Hejo
Hejo ! :D
Czytamy,
czytamy bo w końcu wraca mi wena :D
Dzisiaj
łapcie True, a jutro epic :D
Pozdrowionka
:****
Gawryło
zdecydował się na najbliższą restaurację. Jakoś nie miał ochoty, a tym bardziej
głowy, by wymyślać jakieś nietypowe miejsca na zwykłe wypicie kawy i
zamienienie kilku zdań. Kelner, który ich przywitał uśmiechnął się tylko
delikatnie, zerkając na nich kątem oka. Po prostu kojarzył Piotra z wielu
samotnych wieczorów, podczas których zatapiał jak zwykle smutki w alkoholu.
Nawet w zeszłym tygodniu zawitał tutaj kilka razy, przez co i jemu samemu w tej
chwili było głupio.
-
Proszę.- powiedział Piotr odsuwając młodej kobiecie krzesło, jak to przystało
na dżentelmena.
Ta
tylko spojrzała na niego z nieukrywanym zdziwieniem i euforią. Widać już dawno
nie była kokietowana przez mężczyznę!
-
Dziękuje.- odparła po jakiejś chwili.
-
Czego się napijesz?- kontynuował dalej, w dobrym stylu Piotr.
-
Latte z karmelem.
-
Pójdę zamówić.- rzekł, wstając z miejsca.
Podszedł
do baru, gdzie barman wyczekiwał uważnie Gawryły.
-
To co zawsze?- zapytał młody chłopak chcąc być uprzejmym.
-
Nie, tym razem dwie kawki, latte.
Piotr
mając chwilę wyciągnął z kieszeni spodni telefon. Wtedy zobaczył jedno,
nieodebrane połączenie. Sprawdził kto dzwonił i niezmiernie się zdziwił, kiedy
ujrzał na wyświetlaczu Hanę.
„Co
jeśli żartowała, że nie ma czasu?”- pomyślał w jednej chwili.
Teraz
nawet ta sprawa z Radwanem nie miała dla niego większego znaczenia. Obrócił się
na pięcie, po czym uregulował od razu rachunek za zamówione napoje.
Podszedł
do stolika, gdzie czekała na niego ta młoda kobieta.
-
Przepraszam, ale wzywają mnie ze szpitala. Jakiś nagły wypadek.- kłamał jak z
nut, ale już czasem do tego przywykł.
-
Rozumiem… W końcu byłam jakiś czas z lekarzem…- odparła niby to
nierozczarowana, a zdenerwowana dziewczyna.
-
Przełóżmy to na inny dzień.- Piotr już na szybko wyjął z portfela wizytówkę, po
czym położył ją na stoliku.- Proszę zadzwonić, albo napisać kiedy i gdzie Pani
pasuje. Dostosuję się.- mówiąc to skinął tylko głową, po czym prawie wybiegł z
restauracji.
Na
szpitalnym parkingu zjawił się równie szybko. W głębi duszy czuł, że powinien
być teraz zły i obrażony na żonę, ale nie chciał się kłócić. Ten dzień był dla
niego po prostu zbyt ważny. Bynajmniej dla niego!
Kiedy
wsiadł do samochodu nie chciał tracić czasu na rozmowę przez telefon, dlatego
też od razu ruszył z miejsca. Czuł w głębi siebie dziwne uczucie. Zupełnie
jakby wiedział, że ten dzień nie jest taki zwyczajny.
Kiedy
zaparkował samochód przed domem spojrzał - jak nigdy ku górze, spoglądając w
okna. Światło było zapalone, przez co jego serce zabiło już tylko szybciej. Nie
wiedząc co go czeka ruszył naprzód, by już tylko najszybciej zobaczyć się ze
swoją ukochaną żoną.
***
Blondynka jak zawsze omawiała nagły
przypadek jednej z pacjentek z Krzysztofem. Bardzo go nie lubiła, ale ostatnimi
dniami był chociaż znośny, a to już coś!
Kiedy
po chwili usłyszała głos Piotra nieco się zmieszała. Sama nie wiedziała,
dlaczego właśnie tak zareagowała.
- Myślałem, że spędzimy ten wieczór
razem.- słyszała jego słowa i ten jego delikatnie zachrypnięty głos, ale nie
mogła przy Radwanie wdawać się w prywatne rozmowy.
