Hejooo ! :)
Dzięki za ilość komentarzy, jesteście po prostu cudni! Ta część troszkę „spokojna”, ale wszystko przed nami :D
Motywujcie mnie tak dalej, to nexty będą tylko częściej!
Pozdrowionka,
Madzia
Gawryło nie wiedział jak
zareagować. W głębi duszy cieszył się niezmiernie na widok Hany, a z drugiej
czuł, jak wiele go to kosztuje. W tych kilku sekundach zdał sobie sprawę z
tego, że kocha blondynkę jeszcze bardziej. Niestety to już nie wystarczyło. To,
że go zostawiła na tak długi okres czasu, niezmiernie go zabolało. W tej chwili
nawet to głębokie uczucie jakim jest miłość, nie miało większego znaczenia.
Liczył się honor i duma, co z pewnością nie pozwoliło Piotrowi cieszyć się daną
chwilą.
Kiedy usłyszał tak dobrze znane
mu „hej”, nie wiedział jak zareagować. Wbrew pozorom, swoim zachowaniem nawet
nie wzruszył blondynki.
- Co tutaj robisz?- zapytał
dalej osłupiały Gawryło.
By Hana nie mogła mu się za
dobrze przyjrzeć udał się nawet do kuchni, gdzie Tosia już smacznie zajadała
chińszczyznę.
- I co, mówiłem, że potrafię
gotować.- dodał jeszcze, wymuszając w stronę córki uśmiech.
- Piotr.. Możemy porozmawiać?-
wtrąciła się Hana, udając się zarówno do męża jak i Tosi.
- Przecież to nie Ty to robiłeś.-
odparła w przerwach od jedzenia młoda Soszyńska, posyłając szczery uśmiech w
stronę ojca.- Możecie iść do mojego pokoju tatusiu. Ja tutaj poczekam, żebyście
sobie porozmawiali.
Gawryło wtedy pogłaskał
delikatnie swoją małą księżniczkę po głowie, po czym nie patrząc nawet na Hanę
udał się do sypialni. Długo nie musiał czekać, by Goldberg do niego dołączyła.
- Kiedy wróciłaś?- zapytał
wbrew pozorom, pierwszy Gawryło.
- Dzisiaj, przed chwilą sumie.-
mówiąc to, Hana zaczęła rozglądać się po pokoju. Jej uwagę przykuła najpewniej
szafa, która była otwarta na oścież, a w której nie było praktycznie żadnych
rzeczy Piotra.- Coś mnie ominęło?
- Nic. Tylko się wyprowadzam.-
Gawryło wzruszył ramionami, odwracając jednocześnie wzrok od swojej żony.
Nie mógł bowiem wpatrywać się
jej w oczy, ponieważ jeszcze chwila, a by uległ. Po tym co mu zrobiła, nie mógł
tak szybko odpuścić i właśnie tego jednego był pewien jak nigdy w życiu.
- Dlaczego?
- Naprawdę nie wiesz?- Piotr
tylko spojrzał na żonę z politowaniem.- Zostawiłaś mnie bez słowa, na kilka
dobrych tygodni. Nie odbierałaś moich telefonów, nie odpowiadałaś na sms’y.
Właściwie to nie dawałaś mi żadnego znaku życia, więc musiałem podjąć jakąś
decyzję.
- I tą decyzją jest
przeprowadzka?
- Masz lepszy pomysł?- Piotr
już ledwo co trzymał emocje na wodzy.- Gdybyś chciała rozwodu, to daj znać. Z
pewnością nie będzie to większy problem.
Kończąc tym akcentem swoją
wypowiedź, Gawryło bez nawet chwili zastanowienia wyszedł z sypialni,
pozostawiając blondynkę samą. Kiedy wszedł jeszcze do kuchni, zobaczył, że
Tosia zabrała się za zmywanie naczyń.
- Kochanie, nie musisz.- zaczął
jak to zawsze opiekuńczym tonem głosu Piotr.- Masz ochotę pooglądać jakąś bajkę?
