Wybaczcie za
brak obiecanego nexta, ale nieoczekiwany wyjazd na święta pokrzyżował moje
wszystkie plany!
Na dniach spodziewajcie się epic/aktorów.
Tymczasem
miłego czytania :)
Ps. W najbliższy weekend wyniki konkursu na opowiadanie!
W pierwszej chwili górę wzięło pożądanie. Nie mogłam po
prostu zapanować nad tym, jak bardzo pragnę Piotra. Jest coś w tym złego skoro
jest to mój własny mąż? Zgaduję, że nie. Niestety sytuacja jaka miała miejsce
wcześniej nie dawała mi spokoju. Musiałam naprawdę zawziąć się sama w sobie by nie
ponieść się emocjom. Biorąc głęboki oddech i karcąc się już za to wszystko w
myślach odepchnęłam od siebie Piotra. Jego zdezorientowana mina mówiła sama za
siebie.
- Tak nie może być.- stwierdziłam, poprawiając
koszulkę.
- Jak?- w jego głosie już czułam poirytowanie.-
Przecież jesteśmy razem Hana.
- Tego właśnie pewna nie jestem.- nie chciałam tak
postąpić, lecz musiałam.
Spojrzałam jeszcze raz na swojego męża, po czym poszłam
do salonu. Nie mogłam stać tak przed nim i wpatrywać się w jego zielone oczy,
ponieważ najpewniej bym uległa. Zawsze tak było.
Chciałam zobaczyć, która godzina chwytając za telefon i
wtedy dostrzegłam w pierwszej kolejności pewnego sms’a…
„
Wcale nie udawałem tego, co czułem do Ciebie.
-
Krystian.”
Czy to są jakieś żarty? Czy to wszystko może się
wreszcie skończyć?!
Miałam dosyć. Serdecznie dosyć całego życia. Dlaczego
musiałam spotkać właśnie Piotra… Dlaczego to właśnie na niego musiałam wpaść na
tej cholernej siłowni?!
Gdybym go wtedy nie poznała może dalej byłabym z
Maćkiem. Wiodłabym proste, zwyczajne życie bez tego typu sytuacji co ostatnio.
Nie poznałabym Krystiana, nie straciłabym dziecka. Po co to wszystko się
dzieje?
- Za dwa dni mam operację.- powiedział Piotr nieco
ściszonym głosem stojąc gdzieś nieopodal mnie w salonie.
Kiedy się obróciłam przez ramię zobaczyłam tylko jak
beznamiętnie wpatruje się w okno. Miałam teraz ochotę go przytulić, pocieszyć,
ale przecież sama doprowadziłam do takiej sytuacji.
- Jak to?- zapytałam, nie poznając przy tym własnego
głosu.
- Wszystko jest załatwione i pozostały tylko
formalności.- dopiero po tych słowach Piotr znowu spojrzał w moją stronę.-
Myślę, że w takiej sytuacji powinniśmy od siebie odpocząć.
- Odpocząć teraz, kiedy będziesz w szpitalu?- chyba
sama w to nie wierzyłam.
- To nie ma sensu Hana.- stwierdził Gawryło, po czym
skierował się w stronę swojego gabinetu.- To nie ma sensu.- dodał jeszcze przez
ramię patrząc się na mnie zupełnie inaczej niż dotychczas.
Czy to wszystko oznaczało koniec? Nie wiedziałam zupełnie,
co mam o tym wszystkim myśleć… Dlaczego te relację z osobami, które kochamy
muszą być takie trudne? Dlaczego?!
Stwierdziłam, że skoro Piotr stawia to wszystko pod
ścianą, to nie będę wcale gorsza. Najbardziej miałam ochotę by wyjść z tego
mieszkania, ale wizja zobaczenia Maksa z samego rana zrobiła swoje. Zamiast
wziąć swoją spakowaną torbę i się stąd wynieść to wcale tego nie zrobiłam.
Udałam się wręcz przeciwnie do sypialni, gdzie leżąc na łóżku skulona po chwili
zasnęłam.
Kiedy przewracałam się na drugi bok z okna dopadły mnie
pierwsze chociaż i tak bardzo słabe promienie słońca. Przetarłam odruchowo
oczy, po czym spojrzałam na zegarek. Dochodziła siódma rano, w związku z czym
postanowiłam już dłużej nie leniuchować. Wstając pierwsze co zauważyłam to to,
że połowa Piotra na naszym wspólnym łóżku jest nietknięta. Poczułam się wtedy
jeszcze gorzej, ponieważ miałam złe przeczucie. Złe, ponieważ naprawdę zaczęłam
się obawiać czy nie mówił aby prawdy odnośnie tego odpoczynku od siebie
nawzajem. Jak mogłabym go zostawić teraz, kiedy będzie mu potrzebne wsparcie?
No jak?!
Złapałam już za klamkę od drzwi by wyjść z sypialni,
kiedy to zobaczyłam się w lustrze. Miałam na sobie tylko skąpą bokserkę i
czarne figi. Troszkę się wahałam spotkania Piotra w takim stroju, ponieważ
bardzo prawdopodobne jest to, że nie zapanujemy nad sobą. Przynajmniej tak mi
się wydawało!
