Pages - Menu

niedziela, 8 grudnia 2013

Opowiadanie 2.Cz.23 ♥


NIE ZABIJCIE MNIE ZA TĄ CZĘŚĆ :D


Po jego minie nie mogłam odczytać nic. Zupełnie nic. Stał tak przede mną i nic nie robił. W końcu gdy się ocknął, uśmiechnął się, lecz było to wymuszone.. 
Sama już przestąpiłam z nogi na nogę, a Piotr dopiero wtedy zrobił kilka kroków przed siebie. Obrócił się jeszcze przez ramię..
- No chodź..- dodał, dalej ruszając przed siebie.
W dalszym ciągu nie wiedziałam o co mu chodzi, ale poszłam jak posłuszne dziecko za tatusiem.. :D
Obeszliśmy wzdłuż chyba cały ogród. W końcu mym oczom ukazał się mały domek. Piotr bez słowa tam podszedł i otworzył drzwi, które były zamknięte na klucz. Stanęłam za jego ramieniem i jeszcze bardziej się w tym wszystkim gubiłam..
Jak na dżentelmena przystało, puścił mnie przodem.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to spiralne schody prowadzące na kolejne piętro.
Tutaj natomiast znajdował się sporych rozmiarów kominek, łóżko, jak i różnego rodzaju kosiarki i inne narzędzia do konserwacji ogrodu.
- Ktoś tu mieszka ?- odezwałam się pierwszy raz, od kiedy Piotr przyszedł do ogrodu.
- Aktualnie nie, ale nieraz ktoś ze służby..- odparł na szybko, wchodząc po schodkach na górę.
W sumie teraz to wszystko mnie trochę zaciekawiło, więc udałam się w ślad za nim.
To jednak nie było takie proste, ponieważ Piotr otwierał jakieś metalowe drzwi, które miały co najmniej ze trzy zamki.. Gdy już je otworzył i weszliśmy do środka, poczułam odrobinę strachu.. ? Już sama nie wiedziałam czego się bałam..
Chyba tego, że całe owe pomieszczenie było wypełnione zdjęciami.. Z początku nie dostrzegłam, że każde przedstawiało tą wywłokę – Monikę.
Okna były pozasłaniane, więc Gawryło odpalił ścienną lampką, która nie do końca rozjaśniła całe to pomieszczenie. Na jednym, jedynym biurku, które stało po środku pokoju znajdowały się narzędzia do wywoływania zdjęć..
Po środku pomieszczenia natomiast znajdowały się rzędy sznurków, na których pozaczepiane na klamrach wisiały owe zdjęcia.
Czułam, że uginają się pode mną kolana. Jakieś dziwne uczucie, wypełniło mnie od środka.. Spojrzałam na Piotra, który zapatrzony w te wszystkie fotografie zupełnie nic nie mówił. 
W końcu ściągnął torbę, którą miał do tej pory na ramieniu i położył na biurku..
Swoją drogą myślałam, że Piotr zrobił jej jakąś pojedynczą sesję, a nie setki zdjęć. Na niektórych mogłam dostrzec ich razem. Stali, siedzieli, a czasem nawet i leżeli wtuleni w siebie. Od razu poczułam to dziwne ukłucie w podbrzuszu..
Gdy Piotr spojrzał co mnie tak zaintrygowało, od razu zerwał zdjęcie ze spinacza..
- To jest właśnie z Hiszpanii..- odparł beznamiętnie.
Po chwili sięgnął po kolejne zdjęcie i kolejne. Zaczął je ściągać tak gwałtownie, że nie wiedziałam co się dzieje. Odruchowo zrobiłam krok do tyłu. Gdy jednak widziałam, że on dalej nie zaprzestaje, złapałam go za ramię..
- Co Ty robisz !- krzyknęłam, pociągając go w swoją stronę by się ogarnął.
Dopiero wtedy spojrzał na mnie.
Miał znowu pociemniałe oczy i byłam pewna, że jest wściekły..
- Coś, co powinienem zrobić dawno temu..- odparł, rzucając te wszystkie zdjęcia które trzymał w dłoniach na biurko..- Mówiłem, że ona nic dla mnie nie znaczy.. Może chociaż w ten sposób mi uwierzysz..- dodał całkowicie skołowany, ponownie zaczynając zrywać zdjęcia.
Nie odezwałam się nic. Stałam tak dalej, obserwując jak walczy sam z sobą, by zerwać te wszystkie fotografie ze spinaczy..
Kiedy już się chyba ze wszystkimi uporał, stanął przed biurkiem patrząc na tą całą stertę zdjęć. Po chwili sięgnął po tą całą torbę. Wypakował z niej kilka rzeczy.
