Pages - Menu

niedziela, 16 marca 2014

Opowiadanie 2.Cz.64 ♥


Dzięki takim miłym komentarzom łapcie nexta już dzisiaj ! :*
Dzięki, że dalej jesteście
Z dedykacją dla pewnej osóbki, która nie daje mi żyć odnośnie nextów <3| B!

Polecam http://opobyangel.blogspot.com/2014/03/cz6.html


Wszystko działo się tak szybko, że ledwo nadążałam. Piotr wystraszył mnie nieziemsko, jak i chyba pozostałych. Kiedy pojawiła się u niego krew od razu przy tym zemdlał. Gdyby nie Maciek, to mogłoby być znacznie gorzej, a tak chociaż on go podtrzymał. Sama nie dałabym rady, ponieważ bądź co bądź jest on dosyć ciężki.
Aktualnie Piotruś leżał na kanapie, w dalszym ciągu nieprzytomny. Wszyscy upierali się by dzwonić po karetkę, lecz im na to nie pozwoliłam. Musiałabym wtedy w wywiadzie podać, że jest chory, a tego chciałam najbardziej uniknąć.
Siedziałam obok niego na skraju łóżka, ocierając z jego twarzy już lekko przyschniętą krew. Po badaniu tętna Maciek stwierdził, że nic większego się mu nie stało. Uznał, że to na skutek stresu, w co wszyscy uwierzyli… Nawet Aron się jakby uspokoił przez tą całą sytuację.
- Hana, chodź coś zjeść. Daj mu odpocząć.- nalegała moja matka, podczas gdy nie miałam ochoty nawet na nią patrzeć.
Naprawdę mocno się powstrzymywałam by nie wygarnąć jej tego co myślę i czuję w stosunku do jej osoby!
- Nie teraz.
- Dziecko, on jeszcze długo może tak leżeć.
- Będę tutaj przy nim tyle, ile będzie trzeba.
- Ale..
- Żadnego ale mamo.- dodałam już nieco donośnym głosem, sugerując by mi odpuściła.
- Aż tak go kochasz?- zapytała aż nadto szczerze, przez co na nią spojrzałam. Coś mi tutaj bowiem nie pasowało.
- A nie widać?- już tylko pokiwałam z dezaprobatą głową.- To najważniejsza osoba w moim życiu.- dodałam całkowicie poruszona, delikatnie muskając dłonią policzek Piotra.
Albo mi się w tej chwili wydawało, albo się poruszył. Na moment nawet przestałam oddychać, ponieważ nie wierzyłam kiedy otworzył oczy…
- Też Cię kocham.- powiedział zachrypniętym głosem, wymuszając uśmiech.
Na te słowa prawie się popłakałam. Dosłownie…
Widząc ile kosztuje go to energii i bólu, od razu pokazałam by nic nie mówił. Musiał odpoczywać i tego jednego byłam pewna.
- Nic mi nie jest.- powtarzał dalej, próbując wstać.
Jedno moje surowe spojrzenie jednak wystarczyło by Piotruś o tym zapomniał. Skapitulował, cały czas mnie obserwując.
Miał taki skołowany i smutny wzrok, że łamało mi się serce. Widziałam, że chce mi coś powiedzieć ale się boi. Przez to tylko bardziej chciało mi się płakać, a musiałam być twarda. Chciałam mu po prostu udowodnić, że wszystko będzie dobrze!
- Muszę zadzwonić do Moniki.- wypalił z tym tak nagle, że moje uczucie żalu przemieniło się w złość.
Czy on nawet w takiej sytuacji musiał myśleć o tej wywłoce? Dobre żarty!
- Po co?- w tej chwili sama nie poznałam własnego tonu głosu. Czułam, że nie dzieje się dobrze. Po prostu złe odczucia wypełniły moją duszę…
- Po prostu muszę, zaufaj mi ten jeden raz.
- W porządku.- odparłam nieco spokojniej, wzruszając ramionami.
Po krótkiej chwili wstałam, by wziąć ze stołu jego komórkę. Gdy mu ją podałam, stwierdziłam, że nie chcę tego słuchać. Wyszłam na balkon, gdzie za chwilę dołączyła do mnie moja matka i Miri. Jeszcze ich przesłuchania po prostu mi brakowało!
Trochę się zdziwiłam, kiedy moja siostra milczała. Przecież jej to się buzia nie zamyka nigdy! Albo mi się zdawało, albo chciała mi coś ważnego powiedzieć, ponieważ patrzyła się na mnie dość specyficznym wzrokiem.
- Co jest?
- Nie będę Cie dzisiaj jeszcze bardziej dołować.- odpowiedziała Miri naprawdę uciekając ode mnie wzrokiem.
- Aron chce oskarżyć Piotra o napaść.- wtrąciła się moja matka, wyręczając Miri.
