Pages - Menu

niedziela, 10 listopada 2013

Opowiadanie 2. Cz.7 !!!


Wyszło mi troszkę dłuższe, ale może nie będziecie mieli mi tego za złe :D
Miłego czytania :D Potem next o AKTORACH :) Zaglądajcie :D !



Wyszło tak, że Piotr położył się na podłodze, a ja sama w tym wielkim łóżku. Nawet nie musiałam ukrywać, że nie mogę spać. Wierciłam się z boku na bok, a wszystko przez to, że było mi głupio z takiej sytuacji. Przecież jest on w swoim własnym domu, a śpi na podłodze i to w dodatku przeze mnie..
W pewnym momencie nie mogłam już dłużej wytrzymać. Po cichu wstałam z łóżka. Nie chciałam hałasować. Jeszcze brakowało by tego, by Piotr się przeze mnie nie wyspał..
To i tak nic nie dało. Uczyniłam jeden, jedyny krok. To wystarczyło, by Piotr się odezwał..
- Myślałem, że tylko ja nie mogę spać..

- Jak widać nie tylko Ty..- dopiero wtedy popatrzyłam w stronę Piotra, który zawzięcie mnie obserwował.
- Może sie przewietrzymy ?- zaoferował po chwili.
- Pewnie.- odparłam bez namysłu.
Piotr powoli wstał na równe nogi. Dalej miał na sobie tylko bokserski, jak i skąpą koszulkę na ramiączkach. Mimo, że wyglądał cudnie, starałam się odsunąć od siebie te myśli.
Szybko otworzył drzwi na taras. Gdy jednak chciałam wyjść na zewnątrz, spojrzał na mnie z lekkim niezadowoleniem.
- No co ? - zapytałam, przewracając oczami.
Piotr nic nie odpowiedział, tylko podszedł do swojej walizki. Wyciągnął z niej jakąś bluzę, po czym podszedł do mnie..
- Proszę..- powiedział, podając mi bluzę..- Nie chce żebyś zamarzła mi tutaj..- dodał, uśmiechając się nonszalancko.
Już nie chciałam się z nim kłócić, więc po prostu założyłam tą o dużo za dużą bluzę. Wyglądałam w niej chyba jak w worku na ziemniaki, ale było mi chociaż ciepło. W dodatku pachniała perfumami Piotra, przez co nie mogłam się skupić..
Usiedliśmy na krzesłach, nic nie mówiąc.. Jak zawsze nie wiedziałam o czym mogłabym z nim rozmawiać.
Westchnęłam głośno, przez co Piotr spojrzał na mnie.
- Maciek ma ogromne szczęście. Byłby głupcem, gdyby Cię stracił.- oznajmił po chwili.
Na te słowa tylko bardziej zrobiło mi się głupio. Oczywiście przez to, ze nawet Piotr myślał o Maćku, a ja wcale.
- Piękne dziś niebo..- zmieniłam temat, patrząc do góry. Naprawdę podobały mi się gwiazdy..- Od zawsze interesowałam się zbiorami gwiazd. Najpiękniejsze są te z nocy polarnej. Mają same w sobie magię..
- A wiesz, że zorza polarna w Norwegi trwa aż 61 dni ? - zapytał Piotr, czym mnie niezmiernie zaskoczył.
- Nie wiem.. Znaczy się już wiem.- delikatnie uśmiechnęłam się w jego stronę..
- Interesuje się astronomia ? - dodałam w tym samym czasie.
To pytanie właśnie spowodowało, że z twarzy Piotra znikł uśmiech..
Od razu się domyśliłam, że chodzi o nią .. Zawsze gdy chodziło o Monikę, jego dobry humor odchodził w niepamięć.. Już nawet nie ukrywałam tego, jak bardzo mnie to irytowało.
- To było hobby Moniki.. Często wyjeżdżaliśmy  razem, by móc na własne oczy zobaczyć różnego rodzaju zjawiska..- Piotr urwał w pół słowa, lecz po chwili znów zaczął..- Jesteś bardzo do niej podobna. Nie chodzi mi tu o wygląd czy pasje. Ogólnie o styl bycia. Przypominasz mi ją, przez co nie mogę racjonalnie myśleć..
- Co ona Ci zrobiła ?- zapytałam bez namysłu. Zaryzykowałam..
- Ehh. Po prostu mnie zraniła.. - odpowiedział wymijająco, wstając z krzesła.
- Już późno. Lepiej chodźmy spać. Przed nami ciężki dzień..- oznajmił, wyciągając w moja stronę dłoń, by pomóc mi wstać.
Wahałam sie, lecz ostatecznie podałam mu rękę..
