Pages - Menu

wtorek, 22 kwietnia 2014

Opowiadanie 2.Cz.71 ♥


Wybaczcie za brak obiecanego nexta, ale nieoczekiwany wyjazd na święta pokrzyżował moje wszystkie plany!
Na dniach spodziewajcie się epic/aktorów.

Tymczasem miłego czytania :)
Ps. W najbliższy weekend wyniki konkursu na opowiadanie!

W pierwszej chwili górę wzięło pożądanie. Nie mogłam po prostu zapanować nad tym, jak bardzo pragnę Piotra. Jest coś w tym złego skoro jest to mój własny mąż? Zgaduję, że nie. Niestety sytuacja jaka miała miejsce wcześniej nie dawała mi spokoju. Musiałam naprawdę zawziąć się sama w sobie by nie ponieść się emocjom. Biorąc głęboki oddech i karcąc się już za to wszystko w myślach odepchnęłam od siebie Piotra. Jego zdezorientowana mina mówiła sama za siebie.
- Tak nie może być.- stwierdziłam, poprawiając koszulkę.
- Jak?- w jego głosie już czułam poirytowanie.- Przecież jesteśmy razem Hana.
- Tego właśnie pewna nie jestem.- nie chciałam tak postąpić, lecz musiałam.
Spojrzałam jeszcze raz na swojego męża, po czym poszłam do salonu. Nie mogłam stać tak przed nim i wpatrywać się w jego zielone oczy, ponieważ najpewniej bym uległa. Zawsze tak było.
Chciałam zobaczyć, która godzina chwytając za telefon i wtedy dostrzegłam w pierwszej kolejności pewnego sms’a…

„ Wcale nie udawałem tego, co czułem do Ciebie.
- Krystian.”

