LEKKIE
OPÓŹNIENIE, NO ALE TERAZ TO JUŻ TAK MOŻE SIĘ ZDARZAĆ.. MATURA JUŻ ZA NIEDŁUGO
:P
POWIEM
WAM TYLKO TYLE, ŻE JUŻ ZA NAPRAWDĘ KILKA CZĘŚĆI WSZYSTKO SIĘ ZACZNIE POWOLI
WYJAŚNIAĆ :*
Dogoniłam Piotra i Panią Kornelię jeszcze na tym samym piętrze, na
którym mieściło się moje mieszkanie. Nie powiem, że nieco się przez to wszystko
zgrzałam.. Jednak moja kondycja faktycznie była fatalna.. :D
Kiedy tylko byłam dostatecznie ich blisko, od razu obydwoje zwrócili na
mnie uwagę.. Może i reakcja matki Piotra była normalna, wręcz się nawet
cieszyła że jestem.. Natomiast sam Gawryło wyglądał na mocno zmieszanego. Już
wiedziałam, że najpewniej ma mi to wszystko za złe. Mimo to, wcale się nim nie
przejęłam. No bo dlaczego miałabym się martwić jego reakcją ? Na pewno nie po
tym, co mi zrobił..
- Piotr mówił, że zostajesz dzisiaj na noc u siostry..- zaczęła po jakiejś
chwili Pani Kornelia, kiedy to schodziliśmy po schodach.
Oczywiście ! Nic też dziwnego, że Gawryło kłamał jak z nut..
Najwyraźniej w tym się najlepiej odnajdywał. Nie powiem jak to tylko mnie
bardziej zbulwersowało..
- Zmieniłam zdanie..- odparłam w końcu wymijająco, patrząc intensywnie na
Piotra.. Kiedy i ten w końcu łaskawie spojrzał w moją stronę, widziałam, że
jest już wściekły.
Pod blokiem oznajmiłam tylko, że pojadę swoim samochodem. Na całe
szczęście Piotr sobie odpuścił i nawet oszczędził mi swoich wywodów..
Po dość krótkiej drodze i po niespełna kilkunastu minutach
byliśmy już pod domem Gawryły. Kiedy weszliśmy do mieszkania, jego matka od
razu zasypała mnie mnóstwem pytań.. Oczywiście wypytywała o Piotra, o pracę, o
to jak się nam wspólnie żyje.. O dziwo, kiedy jej to wszystko mówiłam, po
prostu byłam z nią szczera. Naprawdę opowiadałam matce Piotra wszystko to, jak
było między nami zanim przyznał się do zdrady. Właśnie przez to, zrobiło mi się
przykro i cały waleczny nastrój równie szybko odszedł w niepamięć. Już nawet
nie miałam ochoty pogrążania Piotra, a tym bardziej ostatnią myślą było
kłócenie się z nim. Chyba po prostu bałam się, że wtedy mnie znienawidzi, a
tego mimo wszystko bym nie chciała.
Zbyt mocno kochałam tego idiotę i nic na to poradzić nie mogłam.
Siedziałam właśnie na kanapie, obok Pani Korneli.. Zaczęła wspominać
czasy, kiedy to Ernest i Piotr jako dzieci bawili się razem.. Z jej opowieści
wynikało, że byli nierozłączni co nawet sama zaobserwowałam podczas wizyty w
ich rodzinnym domu.
Kiedy tylko Piotr wyszedł z salonu przyrządzić matce herbatę, ta złapała
mnie za ręce i spojrzała prosto w oczy..
- Jesteś Hana najlepszą rzeczą, jaką mój syn mógł spotkać w swoim
życiu.. Proszę Cię, nie zostawiaj go nigdy.. Wiem, że ma ciężki charakter i
czasem ciężko go zrozumieć, lecz on Cię kocha..- Pani Korneli mimowolnie po
policzku zaczęły spływać łzy..- Mam nadzieję, że wszystko sobie jeszcze
wyjaśnicie i że nie jest za późno, byście mogli być szczęśliwi..
- Nie rozumie ?- naprawdę nie wiedziałam o co jej chodzi.. Przecież
Piotr jeszcze z nią nie rozmawiał na nasz temat, a tu proszę..
- Oj.. Jestem jego matką i widzę kiedy coś trapi mojego syna..-
staruszka spojrzała w stronę kuchni..- Poza tym na pierwszy rzut oka widać, że
coś się między wami dzieje.