Do końca nie widziałam co, lecz na pewno dostrzegłam ich wspólną fotografię, która wisiała u Piotra w pokoju.. Tą co widziałam, gdy byłam tu pierwszym razem.. W dodatku, kiedy to przyłapał mnie na myszkowaniu Ernest..
- Wyrzucisz to wszystko ?- zapytałam jakoś nieswojo..
Chyba po prostu nie znałam go z tej strony. Ledwo wytrzymywał i to widziałam na pewno.. Dotarł do mnie tylko fakt, że to wszystko go jeszcze rusza..
Twierdzi, że Monika nic na niego nie znaczy, a jednak ciężko było mu to zrobić, co zrobił przed chwilą..
- Mam lepszy pomysł..- odparł, ładując te wszystkie zdjęcia i rzeczy do kartonów, które znajdowały się pod biurkiem.
W końcu nałożył jeden karton na drugi i ruszył na dół.. Po drodze wypadło mu jedno zdjęcie, więc odruchowo je podniosłam..
Zdjęcie przedstawiało dwie osoby.. W tle na pewno była Monika, a na pierwszym planie Piotr.. Gawryło wpatrywał się w nią takim wzrokiem, jakim jeszcze nigdy nie patrzył na mnie.
Przez to tylko mocniej poczułam ukłucie w podbrzuszu. Byłam na tą całą sytuację zła, lecz z drugiej strony to chyba mnie to cieszyło.
Bądź co bądź, udowodnił mi że chce zostawić za sobą przeszłość, a co za tym idzie -wywłokę.. Chyba ta jedyna myśl mnie w tym wszystkim pocieszała..
Gdy zeszliśmy już na dół, pierwsze co zrobił Piotr, to wrzucił te wszystkie zdjęcia do kominka.. Kiedy wszystko stanęło w płomieniach, w końcu spojrzał na mnie.
Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że dalej trzymam w ręce tamto zdjęcie.
Piotr bez słowa wziął je ode mnie i dorzucił do całej reszty..
Nie wiem, które z nas było bardziej przejęte ową sytuacją. Obydwoje staliśmy jak zahipnotyzowani i wpatrywaliśmy się w owe płomienie..
Po krótkiej chwili to wszystko zamieniło się w czarną smugę.
- I co, lepiej Ci ?- zapytałam w końcu, spoglądając na Piotra kątem oka..
Ten jednak nic nie odpowiedział. Dalej beznamiętnie wpatrywał się w kominek..
Irytowało mnie to jego zachowanie, ale co mogłam zrobić.. Jedyne co, to tylko pomilczeć razem z nim..
I tak odniosłam zwycięstwo nad tą wywłoką, tego bowiem byłam świadoma..
Na samą myśl, uśmiechałam się pod nosem.. :)
- Żałuję jednego..- oznajmił, po dłuższej chwili.
- Mianowicie ?- zapytałam, znowu zerkając w jego stronę.
- Mianowicie tego, że nie zrobiłem tego wcześniej.. Należało to zrobić od razu, a nie się głowić i męczyć..
- Czy ja wiem..- odparłam, dzięki czemu Gawryło spojrzał mi prosto w oczy..- No bo zobacz. Nie wiesz, czy byłbyś w stanie zrobić to wcześniej, patrząc ile Cię to kosztowało teraz..- dodałam, ponownie przeskakując z nogi na nogę..
- Zimno Ci ?- zapytał, widząc jak krzyżuję ręce.. Wiedziałam, że chciał tylko zmienić temat i w sumie dobrze zrobił. Zapewne to wszystko jest dla niego i tak „świeże”..
Wbrew pozorom ściągnął swoją marynarkę, nakładając mi ją od razu na plecy. 
W jednej chwili zrobiło mi się cieplej.
Bez słowa wtuliłam się w to tylko bardziej. Do mych nozdrzy dotarł jednocześnie zapach jego odurzających perfum. Normalnie działały lepiej, niżeli jakiekolwiek ukojenie..
- Z tego co wiem, to Miri czuję się lepiej.. Wiedziałaś, że choruje na migrenę ?- zapytał, samemu wkładając ręce do kieszeni spodni.
Przez to znowu dostrzegłam te jego napięte, a zarazem aż nadto kuszące mięśnie. :D
- Piotr.. To moja siostra..- odparłam, przewracając oczami..
Dzięki temu choć na chwilę na twarzy Gawryły zagościł szeroki uśmiech.. Ciekawiło mnie, ile go kosztowało to wszystko, lecz na pewno nie chciałam go dopytywać o to w tej chwili. Co to, to nie..
- No i prosiła, że jeżeli Cię spotkam, to żebym przekazał że możecie jednak jechać dzisiaj.
- To świetnie..- skłamałam, wzruszając ramionami..
