Łapcie
TRUE :)
Aktorów
także postaram się dzisiaj wrzucić, ale nie mogę obiecać.. :D
Niby
jechaliśmy do mieszkania Piotra, kiedy to nagle stwierdziłam że muszę
porozmawiać z Miri. Dzięki temu po niecałej 30-sto minutowej drodze byliśmy
już pod moim mieszkaniem. Kiedy Piotr powiedział, że nawet nie chce wchodzić w
sumie się ucieszyłam. Umówiłam się z nim, że po prostu wezmę kilka swoich
rzeczy i samochód dzięki czemu wrócę sama. Jakoś on też nie był aż nadto smutny
z tego powodu, iż na jakiś czas się rozstajemy. Niby tylko na kilka godzin a
jednak.
W
sumie może dzięki temu Gawryło trochę ochłonie.. Całą drogę z komisariatu byłam
pewna, że Piotr jest na mnie wściekły. W sumie ja również byłam na niego zła,
za to co powiedział odnośnie naszej wspólnej przyszłości.
Dzięki
temu właśnie już wchodziłam do swojego mieszkania. Nawet się trochę zdziwiłam,
gdy było ono otwarte. Kiedy tylko weszłam do środka, od razu do oczu rzuciły mi
się torby. Z początku nie skojarzyłam, lecz ostatecznie przypomniałam sobie że
podobne walizki miał dziś rano Maciek..
Wcale
się nie myliłam. Gdy tylko weszłam do salonu, na samym wstępie zobaczyłam
jego.. Nie powiem, że nawet zabłysły mu oczy na mój widok..
- Co
Ty tu robisz ? No i gdzie Miri ?- były to pierwsze słowa jakie zdążyłam
wypowiedzieć.
-
Też mi miło, że Cię widzę..- zaczął wbrew pozorom normalnie, podchodząc w moją
stronę.
-
Słuchaj, nie mam nastroju.. Możesz mi w końcu powiedzieć co Tu robisz i gdzie
jest Miri ?
-
Przepraszam..- tylko tyle powiedział po dłuższej chwili Maciek, przez co
spojrzałam na niego już całkowicie zmieszana..- Przepraszam, że to wszystko tak
wyszło.. Wiem, że to wszystko moja wina bo Cie zaniedbywałem..
-
Przestań.. – od razu weszłam mu w słowo.
-
Ale taka prawda. Gdybym trochę bardziej myślał o Twoich potrzebach, a nie tylko
o swoich to może nie szukałabyś pocieszenia u innego.. Chciałem po prostu żebyś
wiedziała, że nie mam Ci tego wcale za złe.. I jeżeli tylko byś chciała, to
również pragnąłbym byśmy zostali przyjaciółmi..- mówiąc to, złapał mnie za
rękę.
Spojrzałam
na niego zdziwiona i od razu zabrałam dłoń. Nie wiedziałam co on kombinuje, ale
jakoś nie chciało mi się wierzyć że tak nagle mu nie przeszkadza, że go
zostawiłam i to w dodatku dla Piotra. Coś mi tu bowiem nie grało..
-
Gdzie Miri ?- dopytywałam dalej.
- W
toalecie.. Z tego co wiem nie najlepiej się czuła..- Maciek nagle zaczął mi się
wnikliwie przyglądać..- Ty też nie wyglądasz najlepiej..
-
Gdybyś pół dnia spędził na komisariacie to na pewno nie wyglądałbyś lepiej ode
mnie..- odpowiedziałam sarkastycznie.
-
Coś zrobiła ?- dociekał jeszcze bardziej Maciek.
-
Nie ważne.. Chciałam pogadać z Miri, ale skoro nie czuje się najlepiej to nic
tu po mnie.. – już miałam wyjść, kiedy zobaczyłam swoją siostrę.
Była
blada i to strasznie. W dodatku ogółem nie wyglądała dobrze. Już nawet nie
musiałam nic mówić, ponieważ Miri tylko pokiwała głową w geście dezaprobaty.