- Nie chciałabym sprawiać Pani przykrości, ale wątpię czy z tego
cokolwiek jeszcze może wyjść..- mówiąc to, odruchowo zabrałam z uścisku matki
Piotra ręce.. Jakoś nie miałam ochoty dalej jej okłamywać.. Na pewno nie po
tym, jak się przede mną otworzyła.. Na pewno nie po tym..
- Nie kochasz go już ?- zapytała nieco ciszej staruszka, tak jakby się
bała by Piotr przypadkiem nie usłyszał naszej rozmowy.
Jedyne co wtedy zrobiłam, to uśmiechnęłam się lekko w jej stronę.. Co
bowiem mogłam jej powiedzieć ? Miałam okłamać ją, a przy okazji siebie, że już
go nie kocham ? Nie umiałam.. Po prostu nie potrafiłam kłamać jej w żywe oczy,
że nic do niego nie czuje..
- Problem w tym, że ja kocham go całym sercem..- już czułam, jak zbiera
mi się na płacz..- Niestety Pani syn wybrał inną kobietę, przy której chce spędzić
życie.- dodałam już maksymalnie skruszonym głosem, wstając z miejsca.
Było mi źle z tym, że powiedziałam jej prawdę. Po prostu poczułam w
głębi samej siebie, że właśnie tak powinnam postąpić. Coś mnie pokusiło i teraz
się przed tym nie cofnę..
Kiedy chciałam wyjść z salonu, nawet nie zauważyłam kiedy wpadłam na
Piotra.. Najpewniej bym upadła, gdyby nie jego zwinny refleks. Przetrzymał mnie
w łokciu, najwyraźniej poruszony moją miną.. Otóż po policzkach spływały mi
łzy, których już nawet nie potrafiłam pohamować.. To wszystko było ode mnie
silniejsze..
- Hana..- usłyszałam jego beznamiętny ton głosu, lecz nie mogłam mu
ulec.. Pokiwałam tylko przecząco głową, wyrywając się jednocześnie z uścisku.. Wybiegłam z tego mieszkania, zatrzaskując za sobą drzwi.. Jako, że
nogi odmawiały mi posłuszeństwa po prostu przykucnęłam na klatce schodowej..
Twarz schowałam w dłoniach, karcąc się w myślach za to wszystko. Dlaczego
musiałam zakochać się właśnie w Piotrze ? Dlaczego ?! Nie znałam na to pytanie
odpowiedzi i w sumie nic dziwnego.. Wbrew pozorom nie żałowałam tego
wszystkiego.. Wtedy też przez głowę przeszła mi myśl, że byłabym w stanie mu
wybaczyć. Pytanie tylko, czy i on by tego chciał..?
Miałam wstać i pojechać do swojego mieszkania, kiedy nagle usłyszałam
jak uchylają się drzwi. Nawet nie podnosiłam głowy, ponieważ czułam iż stoi
przede mną Piotr.. Kucnął obok mnie, delikatnie dotykając moich dłoni.. Już nie
pozostało mi nic innego, jak tylko popatrzeć ostatecznie w jego stronę. Wtedy
właśnie złapał mnie za podbródek, kciukiem ścierając z policzków łzy. Był
poruszony tym wszystkim co mnie niezmiernie zdziwiło.. Myślałam bowiem, że nie
dba o to jak się czuję..
- Twoje łzy, nie są warte tego wszystkiego..- powiedział pierwszy, nie
tracąc ze mną kontaktu wzrokowego..- Nie chcę, żebyś przeze mnie cierpiała..-
dodał jeszcze bardziej poważnym tonem głosu.
Wtedy poczułam jakąś dziwną gulę w gardle. Nie byłam w stanie, wydobyć z
siebie ani jednego słowa. Kucałam tak, rozpływając się w jego boskich oczach..
Był taki idealny.. Ta jego cera, kilkudniowy zarost.. Tak bardzo kochałam jego
całego, że na samą myśl, iż nie jest mój znowu zaczynało chcieć mi się płakać..
- Dziękuję, że powiedziałaś prawdę mojej matce.. Sam bym się najpewniej
nie odważył..- kontynuował dalej, wyczekując jakiejkolwiek reakcji z mojej
strony..
Ja jednak nie byłam w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa w
dalszym ciągu.. Tylko mu się przyglądałam. Nawet zauważyłam, jak jego pociemniałe
oczy nagle robią się jasne, pełne energii..
