WIEM,
ŻE Z OPÓŹNIENIEM, ALE JEDNAK NIE POTRAFIĘ PISAĆ JUŻ TAK SZYBKO JAK KIEDYŚ :D
MIMO
TO, ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA! Taki jakiś hot + nagły zwrot akcji!
Plus
zapraszam na genialne opo AGI :*
Dojechałam do kliniki w naprawdę ekspresowym tempie. W
tej chwili nie liczyło się dla mnie nic, prócz Maciek i jego zdrowie. Jako, że
nie chcieliśmy angażować w tą całą sytuację kogoś spoza wtajemniczonych osób,
musiałam asystować Piotrowi podczas operacji. Kategorycznie nie powinniśmy tego
robić z dwóch powodów. Po pierwsze Piotr jest słaby i jakakolwiek infekcja może
spowodować, iż nie odbędzie się jego operacja. Po drugie jestem ginekologiem, a
nie chirurgiem. Nie powinnam się na to zgadzać, ale niestety na takie rzeczy
jest już za późno.
Obecnie znajduje się ze swoim własnym mężem na bloku
operacyjnym, gdzie dosłownie łamiemy prawo. Czy jest to takie ważne, w obliczu
życia i śmierci? Mam nadzieję, że nie!
Kiedyś miałam do czynienia z takimi operacjami, ale
było to chyba pół wieku temu. Nawet nie mogłam zapanować nad tym, jak bardzo
trzęsły mi się dłonie.
- Hana.. Zawołaj jakąś pielęgniarkę, bo w takim stanie
mi nie pomożesz.
- Dam radę.- wmawiałam to chyba bardziej sobie, niżeli
Piotrowi.
- Jasne.- Gawryło w końcu uniósł wzrok w moją stronę,
przez co zobaczyłam, że jest całkowicie poważny.- Pomyśl o nim..- Piotr wskazał
na Maćka.- Chyba chcesz, żeby przeżył.
- Przecież nikt nie może o tym wiedzieć. Jak Ty to
sobie wyobrażasz?!- nie wiem czemu się nawet uniosłam. Nie mogłam wbrew pozorom
pokazać, jaka jestem słaba.
- Dobrze, koniec rozmowy. Wyjdź stąd.- Piotr mówił to
takim poważnym tonem, że aż się przeraziłam. Naprawdę jest do tego zdolny, by
wyrzucić mnie z sali? Jakoś nie chciało mi się w to wierzyć.
- Nie wyjdę.- powiedziałam nieco ciszej.- Zostanę tutaj
i razem skończymy to co zaczęliśmy.
No i zostałam. Wbrew pozorom całkiem zaradnie udało nam
się zakończyć operację. Mimo, że kosztowało mnie to wiele nerwów to się nie
poddałam. Wiedziałam, że nie mogę się poddać i po prostu tego nie zrobiłam.
Siedziałam właśnie na korytarzu, czekając aż Piotr z
Anetą ustalą wszelkie sprawy i przede wszystkim wersje wydarzeń. Sama nie
chciałam brać już w tym dłużej udziału, ponieważ mina Piotra mówiła sama za
siebie. Już tylko czekałam, aż ponownie będzie mówił mi swoje wywody odnośnie
sytuacji na bloku. Co poradzę na to, że jestem uparta? Od tak się nie zmienię i
chyba nawet nie mam zamiaru!
- Jedziesz do domu?- to pytanie spowodowało, że dopiero
„wróciłam na ziemię”.
Spojrzałam wielkimi oczyma na Piotra, czekając aż
zacznie prawić mi te swoje wywody, lecz nic z tych rzeczy nie miało miejsca.
- No raczej, o ile się upewnię, że z Maćkiem jest
wszystko w porządku.
- Jego stan jest stabilny.. Jedź do domu, odpocznij.
Proszę.
Dopiero na te słowa wstałam z miejsca, przez co
znalazłam się niemalże twarzą w twarz z moim mężem. Nie wiem czemu w tej
właśnie chwili poczułam, że bardzo mi go brakuje. Już nic nie mówiąc zrobiłam
krok do przodu, przez co dosadnie wtuliłam się w jego silne ramiona. Nie
musiałam długo czekać, by tylko mocniej zagarnął mnie w swoim uścisku. Było mi
teraz dobrze. Kiedy jeszcze przymknęłam oczy, Piotr ucałował mnie w sam czubek
głowy, jak to lubiłam najbardziej.
