NIE
ZABIJCIE MNIE ZA TĄ CZĘŚĆ ♥ :D
Po jego minie nie mogłam
odczytać nic. Zupełnie nic. Stał tak przede mną i nic nie robił. W końcu gdy
się ocknął, uśmiechnął się, lecz było to wymuszone..
Sama już przestąpiłam z
nogi na nogę, a Piotr dopiero wtedy zrobił kilka kroków przed siebie. Obrócił
się jeszcze przez ramię..
- No chodź..- dodał,
dalej ruszając przed siebie.
W dalszym ciągu nie
wiedziałam o co mu chodzi, ale poszłam jak posłuszne dziecko za tatusiem.. :D
Obeszliśmy wzdłuż chyba
cały ogród. W końcu mym oczom ukazał się mały domek. Piotr bez słowa tam
podszedł i otworzył drzwi, które były zamknięte na klucz. Stanęłam za jego
ramieniem i jeszcze bardziej się w tym wszystkim gubiłam..
Jak na dżentelmena
przystało, puścił mnie przodem.
Pierwsze co rzuciło mi
się w oczy, to spiralne schody prowadzące na kolejne piętro.
Tutaj natomiast
znajdował się sporych rozmiarów kominek, łóżko, jak i różnego rodzaju kosiarki
i inne narzędzia do konserwacji ogrodu.
- Ktoś tu mieszka ?-
odezwałam się pierwszy raz, od kiedy Piotr przyszedł do ogrodu.
- Aktualnie nie, ale
nieraz ktoś ze służby..- odparł na szybko, wchodząc po schodkach na górę.
W sumie teraz to
wszystko mnie trochę zaciekawiło, więc udałam się w ślad za nim.
To jednak nie było takie
proste, ponieważ Piotr otwierał jakieś metalowe drzwi, które miały co najmniej ze
trzy zamki.. Gdy już je otworzył i weszliśmy do środka, poczułam odrobinę
strachu.. ? Już sama nie wiedziałam czego się bałam..
Chyba tego, że całe owe
pomieszczenie było wypełnione zdjęciami.. Z początku nie dostrzegłam, że każde
przedstawiało tą wywłokę – Monikę.
Okna były pozasłaniane,
więc Gawryło odpalił ścienną lampką, która nie do końca rozjaśniła całe to
pomieszczenie. Na jednym, jedynym biurku, które stało po środku pokoju znajdowały się narzędzia do wywoływania zdjęć..
Po środku pomieszczenia natomiast znajdowały się rzędy sznurków, na których pozaczepiane na klamrach
wisiały owe zdjęcia.
Czułam, że uginają się
pode mną kolana. Jakieś dziwne uczucie, wypełniło mnie od środka.. Spojrzałam
na Piotra, który zapatrzony w te wszystkie fotografie zupełnie nic nie mówił.
W
końcu ściągnął torbę, którą miał do tej pory na ramieniu i położył na biurku..
Swoją drogą myślałam, że
Piotr zrobił jej jakąś pojedynczą sesję, a nie setki zdjęć. Na niektórych
mogłam dostrzec ich razem. Stali, siedzieli, a czasem nawet i leżeli wtuleni w
siebie. Od razu poczułam to dziwne ukłucie w podbrzuszu..
Gdy Piotr spojrzał co
mnie tak zaintrygowało, od razu zerwał zdjęcie ze spinacza..
- To jest właśnie z
Hiszpanii..- odparł beznamiętnie.
Po chwili sięgnął po
kolejne zdjęcie i kolejne. Zaczął je ściągać tak gwałtownie, że nie wiedziałam
co się dzieje. Odruchowo zrobiłam krok do tyłu. Gdy jednak widziałam, że on
dalej nie zaprzestaje, złapałam go za ramię..
- Co Ty robisz !-
krzyknęłam, pociągając go w swoją stronę by się ogarnął.
Dopiero wtedy spojrzał
na mnie.
Miał znowu pociemniałe
oczy i byłam pewna, że jest wściekły..
- Coś, co powinienem
zrobić dawno temu..- odparł, rzucając te wszystkie zdjęcia które trzymał w
dłoniach na biurko..- Mówiłem, że ona nic dla mnie nie znaczy.. Może chociaż w
ten sposób mi uwierzysz..- dodał całkowicie skołowany, ponownie zaczynając
zrywać zdjęcia.
Nie odezwałam się nic.
Stałam tak dalej, obserwując jak walczy sam z sobą, by zerwać te wszystkie
fotografie ze spinaczy..
Kiedy już się chyba ze
wszystkimi uporał, stanął przed biurkiem patrząc na tą całą stertę zdjęć. Po
chwili sięgnął po tą całą torbę. Wypakował z niej kilka rzeczy.
