Dzięki
za komentarze i wejścia :*
Przepraszam także za tak długi brak nexta!
Mam
nadzieję, że jakoś to wam w przyszłości wynagrodzę :)
Zapraszam
także na kilka ciekawych FC :
Po
całodobowym dyżurze Gawryło w końcu mógł odetchnąć z ulgą. Rozsiadł się
wygodnie na lekarskiej sofie, delikatnie przymykając oczy. Chwila zapomnienia i
odpoczynku nie trwała jednak długo. Po kilkunastu minutach jak zawsze znalazła
się osóbka, która tradycyjnie pokrzyżowała plany Gawryły.
-
Teraz to już nie żartuje.- głos Consalidy było słychać z donośnym echem.-
Jedziesz do domu i odpoczywasz, bo inaczej…
-
Bo inaczej co?- Piotr w końcu uniósł zaspane powieki do góry, by móc zmierzyć
rudowłosą.
-
Bo inaczej nie będziesz miał wstępu na oddział.
-
A może tak dla odmiany zajęłabyś się swoim własnym, prywatnym życiem?
To
pytanie wystarczyło, by Wiktoria się obraziła. Piotr już taki był... Najpierw
coś mówił, potem myślał. Tak już miał i zmienić tego w sobie nie potrafił.
Niestety.
Chciał
jakoś odkręcić to co powiedział przed chwilą, lecz Consalida bez nawet słowa
opuściła pomieszczenie. Z drugiej strony czym się miał przejmować, skoro to
prawda? Niby przyjęła oświadczyny Tomasza, a cały czas obserwuje Adama. Gawryło
i bez tego podejrzewał, że tych dwojga coś nadal łączy. Nie wnikał w to, bo to
nie jego sprawa, ale myśleć sobie mógł, nieprawdaż? I tak zawsze bądź mniej
interesowała go Wiktoria. Chyba tylko ona jedna, nigdy go tak bardzo nie
zraniła ani nie zawiodła jak inni…
Wolnym
ruchem wstał z lekarskiej kanapy, udając się do przebieralni. Zdjął swój
uniform, przez co właśnie kończył dopinać ostatnie guziki koszuli. Miał już
wtedy wyjść, lecz usłyszał całkowicie przypadkowo głos Hany wymieszany z jakimś
innym, mało znanym.
Gdyby
nie to, że blondynka jest tam z kimś to najpewniej by stąd nie wyszedł, a takim
sposobem musiał sprawdzić, o co chodzi. Kiedy tylko ujrzał przy swojej żonie
Radwana, nieco puściły mu nerwy.
Z
początku był wyrozumiały i chciało mu się śmiać, kiedy ten cały Krzysztof
instruował tak Haną jak i pouczał samego Piotra, lecz teraz… Teraz nie miał
bladego pojęcia o co mu chodzi. Już od jakiegoś czasu Gawryło miał świadomość,
że jest obserwowany.. że Radwan co rusz, patrzy mu się na ręce. Nie wiedział
wtedy o co chodzi, lecz teraz mógł się tylko domyślić, że o Hanę!
-
O, doktorze!- zaczął o dziwo entuzjastycznie Krzysztof, wymuszając na sobie
jednocześnie fałszywy uśmiech.- Mógłby nas Pan Doktor poratować jakąś słuszną
opinią?
-
Jestem już po pracy.- odparł wymijająco Piotr, chcąc stąd jak najszybciej
wyjść.
-
Ale nalegam. Pańskie zdanie jest naprawdę godne uwagi.- ale ten Radwan był
natarczywy!
By
mieć już święty spokój uległ. Podszedł do biurka, przez co stanął blisko żony.
Jak zawsze jej perfumy odurzyły go całkowicie. Jak miał niby teraz skonsultować
pacjenta, mając w głowie tylko Hanę? Dobre żarty!
-
Może to ułatwi nam ten niewielki spór.- dodał jeszcze pod nosem Radwan, z tym
swoim cynicznym wyrazem twarzy.
