Pages - Menu

sobota, 18 maja 2013

Na zachęte nieco dłuższe tym razem. :) Następna część opowiadania za 10 komentarzy ♥ PS. Promujcie bloga !!


4. Zostańmy przyjaciółmi…

Nazajutrz Piotr został wezwany do gabinetu Trettera. Obyło się bez większego gadania. O dziwo nawet nie dostał nagany. Całą noc rozmyślał.. o Hanie. Skoro chce tak ze mną pogrywać  to zobaczymy. Wpadł otóż na pomysł, że powie jej żeby zostali po prostu przyjaciółmi, wtedy Piotr będzie zachowywał się obojętnie.
-Skoro tak chce to niech tak bedzie... Nie bede juz ingerowal w jej zycie, skoro chce sie umawiac z Szymonem badz z kimkolwiek to nic mi do tego. Ale przyjaciolmi chyba mozemy zostac?- te dreczace mysli w kolko chodzily po glowie Piotra. Mezczyzna nawet nie zorientowal sie kiedy dojechal pod szpital. Szybkim krokiem poszedl od razu do sali, gdzie lezala Aska.. Po drodze natknal sie na Dryla. Zobaczyl go z podbitym okiem, mezczyzna nie ukrywal ze widok Szymona w takim stanie sprawia mu przyjemnosc. Przed sala Aski natknal sie na Rafala.
-Czesc- Piotr od razu zauwazyl ze cos nie gra..
 -Co jest? Cos z Aska ?
-Nie, nie z Aska na szczescie. Ale ta Pani Doktor, czekaj jak jej tam bylo... Doktor Goldberg, powiedziala nam ze dziecko pcha sie juz na swiat.. a przeciez jest to dopiero 7 miesiac Piotr. Po chwili namyslu Piotr odezwal sie do przyjaciela.
 -Nie martw sie. Wiesz ile zdrowych dzieciakow przychodzi na swiat juz w 7 miesiacu ? Na pewno wszystko bd w porzadku.. Po chwili namyslu Piotr dodal.
- Zaraz pojde dowiedziec sie dokladnie o co chodzi, a ty w ten czas nie przelej tego zlego i pesymistycznego samopoczucia na Aske.. Powinienes byc dla niej teraz wsparciem wiec wez sie w garsc- Piotr staral sie pocieszyc Rafala jak tylko umial. Piotr mial juz isc kiedy Rafal odezwal sie:
 - Majka przyjezdza.. Pomyslalem ze przyda sie Asi troche wsparcia od najblizszych.
-Dobrze pomyslales.- Piotr usmiechnal sie i poszedl w strone gabinetu Hany. Po chwili znalazl sie juz w gabinecie Hany.. O dziwo byla sama. Staral sie mowic jak gdyby nigdy nic.
 - Sluchaj.. Rafal mi mowil ze Aska ma juz rodzic. To prawda ?
- Ymm. No wiesz. Gdyby to nie byla prawda to bym bez powodu ich o tym nie informowala- kobieta poslala irytujace spojrzenie w strone Piotra.
-Rozumiem. To kiedy operujemy? Hana zaczela szukac wymowki by z nim nie operowac lecz od razu Piotr zaczal mowic.
- Hana.. Rozumiem ze bylismy razem i to minelo. Ale przeciez mozemy byc przyjaciolmi? Chyba nie musimy sie unikac skoro nic juz miedzy nami nie ma.. Zgadza sie?- Piotr nawet nie patrzyl jej w oczy gdy to mowil.. Udawal wtedy ze czyta dokumentacje jednej z pacjentek. Hana nie wiedziala co powiedziec.. Po prostu ja zamurowalo, jeszcze nie dawno mowil ze mnie kocha,ze mu na mnie zalezy.. A teraz takie cos? Hana nic nie mogla na to poradzic.. Sama doprowadzila do takiej sytuacji, nie pozostalo jej wiec nic innego niz tylko zgodzic sie na propozycje Piotra.
 -Absolutnie sie z Toba zgadzam. Dokladnie o to mi chodzilo- mimowolnie sie usmiechnela do mezczyzny.
-To co za godzine widzimy sie na bloku ?-zapytal mezczyzna ktory nie byl do konca pewien czy dobrze postapil, udajac przed Hana ze odpuscil ją sobie..
-Oczywiscie- natychmiast odpowiedziala kobieta. W tym samym momencie do gabinetu wszedl Szymon. Gdy Piotr go zobaczyl od razu wszystko zaczelo sie w nim gotowac.. Mial znowu ochote mu pokazac gdzie jego miejsce. W rzeczywistosci wiedzial ze nie moze pokazywac juz wiecej Hanie jak mu na niej zalezy i zrobil cos co go bardzo duzo kosztowalo.
-Dobrze to do zobaczenia na bloku - odpowiedzial do Hany. Wstal i podszedl do Szymona. Przepraszam za to- wskazal na twarz Szymona. Wczoraj poniosly mnie emocje.. Ale to nic osobistego, mam nadzieje ze mozemy o tym zapomniec. Widac bylo ze Szymon chwile sie zastanawial czy to nie jakis podstep.. Po chwili jednak podal Piotrowi reke.
 -Jasne nie ma problemu. Ciesze sie ze juz mamy to za soba. Piotr wyszedl z gabinetu. Wszystko w nim zaczelo buzowac, kipic energia. Mial ochote tylko tam wrocic i powiedziec mu zeby raz na zawsze trzymal sie od Hany z daleka. Ale wiedzial ze nie moze. Nie moze sobie pozwolic na slabosc..
 Po operacji  Hana przygladala sie Piotrowi... Zastanawiala sie co sie stalo,ze tak z dnia na dzien zmienil zdanie sam od siebie. Po chwili Piotr zaczal ..
 -Moze pojdziesz do nowej mamy zdac relacje zeby sie nie martwila na zapas ?
 -Oczywiscie. Trzeba powiedziec ze dziecko jest w pelni zdrowym wczesniakiem- Hana poslala w strone Piotra znaczacy usmiech. Tak jak Piotr prosil, Hana poszla do sali. Rozmawiala z sama Asia, poniewaz Rafal rozmawial z jakas kobieta. Z rozmowy przypadkiem udalo sie Hanie wywnioskowac ze rozmawiaja chyba o...o Piotrze. Gdy Hana miala juz wychodzic do sali wszedl Piotr. Kobiecie, ktora go zauwazyla z wrazenia az zablysly oczy. W Hanie od razu wszystko sie zagotowalo. Zdala sobie sprawe ze jest zazdrosna.
 -Piiootr!Kope lat!- wykrzyczala kobieta i od razu go przytulila. Piotr wydawal sie zaskoczony, tak jakby sie tego wcale nie spodziewal..
 -Majka! Swietnie Cie widziec. - Mezczyzna usmiechnal sie, po czym podszedl do Hany.
-Wszystko w porzadku?- zapytal kobiete z troska w glosie.
-Tak w porzadku. Zarowno mama jak i dziecko sa cali i zdrowi. Hana usmiechnela sie i szybkim krokiem wyszla z sali. Walczyla ze swoimi myslami. Zaczela sie zastanawiac kim jest ta cala Majka.. I dlaczego tak wymownie patrzyla na Piotra, jakby czegos od niego oczekiwala. W kolko zadajac sobie jedne i te same pytania kobieta ruszyla w strone lekarskiego...

12 komentarzy:

Dziękuje, że każde słowo ;)