Pages - Menu

czwartek, 5 grudnia 2013

Opowiadanie 2.Cz.21 !


TRUE MIAŁAM NAPISANE, WIĘC ŁAPCIE :D
NIEBAWEM AKTORZY JAK I TRUE :)
ZAGLĄDAJCIE !


- Wiele razem przeszliśmy i teraz to wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.. Nic do niej nie czuję, tego jestem pewien.. Ale jednak.. Jednak zastanawia mnie po co wróciła.. Na pewno nie po to, by przyjść na pogrzeb mojego brata.. Tego jestem pewien..- powiedział w końcu Piotr, a ja tylko patrzyłam na niego z dezaprobatą..
- Wydawała się być szczera..- powiedziałam w końcu coś, za co od razu skarciłam się w myślach..
Ja jej jeszcze bronie ? Pfy..
- Dobrze udaje.. Znam ją już aż nadto, z resztą jak i moi rodzice..- Piotra oczy znowu były te same, lekkie opuchnięcie spod powiek zniknęło..
- Posłuchaj.. Kilka lat temu zrobiłbym dla niej wszystko. W sumie to dla nich, bo ponoć była ze mną w ciąży.. W każdym razie, byliśmy na urlopie w Hiszpanii.. Słońce, piasek, morze, sam seks. Było cudnie. Nie wyobrażałem sobie życie bez niej. Naprawdę była dla mnie wszystkim.. Wszystko się zmieniło jednego dnia.
Ostatniej nocy, spotkałem w hotelowym barze znajomego.. Od słowa do słowa wypiliśmy kilka drinków.. Kilka za dużo..
Ponoć po tym, poszedłem do naszego pokoju.. Niby chciałem wtedy uprawiać seks, a Monika mi odmówiła..- Piotr nagle urwał, a jego spojrzenie znowu pociemniało.. Patrzył gdzieś przed siebie, a na mnie wcale..
Mogłam się tylko domyślić ile go to wszystko kosztuje.. Po chwili jednak kontynuował, nim ja zdążyłam cokolwiek powiedzieć..
- Ponoć tak się wkurzyłem, że nie panowałem nad sobą.. Twierdziła, że ją pobiłem przez co poroniła..
- Ponoć ?- zapytałam nie mogąc uwierzyć w to wszystko.
- Nic nie pamiętałem.. Następnego dnia obudziłem się rano z ogromnym kacem normalnie w łóżku w naszym pokoju.. Jej już wtedy nie było. Miesiącami jej szukałem, a gdy znalazłem wcale się mną nie przejęła.. To od niej wiem, że ją pobiłem i że przez to straciła nasze dziecko..
- Uwierzyłeś w to wszystko ?- dalej nie mogłam dojść do siebie po tych wszystkich informacjach..
- Wtedy tak.. No bo jaki byłby inny powód jej odejścia ? Kochałem ją i jestem pewien, że ona darzyła mnie równie silnym uczuciem.. Nawet planowaliśmy ślub.. Teraz już nie wiem co myśleć. Kiedy spojrzę na to wszystko po tych kilku latach, coś mi nie pasuje.. W końcu gdy prosiłem by poszła na badania to odmówiła.
Nie chciała zbadać siebie ani tym bardziej dziecka, które podobno straciła..
Do tej pory śni mi się to nocami.. Przez to wszystko nie mogłem sobie ułożyć życia.. Obiecałem nawet sobie, że nie będę się już w nic podobnego pakował, a wtedy.. Wtedy pojawiłaś się Ty Hana.. - kończąc mówić owe zdanie, Piotr w końcu spojrzał na mnie.
Jego spojrzenie złagodniało. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, jak zareagować.. Stanowczo za dużo rzeczy jak na jeden raz się dowiedziałam..
To, że miał z nią dziecko.. Podobno.. To, że planowali ślub, kochali się.. Mogłam w to wszystko uwierzyć, ale na pewno nie mogłam uwierzyć w to, że Piotr byłby w stanie kogokolwiek pobić. Już na pewno nie swoją wielką miłość..
Przez to tylko poczułam większą niechęć do tej całej Moniki..
- Zrozumiem, jeśli nie będziesz chciała mieć ze mną nic wspólnego..- powiedział w końcu zdruzgotany Gawryło, cały czas wnikliwie się mi przyglądając.
Dopiero wtedy oprzytomniałam..
- Żartujesz sobie ze mnie ? Na serio uważasz, że mogłabym teraz po tym wszystkim od Ciebie odejść ?
- Nie wiem..- odparł bez zastanowienia.
- Nie wierzę w to, żebyś mógł ją pobić..
- A co jeśli faktycznie tak zrobiłem ? Nie mogę pozwolić na to, bym mógł Cię skrzywdzić.. Nie wybaczyłbym sobie tego..- oznajmił, przez co zrobiło mi się jakoś cieplej na sercu.. Chyba po prostu nieco mi ulżyło, gdy usłyszałam że mu na mnie zależy..
- Hana.. Dzięki Tobie tak naprawdę znowu zachciało mi się żyć.. Wiem, że jesteś z kimś związana, ale nie ukryję tego co do Ciebie czuje.. Jesteś dla mnie naprawdę bardzo ważna.. Na te słowa od razu się zarumieniłam..
Odruchowo położyłam na jego policzku dłoń, delikatnie gładząc opuszkami palców jego delikatną, a zarazem aż nadto aksamitną skórę..
- Nawet nie wiesz, jak długo czekałam na te słowa..- dopiero gdy się odezwałam, dostrzegłam że łamie mi się głos.. Jeszcze by normalnie brakowało, żebym się rozpłakała. *.*
Przewróciłam oczami, by powstrzymać łzy.. Łzy szczęścia. Z jednej strony chciało mi się śmiać, a z drugiej.. Huśtawka nastroju jak ich mało..
- Tak myślałem..- oznajmił od tak, czym po raz kolejny tego dnia mnie zaskoczył.
- Hmm?- zapytałam, nie kryjąc zdziwienia.
- Wiedziałam, że i Ty coś do mnie czujesz..
- Już to chyba raz od Ciebie słyszałam..- mówiąc to, spojrzałam w jego stronę dwuznaczne.
Ten wyglądał jakby chwilę się zastanawiał, lecz mimo to jego kąciki ust delikatnie drgnęły. Wiedziałam już, że domyślił się o co mi chodziło..
- Tak.. Raz mi się wymksnęło..- wyjaśnił, uśmiechając się łobuzersko.