Właśnie przez to, stanęliśmy blisko siebie. Stanowczo za blisko. W dodatku twarzą w twarz. Czułam pod dłońmi, jego umięśniony tors. Wszystko przez to, że się po prostu o niego opierałam.
W jednej chwili zapragnęłam go pocałować.. Delikatnie wyciągnęłam jedną dłoń, po czym położyłam mu ją na policzku. Muskałam jego kilkudniowy zarost wierzchem dłoni.
Czekałam na jakikolwiek ruch z jego strony, lecz on tylko stał jak wryty patrząc mi głęboko w oczy. Postanowiłam zaryzykować.
Stanęłam na palcach, zbliżając się do jego twarzy. Nie odsunął się, co tylko uznałam za znak.
Przymknęłam oczy, by moc całkowicie ponieść się chwili..
Wtedy właśnie delikatnie musnęłam jego ust. Były zimne, ale miękkie.Zupełnie nie jak mężczyzny.
Po chwili pogłębiłam pocałunek.. Dopiero wtedy Piotr przyciągnął mnie do siebie w tali, pierwszy raz odwzajemniając pocałunek.
Dzięki temu poczułam, że nie jestem dla niego obojętna..
Gdy się całowaliśmy, cały czas w podbrzuszu czułam dziwne uczucie.. Tak jakby dziwny żar, wypełniał mnie od środka..
Gdy w końcu położyłam dłonie na jego karku, ten odsunął się ode mnie jak oparzony. Popatrzyłam na niego z dezaprobatą, głośno oddychając.
Bądź co bądź był to bardzo namiętny, jak i dość długi pocałunek, przez co nie mogłam zaczerpnąć tchu..
-  Nie powinniśmy Hana.. - powiedział po chwili całkowicie poważny.. - to się nigdy więcej nie powtórzy.. - dodał, wchodząc do środka.
Musiałam dojść do siebie, więc dopiero po chwili poszłam za Piotrem.
Ściągnęłam jego bluzę, odkładając ją na krzesło. Wtedy zobaczyłam, że siedzi na łóżku, patrząc w podłogę..
- Przepraszam..- powiedziałam to, ponieważ zrobiło mi się go strasznie przykro. Widziałam jak przez to się teraz męczy.. Jak bardzo to przeżywa.
- Jeśli ktoś miałby przepraszać to tylko ja.. Nie powinienem był dopuścić do takiej sytuacji.. W ogóle nie powinienem był  Cię tu zapraszać.. Przepraszam..- mówiąc to, pierwszy raz od pocałunku spojrzał na mnie..
Wtedy przysiadłam się obok niego na łóżku..
- Chciałam tego..- oznajmiłam od tak. - Nie obwiniaj się tym..- dodałam, wyczekując jego reakcji.
- Po prostu jesteś świetną kobietą. Jesteś z Maćkiem. Ja nawet bym na Ciebie nie zasługiwał.
- Nie myśl o Maćku.. Sama decyduje o swoim życiu..- kątem oka patrzyłam na Piotra, lecz on dalej nie zmienił pozycji.
- Nie chodzi o niego Hana. Po prostu nie mógłbym się z kimś związać. Nie mógłbym pozwolić na to, by ktoś przeze mnie cierpiał. Już na pewno nie Ty..- Piotr nagle wstał.- A teraz położymy się lepiej spać. Jak mówiłem, ciężki dzień przed nami..- Gawryło uśmiechnął się na siłę, po czym z powrotem położył się na ziemi.
- Nie zasnę z myślą, że śpisz przeze mnie na podłodze..- powiedziałam bez namysłu.
- Daj spokój. Wbrew pozorom wygodnie mi..- usłyszałam w jego głosie nutę rozbawienia.. Od razu się mimowolnie uśmiechnęłam.
- To Ty daj spokój. Bez dyskusji połóż się w łóżku.. Jakkolwiek to zabrzmi..- mówiąc to, sama położyłam się po jednej połowie łóżka, szczelnie owijając się kołdrą. Czekałam na jakąś odpowiedź Piotra, lecz ten milczał.
Minęło kilka minut nim wstał i położył się na drugim końcu łóżka. Oczywiście przykrył się kocem..
- Dobranoc.. - powiedział, obracając się plecami do mnie.
Nic mu nie odpowiedziałam. Leżałam tak, rozmyślając. Dalej czułam na swych ustach, pocałunek z Piotrem.. Dzięki temu wiedziałam, że i on coś do mnie czuje. Gdyby tak nie było, nawet by nie odwzajemnił tej pieszczoty.. Zastanawiało mnie bowiem tylko jedno.. Dlaczego uważał, że nie zasługuje na mnie ? Dlaczego powtarzał, że nie może się z nikim wiązać ? Pogrążona w nurtujących myślach, w końcu zasnęłam, mając przed oczami jego..