Bez słowa do niej podeszłam. Aż miałam normalnie wyrzuty sumienia, że
zostawiłam ją wczoraj samą w takim stanie podczas gdy ja.. korzystałam z życia.. :p
- Co
jest ?- zapytałam aż nadto poruszona stanem siostry..
-
Nic takiego..- zaczęła Miri, charakterystycznie łapiąc się za brzuch..- Po
prostu jestem w ciąży..- oznajmiła lekko się uśmiechając.
Po
chwili jednak uśmiech zamienił się w płacz. Widziałam jak się powstrzymuje, by
nie rozryczeć się na dobre. Poza tym byłam pewna, że to dziecka Ernesta. Już
nawet nie wiedziałam jakie odpowiednie dobrać słowa, by ją jakoś pocieszyć.. Po
prostu nie wiedziałam..
Sama
byłam w szoku. Moja młodsza siostra w ciąży ? W dodatku przede mną ? Wyobrażałam
sobie tylko jak musi czuć się w tej całej sytuacji.
Po
chwili zagarnęłam ją w swoje ramiona uciszając jednocześnie..
-
Wszystko będzie dobrze..- powtarzałam co chwilę.
-
Wiem.. Musi być..- odparła po chwili Miri, ocierając ostatnie łzy..- Tylko nie
wiem jak to będzie..
-
Nie myśl o tym teraz. Jeśli chcesz, jutro zrobimy wszystkie badania..
-
Nie było mnie raptem kilkanaście dni a tu proszę..- wtrącił się podczas chwili
ciszy Maciek. Od razu spiorunowałam go wzrokiem, co oczywiście nie obeszło
uwadze Miri.
Spojrzała
na mnie zdziwiona, lecz ja tylko przewróciłam oczami. Jakoś nie chciałam jej obarczać
jeszcze swoimi problemami. Kiedy w końcu moja ukochana siostrzyczka się ogarnęła,
od razu zrobiło mi się jakoś lżej na sercu.
- Będzie Ci przeszkadzało jeżeli się tu
zatrzymam na kilka dni ?- zapytał ponownie Maciek. To już nie obeszło uwadze Miri.
- Ja
o czymś nie wiem ?- zapytała patrząc na mnie dwuznacznie.
-
Rozstaliśmy się..- powiedział za mnie Maciek, dzięki czemu byłam mu ogromnie
wdzięczna. Jakoś nie miałam ochoty opowiadać tego wszystkiego Miri w dodatku przy nim..
-
Zostań tyle ile potrzebujesz. No chyba, że Miri będzie miała Cię dosyć..
- A
co z Tobą ?
- No
jakbyś nie wiedział..- odruchowo przewróciłam oczami udając się prosto do
swojej sypialni.
Spakowałam kilka jeszcze potrzebnych rzeczy. Kiedy już byłam
gotowa do wyjścia złapałam jeszcze kluczyki od samochodu.
Oczywiście
nim wyszłam zapytałam ze sto razy Miri czy sobie poradzi i czy nie chce bym
została, ale ona kategorycznie mi tego zabroniła. Ja sama jakoś nie nalegałam i
w sumie się cieszyłam. Swoją drogą ciekawiło mnie jak zareaguje na to wszystko
Piotr.. Tak naprawdę zostanie po raz pierwszy prawdziwym wujkiem jak i ja
ciocią. Może głupio pomyślałam, ale miałam wrażenie że to taka jakby cząstka
Ernesta, dzięki której jego najbliżsi trochę zapomną o bólu i cierpieniu.
Zaparkowałam
już samochód obok tego nieszczęsnego volva Piotra. Na samo wspomnienie tamtego
gogusia odechciewało mi się wszystkiego.
Baardzo,
ale to bardzo powolnym krokiem dotarłam w końcu do mieszkania Gawryły. Trochę
się zdziwiłam kiedy zobaczyłam, że są już wszędzie pogaszone lampy.. Dopiero w
gabinecie Piotra świeciła się jedna lampka. Nie wiedziałam czy mogę wejść czy
nie, lecz ostatecznie delikatnie uchyliłam drzwi..
