Łapcie
TRUE :)
Ta
część to taki przedsmak następnej ♥
BĘDZIE
SIĘ DZIAŁO :P
Albo mi się zdawało, albo ktoś niósł mnie na rękach.
Słyszałam jeszcze jakieś stłumione głosy, a nawet widziałam czasem jakieś
migające przez moje ociężałe powieki światło. Wszystko to było dziwne, ale było
mi dobrze.
Niczym się nie przejmowałam. Trwałam w jakiejś dziwnej
pustce, która o dziwo dość dosadnie wypełniała każdą komórkę mojego ciała.
Wtedy przed oczami zobaczyłam pewne wspomnienie.. Był to dzień z
siłowni, a co za tym idzie pierwsze spotkanie z Piotrem. Uśmiechał się do mnie
nonszalancko. Boże, jak ja bardzo kochałam ten jego figlarny uśmiech !.. Był dla
mnie ideałem, co prawda nieosiągalnym. Na samą to frustrującą myśl, aż poczułam
ból.
Leniwie podniosłam się na łokciu, ostrożnie otwierając
oczy.. Wtedy usłyszałam kilka głosów, dość dobrze mi znanych. Niestety słabo
widziałam, bo wszystko było w tej chwili jakieś zamazane. Kiedy tylko
zamrugałam oczami, obraz stał się wyraźniejszy.
Zobaczyłam Maćka, jakąś pielęgniarkę i Lenę.. Z
początku nawet nie dostrzegłam stojącego u progu drzwi Piotra. On nic się nie
odzywał, tylko wpatrywał się gdzieś przed siebie. Kiedy tylko nasze oczy się
spotkały, wyrwał się jak oparzony w moją stronę. Przystanął obok szpitalnej
kozetki. Chyba pierwszy raz dostrzegłam u niego tak intensywne zmarszczki. Oczy
również miał podkrążone.. Ogółem nie wyglądał najlepiej.. Nic się nie odzywał,
nie robił żadnych ruchów. Stał tak tylko i nie spuszczał mnie z oczu. Nawet nie
zwróciłam uwagi, że wszyscy tu obecni opuścili salę.
Właśnie przez to pozostaliśmy sam na sam. Nie było mi z
tym wcale dobrze.. Otóż od razu do mego serca wkradł się ogromny ból. Wszystkie
żale i cierpienia w jednej chwili wypełniły mą duszę. Do oczu napłynęły mi łzy,
przez co odwróciłam od niego wzrok.. Musiałam przymknąć oczy, by powstrzymać to
okropne uczucie.. Wtedy też poczułam na swoim policzku tą delikatną, bardzo
dobrze mi znaną dłoń.
Odwróciłam się od niechcenia, niezmiernie zdziwiona w
jego stronę. Albo też w tej chwili mi się wydawało, albo naprawdę widziałam w
jego oczach również łzy. Tradycyjnie dość szybko przewrócił oczami, bym niczego
bardziej nie dostrzegła.
Walczyłam sama z sobą, ale wiedziałam co powinnam
zrobić. Nie mogłam bowiem pozwolić mu tak sobą manipulować.. Skoro mnie
zdradził i jeszcze bez żadnych skrupułów czy poczucia winy mi to powiedział,
muszę być równie silna.
Delikatnie położyłam swą rękę, na jego dłoni. Myślałam,
że nie dam rady, lecz ostatecznie odciągnęłam jego dłoń z mojego policzka..
Wzięłam jeszcze głęboki oddech i ponownie spojrzałam mu w oczy.
- Mogę mieć do Ciebie ostatnią prośbę ?- zapytałam aż
nadto poruszonym tonem głosu..
Kiedy tylko zobaczyłam jak Gawryło delikatnie, ledwo co
pokiwał twierdząco głową, równie szybko zaczęłam..
- Spakuj wszystkie moje rzeczy. Maciek dzisiaj po nie
przyjedzie..- w sumie nie wiedziałam dlaczego w to wszystko zaczęłam powolutku
wciągać Maćka.. Może po prostu chciałam, by Piotr zobaczył to co stracił ?
- Już to zrobiłem i jeśli nie miałabyś nic przeciwko, to
sam je dzisiaj do Ciebie przywiozę.
W tej chwili Piotr rozczarował mnie jeszcze bardziej..
Dotarło bowiem do mnie to, że to już jest naprawdę koniec.. W dodatku on sam to
wszystko stwierdził, przede mną..
Zastanawiałam się w tej chwili tylko, kim on jest.. ? Na
pewno nie jest tym Piotrem, którego znałam i którego pokochałam.. Choć tego
jednego byłam pewna..
Z tego wszystkiego znowu wszystko zaczęło mi wirować
przed oczami. Złapałam się za głowę, przez co ten od razu się nade mną
nachylił.. Czułam na sobie jego wzrok, oddech i perfumy.. Pachniał tak bosko,
bo pachniał samym sobą.
