Ktoś
napisał, że „zaniedbuję” aktorów, a tak nie jest. :D
Szczerze
nie mam na nich weny i długo mi zajmuje napisanie tam nexta :D
Mimo
to, postaram się poprawić ♥
Stałam przez dłuższą
chwilę cała poirytowana. Kiedy w końcu Piotr poszedł niby to się przebrać,
bałam się że zaraz powiem coś niemiłego Maćkowi. Ten jednak z takim entuzjazmem
zaczął streszczać cały swój wyjazd, że w dodatku rozbolała mnie głowa.
Oczywiście od czasu do czasu musiałam się uśmiechnąć, bo inaczej od razu
zamęczyłby mnie pytaniami o co chodzi.
- Właściwie to czemu
przyjechałeś do Piotra, a nie do swojego mieszkania ?- zapytałam od tak, by
Maciek choć na chwilę się przymknął.
- No bo właśnie problem
w tym, że nie mam swojego mieszkania.. Pani Marzena wymówiła mi wynajem,
ponieważ postanowiła je sprzedać..
- Tak z dnia na dzień ?
- Wiesz.. Nie mieliśmy
żadnej umowy, więc w sumie mogłem się z tym liczyć..- Maciek zaczął rozglądać
się po mieszkaniu, a ja razem z nim. Liczyłam, że chociaż nie zauważy
przypadkiem nigdzie moich rzeczy. Jeszcze by normalnie brakowało żebym musiała
się mu tłumaczyć..
- Pojechałem do Ciebie,
ale nikogo tam nie zastałem więc trafiłem tutaj..- mówiąc to zerwał się na
równe nogi, po czym uśmiechnął się lekko..- Muszę skorzystać z toalety..-
oznajmił, idąc w stronę ubikacji.
Właśnie wtedy aż
usiadłam z wrażenia w fotelu.. Zaczęłam na poczekaniu wymyślać jakieś
historyjki, dlaczego w toalecie Piotra są moje kosmetyki, a nawet i ubrania..
Jeszcze jakbym normalnie
przywołała w myślach Piotra, który już ogarnięty wszedł do salonu. Chyba po
mojej minie domyślił się że coś jest nie tak, skoro nawet nie było tutaj Maćka..
Nie zdążył nawet nic
powiedzieć, ponieważ zza jego pleców wyszedł Maciek. Już nawet po jego minie
wiedziałam, że chyba wszystko powoli ułożyło mu się w całość.
- Rozumiem, że te
wszystkie rzeczy dziwnie przypominające Twoje to też zwykły zbieg okoliczności
?- zapytał, stając po środku salonu. Dzięki temu mógł na zmianę obserwować mnie
jak i Piotra.
Gawryło natomiast
wyglądał jakby się wcale nie przejął. Poprawiał sobie jeszcze guziki przy
mankietach koszuli jak gdyby nigdy nic.
- Chyba nie myślisz, że
się przespaliśmy ? Choć trochę zaufania powinieneś mieć do Hany chłopie..-
zaczął Piotr, przez co widziałam jak prowokuje Maćka.
Ten tylko stał i patrzył
mi się prosto w oczy.. Z początku chciałam zacząć zmyślać podobną historyjkę
jak Gawryło, kiedy to podjęłam nieodwracalną decyzję..
Wstałam z miejsca, przez
co oboje popatrzyli w moją stronę. Wzięłam głębi wdech i najspokojniej jak
tylko potrafiłam zaczęłam..
- Głupio wyszło, ale już
dawno miałam to zrobić.. Dobrze wiesz, że się nam nie układało i tu wcale nikt
nie zawinił..
Mina Maćka spoważniała
jeszcze bardziej z każdym moim słowem. Mimo to, zamiast cokolwiek odpowiedzieć
milczał. Od tak stał i słuchał tego co mam mu do powiedzenia..
- Hana po prostu chce
powiedzieć, że wyjdzie za Ciebie za mąż..- wtrącił się nagle Piotr, przez co po
prostu miałam ochotę go zabić..