- A może zagramy jak zawsze
w scrabble? Z Haną?- mała uśmiechnęła się tylko lekko pod nosem, po
czym bez słowa wtuliła się w tatę.
W tej chwili nawet Piotrowi
zrobiło się jakoś cieplej na sercu. Mimo to, kiedy zobaczył siedzącą na kanapie
Hanę ze skruszoną miną, łamało mu się serce. Nie umiał i chyba nie chciał być
tak perfidnym i samolubnym człowiekiem jak jego żona. Nie mógł, ponieważ
niezmiernie ją kochał. Jak mógłby ją jakkolwiek skrzywdzić, skoro widząc ją w
takim stanie sam cierpiał jeszcze bardziej? To chyba nic dziwnego. Zawsze gdy
kogoś kochamy tak ponad wszystko, staję się dla nas ważniejsze jego szczęście
niż nasze samo. To tą osobę, którą kochamy stawiamy na pierwszym miejscu.
Gawryło robił tak zawsze, niestety do czasu. Zanim wyjechała do Izraela, był
gotów wskoczyć za nią w ogień, a teraz nie mógł nawet na nią patrzeć, a
wszystko dlatego, że czuł ogromny żal i ból względem jej osoby. Tak bardzo
poruszył go jej wyjazd, że teraz nie był w stanie jej tego wybaczyć.
Bynajmniej, nie na tą chwilę i nie na tak szybko…
Niestety zarówno z planów Tosi
jak i Piotra, odnośnie wspólnej gry nic nie wyszło. Po kilkunastu minutach
przyjechała po małą Magda, przez co obydwoje musieli się tylko pożegnać z
dziewczynką.
Kiedy tylko zamknęli drzwi,
obydwoje stali w bezruchu w przedpokoju. Z początku Gawryło ignorował żonę,
lecz później spojrzał jej tylko w oczy. Chciał by poczuła ten ból, który on
odczuwał codziennie z powodu jej nieobecności.
Myślał racjonalnie, bądź
bardziej to tak się starał. Wtedy zrobił mały krok w jej stronę, nic nie
znaczący, by sięgnąć po kluczyki od samochodu. Mając już je w dłoni, spojrzał
jeszcze raz na swoją żonę.
- Cieszę się, że już jesteś.-
odparł o dziwo szczerze Gawryło.- Jutro po pracy przyjadę po resztę swoich
rzeczy.- dodał na odchodne, łapiąc jednocześnie za klamkę od drzwi.
Miał wyjść, lecz poczuł, że coś
bądź bardziej ktoś go przetrzymuje. Obrócił się na pięcie, przez co Hana bez
jakichkolwiek słów wtuliła się w jego silne ramiona.
Nie chciał jej pokazać jaki
jest słaby, więc starał się to wszystko od tak zignorować. Nie przytulił jej,
ani nie zagarnął mocniej w swoje ramiona, jak to miał w zwyczaju. Chyba
Goldberg się zorientowała, gdyż równie szybko się od niego odsunęła.
- Do jutra.- powiedział już na
szybko Piotr, wychodząc z mieszkania.
Stał na korytarzu, gdzie
walczył sam z sobą by nie wrócić do swojej żony. Marzył o tym, by ją pocałować
czy przytulić, ale ta niechęć do jej osoby była chyba od tego wszystkiego
większa.
Wolnym krokiem ruszył na dół,
gdzie następnie udał się do swojego samochodu. Jako, że nie było korków, po
kilkunastu minutach był już w swoim starym mieszkaniu. Wszedł do środka, gdzie
na wstępie natknął się na kartony i pudła, które przywiózł tu wcześniej. Połowa
z nich się rozwaliła, przez co poirytowany tylko je kopnął. Chyba to wszystko
zaczęło go już powoli przerastać.
Aby odreagować, równie szybko
nalał sobie drinka i odpalił papierosa, gdyż tylko to, mogło mu pomóc
przetrwać. Po niespełna dwóch godzinach w końcu zasnął.
