TA
DA ! MIŁEGO CZYTANIA :)
AKTORZY
TEŻ SIĘ JUŻ PISZĄ !
♥
Od
czasu wypadku minęły raptem dwa dni.. Wszyscy byli zdołowani, lecz to i tak stanowczo
za mało powiedziane. Nigdy w życiu nie widziałam w podobnym stanie Miri, która
po prostu podupadła na duchu.. Mogłam się tylko domyślić, że mimo tych kilku
dnu, to pokochała Ernesta.. Równie szybko go niestety straciła..
Z
Piotrem także było nie najlepiej.. W sumie zamknął się w sobie.
Nie
pytałam, ponieważ nie chciałam go dołować, ale mogłam się tylko domyślić, że
obwinia siebie za to wszystko. Mimo to, byłam przy nim. Jakoś te moje żale,
odnośnie naszej dwójki póki co odeszły w niepamięć..
Jakby
było mało problemów, to w dzień wypadku dzwonił do mnie Maciek, by złożyć mi
życzenia.. Nie mogłam mu powiedzieć prawdy, więc też nasza rozmowa trwała raptem
kilka sekund.. I tak zdążył zakomunikować, że będzie w niedziele..
Teraz
mamy piątek i obecnie wybieramy się na pogrzeb Ernesta.. Rodziców Piotra także
nie poznałam.. Wyglądali jak własne cienie, zupełnie inaczej niż kiedy
widziałam ich ostatnim razem.
Z
Piotrem zajęliśmy ten sam pokój co ostatnio, a Miri dostała jeden z
gościnnych.. Przyjechaliśmy do rodzinnego domu Piotra z samego rana, lecz nikt
i tak nie zamierzał jeść. Chyba nawet o tym nie myśleli..
Byłam
również poruszona śmiercią Ernesta, ale wiadomo, że nie tak bardzo jak Piotr
czy Miri.. Oni byli z nim naprawdę zżyci.. Piotr i tak najbardziej, ponieważ
był to jego własny brat.. Nawet nie mogłam sobie wyobrazić tego, jakbym to ja miała
stracić Miri..
Nie
wiem czy byłabym w stanie się pozbierać. I tak podziwiałam Piotra, że sprawiał
pozory. Pocieszał rodziców, a wieczorami lub w nocy sam nie mógł spać.
Wstawał
wtedy i najczęściej wychodził na balkon.. Gdy wracał czułam od niego dym
tytoniowy, ale wiadomo że nie kłóciłam się z nim o to..
Przez
te dwa dni, był chociaż inny niż zazwyczaj.. Nie obrażał się o nic, ani od tak
nie tracił humoru.. W sumie nic dziwnego skoro cały czas chodził przygnębiony..
Właśnie
włożyłam na siebie klasyczną, za kolano, czarną sukienkę.. Dzień był pochmurny i
deszczowy więc pod spód założyłam również czarne, cienkie rajtuzy.
Buty
na obcasie jak i marynarka dodały mi tylko klasy. Nie lubiłam chodzić ubrana na
czarno, ponieważ to do mnie kompletnie nie pasowało, no ale co poradzić..
Przecież
nie wypada pójść w innych barwach na pogrzeb.
Gdy
już zrobiłam delikatny makijaż i przeczesałam na szybko rękami swe włosy,
wyszłam z łazienki.. W pokoju, przed lustrem stał Piotr. Miał już na sobie
czarny garnitur. Stał tak i beznamiętnie wpatrywał się w samego siebie..
Podeszłam
obok niego i zauważyłam, że męczy się z zawiązaniem krawatu.. Był całkowicie
rozbity, a ja nie miałam pojęcia jak mu pomóc. Co mogłabym zrobić by ulżyć mu w
cierpieniu ? Chyba nikt tego nie wiedział..
-
Daj to..- zaczęłam, biorąc od niego krawat.
Nawet
nie spojrzał w moją stronę.. Stał taki zawieszony, całkowicie nieobecny..
-
Nie dotrzymałem przez to wszystko słowa..- oznajmił nagle Gawryło, dość
zachrypniętym tonem głosu.
-
Proszę ?- zapytałam, nie kryjąc zdziwienia..
-
Obiecałem Maksowi, że pójdziemy razem do galerii.. Przez to wszystko
zapomniałem..- wytłumaczył, obracając się w moją stronę..
Dopiero
wtedy mogłam dokładnie przyjrzeć się jego twarzy. Wyglądał źle i to bardzo..
Jakby tego było mało, to w jego spojrzeniu nie było tego entuzjazmu co zawsze..
Wzrok
miał przygaszony, a oczy aż nadto smutne. Dolne powieki miał całe zarumienione,
przez co mogłam się tylko domyślić, że cały czas powstrzymuje się od płaczu..