-
Może, może…- Piotr w końcu wziął się w garść, biorąc do dłoni wszelkie wyniki
badań tego pacjenta.
Minęło
dosłownie kilka minut, a Gawryło już wszystko wiedział. Uśmiechnął się przez to
zawadiacko w stronę Krzysztofa, sam nie wiedząc czemu.
-
Ewidentnie ta masa nacieka na cały układ rozrodczy. Jeśli ją otworzycie, to na
pewno nie ominie was histerektomia, czego zapewne wolelibyście nie robić.
-
Mówiłam.- wtrąciła się w końcu po raz pierwszy Goldberg, spoglądając otwarcie w
stronę Piotra.
Jej
oczy się dosłownie lśniły. Wyglądało to tak, jakby samym spojrzeniem chciała
podziękować swojemu mężowi. Obydwoje czuli się dziwnie. Najgorsze było jednak
to, że najbardziej w tym wszystkim po prostu za sobą tęsknili. Nie mogli się do
tego nawzajem przyznać, przez co cierpieli jeszcze bardziej.
Minęło
trochę czasu, zanim Radwan w końcu zwrócił na siebie uwagę, charakterystycznie
kaszląc. Obydwoje spojrzeli na niego z politowaniem. Dosłownie.
-
W takim razie nie pozostało nam nic innego, jak tylko skorzystać z rady
Doktora.- wtrącił Radwan, spoglądając już tylko na blondynkę.- Proszę się
przygotować do operacji Pani Doktor. Za dwadzieścia minut widzimy się na
bloku.- dodał tylko tym swoim donośnym tonem głosu opuszczając lekarski.
Chcąc
nie chcąc przez zaistniałą sytuację para została sam na sam. Mimo, że obydwoje
mieli podświadomie ochotę zachowywać się normalnie, to nie mogli. Obojgu z nich
nie pozwalał na to w dalszym ciągu honor, a tym bardziej duma.
-
Do zobaczenia.- odezwał się w końcu pierwszy Piotr, posyłając w stronę
blondynki delikatny uśmiech.
Z
dalszej odległości nikt by nie pomyślał, że to uśmiech. Tylko Hana mogła go
dostrzec, ponieważ miała czas do tego przywyknąć.
-
Kiedy przyjedziesz po resztę swoich rzeczy?
-
A tak bardzo Ci na tym zależy?- Gawryło niemalże prychnął pod nosem.- Jutro już
wszystko wezmę.- dodał tym razem na odchodne, opuszczając lekarski.
Przez
te dwa zdania zirytował się jak nigdy. Czy coś w tym dziwnego, skoro nie
potrafił już nawet rozmawiać ze swoją żoną? To go najbardziej irytowało,
podobnie jak Goldberg.
Blondynka
będąc już samej w lekarskim nie wiedziała co zrobić. Z jednej strony wręcz
pragnęła by wszystko było jak dawniej.. Z drugiej natomiast wiedziała, że nie
ma już takiej możliwości, ponieważ zbyt wiele się wydarzyło. Stawiając czasem
siebie w miejsce Piotra, wcale mu się nie dziwiła. Podejrzewała, że po tym
wszystkim co zrobiła, nie wybaczyłaby samej sobie. Z takim negatywnym
podejściem do życia udała się w końcu na blok operacyjny, gdzie czekało ją
kolejne wyzwanie tego dnia, jakim jest operacja z Radwanem!
-
Piotr!- z oddali dobiegał go jakiś krzyk.- Gawryło!- dopiero na swoje nazwisko
obrócił się przez ramię.
Kończył
właśnie palić papierosa przed szpitalem, kiedy to zobaczył ponownie tego dnia
rudowłosą. Wcześniej myślał, że się obraziła, a tu proszę.
-
Musimy porozmawiać.- stwierdziła jak zawsze prosto z mostu Consalida.
-
Przepraszam za wcześniej..- Piotr tylko podrapał się po głowie.- Poniosło mnie.
