Pages - Menu

sobota, 14 grudnia 2013

Opowiadanie 2.Cz.29 ♥


Łapcie TRUE :)
Aktorów także postaram się dzisiaj wrzucić, ale nie mogę obiecać.. :D


Niby jechaliśmy do mieszkania Piotra, kiedy to nagle stwierdziłam że muszę porozmawiać z Miri. Dzięki temu po niecałej 30-sto minutowej drodze byliśmy już pod moim mieszkaniem. Kiedy Piotr powiedział, że nawet nie chce wchodzić w sumie się ucieszyłam. Umówiłam się z nim, że po prostu wezmę kilka swoich rzeczy i samochód dzięki czemu wrócę sama. Jakoś on też nie był aż nadto smutny z tego powodu, iż na jakiś czas się rozstajemy. Niby tylko na kilka godzin a jednak.
W sumie może dzięki temu Gawryło trochę ochłonie.. Całą drogę z komisariatu byłam pewna, że Piotr jest na mnie wściekły. W sumie ja również byłam na niego zła, za to co powiedział odnośnie naszej wspólnej przyszłości.
Dzięki temu właśnie już wchodziłam do swojego mieszkania. Nawet się trochę zdziwiłam, gdy było ono otwarte. Kiedy tylko weszłam do środka, od razu do oczu rzuciły mi się torby. Z początku nie skojarzyłam, lecz ostatecznie przypomniałam sobie że podobne walizki miał dziś rano Maciek..
Wcale się nie myliłam. Gdy tylko weszłam do salonu, na samym wstępie zobaczyłam jego.. Nie powiem, że nawet zabłysły mu oczy na mój widok..
- Co Ty tu robisz ? No i gdzie Miri ?- były to pierwsze słowa jakie zdążyłam wypowiedzieć.
- Też mi miło, że Cię widzę..- zaczął wbrew pozorom normalnie, podchodząc w moją stronę.
- Słuchaj, nie mam nastroju.. Możesz mi w końcu powiedzieć co Tu robisz i gdzie jest Miri ?
- Przepraszam..- tylko tyle powiedział po dłuższej chwili Maciek, przez co spojrzałam na niego już całkowicie zmieszana..- Przepraszam, że to wszystko tak wyszło.. Wiem, że to wszystko moja wina bo Cie zaniedbywałem..
- Przestań.. – od razu weszłam mu w słowo.
- Ale taka prawda. Gdybym trochę bardziej myślał o Twoich potrzebach, a nie tylko o swoich to może nie szukałabyś pocieszenia u innego.. Chciałem po prostu żebyś wiedziała, że nie mam Ci tego wcale za złe.. I jeżeli tylko byś chciała, to również pragnąłbym byśmy zostali przyjaciółmi..- mówiąc to, złapał mnie za rękę.
Spojrzałam na niego zdziwiona i od razu zabrałam dłoń. Nie wiedziałam co on kombinuje, ale jakoś nie chciało mi się wierzyć że tak nagle mu nie przeszkadza, że go zostawiłam i to w dodatku dla Piotra. Coś mi tu bowiem nie grało..
- Gdzie Miri ?- dopytywałam dalej.
- W toalecie.. Z tego co wiem nie najlepiej się czuła..- Maciek nagle zaczął mi się wnikliwie przyglądać..- Ty też nie wyglądasz najlepiej..
- Gdybyś pół dnia spędził na komisariacie to na pewno nie wyglądałbyś lepiej ode mnie..- odpowiedziałam sarkastycznie.
- Coś zrobiła ?- dociekał jeszcze bardziej Maciek.
- Nie ważne.. Chciałam pogadać z Miri, ale skoro nie czuje się najlepiej to nic tu po mnie.. – już miałam wyjść, kiedy zobaczyłam swoją siostrę.
Była blada i to strasznie. W dodatku ogółem nie wyglądała dobrze. Już nawet nie musiałam nic mówić, ponieważ Miri tylko pokiwała głową w geście dezaprobaty. Bez słowa do niej podeszłam. Aż miałam normalnie wyrzuty sumienia, że zostawiłam ją wczoraj samą w takim stanie podczas gdy ja.. korzystałam z życia.. :p
- Co jest ?- zapytałam aż nadto poruszona stanem siostry..
