Zapraszam na nexta!
Powiem Wam, że z gorączką pisze mi się
te NEXTY całkiem, całkiem :D
Miłego czytania ;)
Coś całkiem innego
cz.20
Obudziłam się wcześnie rano. Byłam cała obolała,
a przy tym mocno niewyspana. Nie wiem, która była godzina, ale na pewno za oknem panowała jeszcze ciemność.
Chciałam popatrzeć na Piotra, lecz wtedy dopiero
dotarł do mnie fakt, że jestem sama. Nie wiem kiedy Gawryło opuścił moje łóżko,
ale z pewnością nie uczynił tego z byle jakiego powodu.
Przetarłam oczy i dopiero wtedy zauważyłam
niewielką karteczkę, złożoną w pół, która leżała na poduszce, na której
wcześniej leżał Piotr.
Z uśmiechem na twarzy, chwyciłam po nią.
Dostałem pilny telefon. Przyjadę po Ciebie o
dziewiętnastej.
Ps. Uroczo wypowiadasz moje imię przez sen...
- Piotr.
Czułam, że ten dzień będzie należał do moich
ulubionych, gdyż w końcu wszystko zaczynało układać się po mojej myśli!
Kochałam się z Piotrem. Dzięki czemu wiem, że mu
na mnie zależy.. ba! Że do niego należę, zupełnie tak samo, jak i on do mnie.
Z wyśmienitym nastrojem wyszłam z sypialni, chcąc
napić się choć łyka kawy. Dobrze, że zeszłego wieczoru zdążyłam zadzwonić do
Trettera, by wziąć na dzisiaj dzień urlopu. Chyba nie dałabym rady być dzisiaj
na dyżurze!
Nie zdążyłam nawet wejść do kuchni, ponieważ
słowa mojej przyjaciółki, która stała za mną, były aż nadto dosadne!
- Nie wiedziałam, że z Piotra taki ogier.
- Słucham?- obróciłam się do Asnat tak, że
stałyśmy teraz ze sobą twarzą w twarz.
Ciężko było mi ukryć uśmiech jak i rozbawienie.
- Nie udawaj.
- Ale czego?
- Hana.- Asnat westchnęła, rozsiadając się
wygodnie na kanapie.- Miałam niemiłosiernego kaca w nocy i musiałam wyjść do
kuchni. Dobrze wiesz, że chcąc nie chcąc przechodziłam koło Twojej sypialni i..
i słyszałam małe co nieco! No komu jak komu, ale swojej najlepszej przyjaciółce
możesz opowiedzieć wszystko! Nawet te najbardziej pikantne szczegóły!
Zarumieniłam się na te słowa, ale chyba nic w tym
dziwnego.
Przeskoczyłam jeszcze z nogi na nogę, ponownie
przypominając sobie moją upojną noc z Piotrem.
- Było dobrze.
- "Było dobrze?!"- zacytowała Asnat,
otwierając tylko szerzej oczy.- Żaden z moich facetów, a uwierz, że miałam ich
wielu w porównaniu do Ciebie, nie dałby tak długo rady.
- Najwidoczniej długo na to czekał.
- Widzę, że nie masz ochoty zespowiadać się
swojej najlepszej przyjaciółce.- Asnat charakterystycznie westchnęła, mierząc
mnie od góry do dołu.- Jestem umówiona dzisiaj wieczorem.
- Jak to?- zabrzmiało to ostrzej, niżeli
planowałam.
Nic nie poradzę na to, że mnie zaskoczyła!
- Mam randkę.- urwała, uciekając ode mnie
wzrokiem.- Z Natanem.
- Chyba żartujesz.- wymsknęło mi się, przez co
sama zasiadłam na skraju kanapy.
Obserwowałam Asnat badającym wzrokiem, lecz nie
mogłam rozgryźć o co jej może chodzić!
- Coś nie tak?- dopytywałam dalej.- Asnat, czy
coś się stało?
- Mam problem.- wypowiedziała w końcu, po
naprawdę dłuższej chwili.
- Jaki?
- Nie mogę się zdecydować.
- Na co?
- Raczej na kogo.- dopiero teraz Asnat popatrzyła
mi prosto w oczy.- No bo nie wiem, czy wolę się spotykać z Pawłem, czy z
Natanem.
- A który Cię bardziej.. pociąga?- postanowiłam
być z nią szczera!
Przecież kontakt fizyczny jest równie ważny, co
charakter czy osobowość! Wbrew pozorom, bez tego pierwszego, nigdy nie uda się
nikomu stworzyć mocnego związku. Sama się o tym przekonałam w przeszłości...
- Obaj na swój sposób są wspaniali.
