Zapraszam i czekam na
komentarze! :D
PS. Odnośnie komentarzy..
W tym opowiadaniu nie ma,
nie było i nie będzie JAMESA :D
Nie mogłam się domyślić o co chodzi Miri,
więc tylko wzruszyłam ramionami w geście dezaprobaty. Patrzyłam się na nią tak
i patrzyłam, a ona dalej milczała. Musiałam się naprawdę powstrzymywać by być
taką cierpliwą. Miałam już naprawdę powiedzieć co myślę, lecz wtedy jak na
złość moja ukochana siostrzyczka przemówiła!
- Może lepiej będzie jeżeli zobaczysz to na
własne oczy.
- Miri…- aż głośno westchnęłam ponieważ
naprawdę miałam dość tej całej sytuacji.- Mów o kogo chodzi.- dodałam na siłę
wymuszając uśmiech.
- No bo zabrała ze sobą Arona.- wydusiła w końcu
z siebie, bacznie mi się przyglądając.
Z początku nawet nie skojarzyłam o kogo
chodzi do czasu kiedy przypomniałam sobie czasy liceum. Faktycznie był on moim
najlepszym przyjacielem i może w niewielkim stopniu kimś więcej. Z mojej strony
była to oczywiście przyjaźń, lecz z jego nie do końca. Może wtedy sama tak to
wszystko ugrałam? Wydawało mi się wtedy, że go nawet kocham, ale kiedy
zaczęliśmy się spotykać tak na poważnie to dotarło do mnie jedno…- byłam pewna,
że to jeden, wielki błąd.
Od razu do porównania jest Piotr. Z nim
wszystko było takie zagmatwane, a mimo to wiedziałam od początku, że się w nim
zadurzyłam. Było to tak oczywiste i przewidywalne, że naprawdę mogło to
wyglądać jak z jakieś komedii romantycznej.
Ale zacznijmy od początku! Aron- średniego
wzrostu brunet o piwnych oczach.
Jego ojciec był wspólnikiem mojego ojczyma,
przez co mieliśmy razem praktyki. Można się domyślić, że on również jest
lekarzem i to tej samej specjalizacji co ja.
Z początku praktyk już nie byliśmy parą i
nawet się nie kolegowaliśmy. Z tego co słyszałam od naszej wspólnej
przyjaciółki to go ogromnie zmieniłam, przez co się na mnie obraził. Ponoć
zmienił swoje wszelkie nawyki i upodobania specjalnie dla mnie, a ja go od tak
odrzuciłam. Od tamtych czasów nie miałam z nim jakiegokolwiek kontaktu
pomijając jednorazowe bankiety organizowane przez klinikę. Podczas takich
wydarzeń nie zamieniliśmy nigdy więcej niż dwa zdania, co mnie również wcale
nie dziwiło…
- Dlaczego przyjechała właśnie z nim?-
zapytałam dopiero po jakiejś chwili gdy szłyśmy korytarzem na nasz oddział, by
moja ukochana siostrzyczka nie nabrała jakichkolwiek podejrzeń!
- Ojciec go o to poprosił… Jak wiesz jest
dyrektorem jego kliniki więc musi nieraz jeździć w różne delegację no i przy
okazji stanęło na Polskę. Widziałam po minie matki, że średnio jej się to
wszystko podoba, no ale co poradzić.
- Jak zareagowała na to, że jesteś w ciąży?-
zmieniłam od tak temat, ponieważ to wszystko było aż nadto dziwne.
- Z początku była w szoku, a później się
tylko popłakała. Kiedy jeszcze opowiadałam jej o Erneście…- Miri nagle urwała w
pół słowa. Wtedy na nią spojrzałam i zobaczyłam tylko jak bardzo jest
skruszona. Bez słowa przytuliłam siostrę na środku korytarza nie patrząc na nic
wkoło… Po prostu nie obchodziły mnie spojrzenia innych osób, ponieważ opinie ludzi
mnie kompletnie nie interesowały, a już zwłaszcza jeżeli chodziło o plotki na
mój temat!
- Wiem jak to jest, gdy traci się kogoś
bliskiego…- szepnęłam jeszcze jej na ucho, przez co od razu popatrzyła na mnie
niemym wzrokiem.
W jednej chwili ugryzłam się za to w język.
Przecież nie mogłam jej powiedzieć prawdy o chorobie Piotra. Na pewno nie teraz
i nie w tych okolicznościach.
Poza tym, Piotr na pewno niebyły zadowolony
gdyby wszyscy o tym wiedzieli, a już na pewno gdyby znała prawdę Miri. Jak już
wiadomo moja ukochana siostra ma krótki język, więc trzeba uważać co się jej
mówi!
- Co miałaś na myśli?- dopytywała od razu,
czym mnie nawet nie zdziwiła.
- Nic, nic.
- Hana…- po tonie głosu mojej siostrzyczki
już wiedziałam, że mi nie odpuści.
- No bo chodzi o to, że…- doszłam do
wniosku, że chociaż odnośnie mojej osoby mogę wyznać siostrze prawdę…- w
Krakowie miałam operację.- dokończyłam zdanie na jednym tchu, wyczekując reakcji
Miri.
