Pages - Menu

piątek, 8 listopada 2013

Opowiadanie 2. Cz.6


Jeśli dam radę, to dodam jeszcze dziś nexta o aktorach :D
W każdym razie kooomentuujcie :* !



Zeszłam z Ernestem na dół. W salonie miała miejsce jakaś zawzięta rozmowa, lecz gdy wszyscy zobaczyli mnie, od razu nastała cisza. Nie musiałam ukrywać, że zrobiło mi się z tego powodu nieco przykro..
Usiadłam obok Piotra, a po mojej prawej stronie przysiadł się Ernest. Znowu poczułam na sobie wszystkich spojrzenia. Tym razem nawet ucieszyłam się, gdy Piotr objął mnie ramieniem. Choć tak, dodawał mi odwagi w tym wszystkim..
- Piotruś nam właśnie opowiadał, jak uroczo się poznaliście..- przemówiła tym razem dla odmiany mama Piotra, obdarowując mnie szczerym uśmiechem.
Na jej słowa od razu popatrzyłam się zdziwiona w stronę Piotra, u którego gościł dość spory uśmiech.. Nie wiedziałam bowiem, co takiego ciekawego wymyślił Gawryło. Aż sama byłam ciekawa. Patrzyłam na niego wyczekująco, aż w końcu przemówił..
- Hana jest po prostu oryginalna.. Nie wiedziała jak do mnie zagadać i proszę..- Piotr urwał w pół słowa, by spojrzeć mi prosto w oczy..- Musiała mnie zranić, by nawiązać znajomość..- kończąc mówić, nachylił się nade mną, po czym musnął delikatnie mą skroń. Właśnie w tej chwili, po raz kolejny tego wieczoru pojawił się na mych policzkach spory rumieniec.. Starałam się to zbagatelizować, ale nie umiałam. Znowu poczułam w podbrzuszu to dziwne uczucie.. To, które towarzyszyło mi zawsze, gdy był koło mnie Piotr..
- To był czysty przypadek..- przemówiłam po chwili. Dopiero wtedy wszyscy zaczęli się donośnie śmiać, przez co i ja się nieco rozluźniłam..
- Zapewne jesteście wycieńczeni podróżą. Chodźcie na górę, macie już przygotowany pokój.. Ernest was zaprowadzi.- oznajmiła po dłuższej rozmowie Pani Kornelia, mama Piotra..
Z początku się nie zorientowałam i poszłam z nimi do góry, lecz gdy stanęliśmy przed drzwiami, w dodatku podwójnymi do olbrzymiego pokoju, zdałam sobie sprawę, że jest tam tylko jedno, w dodatku olbrzymie łóżko.
Nie chciałam dyskutować na ten temat przy Erneście, więc postanowiłam poczekać aż wyjdzie.. Na moje nieszczęście wcale się na to nie zapowiadało.. Rzucił się on na to olbrzymie łóżko, skacząc na nim przez chwilę..
- A Tobie już całkiem rozum odjęło braciszku ?- zapytał w końcu Piotr, gdy zobaczył moją minę..
- Ja tylko sprawdzam, czy będzie wam dziś tutaj wygodnie..- odpowiedział, udając wielkie urażenie Ernest. W końcu wstał z łóżka i skierował się w stronę drzwi.. Nim jednak odszedł, obrócił się przez ramię..- I proszę, zachowujcie się przyzwoicie. Mam pod wami pokój, a chciałbym się wyspać na jutrzejsze zajęcia.. :D- na koniec uśmiechnął się nonszalancko, zupełnie identycznie  jak robi to Piotr..
Gdy w końcu zostaliśmy sami, podeszłam do drzwi by je zamknąć. Gdy już to uczyniłam, spojrzałam zupełnie zdezorientowana na Piotra..
- No co ?- zapytał, gdy się mu tak przyglądałam.. – Spokojnie, prześpię się na podłodze. Nie martw się tym łóżkiem..- dodał, puszczając do mnie oczko..
Tego było za wiele. Sięgnęłam po pierwszą lepsza poduszkę jaką miałam pod ręką i rzuciłam nią w niego. To wystarczyło, ponieważ akurat wcelowałam w głowę. Mimo to, Piotr wybuchł donośnym śmiechem, a ja zaraz po nim..
- Dobra, idę wziąć prysznic..- oznajmił po chwili Piotr, szukając czegoś w swojej walizce..
- A tak właściwie to czemu nie śpimy w Twoim pokoju ?- zapytałam nagle, ni stąd ni z owąd.. To wystarczyło, by Piotr w jednej chwili spoważniał.
Znowu jego humor zmienił się w dosłownie kilka sekund.. Już nie wiedziałam sama, czy powiedziałam coś niewłaściwego, czy też coś sobie przypomniał..
- Powiedzmy, że jest tam niewygodne łóżko..- odpowiedział po chwili namysłu..
- A może ze względu na Monikę ? – postanowiłam nie dać za wygraną..
- Prosiłem Cię, żebyśmy o niej nie rozmawiali..- tym razem powiedział to nieco ściszonym tonem głosu, spoglądając kątem oka na moją reakcję..
- Trochę ciężko o niej nie rozmawiać, zwłaszcza gdy dowiaduję się o jakiejś tragedii związanej z jej osoba.. Ale masz rację. To nie moja sprawa, przecież ja tylko udaję Twoją dziewczynę..- nie wiedziałam czemu, tak nagle wybuchłam.