- Poczekaj, bo czegoś tu nie rozumiem.-
przerwałam, świdrując przyjaciółkę wzrokiem.- Doszło już do czegoś pomiędzy
Tobą, a Natanem?
- Nie.
- Nie do wiary.- zaczęłam żartobliwie.- Asnat nie
zapieczętowała jeszcze sprawy!- śmiałam się z niej oczywiście w formie żartów,
lecz chyba tego nie zauważyła.
- Pierwszy raz, widząc dobrego faceta, nie miałam
ochoty pójść z nim do łóżka. Po prostu mamy tyle wspólnych tematów, że
cielesność zeszła nam na boczny plan. On jest naprawdę świetny.
- I stwierdzasz to, po jednym spotkaniu?
- Dzisiaj będzie drugie.
Dopiero teraz wywnioskowałam, że miała na myśli
Natana.
- Gdzie wychodzicie wieczorem?
- Na jakąś służbową kolację, a potem zabierze
mnie do siebie.
- Służbową?- wypowiedziałam to na głos, po prostu
kojarząc fakty.- Mnie Piotr również, chce dzisiaj zabrać na jakąś kolację
zarządu fundacji.
Asnat na moje słowa momentalnie pobladła.
Patrzyła mi prosto w oczy, kręcąc głową delikatnie na boki. Nie wiedziałam, co
znowu takiego powiedziałam!
- Chyba się nie wybierasz?- zagadnęła, będąc
zupełnie poważna.
- Dlaczego nie? Już się zgodziłam.
- A Harel? Przecież jest właścicielem tej
fundacji, a to ma być spotkanie zarządu więc najpewniej i on tam będzie.
Dopiero teraz do mnie dotarło, że Asnat może mieć
rację!
Poczułam nagły przypływ gniewu i bólu. Jak mam
teraz powiedzieć Piotrowi, że nagle zmieniłam zdanie i że wcale nie będę mu
towarzyszyć podczas dzisiejszej kolacji?
Po tym, co zaszło między nami dzisiejszej nocy,
nie mogłam pozwolić mu na to, by się ode mnie odsunął, a zapewne, gdybym nie
poszła, to tak by się właśnie stało.
Miałam mętlik w głowię. Przez moment rozważałam
nawet, by powiedzieć Piotrowi całą prawdę na temat Harela, ale równie szybko
się rozmyśliłam.
Chwyciłam za telefon, wybierając jego numer z
kontaktów. Przyjaciółka badała mnie wnikliwym wzrokiem, lecz pokazałam jej by
chwilę zaczekała.
Piotr odebrał po pierwszym sygnale, przez co
jak zawsze poczułam ten sam dreszczyk!
- Gawryło.- rzucił oschle, jak gdyby nie wiedział
kto dzwoni.
Jakoś nie chciało mi się wierzyć, że nie zapisał
mojego numeru! W końcu to on pierwszy do mnie zadzwonił, więc jest to
co najmniej nierealne!
Może po prostu nie spojrzał na wyświetlacz?
Nie mniej jednak czułam, że dzieje się coś złego.
- Hej.
- Hana?- w jednej chwili jego głos zmiękł.
Wyobrażałam sobie nawet, jak jego kąciki ust
unoszą się ku górze, w leniwym uśmiechu.
- Chciałam Ci tylko powiedzieć, że nie będę mogła
pójść z Tobą wieczorem.
- Coś się stało?- słyszałam w jego głosie troskę i
zaniepokojenie.
Miałam chociaż nadzieję, że nie usłyszy jak bardzo
przeraża mnie myśl, spotkania z Harelem. Musiałam być wiarygodna i właśnie tej
myśli, się trzymałam.
- Asnat ma problemy..- urwałam, nie wiedząc czy
nie przesadzam.- Sercowe..- dodałam, próbując być jak najbardziej
przekonywująca.- Muszę z nią zostać.
- Rozumiem.- wtrącił tym swoim tradycyjnym tonem
głosu.
Wtedy już nie wiedziałam, czy jest na mnie zły,
czy wręcz przeciwnie.
- Muszę kończyć.- dodał, nie czekając na moją
reakcję.
Poirytowana rzuciłam urządzeniem w kanapę, przez
co telefon odbił się od niej i spadł na ziemię. Przeniosłam wzrok na Asnat,
która chyba bała się wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo.
- Nie był zadowolony?- zapytała, podnosząc mój
telefon z podłogi.
Zaczęła go oglądać, najpewniej by sprawdzić, czy
jest cały.
Odłożyła go na stół, po czym podeszła w moją
stronę. Przytuliła mnie z całej siły i właśnie za to byłam jej wdzięczna.