- Nic takiego..- zaczęła Miri, charakterystycznie łapiąc się za brzuch..- Po prostu jestem w ciąży..- oznajmiła lekko się uśmiechając.
Po chwili jednak uśmiech zamienił się w płacz. Widziałam jak się powstrzymuje, by nie rozryczeć się na dobre. Poza tym byłam pewna, że to dziecka Ernesta. Już nawet nie wiedziałam jakie odpowiednie dobrać słowa, by ją jakoś pocieszyć.. Po prostu nie wiedziałam..
Sama byłam w szoku. Moja młodsza siostra w ciąży ? W dodatku przede mną ? Wyobrażałam sobie tylko jak musi czuć się w tej całej sytuacji.
Po chwili zagarnęłam ją w swoje ramiona uciszając jednocześnie..
- Wszystko będzie dobrze..- powtarzałam co chwilę.
- Wiem.. Musi być..- odparła po chwili Miri, ocierając ostatnie łzy..- Tylko nie wiem jak to będzie..
- Nie myśl o tym teraz. Jeśli chcesz, jutro zrobimy wszystkie badania..
- Nie było mnie raptem kilkanaście dni a tu proszę..- wtrącił się podczas chwili ciszy Maciek. Od razu spiorunowałam go wzrokiem, co oczywiście nie obeszło uwadze Miri.
Spojrzała na mnie zdziwiona, lecz ja tylko przewróciłam oczami. Jakoś nie chciałam jej obarczać jeszcze swoimi problemami. Kiedy w końcu moja ukochana siostrzyczka się ogarnęła, od razu zrobiło mi się jakoś lżej na sercu.
-  Będzie Ci przeszkadzało jeżeli się tu zatrzymam na kilka dni ?- zapytał ponownie Maciek. To już nie obeszło uwadze Miri.
- Ja o czymś nie wiem ?- zapytała patrząc na mnie dwuznacznie.
- Rozstaliśmy się..- powiedział za mnie Maciek, dzięki czemu byłam mu ogromnie wdzięczna. Jakoś nie miałam ochoty opowiadać tego wszystkiego Miri w dodatku przy nim..
- Zostań tyle ile potrzebujesz. No chyba, że Miri będzie miała Cię dosyć..
- A co z Tobą ?
- No jakbyś nie wiedział..- odruchowo przewróciłam oczami udając się prosto do swojej sypialni. 
Spakowałam kilka jeszcze potrzebnych rzeczy. Kiedy już byłam gotowa do wyjścia złapałam jeszcze kluczyki od samochodu.
Oczywiście nim wyszłam zapytałam ze sto razy Miri czy sobie poradzi i czy nie chce bym została, ale ona kategorycznie mi tego zabroniła. Ja sama jakoś nie nalegałam i w sumie się cieszyłam. Swoją drogą ciekawiło mnie jak zareaguje na to wszystko Piotr.. Tak naprawdę zostanie po raz pierwszy prawdziwym wujkiem jak i ja ciocią. Może głupio pomyślałam, ale miałam wrażenie że to taka jakby cząstka Ernesta, dzięki której jego najbliżsi trochę zapomną o bólu i cierpieniu.
Zaparkowałam już samochód obok tego nieszczęsnego volva Piotra. Na samo wspomnienie tamtego gogusia odechciewało mi się wszystkiego.
Baardzo, ale to bardzo powolnym krokiem dotarłam w końcu do mieszkania Gawryły. Trochę się zdziwiłam kiedy zobaczyłam, że są już wszędzie pogaszone lampy.. Dopiero w gabinecie Piotra świeciła się jedna lampka. Nie wiedziałam czy mogę wejść czy nie, lecz ostatecznie delikatnie uchyliłam drzwi..
Piotr siedział przed biurkiem z opuszczoną głową. Obok stała butelka whisky więc dodałam te wszystkie elementy do siebie.. Kiedy jednak podniósł wzrok i zobaczył mnie, od razu się ogarnął. Tak jakby nie chciał mi pokazać co go trapi..
- Napijesz się ?- zapytał, kiedy to usadowiłam się naprzeciwko niego w fotelu..
- W sumie chyba mamy za co.
- No tak. Jesteś tu ze mną, a nie w obskurnej celi.- Piotr uśmiechnął się lekko, ale jakby na siłę. Chyba dalej był na mnie wkurzony..
