53. Wierzyć, nie wierzyć ? Kocha, nie kocha ?
Słowa, które przed chwilą usłyszała Hana uderzyły w nią dosłownie, jak grom
z jasnego nieba.. Siedziała tak z tym telefonem przy uchu i dosłownie nie
umiała wydukać z siebie ani jednego słowa.. Po chwili jednak nieco się ocknęła
i słyszała, mówiącą coś Magde do telefonu..
- Słucham ?- powiedziała Hana dalej cała w amoku..
- W sprawie weekendu mówisz?- Hana chciała usłyszeć ponownie te słowa od Magdy..
Nadal nie mogła w nie uwierzyć..
- No tak, mieliśmy umówić się z Piotrem w sprawie Tosi, a nie mogę się do
niego dodzwonić już od dłuższego czasu.. Mogłabyś go prosić do telefonu ? –
Soszyńska dalej ciągnęła..
- Piotra nie ma.. Przekaże, ze dzwoniłaś..- mówiąc to Hana rozłączyła się i
niemal natychmiast tysiące łez napłynęło jej do oczu.. Jedyne o czym teraz
myślała, to o tym, że Piotr ją okłamał.. Położyła się na kanapie, przysłoniła
oczy ręką i dosłownie ze złości poleciało jej aż kilka łez.. Były to łzy
złości, a zarazem strachu.. Strachu przed obawą, że Piotr ma kogoś.. No bo
przecież gdyby tu nie chodziło o inna kobietę to by na pewno jej powiedział
prawdę, a nie zasłaniał się i to jeszcze Tosią..
Hana lezała tak na kanapie, już nawet zapomniała o głodzie jaki odczuwała
przed telefonem od Magdy.. Było już dośc późno i kobieta wreszcie wzięła się w
garść by wziąć szybki prysznic..
Z tego szybkiego prysznicu nic nie wyszlo, ponieważ zanim weszła do
toalety, zadzwonił znowu telefon.. I tym razem był to Piotr.. Hana już wzięła
telefon do ręki, lecz po chwili rzuciła go z powrotem na kanapę..mimo, że
sprawiało jej to okropny ból.. Jedyne co teraz chciała zrobic to wziąć prysznic
i dosłownie na chwilę przestać myśleć o Piotrze, ponieważ sprawiało jej to
okropny ból..
Hana nawet nie była zła.. Najbardziej bolało ją to, że wychodzi na to, że Piotr
ma kogoś, a tego przeżyć nie mogła.. Nie mogła dlatego, że jest to mężczyzna jej
życia.. Już raz czy dwa doskonale się o tym na własnej skórze przekonała..
Kiedy wyszła z kąpieli, od razu poszła się położyć.. Mimo jednych i tych
samych dręczących i bardzo bolących myśli udało jej się dość szybko zasnąć.
Było dosyć wcześnie rano, ponieważ jeszcze nie wzeszło słońce.. Hane obudził
dzwoniący ciągle telefon.. Nie musiała patrzeć kto dzwoni, ponieważ była pewna,
że to Piotr..
W przypływie emocji,a przede wszystkim złości, ze ją obudził postanowiła
odebrać w końcu ten cholerny telefon..
- Tak?- powiedziała kobieta jeszcze zaspanym głosem..
- Hana.. Co się dzieje ? Dlaczego nie odbierasz telefonu ?- Piotr wydawał
się być bardzo zdenerwowany, a zarazem zmartwiony..
- Spałam..- Hana mówiła to tak zwyczajnie, ponieważ nie chciała zdradzić
swoich prawdziwych emocji, które nią właśnie miotały.
- Wszystko w porządku ?- Gawryło od razu wyczuł dosyć oschły akcent
kobiety..
- Mhm.. – tylko tyle była w stanie wydusić z siebie kobieta..
- Z Tosią wszystko w porządku ?- powiedziała z irytacją w głosie Hana,
ponieważ już na prawde nie wytrzymała i puściły jej nerwy..
- Tak.. Na całe szczęście..- Piotr starał się brzmieć przekonująco..
- Nie kłam Piotr.. Proszę Cię nie kłam..- Hana była totalnie rozbita..
- Słucham?- tym razem to Piotr nie wiedział, a bynajmniej udawał, że nie
wie o co chodzi..
- Wczoraj rozmawiałam z Magdą, która nie może się do Ciebie dodzwonić w
sprawie Tosi..- Hana po prostu powiedziała prawdę.. Nie chciała robić jakiś
podchodów..
- Hana.. Nie denerwuj się… Wszystko Ci wytłumacze..- Piotr chciał żeby
kobieta mu uwierzyła i starał się mówić to bardzo spokojnym tonem..
- Muszę kończyć..-Hana wtedy też się rozłączyła, ponieważ nie była w stanie
słuchać tego co powie jej Piotr..
Nie wiedziała czy znowu będzie kłamał, czy wręcz przeciwnie powie prawdę..
Kobieta wiedziała, że gdyby posłuchała męza to by mu uwierzyła w cokolwiek,
ponieważ bardzo by chciała żeby to była prawda.. Dlatego musiała po prostu
zakończyć rozmowę.. Musiała do tego wszystkiego „dojrzeć” i jeszcze raz to
wszystko przemyśleć..
W tym samym czasie w Izraelu, Piotr nie wiedział co ma robić.. Nie wiedział
czy ma wracać do Polski i wytłumaczyć tą cała zaistniała sprawe Hanie, czy też
pierw zakończyć to co zaczął tutaj.. Z rozważeń mężczyzny wyrwał go głos Miri..
- James czeka w środku..
Piotr na te słowa tylko pokiwał głową, lecz w tym samym czasie równie
szybko napisał sms’a do swojej ukochanej kobiety.. „ Wiesz, że Cię kocham..”!
Komentujcie ! :) Jak myślicie jak to się wszystko potoczy ? ♥
Aaaaawh <3
OdpowiedzUsuńJakie slodkie ' wiesz ze cie kocham ' <3 Super, czekam na next
OdpowiedzUsuńbiedna hana...
OdpowiedzUsuń<3 Wspaniałe ! Ciekawi mnie, co James chce o.O Hana mogłaby posłuchać wyjaśnień Piotra ;( Czekam na jutro :)
OdpowiedzUsuńŚwietne , uwielbiam twoje opowiadania
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńAle się porobiło ...
OdpowiedzUsuńna pewno musi sie to dobrze skonczyc '*
OdpowiedzUsuńWierz mu Hana, kocha :D <3
OdpowiedzUsuńNo i masz ! NIE ZASNE :) Kocham Cię :**
OdpowiedzUsuńHana musi go zrozumieć, musi. :D Czekam na next. :D
OdpowiedzUsuńjest już dawaj szybko next !!
OdpowiedzUsuńjakie to jest słodkie !!! :*
OdpowiedzUsuńOby piotr jej wszystko szybko wyjaśnił .... :( Super wątek
OdpowiedzUsuńLove it !
OdpowiedzUsuńSwiwtna jestes !
OdpowiedzUsuńKolejna zajebista część ^.^
OdpowiedzUsuńszybko dalej !
OdpowiedzUsuńdasz dzisiaj ze dwie części ?
OdpowiedzUsuń<3 <3
OdpowiedzUsuńCudo :3
OdpowiedzUsuńno kurcze, ale się rozkręca !! GENIALNE :) czekam na next <3
OdpowiedzUsuńnie wytrzymam już ! aaaaa <3
OdpowiedzUsuńWielbieee !
OdpowiedzUsuń