Pages - Menu

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

No i jestem :) Właśnie wróciłam z wakacji :D A oto tak długo oczekiwany NEXT :) Jak będziecie aktywni na pewno będą dzisiaj nexty :) !


123. Coraz gorzej.


Po godzinie podjechali do nadbrzeża.. Artur, jako że dobrze znał obecny język wynajął łódź.. Najlepsze jest to, że pewien stary mężczyzna, od którego dzierżyli statek wskazał im kilka miejsc, o które mogą zahaczyć.. Były to trzy wyspy, które ponoć nie są w jakikolwiek sposób zagospodarowane.. W dodatku dodał, że straż nadmorska nigdy nie wszczyna tam jakichkolwiek poszukiwań, ze względu na możliwy brak łączności.. Dla ich obojga od razu pojawiła się pewna iskierka nadziei.. Może to właśnie na któryś z tych wysp znajdą Piotra ? – tylko to właśnie siedziało im w głowach..
- Daleko jeszcze ?!- krzyknęła Hana, stojąc na dziobie łodzi.. Obróciła się w stronę Artura, lecz po jego minie wywnioskowała, że i on sam nie ma pojęcia..
Zrezygnowana, a przede wszystkim zmęczona usiadła na brzegu łodzi.. o dziwo, tego dnia pogoda była po prostu bajeczna.. Na niebie, ani na horyzoncie nie było widać jakiejkolwiek, choć jednej chmurki.. Niebo było po prostu nieskazitelne.. Bez porównania do tego sprzed kilku dni, kiedy to nastąpił ten nieszczęsny wypadek.. Mimo wszystko, w głębi samej siebie wierzyła, iż Piotrowu nic nie jest.. Miała nadzieję, że za niedługo go znajdzie i już nigdy, ale to przenigdy nie wypuści ze swych ramion.. Już drugi raz w swoim życiu, zdała sobie sprawę z tego jak bardzo go kocha.. To, jak za pierwszym razem po nocy poślubnej zemdlał.. A teraz to całe zaginięcie.. Ostatnio, jej wielka miłość do ukochanego zmieniła się w jeszcze bardziej upojną i dojrzałą.. Wszystko dlatego, że jest Ojcem jej dzieci.. Od zawsze pragnęła mieć gromadkę pociech, a teraz dzięki Piotrowi to wszystko się ziściło.. Dlatego nie mogła zaprzestać wierzyć w to, że nic mu nie jest.. Po postu nie mogła..
Za każdym razem, gdy rozmawiała z porucznikiem widziała ten jego wyraz twarzy.. Niby mówił, żeby być dobrej myśli, ale jego entuzjazm wcale na to nie wskazywał.. Wręcz przeciwnie.. Wyglądał na zdołowanego.. Na osobę, która za wszelką cenę nie chce pokazać swojego prawdziwego oblicza.. Tak jakby po prostu udawał..
- To chyba jedna z tych wysp ! – kobietę z zamyśleń wyrwał głos Artura, który machał do niej, jednocześnie wskazując na pobliskie wybrzeże..
Hana z wrażenia aż się podniosła.. Trzymając się za linę od żaglu, poczuła w głębi siebie dziwne uczucie.. Wierzyła w to, że właśnie tam znajdzie swojego ukochanego faceta.
*
- Z nim jest coraz gorzej.. Dziadku.. Pomóż mu..- mówił chłopiec, przecierając Piotrowi gorące czoło zimną ścierką..
Gawryło w tym czasie leżał owinięty prześcieradłem.. Nie wiedział co się z nim dzieje.. Czuł się jakiś nieobecny i zgaszony.. Czasami słyszał jakieś głosy dochodzące z oddali.. Za każdym razem nie chciało mu się tego sprawdzać.. Nie chciało dlatego, że przed oczyma miał Hanę.. W głowie przelatywały mu wszystkie wspólne wspomnienia.. Zaczynając od tych przykrych, a kończąc na tych najlepszych.
- Ma gorączkę.. Co on robił cały dzień ?!- zaczął staruszek..
- Mówił, że szukał czegoś.. Jakiegoś statku..- chłopiec urwał w pół słowa, by po chwili dodać..- Widziałem, jak pił wodę ze źródełka LaPage.
Twarz staruszka na słowa wnuka pobladła jeszcze bardziej.. Wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.. Trwało to dość długo.. Gdy w końcu coś sobie przypomniał, zerwał się na równe nogi, udając się prosto do łazienki.. Natarczywie zaczął grzebać między małymi flakonikami.. Gdy wyjął ich kilka, któraś z kolei przykuła jego uwagę.. Założył specjalnie okulary na nos, by tylko uważnie przyjrzeć się etykietce.
