Pages - Menu

piątek, 1 sierpnia 2014

Opowiadanie 3.Cz.7


Hejo Hejo ! :D
Czytamy, czytamy bo w końcu wraca mi wena :D
Dzisiaj łapcie True, a jutro epic :D
Pozdrowionka :****



Gawryło zdecydował się na najbliższą restaurację. Jakoś nie miał ochoty, a tym bardziej głowy, by wymyślać jakieś nietypowe miejsca na zwykłe wypicie kawy i zamienienie kilku zdań. Kelner, który ich przywitał uśmiechnął się tylko delikatnie, zerkając na nich kątem oka. Po prostu kojarzył Piotra z wielu samotnych wieczorów, podczas których zatapiał jak zwykle smutki w alkoholu. Nawet w zeszłym tygodniu zawitał tutaj kilka razy, przez co i jemu samemu w tej chwili było głupio.
- Proszę.- powiedział Piotr odsuwając młodej kobiecie krzesło, jak to przystało na dżentelmena.
Ta tylko spojrzała na niego z nieukrywanym zdziwieniem i euforią. Widać już dawno nie była kokietowana przez mężczyznę!
- Dziękuje.- odparła po jakiejś chwili.
- Czego się napijesz?- kontynuował dalej, w dobrym stylu Piotr.
- Latte z karmelem.
- Pójdę zamówić.- rzekł, wstając z miejsca.
Podszedł do baru, gdzie barman wyczekiwał uważnie Gawryły.
- To co zawsze?- zapytał młody chłopak chcąc być uprzejmym.
- Nie, tym razem dwie kawki, latte.
Piotr mając chwilę wyciągnął z kieszeni spodni telefon. Wtedy zobaczył jedno, nieodebrane połączenie. Sprawdził kto dzwonił i niezmiernie się zdziwił, kiedy ujrzał na wyświetlaczu Hanę.
„Co jeśli żartowała, że nie ma czasu?”- pomyślał w jednej chwili.
Teraz nawet ta sprawa z Radwanem nie miała dla niego większego znaczenia. Obrócił się na pięcie, po czym uregulował od razu rachunek za zamówione napoje.
Podszedł do stolika, gdzie czekała na niego ta młoda kobieta.
- Przepraszam, ale wzywają mnie ze szpitala. Jakiś nagły wypadek.- kłamał jak z nut, ale już czasem do tego przywykł.
- Rozumiem… W końcu byłam jakiś czas z lekarzem…- odparła niby to nierozczarowana, a zdenerwowana dziewczyna.
- Przełóżmy to na inny dzień.- Piotr już na szybko wyjął z portfela wizytówkę, po czym położył ją na stoliku.- Proszę zadzwonić, albo napisać kiedy i gdzie Pani pasuje. Dostosuję się.- mówiąc to skinął tylko głową, po czym prawie wybiegł z restauracji.
Na szpitalnym parkingu zjawił się równie szybko. W głębi duszy czuł, że powinien być teraz zły i obrażony na żonę, ale nie chciał się kłócić. Ten dzień był dla niego po prostu zbyt ważny. Bynajmniej dla niego!
Kiedy wsiadł do samochodu nie chciał tracić czasu na rozmowę przez telefon, dlatego też od razu ruszył z miejsca. Czuł w głębi siebie dziwne uczucie. Zupełnie jakby wiedział, że ten dzień nie jest taki zwyczajny.
Kiedy zaparkował samochód przed domem spojrzał - jak nigdy ku górze, spoglądając w okna. Światło było zapalone, przez co jego serce zabiło już tylko szybciej. Nie wiedząc co go czeka ruszył naprzód, by już tylko najszybciej zobaczyć się ze swoją ukochaną żoną.