- Ty tutaj zostajesz?- zapytałam, kiedy zobaczyłam jego
przygnębiony wzrok.
- Tak.- odparł Gawryło prawie, że szepcząc.
- W takim razie ja także.- myślałam, że go to ucieszy…
Niestety wyraz jego twarzy mówił sam za siebie. Jak zawsze!- Coś nie tak?-
dopytałam, kiedy to Piotr milczał.
- Wiesz, że jutro mam operację.
- No tak.- dalej nie rozumiałam, o co mu chodzi.
- Dlatego już dzisiaj mam zostać na obserwacji…- Piotr
w końcu odsunął się ode mnie na kilka kroków do tyłu, całkowicie poważny.- Nie
potrzebuję Twojej litości Hana.. Wiem co zrobiłem i naprawdę niczego od Ciebie
nie oczekuję.
- Naprawdę uważasz, że to łaska?- całkowicie tego nie
kontrolując podniosłam nawet głos.- Kocham Ciebie i tylko to się liczy.
- Mówisz tak teraz, a nie wiesz co będzie za rok.- po
tych słowach Piotr obrócił się na pięcie i opuścił korytarz, wchodząc do
jakiejś sali znajdującej się na samym końcu.
Miałam w tej chwili dosyć. Serdecznie dosyć Piotra i
tej całej cholernej sytuacji! Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to taka, by
opuścić klinikę i faktycznie odpuścić. Niestety serce mi na to nie pozwoliło.
Wzięłam dwa głębsze wdechy, po czym udałam się w ślad za Piotrem. Niepewnie
złapałam za klamkę otwierając drzwi, za którymi zobaczyłam swojego męża
stojącego przy oknie. Swoją drogą była to chyba jakaś sala dla VIP’ów, zważając
na luksusy jakie się tutaj znajdowały.
Chyba niczym to pomieszczenie nie przypominało
szpitalnego pokoju. Przede wszystkim sam kolor ścian, który był żółty, a nie
biały jak w pozostałych pomieszczeniach. Co więcej to wielkie łóżko, niczym nie
przypominające szpitalnej kozetki. Wielki, płaski telewizor też mówił dużo za
siebie.
- Co to jest?- zapytałam wbrew pozorom normalnie,
rozglądając się dookoła.
- Poprosiłem Anetę, żeby to zorganizowała. Co prawda
nie chodziło mi o takie luksusy, ale skoro mam tutaj spędzić najbliższe
tygodnie to może i nawet lepiej, że tak ją poniosło.- odparł Gawryło,
podchodząc wolnym krokiem w moją stronę.
Przez to, że patrzył mi się tak głęboko w oczy nic nie
odpowiedziałam. Kiedy jeszcze stanął tak blisko mnie, kładąc dłoń na mojej tali
myślałam, że dosłownie zwariuje.
Wszystkie moje zmysły krążyły ku niemu. Czemu zawsze,
nawet w takich okolicznościach działał na mnie jak najlepszy afrodyzjak?
Zgaduję, że to jest właściwe pytanie.
- No i co Ty robisz?- zapytałam ledwo co mając siły,
ponieważ pieszczoty Piotra jak i namiętne pocałunki wzdłuż całej szyi
wyprowadzały mnie z równowagi. Dosłownie w głowie miałam tylko jego!
- Rano nie było nam dane, więc musimy to nadrobić.-
odparł w przerwie między pocałunkami.
Wtedy też poczułam, że zrobił mi na dekolcie stosunkowo
małą malinkę! Nie wiem czemu, ale właśnie to wprowadziło mnie w szał.. Szał
pożądania…
W dosłownie ułamkach sekund znalazłam się na tym
olbrzymim łóżku. Piotr przywarł mną do materaca, całym swoim ciężarem, przez co
się dosłownie zapadliśmy. Tradycyjnie przez to zaczęłam się śmiać, jak i z
resztą mój mąż. Szczerze powiedziawszy, to nawet nie wiem, kiedy mój kitel
wylądował gdzieś obok łóżka. Kiedy w dodatku Piotr ściągnął ze mnie moją
koszulkę, nie mogłam być dłużna. Zamiast zajmować się drobiazgami, od razu
zabrałam się za rozpinanie jego paska od spodni w wiadomym celu!
