Pages - Menu

sobota, 27 grudnia 2014

Opowiadanie 4.Cz.6 - Coś całkiem innego.



Święta, święta i po świętach!
Macie kolejny rozdział ;)
Czytajcie, komentujcie i kochajcie !
Ps. Dzięki za każdy lajk na facebook’u.




Coś całkiem innego cz.6


Od tego naszego wspólnego, pamiętnego wieczoru minęło kilkanaście dni. W zasadzie to prawie dwa tygodnie!
Nie wiedziałam, co się wtedy działo z Piotrem, ponieważ nazajutrz dowiedziałam się tylko i to w zasadzie przypadkiem, że wziął urlop.
Pomyślałam, że może pojechał szukać siostry, więc nawet w to bardziej nie ingerowałam.
Żeby zająć się czymś innym, niż myślenie o Piotrze, całkowicie oddałam się pracy. Masa pacjentek, operacji, porodów i konsultacji zrobiło swoje.
W między czasie poznałam, albo bardziej zaprzyjaźniłam się z Leną Starską. Pracuje bowiem, w tej całej Leśnej Górze już od kilku dobrych lat.
Jej mężem jest niejaki Witek Latoszek, który ponoć również tutaj pracuje, ale jego jakoś nie miałam okazji wtedy jeszcze poznać.
Kiedyś tylko zauważyłam, jak razem przyjechali pod szpital. On otworzył jej drzwi i sprytnie pomógł wysiąść z samochodu, a ona w podziękowaniu chwyciła mocniej jego dłoń. Wyglądali na szczęśliwych. Nawet bardzo.
Kolejną intrygującą osobą, którą naprawdę da się lubić jest Wiktoria Consalida. Rudowłosa bogini, jak to mówi mój ukochany braciszek!
Jest naprawdę w porządku, a jeżeli chodzi o pracę to widać, że chirurgia to jej powołanie. Miałam już bowiem okazje jej asystować i byłam pod ogromnym wrażeniem jej działania i stanowczości na bloku operacyjnym.
Ale teraz wracając do mnie…
W czasie wolnym od pracy nie miałam zbyt wielu alternatyw. Albo widziałam się z bratem u rezydentów, albo z Leną, lecz i tak uważałam to za wiele.
Był jeszcze ten cały Michał, któremu chyba wpadłam w oko!
No bo kto, całkiem bezinteresownie zaprasza kogoś na obiady, kolację lub do kina?
No właśnie, chyba nikt i tak też mi się wydawało.
Wbrew pozorom się na to godziłam, zazwyczaj wtedy kiedy nie miałam już naprawdę co robić po pracy. Nowe miasto, nowe rejony, wolałam gdzieś iść, coś zobaczyć, pozwiedzać niżeli siedzieć w domu. I tak właśnie było tego dnia!
Kończąc popołudniowy dyżur, jak zawsze przy recepcji zaczepił mnie właśnie Michał. Zaoferował jakiś obiad, lecz nie miałam jakoś ochoty jeść. Jako, że był strasznie natrętny zgodziłam się już w sumie od niechcenia na kolację.
Tak jak byliśmy umówieni, tak punkt dwudziesta czekał przed moim blokiem.
Na wstępnie dawał mi bukiet kwiatów – co też chyba świadczy o tym, że miał względem mnie pewne plany!- To też był strasznie wyperfumowany.
Jakoś jego zapach nie przypadł mi do gustu. W porównaniu do Piotra, nawet się nie umywał!
Pojechaliśmy wtedy chyba do najdroższej restauracji w mieście. Wydawało mi się, że chciał mi po prostu zaimponować. Niestety nie wiedział, że w Izraelu takie coś było dla mnie na porządku dziennym!
Gdy zasiedliśmy przy stoliku, czułam jak się we mnie wpatrywał. Niby była to podobna sytuacja, w której obserwował mnie Piotr, lecz jakoś myśl o tym drugim od razu poprawiała mi nastrój.
- Może wina?- zapytał, rozpinając guzik marynarki.
- Kinora tu nie mają.
- Słucham?- zdezorientowana mina Michała mówiła sama za siebie.
Nie zdawałam sobie sprawy, że to co pomyślałam przed momentem powiedziałam na głos.
- Nic, nic. Nieważne.- sprostowałam, uśmiechając się przy tym na siłę.
W tym momencie znowu wróciłam myślami do Piotra. Zastanawiałam się, czy załatwił sprawę z siostrą. Ponadto, ciekawiło mnie w dalszym ciągu dlaczego tak szybko wtedy uciekł z mojego mieszkania. Może ma kogoś!- ta myśl w jednej chwili mnie sfrustrowała. Może ma żonę, do której musiał wracać?
Dopiero teraz mnie olśniło, że podczas historii o siostrze nie wspomniał ani słowem o sobie. Nie powiedział jak żyje i z kim. Jedyne co o nim wiedziałam to tyle, że pracuje w Leśnej Górze, nic więcej!
Nie powiem, że trochę mnie to zdołowało. Wpatrując się wtedy przez moment w Michała, wpadłam na pewien pomysł…
- Mogę się o coś zapytać?- zaczęłam niepewnie, badając humor Mielica.
- Pewnie.
- Nie przepadasz za Piotrem Gawryło, prawda?
