100. Sielanka nadal trwa. ! ♥
Następnego dnia
wstali troszkę zmęczeni.. Oczywiście Piotr wziął sobie kilka dni wolnego, które
z resztą sam, z własnej inicjatywy zaproponował mu Stefan.. Niestety jak się
okazało, szpital bez szanownego Doktora Gawryły nie może chyba normalnie
funkcjonować, ponieważ już z samego rana wezwali go na konsultację.. Ponoć
ważna jest dla nich opinia Piotra więc, ten dość szybko ubrał się i wyszedł..
Oczywiście nim pojechał do szpitala, dość czule pożegnał się z żoną jak i z
dzieciakami, które już od połowy nocy nie mogły spać.. Gawryło się nieco
obawiał, ze musi zostawić aż dwójkę małych dzieci sam na sam z Haną.. Sam
dobrze wiedział jaka i ona musi być zmęczona i padnięta, ponieważ sam czuł się
podobnie..
Kiedy już
wyszedł z mieszkania, pierwsze co zrobił to zadzwonił do Przemka, który również
powinien mieć dzisiaj wolny dzień.. Za pierwszym razem, tradycyjnie jak to
Zapała nawet nie odebrał, dopiero za którymś połączeniem podniósł słuchawkę..
Od razu Gawryło wywnioskował, że Przemek jest nieco zmęczony, lecz już bardziej
się w to nie zagłębiał.. Bez owijania w bawełnę, poprosił go, by całkiem
przypadkiem odwiedził Hanę i maluchy, ponieważ nie chce by była sama w domu..
Zapała jak zawsze się zgodził, co od razu równie mocno uspokoiło Piotra ..
Kiedy po
krótkiej jeździe samochodem ( krótkiej, ponieważ nie było jeszcze korków ),
znalazł się przed szpitalem, gdzie bez problemów znalazł miejsce na parkingu by
móc zaparkować samochód..
Do lekarskiego
szedł bardzo wolnym krokiem, ponieważ z tego wszystkiego nie zdążył napić się nawet
kawy, a bez kofeiny dzisiaj na pewno się nie obejdzie..
Kiedy w końcu
wszedł do pomieszczenia, od razu zastał tam Wiki, Sambora no i tradycyjnie –
Trettera.
- Ohoo! Widzę,
że w nocy mało co spałeś.. Dzieciaki pewnie robią swoje ! – powiedziała na
wstępie, uśmiechnięta od ucha do ucha Wiki, która również obdarowała Piotra
dość przyjaznym spojrzeniem..
- No i to
jak..- odpowiedział równie szybko Piotr.. Pomyślał sobie, że nie tylko
dzieciaki w nocy robiły „swoje”.. Od razu na samą myśl poprzedniej nocy,
szeroko się sam do siebie uśmiechnął..
- No to w czym
nie dajecie sobie beze mnie rady ?! – na jego słowa od razu wszyscy wybuchli
śmiechem, lecz po chwili, faktycznie cała czwórka zaczęła szczegółowo omawiać
dany przypadek..
W tym samym
czasie, Hana zdążyła już przewinąć Olivkę jak i Oliviera, a nawet nakarmić już
małą.. Kiedy miała dać jeść synkowi, ktoś nagle zadzwonił do drzwi.. Pomyślała,
że to pewnie już jej ukochany.. Od razu się ucieszyła, że choć trochę pomoże
jej z dziećmi..
Kiedy szeroko
otworzyła drzwi trzymając na rękach synka, od razu uśmiechnęła się szeroko..
- Ciebie to się
nie spodziewałam..- powiedziała Hana, po czym tylko pokazała by brat wszedł do
środka..
- Lubię Cię
zaskakiwać siostrzyczko !..- Zapała nie zdążył nawet się z nią przywitać,
ponieważ od razu wziął od niej na ręce swojego siostrzeńca.. Zaczął się z nim
witać, tulić go jak i całować.. Później to samo zaczął robić z Olivką.
- Zgaduję, że
to mój ukochany mąż Cie tu ściągnął..- Hana w tym momencie przysiadła się na
kanapę obok brata, który cały czas zawzięcie bawił się z siostrzenicą.. Sama
wzięła na ręce swojego synka..
- Piotr ? Nie
skąd.. Nawet z nim nie rozmawiałem..- Zapała mówiąc to, nawet nie popatrzył w
stronę siostry..
- Jasne. Uwierz
mi, że kłamanie Ci nie wychodzi..- od razu zaczęła się śmiać z brata, który się
lekko zaczerwienił.
- Nie moja
wina, że się tak o Ciebie martwi..- Przemek wiedział, że dalsze kłamanie nie ma
sensu, więc po prostu powiedział prawdę.. Powiedział to co myśli i to co wie.
Rodzeństwo
rozmawiało ze sobą dość długi czas.. W tym czasie dzieciaki po raz kolejny w
końcu zasnęły, więc obydwoje dość po cichu położyli je do swoich łóżeczek w ich
własnym pokoju..
Kiedy w końcu
znaleźli się w salonie, wreszcie znaleźli chwilę by na spokojnie móc napić się
kawy.. Rozmawiali o wszystkim i o niczym.. Przemek wygadał się nawet, że od
razu gdy tylko Olivier i Olivka pojawili się na świecie, to zadzwonił do Miri z
ta wesołą nowiną.. Lekko również zasugerował siostrze, że lepiej jeśli w każdej
chwili będzie się spodziewała jej wizyty..
- Ale powiem
Ci, że dwa lata temu nie myślałem, że będziesz znowu z Piotrem, a w dodatku, ze
będziecie mieli dwójkę dzieci.. Szczęściarz z niego..
- Szczęściara
to jest ze mnie.. Jak sobie pomyśle, co mogłam stracić przez mój zakichany honor
i dumę to od razu coś mnie trafia.. Gdyby nie to wszystko, to teraz nie
miałabym Olivki i Oliviera..- Hana na samą myśl, sama się do siebie
uśmiechnęła..
- Honorowa to
Ty zawsze byłaś i zakładam, że będziesz..- powiedział ktoś, kto stał oparty o
framugę drzwi od salonu i bacznie się im przyglądał..
Hana nie
musiała się nawet obracać w jego stronę, ponieważ od razu usłyszała głos
ukochanego..
Po chwili Piotr
wszedł do salonu.. Na wstępie przywitał się z Przemkiem podając sobie dłonie, a
potem pocałował Hanę w sam czubek głowy..
- Dzieciaki
śpią ? – zapytał z ogromnym zdziwieniem w głosie, jednocześnie patrząc z
ogromną dumą to na Przemka to na Hanę, kiwając nawet w tym geście głową..
- W końcu..-
odpowiedziała Hana, patrząc na ogromny entuzjazm Piotra..
- Zaraz
wracam..- powiedział Gawryło, udając się do pokoju dzieci..
Kiedy tylko
Piotr znikł w korytarzu, Przemek od razu spojrzał na Hanę dość wnikliwym spojrzeniem..
Tak jakby nie dowierzał własnym oczom..
- Nie
wiedziałem, że tak go weźmie.. Niezłego pantoflarza z niego zrobiłaś siostra !
- Od razu
pantoflarza.. – Hana na samą myśl zaczęła się śmiać..
- Dobra, to ja już
wam nie przeszkadzam.. Z resztą Wiki zaraz skończy dyżur, a obiecałem jej że ją
odbiorę z pracy.. Także.. – powiedział Przemek, jednocześnie podnosząc się z kanapy..
Hana pożegnała
się z bratem i z powrotem wróciła do salonu.. Nim jednak usiadła na sofie,
poszła z ciekawości zobaczyć co robi jej ukochany.. Delikatnie uchyliła drzwi..
Od razu się wzruszyła, gdy tylko zobaczyła Piotra, który na rękach nosił
córeczkę, pokazując jej co chwilę coś za
oknem i bardzo czule całując w sam czubek głowy.. Nawet jej nie zauważył.. Był
tak zaabsorbowany dzieciątkiem, że nic innego nie miało dla niego większego
znaczenia..
Hana
korzystając z chwili udała się do sypialni, gdzie miała nadzieję choć troszkę się
zdrzemnąć.. W końcu znalazła na to chwilę, kiedy już wiedziała, że Piotr zajmie
się ich pociechami..
KOMENTUJCIE, PROMUJCIE, KOCHAJCIE !
PS. Na pewno postaram się, dać dzisiaj next tu i na epiclove :)
A tak btw, to na www.hapireallove.blogspot.com - dodam to jak widzę powrót HaPi w serialu ♥♥♥ !
skąś znam to " komentujcie, promujcie, kochajcie " opo niesamowite !!! czekam na next !!! <3
OdpowiedzUsuńNo tak :) Jest to moje hasło bloga, już od samego początku :)
OdpowiedzUsuńJestes boska ! Czytam i bede czytac twohe opo forever <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNiesamowite *.* Doslownie uwielbiam to
OdpowiedzUsuńboskie ! Ps swietny pomysl z tym jedniczeaciowym opo ;)
OdpowiedzUsuńsuper :*
OdpowiedzUsuńJestes kochana ! Zycze Ci jeszcze z 10000 czesci
OdpowiedzUsuńuwielbiam <3 :D
OdpowiedzUsuńkocham te opowiaania, są super !!!
OdpowiedzUsuńSloodkie :3
OdpowiedzUsuń100 cz ! GRATULUJĘ ♥ Wspaniałe :*
OdpowiedzUsuń:> świetne
OdpowiedzUsuńLOVE IT ! aaaw rewelacja
OdpowiedzUsuńStandardowo, jesteś najlepsza :3
OdpowiedzUsuńSuper, ze założyłas kolejny blog ! Jesteś nieziemska :(
OdpowiedzUsuńMa w sobie to coś ! Naprawdę masz talent :* Jestem fanką
OdpowiedzUsuńmają nareszcie dzieci ! takie urocze :)
OdpowiedzUsuń♥♥♥
OdpowiedzUsuń100 cz. ! wow <3
OdpowiedzUsuń*___*
OdpowiedzUsuńThe best ! :3
OdpowiedzUsuńSielankaa ♥ Małeżoństwo, mają dzieci, bez problemów ! SERIALOWE MARZENIE
OdpowiedzUsuńjestes niezastapiona ! :*
OdpowiedzUsuńMEGA ^.^
OdpowiedzUsuń