Pages - Menu

niedziela, 19 maja 2013

Zgodnie z obietnicą za 900 wejść macie następną część ! Komentujcie ♥



7.. „To dla mnie bardzo ważne…” 

Nastal dzien urodzin Tosi, specjalnie z tej okazji Piotr wzial urlop..(Hana
miala na szczescie wolne).
Wszystko bylo przygotowane, nawet szczerze powiedziawszy Piotr byl w szoku
i pod ogromnym wrazeniem gdy zobaczyl wszystko gotowe przez Magde.
Od rana Piotr nie wiedzial co ma z soba zrobic. Razem z Magda z samego rana
zlozyli dziewczynce zyczenia, poniewaz prezent miala dostac dopiero na
przyjeciu.
Powoli wszyscy goscie zaczeli sie zbierac.. Doroslych osob nie bylo wcale
duzo..ze strony Magdy miala przyjechac jej siostra z rodzina, a ze strony
Piotra miala jedynie przyjsc Majka..no i Hana... Ta cala sytuacja z Hana i
Majka razem nie podobala sie za bardzo Piotrowi, nie byl on pewien czy
slusznie robi, tak jakby zaczal sie obawiac, ze Hana jednak nic do niego
nie czuje i wcale nie zareaguje na krecaca sie wkolo niego Majki.
Tosia natomiast miala bardzo dluga liste gosci, zaprosila w sumie
dziesiecioro dzieci w tym az szesciu chlopcow. Dorosli smiali się,że
dziewczynka juz od malego nie proznuje, jesli chodzi o relacje
damsko-meskie.
Wszyscy goscie mieli sie zebrac na godzine 16. Byli juz niemal
wszyscy..oprocz Hany. Piotr byl juz poddenerwowany, co od razu zauwazyla
Majka...
-Hej, nie przejmuj sie zaraz przyjdzie, skoro mowila Ci dwa razy,ze bedzie
to na pewno by nie klamala,no chybaze...-kobieta sie zamyslila.
-No chybaze co ?!-podniesionym glosem niemal krzyknal Piotr.
-No nie wiem moze zapomniala adresu..albo samochod nawalil..Sam wiesz,ze
rozne rzeczy moga sie przytrafic..
-Mhm.. Ja predzej bym powiedzial,ze po prostu wkrecala mnie z tym,ze
przyjdzie i sie po prostu wypiela na mnie..
Minelo troche czasu, Piotr juz caly wewnatrz siebie chodzil..po chwili
zebral sie na odwage i stwierdzil, ze zadzwoni do Hany dowiedziec sie co
sie dzieje.
Wyjal telefon z kieszeni, wybral numer i dzwonil.. Pierwszy sygnal, drugi i
nic. Po chwili jednak Hana odebrala.
-Hej. Wszystko w porzadku?- zapytal mezczyzna bardzo cieplym glosem.
-Tak , sluchaj Piotr zlapalam gume ,a zmiana koła za dlugo potrwa..w sumie
jestem juz niedaleko to zamowie tylko taksowke i powinnam byc za jakies
dwadziescia minut na miejscu..
Piotr chcial powiedziec,zeby nie zamawiala taksowki, ze zaraz po nią
bedzie..lecz nie mogl.. bo wtedy Hana zorientowala by sie ze nadal mu na
niej zalezy.. Dlatego tez szybko odpowiedzial.
-Okej. To do zobaczenia.- i sie rozlaczyl.
Cala ta sytyacje sledzila Majka.. w koncu podeszla i zapytala.
-I jak? bedzie ?
-Tak tak.. miala pewne problemy, ale juz za niedlugo powinna byc.- widac
bylo ze Piotr od razu sie rozweselil..
Po pietnastu minutach rozlegl sie dzwonek do drzwi.. Piotr oczywiscie
polecial je otworzyc..
Gdy otworzyl drzwi, mezczyzne zamurowalo. Hana byla ubrana slicznie w
czerwona sukienke, do tego miala czarne klasyczne szpilki, torebeczke...
oprocz tego miala oczywiscie metrowa torbe z prezentem.
-Hej. Zapraszam- mezczyzna szerokim ruchem reki wskazal by weszla do
srodka. Kobieta tez tak zrobila..
Hana przywitala sie z wszystkimi, nawet z Magda..po chwili chyba z ubikacji
wyszla Majka, wlasnie wtedy Hane nieco wyprowadzilo z rownowagi gdy ta
podeszla do Piotra i najnormalniej w swiecie zaczela sie do niego zalecac.
To ze Hana byla zla nic nie znaczylo, poniewaz nie mogla sobie na to
pozwolic by Piotr zobaczyl, ze najzwyczajniej w swiecie jest o niego
zazdrosna...
Nadszedl czas na tort, oczywiscie Tosia uparla sie by Piotr pomogl jej
zdmuchnac swieczki i pokroic tort.
Gdy Piotr zajmowal sie tortem do stojacej nieco dalej Hany podeszla Majka.
-Czesc.-Jestem przyjaciolka Piotra... Majka.- po czym wysunela reke w
strone Hany.
-Hana-kobieta od niechcenia musiala podac Majce reke, poniewaz tak
wypadalo...
-Wspaniale przyjecie prawda ? A to jak Piotr jest zwiazany z mala wyglada
niesamowicie , prawda? Kto by pomyslal, ze to wszystko sie tak
potoczy..-konczac ostatnie zdanie kobieta rzucila Hanie dosyc wscibskie
