Pages - Menu

sobota, 7 lutego 2015

Opowiadanie 4.Cz.20 - Coś całkiem innego.


Zapraszam na nexta!
Powiem Wam, że z gorączką pisze mi się te NEXTY całkiem, całkiem :D
Miłego czytania ;)




Coś całkiem innego cz.20



Obudziłam się wcześnie rano. Byłam cała obolała, a przy tym mocno niewyspana. Nie wiem, która była godzina, ale na pewno za oknem panowała jeszcze ciemność.
Chciałam popatrzeć na Piotra, lecz wtedy dopiero dotarł do mnie fakt, że jestem sama. Nie wiem kiedy Gawryło opuścił moje łóżko, ale z pewnością nie uczynił tego z byle jakiego powodu.
Przetarłam oczy i dopiero wtedy zauważyłam niewielką karteczkę, złożoną w pół, która leżała na poduszce, na której wcześniej leżał Piotr.
Z uśmiechem na twarzy, chwyciłam po nią.

Dostałem pilny telefon. Przyjadę po Ciebie o dziewiętnastej.
Ps. Uroczo wypowiadasz moje imię przez sen...
- Piotr.

Czułam, że ten dzień będzie należał do moich ulubionych, gdyż w końcu wszystko zaczynało układać się po mojej myśli!
Kochałam się z Piotrem. Dzięki czemu wiem, że mu na mnie zależy.. ba! Że do niego należę, zupełnie tak samo, jak i on do mnie.
Z wyśmienitym nastrojem wyszłam z sypialni, chcąc napić się choć łyka kawy. Dobrze, że zeszłego wieczoru zdążyłam zadzwonić do Trettera, by wziąć na dzisiaj dzień urlopu. Chyba nie dałabym rady być dzisiaj na dyżurze!
Nie zdążyłam nawet wejść do kuchni, ponieważ słowa mojej przyjaciółki, która stała za mną, były aż nadto dosadne!
- Nie wiedziałam, że z Piotra taki ogier.
- Słucham?- obróciłam się do Asnat tak, że stałyśmy teraz ze sobą twarzą w twarz.
Ciężko było mi ukryć uśmiech jak i rozbawienie.
- Nie udawaj.
- Ale czego?
- Hana.- Asnat westchnęła, rozsiadając się wygodnie na kanapie.- Miałam niemiłosiernego kaca w nocy i musiałam wyjść do kuchni. Dobrze wiesz, że chcąc nie chcąc przechodziłam koło Twojej sypialni i.. i słyszałam małe co nieco! No komu jak komu, ale swojej najlepszej przyjaciółce możesz opowiedzieć wszystko! Nawet te najbardziej pikantne szczegóły!
Zarumieniłam się na te słowa, ale chyba nic w tym dziwnego.
Przeskoczyłam jeszcze z nogi na nogę, ponownie przypominając sobie moją upojną noc z Piotrem.
- Było dobrze.
- "Było dobrze?!"- zacytowała Asnat, otwierając tylko szerzej oczy.- Żaden z moich facetów, a uwierz, że miałam ich wielu w porównaniu do Ciebie, nie dałby tak długo rady.
- Najwidoczniej długo na to czekał.
- Widzę, że nie masz ochoty zespowiadać się swojej najlepszej przyjaciółce.- Asnat charakterystycznie westchnęła, mierząc mnie od góry do dołu.- Jestem umówiona dzisiaj wieczorem.
- Jak to?- zabrzmiało to ostrzej, niżeli planowałam.
Nic nie poradzę na to, że mnie zaskoczyła!
- Mam randkę.- urwała, uciekając ode mnie wzrokiem.- Z Natanem.
- Chyba żartujesz.- wymsknęło mi się, przez co sama zasiadłam na skraju kanapy.
Obserwowałam Asnat badającym wzrokiem, lecz nie mogłam rozgryźć o co jej może chodzić!
- Coś nie tak?- dopytywałam dalej.- Asnat, czy coś się stało?
- Mam problem.- wypowiedziała w końcu, po naprawdę dłuższej chwili.
- Jaki?
- Nie mogę się zdecydować.
- Na co?
- Raczej na kogo.- dopiero teraz Asnat popatrzyła mi prosto w oczy.- No bo nie wiem, czy wolę się spotykać z Pawłem, czy z Natanem.
- A który Cię bardziej.. pociąga?- postanowiłam być z nią szczera!
Przecież kontakt fizyczny jest równie ważny, co charakter czy osobowość! Wbrew pozorom, bez tego pierwszego, nigdy nie uda się nikomu stworzyć mocnego związku. Sama się o tym przekonałam w przeszłości...
- Obaj na swój sposób są wspaniali.
- Poczekaj, bo czegoś tu nie rozumiem.- przerwałam, świdrując przyjaciółkę wzrokiem.- Doszło już do czegoś pomiędzy Tobą, a Natanem?
- Nie.
- Nie do wiary.- zaczęłam żartobliwie.- Asnat nie zapieczętowała jeszcze sprawy!- śmiałam się z niej oczywiście w formie żartów, lecz chyba tego nie zauważyła.
- Pierwszy raz, widząc dobrego faceta, nie miałam ochoty pójść z nim do łóżka. Po prostu mamy tyle wspólnych tematów, że cielesność zeszła nam na boczny plan. On jest naprawdę świetny.
- I stwierdzasz to, po jednym spotkaniu?
- Dzisiaj będzie drugie.
Dopiero teraz wywnioskowałam, że miała na myśli Natana.
- Gdzie wychodzicie wieczorem?
- Na jakąś służbową kolację, a potem zabierze mnie do siebie.
- Służbową?- wypowiedziałam to na głos, po prostu kojarząc fakty.- Mnie Piotr również, chce dzisiaj zabrać na jakąś kolację zarządu fundacji.
Asnat na moje słowa momentalnie pobladła. Patrzyła mi prosto w oczy, kręcąc głową delikatnie na boki. Nie wiedziałam, co znowu takiego powiedziałam!
