W
I T A M!
Więc
tak. Od początku.
Pragnę zaznaczyć, że przeliczyłam się nieco z
szybkością powrotu mojej ręki do choć znikomej sprawności – przez to naprawdę
ciężko było mi cokolwiek napisać.
Po drugie, czytałam Wasze komentarze. WSZYSTKIE.. i
tutaj chciałabym powiedzieć, że również słabo pamiętam moje zamiary na
poprzednie opowiadania, czyli całą fabułę. Po trzecie wiem, że większość z Was
za chwilę napisze, iż nie kończąc tamtych opowiadań, to tak jakby z książki
wyrwać ostatnie strony. Cóż. Może i tak, ale naprawdę ciężko będzie zarówno mi,
jak i Wam „wczuć” się na nowo w tamte opowiadania – nie oszukujmy się, to już
ponad 2 miesiące przerwy.
Dlatego mam dla Was następujące propozycje:
- poniżej
znajdziecie sugestie na nowe opowiadanie, pierwszy rozdzialik (będę MEGA
liczyła na wasze opinie);
- postaram się
JUTRO/ POJUTRZE dodać po ostatniej części z poprzednich opowiadań, by jednak
osoby, które liczyły na nexta, aż tak zupełnie się nie zawiodły.
I
teraz NAJWAŻNIEJSZE: Czy odpowiada Wam takie wyjście? Liczę na szczere opinie!
Planuję na poważnie wziąć się za pisanie i tego bloga,
ponieważ przez ostatnie miesiące, o ile nie lata, naprawdę go zaniedbałam i
jestem tego niestety w pełni świadoma. Problem w tym, że większość z
czytających te moje wypociny pragnie czytać opowiadania o Hanie i Piotrze,
kiedy dla mnie jest to już niestety lekka przeszłość. Mam nowe opowiadania.
Naprawdę trochę tego jest, ale już z tych nowych projektów mało które tyczy się
Leśnej Góry i nie wiem, czy chcielibyście je zobaczyć..? Jeśli tak, wykażcie
chociażby cień chęci, a na pewno o tym podyskutujemy w komentarzach ;-)!
__________________________________________________________________________________________________________
PIOTR
Pamiętam to tak, jakby wydarzyło się wczoraj. Szedłem
szpitalnym korytarzem, gdzie jak prawie zawsze wszystkie osoby płci przeciwnej
zwracały na mnie uwagę. Nie powiem żeby mi to przeszkadzało – wręcz przeciwnie,
stosunkowo się do tego przyzwyczaiłem. Po prostu mi to odpowiadało. I właśnie
wtedy, kiedy przechodząc obok recepcji spojrzałem na osobę, która najwyraźniej
mnie nie zauważyła – poczułem dziwne uderzenie adrenaliny.
Po pierwsze chodziło o to, iż ów osoba była w
szpitalnym kitlu (nie ma co się oszukiwać, zawsze zauważyłbym blondynkę o
chudych i naprawdę dobrych nogach). Po drugie, rozmawiała z moimi trzema
kolegami po fachu – Konicą, Szymonem i Przemkiem.
Wyobrażacie sobie, żebym w zaistniałej sytuacji nie
skorzystał z okazji? Nie ma nawet takiej opcji!
Podszedłem do grona adoratorów, zwracając na siebie
uwagę wszystkich – dosłownie. Niestety nawet wtedy nie przyciągnąłem na zbyt
długo uwagi blondynki.
- Gawryło.- rzucił Zapała, przewracając oczami.
- Może dasz mi szansę się przedstawić kolego?-
spojrzałem wymownie na Przemka spoglądając znowu na dziewczynę.- Nazywam się
Gawryło.. Piotr Gawryło, ordynator chirurgii ogólnej.
Nawet na moje głupie zachowanie, ta cała dziewczyna nie
zareagowała tak jak powinna!
Czyżbym naprawdę był już tak stary, że nie potrafię
wyrwać jakiejś panienki? Cóż dziwne, zważając na to, iż w ubiegły weekend kilka
panienek się znalazło!
- Stary.- Konica poklepał mnie po ramieniu.- To
zabrzmiało prawie jak BOND!- na jego słowa, jak na hejnał wszyscy zaczęli się śmiać..
włącznie z blondynką!
