W
dniu dzisiejszym, tak wyjątkowym życzę Wam wszystkim zdrowych i szczęśliwych
świąt w gronie najbliższych ;)
Aby
spełniły się Wasze marzenia te najbardziej skryte, jak i te mniej!
Udanego
sylwestra i zabawy do białego rana w tym nadchodzącym nowym, 2015 roku!!!
Pozdrawiam
serdecznie i gorąco,
Madzia
♥
W chwili
wolnej w te święta zapraszam na nexta !
Coś całkiem
innego cz.5
Po tym małym toaście nastała niezręczna cisza. Zgadywałam tylko,
że Gawryło specjalnie nic nie mówi, by tylko mnie zdenerwować. Chyba lubił
nominować, co zauważyłam już rano w lekarskim.
Teraz, nie było chwili, bym się mu nie przypatrywała. Naprawdę był
przystojny. Wiem, że w tym momencie się powtarzam, ale jego wygląd mnie
strasznie onieśmielał!
W dodatku, pomijając wygląd naprawdę biła od niego charyzma. Aż
byłam zdziwiona, że tyle osób w szpitalu go nie lubi… No właśnie!
- Słuchaj.- zaczęłam po naprawdę długiej chwili.- Dlaczego mój
brat za Tobą nie przepada?
- Zapała?- zapytał, odkładając w końcu kieliszek na stół.
Usiadł przy tym na kanapie tak, że ta jego pozycja chcąc nie chcąc
wglądała, jakby siedział po turecku. Trochę chciało mi się wtedy śmiać,
ponieważ sama oglądając zawsze telewizję wieczorami wyglądam podobnie!
Nie żebym miała coś przeciwko temu, że poczuł się jak u siebie.
- To długa historia.- albo mi się wydawało wtedy, albo krępował
się o czymś mówić, cokolwiek by to nie było.
- Mamy czas.
- Hana…- tak prawdziwie wypowiedział moje imię, że dopiero teraz
usłyszałam chrypkę. Czy ja naprawdę widziałam w nim tylko same zalety?!
- Zrozumiem wszystko.- mówiłam dalej swoje, by w końcu się czegoś
dowiedzieć.
- W to nie wątpię.- Piotr jak gdyby na siłę wymusił uśmiech.-
Chodzi o stare dzieje. Naprawdę nie warto do tego wracać.
Na te słowa pomyślałam, że może ma rację. Po co roztrząsać coś, co
teraz i tak nie ma żadnego znaczenia?
Nic jednak nie poradzę na to, że jak zwykła kobieta jestem po
prostu wścibska!
- Miałem Ci chyba wytłumaczyć o co chodzi z tą teczką, którą
dzisiaj dla mnie przechowałaś.- umiejętna zmiana tematu i proszę…
- No tak.- moje zdziwienie w obecnej chwili sięgnęło zenitu! Byłam
pewna, że będzie udawał, iż nie było tematu, a tymczasem proszę!
- Musiałem ją stamtąd zabrać bo dotyczy bardzo bliskiej mi osoby.
Czekałam, aż powie dziewczyna, kobieta bądź żona, lecz on żadnego
z tych słów nie użył, co zdziwiło mnie tylko bardziej!
- To już słyszałam.
- No tak, ale…- w tym momencie Piotr przerwał. Wzrok, który
dotychczas miał skupiony w podłogę przeniósł na mnie. Patrzył mi tak po prostu
w oczy, nawet przy tym nie mrugając…
Czy możliwe jest, żebym tak bezgranicznie mogła mu zaufać, po
zaledwie dniu znajomości?!
- Ale co?
- Nie zrozum mnie źle, ale z nikim o tym nie rozmawiałem.
- Z nikim?- prawie przeliterowałam to słowo.
- Mhm…- Gawryło ponownie się uśmiechnął.- Nie wiem co Ty masz w
sobie, że czuję, iż mogę Ci powiedzieć wszystko…
- No to słucham.
Starałam się naprawdę udawać niewzruszoną, lecz te jego wyznania
nie były mi wcale tak bardzo obojętne! Wręcz przeciwnie, byłam szczęśliwa na to
co mówi, gdyż ja, w głębi samej siebie odczuwałam to samo, a może i nawet
odrobinę bardziej!
- Ta teczka dotyczy… mojej siostry… mojej młodszej siostry…
Teraz to mnie zatkało! Co miałam na to powiedzieć? Może zapytać,
dlaczego szukasz w gabinecie Wójcika, na oddziale ginekologii informacji o
swojej młodszej siostrze? To wszystko nie kleiło się w całość!
- Nie rozumiem.- odparłam to, co wydawało mi się obecnie
najbardziej adekwatne do sytuacji.
- Jestem od niej starszy o jakieś jedenaście lat. Kiedy rodzice
zmarli, byłem już pełnoletni, a ona nie. Dostałem się wtedy na medycynę no i
musiałem wykonać wyboru:
Albo zaopiekuję się siostrą, rezygnując z uczelni, albo zostawię
ją tam samą w tym domu dziecka…
- I wybrałeś samorealizację…- dokończyłam za niego.
- No właśnie nie. To znaczy tak, ale nie do końca.- Gawryło w tym
momencie tylko głośno westchnął.- Postanowiłem, że lepiej będzie dla niej,
jeżeli tam zostanie no bo spójrz, w jaki sposób mógłbym się nią zajmować? Byłem
wtedy gówniarzem i nie myślałem o tym w ten sposób.- mówiąc to cały czas
patrzył mi w oczy. Tak głęboko i dosadnie, że dosłownie brakowało mi tchu w
piersiach…- Myślałem, że będzie tak dla niej lepiej, rozumiesz?