Z samego rana czekały go zwykłe
czynności. Wziął prysznic, ubrał się, naszykował, wypił kawę po czym wyszedł z
domu. Niby był u siebie, a czuł się jakoś nieswojo. Może wszystko było
spowodowane tym, że nie ma tu Hany? Już sam nie wiedział, co ma o tym wszystkim
myśleć.
Wjeżdżając na szpitalny parking
już z oddali dostrzegł samochód swojej żony. Los też chciał, że akurat koło
niego, było jedno jedyne wolne miejsce. Piotr chcąc nie chcąc musiał tam
zaparkować, ponieważ innej opcji nie było.
Zanim wszedł do szpitala, po
raz kolejny odpalił papierosa. Miał świadomość tego, że już przegina ale nic
nie mógł na to poradzić. To było od niego silniejsze. Kiedy wziął pierwszego
bucha, z oddali dostrzegł Zapałę. Nie miał nawet ochoty z nim rozmawiać, więc
odwrócił się od razu plecami.
Niestety nawet to nie pomogło,
gdyż Przemek po kilku sekundach stanął już ramię w ramię z Piotrem.
- Cześć.- powiedział pierwszy
Zapała, wyciągając dłoń.- Naprawdę nie wiesz, kiedy wraca Hana?
Piotr tylko kiwnął głową,
ponieważ ponownie brał akurat dyma. Kiedy już wypuścił nikotynowy dym z płuc, w
końcu spojrzał na Zapałę.
- Z tego co wiem, to już
wczoraj wróciła do Polski.
- Naprawdę? Nawet się nie
odezwała do mnie słowem.- Przemek tylko spojrzał dosadniej w stronę Gawryły.- W
takim razie, skoro już jest, dlaczego dalej palisz?
- Bo lubię?- Piotr nie miał
siły, a tym bardziej ochoty na rozmowę z Przemkiem.
Ten drugi chyba się tego sam
domyślił, gdyż bez słowa udał się do szpitala. Gawryło postąpił tak samo, kiedy
tylko skończył palić. Tradycyjnie udał się do lekarskiego, gdzie przy tablicy z
rozpiską operacji z markerem w dłoni stała Wiki.
- Dzień dobry Pani Ordynator.-
Piotr jak to Piotr zaczął przyjaźnie w stronę Consalidy, przez co i ona
uśmiechnęła się w jego stronę.- Mamy na dzisiaj coś ciekawego?- dodał, biorąc
do ręki karty jakichś pacjentów.
- Dalej chcesz mieć zapchany
cały dzień?- odparła zaciekawiona rudowłosa.
- No tak, a czemu nie?
- Halo Pioootr.- Wiki prawie
pomachała mu tym markerem przed oczyma.- Widziałam dzisiaj Hanę.
- To fajnie.
- Tylko tyle? Myślałam, że gdy
Hana już będzie z powrotem to wszystko wróci na miejsce.
- To skomplikowane.- Piotrowi
cały entuzjazm z twarzy znikł, przez co już nawet nie miał ochoty na
kontynuowanie konwersacji.
- W takim razie, za godzinę
mamy operację. Możesz się przygotować. Pacjent spod szóstki. Możesz zajrzeć i
wziąć przy okazji podpis na zgodę.
- Tak jest szefowo.- odparł
znowu szarmancko Gawryło, wychodząc na korytarz.
Idąc przed siebie cały czas
studiował kartę tego pacjenta, którego lada moment będą operować z Wiki. Z
początku nawet się nie zorientował, kiedy z drugiego końca korytarza zmierzała
w jego stronę blondynka.
Normalnie by się nie zatrzymał,
lecz nie miał specjalnego wyboru, gdyż stanęła bezpośrednio przed drzwiami.
- Piotr… Chyba musimy
porozmawiać.- mówiąc to spojrzała mu tak głęboko w oczy, że mało brakowało, a
by się zgodził.
Sytuację zmienił Doktor Radwan,
który nie wiadomo skąd znalazł się obok nich.
- Zdaję mi się, że Doktor
Goldberg miała przygotowywać się do operacji.- powiedział jak zawsze cwaniacko,
mierząc blondynkę.
- Tak, ja też muszę wracać do
pacjentów.- odparł wymijająco Gawryło, opuszczając tamtych dwojga.
