Lekkie opóźnienie, ale wszystko przez pracę!
Jutro napiszę po niej NEXT TRUE, bo dzisiaj ledwo to zdążyłam :D
Mam nadzieję, że się spodoba!
Miłego czytania ;)
I tak jak mówiłem, po niespełna dwudziestu minutach przyszła kobieta, która była potencjalnym nabywcą mojego starego mieszkania. Chodziła od pokoju do pokoju, zachwycając się każdym pomieszczeniem z osobna. Była to dojrzała kobieta, lekko po czterdziestce. Wyglądała na stosunkowo sympatyczną. Kiedy z nią rozmawiałem o tym, jak kiedyś wyglądało to wszystko, była bardzo przejęta i wcale tego nie udawała – wręcz przeciwnie, bardzo ją to wszystko interesowało!
- To kiedy możemy załatwić wszelkie formalności?- zagadnęła w końcu, patrząc się to na mnie, to na Hanę.- zgaduję, że dla młodego małżeństwa, w którym dopiero rozkwita miłość, nie jest ono wystarczająco duże.
Na jej słowa, tylko kątem oka zerknąłem na blondynkę. Ona chyba również, wyglądała jakoś nieswojo!
- Nie jesteśmy parą.- powiedziała w końcu Hana, wychodząc z mieszkania.
Zaskoczony jej reakcją, przeprosiłem kobietę, wychodząc w ślad za Goldberg. Stała przed drzwiami od mieszkania, trzymając się jednocześnie poręczy.
- Co z Tobą jest nie tak?- zapytałem pociągając ją delikatnie w łokciu, by na mnie spojrzała.- Dlaczego tak ostro reagujesz na wszystko, co wskazuje na to, że jesteśmy parą?!
- Nie jesteśmy.
- Dobrze, nie jesteśmy. Ale będziemy się kochać, kiedy nam się to żywnie będzie podobało. I nie zamierzam zrezygnować z tego wszystkiego, kiedy tylko ktoś powie, że wyglądamy na zakochanych, rozumiesz?
Hana patrzyła się na mnie, lekko potrząsając głową. Miała oczy pełne łez i w tej chwili, byłem dosłownie na siebie wściekły!
- Przepraszam.- dodałem od razu, biorąc ją w ramiona
Nie protestowała. Wręcz przeciwnie, tylko się mocniej wtuliła.
- Boję się.- powiedziała w końcu pod nosem.
- Słucham?
- Nieważne.- dodała już wymijająco, wyswobadzając się z mojego uścisku.
I właśnie wtedy, blondynka od tak weszła do mieszkania. Chwilę mi zajęło, nim w końcu poszedłem w ślad za nią.
- Wszelkie papiery przygotuję jeszcze dzisiaj.- powiedziałem do kobiety, zainteresowanej mieszkaniem.- Jutro możemy załatwić wszelkie formalności.
- Idealnie!- niemalże krzyknęła kobieta.
Patrzyła się jednak na Hanę, która dalej wyglądała przez okno w salonie… Boże, ile ja bym dał, by blondynka się tak bardzo tym wszystkim nie przejmowała!
Kiedy zostaliśmy sami, jakoś tak odruchowo podszedłem do blondynki. Objąłem ją ramionami i nieco się zdziwiłem, kiedy nie protestowała.
- Damy radę.- zacząłem, szepcząc jej na ucho.- Naprawdę, nie masz się czego obawiać. Nic złego się nie stanie, bo będzie nas łączył tylko układ.
- Właśnie.- wtargnęła mi w słowo Hana.- Musimy coś ustalić.- stwierdziła całkiem poważnie, obracając się do mnie przodem.- Możemy być przyjaciółmi.
- To znaczy?- zapytałem, patrząc na nią niepewnie.
- Skoro ma nas łączyć jedynie układ, to niech tak będzie. Ale niech to się dzieje, kiedy jesteśmy sami, w czterech ścianach.- przerwała, oblewając się rumieńcem. Nic dziwnego, skoro pomyślała najpewniej o naszych przyszłych, nieuniknionych zbliżeniach!- Ale kiedy jesteśmy na zewnątrz, nie sami, to zachowujmy się jak przyjaciele. Jak dwie osoby, które się cenią i nie żywią do siebie żadnych uczuć, poza przyjaźnią.
Długo nie myślałem, by skupić się na odpowiedzi.
- W porządku.
- Na pewno?- zagadywała dalej Hana.- To oznacza zero zbliżeń i całej reszty, kiedy w pobliżu jest ktoś trzeci.
- Rozumiem.- zapewniałem ją dalej.
Tak naprawdę to byłem zdziwiony. Miałem choć cień nadziei, że blondynka nie będzie się do tego wszystkiego stosowała!
Wolałem bowiem, być dla niej kimś więcej.. Czy to możliwe, bym zaczął ją darzyć jakimś głębszym uczuciem? Miałem nadzieję, że to tylko moje chwilowe rozterki!