Bowiem od czasu samego wypadku, kiedy Piotr całkowicie się przy mnie rozkleił,
do tej pory nie uronił ani jednej łzy.
Zapewne
chciał pokazać, że nie jest taki miękki, ale wiadomo że dla niego był to
największy cios..
-
Maks to mądry chłopak. Zrozumie..- chciałam dodać mu jakoś otuchy, lecz nawet
nie wiedziałam jakie słowa mam dobrać..
Gdy
zawiązałam supeł, podałam mu krawat.. Ten już nic nie mówiąc włożył go na
szyję..
-
Chodź tu..- powiedziałam w końcu, poprawiając mu krawat, który był za luźny.
Gdy
już mu go docisnęłam, spojrzałam w te jego przygaszone oczy..
-
Dziękuje, że jesteś..- powiedział szeptem, przetrzymując mnie w łokciu..
Wiedziałam,
że to z jego strony tylko taki drobny gest ale i tak się ucieszyłam. Choć przez
moment wrócił ten sam Piotr sprzed wypadku..
- Od
tego ma się przyjaciół..- powiedziałam w końcu, posyłając w jego stronę
delikatny uśmiech..
-
Jesteś dla mnie kimś więcej..- kiedy mówił to Piotr, usłyszeliśmy pukanie do
drzwi..
Gawryło
bez słowa mnie ominął, by zobaczyć kto to taki.
Ja
jednak stałam jak słup soli, analizując te jego kilka słów. Tego się po nim nie
spodziewałam, a już na pewno nie w tej chwili.. Mimo to, musiałam się ogarnąć
gdyż zobaczyłam przed sobą Miri.
Była
również ubrana cała na czarno.. Nawet nie ukrywała tego, że przez ostatnie dwa
dni tylko płakała..
-
Wszyscy już czekają na dole..- powiedziała łamiącym się głosem..
Nim
zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, moja siostra zdążyła już wyjść dość
pośpiesznym krokiem.. Wbrew pozorom uczyniłam to samo, z resztą jak i Piotr.
Gdy
schodziliśmy na dół, słyszałam tylko jak Gawryło ciężko oddycha.. Mogłam się domyślić ile go to wszystko kosztuje..
Poza
tym, kiedy po wypadku dzwonił do rodziców by im to wszystko powiedzieć, był
całkowicie załamany. Myślałam, że nie wydusi z siebie słowa ale jakoś dał radę.
I tak od razu się tylko rozłączył, ponieważ nie był w stanie dłużej rozmawiać..
W
holu byli chyba już faktycznie wszyscy. Nazjeżdżała się dość spora część rodziny
Piotra, lecz ja tylko kojarzyłam jego rodziców jak i nawet służbę, która także
była ubrana na czarno.
Gdy
wszyscy zobaczyli Piotra, ten od razu się wzdrygnął. Przez to, że objął mnie
ramieniem, poczułam jak przeszedł przez jego ciało dreszcz..
Po
chwili wszyscy rozeszliśmy się do samochodów, by pojechać pierw na mszę, a
potem na sam pogrzeb..
Właśnie
staliśmy przy grobowcu, gdzie ksiądz powiadał ostatnie słowa..
-
Spoczywaj w pokoju…
Dopiero
po tym, wszystkim puściły emocje. Gdzie się nie rozejrzałam, tam ktoś płakał..
Nie wspomnę już o matce Piotra, która wyglądała naprawdę źle.. Mąż starał się
dodać jej jakoś otuchy, lecz wiadomo jak czuje się matka po stracie własnego dziecka..
Piotr
jednak był twardy. Stałam tak ramię w ramię z nim i kątem oka obserwowałam jego
każdy gest.. Gdy już spuszczono trumnę do wnęki ziemi, Gawryło podszedł,
wyciągnął coś małego z kieszeni, po czym rzucił na dół..
Nie
wiedziałam co to jest, ale również nie pytałam. Gdy Piotr ponownie podszedł
obok mnie, widziałam że już ledwo co wytrzymuje. Zgiął palce w pięści, by jakoś
dać radę..
Z mojej drugiej strony stała Miri, która płakała w najlepsze..
Kiedy
wcześniej do niej podeszłam by jakoś wesprzeć siostrę, ta odparła że musi
przetrawić to sama.. Przez to tylko jej nie naciskałam.. Jeszcze brakowało jej
tego, by starsza siostra zawracała jej głowę w i tak ciężkich chwilach..
Gdy
już wszyscy zaczęli się rozchodzić, wcześniej jednak składając kondolencje
rodzicom Piotra jak i jemu samemu, zauważyłam, jak na grób Ernesta rzuciła małą
wiązankę dość atrakcyjna kobieta.. Kiedy obróciła się bokiem w naszą stronę
wydała mi się znajoma..
