PO
PIERWSZE, PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUUGI BRAK NEXTÓW. JESTEM PO PROSTU POZA DOMEM I
NIE MAM ZA BARDZO JAK DAWAĆ NOWYCH CZĘŚCI. WRACAM W PRZYSZŁY WEEKEND, WIĘC WTEDY JUŻ BĘDĄ REGULARNIE NEXTY
:)
PÓKI CO ZAPRASZAM NA TRUE (mam nadzieję, że mnie
nie zabijecie za tą część :D), A JUTRO DODAM AKTORÓW :)
Z tego wszystkiego aż wyszłam z
pokoju. Musiałam się przenieść w jakieś ustronne miejsce, ponieważ nie
rozumiałam ani jednego słowa Moniki. Tak Moniki. To ona do mnie właśnie dzwoniła.
Szok, a zarazem niesmak to stanowczo za mało powiedziane..
Kiedy tylko obejrzałam się
przez ramię i zobaczyłam, że jestem w dostatecznej odległości od innych, w
końcu przemówiłam niemalże drżącym głosem..
- Czego chcesz ?- za wszelką
cenę starałam się zachować pozory zdrowego rozsądku.
-
Musimy porozmawiać..- odparła od tak, równie pewna siebie Monika..- Jutro, w
szpitalu. Tam u was w tej Leśnej Górze.
- Nie mamy o czym..- powiedziałam
całkowicie poważnie.
- Mamy..- mówiąc to, od tak się
rozłączyła.
Przez
to wszystko tylko tak stałam całkowicie zaskoczona. O co tu znowu chodziło ?
Tak szczerze nie miałam zielonego pojęcia, ale już to wszystko mi się nie
podobało. Pierwsza myśl jaka oczywiście mi się nasunęła do głowy to, to że
chodzi o Piotra. No bo o co innego mogłoby jej chodzić ? Nie wiedziałam co
zrobić. Miałam wrażenie, że dosłownie usuwa mi się grunt spod nóg. Nawet nie
zauważyłam kiedy to stanął koło mnie Piotr. Sam wyglądał na zmieszanego. Stał
tak i patrzył na mnie badawczym wzrokiem. Zapewne czekał aż sama zacznę mówić o
co chodzi, lecz ja jakoś nie miałam
nastroju i nic w tym dziwnego..
- Powiesz mi w końcu kto to dzwonił
?- zapytał po jakiejś chwili Gawryło,
nie mogąc już wytrzymać tej monotonnej ciszy..
- Monika..- odparłam w jednej
chwili..
Spojrzenie Piotra było
bezcenne. Od tak spoważniał, a na jego twarzy zagościł niepokój. Nie wiedziałam
tylko, co to oznacza.. Kiedy jeszcze spojrzałam w jego pociemniałe oczy, wiedziałam że nic dobrego..
- Nic nie powiesz ? Nic nie
skomentujesz ?- nie wiedziałam, dlaczego byłam aż tak wkurzona..- Może to
jeszcze Ty dałeś jej mój numer ?!
Kiedy Piotr nawet na mnie spojrzał dotarło do mnie
jedno. Wychodzi bowiem na to, że to on faktycznie dał jej w jakiś sposób mój
numer. Nie mogłam w to uwierzyć. Po prostu nie mogłam. To wszystko było jakieś
dziwne.
- Wracajmy do domu.. Dobrze ?- oznajmił po chwili
Piotr, wychodząc z pokoju. Nic się już nie odezwał, nic nie skomentował. Od tak
wyszedł, nawet nie spoglądając w moją stronę. Byłam sfrustrowana i to bardzo,
ale co mogłam zrobić ? Jedyne co mi pozostało to udać się za nim.
Pożegnałam się już na szybko z Miri, a nawet i z
Maćkiem.. Do domu wracaliśmy w całkowitej ciszy. Nawet nie grało radio, które
mogłoby przecież choć trochę zmienić atmosferę jaka wokół nas panowała..
Skoro Piotr się do mnie nic nie odzywał, nie chciałam się narzucać.
W mieszkaniu od
razu poszłam do kuchni. Pierwsze
co zrobiłam to popiłam wodą tabletki, które i tak tamten doktorek mi odradzał..
Nie moja wina, że tylko one mi pomagały.. Z torebki wyjęłam jeszcze receptę, którą położyłam na stole.. W
ten sposób liczyłam, że jej chociaż jutro nie zapomnę wykupić.
Już nie mogłam dłużej wytrzymać. Odłożyłam to wszystko
na bok i poszłam do Piotra. Zdziwiłam
się, kiedy nie zastałam go w salonie. Skierowałam swe kroki do jego
gabinetu. Były tam uchylone drzwi i słyszałam, że z kimś rozmawia.. Miałam
już nawet wejść do środka, lecz wtedy
usłyszałam małe co nieco..
