Pages - Menu

--> A K T O R Z Y <--

Nie miałam jeszcze okazji, ale bardzo dziękuje za tyle wejść !



Ta liczba jest dla mnie wręcz nierealna :D Nie wiem kiedy to zleciało, ale chciałam Wam bardzo podziękować! Gdyby nie tak wspaniali czytelnicy, nie byłoby tego wszystkiego 
W zamian za to wszystko łapcie premierową część aktorów.


Chciałam jeszcze nadmienić, że przepraszam, iż daje to dopiero teraz. Coraz mniej czasu do matury robi niestety swoje! :)


Cz.1

Kto się czubi ten się lubi- chyba tak można nazwać relację pomiędzy tym dwojga. On, wysoki brunet o magnetycznym spojrzeniem i charakterystycznych zielonych oczach. Ona, średniego wzrostu blondynka z długimi nogami i zagadkowym spojrzeniu.
Co ich połączyło? Na pewno wspólna pasja – aktorstwo.
On, jako młody człowiek zdobył wiele nagród i niejako był już spełniony w swoim zawodzie. Ona, w trakcie nauki jak i po została znacznie zauważona.
Co spowodowało, że tych dwojga się spotkało? Z pewnością wspólny plan zdjęciowy kultowego serialu jakim jest „ Na dobre i na złe”. Dzięki zawirowanym perypetiom miłosnym ich bohaterów pokochała ich prawie cała Polska.
W tej chwili nasuwa się jedno pytanie.. I co z tego?
Może i nic, gdyby nie to, że między ich bohaterami jak i miedzy nimi zaczęło wytwarzać się pewne uczucie. Niby nic takiego, a jednak. Próbowali z całych sił oddalić od siebie myśli o sobie nawzajem, lecz i tak zawsze to powracało. Raz czy dwa nawet ze zdwojoną siłą.
Aktualnie obydwoje mieli dzień wolny od pracy. Była to piękna, słoneczna niedziela mimo, iż jak na luty temperatury nie były znacznie wysokie.
Marek postanowił spędzić ten dzień zwyczajnie. Najpierw postawił na tenis ze starszym synem, później na kino z młodszym. Wszystko wydawało się być udane, gdyby nie to, że jego żona zajęta swoim projektem nie miała stosunkowo dużo czasu dla najbliższych. Właśnie przez to przeżyli „męski” dzień…
Kamilla jednak nie miała takich problemów. Całe słoneczne popołudnie spędziła z bliskimi jej osobami. Oczywiście najbardziej zależało jej na synku. Przez te ciągłe próby, jak i zdjęcia nie miała nawet chwili, by spędzić cały dzień, od rana do wieczora z synkiem. Bardzo jej tego brakowało, jak i samemu małemu.
Kiedy tego dnia kładli się spać wcale nie myśleli o tym co będzie. Chodziło oczywiście o jutrzejsze telekamery. Żadne z nich nawet nie myślało o wygranej, bo nie cenili siebie tak wysoko.. A jednak!
Nastał poniedziałek. Niby zwykły, lecz niezwykły dzień. Rano poddali się zwyczajnym obowiązkom. Z początku obydwoje udali się na produkcje, które aktualnie realizowali, a wieczorem czekało ich małe przyjęcie.- GALA!
W sumie obydwoje żałowali, że od jakiegoś czasu nie mieli wspólnych scen na planie „Na dobre i na złe”. Z tego co wiedzieli, najbliższe zdjęcia były planowane dopiero na przyszły tydzień. Brakowało im tych rozmów o wszystkim i o niczym. Brakowało także dobrego samopoczucia mężczyzny, jak i samej blondynki. On, zawsze rozbawiał towarzystwo. Można wręcz powiedzieć, że zawsze umilał wszystkim dzień na planie już od samego ranka!