- Chyba się nie wybierasz?- zagadnęła, będąc zupełnie poważna.
- Dlaczego nie? Już się zgodziłam.
- A Harel? Przecież jest właścicielem tej fundacji, a to ma być spotkanie zarządu więc najpewniej i on tam będzie.
Dopiero teraz do mnie dotarło, że Asnat może mieć rację!
Poczułam nagły przypływ gniewu i bólu. Jak mam teraz powiedzieć Piotrowi, że nagle zmieniłam zdanie i że wcale nie będę mu towarzyszyć podczas dzisiejszej kolacji?
Po tym, co zaszło między nami dzisiejszej nocy, nie mogłam pozwolić mu na to, by się ode mnie odsunął, a zapewne, gdybym nie poszła, to tak by się właśnie stało.
Miałam mętlik w głowię. Przez moment rozważałam nawet, by powiedzieć Piotrowi całą prawdę na temat Harela, ale równie szybko się rozmyśliłam.
Chwyciłam za telefon, wybierając jego numer z kontaktów. Przyjaciółka badała mnie wnikliwym wzrokiem, lecz pokazałam jej by chwilę zaczekała.
Piotr odebrał po pierwszym sygnale, przez co jak zawsze poczułam ten sam dreszczyk!
- Gawryło.- rzucił oschle, jak gdyby nie wiedział kto dzwoni.
Jakoś nie chciało mi się wierzyć, że nie zapisał mojego numeru! W końcu to on pierwszy do mnie zadzwonił, więc jest to co najmniej nierealne!
Może po prostu nie spojrzał na wyświetlacz?
Nie mniej jednak czułam, że dzieje się coś złego.
- Hej.
- Hana?- w jednej chwili jego głos zmiękł.
Wyobrażałam sobie nawet, jak jego kąciki ust unoszą się ku górze, w leniwym uśmiechu.
- Chciałam Ci tylko powiedzieć, że nie będę mogła pójść z Tobą wieczorem.
- Coś się stało?- słyszałam w jego głosie troskę i zaniepokojenie.
Miałam chociaż nadzieję, że nie usłyszy jak bardzo przeraża mnie myśl, spotkania z Harelem. Musiałam być wiarygodna i właśnie tej myśli, się trzymałam.
- Asnat ma problemy..- urwałam, nie wiedząc czy nie przesadzam.- Sercowe..- dodałam, próbując być jak najbardziej przekonywująca.- Muszę z nią zostać.
- Rozumiem.- wtrącił tym swoim tradycyjnym tonem głosu.
Wtedy już nie wiedziałam, czy jest na mnie zły, czy wręcz przeciwnie.
- Muszę kończyć.- dodał, nie czekając na moją reakcję.
Poirytowana rzuciłam urządzeniem w kanapę, przez co telefon odbił się od niej i spadł na ziemię. Przeniosłam wzrok na Asnat, która chyba bała się wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo.
- Nie był zadowolony?- zapytała, podnosząc mój telefon z podłogi.
Zaczęła go oglądać, najpewniej by sprawdzić, czy jest cały.
Odłożyła go na stół, po czym podeszła w moją stronę. Przytuliła mnie z całej siły i właśnie za to byłam jej wdzięczna.
W takich chwilach - posiadanie przyjaciółki jest bezcenne!
- Muszę pobiegać.- stwierdziłam, zanim się od niej odkleiłam.- W samotności.- dodałam, mając nadzieję, że mnie zrozumie.
- Pewnie.
Właśnie dzięki temu, po niespełna trzydziestu minutach byłam już w jednym z Warszawskich parków. Biegałam tak szybko, że momentalnie zaczynało brakować mi tchu. Mimo to, nie zaprzestawałam się tak katować.
Musiałam się jakoś ukarać. Może i było to głupie i dziecinne zachowanie, ale tylko w taki sposób, mogłam odreagować.
Wiedziałam, że to przez mój telefon do Piotra, między nami pojawiła się znowu ta sama przepaść. Myślałam, że zbliżenie między nami coś zmieni, ale niestety się myliłam.
Najwyraźniej Gawryło musi czuć, że jestem mocno pokręconą osobą.
Wszystko przez Harela!
Lęk, który kiedyś we mnie budził, zmieniał się nieuchronnie w nienawiść... Dlaczego właśnie teraz, musiał na nowo pojawić się w moim życiu?
Może nie bezpośrednio, no ale jednak!
Zaczęłam się zastanawiać, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczę Piotra. Może obrazi się na mnie i całkiem zerwie między nami kontakt?
Może już nigdy nie dotknę, nie poczochram jego włosów? Może nie poczuję jego mięśni nad sobą, ani nie skosztuję tych jego soczystych warg?
Z każdym nurtującym mnie pytaniem, czułam, jak łzy cisną mi się do oczu.
Miało być między nami tak idealnie, a przez jedną minutę wszystko powróciło do stanu sprzed naszego zbliżenia. No po prostu nic dodać, nic ująć!
Pot spływał mi ze skroni, kiedy dotarłam pod swoje mieszkanie. Dałam sobie niezły wycisk, mimo tego, że byłam obolała po nocy.
Lubiłam od czasu do czasu pobyć sam na sam z własnymi myślami. Takim dniem, z pewnością było dzisiaj!
Przekraczając próg swojego mieszkania, poczułam dziwny żar w dole brzucha.
Stanęłam wyprostowana, widząc Piotra, stojącego w moim salonie, dobitnie dyskutującego z Asnat.
- Nie nalegaj na nią, rozumiesz?- tylko tyle zdążyłam podsłuchać, zanim obydwoje zorientowali się, że nie są sami.