- Piotr ma już swoje lata.- dodał jeszcze Dryl, napawając się moją małą klęską.
- Piotr ma już swoje lata.- dodał jeszcze Dryl, napawając się moją małą klęską.
Akurat Szymona Dryla nigdy nie lubiłem – najwyraźniej
ze wzajemnością. Nie jeden raz podrywał jakieś kobiety tylko po to, by zaleźć
mi za skórę.. i o dziwo skutecznie mu to wychodziło.
- Hana..- ta drobna osóbka z chwilą gdy się odezwała,
zwróciła na siebie uwagę wszystkich. Kiedy wyciągnęła w moją stronę rękę wyglądałem
jak słup soli. Po chwili jednak oprzytomniałem, chwytając niepewnie jej drobną
dłoń.
- Piotr.- odparłem drżącym głosem, kiedy poczułem to
dziwne uczucie, z chwilą gdy nasze ciała się zetknęły.
To było jak impuls. Jej mała, zimna rączka lecz
delikatna – moja masywna dłoń, ciepła, z odpowiednią twardością skóry. Przeszył
mnie dreszcz.. i wcale tego nie ukrywałem, wpatrując się w te jej obłędne oczy.
- Ordynatorze!- dobiegł mnie głos jednej z
pielęgniarek.- Nagły przypadek. Natychmiast jest pan wzywany na SOR.. nie
widział nikt doktora Wójcika?!
- Darek skończył dyżur.- odezwała się Hana.
W tej chwili puściłem jej dłoń jak oparzony, nie zdając
sobie sprawę z tego co za chwilę się wydarzy.
- Rozumiem, że przypadek nadaje się również na
ginekologiczny?- zwróciłem się do siostry, biorąc od niej kartę pacjenta, a
raczej pacjentki.- Wezwijcie Radwana.- złożyłem kilka podpisów, niemalże
biegnąc w stronę SORu.
Tam już z miejsca musiałem pokierować pacjentkę na salę
operacyjną. Uszkodzenia ciała, krwotok wewnętrzny, a przy tym zaawansowana
ciąża. Krwawiła z dróg rodnych, więc najpewniej czekała mnie jeszcze asysta
przy cesarce.
Myłem się do operacji kiedy to ta cudowna, delikatna
osoba stanęła za moimi plecami.
- Mam zastąpić doktora Radwana.- oznajmiła.
- Słucham?- obróciłem się przodem do niej, trzymając
już umyte dłonie w górze.- Pani jest z ginekologii?
- Tak.
Zlustrowałem ją tylko od góry do dołu, napawając się
przy okazji tym jak wygląda w szpitalnym uniformie.
- W takim razie zapraszam.- odchrząknąłem, uśmiechając
się pod nosem.- Zobaczymy co Pani potrafi.
Trwała już siódma godzina zabiegu. Pot ciekł z mojego
czoła, niemalże przysłaniając widok. Siostra nie była w stanie nadążyć by mnie
wycierać. Stresowałem się niezmiernie, ponieważ właśnie w tej chwili,
ryzykowałem życiem tej kobiety. Musiałem usunąć pękniętą śledzionę, lecz
niedaleko niej, od strony nerki zauważyłem sporego guza. Jeżeli nie
zdecydowałbym się na jego usunięcie, nie miałbym po co jej zaszywać, bo zostało
by jej zaledwie kilka dni życia.
Na moje szczęście, odważyłem się zaryzykować. Robiłem
ostatnie cięcie, kiedy kobieta się zatrzymała.
- Migotanie komór.- rzekł anestezjolog.
- Masaż serca!- krzyknąłem do siostry, polecając jeden
miligram adrenaliny.- Dwieście dżuli!
- Ordynatorze, muszę ratować dziecko.- odezwała się
blondynka, aż nadto poważnie.
- Chwila!- krzyknąłem, nie panując nad emocjami.
- Dziecko ma jeszcze szansę..- ciągnęła Hana.- Muszę…
- Niczego nie musisz.. a to nie jest czas ani miejsce,
żebyś podważała moje decyzje!- popatrzyłem na monitor, który dalej wykazywał
brak akcji serca.- Chrzanić to.- powiedziałem pod nosem, biorąc do dłoni
skalpel.
