Pages - Menu

środa, 24 grudnia 2014

Opowiadanie 4.Cz.5 - Coś całkiem innego.


W dniu dzisiejszym, tak wyjątkowym życzę Wam wszystkim zdrowych i szczęśliwych świąt w gronie najbliższych ;)
Aby spełniły się Wasze marzenia te najbardziej skryte, jak i te mniej!
Udanego sylwestra i zabawy do białego rana w tym nadchodzącym nowym, 2015 roku!!!
Pozdrawiam serdecznie i gorąco,
Madzia
W chwili wolnej w te święta zapraszam na nexta !



Coś całkiem innego cz.5


Po tym małym toaście nastała niezręczna cisza. Zgadywałam tylko, że Gawryło specjalnie nic nie mówi, by tylko mnie zdenerwować. Chyba lubił nominować, co zauważyłam już rano w lekarskim.
Teraz, nie było chwili, bym się mu nie przypatrywała. Naprawdę był przystojny. Wiem, że w tym momencie się powtarzam, ale jego wygląd mnie strasznie onieśmielał!
W dodatku, pomijając wygląd naprawdę biła od niego charyzma. Aż byłam zdziwiona, że tyle osób w szpitalu go nie lubi… No właśnie!
- Słuchaj.- zaczęłam po naprawdę długiej chwili.- Dlaczego mój brat za Tobą nie przepada?
- Zapała?- zapytał, odkładając w końcu kieliszek na stół.
Usiadł przy tym na kanapie tak, że ta jego pozycja chcąc nie chcąc wglądała, jakby siedział po turecku. Trochę chciało mi się wtedy śmiać, ponieważ sama oglądając zawsze telewizję wieczorami wyglądam podobnie!
Nie żebym miała coś przeciwko temu, że poczuł się jak u siebie.
- To długa historia.- albo mi się wydawało wtedy, albo krępował się o czymś mówić, cokolwiek by to nie było.
- Mamy czas.
- Hana…- tak prawdziwie wypowiedział moje imię, że dopiero teraz usłyszałam chrypkę. Czy ja naprawdę widziałam w nim tylko same zalety?!
- Zrozumiem wszystko.- mówiłam dalej swoje, by w końcu się czegoś dowiedzieć.
- W to nie wątpię.- Piotr jak gdyby na siłę wymusił uśmiech.- Chodzi o stare dzieje. Naprawdę nie warto do tego wracać.
Na te słowa pomyślałam, że może ma rację. Po co roztrząsać coś, co teraz i tak nie ma żadnego znaczenia?
Nic jednak nie poradzę na to, że jak zwykła kobieta jestem po prostu wścibska!
- Miałem Ci chyba wytłumaczyć o co chodzi z tą teczką, którą dzisiaj dla mnie przechowałaś.- umiejętna zmiana tematu i proszę…
- No tak.- moje zdziwienie w obecnej chwili sięgnęło zenitu! Byłam pewna, że będzie udawał, iż nie było tematu, a tymczasem proszę!
- Musiałem ją stamtąd zabrać bo dotyczy bardzo bliskiej mi osoby.
Czekałam, aż powie dziewczyna, kobieta bądź żona, lecz on żadnego z tych słów nie użył, co zdziwiło mnie tylko bardziej!
- To już słyszałam.
- No tak, ale…- w tym momencie Piotr przerwał. Wzrok, który dotychczas miał skupiony w podłogę przeniósł na mnie. Patrzył mi tak po prostu w oczy, nawet przy tym nie mrugając…
Czy możliwe jest, żebym tak bezgranicznie mogła mu zaufać, po zaledwie dniu znajomości?!
- Ale co?
- Nie zrozum mnie źle, ale z nikim o tym nie rozmawiałem.
- Z nikim?- prawie przeliterowałam to słowo.
- Mhm…- Gawryło ponownie się uśmiechnął.- Nie wiem co Ty masz w sobie, że czuję, iż mogę Ci powiedzieć wszystko…
- No to słucham.
Starałam się naprawdę udawać niewzruszoną, lecz te jego wyznania nie były mi wcale tak bardzo obojętne! Wręcz przeciwnie, byłam szczęśliwa na to co mówi, gdyż ja, w głębi samej siebie odczuwałam to samo, a może i nawet odrobinę bardziej!
- Ta teczka dotyczy… mojej siostry… mojej młodszej siostry…
Teraz to mnie zatkało! Co miałam na to powiedzieć? Może zapytać, dlaczego szukasz w gabinecie Wójcika, na oddziale ginekologii informacji o swojej młodszej siostrze? To wszystko nie kleiło się w całość!
- Nie rozumiem.- odparłam to, co wydawało mi się obecnie najbardziej adekwatne do sytuacji.
- Jestem od niej starszy o jakieś jedenaście lat. Kiedy rodzice zmarli, byłem już pełnoletni, a ona nie. Dostałem się wtedy na medycynę no i musiałem wykonać wyboru:
Albo zaopiekuję się siostrą, rezygnując z uczelni, albo zostawię ją tam samą w tym domu dziecka…
- I wybrałeś samorealizację…- dokończyłam za niego.
- No właśnie nie. To znaczy tak, ale nie do końca.- Gawryło w tym momencie tylko głośno westchnął.- Postanowiłem, że lepiej będzie dla niej, jeżeli tam zostanie no bo spójrz, w jaki sposób mógłbym się nią zajmować? Byłem wtedy gówniarzem i nie myślałem o tym w ten sposób.- mówiąc to cały czas patrzył mi w oczy. Tak głęboko i dosadnie, że dosłownie brakowało mi tchu w piersiach…- Myślałem, że będzie tak dla niej lepiej, rozumiesz?