Maciek jednak mnie
wyręczył, chcąc uderzyć Piotra w twarz. Był to głupi pomysł, ponieważ Piotr
jest jednak bardziej obcykany w te sprawy. Bez najmniejszego problemu uniknął
ciosu, sam przetrzymując za szmaty Maćka..
- Uspokój się !-
krzyknął mu prosto w twarz, lecz Maciek dalej chciał mu przyłożyć.
- Jak mogłeś ?! No jak
?! Spieprzaj do tego Krakowa i tyle ! Myślisz, że ona z Tobą będzie ? Tak samo
może jak Monika ?- zaczął drwić Maciek, przez co miałam go serdecznie dość.
To jednak wystarczyło by
wyprowadzić z równowagi Piotra. Bez najmniejszego problemu sprzedał sierpowego
Maćkowi prosto w szczękę. Przez to miał na ręce krew, którą od razu zaczął o
siebie wycierać..
- Albo się uspokoisz,
albo stąd wyjdziesz..- dodał jeszcze Gawryło, uparcie ścierając krew.
Nie dowierzałam własnym
oczom. Pierwszy raz zobaczyłam tak wkurzonego Piotra.. Nigdy go wcześniej
takiego nie widziałam.. Od razu nasunęła mi się myśl, że to iż pobił Monikę to
prawda. Stałam tak i patrzyłam się na niego.
Znowu miał pociemniałe
oczy i cały był spięty. Znikł ten czarujący Piotr, który z samego rana był tak
czuły jak i delikatny.
- Jak mogłaś ?!-
krzyknął tym razem Maciek w moją stronę, przez co od razu się ocknęłam..
- Maciek.. Nie kocham
Cię i myślę, że tak naprawdę o tym wiedziałeś od samego początku..- starałam
się mówić powoli, by dotarło do niego każde słowo.
- Nie wierzę, że
mogliście to zrobić..- odparł na odchodne Maciek, w pośpiechu biorąc swojego
walizki. Z nosa leciała mu dalej krew, lecz się tym nie przejmował.
Po kilku minutach nie
pozostało tu po nim ani śladu, no może prócz krwi na ręce jak i marynarce
Piotra..
- No i coś Ty
najlepszego zrobiła ?- zapytał po chwili Gawryło, patrząc na mnie z
politowaniem.
Liczyłam, że po tym jak
zerwę z Maćkiem będzie mi wdzięczny i przede wszystkim będzie zadowolony, a tu..
Jeszcze ma o to pretensje. Po prostu świetnie !
Tylko on mógł tak na to
wszystko zareagować..
- Mówiłem Ci, że nie
możemy być razem.. Na pewno nie na dłużej..- dodał, głośno wzdychając.
Właśnie wtedy nie
wytrzymałam. Zebrało się we mnie tyle sprzecznych emocji, że nawet nie
kontrolowałam jak po policzkach zaczęły mi spływać łzy. Nie chciałam brać
Piotra na litość, ale chociaż wtedy podszedł do mnie..
- Normalnie skakałbym z
radości, po tym co dla mnie zrobiłaś ale.. Ale po prostu nie mogę pozwolić
sobie na to, żebyś zmarnowała dla mnie swoje życie..- oznajmił, delikatnie
unosząc do góry mój podbródek.
Popatrzyłam mu wtedy w
oczy i wiedziałam, że mówi prawdę. Nie wiedziałam tylko dlaczego tak bardzo nie
chce ze mną być.. O co tu chodziło ?
- Przez to, że coś ze
mną jest nie tak nie chcesz nawet spróbować ?- zapytałam, ponieważ nic innego
nie przychodziło mi na myśl..
Ten jednak zaczął się
uśmiechać, ścierając kciukiem z mych policzków łzy..
- Jak tak możesz mówić ?
Jesteś idealna i po prostu to cud, że było mi dane Ciebie poznać ale to po
prostu ze względu na mnie, nie możemy być razem..
- Czy Ty się ze mną
żegnasz ?
- Hana..- Piotr od razu
odsunął się ode mnie..- Tak będzie dla nas lepiej..