- Jesteś głodna, przyjaciółko?
- Trochę.
- W takim razie, zabiorę Cię do najlepszej knajpy w mieście..- ledwo powstrzymywałem się od śmiechu.- bynajmniej z mojego dzieciństwa!
I pojechaliśmy do miejsca, które nazywałem restauracją. Otóż, było to miejsce, gdzie zawsze przesiadywałem z kolegami, kiedy nie mieliśmy ochoty na domowy obiad. Było tutaj dużo dań na wynos, a także przepyszne roladki ze szpinakiem! Tak, jako dzieci lubiliśmy szpinak. Podawano je z frytkami, więc nic dziwnego, że za nimi przepadaliśmy.
Kiedy wywołano nasz numerek, poszedłem po zamówienie. Przyniosłem na tacy dwa talerze, po brzegi wypełnione moim ulubionym daniem!
- Smacznego.- powiedziałem, bacznie obserwując blondynkę.
Niepewnie spróbowała potrawy, lecz po chwili, gdy na jej twarzy zagościł uśmiech, zajadła się tak, jakby wcześniej w życiu tego nie jadła!
- Pyszne.- powiedziała w końcu.
- A dziękuję.- odparłem rozbawiony.- zawsze ze swoją paczką, jedliśmy właśnie to danie.
- Nic dziwnego, jest niesamowite.
- Cieszę się.
Właśnie miałem zagadnąć Hanę o jej wcześniejsze zachowanie, kiedy to ktoś wypowiedział moje imię i nazwisko.
Odruchowo obejrzałem się przez ramię, gdzie zobaczyłem średniego wzrostu chłopaka, śniadej karnacji o krótko ściętych, blond włosach.
- Bendżi?- zgadywałem.
- A myślisz, że kto inny!- odparł z entuzjazmem chłopak, natychmiast wyciągając w moją stronę rękę.
Wstałem nawet od stołu, by się z nim uściskać!
- Ile to lat minęło stary!- zacząłem ze zdziwieniem, kiwając przy tym głową.- Kogo jak kogo, ale Ciebie to się tutaj nie spodziewałem.
- Serio myślisz, że zamieniłbym naszą knajpę z dzieciństwa na coś innego?
- Wątpię.
- No właśnie! A tak poza tym, to nie jestem tutaj sam.- zaczął, machając ręką, do kogoś za nami.- W życiu nie jadłabym lunchu, bez Eweliny.
- Kogo?- zapytałem, udając zdziwienie.
Jakoś tak odruchowo spojrzałem na Hanę, która nawet przestała jeść. Chyba nie tylko mnie, zaskoczyła ów sytuacja!
Miałem już wtedy ich sobie przedstawić, kiedy to ktoś rzucił mi się na szyję! Dosłownie, jakaś kobieta zaczęła mnie ściskać i przytulać.
- Myślałam, że wyjechałeś na dobre.
- Kto Ty..- nie zdążyłem dokończyć zdania, ponieważ właśnie wtedy, kobieta spojrzała mi prosto w oczy. Znałem to spojrzenie. Znałem i dobrze pamiętałem z młodych lat, jak i z pierwszej miłości, którą przeżyłem na własnej skórze!
Była to Ewelina – stosunkowo piękna, młoda kobieta. Miała blond włosy, które były całe pofalowane. Do tego delikatny makijaż, dodawał jej tylko seksapilu!
Sam nie wierzyłem, że tak o niej mówię. Wcześniej była typowym dzieckiem emo, które nosiło czarne ubrania, kolorowego irokeza i zbyt mocny makijaż. Dosłownie, gdyby nie Bendżi, w życiu nie powiedziałbym, że to ona!
- Ale się zmieniłaś.- powiedziałem pod nosem.
- Nie tylko ja.- odparła w tej samej chwili.- Kto by powiedział, że z naszego Piotrusia wyrośnie takie ciacho! Pewnie masz kobiet na pęczki.. I ten zarost!
Ewelina wcale nie udawała. Naprawdę była pod ogromnym wrażeniem gdy na mnie patrzyła, zupełnie tak samo, jak ja na jej!
- Tak właściwie, to nie jestem tutaj sam.- zacząłem, wskazując gestem na Hanę.- To moja przyjaciółka i współpracowniczka, Hana Goldberg.
- Hana? To chyba nietutejsze imię.- zaczął Bendżi.
- Pochodzę z Izraela.- odezwała się po raz pierwszy blondynka, patrząc mi prosto w oczy.
- Przyjaciółka?- wtrąciła się jeszcze Ewelina, mierząc Hanę od góry do dołu.
- Tak właściwie, to coś więcej, ale jeszcze się z tym nie afiszujemy.- Goldberg wstała od stołu, by dotknąć mojego ramienia.
Teraz to kompletnie nie miałem pojęcia, o co chodzi! Czyżby była o mnie zazdrosna?!
