7.. „To dla mnie bardzo ważne…” ♥
Nastal dzien urodzin Tosi, specjalnie z tej okazji Piotr wzial
urlop..(Hana
miala na szczescie wolne).
Wszystko bylo przygotowane, nawet szczerze powiedziawszy Piotr byl
w szoku
i pod ogromnym wrazeniem gdy zobaczyl wszystko gotowe przez Magde.
Od rana Piotr nie wiedzial co ma z soba zrobic. Razem z Magda z
samego rana
zlozyli dziewczynce zyczenia, poniewaz prezent miala dostac
dopiero na
przyjeciu.
Powoli wszyscy goscie zaczeli sie zbierac.. Doroslych osob nie
bylo wcale
duzo..ze strony Magdy miala przyjechac jej siostra z rodzina, a ze
strony
Piotra miala jedynie przyjsc Majka..no i Hana... Ta cala sytuacja
z Hana i
Majka razem nie podobala sie za bardzo Piotrowi, nie byl on pewien
czy
slusznie robi, tak jakby zaczal sie obawiac, ze Hana jednak nic do
niego
nie czuje i wcale nie zareaguje na krecaca sie wkolo niego Majki.
Tosia natomiast miala bardzo dluga liste gosci, zaprosila w sumie
dziesiecioro dzieci w tym az szesciu chlopcow. Dorosli smiali
się,że
dziewczynka juz od malego nie proznuje, jesli chodzi o relacje
damsko-meskie.
Wszyscy goscie mieli sie zebrac na godzine 16. Byli juz niemal
wszyscy..oprocz Hany. Piotr byl juz poddenerwowany, co od razu
zauwazyla
Majka...
-Hej, nie przejmuj sie zaraz przyjdzie, skoro mowila Ci dwa
razy,ze bedzie
to na pewno by nie klamala,no chybaze...-kobieta sie zamyslila.
-No chybaze co ?!-podniesionym glosem niemal krzyknal Piotr.
-No nie wiem moze zapomniala adresu..albo samochod nawalil..Sam
wiesz,ze
rozne rzeczy moga sie przytrafic..
-Mhm.. Ja predzej bym powiedzial,ze po prostu wkrecala mnie z
tym,ze
przyjdzie i sie po prostu wypiela na mnie..
Minelo troche czasu, Piotr juz caly wewnatrz siebie chodzil..po
chwili
zebral sie na odwage i stwierdzil, ze zadzwoni do Hany dowiedziec
sie co
sie dzieje.
Wyjal telefon z kieszeni, wybral numer i dzwonil.. Pierwszy
sygnal, drugi i
nic. Po chwili jednak Hana odebrala.
-Hej. Wszystko w porzadku?- zapytal mezczyzna bardzo cieplym
glosem.
-Tak , sluchaj Piotr zlapalam gume ,a zmiana koła za dlugo
potrwa..w sumie
jestem juz niedaleko to zamowie tylko taksowke i powinnam byc za
jakies
dwadziescia minut na miejscu..
Piotr chcial powiedziec,zeby nie zamawiala taksowki, ze zaraz po
nią
bedzie..lecz nie mogl.. bo wtedy Hana zorientowala by sie ze nadal
mu na
niej zalezy.. Dlatego tez szybko odpowiedzial.
-Okej. To do zobaczenia.- i sie rozlaczyl.
Cala ta sytyacje sledzila Majka.. w koncu podeszla i zapytala.
-I jak? bedzie ?
-Tak tak.. miala pewne problemy, ale juz za niedlugo powinna byc.-
widac
bylo ze Piotr od razu sie rozweselil..
Po pietnastu minutach rozlegl sie dzwonek do drzwi.. Piotr
oczywiscie
polecial je otworzyc..
Gdy otworzyl drzwi, mezczyzne zamurowalo. Hana byla ubrana
slicznie w
czerwona sukienke, do tego miala czarne klasyczne szpilki,
torebeczke...
oprocz tego miala oczywiscie metrowa torbe z prezentem.
-Hej. Zapraszam- mezczyzna szerokim ruchem reki wskazal by weszla
do
srodka. Kobieta tez tak zrobila..
Hana przywitala sie z wszystkimi, nawet z Magda..po chwili chyba z
ubikacji
wyszla Majka, wlasnie wtedy Hane nieco wyprowadzilo z rownowagi
gdy ta
podeszla do Piotra i najnormalniej w swiecie zaczela sie do niego
zalecac.