- Jak lepiej ? No jak ?
Przecież sam mówisz, że mnie kochasz tak samo jak i ja Ciebie..- nie wierzyłam
w to co się dzieje. Dosłownie..
- Wyjadę stąd, dla dobra
nas obojga..- oświadczył już poważnym tonem głosu..
- Nie wyjedziesz. Nie
pozwolę Ci na to, choćbyś nie wiem jak chciał..- odparłam całkowicie poważnie.
- Ukrywasz coś przede
mną, a nie musisz. Chce być z Tobą Piotr.. To tak wiele ? Nie mówię, że chcę
zostać Twoją żoną czy mieć dzieci. Po prostu chce być przy Tobie..- dodałam.
- Nie widzisz, że ja
nawet nad sobą nie panuje ? Przed chwilą pobiłem najlepszego kumpla bez
powodu..
- Jak bez powodu ?-
zapytałam.- Przecież specjalnie Cię prowokował.
- I jak widać, udało mu
się. Nie mogę pozwolić by poniosło mnie przy Tobie..
- Nie zrobisz mi
krzywdy, tego jestem pewna.
- Szkoda, że ja nie..-
Piotr w końcu usiadł na sofie, opierając się i jednocześnie zamykając oczy..- Teoretycznie
moglibyśmy spróbować, ale prędzej czy później to by się i tak skończyło..
- Jeżeli mam coś w tej
sprawie do powiedzenia, to wolę później..- po chwili przysiadłam się obok.
Bez słowa wtuliłam się w
jego ramię, kuląc się w kłębek. Kiedy w końcu objął mnie ramieniem, poczułam
się od razu lepiej. Dalej trwałam przytulona do niego i było mi dobrze. Jak on
w ogóle mógł myśleć nad wyjazdem ? No jak ? Mimo, że byłam na niego cholernie
zła to za bardzo teraz nad tym nie myślałam..
- Jeżeli choć raz mnie
poniesie to będzie koniec..- odparł po chwili.
Nie wiedziałam czy mówi
poważnie czy też nie ? Czy się aby nie przesłyszałam ? Chyba jednak dalej nie
dowierzałam w to, co ma właśnie miejsce..
- To znaczy, że spróbujemy
?- nawet nie wiedziałam, że powiedziałam to tak piskliwym tonem głosu. Od razu
odsunęłam się od niego, by spojrzeć mu prosto
w oczy.
Gawryło już nic nie
odpowiedział, tylko nachylił się nade mną. Po chwili dość umiejętnie wpił się w
moje usta. Przez to, że trzymał na jednym z moich pośladków rękę, dość szybko
znalazłam się na jego kolanach..
- Zaraz, zaraz..-
przerwał nagle..- Jesteś pewna ?- drążył dalej, przez co tylko przewróciłam
oczami..
- Jak niczego więcej..-
odparłam, równie szybko go całując..
- Ale wiesz, że nie
będzie łatwo ?- znowu przerwał, przez co od razu się na niego wkurzyłam.. :D
- Nazywasz się Piotr
Gawryło.. Z Tobą nic nie jest łatwe, a tym bardziej normalne!.- powiedziałam,
schodząc z jego kolan.. Gdy popatrzył w moją stronę zaskoczony, aż zaczęłam się
śmiać.
- Maks. Klinika.
Galeria..- sprostowałam, po raz kolejny przewracając oczami.
- No tak..- oczywiście
zrobił minę zbitego psa..- Chociaż się przebiorę..- dodał, wskazując na
zakrwawioną koszulę..
- Może Ci pomóc ?- krzyknęłam,
gdy znikł w łazience.
- Lepiej nie, bo wtedy
stąd nie wyjdziemy..!- odparł wesołym tonem głosu, dzięki czemu sama uśmiechnęłam
się szeroko.
Czekałam na niego
rozmyślając o tym jak to będzie.. Zastanawiało mnie, jak teraz będziemy się
zachowywać ? Tak oficjalnie, bez jakiejkolwiek krępacji czy dalej z dystansem ?