Przez to spojrzałam na nią zdziwiona. Chce oskarżyć mojego męża o jakieś zupełne kłamstwo, samemu siedząc w moim domu? Tego to już było za wiele!
Nic im nie odpowiedziałam tylko wyszłam do pokoju gościnnego gdzie miałam nadzieję spotkać Arona…
- Hana zaczekaj!- słyszałam za sobą krzyk matki, lecz zupełnie ją zignorowałam.
Przemierzając salon nawet nie spojrzałam na Piotra. Zbyt mocno mnie to wszystko poruszyło. Kiedy weszłam do odpowiedniego pokoju aż zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Aron stał w samych spodniach zmieniając koszulę poplamioną od krwi. Prychnęłam pod nosem, ponieważ nie miałam ochoty nawet na niego patrzeć. Nie po tym wszystkim…
- Pozbywasz się dowodów zbrodni?- zaczęłam cierpko.- Wynoś się stąd.
- Wybacz kochanie, ale nie będziesz mi mówiła co mam robić.- odparł dalej chamsko.- Poza tym to.- wskazał na koszulę.- I tak mi się nie przyda, bo bez tego zniszczę Twojego mężusia.
- Rób co chcesz, życzę powodzenia. A teraz opuść moje mieszkanie.
- Wyrzucisz na zbity pysk swoją dawną miłość?- zapytał tak szczerze, że przez chwilę wydawało mi się, że wcale nie żartuje.
Super. Czy na mojej drodze zawsze musi pojawić się jakiś psychol?!
- Tak dla Twojej informacji to nigdy Cię nie kochałam. To Ty próbowałeś mnie do siebie przekonać, jak widać bezskutecznie.
- Bo nie mam na imię Piotr?
- Bo nie masz ani trochę rozumu i temperamentu jak on. Swoją drogą nie radzę Ci wchodzić mu w drogę.
- To ostrzeżenie?
- Skąd. Po prostu przyjacielska rada.
- Myślałem, że od dzisiaj jestem Twoim wrogiem.
- Słuszna uwaga.- aż przewróciłam oczami.- Tylko chyba nie wiesz, że tutaj w Polsce to wrogów trzyma się blisko, a przyjaciół jak najdalej?
- Z pewnością zapamiętam.- odparł jak gdyby nigdy nic, podchodząc do mnie o krok.
Momentalnie się cofnęłam, czując już za plecami klamkę od drzwi.
- Masz dwie minuty żeby się stąd wynieść, bo inaczej…
- Inaczej co? Ten Twój kaleka znowu mnie uderzy? Niech tylko spróbuje.
- Oj nie kuś, bo jeszcze go wyręczę.
- Ty?
- Jeszcze się zdziwisz.- niemalże wycedziłam przez żeby, kiedy Aron podszedł do mnie na tyle blisko, że poczułam na sobie jego oddech.
- Co mi może zrobić taka krucha kobieta jak Ty?- z każdym słowem przybliżał się  do mnie coraz bardziej.- Spoliczkujesz mnie, czy pluniesz w twarz?- drwił dalej, najwyraźniej rozbawiony tym wszystkim.
Wtedy nie wytrzymałam. Przypływ adrenaliny jaki wypełnił każdą komórkę w moim ciele doprowadził do pewnego incydentu. Wyobraziłam sobie Arona jako worek treningowy na siłowni. Nie mogłam na to patrzeć, więc zamykając oczy wymierzyłam cios w to same miejsce, gdzie wcześniej oberwał od Piotra.
Na dokładkę uderzyłam go tylko z kolana w czułe miejsce, przez co osunął się na ziemię.
- Wynocha.- odparłam cała roztrzęsiona, otwierając drzwi.- Teraz możesz jeszcze zgłosić na policję, że to kobieta Cię pobiła. Polewkę będą mieli jak mało kiedy!
Właśnie z tym akcentem opuściłam tamten pokój. Stanęłam na przedpokoju podtrzymując się ściany. Za dużo działo się jak na tak krótki okres czasu. Poczułam na sobie czyjąś ciepłą rękę, więc odruchowo uniosłam wzrok.
Zdenerwowałam się jeszcze bardziej, kiedy zobaczyłam przed sobą Piotra.
Był blady jak ściana i zmizerniały jak jakiś stary człowiek. Chciałam już mu zacząć prawić wywody, lecz mi na to nie pozwolił.
Delikatnie złapał mnie za głowę i przyciągnął do siebie. Objął tak mocno ramionami, że aż nie wierzyłam, że ma na to siłę. Wtedy nie wytrzymałam. Rozkleiłam się jak małe dziecko, szlochając nieziemsko.
- Nie płacz, proszę.- pocieszał mnie jakoś, lecz jego słowa wcale mi nie pomagały.
Płakałam dlatego, że wszystko się psuło… Najpierw straciłam dziecko, łączące mnie i Piotra, a teraz mam dużą szansę stracić jego… W dodatku ten Aron!