W takich chwilach - posiadanie przyjaciółki jest
bezcenne!
- Muszę pobiegać.- stwierdziłam, zanim się od
niej odkleiłam.- W samotności.- dodałam, mając nadzieję, że mnie zrozumie.
- Pewnie.
Właśnie dzięki temu, po niespełna trzydziestu
minutach byłam już w jednym z Warszawskich parków. Biegałam tak szybko, że
momentalnie zaczynało brakować mi tchu. Mimo to, nie zaprzestawałam się tak
katować.
Musiałam się jakoś ukarać. Może i było to głupie
i dziecinne zachowanie, ale tylko w taki sposób, mogłam odreagować.
Wiedziałam, że to przez mój telefon do Piotra,
między nami pojawiła się znowu ta sama przepaść. Myślałam, że zbliżenie między
nami coś zmieni, ale niestety się myliłam.
Najwyraźniej Gawryło musi czuć, że jestem mocno
pokręconą osobą.
Wszystko przez Harela!
Lęk, który kiedyś we mnie budził, zmieniał się
nieuchronnie w nienawiść... Dlaczego właśnie teraz, musiał na nowo pojawić się
w moim życiu?
Może nie bezpośrednio, no ale jednak!
Może nie bezpośrednio, no ale jednak!
Zaczęłam się zastanawiać, czy jeszcze
kiedykolwiek zobaczę Piotra. Może obrazi się na mnie i całkiem zerwie między
nami kontakt?
Może już nigdy nie dotknę, nie poczochram jego
włosów? Może nie poczuję jego mięśni nad sobą, ani nie skosztuję tych jego
soczystych warg?
Z każdym nurtującym mnie pytaniem, czułam, jak
łzy cisną mi się do oczu.
Miało być między nami tak idealnie, a przez jedną
minutę wszystko powróciło do stanu sprzed naszego zbliżenia. No po prostu nic
dodać, nic ująć!
Pot spływał mi ze skroni, kiedy dotarłam pod
swoje mieszkanie. Dałam sobie niezły wycisk, mimo tego, że byłam obolała po
nocy.
Lubiłam od czasu do czasu pobyć sam na sam z
własnymi myślami. Takim dniem, z pewnością było dzisiaj!
Przekraczając próg swojego mieszkania, poczułam
dziwny żar w dole brzucha.
Stanęłam wyprostowana, widząc Piotra, stojącego w
moim salonie, dobitnie dyskutującego z Asnat.
- Nie nalegaj na nią, rozumiesz?- tylko tyle
zdążyłam podsłuchać, zanim obydwoje zorientowali się, że nie są sami.
Zdziwiona zaistniałą sytuacją, skrzyżowałam ręce na wysokości klatki piersiowej, mierząc tych dwoje surowym spojrzeniem.
Coś przede mną ukrywali i tego byłam pewna. Aż za
bardzo!
- Z czym masz nie nalegać?- skierowałam to
pytanie w stronę Piotra, który całą uwagę poświęcił na mnie.
W jego oczach znowu widziałam ten blask, co w
nocy. Nie wiem czy czuł to samo co ja w tej chwili, ale z pewnością tak!
Powietrze między nami zaczynało gęstnieć, a nad
nami unosiły się jak gdyby iskierki, które czułam w każdym zakamarku swojego
ciała. Tak, to było podniecenie.
Wyobraziłam sobie Piotra.. w sobie.. I wtedy się
zarumieniłam.
Musiałam głośno odkaszlnąć, by wrócić na ziemię z
obłoków!
- No słucham.
- Nie będę Wam przeszkadzać.- wtrąciła się Asnat,
która po chwili była już pod drzwiami.- Będziemy w kontakcie.- dodała na
odchodne, obdarowując jeszcze raz Piotra, surowym spojrzeniem.
Teraz to dopiero byłam zdezorientowana!
- I co Ty tutaj właściwie robisz?- dodałam,
widząc jak Gawryło nieśpiesznie zbliża się w moją stronę.
Gdy stanął dostatecznie blisko mojej osoby,
nabrał głośno powietrza, po czym zaczął:
- Dzwoniłaś do mnie.
- Żeby powiedzieć, że wieczorem nigdzie nie idę.
- Dlaczego mnie okłamałaś?
Zbił mnie z nóg tym pytaniem, co zapewne sam
dobrze wiedział. Nie dodał nic więcej, tylko bacznie mnie obserwował.
Naprawdę miałam ochotę zapaść się teraz pod
ziemię!
- Natan wspomniał mi rano, że zaprosił Anat na
kolację.- wyjaśnił, zanim zaczęłam ponownie zmyślać.