Czuła na sobie wzrok męża, a mimo to nie
zareagowała. Zamiast pokazać o co jej chodzi zachowała się jak zawsze – zimno i
obojętnie.
- Piotr, nie dam rady. Moja pacjentka…
Później Ci opowiem.- zaczęła uciekając od Gawryły wzrokiem, spoglądając z
powrotem na swojego przełożonego.- Chodźmy do niej.- stwierdziła, wskazując na
drzwi od jednej z sal.
Wtedy już się nawet nie obejrzała. Miała
tylko nadzieję, że Piotr nie weźmie tego wszystkiego tak bardzo do siebie i
wszystko będzie dobrze. Swoją drogą zaczęła się zastanawiać, dlaczego tak bardzo
zależy mu właśnie na tym wieczorze?
- Może już w końcu Pani Doktor wrócić
myślami do pracy?- zapytał Radwan.- Mamy jeszcze do zrobienia kilka rzeczy.
- O co Ci chodzi?- odparła wprost
blondynka. Po prostu miała już dosyć tej całej szopki, a tym bardziej wrednego
szefa!
- Proszę wykonywać należycie swoje
obowiązki, a wszystko będzie w porządku.- Hana nie wiedziała dlaczego w tej
chwili Krzysztof patrzy się jej tak prosto i dosadnie w oczy.- Jeżeli znowu
dowiem się o jakimś nagłym wyjeździe swojej podwładnej nie będę taki
pobłażliwy.- dodał już na odchodne, trzaskając drzwiami.
Goldberg była w tej chwili w szoku. Nie
miała bowiem pojęcia dlaczego ten facet jest w stosunku do niej taki szorstki i
bardzo, ale to bardzo negatywnie nastawiony?
Zamiast się nim jednak przejmować
skonsultowała już na szybko pacjentkę, by sprawdzić czy nie ma aby
jakichkolwiek objawów pooperacyjnych. Kiedy już sprawdziła wszelką dokumentację
stwierdziła, że może w końcu skończyć dyżur. Zamiast od razu wyjść i tak
postanowiła poinformować o tym ordynatora swojego oddziału, żeby uniknąć
nazajutrz jakiś powtórnych wywodów.
Zanim jednak znalazła się w lekarskim
spróbowała zadzwonić do Piotra, lecz nawet nie odebrał połączenia. Przez to
była wręcz pewna, że jest na nią wściekły.
- Hana!- z oddali usłyszała głos
przyjaciółki.- A co Ty tutaj robisz?- dopytywała dalej Starska.
- Heeej.- blondynka nawet nie wymuszała
uśmiechu bo i tak nie miała na to siły.- Było gorzej z pacjentką, ale chyba już
wszystko wraca do normy.
Kobiety przez chwile milczały, jedna
robiąc do drugiej tylko większe oczy.
- No co?- Goldberg naprawdę nie miała siły
na jakieś durne zgadywanki.
- Dlaczego nie skończyłaś wcześniej
dyżuru?- Lena wyglądała jakby naprawdę się czymś martwiła.- Widziałam Piotra, a
miał dzisiaj wolne więc myślałam, że przyjechał po Ciebie.
- Bo tak było.- Goldberg tylko głośno
westchnęła.
- To czemu opuścił szpital z jakąś młodą
kobietą zamiast Tobą?- Starska dla odmiany przewróciła oczami.- Mówiłaś mi
rano, że już wszystko między wami dobrze, a tymczasem podczas waszej pierwszej
rocznicy ślubu się tylko unikacie?
- Z jaką kobietą?- póki co tylko to
zarejestrowała blondynka w swoim umyśle.- Rocznica.- dodała już sama do siebie
pod nosem, przeklinając swoją głupotę.
- To dlatego Piotr miał wolne i dlatego
nalegał na wspólny wieczór.- mówiła dalej do samej siebie kobieta.
- Tylko mi nie mów, że zapomniałaś.- Lena
wyglądała na bardziej zdenerwowaną niż Hana.
- Gorzej.- blondynka już na szybko
ściągnęła z siebie kitel, podając go przyjaciółce.- Nawet go dzisiaj
zignorowałam kiedy po mnie przyjechał.- rzuciła już na szybko Goldberg
dosłownie wybiegając z oddziału.