- Jak to? Co Ci było?- zasypała mnie od tak
pytaniami. W jej oczach widziałam tylko i wyłącznie strach, a tego nie
chciałam. W jej stanie stres i nerwy na pewno nie są czymś dobrym…
- Myśleli, że to zapalenie otrzewnej.
- Jak to myśleli?- albo mi się zdawało,
albo moja siostra bawiła się w detektywa!
- Na bloku okazało się, że byłam w ciąży.-
odparłam od tak, zaskakując samą siebie tym spokojem. Jeszcze wczoraj nie
mogłam o tym myśleć, a teraz powiedziałam to na głos!
- I nic mi o tym nie mówiłaś?
- I nic mi o tym nie mówiłaś?
- Sama nie wiedziałam. Co gorsza Piotr
chciał to nawet przede mną zataić. Wygadał się dopiero o co chodziło kiedy
opuściłam szpital.
- Jak on tak mógł?- teraz to albo mi się
wydawało, albo Miri była wściekła na mojego męża.
- Piotr też dowiedział się o tym podczas
operacji…- zaczęłam go bronić bez nawet chwili zastanowienia.
- Bardzo mi przykro Hana… Nawet nie wiesz
jak bardzo…- odparła w końcu Miri.
Teraz to ona zagarnęła mnie w swoje ramiona
dokładnie tak, jak ja ją przed niespełna kilkoma minutami. Miałam już coś
wspomnieć o Piotrze, lecz na całe szczęście ugryzłam się w język. Po prostu
jeszcze tego by brakowało bym się więcej wygadała.
- Dobra, koniec tych czułości!- na siłę
wymusiłam uśmiech mimo, iż cała dosłownie w środku „chodziłam”.- Idę na dyżur.-
dodałam już na odchodne, wchodząc do swojego gabinetu.
Kiedy tylko zatrzasnęłam drzwi nie musiałam
nawet długo czekać by do oczu naleciały mi łzy. W tej właśnie chwili brakowało
mi Piotra jak nigdy. Marzyłam o tym by wtulić się w jego ramiona, czy nawet czuć
jego wsparcie. Jednym słowem brakowało mi jego czułości. Miałam nawet już do
niego zadzwonić, lecz rozładowany telefon utrudnił mi zadanie.
Zamiast rozczulać się nad samą sobą po
prostu zabrałam się do pracy, która chyba dzisiaj nie szła mi wcale tak
owocnie!
Dyżur prawie dobiegł końca. Ostatnie wpisy
do kart i to by było na tyle. Sama nie wiedziałam dlaczego jestem dzisiaj tak
poirytowana, a zarazem znużona… Może na samą myśl o spotkaniu z Aronem i w
dodatku mamą miałam złe przeczucia?
Nigdy wcześniej się bowiem nie zdarzyło bym
miała takie niezapowiedziane wizyty! Swoją drogą już wyobrażałam sobie te
wszystkie reprymendy z jej strony odnośnie tego mojego całego ślubu jak i
życia. Co mogłam zrobić skoro to wszystko działo się tak szybko?
Napisałam ostatnie zdanie do karty
pacjentki i zamknęłam teczkę. Głowę schowałam w dłoniach biorąc jednocześnie
głęboki oddech. Jedyne o czym sobie wtedy pomyślałam to o tym, że dałabym
wszystko by teraz, tutaj koło mnie znalazł się mój mąż.
Myślałam, że śnie kiedy do moich uszu
doszedł szmer otwieranych drzwi. Po chwili ktoś zapukał niedosłyszalnie, wchodząc
bez mojego przyzwolenia. Bałam się podnieść głowę, bo w głębi duszy liczyłam,
że to Piotr!
Kiedy jednak nieznacznie uniosłam wzrok tylko
się rozczarowałam. U progu drzwi od mojego gabinetu stał Krystian! Na jego
widok zrobiło mi się tylko bardziej przykro. Lubiłam go i szanowałam no ale to
nie o nim marzyłam!
Chciałam mieć przy sobie swojego męża i
tyle. Nic innego nie miało dla mnie aż takiego znaczenia.
- Dzwoniłem.- oznajmił bez ogródek nieco
skołowany.
Albo mi się wydawało, albo coś się stało. W
każdym bądź razie mina Krystiana nie wskazywała na nic dobrego.
- Bateria mi padła.- odparłam nie
spuszczając z niego oczu.- Coś się stało?
- Wiem, że obiecałem dzisiaj przygotować
obiad, ale nie dam rady. Muszę jechać do Krakowa i to natychmiast.
- Co się dzieje?- sama zerwałam się na
równe nogi stając z nim twarzą w twarz.
- Chodzi o mojego ojca… Ma pewne kłopoty.
- Kłopoty?- mimo, iż średnio mnie to
interesowało to dalej dopytywałam.
- Został aresztowany, a ja nic o tym nie
wiedziałem… Muszę zobaczyć co się dzieje i go stamtąd wyciągnąć.
