Pages - Menu

sobota, 8 lutego 2014

Opowiadanie 2.Cz.56


PÓŹNO BO PÓŹNO, ALE JEST!
MAM NADZIEJĘ, ŻĘ SIĘ SPODOBA MIMO WSZYSTKO :D


Dosyć szybko zabrali mnie z sali, przewożąc na blok operacyjny. Tam nawet nie wiedziałam, kiedy dostałam narkozę ponieważ w jednej chwili zasnęłam.
Zamknęłam po prostu oczy, mając przed sobą Piotra.
Minęło zapewne sporo czasu nim ponownie się ocknęłam. Oczywiście dostrzegłam śpiącego obok na krześle Piotra, cały czas trzymającego mnie za rękę. Bolało mnie chyba całe ciało, a mimo to wysiliłam się, by odwzajemnić uścisk.
To wystarczyło by mój mąż zerwał się na równe nogi. W jednej chwili stał już nade mną, spoglądając zmartwionym wzrokiem.
- Jak się czujesz?- zapytał po krótkiej chwili.
- Jakby ktoś mnie przejechał ciężarówką.
Dzięki temu choć na chwilę Piotruś się uśmiechnął. Przecież nie mogłam mu powiedzieć, że czuję się okropnie. Nie chciałam go bardziej martwić, zwłaszcza, że on sam dobrze nie wyglądał. Niestety po chwili mina Gawryły była taka sama jak na początku. Mogłam tylko zgadywać, że coś nie poszło zgodnie z planem…
- Chcesz mi o czymś powiedzieć?- zapytałam, mimo iż miałam cholernie złe przeczucia. Jakbym wiedziała, że nie powinnam o nic pytać.
- Coś poszło nie tak?- dopytywałam dalej, widząc tęgą minę Piotra.
- Były pewne komplikacje.- szepnął tak, że ledwo usłyszałam. Przez to tylko jego spojrzenie zrobiło się bardziej dosadne i zarazem zmartwione.
- No mów.- nalegałam dalej, odruchowo mocniej ściskając jego dłoń.
Piotr musiał wziąć aż głęboki oddech, by ponownie spojrzeć w moją stronę. Teraz w jego oczach dostrzegłam jeszcze większy żal, przez co już zupełnie nic nie rozumiałam.
- Po prostu były pewne komplikacje.- Gawryło odwrócił ode mnie wzrok, jakby się bał. 
Coraz mniej to wszystko mi się podobało.- Póki co odpoczywaj. Później porozmawiamy.
Naprawdę nie wiedziałam o co chodzi, ale postanowiłam go posłuchać. Bądź co bądź czułam się bardzo słabo, więc nawet się o to nie sprzeczałam. Z resztą nawet nie wiem, kiedy ponownie zasnęłam…