Do końca nie widziałam
co, lecz na pewno dostrzegłam ich wspólną fotografię, która wisiała u Piotra w
pokoju.. Tą co widziałam, gdy byłam tu pierwszym razem.. W dodatku, kiedy to przyłapał
mnie na myszkowaniu Ernest..
- Wyrzucisz to wszystko
?- zapytałam jakoś nieswojo..
Chyba po prostu nie
znałam go z tej strony. Ledwo wytrzymywał i to widziałam na pewno.. Dotarł do
mnie tylko fakt, że to wszystko go jeszcze rusza..
Twierdzi, że Monika nic na niego nie znaczy, a
jednak ciężko było mu to zrobić, co zrobił przed chwilą..
- Mam lepszy pomysł..-
odparł, ładując te wszystkie zdjęcia i rzeczy do kartonów, które znajdowały się
pod biurkiem.
W końcu nałożył jeden
karton na drugi i ruszył na dół.. Po drodze wypadło mu jedno zdjęcie, więc
odruchowo je podniosłam..
Zdjęcie przedstawiało
dwie osoby.. W tle na pewno była Monika, a na pierwszym planie Piotr.. Gawryło
wpatrywał się w nią takim wzrokiem, jakim jeszcze nigdy nie patrzył na mnie.
Przez to tylko mocniej
poczułam ukłucie w podbrzuszu. Byłam na tą całą sytuację zła, lecz z drugiej
strony to chyba mnie to cieszyło.
Bądź co bądź, udowodnił mi
że chce zostawić za sobą przeszłość, a co za tym idzie -wywłokę.. Chyba ta
jedyna myśl mnie w tym wszystkim pocieszała..
Gdy zeszliśmy już na
dół, pierwsze co zrobił Piotr, to wrzucił te wszystkie zdjęcia do kominka..
Kiedy wszystko stanęło w płomieniach, w końcu spojrzał na mnie.
Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że dalej trzymam w ręce tamto zdjęcie.
Piotr bez słowa wziął je
ode mnie i dorzucił do całej reszty..
Nie wiem, które z nas
było bardziej przejęte ową sytuacją. Obydwoje staliśmy jak zahipnotyzowani i
wpatrywaliśmy się w owe płomienie..
Po krótkiej chwili to
wszystko zamieniło się w czarną smugę.
- I co, lepiej Ci ?-
zapytałam w końcu, spoglądając na Piotra kątem oka..
Ten jednak nic nie
odpowiedział. Dalej beznamiętnie wpatrywał się w kominek..
Irytowało mnie to jego
zachowanie, ale co mogłam zrobić.. Jedyne co, to tylko pomilczeć razem z nim..
I tak odniosłam
zwycięstwo nad tą wywłoką, tego bowiem byłam świadoma..
Na samą myśl,
uśmiechałam się pod nosem.. :)
- Żałuję jednego..-
oznajmił, po dłuższej chwili.
- Mianowicie ?-
zapytałam, znowu zerkając w jego stronę.
- Mianowicie tego, że
nie zrobiłem tego wcześniej.. Należało to zrobić od razu, a nie się głowić i
męczyć..
- Czy ja wiem..-
odparłam, dzięki czemu Gawryło spojrzał mi prosto w oczy..- No bo zobacz. Nie
wiesz, czy byłbyś w stanie zrobić to wcześniej, patrząc ile Cię to kosztowało
teraz..- dodałam, ponownie przeskakując z nogi na nogę..
- Zimno Ci ?- zapytał,
widząc jak krzyżuję ręce.. Wiedziałam, że chciał tylko zmienić temat i w sumie
dobrze zrobił. Zapewne to wszystko jest dla niego i tak „świeże”..
Wbrew pozorom ściągnął
swoją marynarkę, nakładając mi ją od razu na plecy.
W jednej chwili zrobiło
mi się cieplej.
Bez słowa wtuliłam się w
to tylko bardziej. Do mych nozdrzy dotarł jednocześnie zapach jego odurzających
perfum. Normalnie działały lepiej, niżeli jakiekolwiek ukojenie..
- Z tego co wiem, to
Miri czuję się lepiej.. Wiedziałaś, że choruje na migrenę ?- zapytał, samemu
wkładając ręce do kieszeni spodni.
Przez to znowu
dostrzegłam te jego napięte, a zarazem aż nadto kuszące mięśnie. :D
- Piotr.. To moja
siostra..- odparłam, przewracając oczami..