Zrobiłem średniej wielkości nacięcie na wysokości
klatki piersiowej, by jak najszybciej dostać się do mięśnia serca.. Kiedy już
mi się to udało, chwyciłem serce tej kobiety w dłoń, rozpoczynając natychmiast
masaż serca.
Trzydzieści uciśnięć i nic.. Jeszcze kolejne dziesięć
i.. i puls!
Dosłownie nie wierzyłem! Wpatrywałem się w ten monitor
co najmniej tak, jakby była to moja pierwsza operacja.
- Wszystko w normie.- odezwał się anestezjolog.- Możesz
kontynuować Piotrze.
I wtedy, biorąc ponownie do dłoni skalpel spojrzałem na
Hanę. Stała pobladła, jak gdyby w szoku. Wpatrywała się wielkimi oczy w
monitor, zupełnie jak ja przed chwilą.
- Założę ostatni szef i oddaję pacjentkę Pani.
Blondynka tylko pokiwała twierdząco głową, nie
odważając się na żaden komentarz…
HANA
Na jednym tchu skończyłam zaszywać pacjentkę, która na
moich oczach umarła. Umarła, a potem poprzez niesamowity masaż serca zawalczyła
i odżyła. To było jak cud. Nikt, dosłownie nikt wcześniej na moich oczach nie
odważyłby się na coś takiego. Nawet najlepsi specjaliści w Izraelu nie byli aż
tak zacięci i twardzi w walce. To co uczynił ten cały ordynator Gawryło
spowodowało, że mój puls oszalał.
Wyszliśmy wspólnie z sali operacyjnej. Żadne z nas nie
odezwało się słowem.
Zdjęłam brudny z krwi fartuch i maskę, wrzucając
wszystko do kubła na śmieci.
- To było niesamowite.- przemówiłam w końcu, patrząc
jak doktor Gawryło zachowuje powagę.- Przepraszam, że zwątpiłam..
- Wielu z naszych współpracowników musiało się
przyzwyczaić do mojego trybu.. pracy.- odparł obracając się przez ramię, by na
mnie spojrzeć.- Naprawdę w ostateczności pozwalam pacjentom, by opuścili nasz
cudny świat.- dodał, wychodząc z pomieszczenia.
Wow! Ten facet, to naprawdę coś. Naprawdę! Mało kiedy
można doświadczyć czegoś takiego, a jednak mi się udało..
Po tym wszystkim poszłam do lekarskiego, gdzie byłam
umówiona z Przemkiem. Tak dla jasności, to mój brat. Opadłam bezwiednie na
kanapę koło braciszka, dosłownie opadając z sił.
- Słyszałem, że operowałaś z Piotrem.- zaczął z tym
swoim uśmieszkiem.
- To nie była operacja.- w jednej chwili
oprzytomniałam.- To było coś! Ten gościu dosłownie wskrzesił człowieka!
- Hana, to szpital.. w szpitalu dzieją się takie
rzeczy.. Choć fakt, że u Gawryły podczas operacji jest inaczej.. Piotr operuje
u nas już od dłuższego czasu, a jego liczba nieudanych zabiegów.. mieści się
zaledwie w dziesiątce.
- Serio?
- Serio.. Ale wiesz, nie każdy popiera jego styl..-
Zapała spojrzał na mnie wymownie.- Czasem trzeba pozwolić komuś odejść.
- Czasem.- weszłam mu w słowo, podnosząc się z kanapy.-
Wybacz braciszku, ale jestem już po ciężkiej operacji, nie wspominając o tym,
że pracę zaczynam za tydzień! Dlatego teraz, jeśli pozwolisz udam się do
najbliższego baru, gdzie się nieco zabawię.- wzruszyłam tylko ramionami.-
Wiesz, mam co świętować.
- Bądź ostrożna!- krzyknął za mną Przemek, lecz ja już
niemalże wybiegłam z lekarskiego.
Z tego co wcześniej tłumaczyli mi tutejsi
panowie(lekarze) w pobliżu znajdował się jakiś bar, do którego większość
personelu chodziło na kilka drinków po ciężkich dyżurach. Oczywiście, że
chciałam skorzystać z okazji i zobaczyć jak to wygląda. Z resztą, zawsze lubię
poznawać ludzi.. niekoniecznie płci damskiej.