***

Blondynka jak zawsze omawiała nagły przypadek jednej z pacjentek z Krzysztofem. Bardzo go nie lubiła, ale ostatnimi dniami był chociaż znośny, a to już coś!
Kiedy po chwili usłyszała głos Piotra nieco się zmieszała. Sama nie wiedziała, dlaczego właśnie tak zareagowała.
- Myślałem, że spędzimy ten wieczór razem.- słyszała jego słowa i ten jego delikatnie zachrypnięty głos, ale nie mogła przy Radwanie wdawać się w prywatne rozmowy.
Czuła na sobie wzrok męża, a mimo to nie zareagowała. Zamiast pokazać o co jej chodzi zachowała się jak zawsze – zimno i obojętnie.
- Piotr, nie dam rady. Moja pacjentka… Później Ci opowiem.- zaczęła uciekając od Gawryły wzrokiem, spoglądając z powrotem na swojego przełożonego.- Chodźmy do niej.- stwierdziła, wskazując na drzwi od jednej z sal.
Wtedy już się nawet nie obejrzała. Miała tylko nadzieję, że Piotr nie weźmie tego wszystkiego tak bardzo do siebie i wszystko będzie dobrze. Swoją drogą zaczęła się zastanawiać, dlaczego tak bardzo zależy mu właśnie na tym wieczorze?
- Może już w końcu Pani Doktor wrócić myślami do pracy?- zapytał Radwan.- Mamy jeszcze do zrobienia kilka rzeczy.
- O co Ci chodzi?- odparła wprost blondynka. Po prostu miała już dosyć tej całej szopki, a tym bardziej wrednego szefa!
- Proszę wykonywać należycie swoje obowiązki, a wszystko będzie w porządku.- Hana nie wiedziała dlaczego w tej chwili Krzysztof patrzy się jej tak prosto i dosadnie w oczy.- Jeżeli znowu dowiem się o jakimś nagłym wyjeździe swojej podwładnej nie będę taki pobłażliwy.- dodał już na odchodne, trzaskając drzwiami.
Goldberg była w tej chwili w szoku. Nie miała bowiem pojęcia dlaczego ten facet jest w stosunku do niej taki szorstki i bardzo, ale to bardzo negatywnie nastawiony?
Zamiast się nim jednak przejmować skonsultowała już na szybko pacjentkę, by sprawdzić czy nie ma aby jakichkolwiek objawów pooperacyjnych. Kiedy już sprawdziła wszelką dokumentację stwierdziła, że może w końcu skończyć dyżur. Zamiast od razu wyjść i tak postanowiła poinformować o tym ordynatora swojego oddziału, żeby uniknąć nazajutrz jakiś powtórnych wywodów.
Zanim jednak znalazła się w lekarskim spróbowała zadzwonić do Piotra, lecz nawet nie odebrał połączenia. Przez to była wręcz pewna, że jest na nią wściekły.
- Hana!- z oddali usłyszała głos przyjaciółki.- A co Ty tutaj robisz?- dopytywała dalej Starska.
- Heeej.- blondynka nawet nie wymuszała uśmiechu bo i tak nie miała na to siły.- Było gorzej z pacjentką, ale chyba już wszystko wraca do normy.
Kobiety przez chwile milczały, jedna robiąc do drugiej tylko większe oczy.
- No co?- Goldberg naprawdę nie miała siły na jakieś durne zgadywanki.
- Dlaczego nie skończyłaś wcześniej dyżuru?- Lena wyglądała jakby naprawdę się czymś martwiła.- Widziałam Piotra, a miał dzisiaj wolne więc myślałam, że przyjechał po Ciebie.
- Bo tak było.- Goldberg tylko głośno westchnęła.
- To czemu opuścił szpital z jakąś młodą kobietą zamiast Tobą?- Starska dla odmiany przewróciła oczami.- Mówiłaś mi rano, że już wszystko między wami dobrze, a tymczasem podczas waszej pierwszej rocznicy ślubu się tylko unikacie?
- Z jaką kobietą?- póki co tylko to zarejestrowała blondynka w swoim umyśle.- Rocznica.- dodała już sama do siebie pod nosem, przeklinając swoją głupotę.
- To dlatego Piotr miał wolne i dlatego nalegał na wspólny wieczór.- mówiła dalej do samej siebie kobieta.
- Tylko mi nie mów, że zapomniałaś.- Lena wyglądała na bardziej zdenerwowaną niż Hana.
- Gorzej.- blondynka już na szybko ściągnęła z siebie kitel, podając go przyjaciółce.- Nawet go dzisiaj zignorowałam kiedy po mnie przyjechał.- rzuciła już na szybko Goldberg dosłownie wybiegając z oddziału.
Gdyby nie to, że miała na sobie szpilki znalazłaby się o wiele szybciej na parkingu, gdzie musiała czekać kolejne piętnaście minut na taksówkę. Na skraju parkingu zauważyła jednak samochód męża, więc doszła do wniosku, że Lena mówiła prawdę, iż spotkał się z jakąś kobietą. Po co inaczej dalej by tutaj był?
Kiedy podjechała taksówka i do niej wsiadła zobaczyła tylko zupełnie przed przypadek Radwana. Stał w oknie i nawet nie ukrywał, że obserwuje blondynkę.
Hana czasem miała wrażenie, że ją prześladuje, bądź co gorsza ukrywa jakąś tajemnicę względem jej osoby. Już bowiem od pierwszego dnia pracy był jakiś dziwny i obcy. Teraz też miał nawet problem o to, że wzięła sobie wolne. Tretter nie robił kobiecie żadnych wywodów, a ten miał czelność zwrócić jej uwagę. Naprawdę czuła, że coś jest nie tak!
Wchodząc do mieszkania zobaczyła małe światło w oddali. Podeszła niepewnie bliżej, gdzie zobaczyła tylko kończące się palić świece na stole. Musiały być duże, ponieważ wosk kapiący dookoła był już w olbrzymiej ilości. Kobieta w końcu zapaliła światło. Wtedy nogi się jej niemalże ugięły!
Na podłodze były płatki róż, a na stole, wśród tych świec przepięknie uszykowane danie. Na skraju dostrzegła jeszcze niewielkie pudełeczko. Zastanawiała się co to jest, ale nie chciała tam zaglądać. Nie bez Piotra i przede wszystkim nie bez jego wiedzy.
Była na siebie w tej chwili strasznie wściekła. Dlaczego musiała go znowu zawieźć i zranić? Dopiero co mu obiecała, że się zmieni, a tymczasem znowu dzieje się to samo.
Naprawdę rozbita i pokiereszowana usiadła na kanapie, gdzie miała nadzieję zaczekać na męża. Nawet nie wiedziała kiedy usnęła…

