Pages - Menu

piątek, 12 września 2014

Opowiadanie 3.Cz.8



Sprawdzimy tym nextem czy ktoś tutaj jeszcze zagląda i czy (co najważniejsze) czyta :D

Fakty będą troszkę inne od tych w serialu bo miałam na to inny plan, ale w najbliższych nextach wszystko się unormuje.



Od czasu tej nieudanej rocznicy minął niespełna tydzień i wszystko wydawało się powoli układać. Hana jak i Piotr ustalali swoje dyżury w te same dni, by choć część ranka czy wieczora, móc spędzić razem. O dziwo poza kilkoma sprzeczkami, które nie trwały dłużej niż pięć minut nic szczególnego się nie wydarzyło. Wspólne wieczory, kolacje i rozmowy wiele zmieniały w ich małżeństwie. W końcu mogli śmiało powiedzieć, że zażegnali kryzys. Bynajmniej tak im się wydawało…
Tego dnia był wręcz wyśmienity poranek by móc śmiało pobiegać przed całodobowym dyżurem w szpitalu. Gawryło właśnie z tą myślą wstał z łóżka. Tak naprawdę tylko to go do tego przekonało. Niestety gdy otworzył oczy zastał szarą rzeczywistość – Hana była już w pracy.
Delikatnie uniósł się do pozycji siedzącej, jednocześnie opierając się o zimną ścianę. Rękoma przetarł oczy, by w końcu móc otrzeźwieć ze snu. Do tego wszystkiego musiał tradycyjnie przeczesać swe i tak już roztargane włosy.
Miał już się wreszcie podnieść, kiedy to zadzwoniła jego komórka. Bez zgadywania wiedział, że to ze szpitala.
- Gawryło.- zaczął jeszcze zaspanym głosem.
- Dasz radę przyjechać wcześniej?- głos Consalidy był na tyle poważny, że Piotr nawet nie miał zamiaru dyskutować.
- Będę za dwadzieścia minut.- odparł już w pośpiechu, wstając z łóżka.
Prysznic, który obecnie brał był wręcz ukojeniem, które nie trwało zbyt długo. Kiedy stanął przed szafą ucieszył się tylko niezmiernie, widząc wyprasowaną koszulę.
- Jak ja Cie kocham Hana.- szepnął pod nosem z szerokim uśmiechem na twarzy.
Ubrany i mniej więcej obudzony wybiegł z domu, zatrzaskując za sobą tylko niedbale drzwi. Jako, że jego żona miała dzisiaj na wcześniejszą godzinę do pracy, był wręcz zmuszony zadzwonić po taksówkę.
Ostatnio jego samochód nie działał jak powinien, przez co już od kilku dni stoi w warsztacie.
Pod szpitalem zapłacił należytą kwotę taksówkarzowi, po czym w końcu wysiadł z pojazdu. Nie zdążył nawet przekroczyć progu szpitala, ponieważ centralnie przed nim stanęła ta cała dziewczyna Radwana.. Była dziewczyna…
- Co za zbieg okoliczności.- zaczęła pierwsza brunetka.
- Doprawdy?- Piotr odruchowo spojrzał w okna od lekarskiego, gdzie zdawało mu się widzieć Krzysztofa.- Coś się stało?
- Nie.- kobieta zaczęła się plątać.- To znaczy tak… Zgubiłam Twoją wizytówkę… To znaczy Pana…
- Dobrze, że wiadomo gdzie pracuję.- Gawryło nie chciał zabrzmieć sarkastycznie, ale tak właśnie było.
Kobieta się tylko trochę skrzywiła, a na jej twarzy pojawił się nieznaczny grymas.
- Tak naprawdę muszę z Panem porozmawiać.
- O czym?
- O Krzysztofie.
- No tak..- Piotr odruchowo wsadził ręce do kieszeni spodni.- Niestety najpewniej jestem już spóźniony na dyżur, w związku z czym musimy to przełożyć.
Aż jemu samemu zrobiło się głupio, że po raz kolejny ignoruje tę kobietę.
- To jest naprawdę ważne.
- Po dyżurze bardzo chętnie, ale teraz naprawdę muszę już iść.- Piotr już długo nie myśląc ominął młodą kobietę, zachowując się jak jakiś gbur i dobrze o tym wiedział.
Miał też świadomość tego, że inaczej się jej nie pozbędzie w związku czym wybrał najszybszy sposób.
Minął pierwsze piętro jak i kilka pielęgniarek, przez co dopiero po chwili znalazł się na swoim oddziale. Na szybko wszedł już do lekarskiego, gdzie wcale się nie zdziwił, widząc Radwana z Haną…
Zmierzył tylko żonę, a później rywala, nie wydając z siebie słowa. Wszedł do przebieralni, gdzie stosunkowo szybko się przebrał.
- Piotr jest?- usłyszał o dziwo stosunkowo dziwny ton głosu Wiktorii.
Na te słowa wyleciał z przymierzalni jak oparzony.
- Przepraszam, ale coś mnie zatrzymało.
- Nie coś, a ktoś.- wtrącił jak zawsze swoje dwa grosze Radwan, przez co wszyscy obecni popatrzyli się w jego stronę.