- Rozumiem.- odparłam jak w transie.
- No i chyba było jej lepiej. Z początku odwiedzałem ją niemalże codziennie, ale później, kiedy dochodziło mi więcej obowiązków na uczelni jak i w pracy, bo musiałem się jakoś utrzymać, nie dawałem rady. Bywałem u niej coraz rzadziej z każdym miesiącem, aż w końcu…
- Aż co?- ponaglałam go w każdej chwili.
To co opowiadał, brzmiało dla mnie jak jakaś historia, opowieść, a nie jego życie!
- Aż pewnego dnia pojechałem do niej, a opiekunka, pod której była opieką powiedziała, w sumie to mnie poinformowała, że została adoptowana…
- Jak to adoptowana, przecież to Ty byłeś jej prawnym opiekunem.
- Byłem do czasu, kiedy ją odwiedzałem, a potem…- widziałam, jak wiele znaczy dla Piotra ta rozmowa. Był pokiereszowany i aż nadto poważny. Wcześniejszy dobry humor jak i uśmiech odeszły w zapomnienie. Dosłownie!
- A co do tego wszystkiego ma ta cała dzisiejsza teczka?- wypaliłam jak zawsze w mało odpowiednim momencie.
Przez moje słowa Gawryło tylko spojrzał na mnie cały zrozpaczony.
- Kilka miesięcy temu leżała w Leśnej Górze na waszym oddziale.
- Iii?
- Trafiła z podejrzeniem poronienia, ale ostatecznie ciąża była zagrożona. W dodatku okazało się, że ma niewielką torbiel, którą trzeba było operować.
Los też chciał, że to ja ją operowałem i kiedy po udanej operacji udałem się na jej salę.. rozpoznałem ją, rozumiesz? Rozpoznałem siostrę, której szukam od lat.
- Dlaczego przed operacją nie wiedziałeś, że to ona? Przecież macie to samo nazwisko…
- No właśnie nie… Musiała przyjąć nazwisko nowej rodziny…
- Mówisz serio?
- Tylko i wyłącznie Hana. Moja siostra się mnie po prostu wyrzekła jak i naszej całej historii rodzinnej.
- Niewiarygodne.- naprawdę nie mogłam w to wszystko uwierzyć.- Jak do niej poszedłeś, to poznała Cię?
- Twierdziła, że nie i że to jakaś pomyłka, ale wydaje mi się, że tak, skoro na drugi dzień wypisała się na żądanie.
- I dlatego ukradłeś te dokumenty.- stwierdziłam bardziej do siebie samej, niżeli do Piotra.
- Tak. Dokładnie.
- Dowiedziałeś się chociaż z nich czegoś?
- Niewiele.- Gawryło z dezaprobatą pokręcił głową.- wiem tylko tyle, że teraz nazywa się Jowita Urcik i mieszka w Bydgoszczy.
- I to jest niewiele?- aż prychnęłam pod nosem, ponieważ jak dla mnie jest to wystarczająco informacji, by kogoś odnaleźć.- Wiesz jak się nazywa, wiesz gdzie mieszka. Jedź tam.- bardziej stwierdziłam niż zasugerowałam.
- To nie jest takie proste Hana.
- Czemu nie? Przecież chcesz ją odnaleźć tak?
- Tak, ale ona tego nie chce najwyraźniej.- Piotr po tych słowach wstał z miejsca, poprawiając jednocześnie koszulę, którą miał na sobie.- Będę się już zbierał.- stwierdził, samemu udając się w stronę przedpokoju.
- Odprowadzę Cię.- krzyknęłam za nim, lecz i tak najpewniej tego nawet nie usłyszał.- wstałam pośpiesznie, idąc w ślad za Piotrem.
Kiedy stanęłam w przedpokoju był już ubrany i łapał za klamkę od drzwi. Nie wiem co takiego powiedziałam lub zrobiłam, że tak nagle zerwał się do wyjścia.
- Muszę iść.- stwierdził ponownie, uśmiechając się w moją stronę delikatnie. Było to wręcz niezauważalne!
Po tym tylko chwycił za klamkę od drzwi i wyszedł. Wyszedł już od tak i bez słowa. Nie powiem, że trochę zdziwiło mnie jego zachowanie!


KOMENTUJCIE!
PS. Podoba Wam się nowy wygląd bloga? :)

9 komentarzy:

  1. Zakochałam się :-) !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie jak zawsze cudowne !❤
    Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeerrr. Kiedy next? ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. super czekam na next . Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za zmiana! Z wielu kolorów wybrać ten jeden to na pewno ciężka sprawa.
    Taki elegancki motyw.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Fajna sprawa z promowaniem opowiadań na fb.
    Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu mam za dlugą liste ludzi, ktorym podsylam link gdy jest nowy next, mam nadzieje, ze stronka na fb mi to ulatwi ;)

      Usuń
  6. Według mnie bombka :D next zapowiada się bardzo ciekawie :) życzę wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)