Pages - Menu

środa, 5 marca 2014

Opowiadanie 2.Cz.61 ♥


Zapraszam i czekam na komentarze! :D
PS. Odnośnie komentarzy..
W tym opowiadaniu nie ma, nie było i nie będzie JAMESA :D



Nie mogłam się domyślić o co chodzi Miri, więc tylko wzruszyłam ramionami w geście dezaprobaty. Patrzyłam się na nią tak i patrzyłam, a ona dalej milczała. Musiałam się naprawdę powstrzymywać by być taką cierpliwą. Miałam już naprawdę powiedzieć co myślę, lecz wtedy jak na złość moja ukochana siostrzyczka przemówiła!
- Może lepiej będzie jeżeli zobaczysz to na własne oczy.
- Miri…- aż głośno westchnęłam ponieważ naprawdę miałam dość tej całej sytuacji.- Mów o kogo chodzi.- dodałam na siłę wymuszając uśmiech.
- No bo zabrała ze sobą Arona.- wydusiła w końcu z siebie, bacznie mi się przyglądając.
Z początku nawet nie skojarzyłam o kogo chodzi do czasu kiedy przypomniałam sobie czasy liceum. Faktycznie był on moim najlepszym przyjacielem i może w niewielkim stopniu kimś więcej. Z mojej strony była to oczywiście przyjaźń, lecz z jego nie do końca. Może wtedy sama tak to wszystko ugrałam? Wydawało mi się wtedy, że go nawet kocham, ale kiedy zaczęliśmy się spotykać tak na poważnie to dotarło do mnie jedno…- byłam pewna, że to jeden, wielki błąd.
Od razu do porównania jest Piotr. Z nim wszystko było takie zagmatwane, a mimo to wiedziałam od początku, że się w nim zadurzyłam. Było to tak oczywiste i przewidywalne, że naprawdę mogło to wyglądać jak z jakieś komedii romantycznej.
Ale zacznijmy od początku! Aron- średniego wzrostu brunet o piwnych oczach.
Jego ojciec był wspólnikiem mojego ojczyma, przez co mieliśmy razem praktyki. Można się domyślić, że on również jest lekarzem i to tej samej specjalizacji co ja.
Z początku praktyk już nie byliśmy parą i nawet się nie kolegowaliśmy. Z tego co słyszałam od naszej wspólnej przyjaciółki to go ogromnie zmieniłam, przez co się na mnie obraził. Ponoć zmienił swoje wszelkie nawyki i upodobania specjalnie dla mnie, a ja go od tak odrzuciłam. Od tamtych czasów nie miałam z nim jakiegokolwiek kontaktu pomijając jednorazowe bankiety organizowane przez klinikę. Podczas takich wydarzeń nie zamieniliśmy nigdy więcej niż dwa zdania, co mnie również wcale nie dziwiło…
- Dlaczego przyjechała właśnie z nim?- zapytałam dopiero po jakiejś chwili gdy szłyśmy korytarzem na nasz oddział, by moja ukochana siostrzyczka nie nabrała jakichkolwiek podejrzeń!
- Ojciec go o to poprosił… Jak wiesz jest dyrektorem jego kliniki więc musi nieraz jeździć w różne delegację no i przy okazji stanęło na Polskę. Widziałam po minie matki, że średnio jej się to wszystko podoba, no ale co poradzić.
- Jak zareagowała na to, że jesteś w ciąży?- zmieniłam od tak temat, ponieważ to wszystko było aż nadto dziwne.
- Z początku była w szoku, a później się tylko popłakała. Kiedy jeszcze opowiadałam jej o Erneście…- Miri nagle urwała w pół słowa. Wtedy na nią spojrzałam i zobaczyłam tylko jak bardzo jest skruszona. Bez słowa przytuliłam siostrę na środku korytarza nie patrząc na nic wkoło… Po prostu nie obchodziły mnie spojrzenia innych osób, ponieważ opinie ludzi mnie kompletnie nie interesowały, a już zwłaszcza jeżeli chodziło o plotki na mój temat!
- Wiem jak to jest, gdy traci się kogoś bliskiego…- szepnęłam jeszcze jej na ucho, przez co od razu popatrzyła na mnie niemym wzrokiem.
W jednej chwili ugryzłam się za to w język. Przecież nie mogłam jej powiedzieć prawdy o chorobie Piotra. Na pewno nie teraz i nie w tych okolicznościach.
Poza tym, Piotr na pewno niebyły zadowolony gdyby wszyscy o tym wiedzieli, a już na pewno gdyby znała prawdę Miri. Jak już wiadomo moja ukochana siostra ma krótki język, więc trzeba uważać co się jej mówi!
- Co miałaś na myśli?- dopytywała od razu, czym mnie nawet nie zdziwiła.
- Nic, nic.
- Hana…- po tonie głosu mojej siostrzyczki już wiedziałam, że mi nie odpuści.
- No bo chodzi o to, że…- doszłam do wniosku, że chociaż odnośnie mojej osoby mogę wyznać siostrze prawdę…- w Krakowie miałam operację.- dokończyłam zdanie na jednym tchu, wyczekując reakcji Miri.
- Jak to? Co Ci było?- zasypała mnie od tak pytaniami. W jej oczach widziałam tylko i wyłącznie strach, a tego nie chciałam. W jej stanie stres i nerwy na pewno nie są czymś dobrym…
- Myśleli, że to zapalenie otrzewnej.
- Jak to myśleli?- albo mi się zdawało, albo moja siostra bawiła się w detektywa!
- Na bloku okazało się, że byłam w ciąży.- odparłam od tak, zaskakując samą siebie tym spokojem. Jeszcze wczoraj nie mogłam o tym myśleć, a teraz powiedziałam to na głos!
- I nic mi o tym nie mówiłaś?
- Sama nie wiedziałam. Co gorsza Piotr chciał to nawet przede mną zataić. Wygadał się dopiero o co chodziło kiedy opuściłam szpital.
- Jak on tak mógł?- teraz to albo mi się wydawało, albo Miri była wściekła na mojego męża.
- Piotr też dowiedział się o tym podczas operacji…- zaczęłam go bronić bez nawet chwili zastanowienia.
