Pages - Menu

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Opowiadanie 2.Cz.35 !!!


PO PIERWSZE, PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUUGI BRAK NEXTÓW. JESTEM PO PROSTU POZA DOMEM I NIE MAM ZA BARDZO JAK DAWAĆ NOWYCH CZĘŚCI. WRACAM W PRZYSZŁY  WEEKEND, WIĘC WTEDY JUŻ BĘDĄ REGULARNIE NEXTY :)
PÓKI  CO ZAPRASZAM NA TRUE (mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za tą część :D), A JUTRO DODAM AKTORÓW :)



Z tego wszystkiego aż wyszłam z pokoju. Musiałam się przenieść w jakieś ustronne miejsce, ponieważ nie rozumiałam ani jednego słowa Moniki. Tak Moniki. To ona do mnie właśnie dzwoniła. Szok, a zarazem niesmak to stanowczo za mało powiedziane..
Kiedy tylko obejrzałam się przez ramię i zobaczyłam, że jestem w dostatecznej odległości od innych, w końcu przemówiłam niemalże drżącym głosem..
- Czego chcesz ?- za wszelką cenę starałam się zachować pozory zdrowego rozsądku.
- Musimy porozmawiać..- odparła od tak, równie pewna siebie Monika..- Jutro, w szpitalu. Tam u was w tej Leśnej Górze.
- Nie mamy o czym..- powiedziałam całkowicie poważnie.
- Mamy..- mówiąc to, od tak się rozłączyła.
Przez to wszystko tylko tak stałam całkowicie zaskoczona. O co tu znowu chodziło ? Tak szczerze nie miałam zielonego pojęcia, ale już to wszystko mi się nie podobało. Pierwsza myśl jaka oczywiście mi się nasunęła do głowy to, to że chodzi o Piotra. No bo o co innego mogłoby jej chodzić ? Nie wiedziałam co zrobić. Miałam wrażenie, że dosłownie usuwa mi się grunt spod nóg. Nawet nie zauważyłam kiedy to stanął koło mnie Piotr. Sam wyglądał na zmieszanego. Stał tak i patrzył na mnie badawczym wzrokiem. Zapewne czekał aż sama zacznę mówić o co chodzi, lecz  ja jakoś nie miałam nastroju i nic w tym dziwnego..
- Powiesz mi w końcu kto to dzwonił ?- zapytał  po jakiejś chwili Gawryło, nie mogąc już wytrzymać tej monotonnej ciszy..
- Monika..- odparłam w jednej chwili..
Spojrzenie Piotra było bezcenne. Od tak spoważniał, a na jego twarzy zagościł niepokój. Nie wiedziałam tylko, co to oznacza.. Kiedy jeszcze spojrzałam w jego pociemniałe oczy, wiedziałam że nic dobrego..
- Nic nie powiesz ? Nic nie skomentujesz ?- nie wiedziałam, dlaczego byłam aż tak wkurzona..- Może to jeszcze Ty dałeś  jej mój numer ?!
Kiedy Piotr nawet na mnie spojrzał dotarło do mnie jedno. Wychodzi bowiem na to, że to on faktycznie dał jej w jakiś sposób mój numer. Nie mogłam w to uwierzyć. Po prostu nie mogłam. To wszystko było jakieś dziwne.
- Wracajmy do domu.. Dobrze ?- oznajmił po chwili Piotr, wychodząc z pokoju. Nic się już nie odezwał, nic nie skomentował. Od tak wyszedł, nawet nie spoglądając w moją stronę. Byłam sfrustrowana i to bardzo, ale co mogłam zrobić ? Jedyne co mi pozostało to udać się za nim.
Pożegnałam się już na szybko z Miri, a nawet i z Maćkiem.. Do domu wracaliśmy w całkowitej ciszy. Nawet nie grało radio, które mogłoby przecież choć trochę zmienić atmosferę jaka wokół nas panowała..
Skoro Piotr się do mnie nic  nie odzywał, nie chciałam się narzucać.
W mieszkaniu od  razu  poszłam do kuchni. Pierwsze co zrobiłam to popiłam wodą tabletki, które i tak tamten doktorek mi odradzał.. Nie moja wina, że tylko one mi pomagały.. Z torebki wyjęłam  jeszcze receptę, którą położyłam na stole.. W ten sposób liczyłam, że jej chociaż jutro nie zapomnę wykupić.
Już nie mogłam dłużej wytrzymać. Odłożyłam to wszystko na bok i poszłam do Piotra.  Zdziwiłam się, kiedy nie zastałam go w salonie. Skierowałam swe kroki do jego gabinetu. Były tam uchylone drzwi i słyszałam, że z kimś rozmawia.. Miałam już nawet wejść do środka, lecz wtedy usłyszałam małe co nieco..
- Posłuchaj mnie. Nie interesuje mnie Twoje zdanie.. Nie.. Muszę tak zrobić i tyle.. Pomożesz mi czy nie i tak już się nie cofnę, rozumiesz ? Wcielamy plan taki, jaki miał być.. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz..- kiedy tylko Piotr odłożył telefon, od razu spojrzał w moją stronę. Prawie się potknęłam z wrażenia, lecz ostatecznie utrzymałam równowagę..Choć ten jeden raz.. ;D
