Pages - Menu

środa, 8 stycznia 2014

Opowiadanie 2.Cz.40 ♥


LEKKIE OPÓŹNIENIE, NO ALE TERAZ TO JUŻ TAK MOŻE SIĘ ZDARZAĆ.. MATURA JUŻ ZA NIEDŁUGO :P
POWIEM WAM TYLKO TYLE, ŻE JUŻ ZA NAPRAWDĘ KILKA CZĘŚĆI WSZYSTKO SIĘ ZACZNIE POWOLI WYJAŚNIAĆ :*


Dogoniłam Piotra i Panią Kornelię jeszcze na tym samym piętrze, na którym mieściło się moje mieszkanie. Nie powiem, że nieco się przez to wszystko zgrzałam.. Jednak moja kondycja faktycznie była fatalna.. :D
Kiedy tylko byłam dostatecznie ich blisko, od razu obydwoje zwrócili na mnie uwagę.. Może i reakcja matki Piotra była normalna, wręcz się nawet cieszyła że jestem.. Natomiast sam Gawryło wyglądał na mocno zmieszanego. Już wiedziałam, że najpewniej ma mi to wszystko za złe. Mimo to, wcale się nim nie przejęłam. No bo dlaczego miałabym się martwić jego reakcją ? Na pewno nie po tym, co mi zrobił..
- Piotr mówił, że zostajesz dzisiaj na noc u siostry..- zaczęła po jakiejś chwili Pani Kornelia, kiedy to schodziliśmy po schodach.
Oczywiście ! Nic też dziwnego, że Gawryło kłamał jak z nut.. Najwyraźniej w tym się najlepiej odnajdywał. Nie powiem jak to tylko mnie bardziej zbulwersowało..
- Zmieniłam zdanie..- odparłam w końcu wymijająco, patrząc intensywnie na Piotra.. Kiedy i ten w końcu łaskawie spojrzał w moją stronę, widziałam, że jest już wściekły.
Pod blokiem oznajmiłam tylko, że pojadę swoim samochodem. Na całe szczęście Piotr sobie odpuścił i nawet oszczędził mi swoich wywodów..
Po dość krótkiej drodze i po niespełna kilkunastu minutach byliśmy już pod domem Gawryły. Kiedy weszliśmy do mieszkania, jego matka od razu zasypała mnie mnóstwem pytań.. Oczywiście wypytywała o Piotra, o pracę, o to jak się nam wspólnie żyje.. O dziwo, kiedy jej to wszystko mówiłam, po prostu byłam z nią szczera. Naprawdę opowiadałam matce Piotra wszystko to, jak było między nami zanim przyznał się do zdrady. Właśnie przez to, zrobiło mi się przykro i cały waleczny nastrój równie szybko odszedł w niepamięć. Już nawet nie miałam ochoty pogrążania Piotra, a tym bardziej ostatnią myślą było kłócenie się z nim. Chyba po prostu bałam się, że wtedy mnie znienawidzi, a tego mimo wszystko bym nie chciała.
Zbyt mocno kochałam tego idiotę i nic na to poradzić nie mogłam.
Siedziałam właśnie na kanapie, obok Pani Korneli.. Zaczęła wspominać czasy, kiedy to Ernest i Piotr jako dzieci bawili się razem.. Z jej opowieści wynikało, że byli nierozłączni co nawet sama zaobserwowałam podczas wizyty w ich rodzinnym domu.
Kiedy tylko Piotr wyszedł z salonu przyrządzić matce herbatę, ta złapała mnie za ręce i spojrzała prosto w oczy..
- Jesteś Hana najlepszą rzeczą, jaką mój syn mógł spotkać w swoim życiu.. Proszę Cię, nie zostawiaj go nigdy.. Wiem, że ma ciężki charakter i czasem ciężko go zrozumieć, lecz on Cię kocha..- Pani Korneli mimowolnie po policzku zaczęły spływać łzy..- Mam nadzieję, że wszystko sobie jeszcze wyjaśnicie i że nie jest za późno, byście mogli być szczęśliwi..
- Nie rozumie ?- naprawdę nie wiedziałam o co jej chodzi.. Przecież Piotr jeszcze z nią nie rozmawiał na nasz temat, a tu proszę..
- Oj.. Jestem jego matką i widzę kiedy coś trapi mojego syna..- staruszka spojrzała w stronę kuchni..- Poza tym na pierwszy rzut oka widać, że coś się między wami dzieje.