- Bardzo mi przykro Hana… Nawet nie wiesz jak bardzo…- odparła w końcu Miri.
Teraz to ona zagarnęła mnie w swoje ramiona dokładnie tak, jak ja ją przed niespełna kilkoma minutami. Miałam już coś wspomnieć o Piotrze, lecz na całe szczęście ugryzłam się w język. Po prostu jeszcze tego by brakowało bym się więcej wygadała.
- Dobra, koniec tych czułości!- na siłę wymusiłam uśmiech mimo, iż cała dosłownie w środku „chodziłam”.- Idę na dyżur.- dodałam już na odchodne, wchodząc do swojego gabinetu.
Kiedy tylko zatrzasnęłam drzwi nie musiałam nawet długo czekać by do oczu naleciały mi łzy. W tej właśnie chwili brakowało mi Piotra jak nigdy. Marzyłam o tym by wtulić się w jego ramiona, czy nawet czuć jego wsparcie. Jednym słowem brakowało mi jego czułości. Miałam nawet już do niego zadzwonić, lecz rozładowany telefon utrudnił mi zadanie.
Zamiast rozczulać się nad samą sobą po prostu zabrałam się do pracy, która chyba dzisiaj nie szła mi wcale tak owocnie!
Dyżur prawie dobiegł końca. Ostatnie wpisy do kart i to by było na tyle. Sama nie wiedziałam dlaczego jestem dzisiaj tak poirytowana, a zarazem znużona… Może na samą myśl o spotkaniu z Aronem i w dodatku mamą miałam złe przeczucia?
Nigdy wcześniej się bowiem nie zdarzyło bym miała takie niezapowiedziane wizyty! Swoją drogą już wyobrażałam sobie te wszystkie reprymendy z jej strony odnośnie tego mojego całego ślubu jak i życia. Co mogłam zrobić skoro to wszystko działo się tak szybko?
Napisałam ostatnie zdanie do karty pacjentki i zamknęłam teczkę. Głowę schowałam w dłoniach biorąc jednocześnie głęboki oddech. Jedyne o czym sobie wtedy pomyślałam to o tym, że dałabym wszystko by teraz, tutaj koło mnie znalazł się mój mąż.
Myślałam, że śnie kiedy do moich uszu doszedł szmer otwieranych drzwi. Po chwili ktoś zapukał niedosłyszalnie, wchodząc bez mojego przyzwolenia. Bałam się podnieść głowę, bo w głębi duszy liczyłam, że to Piotr!
Kiedy jednak nieznacznie uniosłam wzrok tylko się rozczarowałam. U progu drzwi od mojego gabinetu stał Krystian! Na jego widok zrobiło mi się tylko bardziej przykro. Lubiłam go i szanowałam no ale to nie o nim marzyłam!
Chciałam mieć przy sobie swojego męża i tyle. Nic innego nie miało dla mnie aż takiego znaczenia.
- Dzwoniłem.- oznajmił bez ogródek nieco skołowany.
Albo mi się wydawało, albo coś się stało. W każdym bądź razie mina Krystiana nie wskazywała na nic dobrego.
- Bateria mi padła.- odparłam nie spuszczając z niego oczu.- Coś się stało?
- Wiem, że obiecałem dzisiaj przygotować obiad, ale nie dam rady. Muszę jechać do Krakowa i to natychmiast.
- Co się dzieje?- sama zerwałam się na równe nogi stając z nim twarzą w twarz.
- Chodzi o mojego ojca… Ma pewne kłopoty.
- Kłopoty?- mimo, iż średnio mnie to interesowało to dalej dopytywałam.
- Został aresztowany, a ja nic o tym nie wiedziałem… Muszę zobaczyć co się dzieje i go stamtąd wyciągnąć.
- Powodzenia…- powiedziałam chyba już sama do siebie, ponieważ po Krystianie nie pozostało już ani śladu w moim gabinecie.
Doszłam do wniosku, że nawet dobrze się stało. Na dzisiejszy wieczór w zupełności wystarczy mi moja matka i Aron. Zgaduję, że to również będzie nie lada wyzwanie!
Wybiła godzina oznaczająca koniec mojego dyżuru. Nawet odetchnęłam z ulgą, ponieważ prawda jest taka, że nieco odzwyczaiłam się od codziennej pracy…
Ściągałam kitel stojąc obok kozetki tyłem do drzwi, kiedy znowu ktoś w nie zapukał.
- Chwila!- krzyknęłam z lekkim poirytowaniem. Kogo znowu tutaj niesie?
Mogłam tylko zgadywać, że to Krystian który najpewniej czegoś zapomniał. Miałam się wtedy w końcu obrócić, lecz nie zdążyłam! Znalazłam się od tak w czyichś ramionach. Przez to, że ta osoba zasłoniła mi ręką oczy nic nie widziałam.
- Krystian…- po prostu zgadywałam.- Nie wygłupiaj się.- dodałam stanowczo i aż nadto oschle! Jak on tak mógł?!
- To on tak Ciebie obejmuje?- usłyszałam zdziwiony, a zarazem rozbawiony tak dobrze znany mi głos. Wtedy już na siłę odsunęłam do tyłu głowę.
Myślałam, że śnię… Otóż stał przede mną Piotr, mając jak zawsze potargane włosy. Dopiero w tej chwili dotarła do mnie woń jego boskich perfum. Jak wcześniej mogłam ich nie wyczuć?
Kiedy się jeszcze uśmiechnął ukazując biel swoich zębów myślałam, że go uduszę! Jak on mógł mnie tak straszyć! Dałam mu za to małego kuksańca w bok, przez co parsknął śmiechem.
- To teraz tak się witamy?- zapytał dalej rozbawiony spoglądając mi prosto w oczy.
Chyba jednak nie czekał na odpowiedź. W jednej chwili objął mnie tylko mocniej w tali i przyciągnął do siebie. Przez to tylko oplotłam rękoma jego szyję, czując już na sobie jego oddech i ten dosadny wzrok przeszywający mnie od stóp do głów…
Nie wiem kiedy, ale w końcu poczułam na sobie te jego miękkie usta. Był to taki delikatny pocałunek, że ponownie w podbrzuszu poczułam  tak dobrze znany i odczuwalny mi żar. Doszłam do wniosku, że pragnę go tu i teraz…