spojrzenie.
-Tak, wspaniale przyjecie.-Hana popatrzyla sie na nia i dodala.
-Wlasciwie to dlugo sie znacie z Piotrem?-zapytala z czysta ciekawoscia
Hana.
-Od dawien dawna.. ale musze przyznac,ze im go znam dluzej tym bardziej
mnie zaskakuje..-odpowiedziala kobieta i poszla w strone toalety.
Gdy juz wszyscy zjedli tort nadszedl czas na zabawe. Pierwsza z gier byla
taka,ze w parach osoby dostawaly miedzy siebie balona i mialy wspolnie
tanczyc tak,by balon nie pekl. Oczywiscie z okazji urodzin Tosi, jubilatka
dobierala wszystkich w pary.
Hana stala podparta o krzeslo, natomiast Piotr z Majka stali na koncu
pokoju. Nadszedl czas na wybieranie par miedzy doroslymi. Tosia zaczela od
mamy, dobrala jej wujka. Pozniej wybrala Majke z ciocia Kasia(siostra
Magdy).
-Tatus bedzie z Pania Hana !- dziewczynka niemal krzyknela, po czym sie
usmiechnela, podeszla do Hany i wreczyla jej balona.
Hana sie nieco zarumienila, chciala sie obrocic w strone Piotra, lecz nie
zdazyla bo mezczyzna byl juz obok.
-Hmm.Mozna prosic Panią do tanca ?-zapytal z lekkim smiechem w glosie.
Hana nic nie odpowiedziala tylko poszli na srodek pokoju. Wspolnie z innymi
zaczeli tanczyc. Z poczatku byli bardzo spieci, zarowno Piotr jak i Hana.
Po chwili Piotr zaczal;
-Wygladasz dzisiaj zjawiskowo..- Szepnal Hanie uwodzicielskim glosem do
ucha.
-Dziekuje.-w tym czasie Hana popatrzyla mu prosto w oczy i dodala..
-Ty rowniez zjawiskowo wygladasz w tej tradycyjnej niebieskiej koszuli.-gdy
to powiedziala oboje wybuchneli smiechem. Nawet nie zauwazyli a na
parkiecie zostali tylko oni. Po chwili Tosia jednak okrzyknela;
-wygrywa Pani Hana i Tatus.- mala podeszla do nich i wreczyla im medale,
ktore byly zrobione z bibuly.
Piotr chcial porozmawiac z Hana, lecz nie zdazyl nic zrobic poniewaz za
reke zlapala go Majka i pociagnela w swoja strone.Hana od razu
posmutniala.
Nadszedl czas na prezenty. Mala bardzo sie cieszyla ze wszystkiego co
dostala. Wreszcie do Tosi podeszla Hana i wreczyla jej prezent, mala go od
razu otworzyla..byla to interaktywna metrowa lalka. Mala byla nia tak
zachwycona,ze w podziekowaniu az usciskala Hane.
Wszystkiemu bacznie  przygladal sie Piotr.. gdy Hana wyrwala sie z uscisku
Piotr od razu do niej podszedl.
-Nie musialas robic jej az takiego prezentu.- powiedzial mezczyzna.
-Daj spokoj..to sama przyjemnosc.
Po chwili dodala:
-Sluchaj Piotr.Ja bede sie juz powoli zbierac. Zamowie tylko taksowke i juz
mnie nie ma.-spojrzala w tym momencie na Majke, ktora im sie przygladala..
-W porzadku. Ale jesli chodzi o taksowke to sie nie zgodze. Jestes dzisiaj
gosciem,a ja jako gospodarz musze dbac o gosci- mowiac to usmiechal sie w
strone kobiety.
-I nie slysze zadnego "ale"...
-Dobrze-tylko tyle odpowiedziala Hana, poniewaz wiedziala,ze Piotr i tak
juz zdania nie zmieni.
Hana pozegnala sie z Tosia, z pozostalymi goscmi i razem z Piotrem wyszli z
mieszkania. Mezczyzna wrocil sie szybko po kurtke,poniewaz wczesniej
wychodzac na balkon poczul,ze robi sie chlodno.
Gdy wyszli juz z klatki schodowej Hana wygladala tak jakby bylo jej zimno..
Od razu to zauwazyl mezczyzna, i podszedl do niej.
-Poczekaj chwilke.
Hana nic nie odpowiedziala tylko sie zatrzymala.
Piotr o nic nie pytal, po prostu narzucil jej swoja kurtke na ramiona.
Oboje sie usmiechneli po czym wsiedli do auta.
-Za chwile powinno byc cieplej- mezczyzna nim ruszyl pojazdem, rzucil Hanie
przyjazne spojrzenie.
-Swietne przyjecie..widac bylo,ze Tosia jest szczesliwa-Hana mowiac to
zaczela patrzec w szybe.
-Noo powiem Ci,ze sam bylem pod ogromnym wrazeniem gdy zobaczylem,ze to
wszystko przygotowala Magda.
Jechali chwile w ciszy, nagle Hana zapytala.
-Nigdy mi nic nie mowiles o zadnej Majce?-kobieta dalej udala,ze widzi
ciekawe rzeczy za szyba, byle tylko nie patrzec w strone Piotra.
W momencie gdy o to zapytala Piotr poczul wewnatrz siebie pewna euforie,
pomyslal, ze chyba jednak cos Hane ruszylo skoro sama zaczela mowic na
temat Majki.
-Znamy sie jeszcze z czasow studi...nigdy o niej nic nie mowilem bo nie