Nie mógł się zgodzić na rozmowę
z Haną, ponieważ żałował tego, co powiedział wczoraj. Obawiał się, że teraz
chodzi jej o ten cały rozwód, o którym wspomniał całkowicie bezmyślnie. Co
jeśli to właśnie tego, naprawdę pragnie jego ukochana? Sam nie wiedział, jak
miałby jej teraz spojrzeć w oczy. Na pewno nie pozwoli na rozwód, ponieważ ją
kocha. Póki co był pewien jednego. Potrzebny był mu czas, ponieważ tylko czas
leczy rany…!
KOOOMENTUJCIE, PROMUJCIE, KOCHAJCIE <3
Dzięki Wam wszystkim za miłe słowa :)
fajne, fajne :)
OdpowiedzUsuńtylko szkoda że ich relacje są takie chłodne.. ale w sumie nie ma co się dziwić, Hana przesadziła z tym wyjazdem.. ;/
Myślę że w serialu będzie podobnie. Piotr będzie zraniony i będzie miał dość zachowania Hany, będą się odsuwać od siebie jeszcze bardziej .. ;(
Ty nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że jednak masz odrobinkę czasu na pisanie kolejnego opowiadania! Jesteś genialna w tym, co robisz! I nie masz sobie równych, bo każdy pisarz jest oryginalny! :D
OdpowiedzUsuńJednak to zauważyłam! Zwiększyłaś czcionkę, cwaniaku!
OdpowiedzUsuńAle opisanie tych emocji plus wcięcia narratora powodują, że tekst wydaje się dłuższy. Ja czytałam analizowałam i nawet nie zauważyłam, że takie krótkie... .
Krótkie? Ilościowo jest tyle co zawsze. Blogger mi szwankuje bo nie korzystam ze swojego komputera ponieważ cały czas jestem na wyjeździe. Jutro może to poprawie ;)
UsuńNie, nie poprawiaj! Mi się tak dużo wygodniej czyta!
UsuńJak zobaczyłam, że coś jest nie tak z czcionką to stwierdziłam, że chciałaś ukryć długość.
Blogger szaleje! Nawet czasami jest problem z komentarzami.
Miłego wypoczynku życzę!
Liczne na długiego nexta jutro ;D
OdpowiedzUsuńTrochę krótkie, ale i tak je kocham!!! ❤
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że sie pogodzą czekam na nexta
OdpowiedzUsuńŚwietne, nie mogę się doczekać nexta ;)
OdpowiedzUsuńBłagam, niech oni normalnie, w spokoju sobie porozmawiają bo nie wytrzymam ! :D
OdpowiedzUsuńBoskie opo ♥
Mam nadzieje, że po wakacjach w serialu Piotr jej przebaczy ... :(
świeeeeeeeeeeeetne :3 będę zaglądać codziennie po kilka razy z nadzieją na nexta :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńBryyyy zimno...
OdpowiedzUsuńPiotr zamienił się w królową śniegu czy co ? :P
Błagam niech Hana i Piotr sobie wszystko wyjaśnią i z nów będą szczęśliwi i niech Piotr wybije sobie z głowy tą całą przeprowacke
/Kate
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń<3 ! --> I nic więcej chyba nie trzeba żeby opisać Twoje opo. Beautiful :# Tylko żeby sięcoraz cieplej robiło między HaPi <3 ;**
OdpowiedzUsuńCzemu Piort tak postąpił ?? :( Czema na szybką odpowiedz w postaci następnej części !! :*
OdpowiedzUsuńJednak do końca wierzyłam, że wskoczą sobie w ramiona :D :P a tu niestety nie :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że ich stosunki jakoś sie ocieplą :D i czekam na nexta :D
Cudowne opo <3 Czekam na następną część !!
