Obudzili się rano, jak zawsze mocno w siebie wtuleni.. W końcu nie musieli się nigdzie śpieszyć, ponieważ każde z nich miało tu swoje rzeczy.. Poczuli się jakby naprawdę zaczęli tworzyć rodzinę.. Najbardziej poczuła to Hana, która wreszcie poczuła, że ma dla kogo żyć.. Miała już bowiem chwile zwątpienia, ale wszystko równie szybko przeszło.. Nie chciała się wiecznie czegoś bać, a potem żałować, że nie skorzystała do końca z danej okazji..
Goldberg cały czas wtulona w idealny tors ukochanego, leżała tak i rozmyślała.. Zrobiło jej się okropnie przyjemnie, kiedy tylko poczuła pierwsze promienie słońca, które zaczęły powoli oświetlać każdą komórkę jej ciała, jak i całe pomieszczenie.. Odruchowo się lekko podniosła, by zobaczyć minę Piotra.. Rozśmieszył ją widok Gawryły, z przymrużonymi oczyma, który co chwile ruszał głową, to na lewo, to na prawo, by tylko umknąć od tych ciążących dla niego promieni słonecznych.
- Może zasłonię rolety ?- zapytał na wstępie, już cały się wiercąc..
- Tylko spróbuj !.. Tak jest idealnie..
- Chyba dla Ciebie.. Ja zaraz tu wyparuję.. Nic na oczy nie widzę..
- Wystarczy, że poczujesz..- mówiąc to Hana ze znaczącym spojrzeniem popatrzyła na Piotra, po czym dość namiętnie obdarowała go pocałunkiem..
Ten od razu nie pozostał temu obojętny i równie dość subtelnie zaczął całować kobietę.. Ich pocałunki z czasem stawały się coraz bardziej namiętne.. Po chwili dość szybko zamienili się miejscem i tym sposobem całe światło, które wcześniej raziło Piotra, zaczęło przeszkadzać Hanie..
- Może jednak zrobimy coś z tym światłem..- szepnęła po cichu Hana, ponieważ cały czas było jej ciężko wyrównać oddech.
Gawryło na jej słowa zaczął się śmiać i przedrzeźniać.. Udawał, że wcale nie słyszał tego, co przed chwilą powiedziała jego kobieta..
Chciał powrócić do przerwanej czynności, lecz Hana kategorycznie mu to utrudniała..
- No Piotr.. Nic nie widzę..- kobieta cały czas nie dawała za wygraną..
- Ważne byś czuła..- odpowiedział niemalże od razu mężczyzna, mówiąc to samo co wcześniej Hana, z ogromną satysfakcją w głosie.
- No eej..
Piotr już nic nie odpowiedział na jej kolejne wywody, tylko po raz kolejny zamienił się z nią miejscem.. Kiedy całował się z Haną tak naprawdę nie przeszkadzało mu wcale to słońce.. Uważał, że Hany słowa „ ważne, że poczujesz”.. – w pełni odzwierciedlają daną sytuację.. Nie ważne było dla niego w tym momencie, czy coś widzi czy też nie.. Liczyła się dla niego tylko i wyłącznie kobieta, którą właśnie trzymał w swych ramionach…
Minęło kilka godzin.. W tym czasie obydwoje w końcu zwlekli się z łóżka jak i ogarnęli i zjedli porządne, pełnowartościowe śniadanie.. Kiedy nastał czas, by wreszcie ubrać się do pracy, Hana nie miała z tym najmniejszego problemu w porównaniu do Piotra..
Goldberg założyła wygodne rurki, koszulkę na ramiączkach, no i tradycyjne wysokie szpilki.. Kiedy bez nich była czuła się strasznie niska chociażby przy Piotrze.. Poza tym utrudniało jej to nieco jego całowanie, które przecież tak bardzo lubiła..
Gdy już zrobiła również tradycyjny lekki makijaż, poszła do sypialni by zobaczyć czy Piotr jest już równie zwarty i gotowy co ona..
- Nie mam co ubrać..- powiedział nieco przygnębionym głosem Piotr, stojąc przed szafą w samych bokserkach.. Nie założył nawet zwykłej koszuli, ponieważ twierdził że jest mu strasznie gorąco.. Hana wcale nie narzekała z tego powodu, ponieważ bardzo jej się podobał tors ukochanego faceta..
Hana na słowa Piotra, dosłownie przerzuciła oczami, po czym podeszła obok niego.. Na szybko wybrała pierwsze rzeczy z szafy podając je jednocześnie Gawryle..
- Proszę.. A teraz raz dwa się ubieraj.. Inaczej znowu się spóźnimy..- kiedy Hana chciała już wyjść Piotr dość umiejętnie objął ją w tali..
- Ale ja nie lubię tak sam się ubierać.. Może mi pomożesz ?- zapytał szarmanckim głosem mężczyzna, patrząc dość wnikliwie na kobietę..
- Jakbyś nie zauważył to ja już jestem gotowa..
- No to może zrzucisz te ubrania i wspólnie będziemy musieli się ubrać ?- mówiąc to Gawryło, dość czule pocałował Hanę, zagarniając ją jednocześnie coraz mocniej w tali..
- Nie tym razem Kochanie.. Czekam na Ciebie w salonie..
- No ale..!- krzyknął Piotr, kiedy Hana była już na korytarzu..
- Żadne ale.. Raz dwa !..- odpowiedziała na odchodne kobieta, kiedy siadała już w salonie na kanapie..
Obydwoje pierwszy raz, od dłuższego czasu byli w pełni szczęśliwi.. W końcu wydawało się, że wszystko zmierzało ku dobremu, że wszystko się wreszcie ułoży.. Niestety po raz kolejny zawisną nad nimi czarne chmury .. :<
KOMENTUJCIE ! :D
Na początek dziękuje za dedykacje ! Nie spodziewałam się ;* Wspaniałe opowiadanie ;o ;** Czarne chmury wnioskują burze a po burzy jest słońce , więc nie ma się czym martwić ♥ Next ;*
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczna wersja :D
UsuńJak zawsze :D JA OPTYMISTKA ♥
Usuń*.*
OdpowiedzUsuńmatko !? co dalej ?? świetna jesteś <3
OdpowiedzUsuńKocham ich ! Czekam na next i dalsze komplikacje :*
OdpowiedzUsuńurocze ! :3
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny się zakochałam <3 <3 dalej !!!!!
OdpowiedzUsuńOby nic poważnego się nie stało ! Ale pikanteria się przyda :D BOSKIE ♥
OdpowiedzUsuńNo nie jakie czarne chmury? :/ :D a opo jak zwykle cudowne ;D czekam na next! :**
OdpowiedzUsuń*__* Next next next ! świetne
OdpowiedzUsuńtacy slodcy ! :3
OdpowiedzUsuńBoskie to jest ! Niecierpliwie czekam na next
OdpowiedzUsuńkochaaam
OdpowiedzUsuńubóstwiaaam ! next next next *.*
OdpowiedzUsuńboskie :*
OdpowiedzUsuńkocham to :3 kolejne zawirowania !!! czekam na next
OdpowiedzUsuń