8. „Myślałam, że między nami wszystko
jest w porządku ..”
Hana zaniemowila, stala i patrzyla sie na Piotra jak w obrazek. Po chwili mezczyzna zaczal sie pochylac ku jej twarzy. Byla pewna ze chce ja pocalowac. Czula juz nawet na sobie jego oddech. Zamiast pocalunku mezczyzna jedynie szepnal jej na ucho;
-Chyba ktos na Ciebie czeka.- Odchylajac sie z powrotem musnął wargami jej policzka.
Hane przeszedl az dreszcz, po chwili jednak sie ocknela i obrocila w strone klatki schodowej. Faktycznie ktos na nia czekal.. byl to Dryl. Hana spowrotem odwrocila sie do Piotra..chciala mu powiedziec,ze wcale nie jest z nim umowiona, lecz nie zdazyla...
-To narazie.-powiedzial nieco przygnebionym glosem. Obrocil sie,wsiadl do auta i odjechal.
Hana byla bardzo wkurzona. Podeszla do Dryla i doslownie z irytacja w glosie zapytala:
-Cos sie stalo? Czy my bylismy umowieni,ze przychodzisz pod moj dom?
-Nie Hana.. po prostu nie odbieralas moich telefonow,a pomyslalem,ze moze mialabys ochote na kolacje lub kino?-Szymon usmiechnal sie do kobiety.
Hana pomyslala sobie tylko o tym, czy da on jej wreszcie swiety spokoj.
-Nie nie mam ochoty na zadne kino ani kolacje.. to,ze nie odbieram telefonu oznacza,ze jestem zajeta..- irytujacym glosem Hana dodala.
-Przepraszam, ale jestem wykonczona...Do jutra. Kobieta nawet nie czekala,az Szymon sie z nia pozegna.. Po prostu obrocila sie i weszla do bloku.
Nazajutrz Hana chciala porozmawiac w pracy z Piotrem, ale okazalo sie, ze ma jeszcze kilka dni urlopu..
-Pewnie chce spedzic czas z Tosia - pomyslala Hana.
W przerwie na lunch "dorwala" kobiete Lena..chciala zeby Hana opowiedziala jej jak bylo na wczorajszym przyjeciu...
-Co nic nie mowisz? opowiadaj jak bylo-zachecila Hane Lena.
Kobieta chwile sie zastanawiala po czym zaczela.
-Bylo na prawde fajnie..super przyjecie-bez znacznego entuzjazmu odpowiedziala Hana..
-Przyjecie jak przyjecie.. Ty mi lepiej powiedz jak Magda sie zachowywala. -z ciekawoscia ciagnela Lena..
-Hmm. No wiesz.. W zasadzie to byla calkiem okej..- Hana mowiac to troche posmutniala..
-Jest jakies "ale".. prawda - zapytala Lena.
-Owszem.. bo na tym przyjeciu byla rowniez Majka..- Hana jeszcze bardziej posmutniala.
-Ty chyba zartujesz ?- z niedowierzaniem odezwala sie Lena..
-Uwierz, ze chcialabym zartowac..-Po chwili Hana kontynuowala.
-A wiesz co bylo najgorsze ?.. najgorsze bylo patrzec na ta cala Majke, ktora w kolko krecila sie kolo Piotra.
-A Piotr co na to? Jak sie zachowywal ?- zapytala Lena.
-Wiesz co.. juz sama nie wiem... a najgorsze jest to ,ze gdy juz myslalam, ze miedzy nami wszystko jest w porzadku to pojawil sie Dryl...
-Jak to Dryl pojawil sie na przyjeciu?- Lena byla zupelnie zaskoczona.
-Niee, nie na przyjeciu..jeszcze tam by go brakowalo..
Po prostu Piotr mnie odwiozl do domu.. no i w pewnym momencie stanelismy bardzo blisko siebie..- Nagle Hana przerwala.. Opuscila zwrok..
-Iiii? - ciagnela dalej Lena...
-Ty mi chyba nie chcesz powiedziec, ze on Ciebie...?- zapytala Lena.
-No wlasnie problem w tym,ze nie...bo pojawil sie Szymon.
A jak Piotr go zobaczyl to od razu odszedl..Chcialam mu dzisiaj powiedziec,ze wcale nie bylam z nim umowiona ani nic, no ale jak sie okazalo wzial urlop .- Powiedziala przygnebionym glosem Hana.