Normalnie od razu dostał za to małego kuksańca w bok.. I tak dalej mnie czasem irytował tą swoją bezpośredniością.. ;D
- Kiedy wraca Maciek ?- zapytał nie wiadomo po co.. Chyba po prostu nie byłby sobą, gdyby nie zepsuł owego klimatu jaki nam towarzyszył..
- W niedzielę.. 
- W takim razie mamy jeszcze niecałe dwa dni. Zdążymy spotkać się z Maksem..
- To dobrze.. Ucieszy się..
- Mam nadzieję.. - mimo wszystko Piotr był dalej przygnębiony..
Mogłam się tylko domyślić, że jeszcze długo będzie dochodził do siebie po stracie tak bliskiej mu osoby.
- Idę do Miri.. Nie chce, żeby siedziała sama..- oznajmiłam, wstając z łóżka..
Kątem oka spojrzałam na Piotra, który dalej obserwował każdy mój ruch.
- A ja pójdę do mamy.. Mam nadzieję, że już jej przeszło..
Nic nie powiedziałam tylko pokiwałam głową.. Chciałam juz odejść, lecz ten nagle złapał mnie za rękę, przez co wylądowałam plecami na łóżku. Ten od razu się nade mną nachylił, lekko się uśmiechając.
- Chociaż gdy jestem przy Tobie to wszystko wydaje się prostsze..- oznajmił, składając jednocześnie na moich ustach dość dosadny pocałunek..
Bez zastanowienia go odwzajemniłam, przyciągając go do siebie.
Robił w tym momencie ze mną co chciał.. Miał całkowitą kontrolę, ponieważ ja w jego ramionach nie myślałam racjonalnie.. :D
Pieścił językiem moje podniebienie, a ja już byłam w siódmym niebie..
Kiedy nagle wsadził dłoń pod moją sukienkę, wbrew pozorom oprzytomniałam..
- Idziemy na dół. Teraz..- powiedziałam, wyswobadzając się spod jego ciężaru.. Musiałam tak zrobić, ponieważ inaczej wiadomo jakby to się skończyło.. :D Normalnie nie miałabym nic przeciwko, lecz myśl że wszyscy na dole opłakują Ernesta, a my tu korzystamy z życia nie do końca była na miejscu.
- Na cmentarzu powiedziałem, że odwzajemnię się za tamten pokazowy pocałunek..- odparł Piotr, w końcu wstając że mnie. Wyciągnął w tym samym czasie w mą stronę dłoń, by pomóc mi wstać. Po chwili już staliśmy twarzą w twarz do siebie.
- Pokazowy pocałunek?- zapytałam, udając wielkie zdziwienie. Tak naprawdę wiedziałam o co chodzi.. :D
- Przed Moniką..- Piotr odruchowo przewrócił oczami, przez co zobaczyłam dawnego jego. Tego beztroskiego Piotra sprzed wypadku. Na samą myśl się uśmiechnęłam.
- Może tak, może nie. Sama nie wiem..- odparłam, idąc ku drzwiom.
- Wcale nie czuje, że rymuje !- krzyknął na odchodne Piotr, kiedy ja już wyszłam z pokoju..  Ucieszyłam się na samą myśl, że choć trochę poprawiłam mu dzień..
Nie wiedziałam do końca gdzie iść. Średnio miałam ochotę oglądać tych wszystkich ludzi na dole, więc poszłam do pokoju Miri z nadzieją że tam ją spotkam.
Gdy zapukałam, od razu stwierdziłam że dobrze zrobiłam.
Moja ukochana siostrzyczka siedziała na parapecie, ze skulonymi nogami w kolanach wyglądając przez okno. O dziwo nie płakała, lecz nastrój jaki tu panował mówił sam za siebie..
- Jak się trzymasz ?- zapytałam, przysiadając się obok Miri.
- A jak mam się trzymać ? Powiedz mi, jakbyś Ty się trzymała gdyby umarł Maciek ?- nie wiedziałam dlaczego Miri jest taka zła..- Albo wróć.. Piotr ? Bo o Maćku to już chyba zapomniałaś..- dodała, wnikliwie patrząc w moją stronę.
Zastanawiałam się o co jej chodzi, lecz nic mi nie przychodziło do głowy.. W końcu pomyślałam, że przez złość chce pokazać swoje emocje jakie nią targają.. Nie wiedziałam tylko, czy to dobry sposób..
- Myślę, że gdy tylko Maciek wróci to się z nim rozstanę..- powiedziałam nagle, ignorując wcześniejsze pytanie. Wiedziałam, że prędzej czy później Miri się o tym dowie, więc w sumie co za różnica kiedy ?
- On Cię całkiem osaczył..
- Kto ?- zapytałam zdezorientowana.
- Piotr.. Z Tobą robi co chce, a.. a Ernesta zabił.. Może nie dosłownie, a jednak..- znowu zaczął się jej łamać głos, lecz pierwszy raz od dnia wypadku nie zrobiło mi się szkoda własnej siostry.
Wszystko przez te głupoty, jakie zaczęła wygadywać.. Nawet nie ukrywałam złości, jaką cała byłam wypełniona.. Spojrzałam na nią tylko z politowaniem, całkowicie nie wierząc w to wszystko co właśnie padło z jej ust..
- Byłaś tam. To nie jego wina. Ernest sam wybiegł na tą ulicę, a reszta była po prostu niefortunnym wypadkiem..- mówiłam jak najwolniej i najspokojniej, by Miri mogła sobie to wszystko na spokojnie przyswoić..
- Naprawdę nie widzisz co on z Tobą robi ?- Miri dalej gadała swoje.
- Nie, nie widzę. Niedawno sama się z nim przyjaźniłaś, a teraz co ?!- podniosłam lekko głos przez to wszystko..
- A teraz Piotr stoi przed domem i rozmawia z jakąś kobietą..- powiedziała od tak Miri, pukając jednocześnie w szybę..
Odruchowo spojrzałam i wcale się nie ucieszyłam.. Po pierwsze nie dowierzałam własnym oczom, a po drugie nie wiedziałam jak można być tak bezczelną osobą..
Przez to tylko powoli zaczęłam wierzyć w słuszność słów mojej siostry..
Co jeżeli Piotr to wszystko sobie wymyślił i nic nie było prawdą ? Miałam w głowie dosłownie jeden, wielki mętlik..