-
Wiem… Ale to teraz nie jest najważniejsze.
-
Więc słucham.- Gawryło gestem głowy tylko wskazał, by udali się na pobliską
ławkę.
Wbrew
pozorom odczuwał w głębi siebie straszne zmęczenie. Jednak nie był już tym
młodym chłopcem, który dniami i nocami potrafił siedzieć w szpitalu!
-
Chodzi o jakąś operację albo konsultację?- dopytywał mężczyzna.- Sama już mnie
wygoniłaś ze szpitala i jak dobrze wiesz, jestem po dyżurze.
-
Falkowicz się ze mną żegnał.- wtrąciła mu się w słowo rudowłosa.
-
Jak to żegnał?
-
Takie odniosłam wrażenie. Od pewnego czasu zachowuje się jakoś inaczej i o
dziwo jest dosyć miły dla wszystkich współpracowników.
-
I to jest ta ważna sprawa?- Piotrowi się aż nie chciało wierzyć, że Wiki choć
trochę obchodzi los Andrzeja.
-
To tylko początek.- mówiąc to, Wiktoria rozejrzała się dookoła, jak gdyby
patrzyła czy nikt ich przypadkiem nie obserwuje.- Podsłuchałam przez przypadek
rozmowę tego nowego Doktora Radwana z Tretterem.
Gawryło
z zainteresowaniem zrobił tylko większe oczy. Z drugiej strony chciało mu się
śmiać z powagi, jaką w tej chwili zachowuje Consalida lecz nawet nie miał
zamiaru jej tego wypominać.
-
On ma chyba jakiś problem w stosunku do Twojej osoby.- odważyła się w końcu
wyjawić ten wielki sekret rudowłosa!
-
To znaczy?
-
Wie o Tobie dużo, znacznie za dużo. Można też na pierwszy rzut oka dostrzec, że
interesuje się Haną…
Dopiero
to drugie zdanie poruszyło Piotra. Chociaż przed Wiktorią nie musiał udawać, że
dalej ją kocha. Na twarzy Gawryły w jednej chwili zagościł grymas, przepełniony
bólem. Czy będzie już tak zawsze? Miejmy nadzieję, że nie!
-
Z tego co wiem to jest jej szefem, więc nic dziwnego, że się nią interesuje.-
Piotr bardziej starał się przekonać samego siebie, niżeli przyjaciółkę.- A do
mnie może mieć faktycznie jakiś problem.- stwierdził zamyślony.- Zawsze
prosiłem Hanę zamiast jego do konsultacji i to chyba mu przeszkadzało. Wiesz,
niespełnione ambicje.
-
Obyś miał rację.- Wiki spojrzała mężczyźnie prosto w oczy.- Wszystko dobrze?
-
Zależy o co pytasz.- odparł Piotr, uciekając wzrokiem od rudowłosej.
Kiedy
przed przypadek ich spojrzenia się spotkały, nie mógł jej okłamać. Wzruszył
tylko ramionami w geście dezaprobaty, jak gdyby nigdy nic.
-
Wiesz, że możesz na mnie zawsze polegać?- dopytywała dalej dziewczyna.
-
Tak jest, szefowo.- Gawryło w końcu podniósł się z ławki, zerkając na zegarek.-
Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia. Dzięki za wszystko.- dodał na odchodne,
udając się do swojego samochodu.
Nie
mógł bowiem dłużej zostać tam na tej ławce z Wiki, bo już wiedział na jaki
temat zeszłaby rozmowa. Ostatnie o czym marzył to o rozmowie na temat Hany,
więc wolał się po prostu ewakuować.
Stojąc
na pierwszych światłach od szpitala jak zawsze zaczął się rozglądać zamyślony.