Co teraz miałam zrobić?
Brnąć dalej w te kłamstwa, czy może wręcz przeciwnie, wyjawić mu prawdę?
Brnąć dalej w te kłamstwa, czy może wręcz przeciwnie, wyjawić mu prawdę?
Żadna z tych opcji nie przypadła mi jednak do
gustu!
- Ja.. Po prostu nie mam ochoty nigdzie dzisiaj
wychodzić.
- Zrobiłem coś złego?- zapytał naprawdę
zaniepokojony. Widziałam to zarówno w jego oczach, jak i w jego postawie.-
Hana, bądźmy ze sobą szczerzy.
- Nie, Piotr.- westchnęłam, uciekając od niego
wzrokiem.- To nie chodzi o Ciebie, uwierz mi. Mam problemy, z którymi muszę się
uporać. Nic więcej.
- Twoje problemy są moimi problemami, także
słucham.
- Nigdy nie odpuszczasz?- zapytałam, mimowolnie
się uśmiechając.
- Jeszcze tego nie zauważyłaś?- odparł, również
nieco rozluźniony.
Jak widać, obydwoje nie potrafiliśmy się zbyt
długo na siebie gniewać!
- Nie lubię takich spotkań. Dużo ludzi, dużo
rozmów. To nie dla mnie.- po części byłam z nim szczera, więc miałam cichą
nadzieję, że mi uwierzy.
- I nie mogłaś mi tego powiedzieć?- zapytał,
delikatnie muskając koniuszkami palców mój rozgrzany policzek.
Widziałam w jego oczach, że mnie pragnie. Mimo,
że byłam spocona po bieganiu, bez makijażu, ten mężczyzna i tak mnie chciał. Naprawdę
krajało mi się serce, że musiałam go okłamywać. Niestety, było to silniejsze
ode mnie, czy miłości do niego!
- Bałam się, że nie zrozumiesz.
- Musisz mi zaufać Hana.- podszedł jeszcze
bliżej, biorąc moją głowę w swe silne dłonie.- Jeżeli ma nam wyjść, musimy
sobie mówić o wszystkim.
Dopiero po tych słowach, delikatnie musnął
ustami, moje spragnione wargi.
Złożył na moich ustach delikatny, a zarazem
subtelny pocałunek.
Po chwili jednak, przerodził się on w bardziej
namiętny i dosadny.
Nasze języki jak zawsze - odnalazły wspólny rytm,
przez co wydałam z siebie cichy jęk. Jęk rozkoszy oczywiście!
Myślałam, że zwariuję, kiedy Gawryło się ode mnie
odsunął.
Patrzył na mnie z tym swoim uśmieszkiem, przez co
wiedziałam, że zrobił to celowo.
- Zostawisz tak rozochoconą kobietę?
- Skąd.- odparł, nie kryjąc podniecenia.- Zajmę
się nią bardzo dokładnie. W swoim mieszkaniu. A zaczniemy od wspólnej kąpieli.-
urwał, dotykając kciukiem mojej dolnej, spragnionej jego dotyku wargi.-
Pochlebiasz mi, tak bardzo mnie pragnąc.
- A czy nie miałeś mieć przypadkiem biznesowej
kolacji?- droczyłam się z nim, czego najpewniej sam był świadom.
- Nasycenie mojej kobiety jest dla mnie
priorytetem.
"Mojej kobiety" - te słowa przez
dłuższą chwilę wypełniały moją głowę.
Poczułam, jak rumieńce pojawiają mi się na
twarzy. Od samych słów Piotra, czy planów związanych z moją osobą, robiło mi
się gorąco!
Aż strach pomyśleć, co takiego będzie później!
- Chodź.- rzucił, zagłuszając ciszę. Chwycił mnie
za rękę, kierując przodem ku drzwiom.
- Dokąd?
- Jedziemy do mnie.- oznajmił takim tonem, że
wiedziałam, iż z nim nie wygram.
Właśnie przez to pojechaliśmy do jego
apartamentu. W samochodzie, jak i w windzie nie odezwaliśmy się do siebie ani
słowem.
Wiedziałam, że zarówno ja sama jak i Piotr,
walczymy ze swoim pożądaniem, by przypadkiem się na siebie nie rzucić.
Jeszcze nigdy, nie czułam z nikim takiej więzi,
przede wszystkim tak mocno fizycznej, jak z Piotrem.
Wpisywał hasło przed drzwiami od swojego
apartementu. Obserwowałam jego każdy ruch, dosłownie podziwiając jego sylwetkę!
- Jeżeli nie przestaniesz Hana, to będziemy
musieli zmienić kolejność naszych planów.