Gdyby nie to, że miała na sobie szpilki
znalazłaby się o wiele szybciej na parkingu, gdzie musiała czekać kolejne
piętnaście minut na taksówkę. Na skraju parkingu zauważyła jednak samochód
męża, więc doszła do wniosku, że Lena mówiła prawdę, iż spotkał się z jakąś kobietą.
Po co inaczej dalej by tutaj był?
Kiedy podjechała taksówka i do niej
wsiadła zobaczyła tylko zupełnie przed przypadek Radwana. Stał w oknie i nawet
nie ukrywał, że obserwuje blondynkę.
Hana czasem miała wrażenie, że ją
prześladuje, bądź co gorsza ukrywa jakąś tajemnicę względem jej osoby. Już
bowiem od pierwszego dnia pracy był jakiś dziwny i obcy. Teraz też miał nawet
problem o to, że wzięła sobie wolne. Tretter nie robił kobiecie żadnych
wywodów, a ten miał czelność zwrócić jej uwagę. Naprawdę czuła, że coś jest nie
tak!
Wchodząc do mieszkania zobaczyła małe
światło w oddali. Podeszła niepewnie bliżej, gdzie zobaczyła tylko kończące się
palić świece na stole. Musiały być duże, ponieważ wosk kapiący dookoła był już
w olbrzymiej ilości. Kobieta w końcu zapaliła światło. Wtedy nogi się jej
niemalże ugięły!
Na podłodze były płatki róż, a na stole,
wśród tych świec przepięknie uszykowane danie. Na skraju dostrzegła jeszcze
niewielkie pudełeczko. Zastanawiała się co to jest, ale nie chciała tam
zaglądać. Nie bez Piotra i przede wszystkim nie bez jego wiedzy.
Była na siebie w tej chwili strasznie
wściekła. Dlaczego musiała go znowu zawieźć i zranić? Dopiero co mu obiecała,
że się zmieni, a tymczasem znowu dzieje się to samo.
Naprawdę rozbita i pokiereszowana usiadła
na kanapie, gdzie miała nadzieję zaczekać na męża. Nawet nie wiedziała kiedy
usnęła…
***
Gawryło wszedł do mieszkania po cichu.
Jakoś tak instynktownie wolał się nie narażać Hanie. Zamknął za sobą tylko
delikatnie drzwi i zdjął kurtkę. Kiedy stanął w progu salonu, uśmiech sam
cisnął mu się do twarzy.
Nie chciał budzić żony, ale miał potrzebę
ją dotknąć i przytulić. Robiąc krok naprzód, zupełnie przypadkiem trącił
ramieniem wieszak, przez co kilka rzeczy, w tym torebka Hany runęły na ziemię.
Natychmiast kucnął by to wszystko
pozbierać, lecz wtedy uniósł delikatnie głowę do góry i już zobaczył zaspane
oczy ukochanej.
- Przepraszam… Nie chciałem Cie budzić…-
odparł natychmiast, ponieważ mimo wszystko było mu głupio.
Na jego słowa Hana nic nie odpowiedziała,
tylko wstała z miejsca. Piotr instynktownie zrobił to samo.
- Przepraszam za wcześniej. Nie chciałam
żeby to tak zabrzmiało.
- Nie szkodzi.- Piotr starał się nie
złościć, ale zbyt wiele emocji się w nim zebrało.- Po prostu zrobiłem z siebie
po raz kolejny kretyna.
- Ty?- Hana już stała naprzeciw męża.
Nie mając już na sobie szpilek czuła się
mało komfortowo, ponieważ Piotr był jednak bardzo wysoki!
- To nie Ty, a ja ostatnio wyjechałam bez
słowa. To nie Ty, a ja traktuję Cię jak kolegę zamiast męża. To nie Ty, a ja
zapomniałam o naszej rocznicy ślubu, przez pracę.- łzy same cisnęły się
blondynce do oczu.- Nie pokazuje tego, ale jesteś dla mnie wszystkim. Kiedy w
Izraelu szłam spać, nie mogłam usnąć nie mając Ciebie blisko. Kiedy się
budziłam, od razu było mi zimno nie czując Twojego mocnego uścisku na sobie…
Piotr, nie będę obiecywać, że z dnia na dzień się wszystko zmieni, ale naprawdę
będę się starać. Chce to zrobić dla Ciebie i dla siebie. A już przede wszystkim
dla Nas…
Nooo
to KOOMENTUJCIE :D
PS.