Tak naprawdę to po cichu liczyłam dalej, że Piotr zmieni zdanie i będzie chciał mnie zatrzymać.. Już nawet Krystianowi było bardziej przykro z powodu mojego wyjazdu, niżeli Piotrowi. No po prostu świetnie.. *.* !
Tradycyjnie podniosło mi to ciśnienie, przez co od razu odwróciłam wzrok od Piotra.
Ten jednak zrobił krok w moją stronę.. Złapał mą twarz w swe obie dłonie, delikatnie skierowując w swoją stronę.. Nie kryłam zdziwienia, tym jego nagłym zachowaniem zwłaszcza, że ostatnio nic z tych rzeczy się nam nie przydarzało..
- Obiecasz mi jedno ?- zapytał, przez co znowu poczułam na sobie jego oddech.
Tradycyjnie przez to wszystko przestawałam racjonalnie myśleć. W podbrzuszu znowu poczułam dla odmiany ten dziwny żar, zamiast ukłucia kiedy to widziałam tą wywłokę..
- Mhm..- odparłam, kiwając głową.. Tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić.
- Cokolwiek by się miało stać.. Obiecaj mi, że mnie nie znienawidzisz..- brzmiał całkowicie poważnie, przez co się lekko zaniepokoiłam..
O co mu znowu chodziło ? O czym on mówił ? Mimo wszystko, odłożyłam te pytania sobie na później..
- Obiecuję..- powiedziałam w końcu..
Dzięki temu, Piotr odetchnął z ulgą. Przybliżył się do mnie jeszcze bardziej. Nasze czoła się stykały, jak i po chwili nawet i nosy.. W końcu delikatnie musnął ustami mych aż nadto rozgrzanych ust..
Był to inny pocałunek niż zazwyczaj.. Wypełniony był uczuciem jak nigdy dotąd, jak i nawet bardziej subtelny, czy dosadny.
Przeszedł mnie po ciele dreszcz, a marynarka którą do tej pory przetrzymywałam dłonią opadła na ziemię..
Kiedy Gawrło zaprzestał pocałunku, spojrzał mi ponownie w oczy..
- Zawiozę was do Warszawy. Nie puszczę was samych w taką podróż..- oznajmił, a potem dodał coś, przez co dosłownie ugięły mi się kolana..- Tam natomiast wszystko między nami wróci do takiego stanu, jaki był przed wyjazdem Maćka..
Nie dowierzałam w jego słowa. Od razu odsunęłam się od niego o krok do tyłu, ponieważ w to wszystko nie wierzyłam. Dosłownie.
- Mówiłam Ci, że chcę z nim zerwać.. Nie masz się czym przejmować..
- Nie zrobisz tego..- odparł od razu..- Poza tym, przyjmij jego oświadczyny.. On naprawdę Cię kocha.. Tu nie chodzi o mnie.. Po prostu chcę dla Ciebie jak najlepiej. - dodał, odwracając ode mnie wzrok..
Z jednej strony chciało mi się śmiać, ponieważ myślałam że to tylko głupi żart, a z drugiej płakać. Jak można się tak bawić czyimiś uczuciami ? No jak ?!
- A Ty ? Ty mnie nie kochasz ?- zapytałam dość szybko, ponieważ łamał mi się głos.
Obserwowałam jego profil, lecz znowu nic nie mogłam z niego odczytać.
Odruchowo złapałam go za koszulę i pociągnęłam do siebie. Chciałam, by chociaż spojrzał mi w oczy.. Na tyle, to chociaż zasługuję.. Nie prawda ?
- Wiesz, że Cię kocham.. – mówiąc to, znowu spojrzał mi w oczy.
Ja natomiast byłam tak zmieszana, że już nie wiedziałam co się dzieje..
Zerwał ze mną, a nawet nie byliśmy razem. Namawia mnie do odejścia do innego, a sam mnie kocha ? O co tu do cholery chodzi ?!- zadawałam sobie w kółko jedne i te same pytania. Tysiące myśli, wypełniło mą głowę..
- Najpewniej kocham Cię bardziej, niż ktokolwiek inny ale..- urwał, znowu uciekając ode mnie wzrokiem..- Nie dam Ci tego, co może dać Ci każdy inny..
- To znaczy czego ?
- Wszystkiego..- powiedział, po czym wyszedł z domku.. Tak.. Po prostu wyszedł..
Nie wierzyłam w to, co miało właśnie miejsce.. O co mu znowu chodziło ? Dlaczego to wszystko musi być tak skomplikowane ? Dlaczego po prostu, nie możemy być razem jak wszystkie inne pary..? W głowie mi dosłownie parowało od natłoku myśli, a przede wszystkim pytań.. Pytań, na które koniecznie muszę poznać odpowiedzi.
Tego byłam pewna, jak niczego więcej w tej chwili.. :(