*
- Pasuje ta koszula?- zapytał Marek dopinając ostatni guzik.
Mimo, że nigdy aż tak nie przejmował się wyglądem, zależało mu by teraz wyglądać porządnie.
- Może być.- odparła Ewa, nawet nie odrywając oczu od laptopa.
Realizowała spory projekt i nie miała na nic czasu. Marek szanował to, ponieważ często miał tak samo. Inną sprawą było to, że po prostu kochał swoją żonę. W końcu jeśli przeżył z nią tyle lat, to co w tym dziwnego?
- Jesteś pewna, że nie możesz poświęcić jednego wieczoru? Wolałbym mieć Cie przy boku.- mężczyzna jak zawsze z troską w głosie prosił żonę, mimo, iż wiedział, że nie ma szans by ją przekonać. Było tak zawsze i miał tego świadomość.
- Wybacz, ale muszę to skończyć. Marcin Ci potowarzyszy.
- Dobrze, dobrze.- Marek właśnie dopinał ostatnie guziki od mankietów koszuli.
Przejrzał się jeszcze raz w lustrze, przeczesał ręką włosy, które za nic w świecie nie chciały się dzisiaj układać, po czym wyszedł z mieszkania.
Syn już czekał. Jak zawsze robił za kierowcę. W sumie dla niego jest to tylko plusem. W duszy jednak czuł, że ten wieczór nie będzie taki zwyczajny…

*
Blondynka poprawiała ostatnie detale. Makijaż miała idealny jak i z resztą sukienkę czy włosy. Ten dzień był wręcz niepowtarzalny. Jej pierwsza nominacja na telekamerę! Od zawsze o tym marzyła i nigdy nawet nie myślała, że kiedyś może się to spełnić. Wszystko byłoby wręcz cudne, gdyby nie jej chory synek.
Właśnie ze względu na niego, nie mogła pójść na tą imprezę ze swoim partnerem. Wiedziała, że będzie jej tam dziwnie smutno. Iść na taką galę samotnie? Była pewna, że brukowce wychwycą to od razu.
Kiedy jednak po raz ostatni spojrzała na siebie w lustrze, były zachwycona. Czarna, długa, niemalże do ziemi sukienka robiła swoje! Delikatny odcień czerwieni na ustach dodawał jej tylko więcej pewności siebie. Wiedziała, że na długo nie zapomni tego wieczoru.
Marek z synem pozował właśnie na ściance do zdjęć. Była to chyba najmniej lubiana przez aktora czynność. Mimo, że po tylu latach powinien być do tego przyzwyczajony, to jakoś dalej niespecjalnie za tym przepadał.
Kiedy w końcu zjawiały się następne sławy polskiego kina, panowie udali się dalej. Weszli do i tak już przyciemnionej sali z wysokimi, białymi krzesłami. Zajęli odpowiednie miejsca, po czym czekali. Czekali na rozwój wydarzeń.
Blondynka jak zawsze została rozchwytywana przez aparaty! Chciało jej się śmiać, ponieważ wcześniej zachowywał się tak samo Wojtek. Zanim opuściła mieszkanie zrobił jej kilka zdjęć, które najpewniej już gdzieś opublikował. Za tą nutkę szaleństwa właśnie go kochała.
Kamilla weszła do olbrzymiej sali zupełnie uśmiechnięta. Kilka osób znała, kilka poznawała na nowo. Bardzo lubiła takie sytuacje.
Po jakiejś chwili zajęła swoje miejsce, gdyż zbliżał się czas rozpoczęcia uroczystości!
Żadne z nich się nie stresowało. Kiedy wyczytywano kolejnych laureatów danych kategorii z zapartym tchem obserwowali jak każdy ze zwycięzców wchodzi uradowany na podest.
Kiedy nadszedł czas, na kategorię aktorki, blondynka czekała z zapartym tchem na werdykt. W tym samym czasie Marek odnalazł w pomieszczeniu siedzącą przed nim Kamillę. Na samą myśl o niej się lekko zmieszał. Kiedy jeszcze usłyszał jak wyczytują, że to właśnie ona jest zwycięzcą, mimowolnie uśmiechnął się do siebie pod nosem. Statuetkę wręczał jej sam Andrzej Grabowski- autorytet sam w sobie.
Po raz pierwszy zobaczył wtedy jak kobieta jest ubrana. Jej sukienka dosłownie zwalała z nóg. W ogóle przez to, że nie widzieli się jakiś czas czuł się dziwnie tak ją po prostu obserwując.
- Gram tak, aby spełnić marzenia.- dodała jeszcze Kamilla, po czym wzruszona zeszła ze sceny.
Kiedy usiadła ponownie przy stole nie wierzyła w to, co się dzieje. Serce biło jej jak oszalałe. Chyba nigdy jeszcze nie przeżywała niczego tak dosadnie, jak właśnie tego.
Do wyczytania wyników odnośnie głosowania na najlepszego aktora na podest wyszła Teresa Lipowska. Od razu była zagadkowo uśmiechnięta.
Telekamerę położyła obok, po czym chwyciła za kopertę.
W tej chwili Marek był skupiony jak nigdy. Nawet rok temu tego wszystkiego tak nie przeżywał, ponieważ nawet nie myślał, że wygra…
- Jestem szczęśliwa, że mogę wręczyć nagrodę Supermanowi - powiedziała Teresa Lipowska z wyraźnym zachwytem w głosie.
Nastały oklaski, po czym uśmiechnięty Marek skierował się w stronę sceny. Był bardzo podekscytowany i jeszcze bardziej w to wszystko nie wierzył. Szczerze podziękował za statuetkę, po czym nachylił się do mikrofonu by powiedzieć tych kilka słów.
- Jestem w szoku. Drugi raz z rzędu, nie spodziewałem się tego zupełnie. Kamilla ustrzeliliśmy dublet! Piękna sprawa, tym bardziej, że ten serial funkcjonuje już od lat. Jeszcze jak nas w nim nie było, zgarnął niezłą pulę. Jestem dumny, szczęśliwy, wzruszonyDziękuje!- właśnie z tym akcentem zakończył swoje podziękowanie.
Szczęśliwy wrócił na swoje miejsce. W tej chwili brakowało mu żony, ponieważ nie mógł jej za to wszystko podziękować jak rok temu. Mimo to, starał cieszyć się swoim zwycięstwem, już po raz kolejny!
Po krótkiej chwili nastało to, co Kamilla bardzo lubiła, a Marek wręcz odwrotnie. – Pozowanie do zdjęć!
Właśnie przez to musieli opuścić salę. Ponownie ruszyli ku ściance, przy której już wcześniej pozowali. Teraz jednak było inaczej. Kiedy zobaczyli siebie nawzajem, uśmiechnęli się tylko zagadkowo. Wiedzieli, że nie będzie to takie nudne przeżycie!