Weszłam do baru „IGIEŁKA” gdzie na wstępie poczułam
stare drewno. Tak, stare drewno. Kiedy się rozejrzałam, stwierdziłam, że to nic
nadzwyczajnego – w końcu wszystkie stoły, krzesła jak i podłoga to to samo
drewno! Ciemny kasztan, który aż lśnił w blasku oświetlających go lamp.
Podeszłam do baru, napawając się zarówno wonią jak i
wystrojem tego wnętrza. Usiadłam wygodnie na stołku, kładąc torebkę na blacie
baru przed sobą.
Nie musiałam wołać barmana, ponieważ ten jak
wyczarowany pojawił się przede mną! Cóż, dopiero po chwili zorientowałam się,
że barmanem jest tutaj kobieta. Miałam chociaż nadzieję, że będzie potrafiła
zrobić naprawdę dobrego drinka.
- Mohito. Podwójne.- zamówiłam, uśmiechając się lekko.
- Jesteś tu nowa, co?- zagadnęła barmanka,
przygotowując w między czasie mojego drinka.
Spojrzałam wtedy w jej stronę niepewnie, lekko kiwając
twierdząco głową.
- Powinnam się bać?
Na moje słowa brunetka tylko uśmiechnęła się szeroko.
- Raczej nie.. Większość tutejszych zamawia pięć
kolejek tequili i idzie do domu.- brunetka postawiła przede mną mojego drinka,
wzruszając przy tym ramionami.- Nie pamiętam kiedy ostatnio przygotowywałam
mohito, dlatego pomyślałam, że nie jesteś stąd.. Poza tym, jestem Marika.-
wyciągnęła do mnie rękę, którą odruchowo uścisnęłam.- Wszyscy mówią na mnie
Mariczi.
- Hana.- odparłam ze szczerym uśmiechem na twarzy.
I wtedy poczułam, że ta dziewczyna może okazać się
naprawdę dobrą koleżanką, o ile nie przyjaciółką!
- No proszę.- usłyszałam za sobą znajomy mi głos.- Nie
sądziłem, że pani doktor tak szybko się tutaj zaaklimatyzuje.
Piotr Gawryło we własnej osobie, ubrany w błękitną
koszulę oparł się o kontur baru, spoglądając na mnie w taki sposób, że
najchętniej zapadłbym się pod ziemię!
- Mariczi dla mnie to co zawsze. Podwójnie.- dodał w
między czasie.
- Zwiedzam okolice.- odparłam wymijająco.
- I zaczyna pani od barów.. ciekawie.- uśmiechnął się
pod nosem.
- Od czegoś trzeba.
- Słuszna uwaga.- odparł rozbawiony.- A teraz
przepraszam, ale niestety ktoś na mnie czeka.- dodał ze szczerą skruchą w
głosie, chwytając całą tacę alkoholu do ręki, oddalając się gdzieś w głąb sali.
Nie chciałam na niego patrzeć. Nie chciałam widzieć,
jak podchodzi do jakiejś wysokiej, czarnowłosej piękności… ale to zrobiłam.
Dziwne uczucie wypełniło moje wnętrze, ale nie chciałam
tego po sobie pokazać. Chyba niestety jednak pokazałam, ponieważ obracając się
z powrotem w stronę Mariki zauważyłam jak mi się bacznie przygląda.
- Lepiej żeby on Ci się nie podobał.- stwierdziła w
końcu.
- Dlaczego?- w zasadzie nie wiem, po co się odezwałam!
- Pracuję tutaj od dłuższego czasu. Piotr Gawryło
również przychodzi tutaj od dłuższego czasu.. I jeszcze się nie zdarzyło, aby
spędzał tutaj czas bez obecności jakiejś kobiety. Ba! Co więcej, przeważnie
każdego wieczoru ma inną.. Wydajesz się w porządku, dlatego.. nie chcę żebyś
się na nim sparzyła.
- Ty się sparzyłaś?- zapytałam, kiedy zobaczyłam w jej
wzroku jakąś pustkę, gdy badała spojrzeniem miejsce gdzie siedział Piotr.