Od raptem kilkunastu minut Piotr zgodził się spróbować być razem, a ja już
snuję refleksje nad wspólną przyszłością. No super.. :D
Właśnie szliśmy z
parkingu spod kliniki, kiedy to znowu zaczepiła Piotra ta sama kobieta kiedy
byliśmy tu ostatnim razem..
- Piioootr !- krzyknęła
w naszą stronę.. Po chwili stała tuż przed nami, a ja odruchowo tylko mocniej
ścisnęłam jego dłoń. Przez to na jej twarzy pojawił się pewien grymas, który
równie szybko ukryła..- Dawno Cię nie było..- dodała, patrząc tymi maślanymi
oczkami w stronę Piotra.
- Wiele się zmieniło..-
odparł od tak Gawryło.
Oczywiście zaczęłam
szukać jakiś podtekstów czy aby nie chodzi o mnie ? W sumie jeśli tak, to
dobrze. „Wiele” w ustach Piotra to nadzwyczajne słowo, dzięki któremu
wiedziałam że troszkę dla niego znaczę.. <3
- Widzę, widzę.. Jak
znajdziesz czas, to koniecznie przyjdź.. Musimy porozmawiać..- brunetka
popatrzyła dwuznacznie na Piotra, lecz ten tylko pokiwał głową.
Po chwili znowu
ruszyliśmy na oddział po Maksa. Nawet nie weszliśmy na jego salę, ponieważ mały
już szedł w naszą stronę w towarzystwie Anety. Szczerze się uśmiechnął na nasz
widok, dzięki czemu od razu go przytuliłam.
Wiem, że może nie
powinnam tego robić no ale musiałam. Kto by nie uległ tak przystojnemu, młodemu
mężczyźnie o piwnych oczkach ? No kto ?!
Nawet Piotr przywitał
się z nim specjalną „pjoną”. Chciało mi się wtedy śmiać, ale oczywiście
zachowałam pozory..
- Myślałem, że już o
mnie zapomnieliście !- krzyknął po chwili mały, udając obrażonego.
- O popatrzcie. Wyrośnie z
jego aktor !..- odparł Piotr, głaszcząc małego po głowie.
Kiedy Maks zaczął
uciekać a Piotr go gonić, zostałam chwilę sam na sam z Anetą. Również
uśmiechała się na widok tak wesołego Maksa i nawet tego nie ukrywała..
- W przyszłym tygodniu
zostanie oddany do opieki społecznej.. Uznałam, że zapewne chciałabyś to
wiedzieć..
- Tak szybko ?- nie
kryłam zdziwienia.
- Niestety tak. Wyniki
ma świetne więc dyrekcja zatwierdziła wszystko. Będzie go nam tutaj brakowało.
- Nie tylko tutaj..
- Skąd znasz Piotra ?-
zapytała od tak Aneta, przez co aż na nią popatrzyłam.
- Pracujemy razem..-
odparłam, kątem oka obserwując koleżankę..
- I to tak na poważnie
?- drążyła dalej.
- Chyba nawet bardziej,
niż na poważnie..- powiedziałam na odchodne, udając się do chłopaków.
Nie ukrywałam, że takie
nagłe pytania ze strony Anety mnie trochę zaskoczyły. Kiedy jednak podeszłam do
Piotra i Maksa wszystko odeszło w niepamięć.
Cieszyliśmy się chwilą,
ponieważ tylko chwile są w życiu ważne.. Po co przejmować się tym, co będzie
jutro ? ♥ Niestety czasem trzeba ! o.O
Powiem
tyle:
Poooowoolutku
zbliżamy się przed burzę xd
KOOOOMENTUJCIE
♥!
Ps. Jak tam po odcinku 542 ?
Ja się tam w nim zakochałam ! <3
Ps. Jak tam po odcinku 542 ?
Ja się tam w nim zakochałam ! <3
Jak to " Powolutku zbliżamy się przed burzę"... Wtedy to ja Cię normalnie zabiję.