Piotr jednak szybko przeniósł wzrok na Hanę, lecz ona nie wydawała się być zła. Dzięki temu odetchnął choć na chwilę z ulgą!
- Blok jest już gotowy, potrzebuję żebyś mi pomógł.- zaczęła Consalida, ignorując wcześniejszy docinek Krzysztofa.
- Pewnie, ale nie znam żadnych szczegółów.
- O to się nie martw.
Na te słowa tylko obydwoje opuścili lekarski. Piotr w głowie jednak miał minę Hany. Niby byli pogodzeni i wszystko było już dobrze, a mimo to czuł, że stają się sobie obcy. W pracy ze sobą prawie nie rozmawiali, a jeżeli już się przydarzyła okazja, to zawsze pojawiała się jakaś trzecia osoba, przez co cały czar pryskał.
Po tej nieszczęsnej operacji był jeszcze bardziej załamany. Nigdy nie chciał pokazywać skruchy jak i swoich emocji, ale teraz było to od niego po prostu silniejsze. Okazało się bowiem, że pacjentka w wywiadzie przed operacją skłamała o lekach jakie brała, przez co zmarła na stole.
Tak na stole. Jemu i Wiktorii. W tej chwili obydwoje nie wiedzieli co ze sobą począć. Niby nie od dzisiaj wykonują ten zawód, a mimo to byli załamani.
- Nic nie mogliśmy zrobić.- szepnął w końcu Gawryło, by choć trochę pocieszyć Consalidę.
Na jego słowa rudowłosa tylko spojrzała mu w oczy, po czym mocno wtuliła się w jego ramiona. Piotr nawet nie zgadywał, że dziewczyna płacze. Odruchowo zagarnął ją mocniej w uścisku, samemu ledwo co trzymając fason.
- Muszę iść…- Wiktoria oderwała się od mężczyzny jak oparzona.- Przepraszam…- rzuciła na odchodne, niemalże wybiegając na korytarz.
Gawryle nie pozostało już nic innego, jak jakoś w spokoju odreagować. Udał się do lekarskiego, gdzie miał chociaż nadzieję nikogo nie spotkać.
Kiedy usiadł na kanapie musiał przymknąć oczy. Wtedy właśnie poczuł w sobie wewnętrzny niepokój. Tak jakby czuł, że wydarzy się coś niedobrego. Już sam się w tym czasami gubił.
- Piotr?- głos Hany w tej chwili nie zwiastował niczego dobrego.- Co jeszcze tutaj robisz? Masz przecież za chwilę operację.
- Jaką operację?- Gawryło starał się oprzytomnieć, ale wcale mu to nie wychodziło.
- Coś się stało?- blondynka nie kryła nawet w swym głosie strachu.
- Nie… O jakiej operacji mówiłaś?- ponowił pytanie Gawryło.
- Z Krzysztofem macie opracować pacjentkę z naszego oddziału.
- No tak.
Gawryło już tylko wstał z miejsca, kierując się prosto do drzwi. Niestety wtedy Hana go ponownie zatrzymała, delikatnie chwytając za ramię.
- Wszystko dobrze?- zapytała z troską.
- Przed chwilą zszedł nam pacjent na stole…- Piotr mimowolnie uwolnił swą rękę od uścisku blondynki.- W związku z czym, jest bardzo daleko od dobrze…- dopiero po tych słowach opuścił lekarski.
Na bloku nie miał nawet siły patrzeć na Radwana, kiedy to przygotowywali się do operacji. Jak na złość, podczas zabiegu miała miejsce nietypowa sytuacja, przez co Gawryło naprawdę uwierzył, że ten koleś coś ma do jego osoby. Wyzwał go przy anestezjologu od najgorszych, bo nie chciał trepanować pacjentki. Ostatecznie jednak zrobił to, czego oczekiwał Radwan. Wbrew pozorom wyszło to na dobro pacjentki, przez co musiał mu przyznać później rację. Ale tylko tyle i na tylko tyle mógł sobie pozwolić Gawryło.
Kiedy skończył dyżur, zobaczył, że czeka na niego żona. Już sam nie wiedział czy ma się cieszyć, czy wręcz przeciwnie!
- Z tego co wiem, to skończyłaś dyżur jakiś czas temu.- zaczął prosto z mostu Piotr.
- Chciałam na Ciebie zaczekać.
- Mhm.- mężczyzna już bez słowa skierował swe kroki do samochodu żony.
- Poprowadzisz?- Hana nie czekając na odpowiedź usiadła od strony pasażera.
- Pewnie.
W drodze powrotnej do domu również nie byli zbytnio wygadani. Obydwoje intensywnie o czymś myśleli, przez co towarzyszyła im tylko głucha cisza.
- Nie przepadam za nim, wiesz.
- Za kim?- Hana w końcu spojrzała na ukochanego.
- Zgadnij.
- Za moim nowym szefem?
- Bingo!
- Nie jest taki zły…
- A co, dał Ci podwyżkę?
- Powiedział mi o swojej tragedii… Tak naprawdę zgrywa twardziela, a wiesz…
Po tej krótkiej dyskusji nastała ponownie cisza. Chyba obydwoje mięli zajęte myśli tą samą osobą. Bynajmniej tak im się wydawało…!