*Dwa dni później*

Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu zjawi się po mnie łaskawie mój ukochany mąż. Dostałam wypis ponad godzinę temu, a jego nie ma dalej. Ile można czekać? Swoją drogą zdziwiłam się jak najbardziej pozytywnie, że tak szybko pozwolili mi stąd wyjść. Było to dość dziwne, lecz o dziwo postanowiłam w to nie wnikać.
Wzięłam już nawet swoją torbę i wyszłam z oddziału. Nie mogłam już bowiem dłużej patrzeć na ten cały szpital. Kiedy tylko opuściłam szpitalne mury, pierwsze co zrobiłam to wzięłam spory oddech świeżego powietrza.
Normalnie poczułam się jak nowo narodzona. Chyba właśnie tego mi brakowało przez te ostatnie trzy dni. Najgorsze jednak było to, że przeze mnie Piotr musiał przesunąć swój wyjazd do Szwecji, a co z tym idzie szansa na zgodę Martyny by mu pomogła nikła z każdą chwilą. Nie mogłam na to pozwolić, więc jeszcze dzisiaj chciałam go namówić by poleciał. Jako, że mojego męża dalej nie było widać, usiadłam na pierwszej lepszej ławce. Rozglądałam się po okolicy, ponieważ byłam tu po raz pierwszy i jakby nie patrzeć strasznie mi się podobało.
W ogóle uważam, że Kraków ma w sobie to coś niezwykłego, a zarazem magicznego. Jeszcze kiedy byłam tu pierwszy raz z Piotrem, nie będąc jeszcze razem od razu mi się spodobało. Do tej pory nie umiem wyjaśnić dlaczego? Chyba każdy odczuwa to po prostu jakoś inaczej…
Przymknęłam w końcu oczy, ciesząc się promieniami słońca. Uwielbiałam kiedy padały na moją twarz. Czułam się wtedy tak, jakbym była w innym miejscu. Wyobrażałam sobie, że właśnie leże na jakiejś plaży obserwując wzniesione fale i słuchając szumu morza. 
Na same myśli, zapragnęłam się tam udać. Ciekawe co na mały urlop powie Piotr? Byłam pewna, że bez przekonywania go na pewno się zgodzi.
Z resztą często mówił ile to już nie zwiedził i gdzie nie był z Moniką. Muszę chyba wymyślić coś nowego, by go zaskoczyć!
- Przepraszam, że dopiero teraz.- usłyszałam głos Piotra, a po chwili jego wargi były już na moich ustach. Chyba właśnie przez to przestałam mieć mu za złe spóźnienie.
- Nic nie szkodzi.- odparłam, otwierając oczy.
- Co to by było, gdyby ktoś inny mnie pocałował?- dodałam, chcąc się z nim trochę podroczyć.
- A pocałował?- już w jego głosie usłyszałam nutkę zazdrości, przez co uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
- Może, może.- powiedziałam, powstrzymując się od śmiechu.
- Hana…- Piotr od razu delikatnie złapał mnie za podbródek odwracając przodem do siebie. Chyba musiał spojrzeć mi w oczy, by sprawdzić, czy aby przypadkiem nie mówię prawdy!
Wtedy nie wytrzymałam i po prostu parsknęłam śmiechem. Dzięki temu i na twarzy mojego męża zagościł delikatny uśmieszek. Widziałam, że dalej coś go gryzie, czego nie chciał mi powiedzieć.
Odgarnął jeszcze z mojego policzka niesforny kosmyk włosów, po czym delikatnie musnął me usta. Bez zastanowienia odwzajemniłam pocałunek, oplatając rękoma jego szyję.
Dopiero kiedy i on delikatnie wziął w swe dłonie mą twarz, wiedziałam, że jestem w odpowiednim miejscu, przy odpowiedniej osobie. Może ta cała operacja musiała się wydarzyć, byśmy przestali się kłócić? Jeśli tak, to było warto!
- Muszę Ci coś powiedzieć…- przerwał romantyczną chwilę Piotruś, odsuwając się ode mnie nieznacznie, by dalej móc mnie obserwować.
- Ohoo. Aż się boję.- powiedziałam pod nosem, nie spuszczając z niego oczu.
Boże jak ja go kochałam! W każdym calu był tak idealnie przystojny, że było to aż niemożliwe! Te jego potargane od wiatru włosy, delikatne zmarszczki wokół oczu. 
Nie byłam w stanie opisać tego co czuję, gdy na niego od tak patrzyłam.
Wtedy nie widziałam niczego poza nim. Wszystko w koło stawało się bezbarwne, jakby w ogóle nie istniało. Jedynie on był widoczny i rozjaśniał otoczenie!
- Wspomniałem po operacji o komplikacjach.- zaczął niepewnie.
W jednej chwili jego humor uległ zmianie. Nie był już taki beztroski, tylko zmartwiony. Sama zaczęłam się obawiać tego, co za chwilę usłyszę…
- Nie miałaś zapalenia otrzewnej.- powiedział takim oschłym tonem, że aż ugięły się pode mną kolana!
- To po co była operacja?
- Byłaś w ciąży Hana.- nie mogłam uwierzyć w jego słowa. Spojrzałam na niego zdziwiona jak nigdy, mrugając kilkakrotnie oczami.
Chyba mnie zatkało, ponieważ nie byłam w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa. Grunt zaczął usuwać mi się spod nóg, a najgorsze było to, iż nie mogłam uwierzyć, że Piotr mnie okłamał… Po raz kolejny już z resztą…
Moja złość sięgała zenitu, a z romantycznego nastroju nie pozostało już nic.
- O czym Ty mówisz do jasnej cholery?!- zapytałam rozdrażniona, smutna, a zarazem cała rozbita. Jak mógł kłamać w takiej sprawie? No jak ?!

