strony, Piotr też nie jest taki cudowny i swoje za uszami ma. W wolnej chwili będę chyba musiała dokładniej się w to wszystko wczytać, bo czytanie na raz całego opowiadania nocami nie jest wcale takim dobrym pomysłem, jakby się wydawało ^^ W każdym razie czekam na następną część i w wolnej chwili zapraszam na moją 'twórczość', być może Cię zainteresuje ;)
    http://hanapiotropowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. gdzie jest next????

    OdpowiedzUsuń
  30. No właśnie! Madzia dodaj coś! Nie obrazimy się ;)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Dodaj nexta nie kaxz nam tyle czekać !!!!!!!! !!!!!!!!! ! <333333333

    OdpowiedzUsuń
  32. Magda ty gdzieś wyjechałaś na ferie? :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedy next?????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  34. Co się dzieje ??
    Kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  35. Czekamy i czekamy kiedy sie doczekamy ......

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja tez nie mogę sie doczekać :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)