124. Powódź łez.
Hana wraz z Arturem szli przez piaszczysty teren.. Na
domiar złego zaczęło lekko wiać, co tylko utrudniało im widok.. Mimo to, za
wszelką cenę kobieta się nie poddawała, nie tracąc nawet na sekundę z oczu tej
małej, czarnej kropeczki, która z każdym krokiem stawała się tylko większa i
wyraźniejsza.. Im byli bliżej, tym owy kształt faktycznie zaczął przypominać
chatkę, albo jakiś mały, drewniany domek rybacki.. Gdy byli już odpowiednio
blisko, Artur przetrzymał Hanę za ramię.. Ona tylko popatrzyła na niego
pytającym wzrokiem..
- Przecież nie wiemy, kogo możemy tam spotkać..-
mężczyzna również przewrócił oczyma..- Pozwól, że pójdę pierwszy..- Artur już
nawet nie czekał na odpowiedź Goldberg tylko po prostu poszedł przodem..
Hana wbrew pozorom posłuchała się sugestii Artura i
zwolniła nieco kroku idąc po prostu w ślad za nim.. Gdy stanęli na schodkach od
owej chatki, rozległ się ze środka niezmierny krzyk.. Krzyk, który był
przepełniony bólem.. W dodatku był tak głośny, że ptaki siedzące na drzewach aż
odleciały, jak gdyby poczuły jakieś zagrożenie..
Po chwili
rozległ się podobny krzyk, już nieco stłumiony.. Wtedy Hana rozpoznała, że jest
to chropowaty głos jej Piotra.. Wtedy wyglądało to tak, jakby zapaliła się w
niej pewna „iskierka”.. Nie czekała już na nic.. Nie zważała już nawet na
Artura i jego ostrzeżenia.. Wyprzedziła mężczyznę, pokonując niemalże jednym
krokiem wszystkie schodki.. Aż się sama zdziwiła, że ma takie zdolności
sportowe..
Dość zaradnie i szeroko otworzyła drzwi, które tylko
głośno zaskrzypiały.. Wtedy wzdrygnęła się na chwilę, lecz myśl, że tam w
środku jest Piotr zagłuszyła jej wszelkie obawy.. W owej chatce było bardzo
ciemno.. W powietrzu unosiła się woń ryb, która od razu dotarła do jej
nozdrzy.. Nie zważała dosłownie na nic..
Gdy w końcu zrobiła kolejne trzy kroki naprzód,
znalazła się w nieco większym pomieszczeniu.. Pomyślała, ze jest to pewnie
sypialnia albo coś z tych rzeczy.. Zobaczyła kogoś kto leżał na łóżku, jak i
dwie inne postacie, które pielęgnowały tego kogoś..
- Przepraszam..- odezwała się pewnym głosem Hana..
Dopiero na jej słowa, staruszek jak i młody chłopaczek wstali od łóżka.. Tym
sposobem odsłonili tego, kto leżał owinięty w pościel.. Mimo, że było strasznie
ciemno, od razu dostrzegła tak dobrze znane jej rysy twarzy.. To był Piotr..
Miał co prawda kilkudniowy zarost, jak i twarz zalaną potami, lecz wiedziała,
że to on..
W głębi samej
siebie poczuła uczucie nieokrzesanej euforii.. Bez zastanowienia podbiegła do ukochanego,
klękając tuż obok niego..
- Boże.. Piotr..- to były pierwsze słowa, gdy tylko zobaczyła
pokiereszowane ciało jak i twarz ukochanego.. Od razu do jej oczu napłynęły
łzy.. I tak, w tej chwili dziękowała tylko Bogu, że się odnalazł i żyje..
- Co z nim ?!- zapytała podnosząc nieco głos, z przypływu
emocji.. Od razu zaczęła gładzić jego policzek, lecz Piotr wyglądał jakby wcale
nie reagował..
Hana tym bardziej odwróciła się w stronę domowników,
gdzie zobaczyła za ich postaciami Artura.. Mężczyzna również podszedł obok
łóżka Gawryły.
Gdy Artur podniósł pościel, którą okryty był Piotr, od
razu zaniemówił.. Leżał bez koszulki, z gołą klatą.. To wszystko nie było wcale
złe.. Najgorsze bowiem było to, że jedno z jego ramion było całe sine.. Na
pierwszy rzut oka można było dostrzec jakiś obrzęk..
- Hana..- zaczął niepewnie, delikatnie dotykając
ramienia kolegi..