Z drugiej jednak strony, to on chciał odpoczynku. Skoro
tak bardzo tego pragnie, to niech i tak będzie! Nie przejmując się już niczym
ostatecznie wyszłam z pokoju.
Wcale nie zdziwiło mnie to, że na kanapie w salonie
smacznie spał mój mąż. Jest z niego taki leń, że nawet ciężko było mu się okryć
kocem! Zawsze tak było…
Starałam się go całkowicie zignorować, więc dosłownie
na paluszkach udałam się do kuchni, gdzie zaparzyłam dzbanek świeżej kawy.
Musiałam jakoś zebrać moc na dzisiejszy dzień z dzieciakami jak i z Piotrem.
Popijając pierwszych kilka łyków poczułam, że właśnie
tego było mi trzeba. Nie pamiętam nawet, kiedy po raz ostatni piłam prawdziwą
kawę, a nie jakąś zbożową! Może „odpoczynek” od siebie nie jest wcale takim
złym pomysłem? Przynajmniej będę robiła to, na co mam ochotę.
Siedziałam na krześle z nogami podciągniętymi pod brodę,
w rękach trzymając ciepły kubek. Wypatrywałam przez okno, całkowicie pogrążona
w myślach.
W pewnym momencie zauważyłam bardzo uroczą scenę. Mimo,
że był to tak wczesny poranek, jakiś mężczyzna niósł na rękach kobietę.
Obydwoje uśmiechali się od ucha do ucha, czasem skradając sobie nawzajem jakiś
pocałunek.
Ile ja bym dała za to, by móc przeżyć właśnie takie
beztroskie chwile z Piotrem! Dlaczego zawsze w moim życiu woda musi płynąć pod
prąd? No dlaczego?!
Obserwując cały czas uważnie tamtą parę chciałam dolać
sobie kawy. Złapałam już nawet za dzbanek, kiedy to ktoś mi go dosłownie wyrwał
z dłoni.
Przez tą sytuację wreszcie oprzytomniałam.
- Nie zapominaj, że nie wolno Ci pić kawy.- usłyszałam
srogi i aż nadto poważny głos Piotra.
Stał w zwykłej koszulce, która jak zawsze idealnie
podkreślała jego ciało. Sam nie wyglądał najlepiej, a ta bujna czupryna tylko
mnie w tym przekonywała.
- Wybacz, ale będę robiła to, co będę chciała.-
odparłam odruchowo przewracając oczami.- I nawet Ty mi tego nie zabronisz.-
dodałam pod nosem dla samej siebie, lecz mina Piotra wskazywała tylko na to, iż
również to usłyszał.
- O której ma być Aneta z chłopcami?- zapytałam od
razu, by zmienić temat.
- Za jakąś godzinę.- odparł Piotr patrząc na mnie nieco
wkurzonym wzrokiem.
Po krótkiej chwili złapał mój kubek jak i cały dzbanek kawy,
po czym po prostu to wylał do zlewu. Przez to tylko wstałam z miejsca.
- Nie pozwalasz sobie na zbyt wiele?- zapytałam jeszcze
bardziej poirytowana.
- Nie?- Piotr tylko głośno rzucił dzbankiem do zlewu,
po czym na mnie spojrzał.- Hana.. Mimo wszystko nadal jesteś moją żoną i wiesz,
że masz się dobrze odżywiać.
- Dzisiaj jestem Twoją żoną, a jutro niekoniecznie. To
nic nie znaczy.- sama nie wierzyłam w swoje słowa. Byłam już nawet pewna, że
będę tego żałować!
- Czyli chcesz rozwodu?- to pytanie zwaliło mnie z nóg.
Mogłam się z nim teraz pokłócić jeszcze bardziej lub
zacząć płakać z przypływu emocji lecz nic z tych rzeczy się nie wydarzyło.
Zamiast jakkolwiek zareagować wzruszyłam po prostu ramionami, po czym
odwróciłam się na pięcie.
Miałam go dosyć. Chyba jeszcze nigdy nie sprawił mi
takiej przykrości, jak teraz.
Zamykając za sobą drzwi od sypialni usiadłam nieopodal
łóżka, na podłodze. Ledwo się powstrzymywałam, by nie zacząć płakać. Dlaczego
zawsze wszystko niszczę?
Długo niestety nie pobyłam sama. Nie trwało to chyba
więcej niż pięć minut, kiedy to Piotr siedział już obok mnie.
- Przepraszam.. Nie chciałem tego wcześniej powiedzieć…-
zaczął jak zawsze od przeprosin co mnie wcale nie zdziwiło.
- Ale powiedziałeś.
- Kocham Cie Hana i dobrze o tym wiesz. Nie chcę wcale
żadnego rozwodu ani przerwy, po prostu.. po prostu tak będzie lepiej. Nie
będziesz musiała się ze mną męczyć przez ten czas, kiedy będę lekko mówiąc „niedysponowany”.