- Aż tak to widać?- Michał tylko uśmiechnął się pod nosem, jak gdyby z satysfakcji.- Zgaduję, że nie tylko ja, ale jeszcze jakaś połowa szpitala.
- Mój brat z pewnością.- dodałam pod nosem, podpierając twarz ręką.
- O właśnie, Przemek to już zwłaszcza.
- Czemu?
- Z tego co obiło mi się kiedyś o uszy, to chodziło o kobietę.- na te słowa prawie udławiłam się winem, które akurat w tej chwili starałam się przełknąć!
- Słucham?- wydobyłam to słowo z siebie, dalej pod nosem kaszląc.- Przemek i Piotr nie przepadają za sobą bo pokłócili się o jakąś panienkę?!
- Oj Hana, to nie byle kto.- aż się bałam, czy chce się dowiedzieć o kogo chodzi!- Spór między nimi był o Wiki.
- O kogo?
- O Wiktorię Consalidę.
- Żartujesz sobie ze mnie?- naprawdę nie mogłam w to wszystko uwierzyć, a tym bardziej sobie tego wyobrazić!
- Nie, dlaczego?- teraz to Michał wyglądał na zdezorientowanego.
- W życiu bym nie powiedziała, że Przemek i Wiki…
- Nie, nie, nie.
- Hm?- zapytałam, lekko potrząsając głową w geście dezaprobaty.
- Twój brat z Wiktorią się przyjaźnili i przyjaźnią chyba z resztą do dzisiaj. Chodzi o to, że Gawryło zabawił się nią, a Przemek jako, że jest jej przyjacielem musiał przyjąć jej stronę i dlatego teraz jest między nimi ów spór.
- A reszta szpitala dlaczego za nim nie przepada?
- Między innymi przez tą sytuację. Ogólnie Piotr jest uznawany, za szpitalnego casanove, dlatego zdziwiłem się, że w ogóle z nim rozmawiasz.- mówiąc to, Michał tylko popatrzył na mnie dwuznacznie, a ja nie wiedząc czemu się oburzyłam.
Po prostu zabrzmiało to dla mnie tak, jakby sugerował mi prosto w twarz, czy Gawryło poderwał i mnie!
W tym momencie nie miałam już ochoty tu dłużej siedzieć. Rozbolała mnie głowa, od tego natłoku informacji. W dodatku, nie mogłam sobie w tym wszystkim wyobrazić Piotra. Nie po tym, jak opowiedział mi historię o swojej siostrze…
A co jeżeli to wszystko było kłamstwem?
Kłamstwem, by mnie spławić i mieć mnie z głowy!
Złość jaka we mnie wzrastała była wręcz nie do opisania…
- Będę się już zbierać.- delikatnie odsunęłam krzesło by jakoś wstać.
- A deser?
- Wybacz, ale jestem zmęczona.- już nic więcej nie mówiąc chwyciłam torebkę i pośpiesznym krokiem opuściłam lokal.
Na całe szczęście przed budynkiem było kilka taksówek. Co w tym dziwnego, skoro jest to najbardziej ekskluzywna restauracja w mieście!
Po kilkunastu minutach byłam już w domu. Zdjęłam szpilki, rzucając je w nieładzie na przedpokoju. Torebkę rzuciłam gdzieś nieopodal.
Udałam się prosto do łazienki, gdzie zapragnęłam wziąć prysznic.
Po prostu musiałam się jakoś uspokoić i zrelaksować. Ten wieczór na pewno nie należał do moich ulubionych!
Krople gorącej wody zrobiły swoje. Oparłam się jeszcze plecami o kafelki, które były naprawdę zimne. Przymknęłam oczy, a kiedy to zrobiłam, ponownie przed oczami widziałam Piotra!
Jak to możliwe, żeby po jednym wieczorze, a w zasadzie to po jednym dniu, ktoś tak głęboko i dosadnie został mi w głowie?!
Miałam już tego dosyć…
Wylałam na siebie chyba pół fiolki kokosowego żelu. Wmasowywałam go w całą siebie, włącznie z głową. Bardzo lubiłam taki stan ukojenia duszy, a przede wszystkim ciała! Odprężyłam się wtedy niezmiernie i chyba to mi pomogło.
Wychodząc spod prysznica, usłyszałam dzwonek do drzwi. Z początku stwierdziłam, że ktoś się najpewniej pomylił, lecz po dwóch następnych razach, kiedy pukanie się ponowiło, stwierdziłam, że chyba jednak nic mi się nie wydaje.
W pośpiesznym tempie zawinęłam ręcznik na głowie, założyłam luźną bokserkę i krótkie spodenki. Taki mój najbardziej wygodny strój do spania.
- Już idę, chwila!- krzyknęłam, zamykając drzwi od łazienki.
Miałam wrażenie, że moje drzwi wejściowe nie wytrzymają tego natarcia!
Ostatecznie, będąc już w przedpokoju, odkręciłam zamek i pociągnęłam za klamkę.
Nie wierzyłam własnym oczom, kiedy przed sobą zobaczyłam Piotra.
- Co Ci się…stało?- zapytałam, obserwując jego rozciętą wargę i podbite oko.
- Mam dla Ciebie prezent.- odparł, nie zwracając uwagi na moje wcześniejsze pytanie.- Mogę wejść?- pytając się już był w środku, więc jak zawsze nie miałam nic do powiedzenia!
Po prostu świetnie, że przyciągam go myślami…!