- Cóż. Pasujecie do siebie.- mówiła cały czas Ewelina.- Ale nie sądziłam, że Piotruś zakocha się w takiej służbistce.
- Przeciwieństwa się przyciągają.- stwierdził Bendżi.
- Może.- mówiła dalej.- W każdym razie, organizujemy dzisiaj imprezę. Może wpadniecie? Przyjdzie wielu naszych wspólnych znajomych z dzieciństwa, na pewno byliby szczęśliwi, gdyby Cię zobaczyli Piotrusiu.
- Piotrusiu?- zapytała niepewnie Hana, ściskając tylko mocniej moje ramię.
- Tak.- odparła z sarkazmem Ewelina, jednocześnie przewracając oczami.- Od zawsze tak do niego mówiłam. Z resztą.. Co w tym dziwnego, skoro był moim pierwszym?
Nie wiedziałem, do czego one obie dążą. Wyglądało to tak, jakby się między sobą licytowały! Co więcej, w tym wszystkim chodziło o mnie, a to akurat już mi średnio pasowało.
- To co, przyjdziecie?- zapytał Bendżi, by jakoś zmienić temat.
- Przyjdziemy?- zapytałem, patrząc na nią kątem oka.
- Pewnie, o której?- odparła Godlberg, patrząc dwuznacznie na Ewelinę.
Już teraz wiedziałem, że nie wyniknie z tego nic dobrego! Dosłownie!
Kooomentujcie!
I zaglądajcie na nexta true :D
Swietne <3 ciekawie sie zapowiada! I z niecierpliwoscia czekam na nexta i oczywiscie na true <3 :* pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowne jak zawsze :D czekam na next.
OdpowiedzUsuńJeju jeju *.* mega!! <3 czekam na szybkiego nexta ;)
OdpowiedzUsuńNooo powiem Ci , że przepychanka pomiędzy Eweliną a Haną mi się podobała!
OdpowiedzUsuńCzekam na next. :)
Dobre! Czekam na next i zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńwww.hapihistoriamilosci.blogspot.com
Boskie <3 nic dodac nic ujac :D
OdpowiedzUsuńa ja czekam na moment w którym oboje się przyznają do miłości , może właśnie na tej imprezie ? czekam na hota w końcu mają ten swój układ ale jeszcze nie doszło między nimi do najważniejszego w tym ich całym pozornym układziku . W końcu Piotr marzy o zaliczeniu jej odpychając od siebie myśli o miłości a Hana skrycie też marzy o nim wiec ................ CZEKAM !!!! no i liczę na true szybko
OdpowiedzUsuńGenialne czekam na hota na to że jednak oboje stwierdza ze się zakochali w sobie nie mogę doczekać się.momentu kiedy to Gawryło wyzna miłość on playboy. Racja mają układ wiec w końcu mogliby z niego skorzystać przecież piotr na.to czeka.
OdpowiedzUsuńAaaaa boskie! :*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nexta!
OdpowiedzUsuńKiedy next? opowiadanie genialne
OdpowiedzUsuńNext?
OdpowiedzUsuńDziewczyno masz ogromny talent:) nie moge doczekac sie nexta .
OdpowiedzUsuńKiedy next? Juz się nie mogę dodczekać! *.*
OdpowiedzUsuńNeext siedzę jak na szpilkach co chwilę sprawdzam bloga a tu nic :(
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na next, Dałabys info kiedy można się spodziewać? Bo jak już wspomniałam wcześniej Opo super a oczekiwania wielkie :)
OdpowiedzUsuńdziwna sprawa z tą Haną i Eweliną. Może się jeszcze pobiją o Piotra :D
OdpowiedzUsuńczekam na neeext!!
alex.
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńKiedy neeeext? :D
OdpowiedzUsuńNeeexta, prosimy :D
OdpowiedzUsuńProsimy dodaj nexta <3 tutaj lub na true <3
OdpowiedzUsuńKiedy będzie ten next? Ile mamy jeszcze mamy czekać?
OdpowiedzUsuńWybaczcie, miałam więcej wolnego, a przez to spontaniczny wyjazd na mazury :)
OdpowiedzUsuńJutro napisze choćbym nie wiem co nexty, zarówno tutaj jak i na true:)
Pozdrawiam,
Madzia <3
A kiedy dodasz ? :)))
OdpowiedzUsuńBędzie dziś next ? Proszę dodaj szybko :) i true oczywiście też
OdpowiedzUsuńJednak mała zmiana planów.
OdpowiedzUsuńWzięłam się za wygląd bloga. A nawet blogów.
Planuje otóż, połączyć je jakoś ze sobą i generalnie dopracować wszelkie detale.
Dlatego też, nexty na epic i na true, będą w poniedziałek/wtorek, kiedy to już mam nadzieję będzie nowy wygląd!
Mam nadzieję, że zrozumiecie ten przestój, bo w dużej mierze jest on dla W A S !