Piotr
siedział przed biurkiem z opuszczoną głową. Obok stała butelka whisky więc
dodałam te wszystkie elementy do siebie.. Kiedy jednak podniósł wzrok i
zobaczył mnie, od razu się ogarnął. Tak jakby nie chciał mi pokazać co go
trapi..
-
Napijesz się ?- zapytał, kiedy to usadowiłam się naprzeciwko niego w fotelu..
- W sumie
chyba mamy za co.
- No
tak. Jesteś tu ze mną, a nie w obskurnej celi.- Piotr uśmiechnął się lekko, ale
jakby na siłę. Chyba dalej był na mnie wkurzony..
-
Nie do końca..- Piotr aż popatrzył na mnie zaintrygowany..- Chyba za niedługo
pojawi się nowy członek rodziny..
W
tej chwili czar prysł. Gawryle niemalże wysunęła się butelka z ręki, kiedy
usłyszał moje słowa. Patrzył na mnie zdumiony. Kiedy po chwili jego spojrzenie
spoważniało, a oczy pociemniały byłam pewna że jest wściekły.
-
Hana..- był naprawdę załamany..- Przecież to niemożliwe.. Tak nie może być..-
zaczął gadać takim ciągiem, że ledwo rozumiałam co on tam bełkocze. W końcu
wstał tak raptownie, że krzesło na którym siedział aż upadło na podłogę.
Nie
powiem, że wtedy się go nieco przestraszyłam.. Dokładnie taki sam był rano,
kiedy to przyłożył Maćkowi..
- Ty
chyba mi nie powiesz, że pomyślałeś że jestem w ciąży ?!- sama aż wstałam z
równie mocnym przytupem.. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem, lecz dopiero
wtedy jako wzrok złagodniał..
- A
nie jesteś ?
-
Nie, nie jestem.. Ale dobrze wiedzieć jakbyś zareagował gdybym była..- odparłam
poirytowana wychodząc z jego gabinetu.
Jeszcze
by pokazać swoje emocje to trzasnęłam drzwiami. Tak, w tym to miałam wprawę.
Udałam się do łazienki. Tam pierwsze co zrobiłam to skropiłam swoją twarz
chłodną wodą. Musiałam ochłonąć, ponieważ inaczej bym za chwilę eksplodowała.
Tak
naprawdę ledwo wytrzymywałam by się nie rozpłakać.. W jednym dniu dowiedziałam
się, że Piotr nie będzie myślał by się ze mną ożenić ani o tym, by mieć ze mną
dzieci. Dlaczego tak musi być ?
Od
razu zaczęłam rozmyślać dlaczego go spotkałam. Skoro nie będę mogła założyć z
nim rodziny to po co ? Przecież mogłam wybrać Maćka, wyjść za niego. Nie jeden
raz wspominał o tym, jakby chciał mieć ze mną gromadkę dzieci, a Piotr..
On
nawet nie chciał być ze mną, więc czego tu wymagam ?
Po
chwili usłyszałam jak wszedł do łazienki. Zobaczyłam go tylko w lustrze i od
razu odwróciłam wzrok..
- O
kim mówiłaś ?- zapytał już na spokojnie..
-
Miri spodziewa się dziecka Ernesta.- odparłam na odczepne.
Kątem
oka obserwowałam Piotra, lecz on chyba nie zrozumiał tego co powiedziałam.
Wyglądał jak w jakimś transie, całkowicie poruszony. Już nie był na mnie
wściekły. W jednej chwili jego kąciki ust nieznacznie się uniosły, co oznaczało
że się cieszy..
-
Widzisz.. Mówiłem, że to ja powinienem zginąć, a nie on. Nie dosyć że miał
przed sobą całe życie to jeszcze teraz to dziecko..- przemówił po dłuższej
chwili Gawryło czym tylko mnie sprowokował.. Jak on w ogóle mógł mówić o tym,
że to on powinien nie żyć ? Przecież mimo wszystko bez niego rozpadłby się cały
mój świat..
-
Zanim zaczniesz gadać takie głupoty to pierw pomyśl o mnie..- zaczęłam już za
bardzo wkurzona..- Pomyśl, co ja bym przeżyła gdybym Cie straciła..