Zdziwiona zaistniałą sytuacją, skrzyżowałam ręce na wysokości klatki piersiowej, mierząc tych dwoje surowym spojrzeniem.
Coś przede mną ukrywali i tego byłam pewna. Aż za bardzo!
- Z czym masz nie nalegać?- skierowałam to pytanie w stronę Piotra, który całą uwagę poświęcił na mnie.
W jego oczach znowu widziałam ten blask, co w nocy. Nie wiem czy czuł to samo co ja w tej chwili, ale z pewnością tak!
Powietrze między nami zaczynało gęstnieć, a nad nami unosiły się jak gdyby iskierki, które czułam w każdym zakamarku swojego ciała. Tak, to było podniecenie.
Wyobraziłam sobie Piotra.. w sobie.. I wtedy się zarumieniłam.
Musiałam głośno odkaszlnąć, by wrócić na ziemię z obłoków!
- No słucham.
- Nie będę Wam przeszkadzać.- wtrąciła się Asnat, która po chwili była już pod drzwiami.- Będziemy w kontakcie.- dodała na odchodne, obdarowując jeszcze raz Piotra, surowym spojrzeniem.
Teraz to dopiero byłam zdezorientowana!
- I co Ty tutaj właściwie robisz?- dodałam, widząc jak Gawryło nieśpiesznie zbliża się w moją stronę.
Gdy stanął dostatecznie blisko mojej osoby, nabrał głośno powietrza, po czym zaczął:
- Dzwoniłaś do mnie.
- Żeby powiedzieć, że wieczorem nigdzie nie idę.
- Dlaczego mnie okłamałaś?
Zbił mnie z nóg tym pytaniem, co zapewne sam dobrze wiedział. Nie dodał nic więcej, tylko bacznie mnie obserwował.
Naprawdę miałam ochotę zapaść się teraz pod ziemię!
- Natan wspomniał mi rano, że zaprosił Anat na kolację.- wyjaśnił, zanim zaczęłam ponownie zmyślać.
Co teraz miałam zrobić?
Brnąć dalej w te kłamstwa, czy może wręcz przeciwnie, wyjawić mu prawdę?
Żadna z tych opcji nie przypadła mi jednak do gustu!
- Ja.. Po prostu nie mam ochoty nigdzie dzisiaj wychodzić.
- Zrobiłem coś złego?- zapytał naprawdę zaniepokojony. Widziałam to zarówno w jego oczach, jak i w jego postawie.- Hana, bądźmy ze sobą szczerzy.
- Nie, Piotr.- westchnęłam, uciekając od niego wzrokiem.- To nie chodzi o Ciebie, uwierz mi. Mam problemy, z którymi muszę się uporać. Nic więcej.
- Twoje problemy są moimi problemami, także słucham.
- Nigdy nie odpuszczasz?- zapytałam, mimowolnie się uśmiechając.
- Jeszcze tego nie zauważyłaś?- odparł, również nieco rozluźniony.
Jak widać, obydwoje nie potrafiliśmy się zbyt długo na siebie gniewać!
- Nie lubię takich spotkań. Dużo ludzi, dużo rozmów. To nie dla mnie.- po części byłam z nim szczera, więc miałam cichą nadzieję, że mi uwierzy.
- I nie mogłaś mi tego powiedzieć?- zapytał, delikatnie muskając koniuszkami palców mój rozgrzany policzek.
Widziałam w jego oczach, że mnie pragnie. Mimo, że byłam spocona po bieganiu, bez makijażu, ten mężczyzna i tak mnie chciał. Naprawdę krajało mi się serce, że musiałam go okłamywać. Niestety, było to silniejsze ode mnie, czy miłości do niego!
- Bałam się, że nie zrozumiesz.
- Musisz mi zaufać Hana.- podszedł jeszcze bliżej, biorąc moją głowę w swe silne dłonie.- Jeżeli ma nam wyjść, musimy sobie mówić o wszystkim.
Dopiero po tych słowach, delikatnie musnął ustami, moje spragnione wargi.
Złożył na moich ustach delikatny, a zarazem subtelny pocałunek.
Po chwili jednak, przerodził się on w bardziej namiętny i dosadny.
Nasze języki jak zawsze - odnalazły wspólny rytm, przez co wydałam z siebie cichy jęk. Jęk rozkoszy oczywiście!
Myślałam, że zwariuję, kiedy Gawryło się ode mnie odsunął.
Patrzył na mnie z tym swoim uśmieszkiem, przez co wiedziałam, że zrobił to celowo.
- Zostawisz tak rozochoconą kobietę?
- Skąd.- odparł, nie kryjąc podniecenia.- Zajmę się nią bardzo dokładnie. W swoim mieszkaniu. A zaczniemy od wspólnej kąpieli.- urwał, dotykając kciukiem mojej dolnej, spragnionej jego dotyku wargi.- Pochlebiasz mi, tak bardzo mnie pragnąc.
- A czy nie miałeś mieć przypadkiem biznesowej kolacji?- droczyłam się z nim, czego najpewniej sam był świadom.
- Nasycenie mojej kobiety jest dla mnie priorytetem.
"Mojej kobiety" - te słowa przez dłuższą chwilę wypełniały moją głowę.
Poczułam, jak rumieńce pojawiają mi się na twarzy. Od samych słów Piotra, czy planów związanych z moją osobą, robiło mi się gorąco!
Aż strach pomyśleć, co takiego będzie później!
- Chodź.- rzucił, zagłuszając ciszę. Chwycił mnie za rękę, kierując przodem ku drzwiom.
- Dokąd?
- Jedziemy do mnie.- oznajmił takim tonem, że wiedziałam, iż z nim nie wygram.
Właśnie przez to pojechaliśmy do jego apartamentu. W samochodzie, jak i w windzie nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem.