Nie myślałam zbyt długo, więc po prostu wyszłam z pokoju.. Chyba zbyt mocno zamknęłam za sobą drzwi, ale w sumie postanowiłam się tym nie przejmować.
On mnie tak strasznie intrygował, że jeszcze bardziej mocniej wkurzał. Wiem, że nie powinnam się za bardzo wtrącać w jego życie, ale z drugiej strony każda komórka mojego ciała, namawiała mnie do tego, bym tak właśnie postępowała.. Miałam w głowie jeden wielki mętlik, przez co postanowiłam się przewietrzyć.
Dopiero gdy schodziłam na dół, zdałam sobie sprawę iż nie będzie to takie łatwe. Bądź co bądź ten olbrzymi dom ma tyle zakamarków, że można się tu bez najmniejszego problemu zgubić..
Gdy przypadkiem weszłam do jadalni, natknęłam się na Ojca Piotra. Siedział sam, przy lampce koniaku. Miałam wrażenie, że mnie nie lubi, więc chciałam odejść, kiedy to do mnie sam przemówił.
- Gdzie zgubiłaś mojego syna ?
- Bierze kąpiel, a ja chciałam zaczerpnąć świeżego powietrza..- zaczęłam się tłumaczyć jak jakieś dziecko w przedszkolu. Po chwili jednak mężczyzna wskazał na miejsce obok siebie. Bez zastanowienia przysiadłam się obok.. Ten od razu poczęstował mnie owym trunkiem. Co prawda nie przepadałam za koniakiem, ale nie wypadało odmówić..
- Aż nie chce mi się wierzyć, że Piotr znalazł sobie tak wspaniałą kobietę… Myślałem, że ten dzień już nigdy nie nadejdzie..- powiedział, uśmiechając się krzywo.
- Czemu nie ? Przecież to świetny facet..- mówiąc to, byłam całkowicie szczera. Bądź co bądź naprawdę tak o nim myślałam..
- Ahh. Na całe szczęście już się zmienił.. Bałem się, że po Monice nie dojdzie do siebie..
Na słowo „Monika” od razu wbiłam wzrok w stół. Nie wiedziałam o co chodzi, a wszyscy  w koło niby to przypadkiem co chwile gadali o tej całej Monice.. Było to aż nadto frustrujące..
- Nic Ci o niej nie powiedział.. Prawda ?- to pytanie zbiło mnie z nóg..
Popatrzyłam na Ojca Piotra, kiwając jednocześnie przecząco głową..
- W sumie nie ma się co dziwić.. Gdyby ktoś zranił Ciebie tak mocno, jak Monika mojego syna, to na pewno nie mówiłabyś o tym na każdym kroku..
- Zapewne nie..- odpowiedziałam przytłoczona moja niewiedzą. Liczyłam już po cichu na to, że dowiem się czegoś, a tu proszę.. Dalej nic.
Zrezygnowana podziękowałam za kieliszek koniaku, po czym wróciłam do naszego pokoju.. Swoją drogą, jeśli Maciek by się o tym wszystkim dowiedział to by mnie chyba udusił. Tak nagle zaczęły mnie męczyć wyrzuty sumienia, że nawet nie zwróciłam uwagi, że nikogo nie ma w pokoju.
Podeszłam do swojej walizki. Zaczęłam w niej szukać swojej pidżamy, ale ostatecznie postawiłam na wygodne dresy i luźny t-shirt. Przecież nie będę spała w krótkich spodenkach przy Piotrze.. Co to, to nie.
Gdy już miałam ciuchy, wzięłam ręcznik który leżał na łóżku. Skierowałam swe kroki w stronę łazienki. Gdy tylko otworzyłam drzwi, od razu zatrzymałam się w pół kroku..
Przede mną stał Piotr. Może nie zrobiłoby to na mnie takiego wrażenia, gdyby nie był w samych bokserkach. Już bałam się wyobrażać co by było, gdyby ich na sobie nie miał..
- Ja.. Przepraszam.. Byłam pewna, że nikogo tu nie ma..- zaczęłam bełkotać, obracając się jednocześnie. Musiałam wyjść, ponieważ nie wytrzymałabym dłużej presji, gdy tak Piotr stał i się patrzył na mnie równie zawstydzony co ja..
- Masz wyczucie..- powiedział, wychodząc za mną z toalety.
Dalej miał na sobie jedynie bokserki, a ja walczyłam sama z sobą by nie oglądać jego idealnie wyrzeźbionej klatki.. Jednak bez koszuli wyglądał o niebo lepiej.. Nawet na siłowni nie wyglądał tak perfekcyjnie, jak teraz. To wtedy to był dosłownie pryszcz, w porównaniu z tym, co mam teraz przed oczyma..
- Możesz się ubrać ?- zapytałam w amoku.. Mimo to, kątem oka zerkałam na jego każdy ruch, kiedy to było widać naprężone mięśnie..
- No chyba mi nie powiesz, że Cię peszę ?!- zapytał roześmiany.
W tej chwili jego humor był taki sam, jak rano. Już nie było widać ani śladu po smutnym, zdołowanym mężczyźnie, kiedy to zapytałam o Monikę.
Irytowało mnie to jego zachowanie, ale już starałam się o tym nie myśleć..
Bez słowa odeszłam do łazienki, by wziąć lodowaty prysznic.. Musiałam ochłodzić swoje myśli, które nie do końca były właściwe.. Tak naprawdę to musiałam wybić sobie z głowy Piotra, który w tym momencie mnie aż nadto pociągał.
Sama nie wierzyłam w swoje myśli, no ale cóż. Bywa.. :D