OdpowiedzUsuńGenialne ! Mam nadzieje na długiego i w miarę szybkiego nexta
OdpowiedzUsuńTo by było nie w Twoim stylu jakby oboje sobie wpadli w ramiona :D i chyba nie chcę wiedzieć coś tam dalej wymyśliła, bo pewnie cukierkowo nie będzie, a szkoda ;/ i czcionkę też zauważyłam i też myślałam, że chcesz długość zamaskować :D haha :D dawaj nexta! <3
OdpowiedzUsuńBoskie czekam na nexta uwielbiam twoje opowiadania mam nadzieję że coś wrzucisz dzisiaj
OdpowiedzUsuńkiedy beszie next ?
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj next
OdpowiedzUsuńYoooo :D Kurde trochę mało akcji, ale i takie rzeczy w opowiadaniu muszą być xD I tak cudowny rozdział :3
OdpowiedzUsuńYxy....
Kiedy dodasz nexta na epicu ? ;)
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta tutaj albo na Epic ???
OdpowiedzUsuńhej ale super opo !
OdpowiedzUsuńmoże zrób teraz ocami hany, wyjasnij dlaczego wyjechała i ujawnij jej emocje ?
Tak , to byłoby super ! Bo w tej części wiemy tylko co Piotr sądzi o tej sytuacji. Teraz kolej na wyjaśnienia Hany :) Błagam niech oni w końcu powaznie porozmawiają i niech sobie wszystko wytłumaczą. Boskie opo ♥ Nie mogę się odczekać nexta !
Usuńcudo noo ! błagam o next
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj next
OdpowiedzUsuńczekam na next
OdpowiedzUsuńCzy jest szansa na jakiegoś nexta dzisiaj ???
OdpowiedzUsuńbędzie next
OdpowiedzUsuńczekam na cudownego jak każdy nexta :***
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next ???
OdpowiedzUsuńKiedy next??
OdpowiedzUsuńNext już się pisze więc dam go albo dzisiaj albo jutro do południa :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Madzia!
+ od piątku AKTORZY!
Ok czekamy :D
UsuńTo czekam na dzisiaj!
UsuńKiedy wracasz do domu?
Czekamy na next
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta ???
OdpowiedzUsuńDługo jeszcze ?
OdpowiedzUsuńDodaj nexta
OdpowiedzUsuńbędzie dzisiaj next
OdpowiedzUsuńCo z nextem?
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj nexta ??
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj next
OdpowiedzUsuńI co z tym next
OdpowiedzUsuńMiał być wczoraj next i co...?
OdpowiedzUsuńkiedy ten next ????????????
OdpowiedzUsuńBędzie w końcu ten next czy nie
OdpowiedzUsuńMadzia ma też swoje życie, czekajmy cierpliwie :)
UsuńCzekamy , czekamy...mam nadzieję , że się opłaci :D
OdpowiedzUsuńNo kiedy next?
OdpowiedzUsuńBędzie chociaż dzisiaj ten next bo nie wiem czy mam czekać
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńczekam na nexta bo opowiadanie jest naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńMadziu kiedy next?
OdpowiedzUsuńNext?
OdpowiedzUsuńNext prosimy
OdpowiedzUsuńDodaj nexta proszę
OdpowiedzUsuńKiedy będzie ten next ??
OdpowiedzUsuńKiedy możemy się spodziewać nexta?
OdpowiedzUsuńDodasz nexta ??
OdpowiedzUsuńPliisssssss dodaj nexta
OdpowiedzUsuńKiedy będzie ten next
OdpowiedzUsuńMadziu kochanie...KIEDY NEXT?!
OdpowiedzUsuńCo się dzieje że nie ma next
OdpowiedzUsuńTa motywujcie mnie tak dalej a nexty będą częściej chyba rzadziej
OdpowiedzUsuńZapraszam http://hapi-opobyangelea.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nexta?
OdpowiedzUsuń74 komentarze nieźle
OdpowiedzUsuńKiedy next?
Będzie next bo nie mogę się doczekać co będzie dalej. Plissssss dodaj coś
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz wreszcie nexta?
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj nexta ??
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj ten next
OdpowiedzUsuńJuż jest :) Przepraszam, ale blogger szaleje !
Usuńhttp://hapitruelove.blogspot.com/2014/06/opowiadanie-3cz3.html