- Posłuchaj mnie. Nie interesuje mnie Twoje zdanie.. Nie..
Muszę tak zrobić i tyle.. Pomożesz mi czy nie i tak już się nie cofnę,
rozumiesz ? Wcielamy plan taki, jaki miał być.. Mam nadzieję, że mnie nie
zawiedziesz..- kiedy tylko Piotr odłożył telefon, od razu spojrzał w moją
stronę. Prawie się potknęłam z wrażenia, lecz ostatecznie utrzymałam
równowagę..Choć ten jeden raz.. ;D
Tradycyjnie moje policzki stały się purpurowe. Piotr
tylko stał obok biurka i patrzył na mnie wnikliwie..
W głowie miałam teraz jeszcze większy mętlik.. O co
znowu chodziło ? Czy on musiał być taki tajemniczy i skryty ? Miałam tego
powoli dosyć..
- Ostatnio mi mówiłeś,
że jeżeli próbujemy być razem to mówimy sobie o wszystkim.. Pamiętasz ?-
zapytałam maksymalnie poważnie, siadając po przeciwnej stronie biurka w fotelu.
- Pamiętam..- Gawryło wyglądał jakby intensywnie
myślał.
- To w takim razie powiedz mi, skąd znasz się z Anetą i
o czym z nią dzisiaj rozmawiałeś, że aż tak bardzo zepsuła Ci humor.. Po
drugie, powiedz mi dlaczego przemilczałeś sprawę Moniki, która nie wiadomo skąd
miała mój numer.. No i po trzecie o jakim planie mówiłeś ? Nie chce być
ciekawska, a tym bardziej nie chce się w nic wtrącać.. Po prostu chciałabym móc
z Tobą normalnie porozmawiać.
Piotr na moje słowa tylko bardziej się zmieszał.
Pokiwał z dezaprobatą głową, a po chwili usiadł naprzeciw mnie. Nabrał jeszcze
głośno powietrza, nim zaczął..
- Z Anetą znam się przez to całe dofinansowywanie kliniki, ale
to już wiesz.. Poważny byłem kiedy tam weszłaś, ponieważ właśnie zdążyła mi
powiedzieć o adopcji Maksa.. Jak widać nie obeszło mnie to tak bardzo, jakby Ci
się wydawało..
- Wcale tak nie myślałam..- wtrąciłam się mu w słowo..
- Nie przerywaj mi teraz Hana..- dodał od razu Piotr,
piorunując mnie wzrokiem..- Sprawę Moniki przemilczałem, ponieważ musiała wziąć
ten numer z mojego telefonu..- Gawryło nagle urwał, przez co tylko się bardziej
zmieszałam.
- Jak to wzięła sobie z Twojego telefonu ?- nawet nie
wiedziałam, że ponownie dzisiejszego dnia drży mi głos..- Kiedy niby ?-
dodałam, jeszcze bardziej zaskoczona.
- Jest coś, o czym powinnaś wiedzieć..- Piotr nawet nie
spoglądał w moją stronę..- Wtedy co mówiłem, że obiło mi się o uszy, że Monika
jest w Warszawie to kłamałem.. Spotkałem się z nią tamtego dnia..-
Gawryło nagle zerwał się na równe nogi, po czym obrócił się plecami w moją
stronę wyglądając przez okno na zewnątrz.
Widziałam, jak walczy sam z sobą tylko nie wiedziałam
dlaczego.. Najpewniej coś ukrywał i tego byłam pewna, ponieważ bądź co bądź
troszkę go już znałam.
- Jak wzięła sobie ten numer ?- trwałam dalej, coraz mniej
przekonana czy chcę znać prawdę. Kiedy jeszcze widziałam zmieszanego Piotra,
wiedziałam że coś się musiało wydarzyć..
Piotr nagle obrócił się w moją stronę.. Wtedy pierwszy
raz od czasu przyjazdu do domu spojrzał mi głęboko w oczy.
- Przespałem się z nią.. Zdradziłem Cię Hana..-
powiedział ledwo co słyszalnym głosem. Miałam wrażenie, że to tylko głupi sen.
Wszystko nagle zaczęło mi wirować przed oczami..
Dobrze, że siedziałam bo inaczej mogłoby to się skończyć o wiele gorzej..
Nic już nie odpowiedziałam Piotrowi. Nie chciałam mu
również pokazać jaka jestem słaba, więc chwiejnym krokiem wstałam z fotela i
wyszłam z tego jego gabinetu. W przedpokoju złapałam tylko torebkę i opuściłam
mieszkanie..
Kiedy tylko zamknęłam za sobą drzwi, od razu z mych
oczu zaczęły cieknąć łzy. Jedna za drugą spływały mi po policzkach..