"Naszych"- kolejne słowo, potwierdzające,
że myśli o nas na poważnie.
Szczęście jakie w tej chwili poczułam, było wręcz
okropnie nieprzyzwoite!
To aż niemożliwe, być tak bardzo szczęśliwą osobą
jak ja w tej chwili.
- To mamy jakieś plany?- zapytałam uwodzicielsko,
przechodząc przez próg jego mieszkania, do którego zaprosił mnie przodem.
Słabo pamiętałam drogę, ponieważ byłam tu tylko
raz, lecz szłam korytarzem do przodu. Specjalnie uwydatniałam w ruchu swoje
atuty, poruszając charakterystycznie pośladkami.
Wiedziałam, że Gawryło idzie za mną i bacznie mi
się przygląda.
Chciało mi się śmiać, lecz zachowywałam powagę.
Stanęłam pośrodku salonu, gdzie tak jak za
pierwszym razem, onieśmielił mnie jego wystrój. Wszystko było ze sobą tak
bardzo spójne, że dosłownie zapierało mi dech w piersiach!
- Jeżeli planujesz, żebym zaraz się na Ciebie
rzucił, to idzie Ci całkiem, całkiem.- powiedział tak stanowczo, że musiałam
obrócić się przez ramię, by na niego spojrzeć.
Po drodze musiał ściągnąć marynarkę, ponieważ
teraz miał na sobie koszulę, w której kilka górnych guzików było odpiętych!
Mimowolnie głośno westchnęłam, przez co tylko go
rozbawiłam.
Podszedł bliżej o dwa kroki, zagarniając mnie do
siebie w tali. Ręce wsunął pod moją koszulkę, nachylając się, by szepnąć mi coś
na ucho.
- Kąpiel zostawimy na później.- oznajmił, na
koniec podgryzając krawędź mojego ucha tak mocno, że przeszedł mnie dreszcz.
Myślałam, że zwariuję, jeżeli za chwilę nie
zakończymy tej naszej wstępnej gierki!
Niestety rozdzwonił się jego telefon, który od
razu odłożył na pobliski stolik.
Zaczęliśmy się całować, lecz wtedy to cholerne
urządzenie znowu o sobie przypomniało.
- Odbierz, może to coś ważnego.- powiedziałam w
końcu, spoglądając Piotrowi prosto w oczy.
Jedyne co w nich widziałam to pożądanie i
czułość. Nic więcej.
- Mówiłem, żeby mi nie przeszkadzać.- odparł
stanowczo do telefonu, nawet się nie przedstawiając.
- Jak to jest tutaj?.. Powiedziałeś, że jestem?-
urwał, nabierając powietrza do płuc, by najpewniej się trochę uspokoić.-
Świetnie.. W takim razie niech wejdzie. Rozmowę o Twoich kompetencjach omówimy
jutro.- zakończył rozmowę, spoglądając poirytowany prosto w moją stronę.-
Przepraszam Cię, ale będziemy musieli odłożyć nasze plany na później.-
westchnął, delikatnie, kusząco wręcz, całując mnie jeszcze raz w usta.
- Ważna sprawa?- zagadnęłam, zapinając te jego
dwa, górne guziki od koszuli.
Nie powiem, że nie miałam ochoty zerwać z niego
tej koszuli, ale zgadywałam, że za moment będziemy mieli towarzystwo.
- Powiedzmy.- przewrócił oczami, kierując się w
stronę holu.
Zostawił mnie na moment samą, by najpewniej wyjść
po gościa.
Kiedy szedł już z tym kimś do salonu, wydawało mi
się, że rozpoznaję ten głos.
Nogi się pode mną ugięły. Czułam, jak momentalnie
przyśpiesza mi bicie serca.
Wkroczył do salonu z Harelem u boku!
Moje spojrzenie spoważniało i czułam, jak lada
moment runę na ziemię.
Nie chciałam jednak pokazać Piotrowi jaka jestem
słaba, przez co tylko wymusiłam uśmiech, podchodząc do nich o kilka kroków.
Dopiero wtedy, Gawryło stanął ramię w ramię ze
mną, obejmując mnie jedną ręką w tali, przyciągając do siebie jeszcze bliżej.
Dziękowałam mu za to w myślach, lecz najpewniej
zrobił to zupełnie odruchowo.
- Poznajcie się.- zaczął, patrząc na Harela, od
którego dotychczas uciekałam wzrokiem.- Moja kobieta, Hana Goldberg.- zaczął, z
jak gdyby dumą.- To Harel Plumb, założyciel fundacji, o której Ci opowiadałem.