Za dużo skrajnych i sprzecznych emocji siedziało w mej głowie.
- Hana, proszę.- nalegał dalej, już sam skruszony.- Wszystko będzie dobrze.- dodał tym swoim zachrypniętym głosem, całując mnie w sam czubek głowy.
Nie wiem czemu, ale mu uwierzyłam… Bynajmniej chciałam w to uwierzyć…
- Zrozum kochanie, że co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć. Wierzę, że jesteś silna i dasz radę.
Te słowa całkowicie mnie rozbroiły. Czy to jest możliwe, żeby on tak dobrze mnie rozumiał? Możliwe, że jest to ta moja druga połówka? Jeśli tak, to na pewno nie mogę pozwolić mu odejść...
- Sama nie dam rady.- szepnęłam, dalej do niego przytulona.- Chcę żebyś był przy mnie zawsze. Inaczej moje życie nie ma sensu.
Dopiero na te słowa Piotr się ode mnie odsunął. Wyglądał na zamyślonego i jeszcze bardziej zmęczonego. W końcu wziął moją całą rozmazaną i mokrą twarz w dłonie, patrząc głęboko w oczy i nawet nie mrugając…
- Myślisz, że ja tego nie chcę? Chcę do Ciebie. Chcę Cię objąć, wtulić twarz w Twoje włosy. Chcę szeptać Ci do ucha rzeczy, których nikt oprócz Ciebie nigdy nie usłyszy. Chcę czuć Twój zapach, spychający moje myśli za zamknięte drzwi. Chcę opuszkami palców gładzić Twoją skórę, łaskotać Cię delikatnie po plecach i karku. Chcę poznawać ciągle na nowo smak Twoich warg. Chcę przez całą noc leżeć obok Ciebie, spoglądać na to, jak zasypiasz, wtulona we mnie. Chcę przez cały dzień patrzeć się w Twoje oczy. Chcę być przez nie hipnotyzowany, chcę by zawładnęły mną całkowicie, bym po prostu nie mógł się opierać. Chcę być zawsze tylko Twój i tylko dla Ciebie. Chcę mieć Cię blisko, na wyciągnięcie ręki. Chcę do Ciebie. Tak bardzo, że to niemal mnie boli. Tak bardzo, że nie jestem w stanie trzeźwo myśleć. Chcę do Ciebie teraz, już natychmiast, po prostu zawsze.- przy tym ostatnim i jemu łamał się głos.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Jeszcze nikt nigdy nie trafił do mojego serca słowami takimi jak Piotr. Sam ton jego głosu nie pozwalał mi normalnie myśleć. W dodatku to wszystko co powiedział.. Czułam to samo w stosunku do niego, lecz brakowało mi słów, by móc to ująć równie pięknie jak on.
Zamiast cokolwiek odpowiedzieć po prostu wspięłam się na palce by delikatnie wpić się w jego usta. Tak bardzo mi go brakowało, brakuje i będzie brakować. Zawsze będę nim nienasycona i taka jest prawda.
- Ależ romantyczne przedstawienie!- krzyknął z pogardą, a zarazem z szelmowskim uśmiechem na twarzy Aron.
Od chcenia czy niechcenia odsunęliśmy się od siebie. Musiałam trzymać Piotra za rękę, by nie dał się po raz kolejny ponieść emocjom.
- Po prostu im zazdrościsz.- wtrąciła się jeszcze moja matka, która najwyraźniej również słyszała naszą rozmowę.
- Myśli Pani? Wątpię.- Aron był tak cyniczny, że było mi go aż szkoda.
- To co myślę zachowam dla siebie. Pamiętaj jednak, że w klinice u mojego męża jesteś skończony i grzecznie proszę Cię, żebyś stąd wyszedł.
- Jaka szybka zmiana strony!- kpił dalej Aron, spoglądając zagadkowo w stronę mojej matki.
- Żegnaj Aron.- dodałam jeszcze od siebie, by już wreszcie skończyć tą cała szopkę.
Wydawało mi się, że chciał coś jeszcze odpowiedzieć, lecz chyba odpuścił. Z olbrzymią złością złapał walizkę, po czym wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami.
Niezmiernie mi ulżyło z takiego obrotu spraw!
Piotr wtedy tylko obrócił się przez ramię, by zamknąć zamek od drzwi. Jak widać nie tylko mi było to na rękę.
- Przepraszam Hana, że go tutaj ściągnęłam… Jak widać Twój mąż miał rację, sugerując, że jestem beznadziejną matką… Przepraszam…- w jednej chwili z oczu mojej matki zaczęły spływać łzy.
Czy ten dzień naprawdę musiał być aż tak tragiczny?!