***
Z samego rana obudziło mnie pukanie do drzwi.. Chciałam się obrócić, lecz wtedy stało się coś nieoczekiwanego. Piotr położył na moim udzie jedną rękę.. Zapewne zrobił to bezwładnie. Delikatnie szturchnęłam go łokciem, by się obudził. Poskutkowało.
Gdy tylko otworzył oczy, spojrzał na mnie. Znowu miał dobry humor, był uśmiechnięty. Nie taki sam co przed snem.. Dopiero po chwili zorientował się, gdzie trzyma rękę. Wziął ją niemalże w tej samej chwili..
Już nawet pominęłam fakt, że po naszej granicy w łóżku ani śladu..
- Ktoś pukał..- powiedziałam w końcu.
To wystarczyło by Piotr zerwał sie na równe nogi..
Odruchowo koc pod którym spał schowałam pod siebie i rozłożyłam na całym łóżku kołdrę. Bądź co bądź chciałam, by to nasze udawanie wyglądało wiarygodnie..
Gdy Piotr otworzył drzwi, dostrzegłam, że rozmawiał z mamą. Słyszałam jak kobieta pytała czy zjemy razem na dole, czy osobno. Nie kryłam zdziwienia, gdy Piotr odparł to drugie.
Gdy tylko zamknął drzwi, stanął po środku pokoju. Wyglądał jakby rozmyślał.
- Ubieramy się i jedziemy.- oznajmił po krótkiej chwili.
- Myślałam, że po południu wyjeżdżamy..
- No tak. Ale teraz chcę Cię zabrać w jedno miejsce. Ubierz się wygodnie.. Chodzi mi o zero szpilek Hana..- mówiąc to, uśmiechnął się do mnie szczerze.
Nie wiedziałam co takiego kombinuje, lecz bez słowa wstałam i dość szybko się ogarnęłam. Gdy tylko wyszłam z toalety, Piotr już siedział w fotelu ubrany. Spojrzałam na niego pytająco, a ten od razu wytłumaczył.
- Wziąłem prysznic u siebie. Nie chciałem tracić czasu.. Gotowa ?- zapytał, wstając.
- Pewnie.- odparłam, również się uśmiechając.
Tak na prawdę mój uśmiech nie schodził z twarzy. No chyba, że wtedy gdy wszyscy mówili o niej. Wtedy psuł mi się humor, czego nawet nie starałam się ukrywać.
Ogromnie ciekawiło mnie, co znowu wymyślił Piotr. Zeszliśmy po schodach na dół, przez co znaleźliśmy się w ogromnym holu..
- Ej, mogę zabrać się z wami? - zapytał Ernest, który nie wiadomo skąd się tu wziął.
- Wybacz braciszku, ale bierzemy GT.
GT? Zastanawiałam się co to takiego. Dopiero gdy wyszliśmy na zewnątrz i udaliśmy się w stronę ogromnego garażu spojrzałam na Piotra.
Ten jednak był tak zaabsorbowany tym wszystkim, że wyglądał jak jakiś mały chłopiec, który miałby otrzymać jakąś zabawkę..
Dopiero po chwili rozejrzałam się dookoła. Chyba wtedy wyglądałam podobnie do Piotra. Wszystko przez to, że było tu ogółem pięć aut, nie licząc Polcika, jak i quady czy motory.
Gawryło podszedł do pomarańczowego motoru, który stał na końcu pod ścianą..
- Moje maleństwo..- oznajmił, jeżdżąc dłonią po kierownicy.. Po chwili wyciągnął dwa kaski. Gdy jeden chciał podać mi, zaczęłam się śmiać donośnym śmiechem..
- Chyba żartujesz. Na pewno na to nie wsiądę..- oznajmiłam całkiem poważnie.
