Pages - Menu

piątek, 3 stycznia 2014

Opowiadanie 2.Cz.37 !!


Łapcie TRUE :)
Ta część to taki przedsmak następnej
BĘDZIE SIĘ DZIAŁO :P



Albo mi się zdawało, albo ktoś niósł mnie na rękach. Słyszałam jeszcze jakieś stłumione głosy, a nawet widziałam czasem jakieś migające przez moje ociężałe powieki światło. Wszystko to było dziwne, ale było mi dobrze.
Niczym się nie przejmowałam. Trwałam w jakiejś dziwnej pustce, która o dziwo dość dosadnie wypełniała każdą komórkę mojego ciała.
Wtedy przed oczami zobaczyłam pewne wspomnienie.. Był to dzień z siłowni, a co za tym idzie pierwsze spotkanie z Piotrem. Uśmiechał się do mnie nonszalancko. Boże, jak ja bardzo kochałam ten jego figlarny uśmiech !.. Był dla mnie ideałem, co prawda nieosiągalnym. Na samą to frustrującą myśl, aż poczułam ból.
Leniwie podniosłam się na łokciu, ostrożnie otwierając oczy.. Wtedy usłyszałam kilka głosów, dość dobrze mi znanych. Niestety słabo widziałam, bo wszystko było w tej chwili jakieś zamazane. Kiedy tylko zamrugałam oczami, obraz stał się wyraźniejszy.
Zobaczyłam Maćka, jakąś pielęgniarkę i Lenę.. Z początku nawet nie dostrzegłam stojącego u progu drzwi Piotra. On nic się nie odzywał, tylko wpatrywał się gdzieś przed siebie. Kiedy tylko nasze oczy się spotkały, wyrwał się jak oparzony w moją stronę. Przystanął obok szpitalnej kozetki. Chyba pierwszy raz dostrzegłam u niego tak intensywne zmarszczki. Oczy również miał podkrążone.. Ogółem nie wyglądał najlepiej.. Nic się nie odzywał, nie robił żadnych ruchów. Stał tak tylko i nie spuszczał mnie z oczu. Nawet nie zwróciłam uwagi, że wszyscy tu obecni opuścili salę.
Właśnie przez to pozostaliśmy sam na sam. Nie było mi z tym wcale dobrze.. Otóż od razu do mego serca wkradł się ogromny ból. Wszystkie żale i cierpienia w jednej chwili wypełniły mą duszę. Do oczu napłynęły mi łzy, przez co odwróciłam od niego wzrok.. Musiałam przymknąć oczy, by powstrzymać to okropne uczucie.. Wtedy też poczułam na swoim policzku tą delikatną, bardzo dobrze mi znaną dłoń.
Odwróciłam się od niechcenia, niezmiernie zdziwiona w jego stronę. Albo też w tej chwili mi się wydawało, albo naprawdę widziałam w jego oczach również łzy. Tradycyjnie dość szybko przewrócił oczami, bym niczego bardziej nie dostrzegła.
Walczyłam sama z sobą, ale wiedziałam co powinnam zrobić. Nie mogłam bowiem pozwolić mu tak sobą manipulować.. Skoro mnie zdradził i jeszcze bez żadnych skrupułów czy poczucia winy mi to powiedział, muszę być równie silna.
Delikatnie położyłam swą rękę, na jego dłoni. Myślałam, że nie dam rady, lecz ostatecznie odciągnęłam jego dłoń z mojego policzka.. Wzięłam jeszcze głęboki oddech i ponownie spojrzałam mu w oczy.
- Mogę mieć do Ciebie ostatnią prośbę ?- zapytałam aż nadto poruszonym tonem głosu..
Kiedy tylko zobaczyłam jak Gawryło delikatnie, ledwo co pokiwał twierdząco głową, równie szybko zaczęłam..
- Spakuj wszystkie moje rzeczy. Maciek dzisiaj po nie przyjedzie..- w sumie nie wiedziałam dlaczego w to wszystko zaczęłam powolutku wciągać Maćka.. Może po prostu chciałam, by Piotr zobaczył to co stracił ?
- Już to zrobiłem i jeśli nie miałabyś nic przeciwko, to sam je dzisiaj do Ciebie przywiozę.
W tej chwili Piotr rozczarował mnie jeszcze bardziej.. Dotarło bowiem do mnie to, że to już jest naprawdę koniec.. W dodatku on sam to wszystko stwierdził, przede mną..
Zastanawiałam się w tej chwili tylko, kim on jest.. ? Na pewno nie jest tym Piotrem, którego znałam i którego pokochałam.. Choć tego jednego byłam pewna..
Z tego wszystkiego znowu wszystko zaczęło mi wirować przed oczami. Złapałam się za głowę, przez co ten od razu się nade mną nachylił.. Czułam na sobie jego wzrok, oddech i perfumy.. Pachniał tak bosko, bo pachniał samym sobą.
Dlaczego musiałam go tak bardzo pokochać ? Dlaczego go nie słuchałam, gdy mówił że nie jest facetem dla mnie ? Ostrzegał mnie, a teraz mam. Muszę o nim zapomnieć i to jak najszybciej.. To jedyny sposób by móc zacząć jakąś funkcjonować, a nawet żyć..
- Wyjdź stąd i zapomnij o tym, że się znamy.- stwierdziłam ostatecznie, starając się resztkami sił nie rozpłakać..
Piotr już nic nie odpowiedział.. W jednej chwili wyprostował się, oddalając się od kozetki jeszcze na krok.. Teraz wydawał się być zdruzgotany, przez co tylko miałam mętlik w głowie.. Przecież to właśnie o to mu chodziło.. Nieprawdaż ?!
- Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie..- przemówił jeszcze na odchodne Piotr, bez słowa pozostawiając mnie samą.
W jednej chwili nie wytrzymałam, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nie mogłam nad tym zapanować.. To wszystko się tak we mnie wzbierało, że teraz nie miałam nawet najmniejszej siły zaprzestać szlochać.
Pokiereszowane serce i bardzo słabe samopoczucie temu nie sprzyjały. Od tak, odłączyłam sobie kroplówkę. Nie mogłam tu dłużej zostać, bo inaczej chyba bym zwariowała. Chciałam wstać, lecz to jednak nie był dobry pomysł..
W dodatku jak na złość do sali wbiegł Maciek, równie szybko mnie powstrzymując.
- Hana, musisz leżeć..- zaczął o dziwo dość szorstko..- Pamiętasz, jakie tabletki wzięłaś dziś rano, na czczo ?- niemalże na siłę usadowił mnie z powrotem na tej całej kozetce, ponownie podłączając kroplówkę.
- Nie pamiętam.. Coś na zbicie gorączki..
- Jeżeli Ci się nie poprawi, to zrobimy płukanie żołądka.. Póki co, Piotr pojechał do kliniki po Twoje ostatnie badania.
- Piotr ?- chyba Maciek od razu rozszyfrował moje zdziwienie w głosie.
- Tak. Zaoferował, że tak będzie szybciej..- Maciek tradycyjnie zaczął mi się wnikliwie przyglądać..- Nie życzyłem wam źle..- dodał równie szczerze co zawsze..
- Mogłam posłuchać wszystkich dookoła.. Każdy mnie przed nim ostrzegał..- momentalnie z mych oczu ponownie zaczęły cieknąć łzy.
Maciek w jednej chwili otarł moje dwa policzki, dość intensywnie zagarniając mnie w swoje ramiona. Utulał mnie jak jakieś małe dziecko, lecz nie dbałam o to jak to wszystko wygląda. Miło było poczuć, że komuś na mnie zależy.
- Zaopiekuję się Tobą Hana.
- Nie, Maciek..- w jednej chwili się od niego odsunęłam.- Nie możesz przeze mnie marnować swojego życia.
- Pozwól sobie pomóc..- Maciek dalej szedł w zaparte.
- Jak przyjacielowi ?- najwyraźniej nadszedł już czas, by zadać mu właśnie to pytanie. Musiałam choć z nim mieć sprawę jasno.
Ten jednak zamilkł. Wyglądał jakby się zastanawiał, lub walczył sam z sobą. Ostatecznie spojrzał na mnie, kiwając twierdzącą głową.
- W takim razie w porządku..- odruchowo uśmiechnęłam się w jego stronę..- Mogę już stąd iść ?- naprawdę czułam, że dłużej tu nie wytrzymam.
- Gdzie chcesz iść  ?
- Do pacjentek..- tradycyjnie przewróciłam oczami.
- Dopiero co zemdlałaś, jesteś osłabiona i chcesz iść do pacjentek ?- Maciek spoglądał na mnie z niedowierzaniem..
- Dokładnie..- entuzjastycznie pokiwałam głową. Chociaż on mnie rozumiał.
Kiedy jednak nagle Maciek wybuchł śmiechem, to ja spojrzałam na niego zdziwiona.
- Żadnej pracy Hana. Weźmiesz tą kroplówkę, poczekamy na Twoje badania i potem zobaczymy co i jak..- już wiedziałam, że póki co wyjście stąd mogę sobie wybić z głowy. Poirytowana już nic się nie odezwałam.
Nie wiem jak, ale jakoś doczekałam końca tej kroplówki. Równie szybko ją odpięłam i wstałam. Faktycznie dzięki niej poczułam się nieco lepiej. Nie kręciło mi się w głowie, ani nie miałam mdłości. To już coś.
Przemierzałam właśnie korytarz. Skoro nie mogłam pracować, to też nie widziałam sensu by tu dłużej siedzieć. Modliłam się tylko by nie spotkać Maćka.. Kiedy już udało mi się wyjść niezauważona ze szpitala aż odetchnęłam z ulgą.
Niestety los też chciał, że akurat na szpitalny parking wjechał Piotr. Od razu mnie zobaczył, przez co nawet mogłam zapomnieć o próbie jakiejkolwiek ucieczki.
Kiedy tylko zaparkował samochód, równie szybko podszedł w moją stronę. W ręce faktycznie trzymał teczkę z najprawdopodobniej moimi badaniami.
- Nie powinnaś przypadkiem leżeć ?- było to pytanie retoryczne, więc udałam że nawet tego nie słyszałam.
- Czekam na Monikę..- odparłam od tak, nie zważając na okoliczności.
Na te słowa Gawryło w jednej chwili spoważniał. Zaczął przystępować z nogi na nogę, a ja nie wiedziałam co się z nim dzieje. Chyba go tym nieźle zaskoczyłam.
- Nie powiedziała Ci o tym ?- dopytywałam dalej, a wyraz twarzy Gawryły się nawet nie zmieniał..
- Po co chcesz się z nią spotkać ?- jego słowa brzmiały jak jakieś wyrzuty.
- Raczej to ona ze mną..- ponownie dzisiejszego dnia przewróciłam oczami, przez przypadek zauważając zmierzającą w naszą stronę Monikę..- Z resztą zaraz może się dowiemy..- dodałam jeszcze, nim Piotr zdążył się obrócić przez ramię.
Coś czułam, że z tego wszystkiego nie wyniknie nic dobrego.. *.*