OdpowiedzUsuńHaPi ma być razem, to tylko jedno marzenie, musisz je spełnić xD
opowiadanie superowa <3 w odcinku zakochałam się <3 i czekam na mega długiego nexta <3
OdpowiedzUsuńopowiadanie jest super
OdpowiedzUsuńa odcinek przede mną
dołączę się do Agatki i też Cię zabiję :) więc lepiej nie kombinuj :) i oprócz tego że mają być razem to jeszcze Piotr ma nie mieć w końcu żadnych tajemnic przed Haną :) a odc 542? był boski to prawda :)))) scenki HaPi to po prostu cudo :) szkoda tylko że Piotra tak mało było w tym odc :)
OdpowiedzUsuńMoże w następnych odcinkach już go będzie więcej ♥
Usuńkocham <3 niech nie będzie żadnej burzy :D
OdpowiedzUsuńodcinek super ale zastanawia mnie czy przypadkiem Hana nie jest w ciąży, bo Ruud do niej że teraz musi odpoczywać i ta ochota na słodycze.... no nie wiem mam jednak nadzieję że jest ;p
Mogłaby być :D chociaż wtedy nie będzie miała tyle czasu na Piotra xd
Usuńa mnie zastanawia tajemniczy uśmiech w pierwszej scenie
UsuńMnie też ! Może coś ukrywa ?! :D
Usuńwłasnie mnie tez :D dlatego wydaje mi się że jest w ciąży :D
UsuńMnie natomiast mnie zastanawia ten grymas jak wchodziła do łazienki!
UsuńNo to to też <3 i tak nagle już nie chciała potem korzystać z "wolnego czasu" tylko meczyk :D
Usuńno Ciebie to tylko dorwać i porządnie trzepnąć za te burze:D już moje zdanie to chyba znasz odpowiednio:D ale i tak czekam niecierpliwie na nexta<3
OdpowiedzUsuńPiękne ! Daj szybko next
OdpowiedzUsuńswietne oopo <3
OdpowiedzUsuńodc 542 byl swietny , ale moim zdaniem to , ze Piotr siedzi na kanapie popjajac piwo i ogladajac mecz to przesada , jak jakis zul zalbo co drugi polski mąż ..powiniem byc bardziej romantyczny , ale ciszmy sie z tegioo , co mamy , podobno Krystyna niezle namiesza !! :)
A według mnie Piotr przed telewizorem był super ;) Pokazali taką codzienność :D
UsuńDokładnie ! Nawet był cukier a to nowość :D
UsuńŚwietne opowiadanie, jak zwykle ♥ Ale dołączam się do dziewczyn, że zabiję za burze !!! Odcinek cudowny ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńPiotr, dobryy ! :D jak mu przywalił :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nextaa <3
Super, Genialnie Nextt szybko <33
OdpowiedzUsuńOj tak :D Świetny part <3
OdpowiedzUsuńAjj , Piotr uderzy Hane ? ;o Po tobie mozna się wszytskiego spodziewać ;c ^^
Next ;3
tak sobie myslę, że Piotr jest moze na cos chory? jakis tętniak czy cos , dlateog czasem nie panuje nad sobą i boi się byc z Haną..? no pewnie się mysle, ale no nie wiem..
OdpowiedzUsuńdobrze, że z Mackiem spokój. i dobrze, że znowu next, i dobrze, że na to masz motywacje i wene:D
a odc 542.. faaajny, słodki i Hana tak beztroska, szczesliwa, a po myslec ze jeszcze jakis czas temu ' nigdy nie czulam sie przy tobie bezpieczna, to bylo letnie' ehhh :D
Opowiadanie jak zawsze cudowne. Już nie mogę doczekać się ciągu dalszego!! <3
OdpowiedzUsuńNeeeext <3333333
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w twoim opo :D
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że kocham to opo? ♥
OdpowiedzUsuńNim ta burza będzie, to choć trochę nacieszmy się cukrem.
OdpowiedzUsuńBłagaaaaaaaaam. :D
Super, next ;***
OdpowiedzUsuń