***

Gawryło wszedł do mieszkania po cichu. Jakoś tak instynktownie wolał się nie narażać Hanie. Zamknął za sobą tylko delikatnie drzwi i zdjął kurtkę. Kiedy stanął w progu salonu, uśmiech sam cisnął mu się do twarzy.
Nie chciał budzić żony, ale miał potrzebę ją dotknąć i przytulić. Robiąc krok naprzód, zupełnie przypadkiem trącił ramieniem wieszak, przez co kilka rzeczy, w tym torebka Hany runęły na ziemię.
Natychmiast kucnął by to wszystko pozbierać, lecz wtedy uniósł delikatnie głowę do góry i już zobaczył zaspane oczy ukochanej.
- Przepraszam… Nie chciałem Cie budzić…- odparł natychmiast, ponieważ mimo wszystko było mu głupio.
Na jego słowa Hana nic nie odpowiedziała, tylko wstała z miejsca. Piotr instynktownie zrobił to samo.
- Przepraszam za wcześniej. Nie chciałam żeby to tak zabrzmiało.
- Nie szkodzi.- Piotr starał się nie złościć, ale zbyt wiele emocji się w nim zebrało.- Po prostu zrobiłem z siebie po raz kolejny kretyna.
- Ty?- Hana już stała naprzeciw męża.
Nie mając już na sobie szpilek czuła się mało komfortowo, ponieważ Piotr był jednak bardzo wysoki!
- To nie Ty, a ja ostatnio wyjechałam bez słowa. To nie Ty, a ja traktuję Cię jak kolegę zamiast męża. To nie Ty, a ja zapomniałam o naszej rocznicy ślubu, przez pracę.- łzy same cisnęły się blondynce do oczu.- Nie pokazuje tego, ale jesteś dla mnie wszystkim. Kiedy w Izraelu szłam spać, nie mogłam usnąć nie mając Ciebie blisko. Kiedy się budziłam, od razu było mi zimno nie czując Twojego mocnego uścisku na sobie… Piotr, nie będę obiecywać, że z dnia na dzień się wszystko zmieni, ale naprawdę będę się starać. Chce to zrobić dla Ciebie i dla siebie. A już przede wszystkim dla Nas…