Czy to są jakieś żarty? Czy to wszystko może się wreszcie skończyć?!
Miałam dosyć. Serdecznie dosyć całego życia. Dlaczego musiałam spotkać właśnie Piotra… Dlaczego to właśnie na niego musiałam wpaść na tej cholernej siłowni?!
Gdybym go wtedy nie poznała może dalej byłabym z Maćkiem. Wiodłabym proste, zwyczajne życie bez tego typu sytuacji co ostatnio. Nie poznałabym Krystiana, nie straciłabym dziecka. Po co to wszystko się dzieje?
- Za dwa dni mam operację.- powiedział Piotr nieco ściszonym głosem stojąc gdzieś nieopodal mnie w salonie.
Kiedy się obróciłam przez ramię zobaczyłam tylko jak beznamiętnie wpatruje się w okno. Miałam teraz ochotę go przytulić, pocieszyć, ale przecież sama doprowadziłam do takiej sytuacji.
- Jak to?- zapytałam, nie poznając przy tym własnego głosu.
- Wszystko jest załatwione i pozostały tylko formalności.- dopiero po tych słowach Piotr znowu spojrzał w moją stronę.- Myślę, że w takiej sytuacji powinniśmy od siebie odpocząć.
- Odpocząć teraz, kiedy będziesz w szpitalu?- chyba sama w to nie wierzyłam.
- To nie ma sensu Hana.- stwierdził Gawryło, po czym skierował się w stronę swojego gabinetu.- To nie ma sensu.- dodał jeszcze przez ramię patrząc się na mnie zupełnie inaczej niż dotychczas.
Czy to wszystko oznaczało koniec? Nie wiedziałam zupełnie, co mam o tym wszystkim myśleć… Dlaczego te relację z osobami, które kochamy muszą być takie trudne? Dlaczego?!
Stwierdziłam, że skoro Piotr stawia to wszystko pod ścianą, to nie będę wcale gorsza. Najbardziej miałam ochotę by wyjść z tego mieszkania, ale wizja zobaczenia Maksa z samego rana zrobiła swoje. Zamiast wziąć swoją spakowaną torbę i się stąd wynieść to wcale tego nie zrobiłam. Udałam się wręcz przeciwnie do sypialni, gdzie leżąc na łóżku skulona po chwili zasnęłam.
Kiedy przewracałam się na drugi bok z okna dopadły mnie pierwsze chociaż i tak bardzo słabe promienie słońca. Przetarłam odruchowo oczy, po czym spojrzałam na zegarek. Dochodziła siódma rano, w związku z czym postanowiłam już dłużej nie leniuchować. Wstając pierwsze co zauważyłam to to, że połowa Piotra na naszym wspólnym łóżku jest nietknięta. Poczułam się wtedy jeszcze gorzej, ponieważ miałam złe przeczucie. Złe, ponieważ naprawdę zaczęłam się obawiać czy nie mówił aby prawdy odnośnie tego odpoczynku od siebie nawzajem. Jak mogłabym go zostawić teraz, kiedy będzie mu potrzebne wsparcie? No jak?!
Złapałam już za klamkę od drzwi by wyjść z sypialni, kiedy to zobaczyłam się w lustrze. Miałam na sobie tylko skąpą bokserkę i czarne figi. Troszkę się wahałam spotkania Piotra w takim stroju, ponieważ bardzo prawdopodobne jest to, że nie zapanujemy nad sobą. Przynajmniej tak mi się wydawało!
Z drugiej jednak strony, to on chciał odpoczynku. Skoro tak bardzo tego pragnie, to niech i tak będzie! Nie przejmując się już niczym ostatecznie wyszłam z pokoju.
Wcale nie zdziwiło mnie to, że na kanapie w salonie smacznie spał mój mąż. Jest z niego taki leń, że nawet ciężko było mu się okryć kocem! Zawsze tak było…
Starałam się go całkowicie zignorować, więc dosłownie na paluszkach udałam się do kuchni, gdzie zaparzyłam dzbanek świeżej kawy. Musiałam jakoś zebrać moc na dzisiejszy dzień z dzieciakami jak i z Piotrem.
Popijając pierwszych kilka łyków poczułam, że właśnie tego było mi trzeba. Nie pamiętam nawet, kiedy po raz ostatni piłam prawdziwą kawę, a nie jakąś zbożową! Może „odpoczynek” od siebie nie jest wcale takim złym pomysłem? Przynajmniej będę robiła to, na co mam ochotę.
Siedziałam na krześle z nogami podciągniętymi pod brodę, w rękach trzymając ciepły kubek. Wypatrywałam przez okno, całkowicie pogrążona w myślach.
W pewnym momencie zauważyłam bardzo uroczą scenę. Mimo, że był to tak wczesny poranek, jakiś mężczyzna niósł na rękach kobietę. Obydwoje uśmiechali się od ucha do ucha, czasem skradając sobie nawzajem jakiś pocałunek.
Ile ja bym dała za to, by móc przeżyć właśnie takie beztroskie chwile z Piotrem! Dlaczego zawsze w moim życiu woda musi płynąć pod prąd? No dlaczego?!
Obserwując cały czas uważnie tamtą parę chciałam dolać sobie kawy. Złapałam już nawet za dzbanek, kiedy to ktoś mi go dosłownie wyrwał z dłoni.
Przez tą sytuację wreszcie oprzytomniałam.
- Nie zapominaj, że nie wolno Ci pić kawy.- usłyszałam srogi i aż nadto poważny głos Piotra.
Stał w zwykłej koszulce, która jak zawsze idealnie podkreślała jego ciało. Sam nie wyglądał najlepiej, a ta bujna czupryna tylko mnie w tym przekonywała.
- Wybacz, ale będę robiła to, co będę chciała.- odparłam odruchowo przewracając oczami.- I nawet Ty mi tego nie zabronisz.- dodałam pod nosem dla samej siebie, lecz mina Piotra wskazywała tylko na to, iż również to usłyszał.
- O której ma być Aneta z chłopcami?- zapytałam od razu, by zmienić temat.
- Za jakąś godzinę.- odparł Piotr patrząc na mnie nieco wkurzonym wzrokiem.
Po krótkiej chwili złapał mój kubek jak i cały dzbanek kawy, po czym po prostu to wylał do zlewu. Przez to tylko wstałam z miejsca.
- Nie pozwalasz sobie na zbyt wiele?- zapytałam jeszcze bardziej poirytowana.
- Nie?- Piotr tylko głośno rzucił dzbankiem do zlewu, po czym na mnie spojrzał.- Hana.. Mimo wszystko nadal jesteś moją żoną i wiesz, że masz się dobrze odżywiać.
- Dzisiaj jestem Twoją żoną, a jutro niekoniecznie. To nic nie znaczy.- sama nie wierzyłam w swoje słowa. Byłam już nawet pewna, że będę tego żałować!
- Czyli chcesz rozwodu?- to pytanie zwaliło mnie  z nóg.
Mogłam się z nim teraz pokłócić jeszcze bardziej lub zacząć płakać z przypływu emocji lecz nic z tych rzeczy się nie wydarzyło. Zamiast jakkolwiek zareagować wzruszyłam po prostu ramionami, po czym odwróciłam się na pięcie.
Miałam go dosyć. Chyba jeszcze nigdy nie sprawił mi takiej przykrości, jak teraz.
Zamykając za sobą drzwi od sypialni usiadłam nieopodal łóżka, na podłodze. Ledwo się powstrzymywałam, by nie zacząć płakać. Dlaczego zawsze wszystko niszczę?
Długo niestety nie pobyłam sama. Nie trwało to chyba więcej niż pięć minut, kiedy to Piotr siedział już obok mnie.
- Przepraszam.. Nie chciałem tego wcześniej powiedzieć…- zaczął jak zawsze od przeprosin co mnie wcale nie zdziwiło.
- Ale powiedziałeś.
- Kocham Cie Hana i dobrze o tym wiesz. Nie chcę wcale żadnego rozwodu ani przerwy, po prostu.. po prostu tak będzie lepiej. Nie będziesz musiała się ze mną męczyć przez ten czas, kiedy będę lekko mówiąc „niedysponowany”.
- Nie rozumiesz, że właśnie na tym polega miłość?- mówiąc to, aż spojrzałam mu prosto w oczy.- Związek nie polega na samej sielance. Jesteśmy małżeństwem po to by się wspierać w każdej cholernej sytuacji!
- Jeżeli nawet przeżyję to czeka mnie minimum roczna rehabilitacja.. Rozumiesz, że przez ten czas nie będę mógł Ci w jakikolwiek sposób pomóc w życiu? Nie spełnię Twoich marzeń, ani nie będę we wszystkim obecny bo czeka mnie pobyt w szpitalu.. Myślisz, że po tym roku nadal będziesz mnie chciała i pragnęła?
- Sugerujesz, że nie wytrzymam przez ten czas bez łóżka?- teraz to nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy też płakać.
- Mówię tylko, że Twoje życie będzie toczyć się dalej, kiedy to moje na rok się zatrzyma.
- Dlatego chcę się zatrzymać razem z Tobą… Czy nie to właśnie sobie obiecaliśmy?
- Niepotrzebnie mnie poznałaś.- stwierdził po krótkiej ciszy Gawryło.
Ja na te słowa tylko parsknęłam śmiechem.
- No co?- zapytał zdezorientowany. - To samo sobie pomyślałaś?- zapytał, czym mnie tylko bardziej zaskoczył. Czy on mi już czyta w myślach?!
- Cóż za zbieżność, nieprawdaż?- odruchowo szturchnęłam go ramieniem, mimo iż nie powinnam.
Kiedy spojrzał na rękę gdzie przed chwilą go dotykałam, jego oczy wręcz rozbłysły.
- Zapomniałam, że odpoczywamy od siebie.- nie wiem czemu zaczęłam się z nim droczyć.
- Naprawdę? Nie przypominam sobie.- Piotr tylko delikatnie musnął kciukiem mój policzek, po czym odgarnął jeden, niesforny kosmyk blond włosów.
- Sam wczoraj to powiedziałeś.
- To znaczy co?- odparł, mając na twarzy delikatny uśmiech.
- Że to wszystko bez sensu i mamy od siebie odpocząć.- już nie wiedziałam czy naprawdę nie pamięta czy udaje.
- Jakbym miał od Ciebie odpocząć, skoro chodzisz prawie naga po domu?
- Przecież jestem ubrana!- ponownie dostał za to małego kuksańca w bok.
- No to zaraz to zmienimy.- stwierdził, nachylając się nade mną.
Po chwili przywarł mnie całym sobą do podłogi, a ja jedyne co czułam to olbrzymi żar w podbrzuszu, jak i namiętne pocałunki wzdłuż mojego całego ciała!