Hana zaniemowila, stala i patrzyla sie na Piotra jak w obrazek. Po chwili mezczyzna zaczal sie pochylac ku jej twarzy. Byla pewna ze chce ja pocalowac. Czula juz nawet na sobie jego oddech. Zamiast pocalunku mezczyzna jedynie szepnal jej na ucho;
-Chyba ktos na Ciebie czeka.- Odchylajac sie z powrotem musnął wargami jej policzka.
Hane przeszedl az dreszcz, po chwili jednak sie ocknela i obrocila w strone klatki schodowej. Faktycznie ktos na nia czekal.. byl to Dryl. Hana spowrotem odwrocila sie do Piotra..chciala mu powiedziec,ze wcale nie jest z nim umowiona, lecz nie zdazyla...
-To narazie.-powiedzial nieco przygnebionym glosem. Obrocil sie,wsiadl do auta i odjechal.
Hana byla bardzo wkurzona. Podeszla do Dryla i doslownie z irytacja w glosie zapytala:
-Cos sie stalo? Czy my bylismy umowieni,ze przychodzisz pod moj dom?
-Nie Hana.. po prostu nie odbieralas moich telefonow,a pomyslalem,ze moze mialabys ochote na kolacje lub kino?-Szymon usmiechnal sie do kobiety.
Hana pomyslala sobie tylko o tym, czy da on jej wreszcie swiety spokoj.
-Nie nie mam ochoty na zadne kino ani kolacje.. to,ze nie odbieram telefonu oznacza,ze jestem zajeta..- irytujacym glosem Hana dodala.
-Przepraszam, ale jestem wykonczona...Do jutra. Kobieta nawet nie czekala,az Szymon sie z nia pozegna.. Po prostu obrocila sie i weszla do bloku.
Nazajutrz Hana chciala porozmawiac w pracy z Piotrem, ale okazalo sie, ze ma jeszcze kilka dni urlopu..
-Pewnie chce spedzic czas z Tosia - pomyslala Hana.
W przerwie na lunch "dorwala" kobiete Lena..chciala zeby Hana opowiedziala jej jak bylo na wczorajszym przyjeciu...
-Co nic nie mowisz? opowiadaj jak bylo-zachecila Hane Lena.
Kobieta chwile sie zastanawiala po czym zaczela.
-Bylo na prawde fajnie..super przyjecie-bez znacznego entuzjazmu odpowiedziala Hana..
-Przyjecie jak przyjecie.. Ty mi lepiej powiedz jak Magda sie zachowywala. -z ciekawoscia ciagnela Lena..
-Hmm. No wiesz.. W zasadzie to byla calkiem okej..- Hana mowiac to troche posmutniala..
-Jest jakies "ale".. prawda - zapytala Lena.
-Owszem.. bo na tym przyjeciu byla rowniez Majka..- Hana jeszcze bardziej posmutniala.
-Ty chyba zartujesz ?- z niedowierzaniem odezwala sie Lena..
-Uwierz, ze chcialabym zartowac..-Po chwili Hana kontynuowala.
-A wiesz co bylo najgorsze ?.. najgorsze bylo patrzec na ta cala Majke, ktora w kolko krecila sie kolo Piotra.
-A Piotr co na to? Jak sie zachowywal ?- zapytala Lena.
-Wiesz co.. juz sama nie wiem... a najgorsze jest to ,ze gdy juz myslalam, ze miedzy nami wszystko jest w porzadku to pojawil sie Dryl...
-Jak to Dryl pojawil sie na przyjeciu?- Lena byla zupelnie zaskoczona.
-Niee, nie na przyjeciu..jeszcze tam by go brakowalo..
Po prostu Piotr mnie odwiozl do domu.. no i w pewnym momencie stanelismy bardzo blisko siebie..- Nagle Hana przerwala.. Opuscila zwrok..
-Iiii? - ciagnela dalej Lena...
-Ty mi chyba nie chcesz powiedziec, ze on Ciebie...?- zapytala Lena.
-No wlasnie problem w tym,ze nie...bo pojawil sie Szymon.
A jak Piotr go zobaczyl to od razu odszedl..Chcialam mu dzisiaj powiedziec,ze wcale nie bylam z nim umowiona ani nic, no ale jak sie okazalo wzial urlop .- Powiedziala przygnebionym glosem Hana.
Po chwili do gabinetu weszła
pielęgniarka, która zawołała Lene do jej pacjenta.
- Sluchaj Hana.. Musze isc, ale jak
tylko znajde chwilkę to dokończymy rozmowę. – wychodząc kobieta posłala Hanie
przyjazne spojrzenie.