KOOMENTUJCIE, PROOMUJCIE, KOOCHAJCIE <3
PS. W nexcie okaże się małe co nieco odnośnie Moniki :D 
Ogółem będzie się działo :D !!!

16 komentarzy:

  1. Kocham, kocham, kocham <3
    Czekam na next'a :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no to dawaj już z tą Moniką :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosze dodaj next o aktorach!

    OdpowiedzUsuń
  4. no dawaj tu szybciutko nexta <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo pomyslowe opowiadanie :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbiste to opowiadanie. Wrzuć nexta szybko!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja to bym chciała żeby rozpętała się burza i żeby okazało się że Hana bardzo się boi burzy i żeby Piotr przez całą noc musiał ją tulić tak w tych samych bokserkach ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ciekawe rozdziały czekam na next .

    OdpowiedzUsuń
  9. Awww <3
    Zapowiada się ciekawie
    I ta klatka piersiowa Piotra !! Mhmm <3 ciacho :D
    Czekam na next!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super , dawaj szybko next ; p

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm.. a może w nexcie hocik? :D ja nie mam pojęcia, co z tą Moniką, więc pisz szybko opowiadanie! a ogólnie to chyba nie muszę powtarzać, że jest booskie *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. Next !!! Daj hot w nexcie prosimy wszyscy :*:*

    OdpowiedzUsuń
  13. genialne a zarazem intrygujące!

    OdpowiedzUsuń
  14. coraz ciekawiej się zapowiada, czekam na nexta,

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooooj coś czuję,ze vędzie się działo ♥♥ Next błagam !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)