Pages - Menu

sobota, 7 grudnia 2013

Opowiadanie 2.Cz.22 ♥


ZAPRASZAM !
W TEJ CZĘŚCI POZNACIE NOWĄ OSOBĘ W OPOWIADANIU, KTÓRA TEŻ BĘDZIE MIAŁA SWOJE PIĘĆ MINUT W PÓŹNIEJSZYCH NEXTACH :)


Nie mogłam przy Miri pokazać, jak bardzo mnie wkurza, że Piotr rozmawia z tą wywłoką. Wzruszyłam tylko ramionami i udałam, że całkowicie mnie to obeszło.. Chyba trochę zaskoczyłam swoim zachowaniem Miri, przez co poczułam w głębi siebie małe zwycięstwo..
- Chodźmy na dół..- oznajmiłam w końcu..
Po naprawdę krótkiej chwili byłyśmy znowu w salonie. Wszyscy siedzieli i wspominali Ernesta. Nawet matka Piotra wyglądała, jakby jej lekko ulżyło.
Gdy tylko zobaczyła moją osobę, od razu wstała z miejsca. Kiedy stanęła przede mną, uśmiechnęła się lekko..
- Dziękuje Ci..- oznajmiła w końcu..- Dziękuje Ci przede wszystkim za to, że choć Ty jedna powiedziałaś mi tą smutną prawdę jak i za to, że tak bardzo kochasz mojego syna.. On wiele wycierpiał, a przy Tobie znowu odżył.. Jeszcze raz dziękuje..- kończąc mówić, kobieta dość mocno mnie przytuliła. Już nawet pominęłam fakt, że chyba wszyscy się na nas patrzyli..
Kiedy w końcu wyswobodziłam się z jej uścisku, zobaczyłam wchodzącego do salonu Piotra. Od razu uciekłam od niego spojrzeniem, siadając obok Miri.. Kiedy nagle Gawryło stanął przede mną, nie sposób było go unikać.. Poza tym, przecież nie mogłam pokazać w ciągu dalszym Miri, że jestem na niego cholernie zła..
- Chwilę mnie nie ma i już zaciskasz więzi z moją matka..- szepnął nieco radosnym głosem Piotr, przysiadając się do nas na kanapie.. Dopiero wtedy łaskawie na niego popatrzyłam i jedyne co zrobiłam to pokiwałam przecząco głową..
Miałam ochotę tak mu nawciskać, że ledwo wytrzymałam siedząc spokojnie w miejscu..
- Dobra, chodźmy się spakować.. Przed nami daleka droga Hana..- powiedziała po dłuższej chwili moja ukochana siostra.
- Jak to.. Już wyjeżdżacie ?!- od razu zapytał ojciec Piotra, a on sam popatrzył na mnie pytającym wzrokiem..
- Niestety musimy.. Praca wzywa..- odpowiedziała Miri, wyręczając mnie w tych wszystkich pytaniach.. Bez słowa wyszłyśmy, udając się na górę..
Miri poszła do siebie, a ja do naszej sypialni.. Czekałam tylko, kiedy jak burza wpadnie tu Piotr. Myślałam, że od razu lecz on wcale nie przychodził..
Przez to byłam na niego aż wściekła.. Gdy dopinałam walizkę, łaska pan się zjawił. Zamknął drzwi i oparł się o komodę. Ręce skrzyżował na wysokości piersi, patrząc się na mnie.
- Myślałem, że żartujesz z tym wyjazdem..- powiedział nagle, robiąc kilka kroków w moją stronę..
- No widzisz. Nie mam tak świetnego poczucia humoru co Ty..- odparłam oschle, nawet na niego nie patrząc.
- Doprawdy ?- zapytał.
- Nooo, a jak. Już Ci naprawdę uwierzyłam w to wszystko co mi opowiadałeś niespełna kilka godzin temu, a tu proszę. Normalnie żart roku.
- Hana.. O co Ci tym razem chodzi ?
- Mi o nic. Ty byś mógł się określić czego w końcu chcesz..
- Widziałaś jak rozmawiałem z Moniką..- powiedział bardziej do siebie, niż do mnie..- Posłuchaj.. Przyszła tu i musiałem do niej wyjść.. Nie chciałem by robiła jakieś chore przedstawienie na pogrzebie mojego brata.
- No jasne. Jeszcze trzeba było ją zaprosić do środka, albo najlepiej do łóżka..- odparłam maksymalnie poirytowana, przewracając oczami.
- I Ty na poważnie tak o mnie myślisz ?- zapytał również niepocieszony tym wszystkim.
- Problem w tym, że Ty sam sobie zaprzeczasz. Przed chwilą mówiłeś mi, że ona dla Ciebie nie istnieje, a tymczasem pobiegłeś do niej.
