Wolnym krokiem szła w kierunku, gdzie leżał Piotr.. Bała się o niego..Cały czas w swojej głowie miała czarne i przygnębiające myśli.. Po prostu miała złe przeczucie.. Gdy delikatnie uchyliła drzwi od jego sali, od razu zobaczyła że jest sam w pomieszczeniu.. Już dłużej nie czekając usiadła nieopodal niego.. Myślała, że śpi, lecz gdy tylko złapała za jego rękę, od razu odwrócił się twarzą do niej.. Zobaczyła wtedy jego skruszoną minę.. To jak bardzo cierpiał.. Nie musiała już o nic pytać, ponieważ domyśliła się, że obawy Stefana musiały się sprawdzić.. Mimowolnie do jej oczu napłynęły łzy, lecz zgrabnym ruchem otarła łezkę tak, by jej ukochany tego nie zauważył..
- Coś słabo wyglądasz..- powiedział nieco oschle Piotr, wyswobadzając dłoń z uścisku kobiety.. Ona na jego gest tylko otworzyła oczy szerzej z wrażenia.. Nie wiedziała o co mu jeszcze chodzi..
- Pojedź do domu.. Odpocznij..- dodał równie szybko mężczyzna..
- Wolę zostać z Tobą..
- Nie przejmuj się mną.. Jedź się wyspać i nie martw się o nic..- Piotr mówił to cały czas bardzo uważnie.. Mimo wszystko nie patrzył Hanie prosto w oczy.
- Ale i tak chcę zostać przy Tobie..- po raz kolejny złapała go delikatnie za rękę.. Po chwili Gawryło znowu umiejętnie wyminął się z jej uścisku.. Krajało mu się serce, ale musiał to powiedzieć.. Zacisnął delikatnie w pięść drugą dłoń i powiedział niemalże jednym tchem..
- Może ja nie chcę, byś tu została..- starał się brzmieć jak najbardziej wiarygodnie..
Hana spojrzała na niego wnikliwym spojrzeniem.. Przecież kiedy była tu rano wszystko było w porządku, a teraz.. Teraz sam się od niej odsuwał.. Nie wiedziała tylko co takiego zrobiła, że tak ją traktuje.. Strasznie coś w jej głębi zabolało ją..
- O co Ci chodzi.. ?- Hana dalej nie dawała za wygraną.. Nie chciała uczynić mu tej satysfakcji i po prostu grzecznie wyjść.. Musiała poznać prawdę..
- Boże Hana.. Po prostu mam dość.. Nie chcę żebyś się mną zajmowała.. To nie ma sensu..- mówiąc to nawet nie patrzył jej w oczy.. Wiedział, że wtedy wyczytała by z nich, że kłamie..
- Co nie ma sensu? Nasz związek ?
- Nie chcę być dla Ciebie ciężarem..
- Nie jesteś dla mnie żadnym ciężarem.. Kocham Cię i dobrze o tym wiesz.. Z resztą sobie damy radę..
- Hana posłuchaj mnie.. Kiedy byłem już jedną nogą na tamtym świecie, uświadomiłem sobie, że wcale nic do Ciebie nie czuję.. Owszem był czas, że myślałem że Cię kocham, lecz to nie jest miłość..- Czuł jak do jego oczu napływają łzy.. Miał świadomość tego, że wyrządzi jej niezłą krzywdę, zawód i ból, lecz wiedział że tak będzie dla niej lepiej.. Przecież teraz, gdy jego szansa na odzyskanie pełnej sprawności jest nikła, to nie może jej tego zrobić.. Nie mógłby żyć, ze świadomością iż jest dla niej ciężarem.. Nie jest już pełnowartościowym mężczyzną, a co za tym idzie nie mógłby dać jej nawet dziecka.. Jego pragnienie i szczęście miało tu najmniejsze znaczenie..
- Przepraszam, że mówię w to takich okolicznościach, ale powinnaś znać prawdę..- dodał Piotr niemalże przez zęby..
Goldberg jeszcze przez dłuższą chwilę przetwarzała to, co przed chwilą usłyszała z ust Piotra.. Po prostu w to nie wierzyła.. To nie mogło być prawdą.. Kiedy czuła, że w jej oczach zbierają się łzy, od razu zerwała się na równe nogi, po czym wyszła z sali.. Nie mogła pokazać mu jak ją to boli.. Po prostu nie mogła..
