No to łapcie nexta :D
Zapraszam też na http://poczateknas.blogspot.com/
Zapraszam też na http://poczateknas.blogspot.com/
Miałem już w końcu zrobić to, na co liczyłem od wczoraj. Niestety kiedy tylko nachyliłem się nad blondynką cały czar prysł! Myślałem, że zaraz zwariuje, a Adama uszkodzę zupełnie przypadkowo!
- Kazałeś informować, kiedy stan Kariny się pogorszy.- usłyszałem lekko stłumiony głos Krajewskiego.
Odruchowo przewróciłem oczami bo przez to tylko blondynka odsunęła się ode mnie na krok. W duszy po prostu przeklinałem.
- Zaraz przyjdę.- odparłem na odczepne do Adaśka, który chyba zrozumiał aluzję. Nie minęło dużo czasu kiedy wyszedł z lekarskiego pozostawiając nas znowu samych.
Popatrzyłem się na Hanę, która wpatrywała się w jakieś papiery. Głośno westchnąłem, po czym już zaparzyłem jej tą kawę.
- Proszę.- dodałem, kierując się do wyjścia.
- Piotr.- moje imię wymawiane przez blondynkę podobało mi się jeszcze bardziej!
- Tak?- zapytałem, obracając się przez ramię.
- Wcale nie jesteś takim błaznem.. I dziękuje.- po tych słowach ponownie zanurzyła się w dokumentacji jakby mnie ignorując.
Popatrzyłem się na nią jeszcze przez chwilę, po czym pobiegłem na oddział. Jak się okazało stan Kariny był krytyczny. Została przewieziona na oddział i do tego wprowadziłem jej nowy antybiotyk. Miałem chociaż nadzieję, że ten nowy lek zadziała i po dzisiejszej nocy jej stan będzie stabilny.
Kiedy w końcu załatwiłem sprawę Kariny wyszedłem ze szpitala. Spojrzałem na zegarek. Dochodziła prawie dwudziesta, po prostu świetnie! Zdziwiło mnie jedynie to, że babcia jeszcze nie dawała znaku życia.. Zawsze kiedy się spóźniam to wydzwania zaniepokojona z niejedną reprymendą!
Nim jednak udałem się do samochodu stwierdziłem, że po tak ciężkim dniu należy mi się chociaż chwila wytchnienia. Wyciągając z kieszeni marynarki paczkę papierosów znowu się tylko zdenerwowałem! Ten cały goguś, czyli Szymon który kokietuje moją blondynkę ponownie za nią biega.
Wychodzili teraz razem ze szpitala obydwoje zadowoleni z życia. Kiedy blondynka zauważyła moją osobę wyglądała jakby się lekko zmieszała. Myślałem, że mnie tylko ominą bez żadnego słowa lecz jak na złość podeszli obok.
- Ty jeszcze tutaj?- aksamitny głos blondynki ponownie rozłożył mnie na kolana.
Nim jednak cokolwiek odpowiedziałem zapaliłem papierosa. Nikotynowy dym dostający się do moich płuc od razu mnie całego rozluźnił.
- Komplikacje. Taka praca.- wzruszyłem ramionami pociągając kolejnego bucha. Wtedy też zmierzyłem Szymona, który również patrzył na mnie jakoś tęgo.
- Piotr.- wyciągnąłem do niego rękę, ponieważ na brak kultury nie można z mojej strony narzekać.
- Szymon.- odparł długowłosy ściskając moją dłoń.- Masz jakieś plany na wieczór?
- Raczej obowiązki. A coś się stało?- trochę zdziwiło mnie takie pytanie ze strony Dryla.
Kątem oka zerkałem tylko na Hanę, która również niby to od niechcenia na mnie patrzyła. Przez to wszystko tylko bardziej się wyprostowałem!
- Właśnie planujemy zintegrować się na korcie tenisowym.- Szymon popatrzył dwuznacznie na Hanę, po czym ponownie przeniósł wzrok w moją stronę.- Myślałem, że dołączysz, ale skoro masz inne plany…
- Na tenisa skuszę się zawsze.- odparłem przy tym mocno zadowolony.