- Nie do końca..- Piotr aż popatrzył na mnie zaintrygowany..- Chyba za niedługo pojawi się nowy członek rodziny..
W tej chwili czar prysł. Gawryle niemalże wysunęła się butelka z ręki, kiedy usłyszał moje słowa. Patrzył na mnie zdumiony. Kiedy po chwili jego spojrzenie spoważniało, a oczy pociemniały byłam pewna że jest wściekły.
- Hana..- był naprawdę załamany..- Przecież to niemożliwe.. Tak nie może być..- zaczął gadać takim ciągiem, że ledwo rozumiałam co on tam bełkocze. W końcu wstał tak raptownie, że krzesło na którym siedział aż upadło na podłogę.
Nie powiem, że wtedy się go nieco przestraszyłam.. Dokładnie taki sam był rano, kiedy to przyłożył Maćkowi..
- Ty chyba mi nie powiesz, że pomyślałeś że jestem w ciąży ?!- sama aż wstałam z równie mocnym przytupem.. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem, lecz dopiero wtedy jako wzrok złagodniał..
- A nie jesteś ?
- Nie, nie jestem.. Ale dobrze wiedzieć jakbyś zareagował gdybym była..- odparłam poirytowana wychodząc z jego gabinetu.
Jeszcze by pokazać swoje emocje to trzasnęłam drzwiami. Tak, w tym to miałam wprawę. Udałam się do łazienki. Tam pierwsze co zrobiłam to skropiłam swoją twarz chłodną wodą. Musiałam ochłonąć, ponieważ inaczej bym za chwilę eksplodowała.
Tak naprawdę ledwo wytrzymywałam by się nie rozpłakać.. W jednym dniu dowiedziałam się, że Piotr nie będzie myślał by się ze mną ożenić ani o tym, by mieć ze mną dzieci. Dlaczego tak musi być ?
Od razu zaczęłam rozmyślać dlaczego go spotkałam. Skoro nie będę mogła założyć z nim rodziny to po co ? Przecież mogłam wybrać Maćka, wyjść za niego. Nie jeden raz wspominał o tym, jakby chciał mieć ze mną gromadkę dzieci, a Piotr..
On nawet nie chciał być ze mną, więc czego tu wymagam ?
Po chwili usłyszałam jak wszedł do łazienki. Zobaczyłam go tylko w lustrze i od razu odwróciłam wzrok..
- O kim mówiłaś ?- zapytał już na spokojnie..
- Miri spodziewa się dziecka Ernesta.- odparłam na odczepne.
Kątem oka obserwowałam Piotra, lecz on chyba nie zrozumiał tego co powiedziałam. Wyglądał jak w jakimś transie, całkowicie poruszony. Już nie był na mnie wściekły. W jednej chwili jego kąciki ust nieznacznie się uniosły, co oznaczało że się cieszy..
- Widzisz.. Mówiłem, że to ja powinienem zginąć, a nie on. Nie dosyć że miał przed sobą całe życie to jeszcze teraz to dziecko..- przemówił po dłuższej chwili Gawryło czym tylko mnie sprowokował.. Jak on w ogóle mógł mówić o tym, że to on powinien nie żyć ? Przecież mimo wszystko bez niego rozpadłby się cały mój świat..
- Zanim zaczniesz gadać takie głupoty to pierw pomyśl o mnie..- zaczęłam już za bardzo wkurzona..- Pomyśl, co ja bym przeżyła gdybym Cie straciła..
Minęło trochę czasu nim Piotr przybliżył się w moją stronę. Stanął za mną i od tak zagarnął mnie w swoje ramiona. Wtulił się w moje plecy jak i włosy. Ja tylko patrzyłam w odbiciu lustra na to co robi..
- Przepraszam, że się uniosłem..- mówiąc to, odsunął się znowu o krok..- Po prostu na każdym kroku widzisz, że nie jestem facetem dla Ciebie.. Pomyśl Hana jeszcze raz nad tym, czy to wszystko ma sens. Proszę. Po prostu pomyśl.
Nawet nie wiedziałam kiedy Gawryło wyszedł z toalety i zostawił mnie samą.
Najgorsze jednak było to, że faktycznie zaczęłam wierzyć w słuszność jego słów..
Co ja miałam z tym wszystkim zrobić ? No co ?! *.*