NO TO WIECIE CO ROBIĆ :)
KOOOMENTUUJCIE !

30 komentarzy:

  1. Next szybkooo :)Opowiadanie jak zwykle genialne :)<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Daj wreszcie cukier proosze :-D A jak nie dodasz dzisiaj nexta to obiecuję, że cię znajde :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie

      Usuń
    2. Potwierdzam ! :D
      Zmówimy się i pzryjdziemy do Ciebie w nocy , po czym będziemy na dTobą stały i kazały Ci pisać , więc lepiej śpij teraz z jednym okiem otwartym :D

      Usuń
  3. ejjj co to ma być :( mam nadzieję,ze jakoś to sprowadzisz na dobra droge :P czekam na nexta :))

    OdpowiedzUsuń
  4. "po prostu chcę dla ciebie jak najlepiej" ha ha ha
    Magda zacznij pisać jakąkolwiek książkę! Zapewne będzie bestsellerem
    mam nadzieję, że dodasz coś jeszcze dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. ojj Magda kręcisz !! Ona nie może być taki głupi !! dawaj szybko nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czego Piotr nie może dać Hanie ?????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może Piotr nie będzie mógł dać Hanie dzieci ???

      Usuń
    2. Ejjj bez kitu. Nie może być. Ja tam liczę na całkowity happy end :D

      Usuń
    3. To by musiało być ciekawe rozwiązanie - Piotr który nie może mieć dzieci

      Usuń
    4. Gdyby nie mógł mieć dzieci, to by się nie martwił że nie miał raz zabezpieczeń :D a się martwił, więc na pewno to nie to xd

      Usuń
    5. Może wtedy "robił dobrą minę do złej gry". A poza tym nie tylko przed ciążą się można zabezpieczać

      Usuń
    6. A ja bym chciał żeby było inaczej niż w każdym opowiadaniu żeby tu nie mieli tak szybko dziecka, żeby były problemy z płodnością Piotra.... ( ja tylko głośno myślę)
      =D

      Usuń
  7. daj nexta ! Dziś ! Przed tym cholernym poniedziałkiem chcemy cukruuu !

    OdpowiedzUsuń
  8. Next natychmiast ! ;d Musisz wszystko wyjaśnić szybciutko ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale kręcisz :D Super :P tylko dlaczego tak dawno nie było cukru ?:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziuuu nasza kochana , daj nexta jeszcze dziś !
    Kochamy te twoje opo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Meeega , kiedy next ? błłagam dodaj dzisiaj , , albo przynajmniej jak najszybciej ,3 :* świetene opowiadania , naprawdę <3

    OdpowiedzUsuń
  12. no Madzia!! Ty to umiesz trzymać w napięciu... Pisz szybko next bo nie wytrzymam :D
    Uwielbiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Super ! <3 kocham Twoje iopowiadania , kiedy kolejny part ? :) :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Madziaaaaaa! rewelacja! przy końcówce sama zgłupiałam. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. No , Madziaaa... super ! jak zwykle część bardzo pozytywnie mnie zaksoczyla , dodaj nexta , bo jestem ciekawa c.d :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie no , super , next !!

    OdpowiedzUsuń
  17. no to Madzia dołożyłaś do pieca:D nie ma coo:D co z tym Piotrem jest? niech on nie oddaje Hany tak łatwo:D same tu tajemnice jakieś,wrzucaj nexta szybko<3

    OdpowiedzUsuń
  18. Super OPOWIADANIE, Błagam daj dzisiaj nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. daj next szybko

    OdpowiedzUsuń
  20. pisz dalej
    PS Ale kombinujesz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)