To ze Hana byla zla nic nie znaczylo, poniewaz nie mogla sobie na
to
pozwolic by Piotr zobaczyl, ze najzwyczajniej w swiecie jest o niego
zazdrosna...
Nadszedl czas na tort, oczywiscie Tosia uparla sie by Piotr pomogl
jej
zdmuchnac swieczki i pokroic tort.
Gdy Piotr zajmowal sie tortem do stojacej nieco dalej Hany
podeszla Majka.
-Czesc.-Jestem przyjaciolka Piotra... Majka.- po czym wysunela
reke w
strone Hany.
-Hana-kobieta od niechcenia musiala podac Majce reke, poniewaz tak
wypadalo...
-Wspaniale przyjecie prawda ? A to jak Piotr jest zwiazany z mala
wyglada
niesamowicie , prawda? Kto by pomyslal, ze to wszystko sie tak
potoczy..-konczac ostatnie zdanie kobieta rzucila Hanie dosyc
wscibskie
spojrzenie.
-Tak, wspaniale przyjecie.-Hana popatrzyla sie na nia i dodala.
-Wlasciwie to dlugo sie znacie z Piotrem?-zapytala z czysta ciekawoscia
Hana.
-Od dawien dawna.. ale musze przyznac,ze im go znam dluzej tym
bardziej
mnie zaskakuje..-odpowiedziala kobieta i poszla w strone toalety.
Gdy juz wszyscy zjedli tort nadszedl czas na zabawe. Pierwsza z
gier byla
taka,ze w parach osoby dostawaly miedzy siebie balona i mialy
wspolnie
tanczyc tak,by balon nie pekl. Oczywiscie z okazji urodzin Tosi,
jubilatka
dobierala wszystkich w pary.
Hana stala podparta o krzeslo, natomiast Piotr z Majka stali na
koncu
pokoju. Nadszedl czas na wybieranie par miedzy doroslymi. Tosia
zaczela od
mamy, dobrala jej wujka. Pozniej wybrala Majke z ciocia
Kasia(siostra
Magdy).
-Tatus bedzie z Pania Hana !- dziewczynka niemal krzyknela, po
czym sie
usmiechnela, podeszla do Hany i wreczyla jej balona.
Hana sie nieco zarumienila, chciala sie obrocic w strone Piotra,
lecz nie
zdazyla bo mezczyzna byl juz obok.
-Hmm.Mozna prosic Panią do tanca ?-zapytal z lekkim smiechem w
glosie.
Hana nic nie odpowiedziala tylko poszli na srodek pokoju. Wspolnie
z innymi
zaczeli tanczyc. Z poczatku byli bardzo spieci, zarowno Piotr jak
i Hana.
Po chwili Piotr zaczal;
-Wygladasz dzisiaj zjawiskowo..- Szepnal Hanie uwodzicielskim
glosem do
ucha.
-Dziekuje.-w tym czasie Hana popatrzyla mu prosto w oczy i dodala..
-Ty rowniez zjawiskowo wygladasz w tej tradycyjnej niebieskiej
koszuli.-gdy
to powiedziala oboje wybuchneli smiechem. Nawet nie zauwazyli a na
parkiecie zostali tylko oni. Po chwili Tosia jednak okrzyknela;
-wygrywa Pani Hana i Tatus.- mala podeszla do nich i wreczyla im
medale,
ktore byly zrobione z bibuly.
Piotr chcial porozmawiac z Hana, lecz nie zdazyl nic zrobic
poniewaz za
reke zlapala go Majka i pociagnela w swoja strone.Hana od razu
posmutniala.
Nadszedl czas na prezenty. Mala bardzo sie cieszyla ze wszystkiego
co
dostala. Wreszcie do Tosi podeszla Hana i wreczyla jej prezent,
mala go od
razu otworzyla..byla to interaktywna metrowa lalka. Mala byla nia
tak
zachwycona,ze w podziekowaniu az usciskala Hane.
Wszystkiemu bacznie przygladal sie Piotr.. gdy Hana wyrwala
sie z uscisku
Piotr od razu do niej podszedl.
-Nie musialas robic jej az takiego prezentu.- powiedzial mezczyzna.
-Daj spokoj..to sama przyjemnosc.
Po chwili dodala:
-Sluchaj Piotr.Ja bede sie juz powoli zbierac. Zamowie tylko
taksowke i juz
mnie nie ma.-spojrzala w tym momencie na Majke, ktora im sie
przygladala..