- Nie rozumiesz, że właśnie na tym polega miłość?-
mówiąc to, aż spojrzałam mu prosto w oczy.- Związek nie polega na samej
sielance. Jesteśmy małżeństwem po to by się wspierać w każdej cholernej
sytuacji!
- Jeżeli nawet przeżyję to czeka mnie minimum roczna
rehabilitacja.. Rozumiesz, że przez ten czas nie będę mógł Ci w jakikolwiek sposób
pomóc w życiu? Nie spełnię Twoich marzeń, ani nie będę we wszystkim obecny bo
czeka mnie pobyt w szpitalu.. Myślisz, że po tym roku nadal będziesz mnie
chciała i pragnęła?
- Sugerujesz, że nie wytrzymam przez ten czas bez
łóżka?- teraz to nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy też płakać.
- Mówię tylko, że Twoje życie będzie toczyć się dalej,
kiedy to moje na rok się zatrzyma.
- Dlatego chcę się zatrzymać razem z Tobą… Czy nie to
właśnie sobie obiecaliśmy?
- Niepotrzebnie mnie poznałaś.- stwierdził po krótkiej
ciszy Gawryło.
Ja na te słowa tylko parsknęłam śmiechem.
- No co?- zapytał zdezorientowany. - To samo sobie pomyślałaś?-
zapytał, czym mnie tylko bardziej zaskoczył. Czy on mi już czyta w myślach?!
- Cóż za zbieżność, nieprawdaż?- odruchowo szturchnęłam
go ramieniem, mimo iż nie powinnam.
Kiedy spojrzał na rękę gdzie przed chwilą go dotykałam,
jego oczy wręcz rozbłysły.
- Zapomniałam, że odpoczywamy od siebie.- nie wiem
czemu zaczęłam się z nim droczyć.
- Naprawdę? Nie przypominam sobie.- Piotr tylko
delikatnie musnął kciukiem mój policzek, po czym odgarnął jeden, niesforny
kosmyk blond włosów.
- Sam wczoraj to powiedziałeś.
- To znaczy co?- odparł, mając na twarzy delikatny
uśmiech.
- Że to wszystko bez sensu i mamy od siebie odpocząć.-
już nie wiedziałam czy naprawdę nie pamięta czy udaje.
- Jakbym miał od Ciebie odpocząć, skoro chodzisz prawie
naga po domu?
- Przecież jestem ubrana!- ponownie dostał za to małego
kuksańca w bok.
- No to zaraz to zmienimy.- stwierdził, nachylając się
nade mną.
Po chwili przywarł mnie całym sobą do podłogi, a ja
jedyne co czułam to olbrzymi żar w podbrzuszu, jak i namiętne pocałunki wzdłuż
mojego całego ciała!
KOMENTUJCIE,
PROMUJCIE, KOCHAJCIE ! ♥
Zapraszam także
na filmik, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji zobaczyć :)
Hot w nexcie błagam :D!!!
OdpowiedzUsuńAle słodziutko! :D <3
OdpowiedzUsuńKocham Cię za ten koniec! :D
I to mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :D :*
♥
OdpowiedzUsuńNext, next, next! <3
OdpowiedzUsuńGeniusz ! Teraz HOT ?? Czekam na szybkiego nexta :*
OdpowiedzUsuńja też chciałabym szybszego nexta!
Usuńuwielbiam :D i proszę o HOTA :* i niech oni się już więcej nie kłócą :P
OdpowiedzUsuńSuper czekam na jakiegoś hota. i niech w końcu będą szczęsliwi i niech się nie kłucą
OdpowiedzUsuńDodasz nexta jutro i prosimy o HOTA w true i epic przyda sie bo długo nie było a w epicu wogole :) NEXT jak zawsze świetny
OdpowiedzUsuńidealne!
OdpowiedzUsuńL.
Jak zawsz idealne opo ! Brak słów ♥ Tyle emocji w jednej części ...
OdpowiedzUsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nexta !!!
BEAUTIFUL <3<3<3<3<3 Kiedy next???? ^^
OdpowiedzUsuńBEAUTIFUL <3<3<3<3<3 Kiedy next???? ^^
OdpowiedzUsuńBEAUTIFUL <3<3<3<3<3 Kiedy next???? ^^
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta może dziś plissskaa
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńKiedy będą nexty ??
OdpowiedzUsuńNEXT!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo się dzieje z nextami ??
OdpowiedzUsuńGdzie są te nexty ???
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexty ??
OdpowiedzUsuńkiedy będzie jakiś next
OdpowiedzUsuńkiedy będzie next
OdpowiedzUsuńNEXT NEXT NEXT dodaj coś
OdpowiedzUsuńDodaj dzisiaj jakiegoś NEXT bo nie mogę się doczekać co będzie dalej
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta ??
OdpowiedzUsuńDodasz jakiegoś nexta dzisiaj
OdpowiedzUsuńkiedy next
OdpowiedzUsuń