Coś nowego, lecz tak dobrze znanego ! Cz.26 !

W samochodzie nastała monotonna cisza.. Do Piotra nie docierał fakt, że ten facet, który był tak pewien siebie to właśnie były mąż jego kobiety.

- Jak to były mąż ?- powiedział na głos Piotr, bardziej do siebie niż w stronę Hany..

- Nic mi o tym nie mówiłaś..- dodał po chwili, kiedy już odzyskał jasność myślenia.

- A czym miałam się chwalić ?.. Tym, że była to totalna porażka?..

- Mogłaś mi chociaż o nim powiedzieć.. Uniknęlibyśmy tak głupich sytuacji, jak ta dzisiejsza..

- Wiem.. I przepraszam..- Hana mówiąc to spojrzała prosto w oczy Piotra.. Tak naprawdę nie miał dla niej znaczenia Wojtek- jej były mąż wcale ją nie interesował.

Piotr już nic nie odpowiedział, tylko odpalił silnik, ruszając jednocześnie ze szpitalnego parkingu.. Całą drogę nic się nie odzywali.. Mimo to, Hana co chwilę zerkała na Piotra, ponieważ nie wiedziała co on o tym wszystkim myśli.. Czuła wewnątrz siebie, lekkie poczucie winy..

Kiedy zaparkowali przed mieszkaniem Piotra, Gawryło nim wysiadł z samochodu sięgnął po coś do schowka.. W tym momencie Hanie wydawało się, że nachyla się on by ją pocałować, lecz ten wyciągnął tylko paczkę papierosów..

- Ty palisz ?- Hana była bardzo zdziwiona, co można było zauważyć po jej wyrazie twarzy..

- Sporadycznie..- mówiąc to Gawryło wyszedł z samochodu, równie szybko odpalając papierosa..

Goldberg stanęła nieopodal niego, cały czas bacznie go obserwując..

- Ty mi nie powiedziałeś nic o Ali, a ja Tobie o Wojtku.. Jesteśmy kwita.. – Hana chciała rozluźnić między nimi tą napięta atmosferę, lecz Piotr chyba nie do końca zrozumiał jej intencje.. Zamiast cokolwiek odpowiedzieć, po prostu odpalił już drugiego papierosa z rzędu .. Tylko w ten sposób mógł zapanować nad złością..

- Idę do domu..- rzuciła lekko sarkastycznie Hana, ponieważ miała dość tego niepotrzebnego focha jej faceta..

Kiedy Gawryło został na chwilę sam, wreszcie zaczął w końcu rozsądnie myśleć.. Nie chciał się kłócić, a już na pewno nie z Haną i to w dodatku o jej ex.. Gdy już skończył palić papierosa, poszedł w ślad za swoją kobietą..

Wszedł mimo to wolnym krokiem do mieszkania.. W salonie, ani w kuchni nie zobaczył Hany.. Pomyślał, że pewnie jest w sypialni, więc właśnie tam się udał..

Wcale się nie mylił.. Hana stała przed komodą i dość szybko wyjmowała z niej jakieś rzeczy pakując je jednocześnie do torby..

- Co robisz ? – zapytał z ogromnym zdziwieniem mężczyzna, podchodząc obok kobiety..

- Skoro jesteś obrażony, to chyba powinniśmy od siebie odpocząć.. Wracam do siebie..- Hana cały czas mówiła poważnym tonem głosu, nawet nie patrzyła w stronę Piotra..

- Przestań..- Piotr złapał rzeczy, które trzymała Hana w ręce i odłożył je na bok.. Delikatnie przetrzymał ją za ramiona, by spojrzała na niego w dodatku prosto w oczy.. Jedną ręką odgarnął blond kosmyk włosów, który przysłaniał jej znaczną część twarzy..

- Przepraszam za moje zachowanie.. Nie moja wina, że jestem o Ciebie tak cholernie zazdrosny.. I proszę, nie wygłupiaj się z tym..- mężczyzna wskazał gestem głowy na rzeczy, które jeszcze przed chwilą tak zawzięcie upychała kobieta..

- No ale skoro..- Goldberg nie zdążyła dokończyć, ponieważ  Gawryło pocałował ją dość czule w usta.. Od razu poczuła smak, jego warg.. Tak bardzo je kochała.

Po chwili objął ją w tali, a ona objęła jego szyję, by móc jak najbardziej zachłannie go całować.. Przywarł ją o komodę tak mocno, że szafka która była wysunięta aż się z powrotem zamknęła.. Obydwoje wybuchli śmiechem..

W pewnym momencie znowu zatracili się w pocałunkach.. Hana coraz mocniej całowała mężczyznę.. Ich pocałunki były przesiąknięte ogromnym pożądaniem jak i ogromnym uczuciem.. Kiedy znaleźli się na łóżku, Piotr delikatnie przekręcił ją na plecy.. Zaczął całować jej szyje, ramiona.. Jedna ręką delikatnie gładził jej brzuch.. Kiedy chcieli się pozbyć ubrań, Hana nagle przerwała..

- Chyba nic z tego..- powiedziała ledwo co łapiąc oddech, delikatnie odruchowo przykrywając jego dłoń własną, która zmierzała ku jej niższym partiom ciała..

Piotr tylko spojrzał na nią pytającym wzrokiem.. Ta od razu przerzuciła oczami z lekkim uśmieszkiem na twarzy..

- No pomyśl..- powiedziała, przytulając się tylko w jego męski tors..

- No taak. Ale myślałam, że już Ci się skończyła miesiączka ?- zapytał, patrząc się na nią dość łobuzerskim uśmiechem..

- No niestety nie..- odpowiedziała, dalej mocno się do niego przytulając..

- Ciężko jest z Tobą wytrzymać te kilka dni w celibacie..- na jego słowa obydwoje wybuchli śmiechem..

- Hana ?

- Tak ?- zapytała tym razem podnosząc się z nad jego klatki piersiowej by spojrzeć mu prosto w oczy..

- Możesz mi obiecać, że nie będziesz rozmawiała, ani że się nie spotkasz ze swoim ex ?- głos Piotra brzmiał dość poważnie..

- Obiecuję..- w tym momencie, kobieta po raz kolejny wtuliła się w tors ukochanego, a on w ciągu dalszym zaczął bawić się jej włosami, które zawsze go gilgotały.. 

KOMENTUJCIE ♥ Ps. Nie wiem czy ktoś jeszcze czyta te opowiadania ? Jeśli tak to komentujcie, jeśli nie to będę musiała rozważyć usunięcie tego bloga *.* !