-W porzadku. Ale jesli chodzi o taksowke to sie nie zgodze. Jestes
dzisiaj
gosciem,a ja jako gospodarz musze dbac o gosci- mowiac to
usmiechal sie w
strone kobiety.
-I nie slysze zadnego "ale"...
-Dobrze-tylko tyle odpowiedziala Hana, poniewaz wiedziala,ze Piotr
i tak
juz zdania nie zmieni.
Hana pozegnala sie z Tosia, z pozostalymi goscmi i razem z Piotrem
wyszli z
mieszkania. Mezczyzna wrocil sie szybko po kurtke,poniewaz
wczesniej
wychodzac na balkon poczul,ze robi sie chlodno.
Gdy wyszli juz z klatki schodowej Hana wygladala tak jakby bylo
jej zimno..
Od razu to zauwazyl mezczyzna, i podszedl do niej.
-Poczekaj chwilke.
Hana nic nie odpowiedziala tylko sie zatrzymala.
Piotr o nic nie pytal, po prostu narzucil jej swoja kurtke na
ramiona.
Oboje sie usmiechneli po czym wsiedli do auta.
-Za chwile powinno byc cieplej- mezczyzna nim ruszyl pojazdem,
rzucil Hanie
przyjazne spojrzenie.
-Swietne przyjecie..widac bylo,ze Tosia jest szczesliwa-Hana
mowiac to
zaczela patrzec w szybe.
-Noo powiem Ci,ze sam bylem pod ogromnym wrazeniem gdy
zobaczylem,ze to
wszystko przygotowala Magda.
Jechali chwile w ciszy, nagle Hana zapytala.
-Nigdy mi nic nie mowiles o zadnej Majce?-kobieta dalej udala,ze
widzi
ciekawe rzeczy za szyba, byle tylko nie patrzec w strone Piotra.
W momencie gdy o to zapytala Piotr poczul wewnatrz siebie pewna
euforie,
pomyslal, ze chyba jednak cos Hane ruszylo skoro sama zaczela
mowic na
temat Majki.
-Znamy sie jeszcze z czasow studi...nigdy o niej nic nie mowilem bo nie
bylo o czym.. dawno temu wyjechala i nie mialem z nia kontaku..to na
prawde.swietna przyjaciolka.-dosyc powaznie wymowil ostatnie slowa
mezczyzna.
-Chyba nie tylko "przyjaciolka"- mowiac slowo przyjaciolka Hana spojrzala
tylko wymownie na Piotra.
Nie zdazyl nic juz odpowiedziec, poniewaz znalezli sie wlasnie przed domem
Hany.
-Dziekuje za dzis i za to,ze mnie podwiozles.-Kobieta popatrzyla na Piotra
po czym wyszla z samochodu..Piotr nie zdazyl nawet nic
odpowiedziec.Siedzial jeszcze chwile w aucie i myslal.. mial juz ruszyc,
kiedy zobaczyl,ze Hana idzie w jego strone.
Nie wiedzial o co chodzi wiec wyszedl z samochodu na przeciw kobiety.
-Cos sie stalo?-zapytal zdziwiony.
Kobieta sie tylko usmiechnela po czym dodala..
-Nie chcialabym zebys zmarzl w drodze powrotnej.. mowiac to podala Piotrowi
jego kurtke.
Stali i patrzyli sie na siebie przez jakis czas.. w koncu Piotr wydusil z
siebie.
-Bardzo Ci dziekuje,ze dzisiaj bylas.. to dla mnie bardzo wazne.-mowiac to
spojrzal na Hane takim spojrzeniem, jakiego ona nie widziala juz od
dluzszego czasu...
PS. Nie za długie ? ^^
jak dlamnie mozebuc jeszcze dłuzsze i jeszcze dzisiaj proszeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!
OdpowiedzUsuńsuper kiedy next ;)
OdpowiedzUsuńWow... To jest mega :) Kiedy będzie next?
OdpowiedzUsuńmożesz dodać dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńIdealne. Dawaj kolejne. < 3
OdpowiedzUsuńBoskie, next ! <3
OdpowiedzUsuńaaaa bardzo wciąga ! szybko next :D
OdpowiedzUsuńnext!
OdpowiedzUsuńNeexttt !!<3<3
OdpowiedzUsuńszybko next!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńdasz dzisiaj next ? ;)
OdpowiedzUsuńKolejna część będzie już za moment .. <3
OdpowiedzUsuń