Nooo to KOOMENTUJCIE :D
PS. Uwielbiam Was i osoby, które zawsze komentują

44 komentarze:

  1. super czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne <3 Ile emocji<3 A kiedy aktorzy ? :):) tak będę cię nękać :D K.j.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy jest! Czekam na więcej.
    Mam pytanko przy okazji..
    Kiedy można się spodziewac next'u aktorów..?:>

    OdpowiedzUsuń
  4. OOo wreszcie next ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Już miałam pisać, czy czasami nie jesteś pracoholikiem!
    Mimo tego, że wkurzam się za każdym razem, gdy piszesz o terminie przyszłych nextów, a później z powodu natłoku zajęć ich nie dodajesz, to treść, długość, i jeszcze wiele wiele aspektów powoduje, że moja złość a wręcz wściekłość ucieka i pęka jak mydlana bańka.
    Wytrwałości w pracy plus dużo czasu, aby wykorzystać wenę.
    A musisz pisać dużo, bo twój blog jest dla mnie odskocznią od problemów i odskocznią od dążenia do celu. A mam na zdobycie jego tylko miesiąc.
    A opowiadanie - po prostu pisz więcej i więcej... .
    Jaka miła końcówka... uwielbiam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziaaaa a ja nadal czekam na AKTORÓW haha <3 Dawaj ich mi tu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki słodkie na końcu :3 Czekam na next tu, epic i aktorzy ;)/ xyx

    OdpowiedzUsuń
  8. Super boskie czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Next now :D KOCHAM I MA BYĆ JAK NAJSZYBCIEJ

    OdpowiedzUsuń
  10. Końcowka najlepsza, uwielbiam Cie ! :*** Czekam z niecierpliwoscia na nastepna czesc ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne <3
    Czekam na nexta !!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne opo :)
    Napisz szybko następne !!
    Ja też czekam z niecierpliwością na aktorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super czekam na kolejna cześć

    OdpowiedzUsuń
  14. Miał być dziś epic tak więc czekam! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam z niecierpliwością na kolejne opo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Next kiedy sie pojawi

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku koniec najlepszy !!!!! ♥ Uwielbiam Cie

    OdpowiedzUsuń
  18. kiedy next czekam ???????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. koniec... mega piękny! :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ojejku.... Takie piękne że się prawie popłakałam na końcu <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  21. Po prostu swietne ! Wena wraca !!! Bardzo sie ciesze i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Boskie czekam teraz na szybkiego next

    OdpowiedzUsuń
  23. kiedy next ??????????????????? czekamy

    OdpowiedzUsuń
  24. Nareszcie jest Next :D Kocham Cię za ten koniec :* Proszę dodaj szybko następną część
    pozdrawiam :D
    /Kate

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy doczekamy się w końcu tego nexta ???

    OdpowiedzUsuń
  26. next plissssssssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  27. Plis dodaj ten next

    OdpowiedzUsuń
  28. Koncowka najlepsza boskie opowiadanie fajnie je piszesz czekam na kolejna czesc mam nadzieje ze szybko cos dodasz

    OdpowiedzUsuń
  29. Aaaaaw końcówka naprawdę świetna !! ♥ Już się nie mogłam doczekać :) Jesteś super Madzia :* Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  30. NEXT! NEXT! NEXT! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. jak zawsze pięknie, czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kiedy dodasz tego obiecanego nexta ????

    OdpowiedzUsuń
  33. next plisssssssssssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  34. Next poprosimy

    OdpowiedzUsuń
  35. Gdzie jest ten next

    OdpowiedzUsuń
  36. Kiedy będzie next? ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedy dodasz kolejną część ??

    OdpowiedzUsuń
  38. kiedy nexttt?????????????????????????

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)