Wiedziałam, że zarówno ja sama jak i Piotr, walczymy ze swoim pożądaniem, by przypadkiem się na siebie nie rzucić.
Jeszcze nigdy, nie czułam z nikim takiej więzi, przede wszystkim tak mocno fizycznej, jak z Piotrem.
Wpisywał hasło przed drzwiami od swojego apartementu. Obserwowałam jego każdy ruch, dosłownie podziwiając jego sylwetkę!
- Jeżeli nie przestaniesz Hana, to będziemy musieli zmienić kolejność naszych planów.
"Naszych"- kolejne słowo, potwierdzające, że myśli o nas na poważnie.
Szczęście jakie w tej chwili poczułam, było wręcz okropnie nieprzyzwoite!
To aż niemożliwe, być tak bardzo szczęśliwą osobą jak ja w tej chwili.
- To mamy jakieś plany?- zapytałam uwodzicielsko, przechodząc przez próg jego mieszkania, do którego zaprosił mnie przodem.
Słabo pamiętałam drogę, ponieważ byłam tu tylko raz, lecz szłam korytarzem do przodu. Specjalnie uwydatniałam w ruchu swoje atuty, poruszając charakterystycznie pośladkami.
Wiedziałam, że Gawryło idzie za mną i bacznie mi się przygląda.
Chciało mi się śmiać, lecz zachowywałam powagę.
Stanęłam pośrodku salonu, gdzie tak jak za pierwszym razem, onieśmielił mnie jego wystrój. Wszystko było ze sobą tak bardzo spójne, że dosłownie zapierało mi dech w piersiach!
- Jeżeli planujesz, żebym zaraz się na Ciebie rzucił, to idzie Ci całkiem, całkiem.- powiedział tak stanowczo, że musiałam obrócić się przez ramię, by na niego spojrzeć.
Po drodze musiał ściągnąć marynarkę, ponieważ teraz miał na sobie koszulę, w której kilka górnych guzików było odpiętych!
Mimowolnie głośno westchnęłam, przez co tylko go rozbawiłam.
Podszedł bliżej o dwa kroki, zagarniając mnie do siebie w tali. Ręce wsunął pod moją koszulkę, nachylając się, by szepnąć mi coś na ucho.
- Kąpiel zostawimy na później.- oznajmił, na koniec podgryzając krawędź mojego ucha tak mocno, że przeszedł mnie dreszcz.
Myślałam, że zwariuję, jeżeli za chwilę nie zakończymy tej naszej wstępnej gierki!
Niestety rozdzwonił się jego telefon, który od razu odłożył na pobliski stolik.
Zaczęliśmy się całować, lecz wtedy to cholerne urządzenie znowu o sobie przypomniało.
- Odbierz, może to coś ważnego.- powiedziałam w końcu, spoglądając Piotrowi prosto w oczy.
Jedyne co w nich widziałam to pożądanie i czułość. Nic więcej.
- Mówiłem, żeby mi nie przeszkadzać.- odparł stanowczo do telefonu, nawet się nie przedstawiając.
- Jak to jest tutaj?.. Powiedziałeś, że jestem?- urwał, nabierając powietrza do płuc, by najpewniej się trochę uspokoić.- Świetnie.. W takim razie niech wejdzie. Rozmowę o Twoich kompetencjach omówimy jutro.- zakończył rozmowę, spoglądając poirytowany prosto w moją stronę.- Przepraszam Cię, ale będziemy musieli odłożyć nasze plany na później.- westchnął, delikatnie, kusząco wręcz, całując mnie jeszcze raz w usta.
- Ważna sprawa?- zagadnęłam, zapinając te jego dwa, górne guziki od koszuli.
Nie powiem, że nie miałam ochoty zerwać z niego tej koszuli, ale zgadywałam, że za moment będziemy mieli towarzystwo.
- Powiedzmy.- przewrócił oczami, kierując się w stronę holu.
Zostawił mnie na moment samą, by najpewniej wyjść po gościa.
Kiedy szedł już z tym kimś do salonu, wydawało mi się, że rozpoznaję ten głos.
Nogi się pode mną ugięły. Czułam, jak momentalnie przyśpiesza mi bicie serca.
Wkroczył do salonu z Harelem u boku!
Moje spojrzenie spoważniało i czułam, jak lada moment runę na ziemię.
Nie chciałam jednak pokazać Piotrowi jaka jestem słaba, przez co tylko wymusiłam uśmiech, podchodząc do nich o kilka kroków.
Dopiero wtedy, Gawryło stanął ramię w ramię ze mną, obejmując mnie jedną ręką w tali, przyciągając do siebie jeszcze bliżej.
Dziękowałam mu za to w myślach, lecz najpewniej zrobił to zupełnie odruchowo.
- Poznajcie się.- zaczął, patrząc na Harela, od którego dotychczas uciekałam wzrokiem.- Moja kobieta, Hana Goldberg.- zaczął, z jak gdyby dumą.- To Harel Plumb, założyciel fundacji, o której Ci opowiadałem.
Nie wiedziałam jak na to wszystko zareaguje Harel, więc wyciągnęłam pierwsza dłoń w jego stronę, sprawiając pozory, jakbyśmy się nie znali.
Nie chciałam, by Piotr dowiedział się o naszej przeszłości od niego, a tym bardziej nie w takich okolicznościach.
Najpewniej trwało to ułamek sekundy, kiedy Harel zastanawiał się, czy ma mi odwzajemnić uścisk, lecz dla mnie była to istna wieczność.
Ostatecznie podał mi rękę, łapiąc ją w stanowczo za mocnym uścisku!
- Miło mi. Wiele o Tobie słyszałem.- powiedział tak obojętnie, że musiałam się tylko mocniej przetrzymać ramienia Piotra.
Coś czułam, że to wszystko nie wróży nic dobrego!