Prawda była taka, że to jedna z nielicznych dyscyplin sportowych, które naprawdę mnie pasjonują i w której jestem stosunkowo dobry. Myśl pokazania Szymonowi, że nad nim wygrywam na oczach blondynki spodobała mi się jeszcze bardziej!
- Nie musisz Piotr.- odezwała się w końcu blondynka patrząc na mnie z dziwnym zaskoczeniem.- Masz swoje obowiązki.
Jakoś niespecjalnie miałem ochotę się jej tłumaczyć. Udałem, że wcale tego nie słyszę, ponownie spoglądając na jej kompana.
- Załatwię co mam do załatwienia i widzimy się na miejscu.- stwierdziłem, gasząc papierosa.- Za godzinę, tak?- zapytałem już na szybko.
- Dokładnie.- odparł Szymon jak gdyby nigdy nic.
Już bez żegnania się odszedłem w stronę samochodu. Chciało mi się śmiać, ponieważ ten goguś nawet nie wie, jak dobry jestem w tenisa! Sam sobie robi pod górkę, ale to już nie mój problem. Mi zostały cztery dni, w ciągu których musze sprawić, żeby Hana się we mnie zakochała. Mimo złego startu i tak wiedziałem, że mi się to uda. Bądź co bądź nie znam kobiety, która by mi się oparła. Nie w tym wcieleniu!
Do domu dojechałem stosunkowo szybko. Jak się później okazało babcia się już położyła, dzięki czemu nie miałem wyrzutów sumienia by wyjść z mieszkania. Jak zawsze na korty ubrałem się sportowo. Szare dresy, niebieska nieco obcisła polówka robiła swoje. Do tego klasyczne, sportowe adidasy i wuala!
Biorąc torbę z rakietą, ręcznikiem i innymi akcesoriami przydatnymi na korcie wreszcie wyszedłem z domu. Na obecną chwilę i tak byłem spóźniony. W gruncie rzeczy tak bardzo się tym nie przejąłem, bo jak zawsze czekało mnie spektakularne wejście. Do klubu tenisowego nie miałem wcale daleko. W sumie to w gruncie rzeczy miało duży wpływ, kiedy decydowałem się na kupno mojego obecnego mieszkania.
Kiedy w końcu zaparkowałem samochód, spokojnym krokiem wszedłem do budynku. Na wstępie miła pani recepcjonistka dała mi moje klucze od szatni, uśmiechając się przy tym oszałamiająco.
W szatni spotkałem gogusia bo jakże by inaczej. Miał już jakieś krótkie spodenki i zwykłą bokserkę. Wyglądał średnio jak na faceta, ponieważ bez swojej kurtki na sobie czy szpitalnego ubioru gołym okiem można było dostrzec fałdki na brzuchu!
Dzięki temu poczułem się tylko bardziej pewien siebie.
- Hana już jest?- zapytałem kiedy wchodziliśmy na korty.
- Sam ją tutaj przywiozłem.- odparł Dryl aż nadto dumnie.
W tej chwili stwierdziłem, że ten koleś działa mi na nerwy. W sumie gdyby nie ten zakład to nie miałbym nic przeciwko żeby on i blondynka się spotykali, ale.. W takim przypadku nie mogłem po prostu odpuścić.
Weszliśmy do mniejszej sali sportowej gdzie były zaledwie dwa korty. Szkoda, że tylko tyle. Liczyłem po cichu na jakąś publiczną, która śmiałaby się z gogusia!
Nasz kort był pierwszy, ponieważ stała już przy nim Hana. Kiedy mijaliśmy kolejny kort aż się obejrzałem! Były tam jakieś dwie kobiety, które również obdarzyły mnie swoim spojrzeniem.
Widząc jak Hana ukradkiem oka na nie patrzy mogłem tylko zgadywać, że zauważyła tę scenę.
- To jak robimy?- zapytał Szymon, kiedy ja jeszcze kątem oka zerkałem na tamte dwie panny.- Jakie drużyny?
- No chyba trochę nierówno nam to wyjdzie.
