Pages - Menu

poniedziałek, 29 lutego 2016

Opowiadanie 4.Cz.42 - Coś całkiem innego.



Zapraszam do czytania i komentowania!

Miłego tygodnia ;)!






Coś całkiem innego cz.42



Po raptem kilku dniach nastał czas spotkania Piotra z Mileną. Właściwie to nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Ustaliliśmy, że tego dnia będziemy sami. Michał miał dyżur, a Gawryło obiecał nie brać na spotkanie swojego syna. Wchodziłam właśnie na plac zabaw, który był w pobliżu mojego mieszkania, gdzie już z oddali zauważyłam Piotra. Stał przy bramce od placu, przeskakując z nogi na nogę. Mogłam już tylko zgadywać, że się niezmiernie stresował.
- Milenka.- zatrzymałam córeczkę w pół kroku, przykucając do jej małej osóbki.- Wujkowi bardzo zależy, żeby spędzić z Tobą trochę czasu.. będziesz dla niego miła?
- Zawsie jestem!- krzyknęła entuzjastycznie mała, biegnąc w kierunku Piotra.
I to chyba tyle, jeżeli chodzi o wychowanie mojej małej córeczki.
Idąc w ślad za nią, po raptem chwili znalazłam się przy Gawryle. Czy kogoś zdziwi, że na samą jego obecność, moje serce zaczęło bić dwa razy szybciej? Jeśli tak, to nie powinno!
- Mamo, mamo! Chcesz lody?!
- Nie kochanie, dziękuje.- odparłam do córeczki, patrząc na jej czułość w tych małych oczkach.
- Na pewno?- dopytywał Piotr.
- Tak, na pewno. Dziękuję.
Usiadłam po krótkiej chwili na ławce, gdzie niebawem dołączył do mnie z dwoma porcjami lodów Piotr.
- Wanilia, prawda?- zagadnął, podając mi rożek.- Zgaduję.- dodał, widząc moją zdezorientowaną minę.
- Tak, prawda.- od niechcenia wzięłam te całe lody, obserwując swoją małą córeczkę.
- Wiesz, że ona jest jak Ty? Identyczna.. pod każdym względem chyba.
- Na tyle to jej nie znasz.
- Może i tak.. Ale na pierwszy rzut oka widać, że będzie miała dobre serce.
Spojrzałam wtedy na niego, by wybadać swoją własną intuicją te jego słowa. Jakoś tak nagła zmiana postawy, aż tak mi do niego nie pasowała!
- Co miałeś na myśli, wspominając o jacuzzi?- zapytałam wprost.
Zmieszanie na jego twarzy utwierdziło mnie tylko w tym, że coś kręci!
- Ostatnimi czasy miewam pewne przebłyski.
- Coś konkretnego masz na myśli?- dopytywałam, nie spuszczając go z oczu.
- Z reguły jesteś w nich Ty.. wiesz, co mam na myśli.- Piotr głośno westchnął, po czym kontynuował.- Hana.. faktem jest, że Cię nie pamiętam.. Ale wiem, że nie byłaś i nie jesteś mi obojętna. Mamy razem dziecko.. co jeszcze musi się wydarzyć, byś dała mi szansę?
- Słucham?!- z tych wszystkich emocji opuściłam na ziemię lody, przez co to wszystko nabrało tylko dramatycznego znaczenia.
Podbiegła bowiem do nas jeszcze Milenka, której lody również wylądowały na ziemi. Zaczęła płakać, przez co musiałam ją kołysać w ramionach, by mała jakoś przeżyła ów wielką stratę!
- Milena.. wiesz co?- zagadywał ją Piotr, szturchając przy tym, by na niego spojrzała.- W swoim mieszkaniu mam całą lodówkę lodów. Odwiedzicie mnie może z mamusią?
Kiedy moja mała córeczka pokiwała twierdząco głową, wiedziałam, że nie wróży to niczego dobrego!
Nieco się zdziwiłam, kiedy weszliśmy do domu Piotra. Było to niby dwupiętrowe, ale raptem siedemdziesięciometrowe mieszkanie. Wszędzie było wiele zdjęć jego synka, lecz ani jednego jego żony. To ostatnie mnie nieco zaskoczyło, czego nawet nie chciałam ukrywać.
- Długo tutaj mieszkasz?- zapytałam, kiedy nakładał Milenie kolejną porcję lodów.- Nie dawaj jej tego za dużo.- dodałam nieco ciszej, lecz tak, by zrozumiał.
- Poproszę truskawkowe.- powiedziała oficjalnie mała, przez co parsknęłam śmiechem.
- Radziłabym jej posłuchać.
- Zawsze.- odparł również uśmiechnięty Piotr, podając Milenie naczynie z lodami.
Udaliśmy się we trójkę do salonu, gdzie Gawryło włączył stosunkowo duży telewizor, a w nim bajkę dla dzieci.
- Dobre?- zapytałam córeczki, która i tak teraz była bardziej zajęta jedzeniem i telewizorem niżeli otaczającą ją rzeczywistością.
- Coś Ci pokażę.- Gawryło wstał z miejsca, chwytając mnie za rękę.
- A Milenka?!
- Ogląda telewizor.. to zajmie nam pięć minut.
No i udaliśmy się na piętro, gdzie znajdowała się jego sypialnia. Byłam zdezorientowana i to bardzo, ale mimo wszystko.. mu ufałam…
Zaczął grzebać w komodzie, z której po chwili wyjął jakiś karton. Podeszłam tam, zaglądając mu przez ramię. Kiedy zobaczyłam tam nasze stare zdjęcia.. zdjęcia Mileny.. zaraz jak się urodziła.. i właściwie do dnia dzisiejszego, wiedziałam, że coś jest nie tak.
- Co to ma znaczyć?- zapytałam.
- To nie tak jak myślisz Hana..- Piotr wyjmował poszczególne zdjęcia z kartonu, aż nadto spokojny.- Gosia.. ona wiedziała o Twoim.. Waszym istnieniu. Wynajmowała przez te wszystkie lata detektywa, ponieważ była pewna, że jej kłamstwo kiedyś wyjdzie na jaw. Chciała mi udowodnić, że się Wami interesowała.. Powtarzała, że gdyby coś Wam się stało, to wyznałaby mi prawdę, ale widziała was z Michałem i..
- I odpuściła.- dokończyłam za niego.
- Dokładnie.
- Co z nią.. z wami, tak w ogóle?
- Nie wiem.- wzruszył ramionami.- Nigdy nie żywiłem do niej głębszego uczucia, co tylko teraz wychodzi na jaw.
- Swoją drogą chyba dobrze zarabiasz, skoro stać Cię na takie mieszkanie, w centrum miasta?
- Powiedzmy.- odparł, chowając te wszystkie papiery i zdjęcia z powrotem do pudła.
Kiedy już wszystko zapakował z powrotem do komody, obrócił się w moją stronę stanowczo za szybko, a przede wszystkim za blisko!
- Hana.. chciałbym dostać od Ciebie jeszcze jedną szansę.
- Mówisz poważnie?- obserwowałam jak jego klatka piersiowa miarowo się unosi, lecz z czasem jego serce jak gdyby zaczęło bić szybciej.
Już nie wiedziałam, czy jest to wytwór mojej wyobraźni, czy naprawdę to wszystko ma właśnie miejsce!
- Coś teraz zrobię.- rzekł.- Wybacz mi za to.
No i zrobił. Nachylił się w moją stronę szybko, lecz jego usta na moich wargach dosłownie mnie musnęły. Nie był to zwykły pocałunek. Było to bardziej jak powrót do czegoś, co kiedy było rzeczą naturalną. Nie wiedziałam jednak, czy był to bardziej przedsmak dawnych czasów, czy wytwór mojej wyobraźni.
Co gorsza.. odwzajemniłam pocałunek. Z chwilą, gdy go obydwoje pogłębiliśmy, moje tętno zaczęło szaleć. Położyłam dłoń na jego głowie, we włosach, by tylko lepiej móc go poczuć.. jego smak.. naprawdę mi tego brakowało od wielu, wielu lat!
Przy tym pocałunku, moje wszelkie zbliżenia z Michałem stały się jakimś niewyraźnym obrazem.. dosłownie zamazanym…
Czy kogoś to zdziwi, że w tej właśnie chwili, na nowo zachciało mi się żyć?!
Niestety po krótkiej chwili oprzytomniałam, odsuwając się od Piotra, z niemałym pośpiechem. Obydwoje ciężko oddychaliśmy, co tylko świadczyło o tym, iż sporo włożyliśmy w to zbliżenie.
- Nie rób tego więcej.- powiedziałam aż nadto poważnie.
- Nie powiesz mi, że tego nie chciałaś.
- Piotr.. to nie ma sensu.- trwałam w swoim przekonaniu.- My, nie mamy sensu..
Obracając się na pięcie wyszłam, nie oglądając się za prawdopodobnie jedyną miłością swojego życia…