KOOMENTUJCIE!
Jak myślcie, jak zakończy się ów spotkanie?
Ps. Przepraszam za błędy, jeśli takowe wystąpiły.

100 komentarzy:

  1. U W I E L B I A M!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuuper <3!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to tak znalazłam takiego jednego ważnego do poprawienia:
    na końcu "dowiedział się o naszej przyszłości" powinno być przeszłości.
    Jestem naiwną osóbką, bo wierzę, że Hana mu sama powie. Np. po tym jak on wyjdzie.
    Wiem, wiem - jestem, no cóż taka jaka jestem.
    Bardzo długo mi się czytało. Nie wiem czy to zasługa tego, że był ktoś kto mi przeszkadzał, czy może jednak ten rozdział jest dłuższy.
    Rozmowa Piotra z Asnat jest dla mnie dowodem, że się znają. Jednak chyba miałam do tego nosa.
    Czytając, miałam nadzieję, że nikt im nie przerwie.
    Choć chyba dobrze, że już pojawiła się konfrontacja Hany z byłym.
    To powoduje, że akcja nabiera tempa.
    Motywujące jest jak tak opisujesz, że twoi bohaterowie biegają.
    Teraz to ta cała Polska taka robi się wysportowana.
    Chyba - i ja - będę musiała się ruszyć.
    PS. Proszę cię rozważ możliwość zaznaczania tekstu - za nic nie mogę zapamiętać imienia byłego.