- Nierówno?- w końcu oprzytomniałem wpadając na pewien pomysł.- Zaraz to się zmieni.- odłożyłem swoja torbę na ziemie, udając się do tamtych kobiet.
Zamieniłem z nimi co prawda dwa zdania, a one już jadły mi z ręki! Poprosiłem grzecznie dwie panie o dołączenie do naszej gry, lecz jedna z nich musiała już lecieć. W tym przypadku złożyło się jeszcze lepiej. Kobieta, która została była bardzo atrakcyjna! Blondynka, dłuuugie nogi o regularnych kształtach.. I pomyśleć, że mógłbym się z nią dzisiaj zabawić gdyby nie ten cholerny zakład.
Po krótkiej chwili podeszliśmy z Martyną, bo tak się nazywała, do Hany i Szymona. Albo mi się teraz wydawało, albo Hanie nie było to wcale na rękę.
- Mamy komplet.- stwierdziłem dumnie, biorąc rakietę.- To ile setów gramy?- zapytałem entuzjastycznie, wchodząc na boisko.
Coś czułem, że ta gra przyniesie mi wiele korzyści!
Wygrałem wraz z Martyną ponad pięć gemów, kiedy to wszyscy w koło byli zmęczeni. Ta moja nowa znajoma zamiast się skupić na grze, to tylko co jakiś czas starała się namieszać mi w głowie. To, jak wyginała się przy grze trochę mąciło mi w głowie, ale nie pozwoliłem się tak całkowicie rozproszyć!
- Dzięki za grę.- odparłem do Martyny, kiedy to wszyscy zbieraliśmy już swój sprzęt.
- Dasz się zaprosić na drinka?
- Nie wiem co na to powiedzą moi znajomi.- odruchowo wskazałem na Hanę i Szymona, z którego leciały dosłownie siódme poty!
- Nie wiem jak wy, ale mi się marzy sauna.- wtrąciła się w końcu Goldberg po raz pierwszy tego wieczoru łapiąc ze mną kontakt wzrokowy.
Zobaczenie blondynki w samym stroju kąpielowym było aż nadto kuszące!
- Z chęcią, ale dzisiaj padam z nóg.- odparł Szymon, przecierając czoło ręcznikiem.
- No to w takim zostaliśmy sami.- stwierdziłem, patrząc się dwuznacznie na Hanę.
Ta tylko uśmiechnęła się lekko, po czym dała mi małego kuksańca w bok. Nie wiem czemu sam się przy tym roześmiałem. W ogóle zachowywałem się tak, jakbyśmy byli tu sami.
- Do zobaczenia piękna!- zwróciłem się jeszcze w stronę Martyny, która była jednak typową blondynką. Nic nie rozumiała..
- Dasz mi chociaż swój numer?- męczyła dalej nie wiadomo po co.
- Kolega da.- mina Dryla w tym momencie była bezcenna.- Miłego wieczoru gołąbeczki!- krzyknąłem już na odchodne, by w końcu dogonić Hanę.
Nie mogłem zupełnie pojąć tej kobiety. Raz mierzy mnie wzrokiem jakby chciała mnie zabić, a innym razem zachowuje się jakby.. była zazdrosna? Już sam nic z tego nie wiedziałem.
Przed sauną dostaliśmy tylko ręczniki, z którymi mieliśmy wejść do środka. W takiej sytuacji ściągnąłem koszulkę jak i dresy pozostając w samych bokserkach. Chwała bogu, że założyłem dzisiaj obcisłe slipy!
Wszedłem tam pierwszy. Zająłem już miejsce wygodnie się przy tym relaksując. Jakoś po cichu nie mogłem doczekać się Hany. Ciekawiło mnie to, jak wygląda bez ubrania. W sensie bikini oczywiście!
Kiedy drzwi się otworzyły aż otworzyłem oczy, które do tej pory miałem zamknięte. Blondynka miała na sobie turkusowy strój kąpielowy, który sam w sobie był ładny. Mimo to, było to dosłownie niczym przy jej ciele! Wszystko miała idealne, przez co już całkiem nie mogłem się skupić.