Mariczi mi nie odpowiedziała. Spojrzała na mnie tylko
wymownie, co dało mi jasną odpowiedź.
Dlaczego po jej słowach, tylko bardziej zaintrygował
mnie ten Piotr Gawryło?
Oto jest dobre pytanie!
Szkoda bardzo,ze nie dokończysz tamtych... Bo robiło sie mega ciekawie w nich,a tu nagle koniec.. Wielka szkoda;(( a jeżeli chodzi o to nowe,to sie fajnie zapowiada :) mam nadzieje iż nie zakończysz zupełnie pisania o Hanie i Piotrze.
OdpowiedzUsuńNie moge powiedzieć, że już o tym nie myślałam, ale jednak mam do Hapi jakiś sentyment. Mimo wszystko, chciałabym zmienić swój styl pisania, na coś innego, nowego, nieoczekiwanego. Jak będzię, się okaże :) Ale HaPi zawsze :)!
UsuńJa również żałuję , że to koniec tamtych opowiadań , a zwłaszcza ' Epic ' . To było świetnie zapowiadajace się opowiadanie. :D Ale czytam Twojego bloga od samego początku ( chociaż chyba pierwszy raz się tak wypowiadam ), więc wiem , że piszesz świetnie , więc to nowe opowiadanie , także będzie bardzo ciekawe i się nie zawiodę. :) no i mam też nadzieję , że Hana i Piotr nadal będą się tu pojawiać, nawet w zupełnie innych historiach. :p
OdpowiedzUsuńNo to się rozpisalam... ^^
Luucy :)
To nie jest tak, że ja MUSZĘ zaprzestać pisać tamte opowiadania.:P
UsuńJeśli będziecie baardzo chcieli, to mogę zastanowić się nad Epic :)
Tak z ciekawości, mówiąc o "innych historiach" masz może na myśli Hane i Piotra w wydaniu poza Leśną Górą?:)
Wiem , Wiem. Ale jeśli tobie już by pisanie tej historii nie sprawiało przyjemnosci, to bez sensu. Jeżeli jednak chciałabyś to ciągnąć, to ja na pewno będę czekać i czytać. :)
UsuńTak , o coś takiego mi chodziło. Z jednej strony to inna historia.. a z drugiej strony , to nadal Hana i Piotr. Coś takiego też by było ciekawe, a w Twoim wykonaniu to na pewno. :p
Luucy :)
Ja na twoim miejscu szłabym z duchem czasu i jednak uciekła od wątku Hany i Piotra. Zrobisz jak uważasz. Myślę, że blog o wymyślonych od zera bohaterach jest dużo lepszy, ponieważ wykazujesz się bardziej. Działasz na wyobraźnie zwiększoną siłą. Ja bym się od nich odcięła. To da ci większy rozwój i myślę, że więcej fanów. Nie każdy lubił tę parę. A takie coś od zera - może być jak dobra książka, publikowana w rozdziałach.
OdpowiedzUsuńNie mówię, że będę śledzić i czekać na każdy nowy rozdział, ale pewnie kiedyś, gdy będzie więcej rozdziałów pewnie tu wrócę i przeczytam.
Jestem sentymentalna, i jednak ten blog to jest jakiś łącznik z przeszłością, która była i nie wróci. Kilka lat tu już zaglądam.
Życzę Ci powodzenia.
Również uważam, że blog o zupełnie innych postaciach jest lepszy.. ale to nie tak łatwo jednak zacząć :)
UsuńJeśli więcej osób wykaże chęć do czytania takiego bloga, na pewno jestem skłonna go założyć ;)
Dziękuje za miłe słowa, pozdrowionka ;)
PS. Nie dziękuję :-)!
Zobacz sobie tutaj: http://malgorzataszyler.blogspot.com/
UsuńTen blog kiedyś był na interia.pl. Opowiadania pojawiały się tylko na podstawie brzyduli. Autorka - chociaż starsza, więc pewnie ma większe doświadczenie - przeszła na swoich bohaterów. Możesz sobie zobaczyć jaka jest u niej różnica między bohaterami takimi a takimi z serialu.