Nie wiedziałam jak na to wszystko zareaguje
Harel, więc wyciągnęłam pierwsza dłoń w jego stronę, sprawiając pozory,
jakbyśmy się nie znali.
Nie chciałam, by Piotr dowiedział się o naszej
przeszłości od niego, a tym bardziej nie w takich okolicznościach.
Najpewniej trwało to ułamek sekundy, kiedy Harel
zastanawiał się, czy ma mi odwzajemnić uścisk, lecz dla mnie była to istna
wieczność.
Ostatecznie podał mi rękę, łapiąc ją w stanowczo
za mocnym uścisku!
- Miło mi. Wiele o Tobie słyszałem.- powiedział
tak obojętnie, że musiałam się tylko mocniej przetrzymać ramienia Piotra.
Coś czułam, że to wszystko nie wróży nic dobrego!
KOOMENTUJCIE!
Jak myślcie, jak zakończy się ów
spotkanie?
Ps. Przepraszam za błędy, jeśli takowe
wystąpiły.
U W I E L B I A M!!! <3
OdpowiedzUsuńSuuuuuper <3!
OdpowiedzUsuńNo to tak znalazłam takiego jednego ważnego do poprawienia:
OdpowiedzUsuńna końcu "dowiedział się o naszej przyszłości" powinno być przeszłości.
Jestem naiwną osóbką, bo wierzę, że Hana mu sama powie. Np. po tym jak on wyjdzie.
Wiem, wiem - jestem, no cóż taka jaka jestem.
Bardzo długo mi się czytało. Nie wiem czy to zasługa tego, że był ktoś kto mi przeszkadzał, czy może jednak ten rozdział jest dłuższy.
Rozmowa Piotra z Asnat jest dla mnie dowodem, że się znają. Jednak chyba miałam do tego nosa.
Czytając, miałam nadzieję, że nikt im nie przerwie.
Choć chyba dobrze, że już pojawiła się konfrontacja Hany z byłym.
To powoduje, że akcja nabiera tempa.
Motywujące jest jak tak opisujesz, że twoi bohaterowie biegają.
Teraz to ta cała Polska taka robi się wysportowana.
Chyba - i ja - będę musiała się ruszyć.
PS. Proszę cię rozważ możliwość zaznaczania tekstu - za nic nie mogę zapamiętać imienia byłego.
Pozdrawiam i życzę wspaniałego wypoczynku.
Do kiedy masz wolne?
Przewidujesz więcej nextów, czy jednak gdzieś wyjeżdżasz i nie nastawiać się na jakąś np. regularność?
Wolne mam do bodajże 19.02 :)
UsuńNastawiać się nie radzę - tak jak mówiłam poniżej, nie dosyć że troszkę jestem chora to jeszcze wyjeżdżam, lecz mimo to dodam coś na dniach :)
Miłego wypoczynku :)
UsuńW Takim Momencie ! Kiedy Można Spodziewać się Nexta ? ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta ;) kiedy next? ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam sie w twoich opowiadaniach
OdpowiedzUsuńświetne szkoda że zakończony w ciekawym momencie !!!! liczę na szczerość Hany zakończoną niesamowicie ostrym ? hotem :) robi się ciekawie :) brawo czekam na szybki next mam nadzieję że nie będziemy musieli długo czekać , czyta się to szybko z zapartym tchem świetnie że część była chyba troszkę dłuższa ale dla mnie to i tak mało mało i mało .....
OdpowiedzUsuńTa część była nie tak bardzo dłuższa, bo była na 10str a4 w wordzie, a na ogół piszę na około 7-8 :)
UsuńNo i dziękuje za miłe słowa :)
Postaram się coś napisać!
Super <3
OdpowiedzUsuńMój osobisty mistrz ! Uwielniam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam ! Czekam na nexta <3 :**
OdpowiedzUsuńWoooow <33 Czekam na nexta !! :*
OdpowiedzUsuńnoo bardzo fajnie, że takie długie, ale i tak czyta się to z wielką rozkoszą i chce się więcej! tak więc nie będę ukrywac, że chce następną częsc nawet dzis! No ale jak jestes chora to poczekamy, aż wrócisz do sił :)
OdpowiedzUsuńCo do błędów to jest ich kilka, ale to nie szkodzi. Jeden jest tylko całkiem śmieszny, otóż Piotr to chyba bardziej miałby ogier, aniżeli ogar :D
L.