KOOMENTUJCIE!
PS. O co znowu chodzi ? xD

26 komentarzy:

  1. Czemu byłaś a nie jesteś?? Necta dzisiaj za to późno błagam!!<3 niech ona nie bd na niego zla:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. własnie czemu byłaś ?? :) proszę a nawet błagam dodaj nexta z wyjaśnieniem

      Usuń
  2. Jeju xd Boje się twoich pomysłów ;o
    Next!♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj nexta!!!! Nieźle się porobiło.

    OdpowiedzUsuń
  4. łaaał, tak myslalam, że moze podczas operacji pojawily się komplikacje i Hana nie będzie mogla zajsc w ciąze, a jednak byla juz w niej.. nooo tez chce wyjasnien!
    i czy będą obiecani tez aktorzy? ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. CO?!
    No nieeee, litości! nie mogłaś tego od razu wyjaśnić?! xD
    Neeeeext szybko!

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurde.... ciekawe czy na serio była w ciąży ( a może dalej będzie.... błagam o cud :D ) czy Piotr coś wymyśla, a poza tym lekarze nie są idiotami żeby sprawdzić czy nie jest w ciąży... chyba że to była ciążą poza maciczna i musieli ją usunąć czy coś a ten lekarz dogadał się z Piotrem żeby powiedził jej że to zapalenie otrzewnej. A po operacji Piotr powie jej prawde.... naprawdę nie mam pojęcia co tym razem wymysliłas i mam nadzieję że DZIŚ dodasz nexta, który mniej więcej rozjasni na tą całą sytuację :D

    P.S Tak naprawdę to żądam dzisiaj tego nexta xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jest jakiś pomysł na to co się wydarzyło :D

      Usuń
  7. kocham twoje opo <3 czekam na następną część

    OdpowiedzUsuń
  8. Czemu takie krótkie ???
    Tak coś czułam, ale w takim momęcie !
    Czekam jak najszybciej na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  9. no KOCHAM po prostu .. DAWAJ MI TU TERAZ NEXTA !!!! bo na zawal zejde ... w koncu obiecalas ze moga byc co godzine .. CHCEMY JUZ !!!!! TERAZ NEXTA !!! /Zuza ;*****

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wierzę ! Ale niech Hana nie będzie na niego zła ! Jesli nawet to prawda, nie mówił jej, zeby jej bardziej nie dobijać przecież ! prawda ?? XDDD No ej nie mogą się znów kłócić :) Boooskie opo cudoo po prostu, błagam next bo nie wytrzymam ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. czy to jest coś w stylu tej ciąży w serialu?
    pisz szybko next bo padne z ciekawości :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Częsciej nexty!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Super :) Wrzuć szybko next !!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogłaś od razu wyjaśnić? Co z tą ciążą?? *.* daj dziś nexta <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne :)!!!! Ale w takim momencie skończyć to zbrodnia w biały dzień !!! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. :O
    O co chodzi ! :D
    Czekam na nextaa <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawaj nexta, ale już!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. robisz mętlik w mojej głowie :(
    Gośka(pomarańcza)
    PS.
    1.mam nadzieję, że dzisiaj wieczorem coś się pojawi
    2. kiedy masz ferie, i jak już je będziesz miała gdzieś wyjeżdżasz

    OdpowiedzUsuń
  19. Dodasz next dzisiaj ??

    OdpowiedzUsuń
  20. błagam dodaj next a dzisiaj bo nie wytrzymam.... o co chodzi z tą ciążą ?? komplikujesz naprawdę :D mam nadzieję że w dzisiejszym nexcie się wszystko wyjaśni :D

    OdpowiedzUsuń
  21. No właśnie! Komplikujesz i to strasznie! xD Dodaj nexta za to "późno" xD aha! I te linki do innych opowiadań - super ;) dzięki za nie xd ale i tak nic nie pobije twojego opo<3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  22. Co z dzisiejszym nextem? Będzie coś?

    OdpowiedzUsuń
  23. Strasznie mnie wciągneło Twoje opo ! Świetne jest <33

    OdpowiedzUsuń
  24. Ej! Miały być NEXTY przez weekend a na razie był tylko jeden.. :( co jest? :O

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)