Mimo, że Piotr powiedział mi to prosto w oczy, nie
mogłam w to jakoś dalej uwierzyć. Nie mogłam.. Kiedy jednak Gawryło nawet za
mną nie wyszedł, nie próbował mnie w jakikolwiek sposób zatrzymać, domyślałam
się, że musi to być prawda.
Bolesna, a jednak prawda. W głębi samej siebie byłam
tak cholernie zła, że mu wierzyłam.. Że sama sobie wmawiałam, że Piotr jest
inny.. Że się dla mnie zmieni.. Że ja go zmienię.. Jednak okazało się to
niemożliwe.
Miałam słuszne uwagi myśląc, że nie mam jakiejkolwiek
szansy z jego pierwszą i jedyną równie silną miłością. Gdy wyszłam przed blok,
nie wiedziałam dokąd mam iść. Kiedy wyjęłam chusteczkę, by otrzeć łzy
zobaczyłam, że jestem cała rozmazana.
Wtedy zobaczyłam, że ktoś zbliża się w moją stronę..
Był to Krystian. Nie wiedziałam skąd się tu wziął.. Bez słowa zagarnął mnie w
swoje ramiona i zaczął uciszać.. Było mi głupio, ale w tamtej chwili naprawdę
byłam tak pokiereszowana, że było mi wszystko jedno.. I tak nic nie było w
stanie ukoić bólu, który wypełniał całą mą duszę.. ;c
KOOOMENTUJCIE
I PROMUJCIE BLOGA <3
Ps.
Myślicie, że Piotr mówił prawdę ? o.O
Pozostawie to bez komentarza !
OdpowiedzUsuńto jest nie złe,
OdpowiedzUsuńszkoda, że dodasz jutro aktorów wolałabym rozdział tego opowiadania. niestety rzadko dostaje sie to co się pragnie
to jest kolejny punkt jego planu, taka "szopka"
Postaram się w takim razie dać jutro nawet TRUE :)
UsuńTak. Dodaj TRUE. :) I zrób coś żeby sie pogodzili <3 PROSZĘ
Usuńja też bym wolała, żebyś dodała jutro następną część tego opowiadania, bo ono jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dodaj TRUE zamiast aktorów ;D
OdpowiedzUsuńJeżeli prawda to ciebie nie lubię :c Next!
OdpowiedzUsuńDalej dzis prosze nie wytrzyma
OdpowiedzUsuńm
Dalej tru dzisiaj prosze u dlugieee jest wolne moglabys dodawax wiecej.
OdpowiedzUsuńnieeee Piotr nie zdradził Hany ;/ nie wydaje mi się, on cos kombiunuje :D prooosimy jutro o TRUE
OdpowiedzUsuńale to wszystko pogmatwalas , no ale nic - wszytsko w Twoich rekach i jak azwsze czekam na c.d. , bo opo jest swietne <3 ;) :)
OdpowiedzUsuńDODAJ JUTRO AKTOROW BO.ICH RZADKO DAJESZ
OdpowiedzUsuńCo ? Że on niby? Z nią ?... Nie >,<... Nawet tego nie skomentuję...
OdpowiedzUsuńPomimo zwrotu akcji, czekam na nextaa <3
OdpowiedzUsuń:-)
prosimy jeszcze dzisiaj o TRUE :D
OdpowiedzUsuńtez mi się wydaje, że klamał.. on jest chory na cos i chcę ją uchronic od siebie, czuje to od samego początku, zdania nie zmienie. Pewnie ma bialaczke.
OdpowiedzUsuńale t ojest intrygujące, kurcze, dodaj prosze cos dzis/jutro/zawsze!
ej a tak nawiaasem, się zapytam czy Ty w glowie masz ich wszystkie losy, czy z czesci na czesc wymyslasz co bedzie dalej? Jak tworzysz w ogole to opowiadanie? :)
L.
Wymyślam nexta od tak, na podstawie wcześniejszego :)
UsuńWyjątkiem jest to, że, akurat w tym opowiadaniu mam taki ogólny plan, który powolutku wcielam jak widać :)
No nie wierzę ! :OO
OdpowiedzUsuńPiotr coś kręci,Krystian mu chyba pomaga,Monika coś knuje bądź myśli nad knuciem:D a Hana pośrodku tego całego galimatiasu:D i jak jeszcze Maciek coś wymyśli to już całkiem:D ojj Madzia....ale i tak cudne opo<3
OdpowiedzUsuńpewnie Monika go zaszantażowała żeby sie rozstał z Haną, a Krystian doskonale o wszystkim wiedział :D Piotr pewnie z nim gadał przez telefon a on tylko czekał aż Hana wyjdzie i wgle :D
OdpowiedzUsuńjejku!!!! piękne ale i smutne :(
OdpowiedzUsuńDaj szybko next!