Słuszna uwaga ! :D aż się sama uśmiałam :)
UsuńKiedy można się spodziewać nexta, mam nadzieje że nie pozwolisz nam długo czekać na to cudo
OdpowiedzUsuńKiedy next ? :) świetne opo :D czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że troszkę złamało mnie przeziębienie i obecnie nie mam nawet siły siedzieć przed komputerem żeby cokolwiek napisać, a przy tym wyjeżdżam na tydzień ferii, troszkę odpocząć i zmienić klimat :)
OdpowiedzUsuńNa pewno dodam coś na dniach, także po prostu zaglądajcie :)
Pozdrawiam, Madzia :)
Poczekamy o to się nie martw ;)
OdpowiedzUsuńYeeeeaaa ! Next <33
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że szybko wrócisz do zdrówka , liczę na szybki next bo chciałoby się to opowiadanie przeczytać jednym tchem
OdpowiedzUsuńCzekam i nie narzekam :D
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie next .? ;)
OdpowiedzUsuńCzy uda ci się wstawić next jeszcze w tym tygodniu
OdpowiedzUsuńWłaśnie ? Uda Ci się ?
OdpowiedzUsuńbędzie next w tym tygodniu ? bo zaglądam zaglądam nadzieje wielkie a tu nic :(
OdpowiedzUsuńJa Też bez Przerwy Zaglądam ..:D Nie Mogę się Doczekać Kolejnej Części . <3
UsuńMam pytanie... Mogłabyś usunąć to potwierdzenie, że jesteśmy robotami, bo jest to uciążliwe i nieraz nie chce się pisać kom. ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam Się Wielu Osobom Nie chce się Pisać Komentarza .
UsuńZgadzam się mi też się często nie chce. Prosimy, usuń to cholerstwo! <3
UsuńNie myślisz czasami o pisaniu jeszcze drugiego opowiadania, w sensie o tym co aktualnie dzieje się w serialu. Teraz jest szerokie pole do popisu, zdrada Hany wyjdzie na jaw, itp.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie. Ale tez wiem ze narazie nie masz za duzo czasu
UsuńDokładnie to chciałam powiedzieć .
UsuńPomysł z nowym opowiadaniem nie był by taki zły , ale ... Nasza Madzia teraz mam mało czasu', i ledwo nadąża pogodzić swoje życie prywatne z blogiem , wiec myślę , że może było by lepiej odpuścić sobie to nowe opowiadanie ( przynajmniej na razie ) Jednak mam pewną propozycje , ale to wszystko zależy od Madzi , może napisała by jakąś tz : jednorazówkę odnośnie tego co się teraz dzieje w serialu
Taka moja mała propozycja ;)
Zgadzam się w 100 % . ;D
UsuńZgadzam się z "jednorazówką" , kiedy next ?? ;P
OdpowiedzUsuńJa też się zgadzam, ale wiem też, że nie masz czasu. A ja tak nie mogę doczekać się, kolejnej części. :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie magiczne, czekamy na kolejną cześć.! x)
OdpowiedzUsuńKiedy next? Bo już nie mogę się doczekać 😊
OdpowiedzUsuńChyba nie zaglądałaś dzisiaj na bloga...Szkoda. :D
OdpowiedzUsuńPisz dalej to opowiadanie!! Bo to co się dzieje w serialu, to nie ma sensu nawet o tym pisać...
OdpowiedzUsuńZaczeły Mi Się Ferie /!!
OdpowiedzUsuńKochani!
OdpowiedzUsuńWreszcie do siebie dochodzę, więc w weekend ( postaram sie bynajmniej ) napisać NEXTA!
Co do jednorazówki - jak najbardziej, mogę to przemyśleć ;)
Pozdrawiam, Madzia ♥
Yeeeaaaa . <33
Usuńsuper !!!! dzięki za info więc zaglądam i mam nadzieję że już jutro coś się pojawi :) ja liczę na szczerą rozmowę Hany z Piotrem na temat Harela no i ostry Hot :) :) taki walentynkowy :) pozdrówka i cóż zaglądam jutro od rana
OdpowiedzUsuń:)
Zgadzam się w 100%. Szczera rozmowa i ostry walentynkowy hot! ;*
UsuńTaaak coś wymyśl fajnego, na walentynki. Hot mile widziany !! <3
OdpowiedzUsuńNieee mogę się doczekać, nie dość, że nie ma Hap'si w serialu, to jeszcze tutaj !! Tak na marginesie co sądzicie jak Piotr zareaguje, kiedy Hana mu powie...;P
OdpowiedzUsuńWyprowadzi się Widziałam Zdjęcia . ! Koszmar . Ale Hana Jest Nie Pewna Czyje to dziecko na Pewno Zrobi Badania i wszystko się Wyjaśni w Końcu ich synek w Drodze <33
UsuńNooo, wyprowadzi się , ale zachowanie Hany mnie zawiodło.
