Pages - Menu

sobota, 15 marca 2014

Opowiadanie 2.Cz.63 ♥


Nie będę Was po raz kolejny przepraszać, ponieważ uprzedzałam, że tak się może teraz zdarzać. Zbliża się koniec roku, więc masa zaliczeń i po prostu nie mam czasu czegokolwiek napisać.
Dziękuje tym, którzy są wyrozumiali i cały czas czekają na te moje wypociny, jak i tym, którzy zawsze komentują !!<3



Przez to całe godzenie się i inne atrakcje zupełnie się nie wyrobiliśmy. Piotr właśnie łamał chyba wszelkie przepisy, by jak najszybciej pokonać korki i znaleźć się w moim starym mieszkaniu. Zaparkował również na szybko, czym mnie nieco zaskoczył. Ponoć nie przejmował się tym, że ma już spory minus u mojej matki, a mimo to był jakiś spięty. Stanęliśmy przed drzwiami od mieszkania i popatrzyliśmy sobie w oczy.
- Gotowy na starcie tytanów?- zapytałam w żartach, lecz z twarzy mojego ukochanego nic nie mogłam wyczytać.
- Z Tobą zawsze.- odparł lekko zmieszany, otwierając przede mną drzwi.
Bez chwili zastanowienia weszłam do środka. Nie chciałam być teraz bez Piotra, więc już odruchowo złapałam go za rękę. Kiedy odwzajemnił uścisk wiedziałam, że już wszystko będzie dobrze. Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie wiedziałam kiedy matka rozdzieliła mnie od Piotra by zagarnąć mnie w swoje ciepłe, matczyne ramiona.
- Boże Hana, ale Ty się zmieniłaś.- zaczęła łamiącym się głosem, odchodząc ode mnie na krok by móc się mi przyjrzeć na spokojnie.- Tak wydoroślałaś..
Kiedy jednak spojrzała za mnie, wiedziałam, że obserwuje Piotra. Jako, że powstrzymała się od jakiegokolwiek komentarza mogłam tylko zgadywać, że nie będzie tak źle.
Miałam już coś powiedzieć i przedstawić jej mojego męża, lecz wtedy zza rogu od kuchni wyszedł Aron. Tak mi się bynajmniej zdawało, gdyż go zupełnie nie poznałam.
Był to zupełnie inny człowiek, niż pamiętałam. Dalej był brunetem o piwnych oczach, lecz wyrósł niezmiernie! Wydawało mi się nawet, że jest wyższy od Piotra. Ten jego zarost dodawał mu wiele męskości. Zmienił również swój styl, gdyż obserwowanie go jak stoi sobie w garniturze całkowicie mi nie pasowało. Wcześniej zawsze nosił jeansy i bluzy, a teraz?! Po prostu nie do poznania!
W pewnym momencie nasze wzroki się spotkały. Uśmiechnął się tylko lekko i już bez słowa podszedł w moją stronę. Kiedy przytulił mnie tak jak dawniej, poczułam jak płoną rumieńcem moje policzki! Świadomość, że obserwuje to wszystko Piotr przywracała mnie niemalże o zawrót głowy.
- Dalej z Ciebie piękna sztuka.- szepnął mi na ucho, a miałam wrażenie że usłyszeli to wszyscy obecni.
Kiedy w końcu wyswobodziłam się z jego ramion od razu poczułam czyjąś rękę na swojej tali. Bez zgadywania wiedziałam, że to Piotr.
- Mamo, to jest mój mąż Piotr.- dodałam, by jakoś odwrócić swoje myśli od Arona.
Wtedy Gawryło wysunął się do przodu ściskając i jednocześnie całując dłoń mojej matki. Kiedy z Aronem wymienili się tylko skinieniem głowy, wiedziałam, że już nie przypadli sobie do gustu.
- Dobrze, dobrze powitanie zaliczone?!- usłyszałam dobiegający z pokoju głos Miri.- Chodźcie już.- ponagliła nas wszystkich, w końcu stając u progu drzwi.
Kiedy wchodziliśmy do salonu przywitałam się już na szybko z siostrą jak i Piotr, którego Miri serdecznie przytuliła. Teraz to mi się to mało spodobało, no ale cóż mogłam poradzić? Przecież od samego początku się przyjaźnili.
Kiedy Piotr odsuwał mi krzesło od stołu jak to na dżentelmena przystało, nachylił się nieznacznie nad moim uchem by jak zawsze dodać swoje dwa grosze.
- Za tego Arona policzymy się w domu.- dodał tak cicho, a i tak wszystko słyszałam.
Oblałam się ponownie rumieńcem, gdyż na myśl nasunęła mi się nasza wspólna sypialnia!
Siedziałam naprzeciwko Arona i mogłabym dać sobie rękę uciąć, że nie spuszczał on ze mnie wzroku. Byłam zła, ponieważ właśnie przez to czułam jaki jest poirytowany Piotr. Nawet pod przykryciem marynarki jaką miał na sobie widziałam jak spina te swoje idealnie wyrzeźbione mięśnie. Odruchowo położyłam dłoń na jego udzie, by się uspokoił i odpuścił. Nie powiem, bo imponował mi niezmiernie tą swoją zazdrością ale co za dużo to nie zdrowo. Chciałam uniknąć jakichś nietypowych sytuacji szczególnie w obecności mojej mamy.