Dzięki za każdy komentarz!!
Pozdrawiam,
Madzia

25 komentarzy:

  1. Kocham, kocham i kocham!
    Coś czuję, że będzie to tak samo cudne opowiadanie, jak to co pisałaś wiosną.
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie wyglądem Gawryły.
    Ciekawe kto mu obił buźkę.
    To może być bardzo fajne opowiadanie.
    Ten Michał - mam alergię na natrętnych facetów.
    Pozdrawiam
    PS. Pozbawiłaś wpisy daty dodania, czy ja ich nie widzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, póki co nie ma dat, muszę jeszcze trochę poprawek wprowadzić na blogu, ale to już niebawem ;)

      Usuń
  3. Super. Kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  4. ohoho no to będzie się działo! ciekawi mnie, czemu skoro Hana jest tak znużona postawą Michała to z nim jest? Mam nadzieję, że jej wspomnienia szybko nam to wyjaśnią.

    L.

    ps. można usunąc funkcje robota z komentarzy?? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak wszystko powoli się wyjaśni ale to w swoim czasie :D
      niestety tej funkcji robota przy komentowaniu nie da się usunac, sama nie wiem dlaczego tak jest, może niedlugo samo to sie zmieni, bo caly czas jest to niby wylaczone a i tak jest ;c

      Usuń
  5. Booże zawsze to Czytam ..I Kocham Najbardziej Twoje Opo . <3 Jak By To złożyć w Książkę było By Nieziemskie ! Czytała bym jednym tchem ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega cudowne opowiadanie!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super opowiadanie teraz czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy next :) swietne

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam! Takie pytanko - Co z epic ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas rozważam czy dam rade prowadzic dwa blogi w jednym czasie obecnie :D

      Usuń
    2. Mam nadzieję że przynajmniej na wakacje coś tam się pojawi bo tamto niedokończone opo jest genialne (zresztą jak każde Twoje)

      Usuń
  10. Cudo ale proszę dodaj szybko net bo nie wytrzymam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana super, że dodałaś next'a :) Czekam na kolejną część. Masz talent ;*
    D.E

    OdpowiedzUsuń
  12. Next, next kiedy będzie next? <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest 29.12. A Nexta Nie Widać A Jest Już 21:06 :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia napisala mi eska, ze doda jutro bo nie ma dostępu do neta dzisiaj.
      Prosiła przeprosić i pozdrowić, postara sie dać jutro do południa.
      / OlaP

      Usuń
    2. Spoko . : ) Jest Dzisiaj Wtorek a Nexta Nie Ma : (

      Usuń
  14. szczerze mówiąc nie podoba mi się nowy wygląd bloga ;(
    może dało by radę chociaż jakoś go ożywic i zrobic mocniejsze czcionki no i ukłąd postów taki jak poprzednio ? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)