Tradycyjnie moje policzki stały się purpurowe. Piotr tylko stał obok biurka i patrzył na mnie wnikliwie..
W głowie miałam teraz jeszcze większy mętlik.. O co znowu chodziło ? Czy on musiał być taki tajemniczy i skryty ? Miałam tego powoli dosyć..
- Ostatnio mi mówiłeś,  że jeżeli próbujemy być razem to mówimy sobie o wszystkim.. Pamiętasz ?- zapytałam maksymalnie poważnie, siadając po przeciwnej stronie biurka w fotelu.
- Pamiętam..- Gawryło wyglądał jakby intensywnie myślał.
- To w takim razie powiedz mi, skąd znasz się z Anetą i o czym z nią dzisiaj rozmawiałeś, że aż tak bardzo zepsuła Ci humor.. Po drugie, powiedz mi dlaczego przemilczałeś sprawę Moniki, która nie wiadomo skąd miała mój numer.. No i po trzecie o jakim planie mówiłeś ? Nie chce być ciekawska, a tym bardziej nie chce się w nic wtrącać.. Po prostu chciałabym móc z Tobą normalnie porozmawiać.
Piotr na moje słowa tylko bardziej się zmieszał. Pokiwał z dezaprobatą głową, a po chwili usiadł naprzeciw mnie. Nabrał jeszcze głośno powietrza, nim zaczął..
- Z Anetą znam się przez to całe dofinansowywanie kliniki, ale to już wiesz.. Poważny byłem kiedy tam weszłaś, ponieważ właśnie zdążyła mi powiedzieć o adopcji Maksa.. Jak widać nie obeszło mnie to tak bardzo, jakby Ci się wydawało..
- Wcale tak nie myślałam..- wtrąciłam się mu w słowo..
- Nie przerywaj mi teraz Hana..- dodał od razu Piotr, piorunując mnie wzrokiem..- Sprawę Moniki przemilczałem, ponieważ musiała wziąć ten numer z mojego telefonu..- Gawryło nagle urwał, przez co tylko się bardziej zmieszałam.
- Jak to wzięła sobie z Twojego telefonu ?- nawet nie wiedziałam, że ponownie dzisiejszego dnia drży mi głos..- Kiedy niby ?- dodałam, jeszcze bardziej zaskoczona.
- Jest coś, o czym powinnaś wiedzieć..- Piotr nawet nie spoglądał w moją stronę..- Wtedy co mówiłem, że obiło mi się o uszy, że Monika jest w Warszawie to kłamałem.. Spotkałem się z nią tamtego dnia..- Gawryło nagle zerwał się na równe nogi, po czym obrócił się plecami w moją stronę wyglądając przez okno na zewnątrz.
Widziałam, jak walczy sam z sobą tylko nie wiedziałam dlaczego.. Najpewniej coś ukrywał i tego byłam pewna, ponieważ bądź co bądź troszkę go już znałam.
- Jak wzięła sobie ten numer ?- trwałam dalej, coraz mniej przekonana czy chcę znać prawdę. Kiedy jeszcze widziałam zmieszanego Piotra, wiedziałam że coś się musiało wydarzyć..
Piotr nagle obrócił się w moją stronę.. Wtedy pierwszy raz od czasu przyjazdu do domu spojrzał mi głęboko w oczy.
- Przespałem się z nią.. Zdradziłem Cię Hana..- powiedział ledwo co słyszalnym głosem. Miałam wrażenie, że to tylko głupi sen.
Wszystko nagle zaczęło mi wirować przed oczami.. Dobrze, że siedziałam bo inaczej mogłoby to się skończyć o wiele gorzej..
Nic już nie odpowiedziałam Piotrowi. Nie chciałam mu również pokazać jaka jestem słaba, więc chwiejnym krokiem wstałam z fotela i wyszłam z tego jego gabinetu. W przedpokoju złapałam tylko torebkę i opuściłam mieszkanie..
Kiedy tylko zamknęłam za sobą drzwi, od razu z mych oczu zaczęły cieknąć łzy. Jedna za drugą spływały mi po policzkach..
Mimo, że Piotr powiedział mi to prosto w oczy, nie mogłam w to jakoś dalej uwierzyć. Nie mogłam.. Kiedy jednak Gawryło nawet za mną nie wyszedł, nie próbował mnie w jakikolwiek sposób zatrzymać, domyślałam się, że musi to być prawda.
Bolesna, a jednak prawda. W głębi samej siebie byłam tak cholernie zła, że mu wierzyłam.. Że sama sobie wmawiałam, że Piotr jest inny.. Że się dla mnie zmieni.. Że ja go zmienię.. Jednak okazało się to niemożliwe.
Miałam słuszne uwagi myśląc, że nie mam jakiejkolwiek szansy z jego pierwszą i jedyną równie silną miłością. Gdy wyszłam przed blok, nie wiedziałam dokąd mam iść. Kiedy wyjęłam chusteczkę, by otrzeć łzy zobaczyłam, że jestem cała rozmazana.
Wtedy zobaczyłam, że ktoś zbliża się w moją stronę.. Był to Krystian. Nie wiedziałam skąd się tu wziął.. Bez słowa zagarnął mnie w swoje ramiona i zaczął uciszać.. Było mi głupio, ale w tamtej chwili naprawdę byłam tak pokiereszowana, że było mi wszystko jedno.. I tak nic nie było w stanie ukoić bólu, który wypełniał całą mą duszę.. ;c