- Mam !- krzyknął do siebie mężczyzna..
Po chwili, równie szybko nalał zawartość flakonika na łyżkę.. Podszedł do Piotra..
- Dasz radę go trochę podnieść.. ? Musi to zażyć ..- zwrócił się mężczyzna w stronę wnuka.. Chłopiec tylko posłusznie, z całych swych sił wykonał prośbę dziadka.
Gdy Piotr na chwilę się uniósł, lub bardziej go unieśli, staruszek zwartym ruchem wsadził łyżkę do jego ust.. Na szczęście Gawryło przełknął owy lek.. Mimo to, z powrotem opadł na łóżko.. Nie był w stanie nawet siedzieć, ponieważ cały świat dosłownie wirował mu przed oczami.. Z tego też powodu wolał je przymknąć, by choć na chwilę zobaczyć Hanę.
- Wyjdzie z tego ?- dociekał chłopiec..
- Nie mam pojęcia.. Musi go zbadać jakiś lekarz.. Mam nadzieję, że choć to na chwilę pomoże..- powiedziawszy to staruszek, po raz kolejny położył zimny okład na czoło Piotra.
*
Nie minęło dużo czasu, lecz wystarczająco by przycumować do brzegu.. Artur wysiadł pierwszy, przywiązując na wszelki wypadek linę do głazu.. Hana dłużej nie czekając, również chciała zejść z pokładu.. Przełożyła już jedną nogę, gdy nagle Artur wyciągnął do niej dłoń..
- Pomogę..- dodał niemalże natychmiast.
Kobieta skorzystała z jego pomocy.. Po chwili, obydwoje stali po kostki w wodzie, bacznie rozglądając się w koło.. Wyglądało to tak, jakby byli w jakimś chorym filmie.. Tak jak to nagrywają bezludne wyspy i tym podobne rzeczy.. Niestety owa wyspa miała się nijak do takiej z filmu.. Niby piaszczyste wybrzeże było czyste, jak i bijące zielenią drzewa i krzewy.. Mimo to, ta wyspa miała coś dziwnego w sobie.. Coś, czego nie umieli nawet opisać zarówno Hana jak i Artur..
Przeszli dość sporą odległość wzdłuż wybrzeża.. Szli bez słowa, wnikliwie badając, jak i obserwując otoczenie.. Musieli przyznać, że ta wyspa chyba naprawdę jest niezagospodarowana..
- Nic tu nie ma.. Płyńmy dalej..- powiedział Artur, który wyglądał na nieco zmieszanego.. Tak jakby cały zapał i entuzjazm z niego po prostu wyparowały.
Goldberg tylko pokiwała głową na znak, że się zgadza.. Niemożliwe, by ktokolwiek tutaj mógł mieszkać.. Gdy mieli już zawrócić z powrotem do łodzi, kątem oka, kobieta dostrzegła pewien kształt.. Od razu obróciła się przez ramię by dokładnie się przyglądnąć..Założyła nawet na nos okulary, ponieważ bijące żarem słońce uniemożliwiało wyraźny widok.
- Tam coś jest..- tylko tyle wydusiła z siebie Hana..
Nie czekając wcale na Artura, ruszyła prosto przed siebie.. Prosto do pewnego i niewyraźnego kształtu, przypominającego ( jak na taką odległość ) małą chatkę.. 


BĄDŹCIE AKTYWNI, A BĘDZIE NEXT :) ♥ !
PS. Jak tam po ŚS ? :D

10 komentarzy:

  1. no w końcu :D teraz Hana go znajdzie i ma być tylko lepiej! zapamiętaj sobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się z Aga
      musi być tylko lepiej!
      czekam na kolejne ...

      Usuń
  2. madzia w takim momęcie ??? oby wszystko było dobrze !!! czekam na next !!! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko musi być dobrze ; D Czekam na next ! ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. noo w końcu!! niech go znajdzie, ale z jego ręka niech coś bedzie złego na jakis czas:D

    OdpowiedzUsuń
  5. matko matko matko *.* CZEKAM NA NEXT ♥ A po przeczytaniu ŚS wpadłam w furię ( z radości :D )

    OdpowiedzUsuń
  6. *____* BĘDZIE DOBRZE

    OdpowiedzUsuń
  7. Ma być wszystko dobrze, cukier i Hana w ciąży :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)