- Rozumiem.- odparłam jak w transie.
- No i chyba było jej lepiej. Z początku odwiedzałem ją niemalże
codziennie, ale później, kiedy dochodziło mi więcej obowiązków na uczelni jak i
w pracy, bo musiałem się jakoś utrzymać, nie dawałem rady. Bywałem u niej coraz
rzadziej z każdym miesiącem, aż w końcu…
- Aż co?- ponaglałam go w każdej chwili.
To co opowiadał, brzmiało dla mnie jak jakaś historia, opowieść, a
nie jego życie!
- Aż pewnego dnia pojechałem do niej, a opiekunka, pod której była
opieką powiedziała, w sumie to mnie poinformowała, że została adoptowana…
- Jak to adoptowana, przecież to Ty byłeś jej prawnym opiekunem.
- Byłem do czasu, kiedy ją odwiedzałem, a potem…- widziałam, jak
wiele znaczy dla Piotra ta rozmowa. Był pokiereszowany i aż nadto poważny.
Wcześniejszy dobry humor jak i uśmiech odeszły w zapomnienie. Dosłownie!
- A co do tego wszystkiego ma ta cała dzisiejsza teczka?-
wypaliłam jak zawsze w mało odpowiednim momencie.
Przez moje słowa Gawryło tylko spojrzał na mnie cały zrozpaczony.
- Kilka miesięcy temu leżała w Leśnej Górze na waszym oddziale.
- Iii?
- Trafiła z podejrzeniem poronienia, ale ostatecznie ciąża była
zagrożona. W dodatku okazało się, że ma niewielką torbiel, którą trzeba było
operować.
Los też chciał, że to ja ją operowałem i kiedy po udanej operacji
udałem się na jej salę.. rozpoznałem ją, rozumiesz? Rozpoznałem siostrę, której
szukam od lat.
- Dlaczego przed operacją nie wiedziałeś, że to ona? Przecież
macie to samo nazwisko…
- No właśnie nie… Musiała przyjąć nazwisko nowej rodziny…
- Mówisz serio?
- Tylko i wyłącznie Hana. Moja siostra się mnie po prostu wyrzekła
jak i naszej całej historii rodzinnej.
- Niewiarygodne.- naprawdę nie mogłam w to wszystko uwierzyć.- Jak
do niej poszedłeś, to poznała Cię?
- Twierdziła, że nie i że to jakaś pomyłka, ale wydaje mi się, że
tak, skoro na drugi dzień wypisała się na żądanie.
- I dlatego ukradłeś te dokumenty.- stwierdziłam bardziej do
siebie samej, niżeli do Piotra.
- Tak. Dokładnie.
- Dowiedziałeś się chociaż z nich czegoś?
- Niewiele.- Gawryło z dezaprobatą pokręcił głową.- wiem tylko
tyle, że teraz nazywa się Jowita Urcik i mieszka w Bydgoszczy.
- I to jest niewiele?- aż prychnęłam pod nosem, ponieważ jak dla
mnie jest to wystarczająco informacji, by kogoś odnaleźć.- Wiesz jak się
nazywa, wiesz gdzie mieszka. Jedź tam.- bardziej stwierdziłam niż zasugerowałam.
- To nie jest takie proste Hana.
- Czemu nie? Przecież chcesz ją odnaleźć tak?
- Tak, ale ona tego nie chce najwyraźniej.- Piotr po tych słowach
wstał z miejsca, poprawiając jednocześnie koszulę, którą miał na sobie.- Będę
się już zbierał.- stwierdził, samemu udając się w stronę przedpokoju.
- Odprowadzę Cię.- krzyknęłam za nim, lecz i tak najpewniej tego
nawet nie usłyszał.- wstałam pośpiesznie, idąc w ślad za Piotrem.
Kiedy stanęłam w przedpokoju był już ubrany i łapał za klamkę od
drzwi. Nie wiem co takiego powiedziałam lub zrobiłam, że tak nagle zerwał się
do wyjścia.
- Muszę iść.- stwierdził ponownie, uśmiechając się w moją stronę
delikatnie. Było to wręcz niezauważalne!
Po tym tylko chwycił za klamkę od drzwi i wyszedł. Wyszedł już od
tak i bez słowa. Nie powiem, że trochę zdziwiło mnie jego zachowanie!
KOMENTUJCIE!
PS. Podoba Wam się nowy wygląd bloga? :)
PS. Podoba Wam się nowy wygląd bloga? :)
Zakochałam się :-) !!!!
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jak zawsze cudowne !❤
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ! ;)
Supeerrr. Kiedy next? ? :-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj ;)
Usuńsuper czekam na next . Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńCo za zmiana! Z wielu kolorów wybrać ten jeden to na pewno ciężka sprawa.
OdpowiedzUsuńTaki elegancki motyw.
Czekam na kolejny rozdział.
Fajna sprawa z promowaniem opowiadań na fb.
Wesołych Świąt
Po prostu mam za dlugą liste ludzi, ktorym podsylam link gdy jest nowy next, mam nadzieje, ze stronka na fb mi to ulatwi ;)
UsuńWedług mnie bombka :D next zapowiada się bardzo ciekawie :) życzę wesołych świąt
OdpowiedzUsuńSuuuper !!!
OdpowiedzUsuń