Święta, święta i po świętach!
Macie kolejny rozdział ;)
Czytajcie, komentujcie i kochajcie ♥ !
Ps. Dzięki za każdy lajk na facebook’u.
Coś
całkiem innego cz.6
Nie
wiedziałam, co się wtedy działo z Piotrem, ponieważ nazajutrz dowiedziałam się
tylko i to w zasadzie przypadkiem, że wziął urlop.
Pomyślałam,
że może pojechał szukać siostry, więc nawet w to bardziej nie ingerowałam.
Żeby
zająć się czymś innym, niż myślenie o Piotrze, całkowicie oddałam się pracy.
Masa pacjentek, operacji, porodów i konsultacji zrobiło swoje.
W
między czasie poznałam, albo bardziej zaprzyjaźniłam się z Leną Starską.
Pracuje bowiem, w tej całej Leśnej Górze już od kilku dobrych lat.
Jej
mężem jest niejaki Witek Latoszek, który ponoć również tutaj pracuje, ale jego
jakoś nie miałam okazji wtedy jeszcze poznać.
Kiedyś
tylko zauważyłam, jak razem przyjechali pod szpital. On otworzył jej drzwi i
sprytnie pomógł wysiąść z samochodu, a ona w podziękowaniu chwyciła mocniej
jego dłoń. Wyglądali na szczęśliwych. Nawet bardzo.
Kolejną
intrygującą osobą, którą naprawdę da się lubić jest Wiktoria Consalida.
Rudowłosa bogini, jak to mówi mój ukochany braciszek!
Jest
naprawdę w porządku, a jeżeli chodzi o pracę to widać, że chirurgia to jej
powołanie. Miałam już bowiem okazje jej asystować i byłam pod ogromnym
wrażeniem jej działania i stanowczości na bloku operacyjnym.
Ale
teraz wracając do mnie…
W
czasie wolnym od pracy nie miałam zbyt wielu alternatyw. Albo widziałam się z
bratem u rezydentów, albo z Leną, lecz i tak uważałam to za wiele.
Był
jeszcze ten cały Michał, któremu chyba wpadłam w oko!
No
bo kto, całkiem bezinteresownie zaprasza kogoś na obiady, kolację lub do kina?
No
właśnie, chyba nikt i tak też mi się wydawało.
Wbrew
pozorom się na to godziłam, zazwyczaj wtedy kiedy nie miałam już naprawdę co
robić po pracy. Nowe miasto, nowe rejony, wolałam gdzieś iść, coś zobaczyć,
pozwiedzać niżeli siedzieć w domu. I tak właśnie było tego dnia!
Kończąc
popołudniowy dyżur, jak zawsze przy recepcji zaczepił mnie właśnie Michał.
Zaoferował jakiś obiad, lecz nie miałam jakoś ochoty jeść. Jako, że był
strasznie natrętny zgodziłam się już w sumie od niechcenia na kolację.
Tak
jak byliśmy umówieni, tak punkt dwudziesta czekał przed moim blokiem.
Na
wstępnie dawał mi bukiet kwiatów – co też chyba świadczy o tym, że miał
względem mnie pewne plany!- To też był strasznie wyperfumowany.
Jakoś
jego zapach nie przypadł mi do gustu. W porównaniu do Piotra, nawet się nie
umywał!
Pojechaliśmy
wtedy chyba do najdroższej restauracji w mieście. Wydawało mi się, że chciał mi
po prostu zaimponować. Niestety nie wiedział, że w Izraelu takie coś było dla
mnie na porządku dziennym!
Gdy
zasiedliśmy przy stoliku, czułam jak się we mnie wpatrywał. Niby była to
podobna sytuacja, w której obserwował mnie Piotr, lecz jakoś myśl o tym drugim
od razu poprawiała mi nastrój.
-
Może wina?- zapytał, rozpinając guzik marynarki.
-
Kinora tu nie mają.
-
Słucham?- zdezorientowana mina Michała mówiła sama za siebie.
Nie
zdawałam sobie sprawy, że to co pomyślałam przed momentem powiedziałam na głos.
-
Nic, nic. Nieważne.- sprostowałam, uśmiechając się przy tym na siłę.
W
tym momencie znowu wróciłam myślami do Piotra. Zastanawiałam się, czy załatwił sprawę
z siostrą. Ponadto, ciekawiło mnie w dalszym ciągu dlaczego tak szybko wtedy
uciekł z mojego mieszkania. Może ma kogoś!- ta myśl w jednej chwili mnie sfrustrowała.
Może ma żonę, do której musiał wracać?