- Nie chcę, by takie sytuacje jak dzisiaj miały szanse się powtórzyć,
więc kiedy tylko pozamykam tutaj wszystkie swoje sprawy, wyjadę.. Może w ten
sposób będzie łatwiej..
- Jak to wyjedziesz ?!- odrzekłam tak piskliwym głosem, że aż zabolało
mnie gardło.. Nie mogłam na to pozwolić.. Kiedy tylko wyobraziłam sobie, że
Piotra nie ma, od razu moją duszę wypełniała pustka i ogromny ból, czy wręcz
tęsknota.
- Tak będzie lepiej..- trwał dalej przekonany swych racji Piotr, nie
zważając na nic innego..
- Pomyślałeś choć chwilę o mnie ?- aż wstałam z wrażenia.. Gawryło po
chwili uczynił to samo, przez co stanęliśmy twarzą w twarz..- Nie pozwolę Ci
wyjechać.
Piotr tylko uśmiechał się krzywo, a po chwili na jego twarzy zagościł
niepokój.. Chyba jednak popsułam mu plany..
- Zrozum Hana raz i dobrze..- już po tonie jego głosu wiedziałam, że
będę żałowała tych słów..- Zdradziłem Cię z Moniką. Cały czas daje Ci powody i
udowadniam, że nie jestem facetem dla Ciebie.. Co jest w tym tak trudnego do
zrozumienia ? No co ?!- chyba tym razem to jemu puściły emocje, ponieważ nawet
zaczął kiwać z dezaprobatą głową..
- Przecież to, że dzisiaj mnie pocałowałeś..- mówiąc to, wiedziałam że
mam rację..- Musisz coś do mnie czuć, bo inaczej byś tak nie postąpił.
- To była moja zwykła zachcianka..- Piotr aż prychnął pod nosem, patrząc
na mnie z niedowierzaniem i politowaniem..- Nie kocham Cię.. Może i na początku
myślałem, że coś do Ciebie czuję, lecz to w porównaniu do tego co czuję do
Moniki było niczym..- jakoś nie wierzyłam w ani jedno jego słowo, w dodatku
nawet mówiąc to, nie patrzył mi w oczy..- To ją kochałem, kocham i będę kochał
już do końca swojej egzystencji.. Przykro mi, ale taka jest prawda.
- Nie wierzę Ci..- odparłam przekonana swoich racji, pociągając go
delikatnie za koszulę, by choć raz spojrzał mi w oczy.
Kiedy tylko to uczynił, zobaczyłam że jest strasznie pokiereszowany i
smutny. Wcale nie wyglądał na obojętnego względem mnie i byłam już nawet pewna,
że kłamie.. Nie mogłam uwierzyć w te jego brednie i tyle.. Po prostu nie
mogłam..
- Proszę Cię powiedz mi, dlaczego tak bardzo chcesz żebym Cię
znienawidziła..- dodałam jeszcze, cały czas pociągając go w swoją stronę za koszulę,
by choć tym razem spojrzał mi prosto w oczy.
- Nie mam zamiaru się powtarzać..- Piotr aż odsunął się o krok, bym go
już nie mogła dotknąć..- Tak będzie lepiej Hana.. Zapomnij i żyj tak, jakbyśmy
się nigdy nie spotkali..- powiedział jeszcze na odchodne, wracając już bez
słowa do swojego mieszkania.
Byłam poirytowana. Kiedy zostawił mnie samą, doszłam do wniosku, że
niestety to musi być prawda. Piotr nic do mnie nie czuje, tylko kocha tą
wywłokę.. Skoro tak jest, to muszę uszanować jego decyzję..
Cała zdenerwowana i pełna sprzecznych emocji wyszłam z przytupem z jego
bloku, stając zdezorientowana po środku ulicy. Jedyne co wtedy usłyszałam to
pisk opon. Przed oczami zobaczyłam jasność i błysk lamp.. Chyba nie do końca
miałam świadomość tego, co ma właśnie miejsce.. o.O
JUUUŻ
NIEBAWEM WSZYSTKO UŁOŻY SIĘ W JEDNĄ, LOGICZNĄ CAŁOŚĆ :)
NO
I WRESZCIE POZNACIE ODPOWIEDZI NA WSZELKIE PYTANIA :D
KOOOOMENTUUJCIE
♥
nooo nieźle, robic totalnie odwortne opowiadanie w porownaniu do innych :D to mi się bardzo podoba.. ;) nie podoba mi sie tylko ten koniec, bo cos czuje, że Hana trafi do szpitala, Piotr bedzie przy nie czuwal i do siebie wrócą,..? obym się myliła!