Nooo to KOMENTUJCIE! :)
Wiem, że Was zawiodłam, ale nie będę po raz kolejny się z tego powodu tłumaczyć…
Mam nadzieję, że tym razem wszystko wróci do normy :*

44 komentarze:

  1. Nareszcie!!
    Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu doczekałam się !!! :) świetne

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Twój styl pisania !!! Czekamz niecierpliwością na następnączęść :***

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekałam, zaglądałam i ten rozdział przeczytałam.
    Będę trzymała kciuki, abyś pogodziła studiowanie i blogowanie.
    Szkoda byłoby, gdybyś zrezygnowała.
    A na jakie studia się wybierasz?
    Pytam, bo jak nie będzie kolejnych nextów to będę miała chociaż poważny argument, aby zajrzeć kolejny raz i kolejny raz czekać.

    OdpowiedzUsuń
  5. o next fajnie że w końcu napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My tu zawsze jesteśmy i czekamy na twoje opowiadanie!
    Jak zawsze genialnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że takie krótkie... mam nadzieje, ze nie będziemy musieli tyle czekać na nexta?

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że nexty bd teraz częściej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam na dłuższego nexta

    OdpowiedzUsuń
  10. W koncu sie doczekalam next boskie nie moge sie doczekac nastepnego next

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne! Dodasz cos na epic?

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, źe wrocilas

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale sie cieszę! W koncu! Suuuuper ze wrocilas!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wróciłaś nareszcie czekam z niecierpliwością na next

    OdpowiedzUsuń
  15. Wchodzilismy i czekaliśmy z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie wrocilas! Super cieszę sie bardzo

    OdpowiedzUsuń
  17. Teraz tylko czekać na nexty i na to ze na epic tez sie w koncu cos pojawi

    OdpowiedzUsuń
  18. Coz za radosny dzien! Wrocilas!

    OdpowiedzUsuń
  19. Super! Czekam także na epic i aktorów których mam nadzieję,że wreszcie dodasz co? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. super że wróciłas czekam na kolejnego nexta

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedy next?????????????????

    OdpowiedzUsuń
  22. Taaaaaaaaak! Huuurrrrraaaaaa!

    OdpowiedzUsuń
  23. Super! Teraz czekam tylko na nexta i na epica. Jak i jest adres www na aktorów?

    OdpowiedzUsuń
  24. Nareszcie jest !!!
    Cudne opo czekam na kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń
  25. co prawda, spodziewałam się dokończenia ostatniej sceny z poprzedniej części, no ale takie rozwiązanie jak najbardziej mnie też satysfakcjonuje ;) zresztą cokolwiek, byś nie napisała i tak będzie cudowne !! :D
    do szybkiego nexta!

    OdpowiedzUsuń
  26. Trochę już zaponiałam, co było w poprzednich częściach ale mimo tego opowiadanie wciąż świetne ! Czekam na nexta i mam nadzieję, że teraz będą one częściej ♥

    OdpowiedzUsuń
  27. Hip hip huuurrraaa! Hura! Hura!

    OdpowiedzUsuń
  28. Nareszcie jesteś ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedy next? Bo ten tylko zrobił mi ochote na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  30. Taka miła niespodzianka! Hahah

    OdpowiedzUsuń
  31. Obsmy tym razem nie musieli tak długo czekać jak ostatnio, ale w sumie warto było :D

    OdpowiedzUsuń
  32. O lol! Ale super

    OdpowiedzUsuń
  33. Next JUTRO. Zaglądajcie.
    Pozdrawiam, Madzia ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)