    Pozdrawiam i życzę wspaniałego wypoczynku.
    Do kiedy masz wolne?
    Przewidujesz więcej nextów, czy jednak gdzieś wyjeżdżasz i nie nastawiać się na jakąś np. regularność?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolne mam do bodajże 19.02 :)
      Nastawiać się nie radzę - tak jak mówiłam poniżej, nie dosyć że troszkę jestem chora to jeszcze wyjeżdżam, lecz mimo to dodam coś na dniach :)

      Usuń
    2. Miłego wypoczynku :)

      Usuń
  4. W Takim Momencie ! Kiedy Można Spodziewać się Nexta ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się czyta ;) kiedy next? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam sie w twoich opowiadaniach

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne szkoda że zakończony w ciekawym momencie !!!! liczę na szczerość Hany zakończoną niesamowicie ostrym ? hotem :) robi się ciekawie :) brawo czekam na szybki next mam nadzieję że nie będziemy musieli długo czekać , czyta się to szybko z zapartym tchem świetnie że część była chyba troszkę dłuższa ale dla mnie to i tak mało mało i mało .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta część była nie tak bardzo dłuższa, bo była na 10str a4 w wordzie, a na ogół piszę na około 7-8 :)
      No i dziękuje za miłe słowa :)
      Postaram się coś napisać!

      Usuń
  8. Mój osobisty mistrz ! Uwielniam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam ! Czekam na nexta <3 :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Woooow <33 Czekam na nexta !! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. noo bardzo fajnie, że takie długie, ale i tak czyta się to z wielką rozkoszą i chce się więcej! tak więc nie będę ukrywac, że chce następną częsc nawet dzis! No ale jak jestes chora to poczekamy, aż wrócisz do sił :)
    Co do błędów to jest ich kilka, ale to nie szkodzi. Jeden jest tylko całkiem śmieszny, otóż Piotr to chyba bardziej miałby ogier, aniżeli ogar :D

    L.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy można się spodziewać nexta, mam nadzieje że nie pozwolisz nam długo czekać na to cudo

