WIEM,
ŻE MIAŁAM DAĆ WCZORAJ NEXTA ALE NIE WYROBIŁAM ;c
W
ramach przeprosin macie dzisiaj dłuższego z.. Hotem! (O ile można to tak
nazwać, bo pewnie nie wyszedł) :D
Ps. Najlepszego dziewczyny! :))
Mamy co świętować!
http://ask.fm/MadziaaaKaa
Ps. Najlepszego dziewczyny! :))
Mamy co świętować!
http://ask.fm/MadziaaaKaa
Przez to wszystko nawet nie wiedziałam
kiedy Piotr oparł mnie o jedną z zimnych ścian mojego gabinetu. Nie widzieliśmy
się raptem dzień, a obydwoje zachowywaliśmy się jakby minął co najmniej
miesiąc. Kiedy po krótkiej chwili poczułam Piotra ręce pod swoją koszulką
myślałam, że zwariuje. Jeszcze to, jak zaczął obsypywać pocałunkami moją szyję
doprowadzało mnie do istnego szaleństwa.
- Czeekaj…- szepnęłam zachowując już
naprawdę resztki zdrowego rozsądku.- Jesteśmy w szpitalu.- dodałam robiąc przy
tym krok do tyłu.
W zamian oczywiście Piotr popatrzył na mnie
spod byka. Myślałam, że zaraz będzie nalegał i robił maślane oczka, lecz on
nic. Po prostu milczał.
Wtedy przypomniałam sobie też o tym co
mówił Krystian. Nie dawało mi to bowiem spokoju. Fakt, że był przez jeden dzień
wyłącznie z Moniką mocno mnie irytował. Kiedy jako tako doprowadziłam się do
porządku podeszłam w końcu do biurka. Już mnie nawet nie dziwiło to, że humor
mojego męża z minuty na minutę uległ zmianie. Jak widać, to już po prostu
tradycja. Pakowałam do torebki kalendarz, kiedy ktoś znowu bez pukania dosłownie
wbiegł do mojego gabinetu!
- I co gotowa na spotkanie ze swoją starą
miłością?!- usłyszałam entuzjastyczny głos Miri…
Nawet nie byłam w stanie dobrać wtedy
odpowiednich słów, by powiedzieć co o tym wszystkim myślę. Bez słowa
popatrzyłam tylko na Piotra, który z oczu nie spuszczał mojej siostry. Jeszcze
nie odezwał się ani słowem, a już wiedziałam, że jest strasznie wściekły!
- O proszę.- syknął w końcu przez zęby
Gawryło. W jego głosie już czułam pogardę i frustrację.
- Ty nie miałeś być w Krakowie?- zapytała
się od tak Miri wcale nie przejęta tym co przed chwilą powiedziała.
- Chciałem zrobić niespodziankę Twojej
siostrze.- Piotr tylko prychnął pod nosem.- Ale jak widać już mnie ktoś chyba
uprzedził.
- No co Ty w ogóle mówisz.- zwróciłam się w
stronę mojego męża mając ochotę mu pokazać, by puknął się w głowę. Dosłownie.-
Jeszcze się obraź, bo to Ci najlepiej
wychodzi.
- Mi?- zapytał z niedowierzaniem w głosie.-
To Ty się zachowujesz jak dziecko.
- Ale nie jeżdżę nigdzie bez Twojej wiedzy
z moimi byłymi.- myślałam, że zrozumie aluzję do Moniki, lecz on tylko zrobił
szerokie oczy.
- Czeekajcie.- wtrąciła się jeszcze Miri.-
Możecie dać sobie na wstrzymanie?
- Może Ty też czasem powinnaś uważać na to
co mówisz i komu?- zapytałam się tym razem Miri aż nadto oschle.
To wystarczyło by moja ukochana
siostrzyczka tylko pokręciła głową i z przytupem opuściła mój gabinet.
Świetnie! Brakowało mi jedynie tego by jeszcze i ona się obraziła. Ten dzień na
pewno nie będzie jednym z moich ulubionych!
- To o kim mówiła Miri?- dopytywał dalej
Piotr, udając że nic go to nie rusza.
Tak naprawdę był wściekły co można było
zauważyć gołym okiem. Byłam na niego w tej chwili również zła, więc nawet nic
nie odpowiedziałam. Złapałam tylko swoją torebkę i bez słowa wyszłam w ślad za
siostrą.
Było mi bardzo głupio, ponieważ nie
powinnam jej teraz denerwować, nie w jej stanie. Jak zawsze coś powiem bez
przemyślenia, a potem żałuję! Normalka!