Wiedziałam, że sprawiam mu tym przyjemność. Niby zawsze
udawał, że to on rządzi, lecz naprawdę podobało mu się, kiedy to ja przejmowałam
inicjatywę w naszej sypialni. Fakt, że nie jesteśmy teraz w domu dodawał temu wszystkiemu
tylko więcej pikanterii!
- Naprawdę chcesz to zrobić.. tutaj?- dopytywałam
dalej, błądząc już w obłokach.
Nie moja wina, że nie byłam w stanie racjonalnie
myśleć. Kiedy zamiast jakiejkolwiek odpowiedzi poczułam jak Piotr umiejętnie
ugniata moje obie piersi słowa były już zbędne. Jednak to prawda, że w życiu
bywają sytuację podczas których wystarczy jedynie czyjaś obecność.. bez słów…
Niby taki banał, a jednak istnieje!
Reszta działa się już stosunkowo szybko, pomijając
wszelkie gry wstępne. W sumie nic w tym dziwnego, zważywszy na to, iż w każdej
chwili mógł ktoś tutaj wejść. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie robiłam TEGO na
parceli publicznej.
Byłam naga. Naga od stóp do głów i właśnie dlatego
poczułam, że moje policzki się całe czerwienią. Kiedy jeszcze Piotr patrzył na
mnie takim zagadkowym spojrzeniem, dosłownie się rozpływałam. Wszystko dlatego,
że te wszystkie rzeczy jakie ostatnie miały miejsce spowodowały, iż się od
siebie odsunęliśmy. Nie pamiętam kiedy ostatnio spałam z Piotrem i tylko
wyłącznie dlatego czuje się obecnie dziwnie!
Kiedy wszedł we mnie poczułam go w sobie chyba
maksymalnie. Najwyraźniej nie tylko mi tego brakowało. Kilka sprawnych ruchów
wystarczyło, bym całkowicie rozpadła się na kawałki! Przez to, iż tak mocno to
wszystko przeżywałam, nie kontrolując siebie przejechałam paznokciami po jego
nagich plecach, powodując spore zaczerwienienie. Myślałam, że będzie miał mi to
za złe, lecz nie. To co zrobiłam, wywołało na całym jego ciele dreszcze, które
przeszły nawet na mnie.
Po krótkiej chwili i Piotr doszedł, opadając na mnie
całym ciężarem swojego ciała. Oddychaliśmy ciężko, a mimo to na twarzy mieliśmy
szerokie uśmiechy. Gdy w końcu Gawryło zszedł ze mnie zakładając bokserki,
nachylił się jeszcze by dać mi buziaka w sam czubek mojej głowy. Takie
najmniejsze gesty z jego strony cieszyły mnie chyba najbardziej!
- Idę zobaczyć co z Maćkiem.- oznajmił, zakładając na
siebie kolejne rzeczy ze swojej garderoby.
- Zaraz do was przyjdę.- mówiąc to, cały czas się uśmiechałam.
Piotr wyszedł pozostawiając mnie samą. Dzięki temu
miałam motywację, by jak najszybciej się ubrać. Co by to było, gdyby ktoś nas
przyłapał?! Wolałam nie wiedzieć…
Kiedy jako tako ułożyłam swoje włosy, wyszłam jak gdyby
nigdy nic z tego pokoju. W głębi duszy czułam ogromną euforię, lecz nie mogłam
przecież paradować po całej klinice z uśmiechem na twarzy, zwłaszcza, iż
prawdopodobnie mój przyjaciel walczy w tej chwili o życie!
Szybko znalazłam się na oddziale Maćka. Kiedy jednak
chciałam wejść na jego salę, drzwi były zamknięte. W jednej chwili ogarnęło
mnie złe przeczucie. Pociągnęłam jeszcze kilka razy za klamkę, całkowicie na marne.
W końcu odeszłam kilka kroków, by zobaczyć cokolwiek przez żaluzje w szybie.