Powiem wam, że w nexcie zobaczymy Piotra w wersji zazdrośnika :D
KOOOMENTUJCIE, UDOSTĘPNIAJCIE i KOCHAJCIE !
W razie pytań :http://ask.fm/MadziaaaKaa

21 komentarzy:

  1. Super. next!!!!!!!!!!!!!!!


    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDO ♥ Może cukier i hot w nexcie ? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Koncowka najlepsza !!! Czekam na nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne <3 moe to nowe opo o aktorach zacznij od momentu , wk torym dowiedzieli się , ze sa nominowani , albo od razu - od rozdania Telekamer <3
    opowiadanie Epic Love bylo CUDOWNE <3 (!!!!!!!) , mam nadzieję , z eniedlugo będziesz je kontynuowac <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww <3 superrr <3
    Kocham Cię za te opowiadania !! <3
    Czekam na nextaa <3
    I końcówkaa najlpeszaa ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Z którego odcinka jest to zdjęcie pod opowiadaniem <3? A opo super <3, mam nadzieję na next w tym tygodniu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy Next mam na dzieje ze juz jutro. Aaa i super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuper,dawaj next :D

    OdpowiedzUsuń
  9. cudo i co tu pisać więcej...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nareszcie next , nareszcie wrócił piotr <3 opowiadanie świetne i czekamy na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne xD Dodaj nowych aktorów. Zacznij od momentu jak się dowiedzieli,że będą nominowani do telekamer. :) Wrzucaj częściej next'y. ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Super opo :)
    Dodaj coś szybko !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. kocham kocham kocham :D ciekawe dlaczego Piotr tak szybko wrócił ?? :D oby następna częśc to był cukier :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Czyżby Piotr już był zdrowy, czy znów coś kombinujesz? xD A zazdrosny to pewnie będzie o Arona, tak? No i takie najważniejsze pytanie: KIEDY NEXT? <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy Next ? :()

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)