Gdy kobieta podniosła wzrok na miejsce, gdzie patrzył
Artur, aż otworzyła usta.. Tym razem nie napłynęły jej do oczu łzy, tylko po
prostu spływały jej po policzkach, jak nie jedna wzburzona rzeka podczas
burzy.. Już po prostu nad tym nie panowała..
- Chyba miał wybity bark..- przemówił w końcu
staruszek, kładąc na ramieniu Hany rękę.. Goldberg od razu odebrała ten mały
gest jako wsparcie.. Odruchowo przetarła oczy, lecz po chwili i tak spływały z
nich łzy.
- Ale dlaczego ma gorączkę ?- powiedział do siebie
Artur, dokładnie badając kolegę..
- Napił się wody.. Ona szkodliwa być..- wtrącił się
młody chłopczyk, po raz kolejny kładąc zimny okład na rozgrzane czoło Gawryły.
- Trzeba go zawieść do szpitala..- wtrąciła się Hana..
- Hana spójrz w jakim on jest stanie.. Nie damy rady..
- Uspokójcie się.. Bark ma nastawiony, a na zatrucie
dałem już lekarstwo.. Do rana on wydobrzeć..- powiedział staruszek, uśmiechając
się w stronę przybyszy..
- Miejmy tylko nadzieję, że podczas nastawiania barku
nic się nie stało..
Hana już nie słuchała dalszej dyskusji.. Przysiadła się
na skraju łóżka Piotra i znowu, delikatnie zaczęła gładzić jego gorący
policzek.. Delikatnie nachyliła się, by musnąć jego usta, które przecież tak
bardzo kochała.. Później, opuszkami palców przejechała po jego pokiereszowanym
ramieniu.. Sama pobladła na ten widok, lecz starała się być za wszelką cenę odważna
i zachować spokój..
- Może tak być Hana ?!- z rozmyśleń, wyrwał ją głos
Artura..
- Ale co ?- kobieta spojrzała na niego pytającym spojrzeniem..
- Zostaniesz na noc przy Piotrze.. Ja wrócę i wezwę
pomoc.. Dobrze ?- Artur wyglądał na bardzo przejętego..
Chyba faktycznie darzyli się sporą przyjaźnią z
Piotrem.. Przez to wszystko, musiała przyznać, że nie jest on taki zły.. Po
prostu przegiął za pierwszym razem i tylko dlatego była do niego uprzedzona..
Teraz, gdy pomógł jej znaleźć Piotra, jak i to że ją wspierał całkowicie zmieniło
go w oczach Hany..
- Uważaj na siebie..- tylko tyle powiedziała Hana,
wracając z powrotem do Piotra i trzymając go za dłoń..
Siedziała tak przy nim, co chwilę coś mówiąc.. Tak
jakby chciała go wesprzeć, mimo tego, iż prawdopodobnie jej nie słyszał… To
było i tak nie ważne.. Jej celem stało się to, by do rana stan zdrowia jej
ukochanego się tylko nie pogorszył..
- Wytrzymaj jeszcze trochę Kochanie..- powtarzała na
głos Hana, co chwile gładząc opuszkami swych palców, obite, jak i rozgrzane
ciało męża…
TYM RAZEM KOMENTUJCIE ;) 20 KOM = NEXT ! ♥
na prawde jakiś dramat ! chyba brakowało Ci tego :* czekam na next ! <3
OdpowiedzUsuń:O dramat !
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńNEXT!
OdpowiedzUsuńbiedny Piotr :(
OdpowiedzUsuńnext szybko
OdpowiedzUsuńNext *,*
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITA JESTEŚ
OdpowiedzUsuńJeeeej next!
OdpowiedzUsuńno wreszcie go znalazła !cuuudowne :D
OdpowiedzUsuńmasz szczęście że go znalazła :D
OdpowiedzUsuńAle za to z Tobą na stos bo Hana nie jest w ciąży :D
Usuńkomplikujesz, ale to powoduję, że robi się jeszcze ciekawiej!
OdpowiedzUsuńjeden plus, ze chociaż już go znalazła !!!! NEXT
OdpowiedzUsuńMa być wszystko dobrze !!!! Next :D
OdpowiedzUsuńNext!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Hana jest w ciąży :D
OdpowiedzUsuńNEXT
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będą dzisiaj minimum 2 nexty :D
OdpowiedzUsuńCzekam na jakiegoś HOTA :D
OdpowiedzUsuńPiotr tak cierpi :OOOOOO next proszee
OdpowiedzUsuńubóstwiam ! next szybko !!!! a tak wgl patrzcie , już podan 52 tys. wejść !!!! :O
OdpowiedzUsuńDramacik suuuper! <3
OdpowiedzUsuń