59. Ty chyba żartujesz ?!
Mężczyzna zatrzymał się przed autem.. Wyglądał tak jakby się nad czymś zastanawiał..
- Zawsze przyjeżdżałem tu pomyśleć o życiu.. Nigdy nikomu po prostu tak nie ufałem jak Tobie..- powiedział Piotr równocześnie szczerze uśmiechając się w stronę Hany.. Po chwili dodał..
- Jedziemy ?- zaproponował równie szybko Piotr.. Wyglądało to tak jakby chciał zmienić temat..
- Mhm..- Hana nie chciała brnąć w dalszą dyskusje, ponieważ zauważyła że Piotr starał się o tym nie mówić..
Po około godzinnej jeździe samochodem byli już w mieszkaniu.. Obydwoje byli dosyć zmęczeni więc szybko ogarnęli się z kąpielom i po niedługiej chwili leżeli już w łóżku..
Obydwoje leżeli tak na tym łóżku i bardzo uśmiechnięci patrzyli się na siebie nawzajem.. Atmosfera była dosyć miła, niestety do czasu..
- Mogę Cię o coś zapytać ?- zaczęła niepewnie kobieta..
Piotr tylko pokiwał głową, ponieważ od razu wiedział, że będzie pytała o coś konkretnego, skoro mówi tak poważnym tonem.
- No bo chodzi o James’a…- mówila Hana najbardziej spokojnie jak tylko umiała..
- Tak ?- mężczyzna był od razu nieco poirytowany, gdy tylko usłyszał imie „James”.
- Nie daje mi to spokoju.. Wydaje mi się, że powinnam się z nim spotkać i pożegnać.. No w końcu byliśmy kiedyś tam małżeństwem, a teraz jeszcze do tego wszystkiego jego życie jest nadal pod znakiem zapytania..
Na te słowa jedyne co Piotr zrobił, to poszerzył oczy ze zdziwienia.. Nie chciało mu się wierzyć w to co Hana przed chwilą powiedziała..
- Ty chyba żartujesz?- powiedział poirytowany mężczyzna.
- Nie. Wręcz przeciwnie.. Mówię całkowicie poważnie. – Hana wydawała się być równie poważna jak Piotr..
Z tego wszystkiego Piotr aż wstał z łóżka.. Nie mógł nadal w to uwierzyć..
- Przecież dopiero co, udało mi się załatwić żeby James nie wchodził nam już nigdy w drogę, a Ty od tak chcesz się z nim pożegnać ?- głos Piotra był bardzo poddenerwowany, a zarazem sarkastyczny..
- Piotr.. Przecież chodzi mi tylko o jedną rozmowę.. Sam mówisz, że już go więcej nie spotkamy..
Piotr tak stał i aż dosłownie zaczął drapać się po głowie przez tą cała sytuację.. Niestety w pewnym momencie emocje wzięły górę..
- Nadal Ci na nim zależy ?- Gawryło był już cały roztrzęsiony..
Tym razem to Hana zrobiła duuże oczy, po czym wstała i podeszła do Piotra tak, by móc mu spojrzeć prosto w oczy..
Kobieta wzięła w swoje dłonie twarz Piotra tak , by ten patrzył jej równie prosto w oczy..
- Nie, nie zależy mi na nim.. Po prostu..- Hana nie zdążyła dokończyć..
- Jeśli by Ci na nim nie zależało już w ogóle to, nie upierałabyś się tak bardzo na tym, żeby się z nim spotkać..- powiedział bardzo oschłym głosem Piotr, po czym wziął twarz z uścisku kobiety i wyszedł z sypialni zatrzaskując za sobą drzwi..
Hana była równie mocno poirytowana całą sytuacją jak i Piotr.. No przecież chciała się pożegnać z James’em już tak na zawsze. Przecież kiedyś, kiedy to Piotra nie było przy niej to wlaśnie James się nią zajął i wspierał ją w najcięższych momentach..
Kobieta udała się w ślad za mężczyzną prosto do salonu.. Zobaczyła Piotra, który siedział w fotelu z papierosem w ręku.. Od razu spojrzała na niego dość srogim spojrzeniem.
