Pages - Menu

wtorek, 3 marca 2015

Opowiadanie 4.Cz.23 - Coś całkiem innego.


Witam wszystkich! :)
Zapraszam do czytania.
Ta część będzie nieco inna - od niej, zaczną się powoli wzmianki o obecnej rzeczywistości Hany.
Mam nadzieję, że się połapiecie.
Pozdrawiam gorąco! :*



Coś całkiem innego cz.23


Przemierzaliśmy las w ciszy, mocno trzymając się za dłonie. Nie miałam pojęcia dokąd idziemy, ale wierzyłam Piotrowi, a przede wszystkim mu ufałam. Dopiero teraz, zdałam sobie sprawę z faktu, że jeszcze nigdy nie byłam nikomu tak bardzo oddana, jak jemu. Kochałam go i to bardzo. Potrafiłam się przyznać przed samą sobą, że taka jest prawda, ale jakoś bałam wypowiedzieć się tych słów na głos.
Może Piotr nie byłby zadowolony, gdyby je usłyszał? Może uciekłby daleko stąd, bojąc się zaangażowania?
Zbyt wiele nurtujących pytań wypełniało moją głowę. Odruchowo ścisnęłam mocniej dłoń faceta, który był dla mnie więcej, niż tylko kochankiem.
- Zaraz będziemy na miejscu.- powiedział, skręcając w jeszcze mniejszą dróżkę po naszej lewej stronie.
Po kilku krokach zatrzymałam się zaraz za Piotrem, który stanął jak wryty. Nie wiedziałam o co może mu chodzić, ponieważ nie widziałam tutaj nic nadzwyczajnego. Wszędzie jakieś krzewy, drzewa i stanowczo za wysoka trawa.
Nie wiedziałam, czy to odpowiedni moment by się odezwać, więc nadal milczałam.
- Po śmierci rodziców, zupełnie nie wiedziałem jak mam się zająć siostrą. Do czasu, kiedy ją odwiedzałem, często jeździliśmy tutaj na obiady.- urwał, uśmiechając się lekko.- Nie było mnie wtedy stać na takie rarytasy jak teraz, ale chyba czułem, że muszę jej jakoś wynagrodzić to, że miałem dla niej tak mało czasu. Zawsze po posiłku, przychodziliśmy tutaj.- Bałam się odezwać słowem, więc tylko kiwałam twierdząco głową, próbując pojąć sens słów Gawryły.- Przychodziliśmy tutaj i siadaliśmy w tym miejscu.- Wskazał na niewielką ławkę, ukrytą pod zaroślami.- Sam ją zrobiłem w wolnej chwili, chcąc, by to miejsce miało dla niej wyjątkowe znaczenie.- Piotr odgarnął z wierzchu ławkę, sugerując bym usiadła.- Kiedy tutaj przychodziliśmy, mówiłem, że rodzice ją słyszą.. że możemy z nimi porozmawiać, jak za dawnych czasów. To pomagało, ponieważ nie umiała odnaleźć się bez rodziców. