Pages - Menu

wtorek, 22 października 2013

Opowiadanie 2. Cz.1 ! ♥



Dobra oto premiera nowego opowiadania o HaPi. Tak jak chcieliście zachowałam ogólne fakty, aczkolwiek wszystko macie opisane poniżej. Piszcie w komentarzach czy pisać dalej J !





Obudziłam się tego dnia wcześnie rano, może dlatego, że dzielenie sypialni z moją siostrą – Miri, nie jest szczytem moich marzeń. No ale cóż mogłam zrobić. Odmówić siostrze i zostawić ją w potrzebie ? Albo powiedzieć, żeby wróciła z powrotem do Izraela bo średnio widzę jej mieszkanie ze mną ? Może gdybym chociaż z kimś mieszkała, to ona sama by tego nie chciała, ale w takim przypadku nie miałam wyjścia jak tylko jej zaoferować wspólne mieszkanie. Nie dosyć, że spędzam z nią całe dnie w domu, to dostała jeszcze pracę w szpitalu, w którym i ja pracuję.
Oczywiście nikt nie chciał nam wierzyć w to, że jesteśmy siostrami. Nic dziwnego, skoro ja jestem średniego wzrostu, chudą blondynką, a ona moim zupełnym przeciwieństwem. Miri jest ode mnie o wiele wyższa, a w dodatku ma odpowiednie krągłości jak i brązowe włosy.
Jakby tego było mało, to w Leśnej Górze pracuje także mój przyrodni brat – Przemek.. Wszystko ułożyło się w moim życiu dobrze. Ukończyłam medycynę, a potem po praktykach w Nigerii dostałam pracę w Leśnej Górze. Właściwie przyjechałam tu tylko po to, by poznać Przemka, lecz ten kraj tj. Polska jest po prostu cudowny ! Tak bardzo mnie zauroczył, że musiałam tu zostać. Tym oto sposobem w moje ślady poszła Miri, która przyjechała do Polski za mną. Również skończyła medycynę, a nawet specjalność jak ja - ginekologie.
Właściwie to wszystko układa mi się bardzo dobrze. Odnoszę olbrzymie sukcesy w pracy, mam własny samochód, mieszkanie jak i wiele przyjaciół. Oczywiście poza Miri, moją najlepszą przyjaciółką jest Lena, a nawet Wiktoria. Bowiem one dwie na samym początku obdarzyły mnie szczerą przyjaźnią, a ja ją tylko odwzajemniłam. Najlepsze są te nasze wspólne wieczorki, kiedy to plotkujemy o wszystkim co dzieje się w szpitalu. Jedyne na co mogłabym narzekać, lecz tego nie robie jest moje życie uczuciowe. Jakoś nie potrafię znaleźć tego jedynego. Oczywiście miałam wielu mężczyzn, ale z żadnym nie byłam tak na poważnie. No może poza Maćkiem, z którym jestem obecnie. W zasadzie nie wiem czy coś do niego czuję, ale wiem że się stara. Z resztą i on pracuje w Leśnej Górze na chirurgii, więc można powiedzieć, że wszystko zostaje w „domu”. :D
Gdy w końcu wygramoliłam się z łóżka, poszłam spakować torbę na trening. Tak na trening !- Ja Hana Goldberg w wieku już prawie trzydziestu lat postanowiłam wziąć się za siebie i zacząć ćwiczyć. Tym sposobem zapisałam się na siłownię. Oczywiście dziś miałam tam premierę, więc spakowałam różnego rodzaju dresy, bo nie wiedziałam które będą odpowiednie. Gdy już spięłam włosy w koka i zrobiłam bardzo lekki makijaż, wyszłam z domu zostawiając Miri kartkę, że dyżur zaczynam dziś po południu.
Na całe szczęście udało mi się ominąć korki, przez co dość szybko znalazłam się przed siłownią. Była dopiero siódma rano, a na parkingu było prawie wszystko zajęte. Ostatecznie udało mi się zaparkować samochód przed samym wejściem, ponieważ akurat ktoś wyjeżdżał.
W recepcji podałam swoje dane i w tym samym czasie dostałam klubową kartę członkowską.. Chciało mi się śmiać z samej siebie, bo przecież ja to mam dwie lewe nogi jeśli chodzi o sport, no ale jak już tu jestem, to skorzystam z okazji. Może akurat mnie olśni co do sportu :D.
W szatni założyłam długie, ale za to obcisłe dresy. Chyba nawet za bardzo podkreślały one moją figurę, lecz w sumie to nie przejęłam się tym znacznie.
Gdy już jako tako przygotowałam się do ćwiczeń, złapałam wodę mineralną, po czym wyszłam prosto na olbrzymią salę. Z zewnątrz jak i na zdjęciach siłownia wydawała się o wiele mniejsza, niż jest w rzeczywistości. Miałam nadzieję, że o tak wczesnej porze mało kto będzie na sali, a tu proszę ! Siłownia wypełniona niemalże po brzegi.
Na końcu pomieszczenia zauważyłam wolną bieżnię, więc od razu przyśpieszyłam kroku by nikt mi jej nie zajął. Na całe szczęście dotarłam do niej pierwsza. Położyłam ręcznik jak i wodę obok na krześle, a sama stanęłam na bieżni. Gdy zobaczyłam ten cały mechanizm, trochę się przeraziłam. Zrobiło mi się głupio, ponieważ nie wiedziałam jak to cholerstwo uruchomić ! Spoglądnęłam na kobietę obok, lecz ona akurat w tej samej chwili skończyła i odeszła. Gdy w końcu byłam zdana sama na siebie zaczęłam coś przyciskać klawiszami, przez co nagle bieżnia się zerwała, a ja z nią. Chyba włączyłam za szybkie obroty, bo ledwo co nadążyłam. Oczywiście skończyło się upadkiem :D Wylądowałam na moich zacnych czterech literach ! Jakby tego było mało, to upadając wpadłam, a bardziej obiłam się o jakiegoś faceta. Tradycyjnie cała się zaczerwieniłam, a po chwili wybuchłam śmiechem z samej siebie.
- Przepraszam bardzo.. To – wskazałam na bieżnię..- po prostu wyższa szkoły jazdy..- zaczęłam coś jąkać pod nosem, podnosząc się z podłogi..
- Nic nie szkodzi..- odpowiedział ktoś, aż nadto zachrypniętym głosem.
Dopiero wtedy podniosłam wzrok na owego faceta. Zobaczyłam jak ogląda ranę na ręce, z której sączy się krew..
- To moje dzieło ?- zapytałam.
- Noo nie da się ukryć.- odpowiedział tym razem nonszalanckim głosem. Wtedy pierwszy raz spojrzał na mnie. Dzięki temu mogłam mu się przyjrzeć. Miał idealną sylwetkę. Był wysoki, a w dodatku brunet o zielonych oczach. Widać, że miał kilkudniowy zarost, lecz dodawał on jemu tylko temperamentu.
Stałam tak i gapiłam się na niego, przez co tylko bardziej się zaczerwieniłam..
- Może trzeba opatrzyć ranę ?- zapytałam po chwili, by jakoś zmienić temat i odwrócić uwagę owego mężczyzny..
- Niee, spokojnie. To nic takiego..- odpowiedział, wycierając ręcznikiem krew.
- Może pomóc Pani z tą „ wyższą szkołą jazdy” – dodał po krótkim czasie. Widziałam jak jego kąciki ust lekko drgają. Byłam pewna, że powstrzymuje się po prostu od śmiechu. W sumie nic dziwnego, widząc taką sierotę jak ja !:D
- W sumie to tak. Sama tego nie ogarnę..- mówiąc to, znowu spojrzałam w jego stronę. On natomiast podszedł do bieżni, a po chwili uruchomił ją na bardzo niski level..
- Myślę, że teraz będzie dobrze..- odpowiedział uśmiechając się przy tym szeroko. Po chwili bez słowa odszedł na bieżnię obok.
Ja natomiast stałam jak wryta i dosłownie podziwiałam jego każdy ruch. Miał dość obcisłą koszulkę, przez co dobrze można było zauważyć jego mięśnie.. Gdy się w końcu ocknęłam zabrałam się za bieganie. I tak kątem oka zerkałam na tego zielonookiego przystojniaka, oczywiście tak, by tego nie zauważył.
Po niecałej godzinie byłam tak zmęczona, że musiałam przestać ćwiczyć. Poszłam pod prysznic, gdzie również dość szybko się ogarnęłam. Gdy czekałam na recepcji by oddać numerek od szatni, ten sam mężczyzna stanął obok mnie.
Wcale nie zdziwiło mnie to, że gdy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się dość szeroko. W zasadzie moja reakcja na jego osobę była zupełnie podobna..
- Pierwszy raz na siłowni, nie ?- zapytał, również czekając na recepcjonistkę. Oparł się ramieniem o blat, przez co jego mięśnie na klatce piersiowej znowu się napięły. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Po prostu to było ode mnie silniejsze..
- Jak widać.. Ale o dziwo się nie uszkodziłam.- pokazałam gestem głowy na jego rękę..- za to Ciebie tak..- dodałam.
- Spokojnie, nic się nie stało..- odparł, machając ręką.
- Skąd ta pewność ? Może powinien zobaczyć to jakiś lekarz ?
- Sam jestem lekarzem więc możesz mi uwierzyć na słowo..- w tej chwili albo mi się wydawało, albo puścił do mnie oczko..
Od razu zaczęłam przebierać z nogi na nogę, aż w końcu sama oparłam się o blat. Nie wiedziałam jak to ten facet robi, że tak cholernie się przed nim wstydzę. Było to aż nadto dziwne, ponieważ nigdy nikt na mnie tak nie działał jak ten wysportowany brunet.
Po chwili podeszła w końcu recepcjonistka, która wzięła od nas klucze. Przypadkiem zobaczyłam jego dane, które widniały na karcie członkowskiej.. „ Piotr Gawryło” – chyba tak się nazywał.. Kiedy wyszłam z budynku i udałam się w stronę auta, miałam wrażenie że on idzie za mną. Przed samochodem aż obróciłam się przez ramię. Miałam rację, ten cały Piotr wsiadał do samochodu obok. Gdy zobaczył, że się na niego gapię, pomachał do mnie w dodatku tą uszkodzoną ręką, krzycząc..
- Na razie !
Odruchowo mu odmachałam. Tym razem szybko wsiadłam do samochodu i niemalże z piskiem opon ruszyłam z parkingu. Musiałam bowiem jakoś ochłonąć po atrakcjach dzisiejszego poranka.. :D


KOMENTUJCIE I MÓWCIE, CZY PISAĆ DALEJ <3 !

26 komentarzy:

  1. No co ja mogę powiedzieć? Poza tym, że zaniemówiłam to chyba nic :D
    Zaczyna się ciekawie, no ale też inaczej.. Wciąga i cieakawi co będzie dalej :D Ty się nie pytaj czy pisać dalej tylko już pisz nexta, MAŁPISZONIE!! <3 Tylko szkoda że Hana biednego Piotrusia uszkodziła.. niech go tylko w żaden inny sposób nie uszkodzi! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe o jaki inny sposób Ci chodzi zbereźniku ? :*

      Usuń
    2. Eee no zawsze mogła mu np wybić palca, nie? :D Ty Madzia to tylko o jednym, wstydź się!! Zboczuchu! ♥

      Usuń
    3. OMG.. z kim ja sie zadaje?! Juz lepiej nie bede mowic co mu jeszcze mogla zrobic xd

      Usuń
    4. Ej, bo aż mnie zainteresowałas ! :D Co jeszcze mozna ? ;o ♥

      Usuń
    5. Duuzo mozna :D nie bede Ci tu spamowac, sama sobie pomysl a nie! :D np palca wybic, o! :D

      Usuń
    6. O palcu już mowilas ! buuuu ;c

      Usuń
    7. I wiecej nie powiem! :D może u mnie cos takiego zrobie, palec ma prawa autorskie, pamietaj!! ♥

      Usuń
    8. Doobra, zostawiam dla Ciebie PALEC Piotra xD !!

      Usuń
    9. Kurde pewnie o tym zapomne xd ale dobrze ze wzielas to sobie do serca :D

      Usuń
  2. no co tu można powiedzieć? :D Pisz dalej! Bo ja chcę więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mam pojęcia co ci powiedzieć mój Mistrzymu !! <3 po prostu genialne i nic więcej nie powiem ! czekam na next <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe tylko, jak ich połaczysz :D No ale tu juz wierze w Twoją wyobraźnię <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Z innej beczki ale spoko :D

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne pisz dalej :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Już mi się podoba, pisz dalej :D :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak genialne pisz dalej czekamm ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW ♥♥ Wiadomo, że daleej !

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne, superrowe. <3
    Musisz je jak najbardziej kontynuować ! <3
    Mam nadzieję, że pomimo to dalej bd pisać opowiadanie o aktorach <3, bo tam też nie się nie mogę doczekać co się wydarzy.. ;)
    Czekam !! ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. dalej ! oczywiście , ze dalej ! cudeńko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)