Gdy Hana tylko opuściła pomieszczenie, Piotr od razu sięgnął po telefon.. Najpierw zadzwonił do Trettera przyjmując jego propozycję kilkuletniego wyjazdu, a potem do Przemka.. Chciał by zajął się Haną.. Powiedział, że ona teraz strasznie potrzebuje kogoś bliskiego.. Zapała już o nic więcej nie pytając obiecał Gawryle, że się nią zajmie..
***
Minął tydzień.. Przez ten cały czas Hana i Piotr nie widzieli się ani razu.. Gawryło już doszedł do siebie i miał za dwa dni dostać wypis.. Hana natomiast całymi dniami siedziała w domu i jedyną osobą z jaką rozmawiała był Przemek..
Gdy Piotr domykał wszystkie formalności, związane z jego wyjazdem nagle do jego sali dosłownie wbiegł Dyrektor.. Od razu spojrzał na niego pytającym spojrzeniem, lecz długo na wyjaśnienia nie musiał czekać.. Tretter sam zaczął.
- Jesteś pewien ?..- zapytał na wstępie Stefan, wchodząc cały zdyszany do sali Piotra..
- Tak.. Muszę zaryzykować.. Jeśli dzięki temu, jest choć cień szansy to muszę..- Gawryło wyglądał na zdeterminowanego..
- Ale Piotr.. Czeka Cię ciężka i żmudna praca..Poza tym nie ma pewności, że dzięki temu odzyskasz sprawność..
- Wiem.. Ale muszę spróbować.. Chcę wrócić do formy dla Hany..- Piotr gdy tylko pomyślał o niej od razu posmutniał.. Wiedział, że wyrządził jej ogromny ból, lecz po prostu tak było lepiej.. Żywił nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży..
- Program zakłada trzydzieści sześć miesięcy rehabilitacji.. Poza tym te innowacyjne leki, nie dają pewności braku, jakichkolwiek skutków ubocznych..
- Już mi to mówiłeś Stefan.. Mimo wszystko pojadę.. – Piotr uśmiechnął się w stronę szefa, by ten choć trochę zobaczył jego równie silny entuzjazm..
- W porządku..Jutro z samego rana dogadamy wszystkie szczegóły.. A tym czasem nie martw się i bądź dobrej myśli..- powiedziawszy to Stefan obrócił się na pięcie i już go nie było..
Piotr został sam w sali.. Bez Hany.. Miał tylko nadzieję, że kiedyś mu to wybaczy.. Wierzył w to, że ich miłość przetrwa tą próbę .. Przecież on to wszystko robił tylko i wyłącznie z myślą o niej.. Mimo okropnych i dręczących myśli, powoli odpłynął w smaczny sen, gdzie na wstępie zobaczył jego ukochaną…Komentujcie ! Ps. Powiem tylko tyle, że sprawy nabiorą niezłego obrotu ♥
o matko co za akcja !! czekam na next !!! ;)
OdpowiedzUsuńWstawiaj szybko nextaaa !!;*
OdpowiedzUsuńaleś wymyślła.. <3
OdpowiedzUsuńMarko :O No nieźle !! Masz talent ♥ Ej no on serio wyjedzie ?? :( NEXT
OdpowiedzUsuńOch uwielbiam takie akcje.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Hana jest w ciąży.
:(((( nie wierze ze to tak się potoczyło !
OdpowiedzUsuńnie nie nie ! nie mozliwe:(
OdpowiedzUsuńjestes naj ! wciąga *.*
OdpowiedzUsuńNEXTA proszę
OdpowiedzUsuńhej. supciooo... i N E X T , ale niech Piotruuuś będzie zdrowy.. :)
OdpowiedzUsuńOby nie wyjeżdżał.
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze NEXT dzisiaj?
NIEEEEEE Piotr nie może wyjechać :(
OdpowiedzUsuńwooooah no cudowne ! czekam na dalsze komplikacje *.* bardzo mnie wciągnęło
OdpowiedzUsuńjeszcze bardziej się namiesza ??? :O boże, cudo ! NEXT
OdpowiedzUsuńZałamie się ! :((( nie może wyjechać
OdpowiedzUsuńnie wyczekam ! serio serio ?!!! nie no next
OdpowiedzUsuń