KOMENTUJCIE !
DUUŻO KOMENTARZY = NEXT :D
PS. JEDNO WASZE SŁOWO MEGA MOTYWUJE :)

24 komentarze:

  1. Ta końcówka wszystko popsuła :/
    Czekam na kolejną część, bo jestem jej strasznie ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie bez końcówki było by piękniej ;p ale i tak z zniecierpliwieniem czekam na netxa :D

      Usuń
  2. nooo idealnie <3 dawaj szybko długiego nexta <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne <3 Tylko ta końcówka! Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, ta końcówka mi się nie podoba. ;D Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. daj HOTA NA AKTORACH

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę miała przez Ciebie atak serca!!

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham <3 jutro czekam na nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. EJ no ! Piotr nie kłamie ♥ Boska jesteś :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty to potrafisz trzymać w napięciu :D poproszę szybciutko next :D

    OdpowiedzUsuń
  10. kombinujesz i kombinujesz:D ciekawe coś tam dalej nam wymyśliła:D wrzucaj nexta szybko<3

    OdpowiedzUsuń
  11. extra , daj next :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Opowiadanie genialne super dawaj szybko nexta :)<3

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na nexta :P



    OdpowiedzUsuń
  14. Super. Z niecierpliwością czekam na nexta!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Niech Miri nie wprowadza Hany w błąd ! ♡♡♡♡ Muszą być razem

    OdpowiedzUsuń
  16. Awwww <3
    Po co Marek, to psuje, kim jest ta kobieta!!! -,-
    Czekam na nextaa <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Super, jak to zwykle ;) Nie wiem, czy zauważyłaś, ale na true jest jakoś tak więcej chętnych do czytania. Więc może dawaj częściej true. Oba OPO są świetne, ale true jest mega, mega świetne ;) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  18. to opowiadanie ma w sobie to "coś"

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)