- Nie chciałabym sprawiać Pani przykrości, ale wątpię czy z tego cokolwiek jeszcze może wyjść..- mówiąc to, odruchowo zabrałam z uścisku matki Piotra ręce.. Jakoś nie miałam ochoty dalej jej okłamywać.. Na pewno nie po tym, jak się przede mną otworzyła.. Na pewno nie po tym..
- Nie kochasz go już ?- zapytała nieco ciszej staruszka, tak jakby się bała by Piotr przypadkiem nie usłyszał naszej rozmowy.
Jedyne co wtedy zrobiłam, to uśmiechnęłam się lekko w jej stronę.. Co bowiem mogłam jej powiedzieć ? Miałam okłamać ją, a przy okazji siebie, że już go nie kocham ? Nie umiałam.. Po prostu nie potrafiłam kłamać jej w żywe oczy, że nic do niego nie czuje..
- Problem w tym, że ja kocham go całym sercem..- już czułam, jak zbiera mi się na płacz..- Niestety Pani syn wybrał inną kobietę, przy której chce spędzić życie.- dodałam już maksymalnie skruszonym głosem, wstając z miejsca.
Było mi źle z tym, że powiedziałam jej prawdę. Po prostu poczułam w głębi samej siebie, że właśnie tak powinnam postąpić. Coś mnie pokusiło i teraz się przed tym nie cofnę..
Kiedy chciałam wyjść z salonu, nawet nie zauważyłam kiedy wpadłam na Piotra.. Najpewniej bym upadła, gdyby nie jego zwinny refleks. Przetrzymał mnie w łokciu, najwyraźniej poruszony moją miną.. Otóż po policzkach spływały mi łzy, których już nawet nie potrafiłam pohamować.. To wszystko było ode mnie silniejsze..
- Hana..- usłyszałam jego beznamiętny ton głosu, lecz nie mogłam mu ulec.. Pokiwałam tylko przecząco głową, wyrywając się jednocześnie z uścisku.. Wybiegłam z tego mieszkania, zatrzaskując za sobą drzwi.. Jako, że nogi odmawiały mi posłuszeństwa po prostu przykucnęłam na klatce schodowej.. Twarz schowałam w dłoniach, karcąc się w myślach za to wszystko. Dlaczego musiałam zakochać się właśnie w Piotrze ? Dlaczego ?! Nie znałam na to pytanie odpowiedzi i w sumie nic dziwnego.. Wbrew pozorom nie żałowałam tego wszystkiego.. Wtedy też przez głowę przeszła mi myśl, że byłabym w stanie mu wybaczyć. Pytanie tylko, czy i on by tego chciał..?
Miałam wstać i pojechać do swojego mieszkania, kiedy nagle usłyszałam jak uchylają się drzwi. Nawet nie podnosiłam głowy, ponieważ czułam iż stoi przede mną Piotr.. Kucnął obok mnie, delikatnie dotykając moich dłoni.. Już nie pozostało mi nic innego, jak tylko popatrzeć ostatecznie w jego stronę. Wtedy właśnie złapał mnie za podbródek, kciukiem ścierając z policzków łzy. Był poruszony tym wszystkim co mnie niezmiernie zdziwiło.. Myślałam bowiem, że nie dba o to jak się czuję..
- Twoje łzy, nie są warte tego wszystkiego..- powiedział pierwszy, nie tracąc ze mną kontaktu wzrokowego..- Nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiała..- dodał jeszcze bardziej poważnym tonem głosu.
Wtedy poczułam jakąś dziwną gulę w gardle. Nie byłam w stanie, wydobyć z siebie ani jednego słowa. Kucałam tak, rozpływając się w jego boskich oczach.. Był taki idealny.. Ta jego cera, kilkudniowy zarost.. Tak bardzo kochałam jego całego, że na samą myśl, iż nie jest mój znowu zaczynało chcieć mi się płakać..
- Dziękuję, że powiedziałaś prawdę mojej matce.. Sam bym się najpewniej nie odważył..- kontynuował dalej, wyczekując jakiejkolwiek reakcji z mojej strony..