Polecam zerknąć.
Ja wiem na czym to polega - mam swoje opowiadania o zupełnie innych bohaterach. O takich, jakie od początku ja stworzyłam. Ich historie itd. Chodzi mi bardziej o to, iż mało osób będzie chciało coś takiego przeczytać w porównaniu do HaPi, które było znane na dosyć szeroką skalę.
UsuńTrochę żałuje, że przede wszystkim nie będzie nexta epic, bo strasznie spodobało mi się to opowiadanie. Pomysł z tym też jest wspanialy! :* czytam juz jeden blog o zupelnie odmienionych postaciach i naprawdę fajnie się je czyta :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta tego opowiadania i zakończenia tamtych :) kiedy możemy się ktoregoś z nich spodziewać? ♡
Pozdrawiam!
Co masz na myśli mówiąc o "odmienionych postaciach" bo ja chyba nie jestem na bieżąco :P?
UsuńPlanuje jutro zakończyć TRUE, a EPIC.. już sama nie wiem:) Pozdrawiam!
Zupełnie nie związane z serialem. Inne wydarzenia, historia :)
UsuńA co się stało z opo aktorzy?
OdpowiedzUsuńEpic to naprawdę świetne opowiadanie. Chętnie czytałabym je jeszcze .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :p
Tak jakbyś mogła to pisz dalej epic ja wiem że mało czasu nowe opowiadanie i ogólnie życie ale bardzo cię proszę
OdpowiedzUsuńOpowiadanie zapowiada się świetnie *.* a co do innych opowiadań na nowym blogu to bardzo chętnie. Tylko proszę, nie usuwaj TEGO bloga. Czasami miło jest wrócić i przeczytać jeszcze raz coś naprawdę dobrego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ;* ;D
Uważałam, że lepiej żebyś kończyła Epic i True, ale po przeczytaniu tego stwierdzam jedno- cokolwiek będziesz pisała, będzie to genialne! Już mnie zaintrygowałaś i bardzo często będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńKochani :)!
OdpowiedzUsuńdzisiaj powoli zabieram sie za zakończenie TRUE. Myślę, że niebawem dodam :) Jeśli chodzi o resztę to daliście mi niezłą zagwozdkę :) Muszę się nad tym wszystkim zastanowić, ale jestem pozytywnie nastawiona na pozostawienie epic :) Wszystko się niebawem wyjaśni, dziękuje za wsze opinie <3!
Na początek pragnę wyrazic swoją radośc, że chcesz wciąż pisac i tym się z nami dzielic! :D Jak zaczęłam czytac posta to taki strach mnie przeszedł, że to koniec. Po drugie cieszę się, że wracasz do zdrowia!
OdpowiedzUsuńPo 3.. dla mnie zarówno True jak i Epic są świetnymi opowiadaniami. W sumie każde bylo super, a szczegolnie te ostatnie, ale w nich było coś magicznego, co trzyma i chce się tworzyc kolejne losy w swojej wyobrazni. Dlatego też bardzo ubolewałabym, gdyby nie zostały one dokonczone. Rozumiem doskonale wypalenie. Sama to przechodzę, wiec uszanuję decyzje.
po 4.. nowe opo zapowaida się fajnie i już mi tez cos w glowie świta, dalsze lsoy itd. więc jesli masz wene czemu nie!
po 5 to jeśli nie jara Cię juz HaPi, to oczywiscie rozumiem to i spoko, nikt nie zmusza, choc ja lubię czytac tylko opowiadania o nich ;) Ale może się przekonam do czegos nowego, wiec moze nowy blog na takie opowiadania? :)
po 6 życzę wytrwałości i do kolejnego posta! :)
pozdrawiam
alex.
Szkoda, że nie będzie już kontynuacji tamtych opowiadań, bo szczerze to zaglądając tutaj podczas tej przerwy liczyłam na następną część. No ale jak to się mówi trudno :( Nowe opo zapowiada się ciekawie i jak na razie na plus :) A może spróbowała byś napisać coś o innej parze w serialu? Ja np. zaczęłam pisać tak tylko dla siebie o Sylwii i Krzysztofie :) czekam na kolejną część :**** Z.