- Naprawdę miałem pozwolić jej na to, by znowu odwaliła jakąś akcję? Żeby i tak w tak ciężkim dniu zezłościła bardziej moich rodziców? Żeby rodzina to wszystko oglądała..?- Piotr podszedł i stanął naprzeciw mnie..- Nie mogłem na to pozwolić.. Wybacz, ale nie mogłem.- dodał z dezaprobatą w głosie.
- To tak jak ja, nie mogę dłużej na to wszystko spokojnie patrzeć. Po prostu nie mogę.
- Dlatego wyjeżdżasz?- nagle dotknął mojego policzka, bym popatrzyła mu prosto w oczy.
- Tak, właśnie dlatego..
- Jeśli chcesz jechać, to jedź.. Nie zatrzymam Cię..- powiedział, odsuwając się ode mnie krok do tyłu.
Rozczarował mnie owym zachowaniem i to bardzo. Liczyłam, że będzie mu zależało bym została, a tu.. Bez jakiegokolwiek "ale" pozwala mi jechać.. W głębi duszy nie na to liczyłam.. Nie na to..
- No i świetnie. Idę zobaczyć, czy Miri jest już gotowa..- oznajmiłam, zamykając za sobą dość głośno drzwi. Tak naprawdę to trzasnęłam nimi z całej siły, przez co po chwili skarciłam się w myślach.. Przecież nie jesteśmy tu sami.
- Gotowa ?- zapytałam na wstępie, stojąc w drzwiach od pokoju siostry.
- Właściwie to tak ale..
- Ale co ?
- Chyba coś mi zaszkodziło.. Wzięłam już leki, ale nie wiem czy pomogą.. W takim stanie na pewno nie dam rady jechać..- zaczęła się tłumaczyć Miri, po raz kolejny znikając w łazience..
Nie chciałam już jej męczyć, więc zamknęłam po prostu za sobą drzwi.
Oczywiście nie chciałam i nie mogłam, gdyż nie pozwalał mi na to mój honor, by wrócić do sypialni, gdzie najpewniej jest Piotr..
Zamiast tego udało mi się wyjść niezauważona z tego wielkiego domu.. Swe kroki skierowałam do ogrodu, gdzie naprawdę było na co patrzeć..
Wszelkiego rodzaju rośliny widziałam tutaj po raz pierwszy w życiu. Nawet w Izraelu nie widziałam niczego równie pięknego.. Po środku, obok niewielkiej fontanny, znajdowała się jakaś rzeźba.. Przynajmniej tak mi się zdawało.
Przystanęłam obok tego na dłużej, ponieważ naprawdę zapierało to dech w piersiach. Na pierwszy rzut oka przypominało to wielkie koło, obrośnięte zielenią.
Nie wiem ile tak tam stałam.. Dopiero na ziemie sprowadził mnie czyjś głos, przez co niemal podskoczyłam ze strachu..
- Mnie też sprzed laty zafascynował owy obiekt..- odezwał się ktoś, bardzo zniżonym tonem głosu.
Dopiero wtedy mężczyzna stanął ramię w ramię ze mną, przez co spojrzałam w jego stronę. Uśmiechnął się szarmancko, a biel jego zębów aż mnie poraziła..
Był to ten sam kuzyn Piotra, na którego zwróciłam największą uwagę podczas obiadu.. Widziałam, że i on mi się wtedy przyglądał..
- Krystian..- dodał w końcu, widząc moje zakłopotanie.
Oczywiście wyciągnął w moją stronę dłoń, przez co i ja postąpiłam tak samo..
- Hana..- uśmiechnęłam się dziwnie szczerze.
- Hmm. To nie polskie imię.. Prawda ?- zapytał, chowając ręce do kieszeni spodni.
Ponownie zaczął wpatrywać się w ową rzeźbę, jak i niedawno ja.
- Pochodzę z Izraela..- zaczęłam, również ponownie spoglądając na to coś przede mną..
Czułam na sobie wzrok tego faceta, lecz w sumie nie za bardzo się tym przejęłam..
- To japońska, kamienna rzeźba.. Z tego co wiem, to nosi nazwę.. „Ohara Jun”.
W sumie rzadko spotykana, a jednak wujaszek dał radę to sprowadzić do swojego ogrodu..- Krystian opowiadał to z takim podekscytowaniem, że owa rzeźba jeszcze bardziej przypadła mi do gustu..
W między czasie mogłam i jemu się dokładnie przyjrzeć. Na pewno był starszy, co już stwierdziłam wcześniej, ale poza tym był naprawdę przystojnym facetem.. Nic dziwnego, że Piotrowi nie spodobało się, że się na niego gapię.. ;D
Miał niebieskie oczy, olśniewający uśmiech jak i ciemne włosy ułożone w lekkim nieładzie.. Koszulę miał od Ralph Lauren, więc na pewno był równie zamożny co sam Piotr.. Na lewym nadgarstku dostrzegłam również sporych rozmiarów zegarek od Tommiego Hilfigera. Na pewno nie oszczędzał kasy, co można było już zauważyć po jego samym ubiorze..