Dlaczego musiałam go tak bardzo pokochać ? Dlaczego go
nie słuchałam, gdy mówił że nie jest facetem dla mnie ? Ostrzegał mnie, a teraz
mam. Muszę o nim zapomnieć i to jak najszybciej.. To jedyny sposób by móc
zacząć jakąś funkcjonować, a nawet żyć..
- Wyjdź stąd i zapomnij o tym, że się znamy.-
stwierdziłam ostatecznie, starając się resztkami sił nie rozpłakać..
Piotr już nic nie odpowiedział.. W jednej chwili
wyprostował się, oddalając się od kozetki jeszcze na krok.. Teraz wydawał się być
zdruzgotany, przez co tylko miałam mętlik w głowie.. Przecież to właśnie o to
mu chodziło.. Nieprawdaż ?!
- Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie..- przemówił
jeszcze na odchodne Piotr, bez słowa pozostawiając mnie samą.
W jednej chwili nie wytrzymałam, a po moich policzkach
zaczęły spływać łzy. Nie mogłam nad tym zapanować.. To wszystko się tak we mnie
wzbierało, że teraz nie miałam nawet najmniejszej siły zaprzestać szlochać.
Pokiereszowane serce i bardzo słabe samopoczucie temu
nie sprzyjały. Od tak, odłączyłam sobie kroplówkę. Nie mogłam tu dłużej zostać,
bo inaczej chyba bym zwariowała. Chciałam wstać, lecz to jednak nie był dobry
pomysł..
W dodatku jak na złość do sali wbiegł Maciek, równie
szybko mnie powstrzymując.
- Hana, musisz leżeć..- zaczął o dziwo dość szorstko..-
Pamiętasz, jakie tabletki wzięłaś dziś rano, na czczo ?- niemalże na siłę
usadowił mnie z powrotem na tej całej kozetce, ponownie podłączając kroplówkę.
- Nie pamiętam.. Coś na zbicie gorączki..
- Jeżeli Ci się nie poprawi, to zrobimy płukanie
żołądka.. Póki co, Piotr pojechał do kliniki po Twoje ostatnie badania.
- Piotr ?- chyba Maciek od razu rozszyfrował moje
zdziwienie w głosie.
- Tak. Zaoferował, że tak będzie szybciej..- Maciek
tradycyjnie zaczął mi się wnikliwie przyglądać..- Nie życzyłem wam źle..- dodał
równie szczerze co zawsze..
- Mogłam posłuchać wszystkich dookoła.. Każdy mnie
przed nim ostrzegał..- momentalnie z mych oczu ponownie zaczęły cieknąć łzy.
Maciek w jednej chwili otarł moje dwa policzki, dość
intensywnie zagarniając mnie w swoje ramiona. Utulał mnie jak jakieś małe
dziecko, lecz nie dbałam o to jak to wszystko wygląda. Miło było poczuć, że
komuś na mnie zależy.
- Zaopiekuję się Tobą Hana.
- Nie, Maciek..- w jednej chwili się od niego odsunęłam.-
Nie możesz przeze mnie marnować swojego życia.
- Pozwól sobie pomóc..- Maciek dalej szedł w zaparte.
- Jak przyjacielowi ?- najwyraźniej nadszedł już czas, by
zadać mu właśnie to pytanie. Musiałam choć z nim mieć sprawę jasno.
Ten jednak zamilkł. Wyglądał jakby się zastanawiał, lub
walczył sam z sobą. Ostatecznie spojrzał na mnie, kiwając twierdzącą głową.
- W takim razie w porządku..- odruchowo uśmiechnęłam
się w jego stronę..- Mogę już stąd iść ?- naprawdę czułam, że dłużej tu nie
wytrzymam.
- Gdzie chcesz iść
?
- Do pacjentek..- tradycyjnie przewróciłam oczami.
- Dopiero co zemdlałaś, jesteś osłabiona i chcesz iść
do pacjentek ?- Maciek spoglądał na mnie z niedowierzaniem..
- Dokładnie..- entuzjastycznie pokiwałam głową. Chociaż
on mnie rozumiał.
Kiedy jednak nagle Maciek wybuchł śmiechem, to ja
spojrzałam na niego zdziwiona.
- Żadnej pracy Hana. Weźmiesz tą kroplówkę, poczekamy
na Twoje badania i potem zobaczymy co i jak..- już wiedziałam, że póki co
wyjście stąd mogę sobie wybić z głowy. Poirytowana już nic się nie odezwałam.
Nie wiem jak, ale jakoś doczekałam końca tej kroplówki.
Równie szybko ją odpięłam i wstałam. Faktycznie dzięki niej poczułam się nieco
lepiej. Nie kręciło mi się w głowie, ani nie miałam mdłości. To już coś.
Przemierzałam właśnie korytarz. Skoro nie mogłam
pracować, to też nie widziałam sensu by tu dłużej siedzieć. Modliłam się tylko
by nie spotkać Maćka.. Kiedy już udało mi się wyjść niezauważona ze szpitala aż
odetchnęłam z ulgą.