- Widzisz.. Czy chcesz czy nie i tak jesteś na mnie skazana.- stwierdziłem po chwili udając obojętnego wobec jej osoby.
Kiedy zajęła miejsce obok mnie byłem lekko zdziwiony. Rozłożyła ręcznik na drewnianych deskach, siadając z niezwykłą precyzją.
Chyba powoli zacząłem wariować z jej powodu!
- Dlaczego nie poprosiłeś żeby dołączyła do nas Twoja nowa koleżanka?- w jej głosie wyczułem nutę irytacji. Czy było możliwe, żeby poruszyła ją ta cała Martyna?
- Była potrzebna do gry żeby były równie składy.. A teraz chyba są równe bez niej, co nie?- mówiąc to charakterystycznie uniosłem brwi, przez co blondynka się lekko uśmiechnęła.
- Nie mówiłeś, że tak dobrze grasz w tenisa.- zmieniła na poczekaniu temat Hana, spoglądając mi znowu prosto w oczy.
Te jej dosadne i przeszywające spojrzenie dosłownie zwalało mnie z nóg. Dlaczego tylko przy niej tak się czułem?! Coś tutaj mi nie pasowało.
- Stare dzieje.- odparłem wymijająco.
- Jak babcia?
- Właśnie miałem Ci powiedzieć, że zaprasza na kolację. Jutro o osiemnastej.
- Nie wiem, czy pewien błazen będzie chciał mnie widzieć.- teraz to chyba Hana zaczęła się ze mną droczyć.
- Oczywiście, że będzie chciał.- instynktownie bez jakiegokolwiek ukrywania się zmierzyłem ją od góry do dołu.- W takim wydaniu nawet bardziej.
Po tych słowach blondynka tylko mnie delikatnie szturchnęła. Obydwoje zaczęliśmy się śmiać, a potem nastała cisza. W jednej chwili zaczęła nam towarzyszysz dziwna aura. Taka jakby mgiełka tajemniczości!
Chciałem wtedy coś jeszcze powiedzieć, lecz nie byłem w stanie. Hana przysunęła się do mnie tak szybko i blisko, że jedyne co poczułem to te jej malinowe usta! Chyba sam w to wszystko nie do końca wierzyłem.
Koomentujcie i promujcie :D
Potem next TRUE :)
Boskieeee!!! Kiedy next?
OdpowiedzUsuńwooowww, jak super! nooo ale w takim komencie koniec ;< mam nadzieję, ze w kolejnej częsc będzie dużo szczegołów dotyczących ich pobytu w saunie :D
OdpowiedzUsuńSuper! Rozumiem ze wieczorem next :*
OdpowiedzUsuńSuper szkoda że w takim momecie przerwać ale poczekam na następnego nexta. A opowiadanie oczywiście superrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńSuper dawaj szybko nexta :)
OdpowiedzUsuńŚwietna część :D chyba Piotr już wygrał zaklad :p
OdpowiedzUsuńsuper! <3
OdpowiedzUsuńboskiee <333 czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńSo beautiful <3 to... kiedy next??? ^^
OdpowiedzUsuńDasz dzisiaj nexta? Proszę odpowiedz !
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że next jeszcze dzisiaj ♥
OdpowiedzUsuńa chcę szybko next, bo nie wytrzymam. Wydarzy się coś więcej czy nie??? Proszę next!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDan next bo zaraz zwariuje
OdpowiedzUsuńCudowne <3 Wrzuć nexta szybko!!
OdpowiedzUsuńi co obiecany next będzie?
OdpowiedzUsuńHej !! Co z dzisiejszym nextem ??
OdpowiedzUsuńKiedy next ???
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next
OdpowiedzUsuńEpic będzie jutro. Przepraszam ale nie wyrobiłam :D
OdpowiedzUsuńW zamian za opóźnienie macie aktorów :)
http://hapitruelove.blogspot.com/p/nie-miaam-jeszcze-okazji-ale-bardzo_15.html
Kiedy będzie jakiś next? Miał być już wczoraj?
UsuńNext proszę !! :)
OdpowiedzUsuń