Dopiero
teraz mnie olśniło, że podczas historii o siostrze nie wspomniał ani słowem o
sobie. Nie powiedział jak żyje i z kim. Jedyne co o nim wiedziałam to tyle, że
pracuje w Leśnej Górze, nic więcej!
Nie
powiem, że trochę mnie to zdołowało. Wpatrując się wtedy przez moment w
Michała, wpadłam na pewien pomysł…
-
Mogę się o coś zapytać?- zaczęłam niepewnie, badając humor Mielica.
-
Pewnie.
-
Nie przepadasz za Piotrem Gawryło, prawda?
-
Aż tak to widać?- Michał tylko uśmiechnął się pod nosem, jak gdyby z
satysfakcji.- Zgaduję, że nie tylko ja, ale jeszcze jakaś połowa szpitala.
-
Mój brat z pewnością.- dodałam pod nosem, podpierając twarz ręką.
-
O właśnie, Przemek to już zwłaszcza.
-
Czemu?
-
Z tego co obiło mi się kiedyś o uszy, to chodziło o kobietę.- na te słowa
prawie udławiłam się winem, które akurat w tej chwili starałam się przełknąć!
-
Słucham?- wydobyłam to słowo z siebie, dalej pod nosem kaszląc.- Przemek i
Piotr nie przepadają za sobą bo pokłócili się o jakąś panienkę?!
-
Oj Hana, to nie byle kto.- aż się bałam, czy chce się dowiedzieć o kogo
chodzi!- Spór między nimi był o Wiki.
-
O kogo?
-
O Wiktorię Consalidę.
-
Żartujesz sobie ze mnie?- naprawdę nie mogłam w to wszystko uwierzyć, a tym
bardziej sobie tego wyobrazić!
-
Nie, dlaczego?- teraz to Michał wyglądał na zdezorientowanego.
-
W życiu bym nie powiedziała, że Przemek i Wiki…
-
Nie, nie, nie.
-
Hm?- zapytałam, lekko potrząsając głową w geście dezaprobaty.
-
Twój brat z Wiktorią się przyjaźnili i przyjaźnią chyba z resztą do dzisiaj.
Chodzi o to, że Gawryło zabawił się nią, a Przemek jako, że jest jej
przyjacielem musiał przyjąć jej stronę i dlatego teraz jest między nimi ów
spór.
-
A reszta szpitala dlaczego za nim nie przepada?
-
Między innymi przez tą sytuację. Ogólnie Piotr jest uznawany, za szpitalnego casanove,
dlatego zdziwiłem się, że w ogóle z nim rozmawiasz.- mówiąc to, Michał tylko
popatrzył na mnie dwuznacznie, a ja nie wiedząc czemu się oburzyłam.
Po
prostu zabrzmiało to dla mnie tak, jakby sugerował mi prosto w twarz, czy Gawryło
poderwał i mnie!
W
tym momencie nie miałam już ochoty tu dłużej siedzieć. Rozbolała mnie głowa, od
tego natłoku informacji. W dodatku, nie mogłam sobie w tym wszystkim wyobrazić
Piotra. Nie po tym, jak opowiedział mi historię o swojej siostrze…
A
co jeżeli to wszystko było kłamstwem?
Kłamstwem,
by mnie spławić i mieć mnie z głowy!
Złość
jaka we mnie wzrastała była wręcz nie do opisania…
-
Będę się już zbierać.- delikatnie odsunęłam krzesło by jakoś wstać.
-
A deser?
-
Wybacz, ale jestem zmęczona.- już nic więcej nie mówiąc chwyciłam torebkę i
pośpiesznym krokiem opuściłam lokal.
Na
całe szczęście przed budynkiem było kilka taksówek. Co w tym dziwnego, skoro
jest to najbardziej ekskluzywna restauracja w mieście!
Po
kilkunastu minutach byłam już w domu. Zdjęłam szpilki, rzucając je w nieładzie
na przedpokoju. Torebkę rzuciłam gdzieś nieopodal.
Udałam
się prosto do łazienki, gdzie zapragnęłam wziąć prysznic.
Po
prostu musiałam się jakoś uspokoić i zrelaksować. Ten wieczór na pewno nie
należał do moich ulubionych!
Krople
gorącej wody zrobiły swoje. Oparłam się jeszcze plecami o kafelki, które były
naprawdę zimne. Przymknęłam oczy, a kiedy to zrobiłam, ponownie przed oczami
widziałam Piotra!
Jak
to możliwe, żeby po jednym wieczorze, a w zasadzie to po jednym dniu, ktoś tak
głęboko i dosadnie został mi w głowie?!