Ja jednak nie byłam w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa w dalszym ciągu.. Tylko mu się przyglądałam. Nawet zauważyłam, jak jego pociemniałe oczy nagle robią się jasne, pełne energii..
- Nie chcę, by takie sytuacje jak dzisiaj miały szanse się powtórzyć, więc kiedy tylko pozamykam tutaj wszystkie swoje sprawy, wyjadę.. Może w ten sposób będzie łatwiej..
- Jak to wyjedziesz ?!- odrzekłam tak piskliwym głosem, że aż zabolało mnie gardło.. Nie mogłam na to pozwolić.. Kiedy tylko wyobraziłam sobie, że Piotra nie ma, od razu moją duszę wypełniała pustka i ogromny ból, czy wręcz tęsknota.
- Tak będzie lepiej..- trwał dalej przekonany swych racji Piotr, nie zważając na nic innego..
- Pomyślałeś choć chwilę o mnie ?- aż wstałam z wrażenia.. Gawryło po chwili uczynił to samo, przez co stanęliśmy twarzą w twarz..- Nie pozwolę Ci wyjechać.
Piotr tylko uśmiechał się krzywo, a po chwili na jego twarzy zagościł niepokój.. Chyba jednak popsułam mu plany..
- Zrozum Hana raz i dobrze..- już po tonie jego głosu wiedziałam, że będę żałowała tych słów..- Zdradziłem Cię z Moniką. Cały czas daje Ci powody i udowadniam, że nie jestem facetem dla Ciebie.. Co jest w tym tak trudnego do zrozumienia ? No co ?!- chyba tym razem to jemu puściły emocje, ponieważ nawet zaczął kiwać z dezaprobatą głową..
- Przecież to, że dzisiaj mnie pocałowałeś..- mówiąc to, wiedziałam że mam rację..- Musisz coś do mnie czuć, bo inaczej byś tak nie postąpił.
- To była moja zwykła zachcianka..- Piotr aż prychnął pod nosem, patrząc na mnie z niedowierzaniem i politowaniem..- Nie kocham Cię.. Może i na początku myślałem, że coś do Ciebie czuję, lecz to w porównaniu do tego co czuję do Moniki było niczym..- jakoś nie wierzyłam w ani jedno jego słowo, w dodatku nawet mówiąc to, nie patrzył mi w oczy..- To ją kochałem, kocham i będę kochał już do końca swojej egzystencji.. Przykro mi, ale taka jest prawda.
- Nie wierzę Ci..- odparłam przekonana swoich racji, pociągając go delikatnie za koszulę, by choć raz spojrzał mi w oczy.
Kiedy tylko to uczynił, zobaczyłam że jest strasznie pokiereszowany i smutny. Wcale nie wyglądał na obojętnego względem mnie i byłam już nawet pewna, że kłamie.. Nie mogłam uwierzyć w te jego brednie i tyle.. Po prostu nie mogłam..
- Proszę Cię powiedz mi, dlaczego tak bardzo chcesz żebym Cię znienawidziła..- dodałam jeszcze, cały czas pociągając go w swoją stronę za koszulę, by choć tym razem spojrzał mi prosto w oczy.
- Nie mam zamiaru się powtarzać..- Piotr aż odsunął się o krok, bym go już nie mogła dotknąć..- Tak będzie lepiej Hana.. Zapomnij i żyj tak, jakbyśmy się nigdy nie spotkali..- powiedział jeszcze na odchodne, wracając już bez słowa do swojego mieszkania.
Byłam poirytowana. Kiedy zostawił mnie samą, doszłam do wniosku, że niestety to musi być prawda. Piotr nic do mnie nie czuje, tylko kocha tą wywłokę.. Skoro tak jest, to muszę uszanować jego decyzję..
Cała zdenerwowana i pełna sprzecznych emocji wyszłam z przytupem z jego bloku, stając zdezorientowana po środku ulicy. Jedyne co wtedy usłyszałam to pisk opon. Przed oczami zobaczyłam jasność i błysk lamp.. Chyba nie do końca miałam świadomość tego, co ma właśnie miejsce.. o.O