KOOOMENTUJCIE, PROMUJCIE, KOCHAJCIE :D
PS.
O co może chodzić Monice ? No i dlaczego Piotr jest taki zdziwiony tym wszystkim ?

26 komentarzy:

  1. jenyy jakie to tajemnicze i cudowne. serioo!
    jestem ciekawa jak z tego wszystkiego wybrniesz..
    tradycyjnie czekam na next i oby Hana nie byla w ciąży! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko super, ale to rozstanie i Monika... czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty to mieszasz! :D
    Szybko pisz next bo juz nie moge sie doczekac co dalej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Madziunia, Ty Małpiszonie! Kręcisz i kręcisz :D nexta poprosze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Monika powie że wcale nie spała z Piotrem. A on jest chory :D Cnie? haha ♥
    Next Madzia! ; ))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh... same problemy... mam nadzieję że w nexcie się coś wyjaśni.. a właśnie! Dodasz nexta dzisiaj ??? Please!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Daj nexta na aktorow z hotem !!! Prosze

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne . Next ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  9. boi się, że Monika wyda go, że nie było żadnej zdrady
    kiedy mamy się spodziewać nexta?

    OdpowiedzUsuń
  10. Daj dziś nexra proszę !!! <33

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy next ?????? Świetne i cudowne , ale daj jakis cukie r, neich się pogodzą <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Monika w ciąży, Piotr chory, a może jeszcze jakaś inna gierka?
    Dziewczyno, jesteś rewelacyjna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie tak szybko to powyjaśniasz,znając Ciebie:D pomieszasz i zamieszasz jeszcze kilka razy:D ja już to wcześniej podsumowałam i trzymam się tego:D wrzucaj nexta<3

    OdpowiedzUsuń
  14. Madzia, wrzuć dzisiaj jeszcze jednego nexta! To opowiadanie jest mega uzależniające :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Next i to dziś błagam *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. Daj dziś next proszę ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. nie wiem co Monika może mieć do Hany ;/ ale mam nadzieje ze okaze sie ze nie było zadnej zdrady :D błagam dodaj dzisiaj nexta

    OdpowiedzUsuń
  18. Niech Hana i Piot beda razem i moze nawet zostanom rodzicami <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Piotr się boi że się wyda że nie było żadnej zdrady , sam to wymyślił a krystian mu pomógł. Przecież wtedy mieli porozmawiać o czyms w cztery oczy . Piotr zrobil to celowo bo chciał fo siebie odciągnąć hana , dla jej dobra bo pewnie jest chory . To moje przypuszczenia . Daj nexta !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mysle i czekam na nextt :-)

      Usuń
  20. DAJ W KOŃCU AKTORÓW... TYLE CZASU JUŻ ICH NIE MA :'(

    OdpowiedzUsuń
  21. czekam na aktorów! <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dalej to nie aotorzy dzisss. :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak jak reszta sadzę że Monika powie że nie było żadnej zdrady a Piotr to sobie wymyślił bo jest na coś chory... mam nadzieję że się pogodzą no i że Hana jest w ciąży

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)