Kiedy szłam korytarzem przyśpieszyłam kroku
by ją dogonić. Byłam już tuż obok wejścia, kiedy to zobaczyłam jak wsiada to
taksówki.
- Świetnie.- powiedziałam już sama do
siebie tylko bardziej poirytowana.
Przez jedną chwilę miałam ochotę wrócić do
Piotra, ale nie mogłam. Miałam mu bowiem pokazać jaka to jestem słaba? Moja
duma mi na to nie pozwalała więc już całkowicie naburmuszona poszłam na
parking.
Stałam obok swojego auta szukając kluczyków.
Po części już nawet wypróżniłam całą torebkę kładąc rzeczy na masce samochodu.
Czułam jak jeszcze bardziej wzrasta we mnie złość, a policzki stają się całe
czerwone.
- Tego szukasz?- do moich uszu dobiegł głos
Piotra, więc od niechcenia uniosłam wzrok.
Myślałam, że go zabiję! Stał dalej poważny
trzymając na wyciągniętej dłoni moje kluczyki! Przez to tylko musiałam wszystko
ponownie wrzucić do torebki. Stanęłam z nim twarzą w twarz, dalej nic nie
mówiąc. Chciałam zabrać kluczyki, lecz on wtedy cofnął rękę… Teraz to jednak ja
go zmierzyłam spod byka i to od góry do dołu!
- Oddaj mi moje kluczyki.- przemówiłam w
końcu przez zaciśnięte zęby.
- Najpierw porozmawiamy kochanie.- odparł
już tym swoim nonszalanckim głosikiem delikatnie się przy tym uśmiechając.
I jak tu się na niego gniewać?! Musiałam
się naprawdę mocno kontrolować by się przypadkiem znowu na niego nie rzucić jak
przed chwilą w gabinecie.
- Nie mam ochoty się z Tobą kłócić.-
odparłam, udając dalej wielce nadąsaną.
- Ja też nie i właśnie dlatego musimy sobie
na poważnie porozmawiać.
- O czym?- bądź co bądź trochę mnie to
wszystko zaintrygowało.
- Raczej o kim.- Piotr podszedł do mnie o
krok cały czas patrząc mi głęboko w oczy.- Kogo miała na myśli Miri?
- Arona.- powiedziałam od tak, a oczy
mojego męża zrobiły się tylko bardziej ciemne.
- Arona?- zapytał lekko zachrypniętym
głosem.- Nigdy mi o nim nie wspominałaś.
- Bo nie było warto.- odruchowo
przewróciłam oczami.
Wykorzystując nieuwagę mojego męża, który
był we mnie aż nadto wpatrzony, umiejętnie zabrałam mu z dłoni kluczyki. Dzięki
temu, że mi się to udało tylko uśmiechnęłam się szerzej sama do siebie.
Dalej milcząc otworzyłam sobie samochód.
Kiedy podchodziłam do drzwi od strony kierowcy, Piotr szedł w ślad za mną.
Złapałam już za klamkę i lekko uchyliłam drzwi, lecz Piotr od tak je zamknął.
Przez to spojrzałam na niego z ogromnym
niedowierzaniem.
- Co Ty robisz?!- aż odsunęłam się o krok
by na niego spojrzeć. Wtedy faktycznie zobaczyłam w nim coś dziwnego. Miałam
wrażenie, że to nie jest mój Piotr. Spojrzenie miał tak ciemne i dosadne, że
przez jedną, jedyną chwilę pomyślałam sobie iż to wszystko co mówił o Monice to
prawda. To, że podniósł na nią rękę w wyniku czego poroniła. Nie chciało mi się
w to wszystko wierzyć, więc szybko skarciłam się za to w myślach. Dlaczego
właśnie teraz sobie o tym przypomniałam? Nie możliwe, bym mogła się go bać. Bez
przesady…
- Odsuń się.- dodałam jeszcze widząc
bierność mojego męża.
Nic nie zrobił dalej stojąc w bezruchu. W
końcu odwrócił ode mnie wzrok, głowę spuszczając w dół. Głośno nabrał powietrza
do płuc co nawet usłyszałam stojąc krok od niego.
- Piotr…- nalegałam dalej, mimo iż miałam
wrażenie, że nic do niego nie dociera.
- Cokolwiek dla Ciebie robię, jest zawsze
źle. O wszystko masz do mnie cały czas pretensje.- zaczął nagle Piotr, w końcu odsuwając
się od drzwi…- Kiedy spotykasz się ze swoimi byłymi kochasiami to nic nie
mówię, bo Ci ufam, a Ty… Ty cały czas mi coś wypominasz… Rozumiem, że nie ufasz
Monice, ale mi? Naprawdę po tym wszystkim dalej nie zasługuje byś chociaż ten
jeden raz mi uwierzyła?- zasypał mnie pytaniami czym mnie tylko bardziej
zaskoczył.
Jak można mieć taką huśtawkę nastroju?!
Rozumiem to u kobiet w ciąży, ale nie u mężczyzn!
- Czy tylko mi się zdaję, czy my faktycznie
nie potrafimy normalnie rozmawiać?- zapytałam nieco skołowana…
Dlaczego te kontakty z ukochaną osobą muszą
być zawsze takie trudne?
- Bo z Tobą Hana się nie da normalnie rozmawiać.-
odparł bez zastanowienia mój mąż patrząc na mnie całkowicie poważnie.-
Myślałem, że zrobię Ci niespodziankę wracając tak szybko, ale jak zawsze się
myliłem.
- Nie myliłeś się.- powiedziałam pod nosem,
lecz on i tak to usłyszał.
- Nie? Bo mam wrażenie, że tak. Zapewne
pokrzyżowałem Ci plany z tym całym.. Aronem?
- Aron to przeszłość, a poza tym nie
widziałam go już od kilku lat.
- No właśnie.- rzekł Piotruś znowu mnie
mierząc od góry do dołu.
- Co niby?
- Ja mam zrozumieć tego całego Arona, a Ty
Moniki to już nie możesz?
- To nie to samo.- w głowie szukałam
jakichkolwiek wymówek by mój ukochany nie miał racji.
- No jak nie to samo.- Gawryło aż kipiał
złością..- Twoja dawna miłość sprzed lat.- podsumował krótko i na temat, lecz
wcale nietrafnie.
- Sprzed lad owszem, ale nie miłość.-
tłumaczyłam się teraz jak jakieś małe dziecko.
Dopiero po tych słowach zobaczyłam w oczach
mojego ukochanego męża ulgę. Już nic nie powiedział cały czas na mnie patrząc.
- Możemy zapomnieć o dzisiejszym dniu?-
zapytał z nadzieją w głosie.
- Po co? Żeby jutro była powtórka z
rozrywki?- zapytałam dalej lekko wkurzona. W sumie to powiedziałam po prostu to,
co siedziało mi w głowie.
- Nie będzie żadnej powtórki.
- Jasne.- tym razem to ja prychnęłam pod
nosem.
- Obiecuję.- dodał jeszcze patrząc na mnie „tym”
wzrokiem.
Co
mogłam na to powiedzieć? Jak zareagować? Wiadomo, że nie mogłam odmówić. Nie
jemu. Nie osobie, którą kocham nad życie.
- W porządku.- powiedziałam po dłuższej
chwili.
Piotr tylko uśmiechnął się delikatnie pod
nosem. Bez słowa podszedł do mnie, by delikatnie zagarnąć mnie w swoje ciepłe i
silne ramiona.
- Przepraszam…- dodał jeszcze całując mnie
w sam czubek głowy.
- W sumie to ja też.
Chwilę staliśmy tak w siebie wtuleni do
czasu aż rozdzwonił się Piotra telefon. Nie chciał mi nawet pokazać kto dzwoni,
lecz gdy tylko skończył rozmawiać poinformował mnie, że to Miri, która w
imieniu matki zaprasza nas na kolację.
Średnio podobał mi się ten pomysł, ponieważ
najpewniej będzie z nią Aron. Spotkanie jego z Piotrem jakoś nie wróżyło nic
dobrego.
Ustaliliśmy jednak, że pierw pojedziemy do
domu by się przygotować na ten wieczór. Mieliśmy niecałą godzinę do kolacji, a
mimo to się wcale nie śpieszyliśmy.
Sama nie mogłam znaleźć odpowiednich ubrań
na dzisiaj grzebiąc tylko w szafie bez skutku. Kiedy drzwi się otworzyły zobaczyłam
Piotra owiniętego samym ręcznikiem. Był jeszcze mokry, ponieważ doskonale
widziałam na tych jego wyrzeźbionych mięśniach krople wody. Tym razem nawet nie
próbowałam od niego odwrócić wzroku. W jednej chwili poczułam w podbrzuszu ten
sam żar, co dzisiaj w szpitalu. Chyba za bardzo wpatrywałam się w Piotrusia,
ponieważ kiedy zobaczył, że go obserwuję od razu się tylko uśmiechnął.