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy next ? :) świetne opo :D czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ukrywam, że troszkę złamało mnie przeziębienie i obecnie nie mam nawet siły siedzieć przed komputerem żeby cokolwiek napisać, a przy tym wyjeżdżam na tydzień ferii, troszkę odpocząć i zmienić klimat :)
    Na pewno dodam coś na dniach, także po prostu zaglądajcie :)
    Pozdrawiam, Madzia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Poczekamy o to się nie martw ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Yeeeeaaa ! Next <33

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieję że szybko wrócisz do zdrówka , liczę na szybki next bo chciałoby się to opowiadanie przeczytać jednym tchem

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekam i nie narzekam :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy bedzie next .? ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy uda ci się wstawić next jeszcze w tym tygodniu

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie ? Uda Ci się ?

    OdpowiedzUsuń
  21. będzie next w tym tygodniu ? bo zaglądam zaglądam nadzieje wielkie a tu nic :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Też bez Przerwy Zaglądam ..:D Nie Mogę się Doczekać Kolejnej Części . <3

      Usuń
  22. Mam pytanie... Mogłabyś usunąć to potwierdzenie, że jesteśmy robotami, bo jest to uciążliwe i nieraz nie chce się pisać kom. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam Się Wielu Osobom Nie chce się Pisać Komentarza .

      Usuń
    2. Zgadzam się mi też się często nie chce. Prosimy, usuń to cholerstwo! <3

      Usuń
  23. Nie myślisz czasami o pisaniu jeszcze drugiego opowiadania, w sensie o tym co aktualnie dzieje się w serialu. Teraz jest szerokie pole do popisu, zdrada Hany wyjdzie na jaw, itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie. Ale tez wiem ze narazie nie masz za duzo czasu

      Usuń
    2. Dokładnie to chciałam powiedzieć .
      Pomysł z nowym opowiadaniem nie był by taki zły , ale ... Nasza Madzia teraz mam mało czasu', i ledwo nadąża pogodzić swoje życie prywatne z blogiem , wiec myślę , że może było by lepiej odpuścić sobie to nowe opowiadanie ( przynajmniej na razie ) Jednak mam pewną propozycje , ale to wszystko zależy od Madzi , może napisała by jakąś tz : jednorazówkę odnośnie tego co się teraz dzieje w serialu
      Taka moja mała propozycja ;)

      Usuń
    3. Zgadzam się w 100 % . ;D

      Usuń
  24. Zgadzam się z "jednorazówką" , kiedy next ?? ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też się zgadzam, ale wiem też, że nie masz czasu. A ja tak nie mogę doczekać się, kolejnej części. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Opowiadanie magiczne, czekamy na kolejną cześć.! x)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiedy next? Bo już nie mogę się doczekać 😊

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba nie zaglądałaś dzisiaj na bloga...Szkoda. :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Pisz dalej to opowiadanie!! Bo to co się dzieje w serialu, to nie ma sensu nawet o tym pisać...

    OdpowiedzUsuń
  30. Zaczeły Mi Się Ferie /!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochani!
    Wreszcie do siebie dochodzę, więc w weekend ( postaram sie bynajmniej ) napisać NEXTA!
    Co do jednorazówki - jak najbardziej, mogę to przemyśleć ;)
    Pozdrawiam, Madzia ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. super !!!! dzięki za info więc zaglądam i mam nadzieję że już jutro coś się pojawi :) ja liczę na szczerą rozmowę Hany z Piotrem na temat Harela no i ostry Hot :) :) taki walentynkowy :) pozdrówka i cóż zaglądam jutro od rana
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%. Szczera rozmowa i ostry walentynkowy hot! ;*

      Usuń
  33. Taaak coś wymyśl fajnego, na walentynki. Hot mile widziany !! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Nieee mogę się doczekać, nie dość, że nie ma Hap'si w serialu, to jeszcze tutaj !! Tak na marginesie co sądzicie jak Piotr zareaguje, kiedy Hana mu powie...;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyprowadzi się Widziałam Zdjęcia . ! Koszmar . Ale Hana Jest Nie Pewna Czyje to dziecko na Pewno Zrobi Badania i wszystko się Wyjaśni w Końcu ich synek w Drodze <33

      Usuń
    2. Nooo, wyprowadzi się , ale zachowanie Hany mnie zawiodło.