Koomentujcie :D
Powiem wam tylko, że to zaledwie przedsmak atrakcji, jakie się będą działy w następnych częściach ; )

42 komentarze:

  1. Dziękujeeeeee ! :* Płacze przez ciebie. Jesteś nieziemska w pisaniu opo :D Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu odjęło mi mowe ♥♥ Cudo :))

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne jak zawsze <3 czekam na te kolejne części :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Daj nexta szybciutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne <33
    Pisz szybko nexta wszyscy na niego czekamy . Dziewczyno masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam słów żeby to opisać .. poryczalam się .. jesteś wielka MADZIU '3

    OdpowiedzUsuń
  7. JESTEŚ WIELKA ! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne :)
    Daj next szybciutko !!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma słów by to opisać! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nigdy,przenigdy nie czytałam tak poruszającego opowiadania.Musisz wiedzieć że jestem bardzo wrażliwą osoba i piękna sztuka potrafi mnie zmusić do łez!
    Płakałam na filmach,czytając książkę,słuchając muzyki,oglądając spektakl teatralny,przy tańcu,a nawet oglądając serial,ale nigdy nie płakałam przy opowiadaniach NEVER!
    Może dla tego,że nigdy nie czytałam tak świetnego opowiadania,a ten moment gdy Piotr wyznaje Hanie swoje uczucia po prostu genialny,GENIALNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Kocham twoje opo pisz jak najwięcej i jak najczęściej oczywiście,a ja zawsze będę czekała na NEXTA:D
    Pozdro.
    /Kate

    OdpowiedzUsuń
  11. Zatkalo mnie... Piotr... Nie spodziewalam sie to bylo piekne :D czekam na nexta i ciekawi mnie Monika :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecudowna część miałam lzy w oczach *_* proszę niech Piotr wyzdrowieje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem tylko tyle, że zrobiłaś mi ogromną niespodziankę dodając dzisiaj rozdział...
    Niecierpliwie czekam na kolejne części...

    OdpowiedzUsuń
  14. jakie smutne, a zarazem urocze..
    ale jesli to jest tylko przedsmak to ja nie chce myslec co bedzie dalej.. pamietaj tylko grzechem będzie usmiercenie Piotra! :D

    L.