Z początku nie zauważył, kiedy przed maską jego samochodu przeszła dosyć dobrze
znana mu sylwetka. Teraz była już do niego skierowana plecami, ale był pewien,
że to ona. Był to nie nikt inny jak dziewczyna bądź bardziej była dziewczyna
Radwana, którą kilka tygodni temu sam poznał w szpitalu. Pamiętał jaka była
pokiereszowana, oraz jak bardzo dziękowała Gawryle za wsparcie. Pomyślał, że
może chociaż od niej dowie się czegoś na temat Krzysztofa. Wbrew pozorom jemu
samemu nie podobała się ta cała sytuacja.
Długo
nie myśląc, przy zielonym świetle od razu skręcił w prawo mając nadzieję
dogonić jeszcze tamtą kobietę. Ciekawe czy Piotr miał świadomość w jakie pakuje
się tarapaty. Ciekawe…!
Komentujcie,
promujcie i kochajcie ;)
Dzięki,
że jesteście :*
♥
OdpowiedzUsuńZaciekawiasz coraz bardziej <3 nic tylko czekać na SZYBKIEGO nexta, haha :D ta Twoja wizja chyba jest dużo lepsza od mojej ;p
OdpowiedzUsuńCudo! Jak zawsze.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że next będzie szybko.
Tylko mając na uwadze, że jutro są wyniki matur, które większość opija to chyba jednak tak szybko tego nexta nie będzie.
Bardzo fajnie sią dalej zapowiada, tylko jestem ciekawa jak rozwiążesz tą sytuacje z Haną. Kiedy oni się pogodzą ! Czekam jak najszybciej na następną część :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko dodasz nexta?
OdpowiedzUsuńsuper :D czekam na next a : :D i ciekawe czemu Radwan tak interesuje się Haną i Piotrem :D
OdpowiedzUsuńBoskie ! Kiedy Hana wyjasni swoje znikniecie ?
OdpowiedzUsuńsuper szybciutko next :) :***
OdpowiedzUsuńświetne!!
OdpowiedzUsuńzapraszam również do siebie:
http://opowiadaniabyalex.blogspot.com/
Jej boskie to nowe opo ♥♥Niech w końcu ze sobą porozmawiają jak ludzie !!!
OdpowiedzUsuńCudowne opo :) Czekam na szybkiego nexta !!!
OdpowiedzUsuńŚwietne opo !!! Dodaj szybko nexta
OdpowiedzUsuńPs Czy będziesz wrzucała aktorów albo Epic ???
Eh... no i po co pisać jeszcze raz wszystko to samo co osoby wyżej... Po prostu: <3
OdpowiedzUsuńświetne i czekam na nexta jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńmam tylko nadzieję że pojawi się szybciej niż ten :D
super !!!!!!!!!!!!!! czekam na kolejnego nexta
OdpowiedzUsuńDodaj next niech oni się w końcu już pogodzą
OdpowiedzUsuńEhh mam nadzieję że na tego nexta nie będziemy musieli czekać tak długo...
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta!!!
OdpowiedzUsuńA i chce pogratulować, bo opowiadania piszesz świetne! <3
Świetne opo :)
OdpowiedzUsuńJak najszybciej wrzuć nexta !!!
kiedy będzie next
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kolejne opo ???
OdpowiedzUsuńkiedy będzie nextt????????????????????????
OdpowiedzUsuńCzekam na next
OdpowiedzUsuńkiedy będzie next
OdpowiedzUsuńMadzia dodaj nexta prosimy ładnie ! :)
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj next plissss
OdpowiedzUsuńboooże jak ten Radwan mnie wkurza ! i w serialu i w twoim opo :D czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńmyśle ze t dobrze ze Madzia wstawia opo w pewnych odstepach czasowych. wiele z nas wyjechało i potem bedzie miało duzy problem z nadgonieniem. + Madzia tez na pewno ma mnostwo swoich spraw :) opo genialne jak zawsze
OdpowiedzUsuńMnie też denerwuje ten Radwan niech on spada
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj nexta ???
OdpowiedzUsuńczekamy na nexta :)
OdpowiedzUsuńCo z nextem???
OdpowiedzUsuńMadziaaa kiedy next? nie trzymaj nas w tej niewiedzy :D
OdpowiedzUsuń