KOMENTUJCIE, PROMUJCIE, KOCHAJCIE ! 
Zapraszam także na filmik, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji zobaczyć :)


30 komentarzy:

  1. Hot w nexcie błagam :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodziutko! :D <3
    Kocham Cię za ten koniec! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. I to mi się podoba! :D
    Czekam na nexta :D :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Next, next, next! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Geniusz ! Teraz HOT ?? Czekam na szybkiego nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam :D i proszę o HOTA :* i niech oni się już więcej nie kłócą :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Super czekam na jakiegoś hota. i niech w końcu będą szczęsliwi i niech się nie kłucą

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodasz nexta jutro i prosimy o HOTA w true i epic przyda sie bo długo nie było a w epicu wogole :) NEXT jak zawsze świetny

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsz idealne opo ! Brak słów ♥ Tyle emocji w jednej części ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne <3
    Czekam z niecierpliwością na nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. BEAUTIFUL <3<3<3<3<3 Kiedy next???? ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. BEAUTIFUL <3<3<3<3<3 Kiedy next???? ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. BEAUTIFUL <3<3<3<3<3 Kiedy next???? ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy dodasz nexta może dziś plissskaa

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy będą nexty ??

    OdpowiedzUsuń
  16. Co się dzieje z nextami ??

    OdpowiedzUsuń
  17. Gdzie są te nexty ???

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy dodasz nexty ??

    OdpowiedzUsuń
  19. kiedy będzie jakiś next

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedy będzie next

    OdpowiedzUsuń
  21. NEXT NEXT NEXT dodaj coś

    OdpowiedzUsuń
  22. Dodaj dzisiaj jakiegoś NEXT bo nie mogę się doczekać co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy dodasz nexta ??

    OdpowiedzUsuń
  24. Dodasz jakiegoś nexta dzisiaj

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)