- Piootr..- zaczęła po raz kolejny Hana, lecz mężczyzna znowu wszedł jej w słowo..
- Nie Hana.. Ja mam dość tematu James’a.. teraz i na zawsze.. To jest po prostu dla mnie skończone i dla Ciebie także powinno być..
- Chcę się tylko pożegnać.. Chociaż tyle mu się należy…- Hana nadal nie odpuszczała..
- Należy mu się?!.. Ty się słyszysz ? Za co mu się należy.. Za to, że wpieprzył się w nasze życie butami, jak gdyby nigdy nic ?! Gdyby nie to, że on się wtedy znalazł w tym cholernym szpitalu to nie rozstalibyśmy się.. Nie przeżylibyśmy tyle przykrości przez ile musieliśmy przejść.. No i nie stracilibyśmy dziecka..
Kiedy Hana usłyszała o dziecku, od razu setki wspomnień wróciło jej do głowy.. Dosłownie w jednej sekundzie wszystko wróciło, tak jakby od pstryknięcia palcami.. Hana nie wytrzymała.. Zbierało jej się na płacz.. Oczy miała już całe mokre. Nie chciała jednak by Piotr widział, że ją to zabolało więc bez słowa poszła do sypialni..
- Hana ! – krzyknął Piotr za kobietą. Na pierwszy rzut oka widział, że Hana od razu posmutniała.. Mimo tego, że był na nią okropnie zły i wkurzony poszedł w ślad za nią do pokoju kończąc wcześniej palić papierosa..
Komentujcie ! ♥
Oooo ! Emocje ♥ Nie no, w takim momencie koniec !?!?
OdpowiedzUsuńHaha no wlacha xD
Usuń*_______________*
OdpowiedzUsuńSwietne !!! I co bedzie dalej ? Genialna :*
OdpowiedzUsuńO tak ! 2 część opowiadania dziś, wielka jesteś <3 Ale się rozkręca ... :D
OdpowiedzUsuńIDEALNE :3
OdpowiedzUsuńNie będe mogła w nocy spać xD Wciągające
OdpowiedzUsuńhah, wciągające... i to jak *.*
UsuńJa tak samo :D <3 Boskie
Usuńnaj :***
OdpowiedzUsuńw sam raz : nie moze byc zawsze kolorowo, musi byc nutka zlosci
OdpowiedzUsuńale wiem ze i tak wyjda na prosta :)
kocham to...
yhym, popieram <3
Usuńkocham <3
OdpowiedzUsuńRewelacyjne !
OdpowiedzUsuńMeeeegaśne :*
OdpowiedzUsuńdawaj next dzisiaj!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńno własnieee ! w takim momencie skończyłaś :( !!! chce next <3
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńw takim momęcie NIEEE !!!
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńszybciutko dalej, bo to jest niesamowite !! ;)
OdpowiedzUsuńawh ! ostro się robi ^^
OdpowiedzUsuńmega !<3
OdpowiedzUsuńNIESAMOWICIE utalentowana dziewczyna <3
OdpowiedzUsuńO kurde, jak mnie wciągnęło ! *.* Co będzie dalej ??? Biedna Hana
OdpowiedzUsuńmega jest :* next please ♥
OdpowiedzUsuńjak zwykle koniec w takim napięciu xD ja sie niedoczekam nn ! :O Boooskie
OdpowiedzUsuńKocham :3 Nexttt
OdpowiedzUsuńOhhh ! Ale nabralo ognia opko xD Co dalej ?!?! Nie wytrzymam
OdpowiedzUsuńdaleeeej
OdpowiedzUsuń<3 cudo
OdpowiedzUsuńMega zajebiste <3
OdpowiedzUsuńDalej !! ^.^
OdpowiedzUsuńIdealneee
OdpowiedzUsuńdAWAJ NEEEEEE-EEE XT <3
OdpowiedzUsuńCzeeekam *.* Cudowne jest !
OdpowiedzUsuń