 bylo o czym.. dawno temu wyjechala i nie mialem z nia kontaku..to na

 prawde.swietna przyjaciolka.-dosyc powaznie wymowil ostatnie slowa

 mezczyzna.

-Chyba nie tylko "przyjaciolka"- mowiac slowo przyjaciolka Hana spojrzala

tylko wymownie na Piotra.

Nie zdazyl nic juz odpowiedziec, poniewaz znalezli sie wlasnie przed domem

Hany.

-Dziekuje za dzis i za to,ze mnie podwiozles.-Kobieta popatrzyla na Piotra

po czym wyszla z samochodu..Piotr nie zdazyl nawet nic

odpowiedziec.Siedzial jeszcze chwile w aucie i myslal.. mial juz ruszyc,

kiedy zobaczyl,ze Hana idzie w jego strone.

Nie wiedzial o co chodzi wiec wyszedl z samochodu na przeciw kobiety.

-Cos sie stalo?-zapytal zdziwiony.

Kobieta sie tylko usmiechnela po czym dodala..

-Nie chcialabym zebys zmarzl w drodze powrotnej.. mowiac to podala Piotrowi

jego kurtke.

Stali i patrzyli sie na siebie przez jakis czas.. w koncu Piotr wydusil z

siebie.

-Bardzo Ci dziekuje,ze dzisiaj bylas.. to dla mnie bardzo wazne.-mowiac to

spojrzal na Hane takim spojrzeniem, jakiego ona nie widziala juz od

dluzszego czasu...

 
 
PS. Nie za długie ? ^^



 

12 komentarzy:

  1. jak dlamnie mozebuc jeszcze dłuzsze i jeszcze dzisiaj proszeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. super kiedy next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... To jest mega :) Kiedy będzie next?

    OdpowiedzUsuń
  4. możesz dodać dzisiaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealne. Dawaj kolejne. < 3

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa bardzo wciąga ! szybko next :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Neexttt !!<3<3

    OdpowiedzUsuń
  8. szybko next!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  9. dasz dzisiaj next ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna część będzie już za moment .. <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)