KOOOMENTUJCIE !

30 komentarzy:

  1. ojj mieszasz ! oni muszą być razem nie ma innej opcji ! a ta ciąża to bęfzie fajny wątek ! :* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No weź... ale Ty kombinujesz ... ale i tak uwielbiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. takie dziwne, przygnębiające, ponure ...
    ale takie coś też musi być!

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietnie <3 jak zawsze czekam z niecierpliwością na nexta <3 :* :)
    Iza Tocka

    OdpowiedzUsuń
  5. DAWAJ NA AKTORWO HOTA ;*;* I BRUNA W AKCJI HAHA ;D
    TRUE TEZ EXTRA ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieeee, nawet niech się nie zastanawia XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie komplikuj tego wszystkiego jeszcze bardziej ;D Prosimy o szybki next ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. nie no błagam nie mieszaj tam u nich :D

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie... po tym wszystkim, też bym sie na miejscu Hany zaczęła poważnie zastanawiać nad tym, czy to był dobry wybór. :D
    Next plis!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie komplikuj, tylko wstawiaj next!!
    Opowiadanie jak zawsze świetne! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. jeju !!! Piękne
    daj szybko next

    OdpowiedzUsuń
  12. Moze noech Piotr jej powie prawde dlaczegp tak zareagowal jak powoedziala ze bedzie dzoecko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Muso jej powiedziec prawde dlaczegp tak sie zachowuje.

    OdpowiedzUsuń
  14. dAJJJJ NEXTA! *_*

    OdpowiedzUsuń
  15. EEEj no nie rób zadnych komplikacjiii :D Nieeech będą juz razem :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ;O jakie, to zaje** <3
    Myślałam, że się popłaczę w kilku momentach <3
    Niech Piotr powie jej prawdę o swoim zachowaniu i czemu aż tak groźnie się wobec niej zachowuje, czy on nie widzi, że Hana go kocha !! chce się z nim ożenić i mieć dzieci !
    Czekam na nextaa <3

    OdpowiedzUsuń
  17. next :D GENIALNE

    OdpowiedzUsuń
  18. kiedy next ? ;((( ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Suuuper, czekam na nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. dodasz dzisiaj nexta ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Extra, neeext ;**

    OdpowiedzUsuń
  22. Weź tylko ich nie rozdzielaj !!! Kocham neeext <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Daj takiego romantycznego Piotra proszę ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. Hana nie może odejść!!! Nie rób nam tego i szybko nexta wrzucaj bo zaraz zawału tu dostanę ;**

    OdpowiedzUsuń
  25. to czekanie mnie wykańcza prosze daj next :)
    PS JAK ZWYKLE SUPER

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)