- To fajna zabawa. Z reszta sama zobaczysz..- powiedział, zakładając specjalną kurtkę. Miał również identyczna mniejszych rozmiarów. Domyśliłam się, że jest ona dla mnie.
- A masz w ogóle na to prawo jazdy?- zapytałam, cały czas nie do końca przekonana..
- Hana..- Piotr spojrzał na mnie jak na idiotkę..- Wsiadaj sama, albo ją Cię posadzę..- oznajmił bez ogródek.
Ja jednak dalej stałam uparta, nie ruszając się ani kroku.
To wystarczyło, ponieważ Piotr głośno westchnął. Odłożył kask jak i kurtkę, które trzymał w dłoniach, po czym zrobił coś nieoczekiwanego.
Jednym krokiem podszedł w moją stronę. Złapał mnie tak, że po chwili byłam już w powietrzu.
Nie trwało to jednak zbyt długo, ponieważ posadził mnie faktycznie na tym czymś..
- Teraz kurtka..- powiedział, podając mi ją..- Z tym też mam Ci pomoc ?- zapytał, najwyraźniej się ze mnie śmiejąc..
Ja jednak specjalnie włożyłam ją, a potem nim Piotr zdołał cokolwiek powiedzieć, włożyłam kask.
Domyślałam się, jak idiotyczne muszę w tym wyglądać..
- No i pięknie..- powiedział, również zakładając kask.
- Jakbyś mogła się trochę przesunąć do tylu, to byłbym wdzięczny..
Spełniłam jego prośbę, a po chwili Piotr siedział przede mną. Czułam, że zwariuje, gdy odpalił silnik ponieważ był to straszny hałas..
Nim jednak ruszyliśmy, złapał moje dwie ręce, po czym położył je u siebie w pasie.. Głupio mi było tak go trzymać, zwłaszcza po w wczorajszym incydencie na tarasie.
- Trzymaj się mocno..- krzyknął, po czym ruszyliśmy dość szybko z miejsca.
Gdy jechaliśmy, tylko mocniej wtuliłam się w jego plecy.. Jednak tego typu wrażenia nie były dla mnie. Tego byłam pewna.
Nie wiem jak długo trwała podróż tym całym GT, ale jak dla mnie stanowczo za długo. Jedynym plusem było to, że mogłam bez pretekstu wtulić się w jego silne plecy..
Gdy tylko się zatrzymaliśmy, od razu się nieco rozluźniłam.
- Możesz mnie już puścić..- oznajmił Piotr, nieznacznie się śmiejąc.
Dopiero wtedy wyswobodziłam się od niego.. Udało mi się zsiąść samej. Od razu zdjęłam z głowy ten durnowaty kask, a potem kurtkę.
O dziwo Piotr uczynił to samo. Nasze kaski wsadził do schowka pod siedzenie, a kurtki przewiesił na kierownicy..
- Aż tak źle było ?- zapytał, powstrzymując się od śmiechu.
Ja jednak udałam obrażoną i nic nie odpowiedziałam..
Gdy weszliśmy do małej restauracji, Piotr wybrał miejsce..
- Proszę..- powiedział, odsuwając mi krzesło.
- Dzięki..- odparłam szybko..- A co do jazdy to nie było tak źle.. Mimo to, nie chciałabym tego powtarzać..- powiedziałam szczerze to, co myślałam.
- Dobrze..- odparł Piotr, wyciągając telefon..- A teraz przepraszam na moment. Zamów nam coś dobrego..- dodał na odchodne.
Minęło kilka minut nim wrócił Piotr. Faktycznie zamówiłam już dla nas naleśniki, takie jak lubię. Miałam nadzieję, że i jemu będą smakować..
- Ładne miejsce..- powiedziałam, by przerwać ponownie panującą ciszę.
- Zawsze wpadaliśmy tu po zajęciach całą paczką..- wyjaśnił krótko..