No to komentujcie i piszcie co myślicie <3
No i polecam :D http://poczateknas.blogspot.com/

17 komentarzy:

  1. Jej tyle na to czekałam *.* Jest idealnie :D Next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem całkiem... żartuje Genialnie jak zawsze :)

    PS. Przepraszam, że tak ciągle dopytuje o nexty, ale też mam maturę a takie czytanie działa jako przerwa w nauce. A jak większość osób nie pisze to ja nie mam co czytać. Niestety nie mogę pozwolić sobie na dodatkowe książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam takie małe pytanko :D dlaczego zawsze jak ktoś pisze opowiadania o aktorach ( Marku i Kamilli ) zaczyna się od tego, że się nie lubią ;d po raz kolejny trafiam na takie coś :P

    OdpowiedzUsuń
  4. PS. z niecierpliwością czekam na next, bo opo naprawdę świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież wspomniane jest ze kto się czubi ten się lubi ale przecież dalej było ze lubią spędzać razem czas :p

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne ;D długo czekałam na tych aktorów, ciekawa jestem jak akcja się rozwinie :D czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super <3
    Nareszcie wznowiłaś aktorów !!! Czekałam na tego nexta a teraz czekam a następne :) Pisz szybko i wrzucaj

    OdpowiedzUsuń
  8. Next Bo nie wytrzymam

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne opowiadane <3 Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie jak zawsze. Pisz dalej :D Mi już brakuje słów, żeby to skomentować :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Boskie ♥♥
    Powodzenia w przygotowaniach do matury ! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Matko! Spełniły się wszystkie moje błagania! :D NEXT!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. NEXT PLEASE NOW!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy next?? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)