KOOMENTUJCIE!

10 komentarzy:

  1. Cudowne opowiadanie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam !!!!! Niesamowite !!! Czekam na następna cześć

    OdpowiedzUsuń
  3. super geniusz jak zawsze nom fajnie że w końcu Piotr zaczyna walczyć ale ta Hana ... eh denerwuje mnie że tak walczy sama ze sobą ze swoimi uczuciami mam nadzieję że Piotr nie odpuści że będzie walczył stanowczo otwarcie z wielka pewnością siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze super, podoba mi się ze w końcu Piotr zaczą walkę o hane i oby stanowczo walczył o nią

    OdpowiedzUsuń
  5. no w końcu częśc z iskierkami! *.*
    alex.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do budowy części to widzę małe błędy ortograficzne. Ale to drobiazg, idzie się domyślić o co chodzi.
    Co do wydarzeń... Przy czytaniu o pocałunku moje serce zaczęło bić jak oszalałe. Oby tylko Hana dała Piotrowi szansę, bo inaczej to wpadnę w depresję. Kocham to opowiadanie, jest przecudowne. Masz dziewczyno talent. Wiem co mówię, bo też piszę opowiadania, ale raczej do szuflady. Czekam z niemałym zniecierpliwieniem na kolejną część ����

    OdpowiedzUsuń
  7. O jejku, aż nie mogę się oderwać od czytania Twoich opowiadań i aż żal, że tak krótkie są... chociaż Twoich opowiadań nigdy nie będzie mało *-* Mama nadzieję, że jakoś między Haną i Piotrem na nowo się odbuduje, ale znając życie Ty jeszcze coś najmniej spodziewanego wymyślisz :) Pozdrawiam i czekam na opo w czwartek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. I gdzie next

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)