- Słyszałem, że jesteś jak Piotr lekarzem ?- zaczął dalej dopytywać Krystian, zerkając tym razem pewnie w moją stronę.
- Mhm.. Z tym, że nie chirurgia, a ginekologia..- odparłam po chwili. Przez to, że spojrzałam w jego stronę, nasze spojrzenia się spotkały. Od razu Krystian uśmiechnął się nonszalancko, zupełnie jak Piotr.. Byłam pewna, że jest to u nich rodzinne.
- Doprawdy ? Też kiedyś nad tym myślałem, ale nie wyszło..
- Czemu nie ?- zapytałam z czystej ciekawości..
- Powiedzmy, że mój ojciec nie chciał syna lekarza. Wystarczyło mu już w rodzinie medycyny, więc namówił mnie na prawo.. W sumie to jestem mu wdzięczny, bo to naprawdę niezła robota..
- Adwokat ?- dociekałam dalej..
- Nie.. Myślałem nad tym, ale nie mógłbym być w tym dobry.. No bo zobacz.. Gdyby mój klient był winny i by mi to powiedział ? Nie mógłbym wtedy takiej osoby bronić, a niestety w Polsce jest dość częste zjawisko.. Dlatego zostałem prokuratorem. Możliwe, że nawet awansuję na prokuratora generalnego, lecz to wiąże się z wyjazdem do Warszawy..
- Co złego w Warszawie ?
- W sumie nic, lecz tu mam wszystkich znajomych. Nie wiem czy w moim wieku warto zaczynać wszystko od nowa..
- W Twoim wieku ?
- Ehh.- uśmiechnął się szczerze, po czym dodał..- W tym roku skończyłem trzydzieści dwa lata..
Normalnie mnie zaskoczyło. Chyba zobaczył, że dawałam mu co najmniej czterdziestkę, ponieważ wybuchł śmiechem. W życiu bym nie powiedziała, że jest tak młody ! Szok, to za mało powiedziane..
Jest on raptem starszy ode mnie tylko sześć lat, a nie ze czternaście. Nieźle.
Poza tym między nim, a Piotrem są dwa lata różnicy, czego w życiu bym nie powiedziała.. Wyglądał na mocno dojrzałego, żeby nie użyć słowa „starego”..
- Już nawet wolę nie wiedzieć, ile mi dałaś lat..- dodał po chwili, dalej uśmiechając się pod nosem..
To wystarczyło, bym się zarumieniła. No co poradzić ? Było mi głupio, że uznałam go za jakiegoś starego buca ! Chyba widział, że czuję się niezręcznie ponieważ dość szybko zmienił temat..
- Więc wyjeżdżacie dzisiaj ?
- Raczej.. Chyba, że przesuniemy wyjazd na jutro..
- Szkoda..- odparł, krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej.
- Czemu ?
- Myślałem, że będziemy mieli okazję się lepiej poznać..- oświadczył, bez owijania w bawełnę..
Wtedy spojrzałam na niego wnikliwie, lecz nie zobaczyłam w tym jakiś podtekstów. W sumie ja również go bardzo polubiłam, pomijając fakt, że jest mega przystojny..
I tak w głowie miałam bardziej skomplikowanego faceta, jakim był Piotr.. No właśnie, Piotr. Pewnie mnie szuka, albo też się wcale nie przejął brakiem mojej obecności, co jest ostatnio bardzo możliwe.
- Jeżeli dostaniesz awans, to zapraszam do nas w odwiedziny..- powiedziałam, zerkając na zegarek.
Nie wierzyłam, że spędziłam tu ponad dwie godziny!.. Czas zleciał mi tak szybko, że nawet nie zwróciłam uwagi, że robi się już szarawo..
- Na pewno się jeszcze zobaczymy.. No i dziękuje za zaproszenie..-  Krystian nagle skupił wzrok gdzieś za mną..- W takim razie do zobaczenia. Miło było Cię poznać..- oznajmił, odchodząc..
Nawet nie zdążyłam mu nic odpowiedzieć.. Odruchowo obejrzałam się przez ramię, by odprowadzić go wzrokiem. Zamiast jednak skupić się na Krystianie, to zobaczyłam zmierzającego w moją stronę Piotra. Szedł jak burza, niosąc ze sobą na ramieniu jakąś torbę.. Nie wiedziałam o co znowu chodzi, lecz nawet nie byłam ciekawa..
Nie chciałam się z nim kłócić, a nawet rozmawiać..
Mimo to, wzięłam głęboki oddech kiedy to Piotr stanął przede mną.. *.* 