- Z nią też ? - zapytałam, nie wiadomo po co. No chyba tylko po to, by zepsuć mu znowu humor.
Od razu z jego twarzy znikł uśmiech, w którego miejsce pojawił się pewien grymas bądź bardziej niezadowolenie..
- Tak. Z nią też tu przychodziłem wieczorami..- widziałam jaki sprawia mu ból, mówienie o niej.
Postanowiłam dzisiaj dać mu z tym spokój i nie zamęczać pytaniami, kiedy to sam zaczął..
- Hana.. Dla mnie naprawdę Monika to przeszłość. Jest ona ostatnią osobą, o której chciałbym teraz myśleć.
- Rozumiem..- odpowiedziałam bez namysłu..- Pamiętaj jednak, że cokolwiek Ci ona zrobiła, ja taka nie jestem..- dodałam, kładąc dłoń na jego ręce. Od razu widziałam jak się rozluźnił. Może gdyby nie telefon, który zaczął mi wibrować to nie zabrał by dłoni.. A tak..
Sięgnęłam po telefon. Dzwonił Maciek, a był on teraz ostatnią osobą, z którą chciałabym rozmawiać..
Mimo to musiałam odebrać, by nie nabrał jakichkolwiek podejrzeń..
Na całe szczęście była to krótka rozmowa. Mówił mi tylko jak to za mną tęskni, oraz jak to się nie może doczekać swojego jutrzejszego powrotu. Ja jednak byłam nieco oschła względem niego.. Miałam tylko nadzieję, że tego nie wyczuje.
Gdy się rozłączyłam, od razu popatrzyłam na Piotra.
- Ma Maciek wyczucie..- powiedział, wymuszając uśmiech.
Po chwili dostaliśmy zamówienie, więc w ciszy jedliśmy danie..
- Mówiłem Ci, żeby to zamówić ?- zapytał Piotr po posiłku.
- Nie. Czemu ?- zapytałam zdezorientowana.
- Bo to moje ulubione śniadanie..- odpowiedział, nie kryjąc zadowolenia.
- Wracajmy już..- powiedział wstając od stołu..
Kiedy wychodziliśmy, przypomniałam sobie, że przecież nie uregulowaliśmy rachunku.. Od razu zatrzymałam się przy wyjściu.
- Zapomnieliśmy zapłacić..- oznajmiłam.
- Już to zrobiłem. Nie przejmuj się tak wszystkim..- powiedział Piotr, chwytając mnie za rękę.
Nie musiałam ukrywać zdziwienia tymże gestem. Zwłaszcza, iż wczoraj oznajmił, że musimy się trzymać od siebie z daleka..
Na parkingu zobaczyłam mężczyznę, którego już wcześniej widziałam.. Stał on obok GT. Podeszliśmy do niego, a Piotr wymienił się z nim kluczykami.
Nie wiedziałam o co chodzi, więc się nic nie odzywałam. Dopiero później przypomniałam sobie, że to pracownik z jego domu.
Gdy ruszyliśmy w przeciwną stronę, cały czas trzymając się za ręce, w końcu stanęliśmy przy czarnym audi R8, które wyglądało jak jakaś limuzyna..
Spojrzałam jak zwykle pytająco.
- Mówiłaś, że już nie chciałabyś powtarzać jazdy motorem.. - oznajmił w tym samym czasie.
- Dziękuje..- tylko tyle powiedziałam rumieniąc się niezmiernie.. W końcu wsiadłam do samochodu ogromnie zaskoczona tym wszystkim..
Nie mogłam sama uwierzyć w to, jak bardzo intrygował mnie ten facet. Z dnia na dzień się zmieniał.. Z początku wydawał mi się zupełnie inny, a teraz ? Teraz nie mogę zaprzestać o nim myśleć..