OdpowiedzUsuńczekam az wykombinujesz cos! ;D
L.
No to już Ci zdradzę, że się mylisz ;)
UsuńMam cię dość! Rujnujesz moje "plany" również pomyślałam, że trafi do szpitala. Tylko mi teraz nie mów, że Piotr będzie w szpitalu tylko w tedy, gdy Hana będzie nie przytomna. Miało już coś zacząć się prostować, a teraz jeszcze bardziej komplikujesz. Może jeszcze poroni?! Tylko jej nie zabij czasami, w tedy nie będzie trzeba już nic wyjaśniać, ale jednak nie zabijaj!
UsuńJa jestem zadowolona z tego, ponieważ potrąci ją na jakieś 90% Krystian, bo coś mi o nim mruczałaś :D No więc, jeśli on ją potrąci -> szpital i troskliwa opieka Piotrusia... Możliwe, że jeszcze ciąża Hany, ale zobaczymy co tam wymyślisz Madzia. :D
OdpowiedzUsuńsuper !!! ale lubię jak tak nas zwodzisz
OdpowiedzUsuńmoże będę jedyna, która tak myśli ale jestem miłośniczką dramatów i lubię jak coś się dzieje i ta część jest genialna! <3 tylko cały czas się zastanawiam co Ty kombinujesz :D
OdpowiedzUsuńnie jesteś jedyna ja też lubie jak nie wiadomo co się dzieje
UsuńMagda to jest niesamowite jak piszesz ! Czekam z niecierpliwoscia na nexta !!!
OdpowiedzUsuńco ? Dalej zbieram szczękę z podłogi... nie spodziewałam się
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadanie i te zwroty akcji
Zapraszam również do nas
http://hapi-love-to-grave.blogspot.com/
/Nasia
super ;) jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńMadziu kiedy next ? Nie mogę się już doczekać wyjaśnienia :3
OdpowiedzUsuńCudowne :D
OdpowiedzUsuńBoskie!!
OdpowiedzUsuńDaj next'a
zaraz sie okaże że ten mały to syn Piotra i Moniki a ona go zaszantażowała że jak nie zostawi hany to ona sie o wszystkim dowie ^^ dawaj nexta ! <3
OdpowiedzUsuńDAJ NEXTA JESZCZE DZIS !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham dramaty a twój jest boski <3 Dawaj szybko nexta :)
OdpowiedzUsuńkurczę :/ komplikujesz :D ale na szczęście już nie długo się wszytko wyjaśni :D
OdpowiedzUsuńJej nie mogę się doczekać wyjaśnienia chociaż znając ciebie jeszcze i tak.cos pokrecisz. Neeeext !:3
OdpowiedzUsuńAwwww ;**
OdpowiedzUsuńCzekam na wyjaśnienia kolejnee ! <3
Czekam na nextaa <3
Weź sprostój to wszystko żeby to miało "ręce i nogi" niechże się już w końcu pogodzą!!! Czekam na nexta! Dodasz jutro ? ^^
OdpowiedzUsuńZwariowała! :D Specjalnie odwlekasz te wyjaśnienia, żeby nam ciśnienia skakały. :D
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńDaj next jak najszybciej!!!
next
OdpowiedzUsuńNext super <3
OdpowiedzUsuńJaka smutna część :((( Ale ciesze się, ze niedługo się wszytsko wyjaśni ! Boska jesteś ♥
OdpowiedzUsuńSuuper, czekam na next ;**
OdpowiedzUsuńNext szybko ;**
OdpowiedzUsuńZbyt wszystko komplikujesz. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńbędzie dzisiaj next ?? :D
OdpowiedzUsuńMagda! :O Nie lubię ciebie. Pewnie to Maciek się zajmie Haną w szpitalu a Piotruś ją oleje. I potem pewnie ona wyjdzie , przez przypadek sie dowie że Gawryło na lotnisku i tam pojedzie , pobiegnie lub poleci? o.O Nie wiem co wykombinowałaś ale dawaj nexta! ♥ szybkoooo!
OdpowiedzUsuńNext plisssssssssss
OdpowiedzUsuń