- Hana pozwól na chwilę.- z rozmyśleń wyrwał mnie głos Miri, która dwuznacznie pokazywała bym przyszła do kuchni.
Kiedy wstałam od stołu nastała cisza. Chciałam pokazać Piotrowi, że jestem po jego stronie więc tylko delikatnie musnęłam jego policzka. Wtedy dopiero z czystym sumieniem mogłam opuścić salon.
- Co się stało?- zapytałam nieco ściszonym tonem głosu, delikatnie przymykając drzwi.
- Uważaj.- tylko tyle odparła moja ukochana siostrzyczka.
- Na co znowu?
- Matka chce Cie zeswatać z Aronem.. Poza tym, on też ma na Ciebie chyba chrapkę.
- O czym Ty mówisz?- po prostu nie wierzyłam w słowa własnej siostry!
- No chyba mi nie powiesz, że nie widzisz jak on się na Ciebie gapi? Nawet Piotr to już na wstępie zauważył.
- Piotr?- zapytałam dalej w wielkim szoku.
- Patrzy się na Arona jak na największego wroga.- wyjaśniła szybko.
- On zawsze był o mnie zazdrosny.- zaczęłam samej sobie tłumaczyć to wszystko, mimo iż wiedziałam, że Miri ma rację.
Jeżeli moja matka chce tak sobie pogrywać to proszę bardzo! W bojowym nastroju weszłam ponownie do salonu, gdzie patrzyłam tylko i wyłącznie w stronę Piotra.
Siadając nadal nie spuszczałam z niego wzroku. Widziałam jego zmieszanie, ponieważ najpewniej nie wiedział o co mi chodzi.
- Na kogoś jeszcze czekamy?- zapytała się od tak moja matka nieco oschłym głosem.
Mogłam już tylko zgadywać, że jej plan nie idzie tak jak to sobie wymarzyła.
- Maciek ma być za niedługo!- odkrzyknęła z kuchni Miri, czym mnie nieco zaskoczyła.
No tak. Przecież mój jeden były chłopak to za mało jak na jeden wieczór!
Pomodliłam się tylko w myślach by nic gorszego z tego nie wynikło.
- Kim jest Maciek?- zapytał Aron uradowany tą całą sytuacją.
Albo mi się wydawało, albo on faktycznie chciał wyprowadzić z równowagi mojego męża. Jeżeli robił to świadomie, to naprawdę mu to wychodziło.
 - Przyjaciel rodziny.- odparłam nieco neutralnie.
Jakoś nie miałam ochoty tego wszystkiego ponownie tłumaczyć kolejnej osobie. Wystarczy, że moja matka dobrze wiedziała o kogo chodzi zdradzając to swoją nadąsaną miną.
- Więc Piotrze, jesteś lekarzem?- zapytała się po jakiejś chwili ponownie moja matka nie spuszczając nas z oczu.
Wtedy znowu położyłam dłoń pod stołem na udzie mojego męża. Kiedy przykrył moją rękę swoją, wiedziałam, że panuje nad sytuacją.
- Tak. Chirurgiem.- odparł krótko i na temat, jak to Piotr.
Nie wywyższał się, nie wychwalał a mógł. Od razu przypomniałam sobie nasze pierwsze spotkania kiedy to był równie tajemniczy i chłodny.
- Pracujemy wszyscy razem w jednym szpitalu.- dodała jak zawsze od siebie Miri, o dziwo na naszą korzyść.- W dodatku Piotr pochodzi z Krakowa.
- Kraków… Miałem tam niedawno delegację.- wtrącił się jeszcze Aron, przez co tylko przewróciłam oczami, bo zachowywał się tak, jakby to kogoś interesowało?
- A Twoi rodzice?- dopytywała dalej moja urocza mamusia.
- Wiodą spokojne życie i nic im do szczęścia nie brakuje.- odparł nieco oschle Piotr, co również wyczułam.
Jednak dobrze mówiłam, że ani on ani moja matka nie przypadną sobie do gustu!
- Z chęcią bym ich poznała… W końcu jesteśmy rodziną.
W sumie to sama nie wierzyłam w słowa mojej matki. Bądź co bądź musiała coś kombinować, ponieważ zmiana taktyki całkowicie mi tutaj nie pasowała.
Spojrzałam na nią tylko znacząco, a ona milczała. Miałam wrażenie, że wszyscy poza Piotrem są dla niej nieobecni.
- Do kiedy Pani zostaje w Polsce?- zapytał już na spokojnie Gawryło.
- Do końca tygodnia.
- W takim razie nie ma problemu. Jutro, albo jeszcze dzisiaj możemy pojechać do Krakowa. Z pewnością moi rodzice ucieszyliby się z takiej wizyty.
Chyba właśnie tym Piotr lekko zagłuszył moją matkę, ponieważ po raz pierwszy zamilkła. To, że nic nie powiedziała oznaczało tylko to, iż Piotr u niej zapunktował. I mi przez taki obrót spraw nieco ulżyło.
- Porozmawiamy jeszcze na ten temat.- przemówiła po dłuższej chwili moja urocza matka, uśmiechając się nieco krzywo w stronę Piotra.
Jaki ona miała do niego problem? Nie mogłam bowiem tego zrozumieć.
Musiałam jednak przeprosić za to wszystko Piotra. Przecież jego rodzice od samego początku przyjęli mnie tak uprzejmie, a moja matka nawet nie ukrywała tego, że go nie lubi. Przeprosiłam wszystkich grzecznie przy stole i łapiąc Piotra za rękę pociągnęłam go za sobą do swojej starej sypialni.
Kiedy tylko zamknęłam za nami drzwi, od razu stanęłam z nim twarzą w twarz.
- Nie chciałam żeby tak skończył się ten wieczór.- przemówiłam nieco ściszonym głosem, by nikt przypadkiem nas nie usłyszał.
- To znaczy jak? Tak, żeby wszyscy w koło tylko czekali aż stamtąd wyjdę?
- Bez przesady Piotr.- skłamałam, mimo iż wiedziałam, że ma rację.
- Słyszysz siebie Hana? Twoja matka nie może znieść mojej osoby, a ten cały Aron tylko knuje jak Ci się dobrać do majtek.
- Teraz to przesadziłeś.- odparłam poirytowana sama nie wiedząc czemu.
- No to może wyjdę, wtedy wszyscy się ucieszą.- Piotr już bez słowa otworzył drzwi, zostawiając mnie samą.
Do oczu napłynęły mi łzy, ponieważ znowu to przeze mnie się kłócimy. Kiedy się ocknęłam, od razu wybiegłam z pokoju. Znalazłam się w przedpokoju, gdzie Piotr zakładał na siebie płaszcz.
- Zostań.- szepnęłam pod nosem, by nikt inny nas nie usłyszał czy zobaczył.
- To nie ma sensu.- odparł donośnym głosem Piotr, przez co rozmowa w salonie ucichła.
Już wiedziałam i tylko czekałam, aż ktoś z gości za chwilę do nas podejdzie. Na nasze nieszczęście tą osobą był Aron. Stanął sobie u progu drzwi uśmiechnięty od ucha do ucha na widok Piotra zbierającego się do wyjścia.
- Zaopiekuje się Haną.- dodał nie wiadomo po co, wkładając ręce do kieszeni.
W tym momencie wiedziałam, że Piotr nie odpuści. Popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem, po czym obrócił się na pięcie by z całej siły uderzyć pięścią w nos Arona. Jedyne co wtedy zrobiłam to tylko szerzej otworzyłam oczy jak i na moment przestałam oddychać.
Pisk mojej matki dobiegający z salonu mówił sam za siebie. Podbiegła do Arona, któremu z nosa leciała krew, spoglądając z wielkim oburzeniem na Piotra.
- Co Ty sobie wyobrażasz?!- zaczęła wrzeszczeć z wyrzutami do Piotra, a ja nic nie zrobiłam. Stałam tak myśląc jedynie o tym, kiedy to się wszystko skończy.
Sprawdzał się bowiem scenariusz, którego najbardziej się tego wieczoru obawiałam.
- Nie pozwolę żeby ktokolwiek obrażał moją żonę. I jeżeli Pani pasuje to, że ten gnojek myśli tylko o tym żeby wykorzystać Pańską córkę to nie mamy o czym rozmawiać…
- O czym Ty mówisz chłopcze?!
- Niech się Pani następnym razem lepiej przygotuje na temat oferowanego partnera dla Pani córki.- Piotr tylko prychnął pod nosem wskazując na Arona.- Wyjdziesz stąd sam czy mam Ci pomóc?- zapytał po raz kolejny z pogardą.
Nigdy wcześniej nie widziałam mojego męża w takim stanie. Owszem, kiedyś kiedy uderzył Maćka był zły, ale nie wściekły jak w tej chwili! Czułam się tak bezradnie, że nie miałam na nic sił. Podeszłam do Piotra i delikatnie złapałam go za rękę.
Kiedy na mnie popatrzył jego spojrzenie było takie dosadne i pociemniałe, że znowu przez głowę przeszły mi złe myśli. Z pewnością nie powinien się tak denerwować. Nie w jego stanie.
- Chodźmy do domu.- powiedziałam szczerze, lekko się uśmiechając.
Piotr już tylko skinął głową sięgając po moją kurtkę.
- Dzięki mamo. Ten wieczór był dzięki Tobie po prostu świetny.- zwróciłam się do swojej matki mierząc ją wzrokiem.
Czy ona zawsze musiała się tak bardzo mieszać w moje życie? Wcześniej, jako nastolatka mogłam to jeszcze zrozumieć ale żeby teraz?
- Piotr co Ci jest?- usłyszałam tylko zaniepokojony głos Miri, który to od razu przywrócił mnie na ziemię.
Odwróciłam się przez ramię i zobaczyłam jak z nosa mojego męża dosłownie spływa krew. Kilka kropel krwi Arona w porównaniu z tym co się działo u Piotra było po prostu niczym. Coś czułam, że żarty się skończyły!

KOoMENTUJCIE!
Ps. Może za niedługo pojawi się pierwsza część nowego opowiadania o aktorach :)
http://opobyangel.blogspot.com/2014/03/cz6.html

20 komentarzy:

  1. Kocham Piotra w tym opowiadaniu! Taki męski i nie boi się powiedzieć tego co myśli na głos :D Matka Hany dziwna, a Aron przykry xD Mam nadzieję, że ta krew z nosa Piotra to tylko fałszywy alarm! NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne . Next:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz jak nie dodasz szybko next'a to Cię zabiję! :c <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Piotraaa! ♥ Mistrz :D!! Czekam na nexta :* //LILI

    OdpowiedzUsuń
  5. Daj nexta jeszcze dziś

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW. nieźle.. tak czasem czytając ostatnie czesc, myślę, sobie, że Piotr naprawde może kiedys uderzyc Hane;/
    no i niestety widze, że choroba zaczyna postępowac.. ; / a i Piotr przegiął z tym Aronem i majtkami... :D

    Czekaaam na aktorow tez! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to się akcja rozkręca :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialne, po prostu genialne.. :) Aron to jakiś nienapalony facet któremu tylko jedno w głowie i nie dziwie się że Piotr tak postąpił i uważam że zrobił to słusznie ponieważ powinien bronić Hany. Matka Hany powinna się cieszyć szczęściem córki a nie próbować rozbijać jej małżeństwo. Po prostu chore. Niestety jak widać choroba Piotra postępu i zaczynam się obawiać że zamierzasz uśmiercić Piotra :( Czekam na nexta <3

    Pozdrawiam Aneczka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie to prawdziwe i realne... :)
    Czekam na więcej... a aktorzy znając życie i tak będę czytać :P

    OdpowiedzUsuń
  10. SUPER opowiadanie czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamiast zrobić coś pożytecznego to po przeczytaniu tego rozdziału siedziałam i myślałam. I przypomniało mi się, że kiedyś pod którymś rozdziałem pisałam o tym, że twoje opowiadanie jest troszkę podobne do Greya. I teraz sama z siebie się śmieję, że w ogóle przyszło mi to do głowy. A odpisywałaś, że to jest błędne myślenie. No i miałaś racje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zawsze FENOMENALNE opowiadanie ♥♥♥ Brak słów ! A końcówka mega :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaniepokoiłaś mnie bardzo !! Teraz to next musi byc bardzo szybko ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. No i co z tą krwią??? Czy ty zawsze musisz skończyć w takim momencie??! Teraz nie każ nam długo czekać na nexta tylko szybko to wyjaśnij!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne opo :) Uwielbiam
    Wrzuć szybko next !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Madzia nadrobiłam wszystkie części, z którymi byłam do tyłu i powiem tylko tyle JESTEŚ MISTRZEM! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  17. świetna część :D Aaron mie wkurzał i dobrze że dostał :D czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Szybciej next

    OdpowiedzUsuń
  19. Co się na końcu stało Piotrowi !? <3
    Czekam na nextaa <3
    I dobrze, że Piotr mu przyłożył :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)