KOOOMENTUJCIE !
TO NAJBARDZIEJ MOTYWUJE <3

25 komentarzy:

  1. niezłe zakończenie .... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. <3333 dawaj dziś next bo jestem ciekawa co Piotr wymyślił ; ///

    OdpowiedzUsuń
  3. czyżby nowy adorator Hany? :D
    czekam na next niecierpliwie :D
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Błagam daj dzisiaj next !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku daj dzisiaj jeszcze nexta !

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne!Czekamy na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy next ?
    Opowiadanie genialne !:*

    OdpowiedzUsuń
  8. daj jeszcze dziś nexta proszeeee :P genialne to opo

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem ciekawa co Ty znowu wymyślisz ?? mam nadzieje, że dzieiaj dodasz nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Daj nexta *.*
    To jest swietne

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie, czyli na miłe chwile między HiP jeszcze sobie poczekamy. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. tylko, żeby nie zrobił jej afery o tego krystiana. niesie torbe to mzoe jedzie z nią? :)
    A co z tym biednym mackiem?

    OdpowiedzUsuń
  13. dawaj szybko next a :D oby nie robił jej problemów o krystiana :D

    OdpowiedzUsuń
  14. szybciutko kolejna czesc !!! cudowne ! ,3

    OdpowiedzUsuń
  15. ojjj kombinujesz:D co z tą torbą będzie?:D wrzucaj nexta szybko<3

    OdpowiedzUsuń
  16. daj szybko kolejną część !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Awww <3
    Superoowee i kochane jak zawszee <3
    Czekam na nextaa <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zawsze boskie ! No i oczywiście emocje rosną i nagle koniec !:D Niech oni już się nie kłócą XD Next ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Żeby ten Krystian nie zawrócił Hanie w głowie XD Ona ma być z Piotrem ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Końcówki nie rozumiem, ale tak to jest ok. Świetnie opowiadania.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)