Pages - Menu

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Coś nowego, lecz tak dobrze znanego ! Cz.54 !


Ktoś czyta jeszcze ? :D Jeśli tak, to później NEXT :)


Powoli złapał za klamkę od drzwi.. Gdy to uczynił, poczuł w głębi siebie dziwne uczucie.. Coś dziwnego wypełniło każdą komórkę jego ciała.. Tak jakby wiedział, że nie wróży to nic dobrego.. W końcu pewnym ruchem otworzył drzwi..
W drzwiach stał nie nikt inny niż Filip.. Piotr od razu oparł się o drzwi, by mężczyzna przypadkiem nie wszedł do środka..
- Słucham ?..- zaczął jak zawsze oschle Gawryło.
Nim jednak mężczyzna zdążył cokolwiek powiedzieć, zza jego pleców wyłonił się mały Kevin.. Od razu podreptał do Piotra, wskakując mu na ręce..
Mały nic nie mówił, tylko wtulał się w ramiona Gawryły.. Piotr już odruchowo, zagarnął go w uścisku, głaszcząc po główce i całując w jej sam czubek..
Spojrzał w końcu znacząco w stronę Filipa, który cały czas bacznie mu sie przyglądał.. Bez słowa wpuścił go do środka.. Przecież nie jest aż takim gburem.. To, że go nie lubi nie znaczy, że jest aż nadto chamski..
Po chwili, cała trójka weszła do salonu.. Hana na ten widok dosłownie zaniemówiła, a Zuzia popatrzyła tylko, kogo Gawryło trzyma w objęciach.. Przez Kevina, nie zauważyła nawet Filipa, którego przecież tak uwielbiała.
- Dzisiaj rano pogotowie zabrało Gabrysie.. Jest w ciężkim stanie..- powiedział niemalże natychmiast Filip, patrząc cały czas na Hanę..
Piotr, gdy tylko widział spojrzenie mężczyzny na jego kobietę, od razu się denerwował.. Niestety, gdy usłyszał, ze Gabi jest w ciężkim stanie, przestało mieć to dla niego większe znaczenie.. Przecież jeszcze niedawno, była ona dla niego kimś ważnym.. Nic więc w tym dziwnego, że dalej mu na niej zależy..
Gawryło wyglądał na zmieszanego.. Nie wiedział co ma zrobić.. Jak postąpić.. Czy zawsze, gdy już wyjdzie na prostą, musi znowu się coś zepsuć ?
Filip widząc niezręczną ciszę, przemówił po raz kolejny..
- Zajmiecie się małym ?.. Pojadę do niej..
Tym razem Piotr na jego słowa, po raz kolejny go zmierzył z góry na dół, a na sam koniec prychnął..
- Szerokiej drogi.. A i pamiętaj o dzisiejszej sprawie rozwodowej !- Gawryło nie wytrzymał.. Wszystkie emocje, które w sobie zbierał po prostu wyleciały.. Nie był w stanie, już dłużej ich w sobie tłumić..
- Na razie Piotr..- rzucił przez ramię Filip, głośno trzaskając za sobą drzwiami..
Piotr nawet nie obrócił się w stronę Hany, ponieważ już wyobrażał sobie jej minę.. Ostatnie o czym teraz marzył, to o tym, by się jeszcze z nią pokłócić.. Do tego nie chciał dopuścić za wszelką cenę..
Gdy chciał już odejść położyć małego, nagle poczuł na swoich plecach czyjąś dłoń, która delikatnie go gładziła, tak jakby chciała go rozluźnić.. Oczywiście była to Hana.. Po chwili Goldberg wtuliła się w jego plecy.. Dopiero wtedy, Piotr odważył obrócić się w jej stronę..
- Przepraszam.. Po prostu mam dość..- zaczął Piotr, spoglądając ukochanej prosto w oczy.. Gdyby nie to, że właśnie trzymał Kevina na rękach, to już dawno zagarnął by Hane w tali i namiętnie pocałował.. A czy na pocałunku by się skończyło, to już tego nie wie nikt :D No może poza tą dwójką..
- Pójdę go położyć do pokoju Zuzi..
- Przestań.. Daj go..- Hana umiejętnie wzięła chłopca w swe ramiona z rąk ukochanego..- Ja go położę, a Ty jedź tam..- dodała, również patrząc mu prosto w oczy..
- Hana..
- Tak wypada.. Bądź co bądź jesteście parą..
- Byliśmy nią do wczoraj.. Z resztą „parą” bym tego nie nazwał..
- Nie ważne.. Popatrz na to z tej strony, że ona może Cię teraz potrzebować.. Proszę Cię, nie myśl tylko o sobie..
- Myślę o was.. O Tobie i o Zuzi.. Ale jak widać, nie umiesz tego docenić.. Cały czas wszystko robię źle..- mówiąc to Piotr umiejętnie wyminął Hanę, nawet nie spoglądając w jej stronę.. Miał tak serdecznie wszystkiego dosyć, że już nie panował nad tym wszystkim..
Wszedł do sypialni.. Założył koszulę i spodnie.. W lustrze, na szybko przeczesał ręką włosy.. Gdy z powrotem szedł w stronę salonu, zobaczył że Hany już nie ma.. „Pewnie kładzie Kevina”- pomyślał Gawryło.. Nim jednak wyszedł z mieszkania, usiadł na chwilę obok Zuzi..
- Jak wrócę, pójdziemy na duuuże lody ?- zapytał Piotr, charakterystycznie unosząc obie brwi.. Dziewczynka na ten gest, od razu zaczęła się śmiać..
Po chwili Piotr wyszedł z mieszkania.. Nie chciał jechać do szpitala, ale bądź co bądź choć tyle może zrobić dla Gabi.. Wiedział, że Hana ma rację i właśnie to, go najbardziej bolało.. W nurtujących i dręczących myślach, wsiadł do samochodu, gdzie dopiero po chwili odpalił silnik.. Dalej nie do końca był przekonany czy dobrze robi..


KOMENTUJCIE !


21 komentarzy:

  1. ja czytam!
    liczę na kolejnego nexta :D
    opowiadanie jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  2. aaa uwielbiam tak piszesz takie świetne części !!! czekam na next !!! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ale będzie dobrze :( ? Dzięki , ze wróciłaś 1!!

    OdpowiedzUsuń
  4. niesamowity zwrot akcji !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czytam nie mogę doczekać się NEXTA :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. next next next ! błagam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeej w koncu wrocilas ;*** next!

    OdpowiedzUsuń
  8. szybkoo next! wiesz jak mi się nudziło za twoimi opowiadaniami??? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. weź niech oni się nie kłócą :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jesteś znakomita wow

    OdpowiedzUsuń
  11. Next please Beybee! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko bez kłótni proszę ; D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mogę doczekać się nexta !

    OdpowiedzUsuń
  14. łeee mógł nie jechać do tej gabi :D NEXT !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. jej piotr ma coraz lepsze relacje z zuzią !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. czytamy <3 to jest moj ulubiony blog

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)