Hana jeszcze chwilę się zastanawiała, nad tym
co przed chwilą opowiadała Lenie.. Nie wiedziała już co ma robić.. coraz
trudniej było jej udawać, że nie kocha Piotra i trzymać go na odległość.. lecz
z drugiej strony zdawała sobie sprawę, że dla Tosi jest w stanie znieść własne nieszczęście
byle by tylko dziewczynka miała pełna rodzinę…
Reszta dyżuru mijała dosyć spokojnie.
Hana ciągle była nieprzytomna ciągłymi rozmyśleniami na temat tego co ma
zrobić. Jednego była pewna. Musiała wyjaśnić sobie sprawę z Szymonem..
stwierdziła, że nie może już znieść jego uporczywego i nachalnego niekiedy
zachowania. Szła akurat korytarzem kiedy go zobaczyła. Rozmawiał chyba jedną z
pacjentek. Na widok Hany od razu się uśmiechnał.
- Cześć. – powiedziała niepewnie Hana.
- No hej.. Sluchaj chciałem Cie
przeprosić za wczoraj.. Wiem, że było to troche nie na miejscu.. – mężczyzna cały
czas patrzył się jej w oczy.
- W porządku.. Przeprosiny przyjete –
Hana wymusiła uśmiech, by wyglądał na szczery.. Po czym dodała :
- Nie chciałabym jednak żeby takie cos
mialo powtórkę.. słuchaj.. nie chcę zebys robil sobie jakąkolwiek nadzieję…-
Hana nie chciała jakoś mieszac wiec powiedziała Szymonowi prosto w oczy to co
mysli. Po chwili męzczyzna odpowiedzial.
- Rozumiem.. za długa kolejka do Twojego
serca.- mezczyzna posłał Hanie znaczace spojrzenie..
- Tak szczerze to kolejki nie ma i
nigdy nie było. – Hana uśmiechnęła się sama do siebie.
- Mhm, Piotr…- mezczyzna wyglądał na
zamyslonego. Za chwile kobieta, która wczesniej z nim rozmawiala powiedziała,
że musi z nim porozmawiac bo to pilne. Hana czuła wewnątrz siebie pewny rodzaj
euforii .. była zadowolona, że wreszcie wyjaśnila sobie tą cała sytuację z
Drylem.
Gdy skończyła już dyżur przed
szpitalem zaczepiła ją Lena. Chciała z nią dokończyć rozmowę lecz Hana nie
miała już na to siły, dlatego też powiedziała przyjaciółce, a nawet obiecała,
że dokończa tą rozmowę jutro.
Kobieta nie miala już ochoty znowu
myslec o wczorajszym dniu.. Niby było fajnie , miła atmosfera i w ogóle.. Ale
jedynie co siedziało jej teraz w głowie to Majka.. Zastanawiała się jakie plany
ma ona wobec Piotra…
Jeśli dobijemy dzisiaj do 1500 wejść i będzie z 15 komentarzy to będzie next ♥!
No next ♥
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńdaaalej
OdpowiedzUsuńdalej <3
OdpowiedzUsuńnie patrz na wejścia, tylko daj następny :))
OdpowiedzUsuńno właśnie, popieram przedmówcę :d
OdpowiedzUsuńneext, next :>
OdpowiedzUsuńa może dodasz od razu ? :D
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńnie karz nam czekać
OdpowiedzUsuńprosssimy dalej :)
OdpowiedzUsuńpopatrz tyle komentarzy, po co wejścia, liczą się wierni fani :)
OdpowiedzUsuńnext <3
OdpowiedzUsuńkiedy następny ?
OdpowiedzUsuńdodaj teraz :)
OdpowiedzUsuńszybko next <3
OdpowiedzUsuńna pewno dobijemy dzisiaj do 1500 wejść jak dodasz jeszcze z dwie części !!
OdpowiedzUsuńdawaj, dodaj :)
Dobrze.. Niech wam będzie.. :) Dzisiaj na pewno bezie jeszcze jedna czesc ♥
OdpowiedzUsuńTylko szybko ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam TU -> http://hapiforevertoyou.blogspot.com/
kiedy ta następna część ? <333
OdpowiedzUsuńa ile next ?
OdpowiedzUsuńza ile * ;p
Usuńboskie szybko next ;)
OdpowiedzUsuńEeee dalej <3
OdpowiedzUsuńAaa <3 CUDO :)
OdpowiedzUsuń