- Powodzenia…- powiedziałam chyba już sama
do siebie, ponieważ po Krystianie nie pozostało już ani śladu w moim gabinecie.
Doszłam do wniosku, że nawet dobrze się
stało. Na dzisiejszy wieczór w zupełności wystarczy mi moja matka i Aron.
Zgaduję, że to również będzie nie lada wyzwanie!
Wybiła godzina oznaczająca koniec mojego
dyżuru. Nawet odetchnęłam z ulgą, ponieważ prawda jest taka, że nieco
odzwyczaiłam się od codziennej pracy…
Ściągałam kitel stojąc obok kozetki tyłem
do drzwi, kiedy znowu ktoś w nie zapukał.
- Chwila!- krzyknęłam z lekkim
poirytowaniem. Kogo znowu tutaj niesie?
Mogłam tylko zgadywać, że to Krystian który
najpewniej czegoś zapomniał. Miałam się wtedy w końcu obrócić, lecz nie
zdążyłam! Znalazłam się od tak w czyichś ramionach. Przez to, że ta osoba
zasłoniła mi ręką oczy nic nie widziałam.
- Krystian…- po prostu zgadywałam.- Nie
wygłupiaj się.- dodałam stanowczo i aż nadto oschle! Jak on tak mógł?!
- To on tak Ciebie obejmuje?- usłyszałam
zdziwiony, a zarazem rozbawiony tak dobrze znany mi głos. Wtedy już na siłę
odsunęłam do tyłu głowę.
Myślałam, że śnię… Otóż stał przede mną
Piotr, mając jak zawsze potargane włosy. Dopiero w tej chwili dotarła do
mnie woń jego boskich perfum. Jak wcześniej mogłam ich nie wyczuć?
Kiedy się jeszcze uśmiechnął ukazując biel
swoich zębów myślałam, że go uduszę! Jak on mógł mnie tak straszyć! Dałam mu za
to małego kuksańca w bok, przez co parsknął śmiechem.
- To teraz tak się witamy?- zapytał dalej
rozbawiony spoglądając mi prosto w oczy.
Chyba jednak nie czekał na odpowiedź. W
jednej chwili objął mnie tylko mocniej w tali i przyciągnął do siebie. Przez to
tylko oplotłam rękoma jego szyję, czując już na sobie jego oddech i ten dosadny
wzrok przeszywający mnie od stóp do głów…
Nie wiem kiedy, ale w końcu poczułam na
sobie te jego miękkie usta. Był to taki delikatny pocałunek, że ponownie w
podbrzuszu poczułam tak dobrze znany i
odczuwalny mi żar. Doszłam do wniosku, że pragnę go tu i teraz…
Powiem wam, że w nexcie
zobaczymy Piotra w wersji zazdrośnika :D
KOOOMENTUJCIE,
UDOSTĘPNIAJCIE i KOCHAJCIE ! ♥
W razie pytań :http://ask.fm/MadziaaaKaa
jej świetne *.*
OdpowiedzUsuńnext <3
Super. next!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:)
Cudowne! <3
OdpowiedzUsuńCUDO ♥ Może cukier i hot w nexcie ? :D
OdpowiedzUsuń:) Supcio
OdpowiedzUsuńKoncowka najlepsza !!! Czekam na nexta ♥
OdpowiedzUsuńno :))
Usuńświetne <3 moe to nowe opo o aktorach zacznij od momentu , wk torym dowiedzieli się , ze sa nominowani , albo od razu - od rozdania Telekamer <3
OdpowiedzUsuńopowiadanie Epic Love bylo CUDOWNE <3 (!!!!!!!) , mam nadzieję , z eniedlugo będziesz je kontynuowac <3
Awww <3 superrr <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię za te opowiadania !! <3
Czekam na nextaa <3
I końcówkaa najlpeszaa ! <3
Z którego odcinka jest to zdjęcie pod opowiadaniem <3? A opo super <3, mam nadzieję na next w tym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńKiedy Next mam na dzieje ze juz jutro. Aaa i super :)
OdpowiedzUsuńSuuper,dawaj next :D
OdpowiedzUsuńcudo i co tu pisać więcej...
OdpowiedzUsuńNareszcie next , nareszcie wrócił piotr <3 opowiadanie świetne i czekamy na nexta :)
OdpowiedzUsuńCudowne xD Dodaj nowych aktorów. Zacznij od momentu jak się dowiedzieli,że będą nominowani do telekamer. :) Wrzucaj częściej next'y. ;3
OdpowiedzUsuńnajpierw niech doda TRUE :D
UsuńSuper opo :)
OdpowiedzUsuńDodaj coś szybko !!!
kocham kocham kocham :D ciekawe dlaczego Piotr tak szybko wrócił ?? :D oby następna częśc to był cukier :D
OdpowiedzUsuńCzyżby Piotr już był zdrowy, czy znów coś kombinujesz? xD A zazdrosny to pewnie będzie o Arona, tak? No i takie najważniejsze pytanie: KIEDY NEXT? <3
OdpowiedzUsuńNo właśnie.. Kiedy next :D
UsuńKiedy Next ? :()
OdpowiedzUsuń