Nie mogłam po prosu uwierzyć w to co widzę! Moje oczy wypełniły łzy, a kolana
zrobiły się jak z waty! Dlaczego?! Dlaczego właśnie to, miało teraz
miejsce?!...
KOOMENTUJCIE
BO TO MOTYWUJE ♥
W
NEXCIE BĘDZIE SIĘ DZIAŁO ! <3
Madziaaaaaaaaa ! I co ja mam teraz zrobić ? Przecież ja nie wytrzymam do nexta. Mimo że to sala maćka jakoś odrazu przypomniała mi się monika ! Tylko nie ona ! Kiedy dasz nexta ? Jak zawsze super :)
OdpowiedzUsuńMadziaaaaaaaaa ! I co ja mam teraz zrobić ? Przecież ja nie wytrzymam do nexta. Mimo że to sala maćka jakoś odrazu przypomniała mi się monika ! Tylko nie ona ! Kiedy dasz nexta ? Jak zawsze super :)
OdpowiedzUsuńDlaczego teraz? Daj szybko nexta!!! Bo już mam w głowie kilka myśli, co Hana mogła tam zobaczyć...
OdpowiedzUsuńoo niee, coś mi się wydaję jednak, że to z Piotrem się cos dzieje, a nie z Mackiem. no albo to ta Monika znowu cos miesza... : / oo albo kolejny draamat przyszedl mi do glowy.. moze do sali Macka wpadli ci, którzy wbili mu ten noż, znalezli go i teraz chcą zrobic pożadek z nim, jednoczesnie zamykając drzwi z Piotrem ;/
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na nexta dodaj szybko
OdpowiedzUsuńDaj dzisiaj nexta błagam !!! *.*
OdpowiedzUsuńWięc tak po pierwsze...JAK TY MOŻESZ KOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE?! Ja mam trzy opcje Maciek się zatrzymał i trwa jego reanimacja , coś się stało z Piotrem nie wiem zemdlał albo coś , albo ta „wywłoka" ZNOWU narozrabiała. Obstawiam wersję z Maćkiem , ale nie wiem nie wiem co wymyślisz :D W każdym razie czekam z nie cierpliwością na nexta
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdowinia
/kate
Ale potrafisz trzymać ludzi w napięciu ;D Nexta dawaj bo sama się wciągnęłam po ostatnich dwóch częściach ;p A hot.. no wiesz, stać Cię na więcej. Nie no, joke! Jak jeszcze raz mi powiesz, że nie umiesz pisać hotów to chyba Cię uduszę gołymi rękami ;D
OdpowiedzUsuńa mi się wydaję że ci co zaatakowali nożem Maćka przyszli do szpitala i Piotr ich spotkał jak próbowali ''dobić'' Maćka i jego też zatakowali :D
OdpowiedzUsuńno nic czekamy na nexta i wtedy sie wszystkiego dowiemy :D
Jak można teraz kończyć? W takim momencie?? Jesteś okropna, naprawdę... no chyba że szybko dodasz nexta nawet krótkiego :D Ale ogólnie rozdział cudny jak zawsze co tu więcej pisać??
OdpowiedzUsuńŚwietne ! Po prostu brak słów ♥ Ale co będzie w następnej części o.O ?!?!?!?! SZYBKO NEXT :) Jesteś świetna Madziu!
OdpowiedzUsuńCo to za zakończenie ?? Jesteś na prawde genialna !! Czekam z niecierpliwością na nexta <3 :*
OdpowiedzUsuńnext plisss
OdpowiedzUsuńPiękne opo :)
OdpowiedzUsuńCzekam na szybkiego nexta !!!
Kiedy będzie next ??
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj nexta ?
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next ???
OdpowiedzUsuńkiedy next
OdpowiedzUsuńDodasz nexta ????
OdpowiedzUsuńMadzia nie chce cię urazić ale to opo jest już trochę nudne
OdpowiedzUsuńSzkoda że cały czas w ich życiu się nie układa. Bym wolała żeby się już nie kłócili i byli szczęśliwi. A nie cały czas coś im w tym przeszkadza a to BYŁA Piotra a to BYŁY Hany
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next ???
OdpowiedzUsuńSuper opo !!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;)