Gdy
jednak owa kobieta skierowała swe kroki w stronę rodziców Piotra, Ci od razu w
jednej chwili spoważnieli.. Nie słyszałam za bardzo o czym mówią, ale jedyne co
wpadło mi do ucha, to to gdy matka Piotra powiedziała nieco donośnym głosem,
równie mocno oburzona...
-
Jak miałaś czelność tu przychodzić ?!
Od
razu wszyscy spojrzeli w ich kierunku włącznie z Piotrem.. Kiedy i ona
popatrzyła w naszą stronę, wiedziałam już kto to taki..
Byłam
pewna, że to osoba przez którą Piotr teraz jest taki, a nie inny..
Spojrzałam
na niego, jak i z resztą on również zdezorientowany popatrzył na mnie.
-
Nie wierzę..- powiedział pod nosem..
Przez
to tylko mocniej złapałam się jego ramienia.. Nie wiedziałam co robić, jak
zareagować.. Stałam tak i patrzyłam, jak owa kobieta zmierza w naszą stronę..
Czułam,
że nie wyniknie z tego nic, ale to nic dobrego.. ! *.*
KOMENTUUUJCIE,
a wtedy będą szybko nexty :D
Ps.
Zapewne wiecie kto to taki pojawił się na pogrzebie ? :o
Kurde Madzia... Mówiłam już, że Ernesta lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze jeden kłopot, jakim jest była Piotra (tak myślę)...
Pozdrawiam, Zakochana19 :D
no genialne ! nie wiem co tu powiedzieć masz takie pomysły, że hoho ! czekam na nexta ! :* <3
OdpowiedzUsuńSmutne,,, ;/
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolejną część!
Monika?.. Mam nadzieje, że teraz się trochę wyjaśni co z nią :D
OdpowiedzUsuńPisz szybko next :D
Daj nexta ! :)
OdpowiedzUsuńMonika :O
OdpowiedzUsuńciekawe jak to się wszystko rozwinie.
A no i Maciek wraca zaraz ;(
Czekamy na nexta :)
Next .. :)
OdpowiedzUsuńDramacik ;/
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością na nexta :)
Madzia.. Ale kombinujesz :P
OdpowiedzUsuńFajnie
Świetne :D Bardzo mnie ciekawi jak to się dalej potoczy.
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze Piotr powiedzial Hanie ze jest dla niego kims wiecej, ale Monika ?! kocham twoje opo
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam do następnego nexta. :D
OdpowiedzUsuńLubię bardzo!
jesteś genialna.. :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, zdumiona i chyba trochę zazdroszczę Ci twoich umiejętności pisania, wyobraźni i umiejętności przelania tego na "papier". Czyta się to super. Śmiem powiedzieć, że to jeden z twoich najlepszych rozdziałów. Emocje, nastrój, tajemniczość, smutek, przygnębienie. To jest po prostu piękne! Rzadko kto potrafi opisać smutne wydarzenia, aby czytelnik nie płakał. A był w stanie wyłączenia. Podczas czytania liczyło się tylko to co czytam. Nieczęsto się tak dzieję. Jeszcze raz podziwiam!
OdpowiedzUsuńMonika ;) mam nadzieję że w końcu dowiemy się o co z nią chodzi :D
OdpowiedzUsuńMonika/Genialne opowiadanie gratuluję talentu:)
OdpowiedzUsuńDasz nexta?
OdpowiedzUsuńDaj dziś kolejną część ! <3 Opo jest świetne ! Masz talent :D
OdpowiedzUsuńZapewne to Monika:D i mam nadzieję,że zacznie się to rozjaśniać wszystko:D
OdpowiedzUsuńMonika. Sweetaśne opooo
OdpowiedzUsuńOj Madzia Madzia.. :D przecież to jasne jak słońce, że to Monika ♥ dawaj nexta Małpiszonie! *.*
OdpowiedzUsuńMadzia , Madzia :D I po cholere ta Monika tu ? o.O Next ,3
OdpowiedzUsuńsmutne :'( ale i piękne :) po co tu ta... :/
OdpowiedzUsuńPrawda, smutne, ale piekne! Niecierpliwie czekam na next ^^ Jesteś genialna :))
Usuńale smutne :/ ale dawaj szybko next :(
OdpowiedzUsuńO matko ♥ boskie ja nie wierze ... jakie emocje !!! Next
OdpowiedzUsuńŚwietne :) czekam na next
OdpowiedzUsuńSuperooweee <3
OdpowiedzUsuńPewnie pojawiła się słynna Monika !!?? :D
Czekam na next !!! <3
BRAK SŁÓW ♥♥♥♥♥♥ KOCHAM TO ! *.*
OdpowiedzUsuńDobrze, niech się w końcu wszystko z tą zasraną Moniką wyjaśni XDDDD
OdpowiedzUsuń