Pages - Menu

piątek, 17 maja 2013

Opowiadanie :) Jesli bedzie sie podobac po prostu komentujcie :)


Haaappi

1. A moglo byc tak pieknie...

Dryb Drynn! - Znowu to samo... Ten cholerny budzik- Ze zlym humorem ktory towarzyszyl Hanie juz od dluzszego czasu kobieta wstala,zjadla sniadanie,ubrala sie,ogarnela i wyszla do pracy. Po zaledwie 25 minutach byla juz na szpitalnym parkingu. Wszystkie miejsca byly zajete, a jej miejsce na ktorym zawsze parkuje zajal  Piotr. - czy on mi da wreszcie spokoj !? Przeciez powiedzialam mu ze nie mozemy byc razem, ze go nie kocham... A to ze nie byla to prawda nigdy nie wyjdzie na jaw bo nie chce by stracil corke. Tak musii byc. Musze byc twarda. Zaparkowala troche dalej niz zwykle i w biegu pobiegla do lekarskiego na poranne spotkanie. Udalo jej sie nie spoznic. Usiadla obok Leny na kanapie, po chwili Tretter zaczal omawiac dzisiejszy plan zabiegow. Zaczela rozgladac sie po pokoju,byli wszyscy oprocz Piotra. Zaczela sie zastanawiac dlaczego go nie ma, bala sie ze cos sie moglo stac... W czasie przerwy na lunch, spotkala sie z Drylem. Nie dawal on jej spokoju po tym jak wykorzystala to zeby sie z nim spotkac na zlosc Piotrowi.
 -Hej Hana. Jak tam?
-W porzadku, przepraszam ale spiesze sie mam nagly przypadek...
-Jasne jasne , to do pozniej - mezczyzna oddalil sie, a Hana odetchnela z ulga.
Poszla na SOR poniewaz wezwali ja do jakiejs pacjentki. Byla to okolo trzydziestki dziewczyna w 7 miesiacu ciazy z rana najprawdopodobniej zadana przez noz.
 - Wezwijcie pilnie chirurga- krzyknela Hana do pielegniarek stojacych obok..
 - jaa.. Ja zycze sobie Dr. Gawrylo- wyszeptala to kobieta po czym stracila przytomnosc. Po jakis 10 minutach w biegu na sale wbiegl Piotr.
 - Co mamy?- zapytal
-Kobieta okolo...- Hana nie zdazyla dokonczyc poniewaz Piotr od razu znieruchomial na jej widok.
-Aska... Boze.. Trzymaj sie jakos. Piiotr wyciagnal telefon z kieszeni i zaczal wybierac jakis numer. W tym samym momencie Hana odezwala sie:
 - Musimy natychmiast operowac, inaczej dziecko...
-Wiem!- wykrzyczal mezczyzna.
-Dobrze zabierajcie ja na blok, zaraz operujemy- zwrocil sie mezczyzna w strone Hany. W miedzyczasie Piotrowi nie udalo sie dodzwonic, jedynie nagral wiadomosc ze Aska jest w szpitalu i musi koniecznie przyjechac. Podczas przygotowania do operacji Piotr byl bardzo poddenerwowany, oczywiscie zauwazyla to Hana.
 -Piootr.. Wszystko w porzadku? Kto to jest dla Ciebie? Mezczyzna nie oderwal zwroku od mycia rak, po chwili jednak odezwal sie.
 -Znamy sie jeszcze z czasow studiow... Dziecko ma szanse ?
- Wiesz ze zrobie wszystko co w mojej mocy by przezyla? Mezczyzna spojrzal jej prosto w oczy.
 -Wiem. I prosze Cie o to Hana, to dla mnie bardzo wazne. Operacja na szczescie przebiegla bez zadnych komplikacji. Trwala co prawda dosc dlugo ale bez zadnych powiklan. Gdy wyszli z bloku od razu zaczepil ich jakis zdenerwowany mezczyzna.
-Piotr! Co z nimi?!- powiedzial mezczyzna ze lzami w oczach.
 -Wszystko w porzadku.. Po chwili Hana odezwala sie.
-Ta doba bedzie decydujaca dla dziecka.. Udalo nam sie powstrzymac krwotok wiec jestesmy dobrej mysli. W tym samyn momencie Rafal rzucil sie na Piotra i zaczal go sciskac.
-Spokojnie stary.- odpowiedzial z usmiechem na twarzy,co prawda wymuszonym ale mimo to usmiechem. Za chwile tak samo przytulil Hane.
 - Musze ich zobaczyc, Piotr moge isc do nich? Piotr spojrzal na Hane, wymienili miedzy soba spojrzenia, ale Piotr i tak wiedzial co odpowie.
- Jak sie tylko wybudzi.- powiedzial Piotr, klepnal z entuzjazmem Rafala w ramie i odszedl. W slad za nim ruszyla Hana.
-Piotr!-krzyknela za nim Mezczyzna sie obrocil.
-tak?-zapytal ze zdziwieniem w glosie.
-Przeciez wiesz ze szanse sa nikle... Czemu go oklamales ?
-Poniewaz nie umiem osobom ktore sa dla mnie wazne lamac serca...- spojrzal wymownym spojrzeniem na Hane i odszedl. Hana od razu wiedziala o co chodzi, chodzilo mu o nia... O to co Hana ostatnio mu powiedziala. To ze go nie kocha i mu na nim nie zalezy, to ze nie beda juz nigdy razem.W dodatku specjalnie do tego wszystkiego wykorzytala Szymona. Ale ona juz sama coraz mniej potrafila ukryc uczucie, ktore ja ciagnelo do Piotra... 

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nastepne beda i to duzo :) Mam duzo pomyslow ;) najpierw chce tylko "rozruszac" bloga ;) Poki co bede dawala jedno opowiadanie na dzien :)

      Usuń
  2. Bardzo fajnie pomyslane . Czekam na dalsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. masz na prawdę talent, ale możo dodawaj więcej niż jedno dziennie ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :D W sumie mogłabym dodać dziś kolejne , tylko niech będzie więcej komentarzy i wejść dla zachęty :D

      Usuń
  4. no to udostępnij to na fb ja właśnie z niego się dowiedziałam o tym blogu i jest suprr ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dalej plissssssssssssss!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Prosze o pomoc ! Udostepniajcie blog na facebook'u ! Opowiadanie moze bd jeszcze dzis ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. dzisiaj dzisiaj

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)