    OdpowiedzUsuń
  15. To poprostu... to poprostu jest nie do opisania co czuje gdy czytam twoje opowiadania. Cale opowiadanie jest poprostu genialne , przeczytałam je już kilkakrotnie w oczekiwaniu na nexty ale ta część.. to jak Piotr wyznaje swoje uczucia Hanie... co tu pisać poprostu łzy w oczach . Pierwszy raz tak wyruszyła się przy opowiadaniu. . Pisz dalej a ja zawsze będę czytać ♡ narazie nie powinniśmy naciskać na nexty . Masz maturę i nq tym się skup , mam nadzieję że już po wszystkich egzaminach będziesz z nami częściej. A jeszcze wracając do tej części , to błagam nie usmiercaj Piotra. Twoje opowiadanie jest wyjątkowe i chciało by się nawet tysiąc części, chociaż myślę że.nowe które planujesz będzie rownie wciagajace . A i mam nadzieję że przywrocisz epic.../Aniaa

    OdpowiedzUsuń
  16. Next next every day!!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawaj neszta dzisiaj :P piszesz genialne opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialne opowiadanie szybko by się przydał jakiś next. Normalne Super opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  19. szkod agadac ... brak mi słów <3

    mimo , ze ostatnio nie komentuję , to czytam kazda czesc i mam nadzieję , ze zaczniesz pisac epic jescze raz lub bedziesz kontynuowac <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Magda to co napisałaś w tej części jest nie do opisania ! Jeszcze nigdy nie czytałam takiego poruszającego tekstu ! Wielkie ukłony dla Ciebie ! :* Czekam na nexta jak najszybciej ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Te słowa piotra są takie dosadne i pełne miłości
    next<3

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialny i poruszający do łez next <3 Jesteś najlepsza.. Nie wiem czy jesteś tego świadoma ale powinnaś pisać książki a niektóry ludzie którzy zakładają bloga lub próbują coś pisać powinni się od ciebie uczyć. Mam takie wrażenie że ty jednak zamierzasz uśmiercić Piotra ale to tak na sam koniec jak skończysz opowiadanie? Jednak mam nadzieje że do tego momentu to jeszcze długa droga. Dodaj w miarę możliwości szybko kolejną część ;)

    W jakim kierunku chcesz iść na studia? To tak prywatnie pytanie..
    Pozdrawiam Aneczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę nad komunikacja społeczna i dziennikarstwo, ale to ciężko jest niestety :p

      Usuń
    2. Yhm.. Też tak myślałam że napiszesz dziennikarstwo. Uważam że dałabyś sobie radę. Musisz wierzyć w siebie i w to co potrafisz.. :) A ciężko niestety jest wszędzie..
      Aneczka

      Usuń
    3. zgadzam się z Aneczką jak nie spróbujesz to możesz później żałować

      Usuń
  23. Genialna, najlepsza, fantastyczna <3

    OdpowiedzUsuń
  24. By się przydał jakiś NEXT

    OdpowiedzUsuń
  25. Super opowiadanie może tak jakiś next

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy next <3

    OdpowiedzUsuń
  27. To czekam na to jutro :)
    Mam nadzieję, że obowiązki nie pokrzyżują ci planów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję

      Usuń
    2. Zapewne jutro to bedzie pojutrze u Madzi :D Ale i tak podziwiam, ze cokolwiek nam tu daje ♥

      Usuń
  28. kiedy będzie next ???

    OdpowiedzUsuń
  29. Boże... Ty piszesz tak pięknie że nie ma słów żeby to opisać... <3 Tw opo jest dla mnie jak narkotyk<3 uzależniłam się... ^·^
    Ps. Może w nexcie wyjaśnisz coś w związku z chorobą Piotra; czy jest już zupełnie zdrowy czy jeszcze coś mu dolega?? *-* I.. po co on do cholery dzwonił do 'tej wywłoki' ?! xD
    Pss. KIEDY NEXT??? <3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  30. Boże... Ty piszesz tak pięknie że nie ma słów żeby to opisać... <3 Tw opo jest dla mnie jak narkotyk<3 uzależniłam się... ^·^
    Ps. Może w nexcie wyjaśnisz coś w związku z chorobą Piotra; czy jest już zupełnie zdrowy czy jeszcze coś mu dolega?? *-* I.. po co on do cholery dzwonił do 'tej wywłoki' ?! xD
    Pss. KIEDY NEXT??? <3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej super piszesz te opowiadania tylko mam nadzieje że nie uśmiercisz Piotra. No i czekam na kolejną część. Kiedy morze się coś pojawić.

    OdpowiedzUsuń
  32. Kiedy można się spodziewać NEXTA

    OdpowiedzUsuń
  33. Magdo!! Ja aż takiej cierpliwości nie mam :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)