JUUUŻ NIEBAWEM WSZYSTKO UŁOŻY SIĘ W JEDNĄ, LOGICZNĄ CAŁOŚĆ  :)
NO I WRESZCIE POZNACIE ODPOWIEDZI NA WSZELKIE PYTANIA :D
KOOOOMENTUUJCIE

31 komentarzy:

  1. nooo nieźle, robic totalnie odwortne opowiadanie w porownaniu do innych :D to mi się bardzo podoba.. ;) nie podoba mi sie tylko ten koniec, bo cos czuje, że Hana trafi do szpitala, Piotr bedzie przy nie czuwal i do siebie wrócą,..? obym się myliła!
    czekam az wykombinujesz cos! ;D
    L.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już Ci zdradzę, że się mylisz ;)

      Usuń
    2. Mam cię dość! Rujnujesz moje "plany" również pomyślałam, że trafi do szpitala. Tylko mi teraz nie mów, że Piotr będzie w szpitalu tylko w tedy, gdy Hana będzie nie przytomna. Miało już coś zacząć się prostować, a teraz jeszcze bardziej komplikujesz. Może jeszcze poroni?! Tylko jej nie zabij czasami, w tedy nie będzie trzeba już nic wyjaśniać, ale jednak nie zabijaj!

      Usuń
  2. Ja jestem zadowolona z tego, ponieważ potrąci ją na jakieś 90% Krystian, bo coś mi o nim mruczałaś :D No więc, jeśli on ją potrąci -> szpital i troskliwa opieka Piotrusia... Możliwe, że jeszcze ciąża Hany, ale zobaczymy co tam wymyślisz Madzia. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. super !!! ale lubię jak tak nas zwodzisz

    OdpowiedzUsuń
  4. może będę jedyna, która tak myśli ale jestem miłośniczką dramatów i lubię jak coś się dzieje i ta część jest genialna! <3 tylko cały czas się zastanawiam co Ty kombinujesz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jesteś jedyna ja też lubie jak nie wiadomo co się dzieje

      Usuń
  5. Magda to jest niesamowite jak piszesz ! Czekam z niecierpliwoscia na nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. co ? Dalej zbieram szczękę z podłogi... nie spodziewałam się
    Uwielbiam twoje opowiadanie i te zwroty akcji
    Zapraszam również do nas
    http://hapi-love-to-grave.blogspot.com/
    /Nasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziu kiedy next ? Nie mogę się już doczekać wyjaśnienia :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie!!
    Daj next'a

    OdpowiedzUsuń
  9. zaraz sie okaże że ten mały to syn Piotra i Moniki a ona go zaszantażowała że jak nie zostawi hany to ona sie o wszystkim dowie ^^ dawaj nexta ! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. DAJ NEXTA JESZCZE DZIS !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham dramaty a twój jest boski <3 Dawaj szybko nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kurczę :/ komplikujesz :D ale na szczęście już nie długo się wszytko wyjaśni :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej nie mogę się doczekać wyjaśnienia chociaż znając ciebie jeszcze i tak.cos pokrecisz. Neeeext !:3

    OdpowiedzUsuń
  14. Awwww ;**
    Czekam na wyjaśnienia kolejnee ! <3
    Czekam na nextaa <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Weź sprostój to wszystko żeby to miało "ręce i nogi" niechże się już w końcu pogodzą!!! Czekam na nexta! Dodasz jutro ? ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Zwariowała! :D Specjalnie odwlekasz te wyjaśnienia, żeby nam ciśnienia skakały. :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne :)
    Daj next jak najszybciej!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaka smutna część :((( Ale ciesze się, ze niedługo się wszytsko wyjaśni ! Boska jesteś ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Suuper, czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. Next szybko ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Zbyt wszystko komplikujesz. Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  22. będzie dzisiaj next ?? :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Magda! :O Nie lubię ciebie. Pewnie to Maciek się zajmie Haną w szpitalu a Piotruś ją oleje. I potem pewnie ona wyjdzie , przez przypadek sie dowie że Gawryło na lotnisku i tam pojedzie , pobiegnie lub poleci? o.O Nie wiem co wykombinowałaś ale dawaj nexta! ♥ szybkoooo!

    OdpowiedzUsuń
  24. Next plisssssssssss

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)