Miałam
już tego dosyć…
Wylałam
na siebie chyba pół fiolki kokosowego żelu. Wmasowywałam go w całą siebie,
włącznie z głową. Bardzo lubiłam taki stan ukojenia duszy, a przede wszystkim
ciała! Odprężyłam się wtedy niezmiernie i chyba to mi pomogło.
Wychodząc
spod prysznica, usłyszałam dzwonek do drzwi. Z początku stwierdziłam, że ktoś się
najpewniej pomylił, lecz po dwóch następnych razach, kiedy pukanie się
ponowiło, stwierdziłam, że chyba jednak nic mi się nie wydaje.
W
pośpiesznym tempie zawinęłam ręcznik na głowie, założyłam luźną bokserkę i
krótkie spodenki. Taki mój najbardziej wygodny strój do spania.
-
Już idę, chwila!- krzyknęłam, zamykając drzwi od łazienki.
Miałam
wrażenie, że moje drzwi wejściowe nie wytrzymają tego natarcia!
Ostatecznie,
będąc już w przedpokoju, odkręciłam zamek i pociągnęłam za klamkę.
Nie
wierzyłam własnym oczom, kiedy przed sobą zobaczyłam Piotra.
-
Co Ci się…stało?- zapytałam, obserwując jego rozciętą wargę i podbite oko.
-
Mam dla Ciebie prezent.- odparł, nie zwracając uwagi na moje wcześniejsze
pytanie.- Mogę wejść?- pytając się już był w środku, więc jak zawsze nie miałam
nic do powiedzenia!
Po
prostu świetnie, że przyciągam go myślami…!
Dzięki za każdy komentarz!!
Pozdrawiam,
Madzia ♥
Kocham, kocham i kocham!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będzie to tak samo cudne opowiadanie, jak to co pisałaś wiosną.
Czekam na next :D
Zaintrygowałaś mnie wyglądem Gawryły.
OdpowiedzUsuńCiekawe kto mu obił buźkę.
To może być bardzo fajne opowiadanie.
Ten Michał - mam alergię na natrętnych facetów.
Pozdrawiam
PS. Pozbawiłaś wpisy daty dodania, czy ja ich nie widzę?
Tak, póki co nie ma dat, muszę jeszcze trochę poprawek wprowadzić na blogu, ale to już niebawem ;)
UsuńSuper. Kiedy next
OdpowiedzUsuńJutro, bądź pojutrze ;)
Usuńohoho no to będzie się działo! ciekawi mnie, czemu skoro Hana jest tak znużona postawą Michała to z nim jest? Mam nadzieję, że jej wspomnienia szybko nam to wyjaśnią.
OdpowiedzUsuńL.
ps. można usunąc funkcje robota z komentarzy?? :/
Taak wszystko powoli się wyjaśni ale to w swoim czasie :D
Usuńniestety tej funkcji robota przy komentowaniu nie da się usunac, sama nie wiem dlaczego tak jest, może niedlugo samo to sie zmieni, bo caly czas jest to niby wylaczone a i tak jest ;c
Booże zawsze to Czytam ..I Kocham Najbardziej Twoje Opo . <3 Jak By To złożyć w Książkę było By Nieziemskie ! Czytała bym jednym tchem ..
OdpowiedzUsuńMega cudowne opowiadanie!! <3
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie teraz czekam na next
OdpowiedzUsuńkiedy next :) swietne
OdpowiedzUsuńKocham! *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Takie pytanko - Co z epic ?
OdpowiedzUsuńCały czas rozważam czy dam rade prowadzic dwa blogi w jednym czasie obecnie :D
UsuńMam nadzieję że przynajmniej na wakacje coś tam się pojawi bo tamto niedokończone opo jest genialne (zresztą jak każde Twoje)
UsuńCudo ale proszę dodaj szybko net bo nie wytrzymam :D
OdpowiedzUsuńNext juz jutro, czyli 29.12 :)
UsuńKochana super, że dodałaś next'a :) Czekam na kolejną część. Masz talent ;*
OdpowiedzUsuńD.E
Next, next kiedy będzie next? <3
OdpowiedzUsuńJest 29.12. A Nexta Nie Widać A Jest Już 21:06 :(
OdpowiedzUsuńMadzia napisala mi eska, ze doda jutro bo nie ma dostępu do neta dzisiaj.
UsuńProsiła przeprosić i pozdrowić, postara sie dać jutro do południa.
/ OlaP
Spoko . : ) Jest Dzisiaj Wtorek a Nexta Nie Ma : (
UsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńCo z nextem?
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie podoba mi się nowy wygląd bloga ;(
OdpowiedzUsuńmoże dało by radę chociaż jakoś go ożywic i zrobic mocniejsze czcionki no i ukłąd postów taki jak poprzednio ? :)