Dzięki temu choć na
chwilę na twarzy Gawryły zagościł szeroki uśmiech.. Ciekawiło mnie, ile go
kosztowało to wszystko, lecz na pewno nie chciałam go dopytywać o to w tej
chwili. Co to, to nie..
- No i prosiła, że
jeżeli Cię spotkam, to żebym przekazał że możecie jednak jechać dzisiaj.
- To świetnie..-
skłamałam, wzruszając ramionami..
Tak naprawdę to po cichu
liczyłam dalej, że Piotr zmieni zdanie i będzie chciał mnie zatrzymać.. Już
nawet Krystianowi było bardziej przykro z powodu mojego wyjazdu, niżeli
Piotrowi. No po prostu świetnie.. *.* !
Tradycyjnie podniosło mi
to ciśnienie, przez co od razu odwróciłam wzrok od Piotra.
Ten jednak zrobił krok w
moją stronę.. Złapał mą twarz w swe obie dłonie, delikatnie skierowując w swoją
stronę.. Nie kryłam zdziwienia, tym jego nagłym zachowaniem zwłaszcza, że
ostatnio nic z tych rzeczy się nam nie przydarzało..
- Obiecasz mi jedno ?-
zapytał, przez co znowu poczułam na sobie jego oddech.
Tradycyjnie przez to
wszystko przestawałam racjonalnie myśleć. W podbrzuszu znowu poczułam dla
odmiany ten dziwny żar, zamiast ukłucia kiedy to widziałam tą wywłokę..
- Mhm..- odparłam,
kiwając głową.. Tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić.
- Cokolwiek by się miało
stać.. Obiecaj mi, że mnie nie znienawidzisz..- brzmiał całkowicie poważnie, przez
co się lekko zaniepokoiłam..
O co mu znowu chodziło ?
O czym on mówił ? Mimo wszystko, odłożyłam te pytania sobie na później..
- Obiecuję..-
powiedziałam w końcu..
Dzięki temu, Piotr
odetchnął z ulgą. Przybliżył się do mnie jeszcze bardziej. Nasze czoła się
stykały, jak i po chwili nawet i nosy.. W końcu delikatnie musnął ustami mych
aż nadto rozgrzanych ust..
Był to inny pocałunek
niż zazwyczaj.. Wypełniony był uczuciem jak nigdy dotąd, jak i nawet bardziej
subtelny, czy dosadny.
Przeszedł mnie po ciele
dreszcz, a marynarka którą do tej pory przetrzymywałam dłonią opadła na ziemię..
Kiedy Gawrło zaprzestał
pocałunku, spojrzał mi ponownie w oczy..
- Zawiozę was do
Warszawy. Nie puszczę was samych w taką podróż..- oznajmił, a potem dodał coś,
przez co dosłownie ugięły mi się kolana..- Tam natomiast wszystko między nami wróci
do takiego stanu, jaki był przed wyjazdem Maćka..
Nie dowierzałam w jego
słowa. Od razu odsunęłam się od niego o krok do tyłu, ponieważ w to wszystko
nie wierzyłam. Dosłownie.
- Mówiłam Ci, że chcę z
nim zerwać.. Nie masz się czym przejmować..
- Nie zrobisz tego..-
odparł od razu..- Poza tym, przyjmij jego oświadczyny.. On naprawdę Cię kocha..
Tu nie chodzi o mnie.. Po prostu chcę dla Ciebie jak najlepiej. - dodał, odwracając ode
mnie wzrok..
Z jednej strony chciało
mi się śmiać, ponieważ myślałam że to tylko głupi żart, a z drugiej płakać. Jak
można się tak bawić czyimiś uczuciami ? No jak ?!
- A Ty ? Ty mnie nie
kochasz ?- zapytałam dość szybko, ponieważ łamał mi się głos.
Obserwowałam jego
profil, lecz znowu nic nie mogłam z niego odczytać.
Odruchowo złapałam go za
koszulę i pociągnęłam do siebie. Chciałam, by chociaż spojrzał mi w oczy.. Na
tyle, to chociaż zasługuję.. Nie prawda ?
- Wiesz, że Cię kocham..
– mówiąc to, znowu spojrzał mi w oczy.
Ja natomiast byłam tak
zmieszana, że już nie wiedziałam co się dzieje..
Zerwał ze mną, a nawet
nie byliśmy razem. Namawia mnie do odejścia do innego, a sam mnie kocha ? O co
tu do cholery chodzi ?!- zadawałam sobie w kółko jedne i te same pytania.
Tysiące myśli, wypełniło mą głowę..
- Najpewniej kocham Cię
bardziej, niż ktokolwiek inny ale..- urwał, znowu uciekając ode mnie
wzrokiem..- Nie dam Ci tego, co może dać Ci każdy inny..