Niestety los też chciał, że akurat na szpitalny parking
wjechał Piotr. Od razu mnie zobaczył, przez co nawet mogłam zapomnieć o próbie
jakiejkolwiek ucieczki.
Kiedy tylko zaparkował samochód, równie szybko podszedł
w moją stronę. W ręce faktycznie trzymał teczkę z najprawdopodobniej moimi
badaniami.
- Nie powinnaś przypadkiem leżeć ?- było to pytanie
retoryczne, więc udałam że nawet tego nie słyszałam.
- Czekam na Monikę..- odparłam od tak, nie zważając na okoliczności.
Na te słowa Gawryło w jednej chwili spoważniał. Zaczął
przystępować z nogi na nogę, a ja nie wiedziałam co się z nim dzieje. Chyba go
tym nieźle zaskoczyłam.
- Nie powiedziała Ci o tym ?- dopytywałam dalej, a
wyraz twarzy Gawryły się nawet nie zmieniał..
- Po co chcesz się z nią spotkać ?- jego słowa brzmiały
jak jakieś wyrzuty.
- Raczej to ona ze mną..- ponownie dzisiejszego dnia
przewróciłam oczami, przez przypadek zauważając zmierzającą w naszą stronę
Monikę..- Z resztą zaraz może się dowiemy..- dodałam jeszcze, nim Piotr zdążył
się obrócić przez ramię.
Coś czułam, że z tego wszystkiego nie wyniknie nic
dobrego.. *.*
KOOOMENTUJCIE,
PROMUJCIE, KOCHAJCIE :D
PS.
O co może chodzić Monice ? No i dlaczego Piotr jest taki zdziwiony tym wszystkim ?
O co może chodzić Monice ? No i dlaczego Piotr jest taki zdziwiony tym wszystkim ?
jenyy jakie to tajemnicze i cudowne. serioo!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak z tego wszystkiego wybrniesz..
tradycyjnie czekam na next i oby Hana nie byla w ciąży! :D
tak oby była w ciąży :D
Usuńwszystko super, ale to rozstanie i Monika... czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńTy to mieszasz! :D
OdpowiedzUsuńSzybko pisz next bo juz nie moge sie doczekac co dalej.
Oj Madziunia, Ty Małpiszonie! Kręcisz i kręcisz :D nexta poprosze :D
OdpowiedzUsuńMonika powie że wcale nie spała z Piotrem. A on jest chory :D Cnie? haha ♥
OdpowiedzUsuńNext Madzia! ; ))
Ehh... same problemy... mam nadzieję że w nexcie się coś wyjaśni.. a właśnie! Dodasz nexta dzisiaj ??? Please!!! <3
OdpowiedzUsuńDaj nexta na aktorow z hotem !!! Prosze
OdpowiedzUsuńGenialne . Next ;* <3
OdpowiedzUsuńboi się, że Monika wyda go, że nie było żadnej zdrady
OdpowiedzUsuńkiedy mamy się spodziewać nexta?
Daj dziś nexra proszę !!! <33
OdpowiedzUsuńkiedy next ?????? Świetne i cudowne , ale daj jakis cukie r, neich się pogodzą <3
OdpowiedzUsuńMonika w ciąży, Piotr chory, a może jeszcze jakaś inna gierka?
OdpowiedzUsuńDziewczyno, jesteś rewelacyjna!
Nie tak szybko to powyjaśniasz,znając Ciebie:D pomieszasz i zamieszasz jeszcze kilka razy:D ja już to wcześniej podsumowałam i trzymam się tego:D wrzucaj nexta<3
OdpowiedzUsuńMadzia, wrzuć dzisiaj jeszcze jednego nexta! To opowiadanie jest mega uzależniające :)
OdpowiedzUsuńNext i to dziś błagam *.*
OdpowiedzUsuńDaj dziś next proszę ;*
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńnie wiem co Monika może mieć do Hany ;/ ale mam nadzieje ze okaze sie ze nie było zadnej zdrady :D błagam dodaj dzisiaj nexta
OdpowiedzUsuńNiech Hana i Piot beda razem i moze nawet zostanom rodzicami <3
OdpowiedzUsuńPiotr się boi że się wyda że nie było żadnej zdrady , sam to wymyślił a krystian mu pomógł. Przecież wtedy mieli porozmawiać o czyms w cztery oczy . Piotr zrobil to celowo bo chciał fo siebie odciągnąć hana , dla jej dobra bo pewnie jest chory . To moje przypuszczenia . Daj nexta !:)
OdpowiedzUsuńTez tak mysle i czekam na nextt :-)
UsuńDAJ W KOŃCU AKTORÓW... TYLE CZASU JUŻ ICH NIE MA :'(
OdpowiedzUsuńczekam na aktorów! <3 ;)
OdpowiedzUsuńDalej to nie aotorzy dzisss. :-)
OdpowiedzUsuńTak jak reszta sadzę że Monika powie że nie było żadnej zdrady a Piotr to sobie wymyślił bo jest na coś chory... mam nadzieję że się pogodzą no i że Hana jest w ciąży
OdpowiedzUsuń