KOOOMENTUJCIE I PROMUJCIE BLOGA <3
Ps. Myślicie, że Piotr mówił prawdę ? o.O

21 komentarzy:

  1. Pozostawie to bez komentarza !

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest nie złe,
    szkoda, że dodasz jutro aktorów wolałabym rozdział tego opowiadania. niestety rzadko dostaje sie to co się pragnie
    to jest kolejny punkt jego planu, taka "szopka"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się w takim razie dać jutro nawet TRUE :)

      Usuń
    2. Tak. Dodaj TRUE. :) I zrób coś żeby sie pogodzili <3 PROSZĘ

      Usuń
  3. ja też bym wolała, żebyś dodała jutro następną część tego opowiadania, bo ono jest cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie dodaj TRUE zamiast aktorów ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli prawda to ciebie nie lubię :c Next!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dalej dzis prosze nie wytrzyma
    m

    OdpowiedzUsuń
  7. Dalej tru dzisiaj prosze u dlugieee jest wolne moglabys dodawax wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  8. nieeee Piotr nie zdradził Hany ;/ nie wydaje mi się, on cos kombiunuje :D prooosimy jutro o TRUE

    OdpowiedzUsuń
  9. ale to wszystko pogmatwalas , no ale nic - wszytsko w Twoich rekach i jak azwsze czekam na c.d. , bo opo jest swietne <3 ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. DODAJ JUTRO AKTOROW BO.ICH RZADKO DAJESZ

    OdpowiedzUsuń
  11. Co ? Że on niby? Z nią ?... Nie >,<... Nawet tego nie skomentuję...

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomimo zwrotu akcji, czekam na nextaa <3
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. prosimy jeszcze dzisiaj o TRUE :D

    OdpowiedzUsuń
  14. tez mi się wydaje, że klamał.. on jest chory na cos i chcę ją uchronic od siebie, czuje to od samego początku, zdania nie zmienie. Pewnie ma bialaczke.
    ale t ojest intrygujące, kurcze, dodaj prosze cos dzis/jutro/zawsze!

    ej a tak nawiaasem, się zapytam czy Ty w glowie masz ich wszystkie losy, czy z czesci na czesc wymyslasz co bedzie dalej? Jak tworzysz w ogole to opowiadanie? :)

    L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymyślam nexta od tak, na podstawie wcześniejszego :)
      Wyjątkiem jest to, że, akurat w tym opowiadaniu mam taki ogólny plan, który powolutku wcielam jak widać :)

      Usuń
  15. Piotr coś kręci,Krystian mu chyba pomaga,Monika coś knuje bądź myśli nad knuciem:D a Hana pośrodku tego całego galimatiasu:D i jak jeszcze Maciek coś wymyśli to już całkiem:D ojj Madzia....ale i tak cudne opo<3

    OdpowiedzUsuń
  16. pewnie Monika go zaszantażowała żeby sie rozstał z Haną, a Krystian doskonale o wszystkim wiedział :D Piotr pewnie z nim gadał przez telefon a on tylko czekał aż Hana wyjdzie i wgle :D

    OdpowiedzUsuń
  17. jejku!!!! piękne ale i smutne :(
    Daj szybko next!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)