- To znaczy czego ?
- Wszystkiego..-
powiedział, po czym wyszedł z domku.. Tak.. Po prostu wyszedł..
Nie wierzyłam w to, co
miało właśnie miejsce.. O co mu znowu chodziło ? Dlaczego to wszystko musi być
tak skomplikowane ? Dlaczego po prostu, nie możemy być razem jak wszystkie inne
pary..? W głowie mi dosłownie parowało od natłoku myśli, a przede wszystkim
pytań.. Pytań, na które koniecznie muszę poznać odpowiedzi.
Tego byłam pewna, jak
niczego więcej w tej chwili.. :(
NO
TO WIECIE CO ROBIĆ :)
KOOOMENTUUJCIE
!
Next szybkooo :)Opowiadanie jak zwykle genialne :)<3
OdpowiedzUsuńDaj wreszcie cukier proosze :-D A jak nie dodasz dzisiaj nexta to obiecuję, że cię znajde :-D
OdpowiedzUsuńdokładnie
UsuńPotwierdzam ! :D
UsuńZmówimy się i pzryjdziemy do Ciebie w nocy , po czym będziemy na dTobą stały i kazały Ci pisać , więc lepiej śpij teraz z jednym okiem otwartym :D
ejjj co to ma być :( mam nadzieję,ze jakoś to sprowadzisz na dobra droge :P czekam na nexta :))
OdpowiedzUsuń"po prostu chcę dla ciebie jak najlepiej" ha ha ha
OdpowiedzUsuńMagda zacznij pisać jakąkolwiek książkę! Zapewne będzie bestsellerem
mam nadzieję, że dodasz coś jeszcze dzisiaj!
zajeebiste
OdpowiedzUsuńojj Magda kręcisz !! Ona nie może być taki głupi !! dawaj szybko nexta <3
OdpowiedzUsuńCzego Piotr nie może dać Hanie ?????????
OdpowiedzUsuńmoże Piotr nie będzie mógł dać Hanie dzieci ???
UsuńEjjj bez kitu. Nie może być. Ja tam liczę na całkowity happy end :D
UsuńTo by musiało być ciekawe rozwiązanie - Piotr który nie może mieć dzieci
UsuńGdyby nie mógł mieć dzieci, to by się nie martwił że nie miał raz zabezpieczeń :D a się martwił, więc na pewno to nie to xd
UsuńMoże wtedy "robił dobrą minę do złej gry". A poza tym nie tylko przed ciążą się można zabezpieczać
UsuńA ja bym chciał żeby było inaczej niż w każdym opowiadaniu żeby tu nie mieli tak szybko dziecka, żeby były problemy z płodnością Piotra.... ( ja tylko głośno myślę)
Usuń=D
daj nexta ! Dziś ! Przed tym cholernym poniedziałkiem chcemy cukruuu !
OdpowiedzUsuńNext natychmiast ! ;d Musisz wszystko wyjaśnić szybciutko ;d
OdpowiedzUsuńAle kręcisz :D Super :P tylko dlaczego tak dawno nie było cukru ?:(
OdpowiedzUsuńMadziuuu nasza kochana , daj nexta jeszcze dziś !
OdpowiedzUsuńKochamy te twoje opo :)
Meeega , kiedy next ? błłagam dodaj dzisiaj , , albo przynajmniej jak najszybciej ,3 :* świetene opowiadania , naprawdę <3
OdpowiedzUsuńno Madzia!! Ty to umiesz trzymać w napięciu... Pisz szybko next bo nie wytrzymam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam! <3
Super ! <3 kocham Twoje iopowiadania , kiedy kolejny part ? :) :*
OdpowiedzUsuńMadziaaaaaa! rewelacja! przy końcówce sama zgłupiałam. :D
OdpowiedzUsuńNo , Madziaaa... super ! jak zwykle część bardzo pozytywnie mnie zaksoczyla , dodaj nexta , bo jestem ciekawa c.d :)
OdpowiedzUsuńnie no , super , next !!
OdpowiedzUsuńNext!!!!!!!!!!! <3
OdpowiedzUsuńSuperr <3
no to Madzia dołożyłaś do pieca:D nie ma coo:D co z tym Piotrem jest? niech on nie oddaje Hany tak łatwo:D same tu tajemnice jakieś,wrzucaj nexta szybko<3
OdpowiedzUsuńSuper OPOWIADANIE, Błagam daj dzisiaj nexta !!!
OdpowiedzUsuńdaj next szybko
OdpowiedzUsuńpisz dalej
OdpowiedzUsuńPS Ale kombinujesz :)