OdpowiedzUsuńKiedy mozna spodziewac sie nexta? :*
OdpowiedzUsuńObiecanki cacanki a głupiemu radość XD Kiedy next? <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się takie obiecanki cacanki to już zaczyna się robić nudne obiecujesz coś, a potem po długim czasie dodajesz następna część. Takie robienie czegos żeby bylo. Na początku dodawalas wszystko regularnie bo było to twoja pasja, a teraz aż przykro mówić. Ja rozumiem, że każdy może mieć mało czasu inne zajęcia ale zobacz ile masz wejść i ile osób już czeka od ponad miesiąca na te nexty a tu co widzimy nic nic i puste obietnice
UsuńAle o co ci chodzi jak będzie miała czas to doda no długo to trwa ale cóż bywa trzeba się z tym pogodzić i czekać cierpliwie ja mogę czekać nawet cały rok kocham cię i twoje opowiadania ale wiem też że ciężko pogodzić i pisanie myślenie jak to napisać a jest jeszcze nauka i przede wszystkim życie także nie spiesz się jak będziesz gotowa to dodaj nexta ja będę czekać bo warto
UsuńPo co tak się spinać od razu?! Dziewczyna ma swoje życie prywatne, studia, a na dodatek miała ostatnio wypadek na nartach, więc chyba należy jej się chwila spokoju. Jak będzie chciała i będzie miała czas to coś doda, a jak wam się tak śpieszy to sami sobie dopiszcie ciąg dalszy- gwarancja dobrej zabawy, rozwinięcie umiejętności pisania i wyobraźni, a to każdemu się przyda :D
UsuńSuper, i czekam aż dokonczysz poprzednie opo, zapraszam też do mnie ;
OdpowiedzUsuńhttp://hanapiotrnowahistoria.blogspot.com/
http://wikiagata-nowahistoria.blogspot.com/
http://nadobreinazle-nowahistoria.blogspot.com/
http://nasygnalenowahistoria.blogspot.com/
Super, i czekam aż dokonczysz poprzednie opo, zapraszam też do mnie ;
OdpowiedzUsuńhttp://hanapiotrnowahistoria.blogspot.com/
http://wikiagata-nowahistoria.blogspot.com/
http://nadobreinazle-nowahistoria.blogspot.com/
http://nasygnalenowahistoria.blogspot.com/
Czekamy ^^ <3
OdpowiedzUsuńkiedy ten next ? :D :D
OdpowiedzUsuńKochani. Dopiero wróciłam z majówki. Zaglądajcie jutro za TRUE, postaram się między zajęciami coś napisać. Sorki, że sie nie wyrobiłam, ale niestety to tylko potwierdza fakt, iż na bieżąco będę mogła pisać jedynie jedno opowiadanie, dlatego WYBIERAJCIE które:
OdpowiedzUsuń1.Epic
2.True
3.Nowe opowiadanie
Pozdrawiam !!
Epic Epic Epic Epic Epic Epic kocham to opowiadanie 😃
UsuńEpic ! :D
UsuńNowe opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńEpic
OdpowiedzUsuńnowe!
OdpowiedzUsuńEpic :*
OdpowiedzUsuńEpic !
OdpowiedzUsuńJa również jestem za epic ! :D
OdpowiedzUsuńLuucy ^^
Ja też epic *♡*
OdpowiedzUsuńEpic epic epic *.* ♡♡
OdpowiedzUsuńEpic <3
OdpowiedzUsuńOk, w takim razie zamiast dzisiaj najpierw dac TRUE, jutro bedzie EPIC ;) Myślę, że do południa jakoś powinno się pojawić :)
OdpowiedzUsuńdziś się cos jeszcze pojawi?
UsuńCzy tylko ja kocham True? ❤❤❤
OdpowiedzUsuńja tez :)
Usuńno i ja tez <3
UsuńJa kocham wszystkie opowiadania Madzi ale najbardziej epic <3
OdpowiedzUsuńMiało być do południa ehh. :(
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńHalo halo czy mnie słyszyyysz
OdpowiedzUsuńNic gorszego chyba nie ma od tej ciszy kiedy next
Kocham wszystkie opowiadania i jestem baaaardzo ciekawa co będzie w True ^.^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń