Nie
będę Was po raz kolejny przepraszać, ponieważ uprzedzałam, że tak się może
teraz zdarzać. Zbliża się koniec roku, więc masa zaliczeń i po prostu nie mam
czasu czegokolwiek napisać.
Dziękuje
tym, którzy są wyrozumiali i cały czas czekają na te moje wypociny, jak i tym, którzy zawsze komentują !!<3
Przez to całe godzenie się i inne atrakcje
zupełnie się nie wyrobiliśmy. Piotr właśnie łamał chyba wszelkie przepisy, by
jak najszybciej pokonać korki i znaleźć się w moim starym mieszkaniu.
Zaparkował również na szybko, czym mnie nieco zaskoczył. Ponoć nie przejmował
się tym, że ma już spory minus u mojej matki, a mimo to był jakiś spięty.
Stanęliśmy przed drzwiami od mieszkania i popatrzyliśmy sobie w oczy.
- Gotowy na starcie tytanów?- zapytałam w
żartach, lecz z twarzy mojego ukochanego nic nie mogłam wyczytać.
- Z Tobą zawsze.- odparł lekko zmieszany,
otwierając przede mną drzwi.
Bez chwili zastanowienia weszłam do środka.
Nie chciałam być teraz bez Piotra, więc już odruchowo złapałam go za rękę.
Kiedy odwzajemnił uścisk wiedziałam, że już wszystko będzie dobrze. Wszystko
działo się tak szybko, że nawet nie wiedziałam kiedy matka rozdzieliła mnie od
Piotra by zagarnąć mnie w swoje ciepłe, matczyne ramiona.
- Boże Hana, ale Ty się zmieniłaś.- zaczęła
łamiącym się głosem, odchodząc ode mnie na krok by móc się mi przyjrzeć na
spokojnie.- Tak wydoroślałaś..
Kiedy jednak spojrzała za mnie, wiedziałam,
że obserwuje Piotra. Jako, że powstrzymała się od jakiegokolwiek komentarza
mogłam tylko zgadywać, że nie będzie tak źle.
Miałam już coś powiedzieć i przedstawić jej
mojego męża, lecz wtedy zza rogu od kuchni wyszedł Aron. Tak mi się bynajmniej
zdawało, gdyż go zupełnie nie poznałam.
Był to zupełnie inny człowiek, niż
pamiętałam. Dalej był brunetem o piwnych oczach, lecz wyrósł niezmiernie!
Wydawało mi się nawet, że jest wyższy od Piotra. Ten jego zarost dodawał mu
wiele męskości. Zmienił również swój styl, gdyż obserwowanie go jak stoi sobie
w garniturze całkowicie mi nie pasowało. Wcześniej zawsze nosił jeansy i bluzy,
a teraz?! Po prostu nie do poznania!
W pewnym momencie nasze wzroki się
spotkały. Uśmiechnął się tylko lekko i już bez słowa podszedł w moją stronę.
Kiedy przytulił mnie tak jak dawniej, poczułam jak płoną rumieńcem moje
policzki! Świadomość, że obserwuje to wszystko Piotr przywracała mnie niemalże
o zawrót głowy.
- Dalej z Ciebie piękna sztuka.- szepnął mi
na ucho, a miałam wrażenie że usłyszeli to wszyscy obecni.
Kiedy w końcu wyswobodziłam się z jego
ramion od razu poczułam czyjąś rękę na swojej tali. Bez zgadywania wiedziałam,
że to Piotr.
- Mamo, to jest mój mąż Piotr.- dodałam, by jakoś odwrócić swoje myśli od Arona.
Wtedy Gawryło wysunął się do przodu
ściskając i jednocześnie całując dłoń mojej matki. Kiedy z Aronem wymienili się
tylko skinieniem głowy, wiedziałam, że już nie przypadli sobie do gustu.
- Dobrze, dobrze powitanie zaliczone?!-
usłyszałam dobiegający z pokoju głos Miri.- Chodźcie już.- ponagliła nas
wszystkich, w końcu stając u progu drzwi.
Kiedy wchodziliśmy do salonu przywitałam
się już na szybko z siostrą jak i Piotr, którego Miri serdecznie przytuliła.
Teraz to mi się to mało spodobało, no ale cóż mogłam poradzić? Przecież od
samego początku się przyjaźnili.
Kiedy Piotr odsuwał mi krzesło od stołu jak to na dżentelmena przystało, nachylił się nieznacznie nad moim uchem by jak
zawsze dodać swoje dwa grosze.
- Za tego Arona policzymy się w domu.-
dodał tak cicho, a i tak wszystko słyszałam.
Oblałam się ponownie rumieńcem, gdyż na
myśl nasunęła mi się nasza wspólna sypialnia!
Siedziałam naprzeciwko Arona i mogłabym dać
sobie rękę uciąć, że nie spuszczał on ze mnie wzroku. Byłam zła, ponieważ
właśnie przez to czułam jaki jest poirytowany Piotr. Nawet pod przykryciem
marynarki jaką miał na sobie widziałam jak spina te swoje idealnie wyrzeźbione
mięśnie. Odruchowo położyłam dłoń na jego udzie, by się uspokoił i odpuścił.
Nie powiem, bo imponował mi niezmiernie tą swoją zazdrością ale co za dużo to
nie zdrowo. Chciałam uniknąć jakichś nietypowych sytuacji szczególnie w
obecności mojej mamy.
- Hana pozwól na chwilę.- z rozmyśleń
wyrwał mnie głos Miri, która dwuznacznie pokazywała bym przyszła do kuchni.
Kiedy wstałam od stołu nastała cisza.
Chciałam pokazać Piotrowi, że jestem po jego stronie więc tylko delikatnie
musnęłam jego policzka. Wtedy dopiero z czystym sumieniem mogłam opuścić salon.
- Co się stało?- zapytałam nieco ściszonym
tonem głosu, delikatnie przymykając drzwi.
- Uważaj.- tylko tyle odparła moja ukochana
siostrzyczka.
- Na co znowu?
- Matka chce Cie zeswatać z Aronem.. Poza
tym, on też ma na Ciebie chyba chrapkę.
- O czym Ty mówisz?- po prostu nie
wierzyłam w słowa własnej siostry!
- No chyba mi nie powiesz, że nie widzisz
jak on się na Ciebie gapi? Nawet Piotr to już na wstępie zauważył.
- Piotr?- zapytałam dalej w wielkim szoku.
- Patrzy się na Arona jak na największego
wroga.- wyjaśniła szybko.
- On zawsze był o mnie zazdrosny.- zaczęłam
samej sobie tłumaczyć to wszystko, mimo iż wiedziałam, że Miri ma rację.
Jeżeli moja matka chce tak sobie pogrywać
to proszę bardzo! W bojowym nastroju weszłam ponownie do salonu, gdzie
patrzyłam tylko i wyłącznie w stronę Piotra.
Siadając nadal nie spuszczałam z niego
wzroku. Widziałam jego zmieszanie, ponieważ najpewniej nie wiedział o co mi
chodzi.
- Na kogoś jeszcze czekamy?- zapytała się
od tak moja matka nieco oschłym głosem.
Mogłam już tylko zgadywać, że jej plan nie
idzie tak jak to sobie wymarzyła.
- Maciek ma być za niedługo!- odkrzyknęła z
kuchni Miri, czym mnie nieco zaskoczyła.
No tak. Przecież mój jeden były chłopak to
za mało jak na jeden wieczór!
Pomodliłam się tylko w myślach by nic
gorszego z tego nie wynikło.
- Kim jest Maciek?- zapytał Aron uradowany
tą całą sytuacją.
Albo mi się wydawało, albo on faktycznie
chciał wyprowadzić z równowagi mojego męża. Jeżeli robił to świadomie, to
naprawdę mu to wychodziło.
-
Przyjaciel rodziny.- odparłam nieco neutralnie.
Jakoś nie miałam ochoty tego wszystkiego ponownie tłumaczyć kolejnej osobie. Wystarczy, że moja matka dobrze wiedziała o kogo chodzi
zdradzając to swoją nadąsaną miną.
- Więc Piotrze, jesteś lekarzem?- zapytała
się po jakiejś chwili ponownie moja matka nie spuszczając nas z oczu.
Wtedy znowu położyłam dłoń pod stołem na
udzie mojego męża. Kiedy przykrył moją rękę swoją, wiedziałam, że panuje nad sytuacją.
- Tak. Chirurgiem.- odparł krótko i na
temat, jak to Piotr.
Nie wywyższał się, nie wychwalał a mógł. Od
razu przypomniałam sobie nasze pierwsze spotkania kiedy to był równie
tajemniczy i chłodny.
- Pracujemy wszyscy razem w jednym
szpitalu.- dodała jak zawsze od siebie Miri, o dziwo na naszą korzyść.- W
dodatku Piotr pochodzi z Krakowa.
- Kraków… Miałem tam niedawno delegację.-
wtrącił się jeszcze Aron, przez co tylko przewróciłam oczami, bo zachowywał się
tak, jakby to kogoś interesowało?
- A Twoi rodzice?- dopytywała dalej moja
urocza mamusia.
- Wiodą spokojne życie i nic im do
szczęścia nie brakuje.- odparł nieco oschle Piotr, co również wyczułam.
Jednak dobrze mówiłam, że ani on ani moja
matka nie przypadną sobie do gustu!
- Z chęcią bym ich poznała… W końcu jesteśmy
rodziną.
W sumie to sama nie wierzyłam w słowa mojej
matki. Bądź co bądź musiała coś kombinować, ponieważ zmiana taktyki całkowicie mi
tutaj nie pasowała.
Spojrzałam na nią tylko znacząco, a ona
milczała. Miałam wrażenie, że wszyscy poza Piotrem są dla niej nieobecni.
- Do kiedy Pani zostaje w Polsce?- zapytał
już na spokojnie Gawryło.
- Do końca tygodnia.
- W takim razie nie ma problemu. Jutro,
albo jeszcze dzisiaj możemy pojechać do Krakowa. Z pewnością moi rodzice
ucieszyliby się z takiej wizyty.
Chyba właśnie tym Piotr lekko zagłuszył
moją matkę, ponieważ po raz pierwszy zamilkła. To, że nic nie powiedziała
oznaczało tylko to, iż Piotr u niej zapunktował. I mi przez taki obrót spraw
nieco ulżyło.
- Porozmawiamy jeszcze na ten temat.-
przemówiła po dłuższej chwili moja urocza matka, uśmiechając się nieco krzywo w
stronę Piotra.
Jaki ona miała do niego problem? Nie mogłam
bowiem tego zrozumieć.
Musiałam jednak przeprosić za to wszystko
Piotra. Przecież jego rodzice od samego początku przyjęli mnie tak uprzejmie, a
moja matka nawet nie ukrywała tego, że go nie lubi. Przeprosiłam wszystkich
grzecznie przy stole i łapiąc Piotra za rękę pociągnęłam go za sobą do swojej
starej sypialni.
Kiedy tylko zamknęłam za nami drzwi, od
razu stanęłam z nim twarzą w twarz.
- Nie chciałam żeby tak skończył się ten
wieczór.- przemówiłam nieco ściszonym głosem, by nikt przypadkiem nas nie
usłyszał.
- To znaczy jak? Tak, żeby wszyscy w koło
tylko czekali aż stamtąd wyjdę?
- Bez przesady Piotr.- skłamałam, mimo iż
wiedziałam, że ma rację.
- Słyszysz siebie Hana? Twoja matka nie
może znieść mojej osoby, a ten cały Aron tylko knuje jak Ci się dobrać do
majtek.
- Teraz to przesadziłeś.- odparłam poirytowana
sama nie wiedząc czemu.
- No to może wyjdę, wtedy wszyscy się
ucieszą.- Piotr już bez słowa otworzył drzwi, zostawiając mnie samą.
Do oczu napłynęły mi łzy, ponieważ znowu to
przeze mnie się kłócimy. Kiedy się ocknęłam, od razu wybiegłam z pokoju.
Znalazłam się w przedpokoju, gdzie Piotr zakładał na siebie płaszcz.
- Zostań.- szepnęłam pod nosem, by nikt
inny nas nie usłyszał czy zobaczył.
- To nie ma sensu.- odparł donośnym głosem
Piotr, przez co rozmowa w salonie ucichła.
Już wiedziałam i tylko czekałam, aż ktoś z
gości za chwilę do nas podejdzie. Na nasze nieszczęście tą osobą był Aron.
Stanął sobie u progu drzwi uśmiechnięty od ucha do ucha na widok Piotra zbierającego
się do wyjścia.
- Zaopiekuje się Haną.- dodał nie wiadomo
po co, wkładając ręce do kieszeni.
W tym momencie wiedziałam, że Piotr nie
odpuści. Popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem, po czym obrócił się na
pięcie by z całej siły uderzyć pięścią w nos Arona. Jedyne co wtedy zrobiłam to
tylko szerzej otworzyłam oczy jak i na moment przestałam oddychać.
Pisk mojej matki dobiegający z salonu mówił
sam za siebie. Podbiegła do Arona, któremu z nosa leciała krew, spoglądając z
wielkim oburzeniem na Piotra.
- Co Ty sobie wyobrażasz?!- zaczęła
wrzeszczeć z wyrzutami do Piotra, a ja nic nie zrobiłam. Stałam tak myśląc
jedynie o tym, kiedy to się wszystko skończy.
Sprawdzał się bowiem scenariusz, którego
najbardziej się tego wieczoru obawiałam.
- Nie pozwolę żeby ktokolwiek obrażał moją
żonę. I jeżeli Pani pasuje to, że ten gnojek myśli tylko o tym żeby wykorzystać
Pańską córkę to nie mamy o czym rozmawiać…
- O czym Ty mówisz chłopcze?!
- Niech się Pani następnym razem lepiej
przygotuje na temat oferowanego partnera dla Pani córki.- Piotr tylko prychnął
pod nosem wskazując na Arona.- Wyjdziesz stąd sam czy mam Ci pomóc?- zapytał po
raz kolejny z pogardą.
Nigdy wcześniej nie widziałam mojego męża w
takim stanie. Owszem, kiedyś kiedy uderzył Maćka był zły, ale nie wściekły jak
w tej chwili! Czułam się tak bezradnie, że nie miałam na nic sił. Podeszłam do
Piotra i delikatnie złapałam go za rękę.
Kiedy na mnie popatrzył jego spojrzenie
było takie dosadne i pociemniałe, że znowu przez głowę przeszły mi złe myśli. Z
pewnością nie powinien się tak denerwować. Nie w jego stanie.
- Chodźmy do domu.- powiedziałam szczerze,
lekko się uśmiechając.
Piotr już tylko skinął głową sięgając po
moją kurtkę.
- Dzięki mamo. Ten wieczór był dzięki Tobie
po prostu świetny.- zwróciłam się do swojej matki mierząc ją wzrokiem.
Czy ona zawsze musiała się tak bardzo
mieszać w moje życie? Wcześniej, jako nastolatka mogłam to jeszcze zrozumieć
ale żeby teraz?
- Piotr co Ci jest?- usłyszałam tylko zaniepokojony
głos Miri, który to od razu przywrócił mnie na ziemię.
Odwróciłam się przez ramię i zobaczyłam jak
z nosa mojego męża dosłownie spływa krew. Kilka kropel krwi Arona w porównaniu
z tym co się działo u Piotra było po prostu niczym. Coś czułam, że żarty się
skończyły!
KOoMENTUJCIE!
Ps.
Może za niedługo pojawi się pierwsza część nowego opowiadania o aktorach :)
http://opobyangel.blogspot.com/2014/03/cz6.html
http://opobyangel.blogspot.com/2014/03/cz6.html
Kocham Piotra w tym opowiadaniu! Taki męski i nie boi się powiedzieć tego co myśli na głos :D Matka Hany dziwna, a Aron przykry xD Mam nadzieję, że ta krew z nosa Piotra to tylko fałszywy alarm! NEXT <3
OdpowiedzUsuńgenialne . Next:*
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńTeraz jak nie dodasz szybko next'a to Cię zabiję! :c <3
OdpowiedzUsuńKocham Piotraaa! ♥ Mistrz :D!! Czekam na nexta :* //LILI
OdpowiedzUsuńDaj nexta jeszcze dziś
OdpowiedzUsuńWOW. nieźle.. tak czasem czytając ostatnie czesc, myślę, sobie, że Piotr naprawde może kiedys uderzyc Hane;/
OdpowiedzUsuńno i niestety widze, że choroba zaczyna postępowac.. ; / a i Piotr przegiął z tym Aronem i majtkami... :D
Czekaaam na aktorow tez! :)
No to się akcja rozkręca :D
OdpowiedzUsuńGenialne, po prostu genialne.. :) Aron to jakiś nienapalony facet któremu tylko jedno w głowie i nie dziwie się że Piotr tak postąpił i uważam że zrobił to słusznie ponieważ powinien bronić Hany. Matka Hany powinna się cieszyć szczęściem córki a nie próbować rozbijać jej małżeństwo. Po prostu chore. Niestety jak widać choroba Piotra postępu i zaczynam się obawiać że zamierzasz uśmiercić Piotra :( Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aneczka :)
Takie to prawdziwe i realne... :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej... a aktorzy znając życie i tak będę czytać :P
SUPER opowiadanie czekam na next
OdpowiedzUsuńZamiast zrobić coś pożytecznego to po przeczytaniu tego rozdziału siedziałam i myślałam. I przypomniało mi się, że kiedyś pod którymś rozdziałem pisałam o tym, że twoje opowiadanie jest troszkę podobne do Greya. I teraz sama z siebie się śmieję, że w ogóle przyszło mi to do głowy. A odpisywałaś, że to jest błędne myślenie. No i miałaś racje.
OdpowiedzUsuńJak zawsze FENOMENALNE opowiadanie ♥♥♥ Brak słów ! A końcówka mega :))
OdpowiedzUsuńZaniepokoiłaś mnie bardzo !! Teraz to next musi byc bardzo szybko ;))
OdpowiedzUsuńNo i co z tą krwią??? Czy ty zawsze musisz skończyć w takim momencie??! Teraz nie każ nam długo czekać na nexta tylko szybko to wyjaśnij!!! <3
OdpowiedzUsuńPiękne opo :) Uwielbiam
OdpowiedzUsuńWrzuć szybko next !!!
Madzia nadrobiłam wszystkie części, z którymi byłam do tyłu i powiem tylko tyle JESTEŚ MISTRZEM! :D <3
OdpowiedzUsuńświetna część :D Aaron mie wkurzał i dobrze że dostał :D czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńSzybciej next
OdpowiedzUsuńCo się na końcu stało Piotrowi !? <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nextaa <3
I dobrze, że Piotr mu przyłożył :D