Uwielbiam Was i osoby, które zawsze komentują ♥
super czekam na nexta
OdpowiedzUsuńPiękne <3 Ile emocji<3 A kiedy aktorzy ? :):) tak będę cię nękać :D K.j.
OdpowiedzUsuńŚwietne!!!
OdpowiedzUsuńCiekawy jest! Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńMam pytanko przy okazji..
Kiedy można się spodziewac next'u aktorów..?:>
Next*
UsuńOOo wreszcie next ! ;*
OdpowiedzUsuńJuż miałam pisać, czy czasami nie jesteś pracoholikiem!
OdpowiedzUsuńMimo tego, że wkurzam się za każdym razem, gdy piszesz o terminie przyszłych nextów, a później z powodu natłoku zajęć ich nie dodajesz, to treść, długość, i jeszcze wiele wiele aspektów powoduje, że moja złość a wręcz wściekłość ucieka i pęka jak mydlana bańka.
Wytrwałości w pracy plus dużo czasu, aby wykorzystać wenę.
A musisz pisać dużo, bo twój blog jest dla mnie odskocznią od problemów i odskocznią od dążenia do celu. A mam na zdobycie jego tylko miesiąc.
A opowiadanie - po prostu pisz więcej i więcej... .
Jaka miła końcówka... uwielbiam.
Pozdrawiam
next plis
OdpowiedzUsuńMadziaaaa a ja nadal czekam na AKTORÓW haha <3 Dawaj ich mi tu!
OdpowiedzUsuńBoskieee
OdpowiedzUsuńJaki słodkie na końcu :3 Czekam na next tu, epic i aktorzy ;)/ xyx
OdpowiedzUsuńSuper boskie czekam na next
OdpowiedzUsuńNext now :D KOCHAM I MA BYĆ JAK NAJSZYBCIEJ
OdpowiedzUsuńKońcowka najlepsza, uwielbiam Cie ! :*** Czekam z niecierpliwoscia na nastepna czesc ;))
OdpowiedzUsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta !!
Cudne <3
OdpowiedzUsuńŚwietne opo :)
OdpowiedzUsuńNapisz szybko następne !!
Ja też czekam z niecierpliwością na aktorów ;)
Super czekam na kolejna cześć
OdpowiedzUsuńMiał być dziś epic tak więc czekam! :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejne opo :)
OdpowiedzUsuńNext kiedy sie pojawi
OdpowiedzUsuńJejku koniec najlepszy !!!!! ♥ Uwielbiam Cie
OdpowiedzUsuńkiedy next czekam ???????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńkoniec... mega piękny! :))
OdpowiedzUsuńOjejku.... Takie piękne że się prawie popłakałam na końcu <3<3<3<3
OdpowiedzUsuńPo prostu swietne ! Wena wraca !!! Bardzo sie ciesze i czekam na next :*
OdpowiedzUsuńBoskie czekam teraz na szybkiego next
OdpowiedzUsuńkiedy next ??????????????????? czekamy
OdpowiedzUsuńNareszcie jest Next :D Kocham Cię za ten koniec :* Proszę dodaj szybko następną część
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
/Kate
Czy doczekamy się w końcu tego nexta ???
OdpowiedzUsuńnext plissssssssssssssssss
OdpowiedzUsuńPlis dodaj ten next
OdpowiedzUsuńKoncowka najlepsza boskie opowiadanie fajnie je piszesz czekam na kolejna czesc mam nadzieje ze szybko cos dodasz
OdpowiedzUsuńAaaaaw końcówka naprawdę świetna !! ♥ Już się nie mogłam doczekać :) Jesteś super Madzia :* Czekam na next
OdpowiedzUsuńNEXT
OdpowiedzUsuńNEXT! NEXT! NEXT! :D
OdpowiedzUsuńjak zawsze pięknie, czekam na next :-)
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz tego obiecanego nexta ????
OdpowiedzUsuńnext plisssssssssssssssssssss
OdpowiedzUsuńNext poprosimy
OdpowiedzUsuńGdzie jest ten next
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next? ;)
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kolejną część ??
OdpowiedzUsuńkiedy nexttt?????????????????????????
OdpowiedzUsuń