KOMENTUUUJCIE, BO JEDYNIE TO MOTYWUJE MNIE DO PISANIA :D

23 komentarze:

  1. Coraz ciekawiej ♥ Boska jesteś ! Czekam na nexta o akorach :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. TAKIE DŁUGIE, TAKIE CUDNE, TAKIE WCIĄGAJĄCE ♥♥
    Ps
    CO myślisz o teraźniejszej sytuacji HaPi w serialu ? Czy tylko ja nadal wierzę, ze zdarzy się cud ? Co o tym Ty myslisz ? Będą mieli dzieci :((
    OPO GENIALNE JAK ZAWSZE ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa :D
      No, a jeśli chodzi o serial to myślę, że wszystko się jakoś ułoży :D Musi się coś po prostu dziać, żeby nie było nudy <3

      Usuń
  3. AAAAAAAaa, jakie super długiee <3
    Uwielbiam Cię !! <3
    Czekam nieniecierpliwienie na nextaa ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie , dawaj nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Next next next !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest genialne <3 Piotr taki jak lubie ! tylko denerwuje mnie ten Maciek !! teraz to czekam na szybkiego nexta <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Cię za to :D Czekam na next'a :D Mój Ty kociaku ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko uwielbiam to opo <3! :D pisz szybko next bo już się nie mogę doczekać kolejnej części! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. po pierwsze bardzo się zdziwilam, że tak dużo nextow w tak krotkim czasie, i tu wieelkie dzięki!! :) po drugie.. treśc bardzo fajna, ogolnie pomysl świetny, inny, no i, że to Piotr nie chcial jej pocalowac to juz w ogole takie zaskakujące, ale w sumie fajnie, bo robi się między nimi ciekawie, a nie jak w niektorych opowiadaniach pierwsza lepsza okaza, a oni juz w lożku :D no i po trzecie czekam na kolejne części! z utęsknieniem :)

    L.

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham < 3 licze na szybki next :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na Nexta oczywiście opo cudowne jak zawsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. no w końcu nadrobiłam, super te części, ale wyjaw w końcu o co chodzi z tą Moniką, proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. cuuuuuuuuuuuuuuuuuudoooooooooooooooooooooooooooooo ! *.* i niech będzie jakiś skromny hocik czy coś :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Intrygujesz mnie :333 rozkręca się to opo, naprawdę boskie !

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne opo :* kocham <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)