      Usuń
  35. Jakie zdjęcia jak możesz podać link. ;) Z góry dzięki , ale nie mogę uwierzyć. A ten radwan mnie irytuje brr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może chodziło o te zdjęcia?!
      http://www.fakt.pl/gwiazdy/na-dobre-i-na-zle-589-odcinek-na-dobre-i-na-zle-,artykuly,523853.html

      Usuń
  36. Mnie Tak Samo Ten Radwan ! Link tutaj . http://www.fakt.pl/gwiazdy/na-dobre-i-na-zle-589-odcinek-na-dobre-i-na-zle-,artykuly,523853.html

    OdpowiedzUsuń
  37. Hana też święta nie jest, bardzo ich lubię,ale jak patrze jak się zachowują to mi się coś dzieje.!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Fuck!! Widziałam zdjęcia, ale muszę przyznać piękni są. Dzięki za link. ;D

    OdpowiedzUsuń
  39. A wie ktoś może co potoczy się dalej.!! ;) ??

    OdpowiedzUsuń
  40. Jaa,nic nie wiem... ;D

    OdpowiedzUsuń
  41. Napisz coś jeszcze dzisiaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. kiedy next ?:c

    OdpowiedzUsuń
  43. nie mogę się doczekać noo ♥

    OdpowiedzUsuń
  44. Wstawisz next jeszcze dziś czy już jutro

    OdpowiedzUsuń
  45. Mam nadzieje, że dzisiaj zobaczymy next!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Dokładnie tak .: >

    OdpowiedzUsuń
  47. nic ? nic ? :(:( czekamy !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Kiedy bedzie ten next ???
    Bedzie dzisiaj ?

    OdpowiedzUsuń
  49. Prosze dodaj cos dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  50. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedy ten next ??

    OdpowiedzUsuń
  52. Prosze szybko o next kiedy bedzie ?

    OdpowiedzUsuń
  53. Proosze kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  54. Bedzie ten next ?
    Napisz cos chociaz czy bedzie czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  55. MADZIU! ♥
    Mamy wielką nadzieję, że jak już dodasz tego tak długo wyczekiwanego nexta, będzie on długi i z walentynkowym hot'em. CZEKAMY ♡♡♡ Neeeext ;* ;* ;* ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  56. Kiedy next? Tak długo czekam za tym hot'em walentynkowym...:c

    OdpowiedzUsuń
  57. Kiedy next ?!?!?!?!?

    OdpowiedzUsuń
  58. Kiedy next ???

    OdpowiedzUsuń
  59. Oby był długi ten next :<

    OdpowiedzUsuń
  60. Nie możemy się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  61. Proszę dodaj dzisiaj next bo nie mogę sie już doczekać

    OdpowiedzUsuń
  62. Prosze dodaj w koncu tego next :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Napisz kiedy mozemy sie spodziewac next

    OdpowiedzUsuń
  64. Neeeeeeeeeeext

    OdpowiedzUsuń
  65. Madziu zlituj się i już nas nie mecz !!! :(

    OdpowiedzUsuń
  66. Kiedy ten next ? Chyba dlugie to opowiadanie bo tak dlugo go piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
  67. Nextów póki co niestety nie będzie, ponieważ Madzia nie ma dostępu do komputera ;c Uzbrójcie się w cierpliwość ;)
    //Basia

    OdpowiedzUsuń
  68. :/ a kiedy mozna sie spodziewac ?

    OdpowiedzUsuń
  69. KIEDY NEXT? Ja już tęsknie :(

    OdpowiedzUsuń
  70. Proszę ja już dłużej nie wytrzymam bez czytania twojego opo, a więc dodaj nexta błaaaagam

    OdpowiedzUsuń
  71. Po raz pierwszy spotykam się z takim ... czymś w twoim wykonaniu
    " Obudziłam się wcześnie rano ... Nie wiem która była godzina , ale na pewno późna "

    OdpowiedzUsuń
  72. super czekam na next a jesli ktoś ma ochotę i czas może zajrzeć do mnie http://hanaipiotrmiloscnazawsze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  73. Przepraszanie, za moją nieobecność niczego tutaj nie zmieni, więc powiem tylko tyle:

    N E X T J U T R O -->

    DŁUGI, GORĄCY I FASCYNUJĄCY !

    Dzięki, że nadal ze mną jesteście.

    Madzia ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe, ciekawe,
      fajnie czytać takie zapewnienie
      do jutra <3

      Usuń
  74. Oooo super a o ktorej godzinie mozna sie go spodziewac ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  75. Jestem ciekaaawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  76. Chuuuuuuraaaa !!<33333333333

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie mogę się Doczekać ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)