Minęło
trochę czasu nim Piotr przybliżył się w moją stronę. Stanął za mną i od tak
zagarnął mnie w swoje ramiona. Wtulił się w moje plecy jak i włosy. Ja tylko
patrzyłam w odbiciu lustra na to co robi..
-
Przepraszam, że się uniosłem..- mówiąc to, odsunął się znowu o krok..- Po
prostu na każdym kroku widzisz, że nie jestem facetem dla Ciebie.. Pomyśl Hana
jeszcze raz nad tym, czy to wszystko ma sens. Proszę. Po prostu pomyśl.
Nawet
nie wiedziałam kiedy Gawryło wyszedł z toalety i zostawił mnie samą.
Najgorsze
jednak było to, że faktycznie zaczęłam wierzyć w słuszność jego słów..
Co ja miałam z tym wszystkim zrobić ? No co ?! *.*
KOOOMENTUJCIE
! ♥
ojj mieszasz ! oni muszą być razem nie ma innej opcji ! a ta ciąża to bęfzie fajny wątek ! :* czekam na next <3
OdpowiedzUsuńNo weź... ale Ty kombinujesz ... ale i tak uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńtakie dziwne, przygnębiające, ponure ...
OdpowiedzUsuńale takie coś też musi być!
Swietnie <3 jak zawsze czekam z niecierpliwością na nexta <3 :* :)
OdpowiedzUsuńIza Tocka
DAWAJ NA AKTORWO HOTA ;*;* I BRUNA W AKCJI HAHA ;D
OdpowiedzUsuńTRUE TEZ EXTRA ;*
Nieeee, nawet niech się nie zastanawia XD
OdpowiedzUsuńNie komplikuj tego wszystkiego jeszcze bardziej ;D Prosimy o szybki next ;D
OdpowiedzUsuńnie no błagam nie mieszaj tam u nich :D
OdpowiedzUsuńW sumie... po tym wszystkim, też bym sie na miejscu Hany zaczęła poważnie zastanawiać nad tym, czy to był dobry wybór. :D
OdpowiedzUsuńNext plis!
neeeeext ;D
OdpowiedzUsuńNie komplikuj, tylko wstawiaj next!!
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jak zawsze świetne! <3
jeju !!! Piękne
OdpowiedzUsuńdaj szybko next
Moze noech Piotr jej powie prawde dlaczegp tak zareagowal jak powoedziala ze bedzie dzoecko.
OdpowiedzUsuńMuso jej powiedziec prawde dlaczegp tak sie zachowuje.
OdpowiedzUsuńdAJJJJ NEXTA! *_*
OdpowiedzUsuńEEEj no nie rób zadnych komplikacjiii :D Nieeech będą juz razem :D
OdpowiedzUsuń;O jakie, to zaje** <3
OdpowiedzUsuńMyślałam, że się popłaczę w kilku momentach <3
Niech Piotr powie jej prawdę o swoim zachowaniu i czemu aż tak groźnie się wobec niej zachowuje, czy on nie widzi, że Hana go kocha !! chce się z nim ożenić i mieć dzieci !
Czekam na nextaa <3
next :D GENIALNE
OdpowiedzUsuńNexta prosimyyy ! <3
OdpowiedzUsuńNext <33333
OdpowiedzUsuńkiedy next ? ;((( ♥
OdpowiedzUsuńSuuuper, czekam na nexta ;D
OdpowiedzUsuńdodasz dzisiaj nexta ?? :D
OdpowiedzUsuńExtra, neeext ;**
OdpowiedzUsuńWeź tylko ich nie rozdzielaj !!! Kocham neeext <3
OdpowiedzUsuńDaj takiego romantycznego Piotra proszę ;**
OdpowiedzUsuńHana nie może odejść!!! Nie rób nam tego i szybko nexta wrzucaj bo zaraz zawału tu dostanę ;**
OdpowiedzUsuńNeeeeext :D
OdpowiedzUsuńnaext!!!
OdpowiedzUsuńto czekanie mnie wykańcza prosze daj next :)
OdpowiedzUsuńPS JAK ZWYKLE SUPER