- Nie widziałaś gdzieś moich bokserek?-
zapytał takim głosem, że już wiedziałam o co mu chodzi.
W jednej chwili zrobiłam się cała czerwona.
Stanął za mną, delikatnie całując mój obojczyk.
- Chcesz się już na wstępie narazić swojej
teściowej?- zapytałam przez śmiech, obracając się do niego przodem.
- I tak jej się spodobam, więc…- Piotr
tylko charakterystycznie wzruszył ramionami, wracając do pocałunków.
Długo nie trzeba było czekać byśmy
znaleźliśmy się na łóżku.. Tak bardzo się za nim stęskniłam, że aż usiadłam na
jego kolanach. Namiętnie obdarowywałam go pocałunkami po całym ciele. Już
nawet nie wiedziałam, kiedy zostałam w samej bieliźnie.. Kiedy Gawryło położył
rękę na moim zapięciu od stanika po raz pierwszy poczułam, że się go troszkę wstydzę. Widziałam
jak się wpatruje w moje piersi, które wyglądały dość atrakcyjnie w czarnym, na
dodatek koronkowym staniku. Chwała bogu, że zdecydowałam się dzisiaj właśnie na
tą bieliznę! Pożądanie w tej chwili wzięło chyba nad nami górę! W końcu Piotr
obrócił mnie tak, że leżałam na plecach. Delikatnie musnął mą szyję, schodząc
pocałunkami w dół i w dół… Gdy z
powrotem wpił się w moje usta, poczułam nad sobą jak ręcznik, który dotychczas
go okrywał rozwiązał się. Był w jednej chwili nagi i cały mój! Z całej siły
starałam się unikać spojrzenia na jego męskość, no ale oczy same zeszły na ów
widok. To tylko usatysfakcjonowało mojego męża, który od razu uśmiechnął się
dosyć szeroko. Po chwili znowu zszedł pocałunkami z ust na szyję, dekolt jak i
bark, obojczyk. Gdy z powrotem wracał do ust, zrobił na mojej szyi niewielką
malinkę.. Od razu go mocniej do siebie przyciągnęłam, by być z nim jak
najbliżej.. Po chwili poczułam tylko jak zabiera się za moją koronkową
bieliznę.. Nie minęło dużo czasu kiedy mój stanik jak i koronkowe majteczki
znalazły sobie miejsce nieopodal łóżka. Co chwilę sprawialiśmy sobie
przyjemność.
W końcu Piotr zaczął ugniatać me piersi, co tylko wywołało u mnie
nieokrzesany jęk rozkoszy. Jeszcze nikt nie sprawiał mi takiej przyjemności,
jak Piotr. Oczywiście po chwili stłumiliśmy to w sobie, w postaci dosadnego
pocałunku. Tym razem toczyliśmy swoimi językami zaciętą bitwę, przez którą
podrażnialiśmy tylko swoje podniebienia.
Wiedziałam, że idziemy na
całość zapewne dlatego, że bardzo się za tym stęskniliśmy. Nie chciałam jednak
myśleć w tej chwili o złych rzeczach. Teraz liczyliśmy się tylko my. Po prostu
nie chciałam, by to wszystko dobiegło końca. Miałam nadzieję, że będzie to
trwało zawsze i na zawsze… Po prostu wiecznie!
Piotr poprzez pieszczoty cały
czas mnie prowokował. Chciał, bym zapamiętała tę noc na długo. Po jakiejś
chwili oderwał się od mojego już rozgrzanego ciała, by spojrzeć mi prosto w
oczy. Zapewne sprawdzał, jak długo jeszcze wytrzymam. Mógł się tylko domyślić,
że nie za długo, ponieważ za bardzo o tym marzyłam! Pożądanie już dawno wzięło
górę. Jednym ruchem zacisnął ręce na moich pośladkach. Chciałam go poczuć. Tu
i teraz.
Po chwili stało się. Właśnie w tym momencie moje ciało przeszedł dreszcz. Nie byłam w stanie opisać tego co czuję.
Było mi dobrze. Wolne, a zarazem płynne ruchy Piotra spowodowały, że doskonale
ze sobą współgraliśmy. Po prostu, razem się wypełnialiśmy. Tworzyliśmy jedną
całość. Miałam wrażenie, że w ten sposób chce mi pokazać, jak bardzo
wszystkiego żałuje i jak bardzo mnie kocha.
Jęki tłumiliśmy nawzajem w namiętnych
pocałunkach. Dłonie oplotłam z nim w mocnym uścisku. W końcu przyciągnęłam go
do siebie jeszcze bardziej za plecy, by lepiej móc go poczuć. Po chwili było
po wszystkim. Jeden, wspólny jęk wypełnił naszą sypialnię, który stłumiliśmy w
dosadnym pocałunku.
Leżałam obok Piotra, zachłannie
łapiąc oddech. Już dawno nie przeżyłam tak upojnego zbliżenia. W końcu Gawryło
podniósł się na jednym z łokci, by spojrzeć mi prosto w oczy.
- Twoja mam jest równie atrakcyjna co Ty?-
zapytał z uśmiechem na twarzy, przez co od razu dostał kuksańca w bok.
- Zapomnij i nawet o tym nie myśl.- dodałam
również w żartach, wtulając się w jego ramię…
NO
TO W NEXCIE SPOTKANIE PIOTRA Z TEŚCIOWĄ I ARONEM :D
Ciekawe
co z tego wyniknie? ♥
KOOOMENTUJCIE !
świetne! <3
OdpowiedzUsuńjej <3 next!
OdpowiedzUsuńkrępacje nie lepiej pasowałoby poczułam skrępowanie?!
OdpowiedzUsuńWybacz, ale takie są skutki robienia kilku rzeczy na raz.. :D
UsuńDzięki <3
Genialne. <3 Next !
OdpowiedzUsuńno to może być ciekawe spotkanie :D
OdpowiedzUsuńTo jest super !!! Jestem ciekawa co Ty znowu wymyslisz ;))
OdpowiedzUsuńBrak słów! ;)
OdpowiedzUsuńTak czekałam na tego nexta ♥ Boski !
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, kobietko :))
Super :)
OdpowiedzUsuńDaj szybko next !!!
boskie <33
OdpowiedzUsuńnext , next , next pliss :))
Genialne ! Nexta prosimy
OdpowiedzUsuńBoskie !!! <33333 Daj szybciutko next <33333333333
OdpowiedzUsuńAwww boskie i zajebiste jak zawszee <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nextaa <3
Nie lubię szantaży na komentowanie. A z drugiej strony rozumiem, każdy chce być doceniany. Czytam i mam nadzieję, że znajdziesz czas na dodanie szybko nexta. A błędy- żebym ja tak swoje błędy widziała jak cudze to byłoby cudowanie :) I tak masz dużego plusa, bo styl i resztę masz opanowaną perfekcyjnie :D
OdpowiedzUsuńkiedy next tylko żeby się pojawił szybko
OdpowiedzUsuńSuper dawaj nexta!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNEXT!!!
OdpowiedzUsuńMadziu kiedy będzie next? opowiadanie super
OdpowiedzUsuńOpowiadanie super a kiedy pojawi się next tylko żeby szybko coś się pojawiło
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta!!!!!
OdpowiedzUsuńSuperowe opo. Dodaj nexta
OdpowiedzUsuńWspaniale wszystko opisujesz :) czekamy a cd..
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńDAALEJ :D
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥LOVE IT!♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńkiedy next? ^^
Dodajesz!
OdpowiedzUsuńSUPER :-) KIEDY NEXT??? :D
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz next ??
OdpowiedzUsuńDodaj wreszcie nexta
OdpowiedzUsuńWrzuć next szybko !!
OdpowiedzUsuńnext
OdpowiedzUsuńnext next :D
OdpowiedzUsuńkiedy pojawi się next
OdpowiedzUsuńDodaj nexta
OdpowiedzUsuńNa jutro mam ważne zaliczenie więc musze zakuwać, dlatego next będzie JUTROO!:)
OdpowiedzUsuńTo się ucz! Powodzenia! :D
UsuńTo co z tym nextem????????
OdpowiedzUsuńPisałam do Magdy i mówiła ze jutro da mega długiego nexta bo dzisiaj coś jej jeszcze wypadało :-)
UsuńSpk. A o której?
UsuńMiał być pod wieczór ;(
Usuń:((
UsuńNo i kiedy ten next??????
OdpowiedzUsuńJejku, tak bardzo chce nexta ♥ Ale wgl bardzo Ci dziekujemy, ze w tym wszystkim i tak znajdujesz dla nas czas :* Jesteś wielka ! I powodzenia w nause i na maturze ♥Jesteś niezastąpiona
OdpowiedzUsuńPotwierdzam
UsuńJa również :) co kilka minut wchodzę na boga sprawdzając czy przypadkiem nie ma już nexta :)
UsuńMam dokładnie tak samo
UsuńNexta jak nie było tak nie ma :((((((((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńCzy wie ktoś kiedy next???
OdpowiedzUsuń