UsuńJakie zdjęcia jak możesz podać link. ;) Z góry dzięki , ale nie mogę uwierzyć. A ten radwan mnie irytuje brr...
OdpowiedzUsuńMoże chodziło o te zdjęcia?!
Usuńhttp://www.fakt.pl/gwiazdy/na-dobre-i-na-zle-589-odcinek-na-dobre-i-na-zle-,artykuly,523853.html
Mnie Tak Samo Ten Radwan ! Link tutaj . http://www.fakt.pl/gwiazdy/na-dobre-i-na-zle-589-odcinek-na-dobre-i-na-zle-,artykuly,523853.html
OdpowiedzUsuńHana też święta nie jest, bardzo ich lubię,ale jak patrze jak się zachowują to mi się coś dzieje.!!
OdpowiedzUsuńFuck!! Widziałam zdjęcia, ale muszę przyznać piękni są. Dzięki za link. ;D
OdpowiedzUsuńA wie ktoś może co potoczy się dalej.!! ;) ??
OdpowiedzUsuńJaa,nic nie wiem... ;D
OdpowiedzUsuńNapisz coś jeszcze dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńkiedy next ?:c
OdpowiedzUsuńnext ! :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać noo ♥
OdpowiedzUsuńWstawisz next jeszcze dziś czy już jutro
OdpowiedzUsuńNext !!
OdpowiedzUsuńPlisss next !
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że dzisiaj zobaczymy next!!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak .: >
OdpowiedzUsuńnic ? nic ? :(:( czekamy !!!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie ten next ???
OdpowiedzUsuńBedzie dzisiaj ?
Prosze dodaj cos dzisiaj
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedy ten next ??
OdpowiedzUsuńProsze szybko o next kiedy bedzie ?
OdpowiedzUsuńDodasz dziś next proooszee
OdpowiedzUsuńProosze kiedy next ?
OdpowiedzUsuńBedzie ten next ?
OdpowiedzUsuńNapisz cos chociaz czy bedzie czy nie :)
MADZIU! ♥
OdpowiedzUsuńMamy wielką nadzieję, że jak już dodasz tego tak długo wyczekiwanego nexta, będzie on długi i z walentynkowym hot'em. CZEKAMY ♡♡♡ Neeeext ;* ;* ;* ;* ;*
Kiedy next? Tak długo czekam za tym hot'em walentynkowym...:c
OdpowiedzUsuńKiedy next ?!?!?!?!?
OdpowiedzUsuńKiedy next ???
OdpowiedzUsuńNext ? :(
OdpowiedzUsuńOby był długi ten next :<
OdpowiedzUsuńNie możemy się doczekać!
OdpowiedzUsuńProszę dodaj dzisiaj next bo nie mogę sie już doczekać
OdpowiedzUsuńProsze dodaj w koncu tego next :)
OdpowiedzUsuńNapisz kiedy mozemy sie spodziewac next
OdpowiedzUsuńNeeeeeeeeeeext
OdpowiedzUsuńMadziu zlituj się i już nas nie mecz !!! :(
OdpowiedzUsuńKiedy ten next ? Chyba dlugie to opowiadanie bo tak dlugo go piszesz :D
OdpowiedzUsuńNextów póki co niestety nie będzie, ponieważ Madzia nie ma dostępu do komputera ;c Uzbrójcie się w cierpliwość ;)
OdpowiedzUsuń//Basia
Aha :(
OdpowiedzUsuń:/ a kiedy mozna sie spodziewac ?
OdpowiedzUsuńKIEDY NEXT? Ja już tęsknie :(
OdpowiedzUsuńProszę ja już dłużej nie wytrzymam bez czytania twojego opo, a więc dodaj nexta błaaaagam
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy spotykam się z takim ... czymś w twoim wykonaniu
OdpowiedzUsuń" Obudziłam się wcześnie rano ... Nie wiem która była godzina , ale na pewno późna "
super czekam na next a jesli ktoś ma ochotę i czas może zajrzeć do mnie http://hanaipiotrmiloscnazawsze.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPrzepraszanie, za moją nieobecność niczego tutaj nie zmieni, więc powiem tylko tyle:
OdpowiedzUsuńN E X T J U T R O -->
DŁUGI, GORĄCY I FASCYNUJĄCY !
Dzięki, że nadal ze mną jesteście.
Madzia ♥
ciekawe, ciekawe,
Usuńfajnie czytać takie zapewnienie
do jutra <3
Oooo super a o ktorej godzinie mozna sie go spodziewac ? ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekaaawa ;)
OdpowiedzUsuńChuuuuuuraaaa !!<33333333333
OdpowiedzUsuńNie mogę się Doczekać ♥
OdpowiedzUsuń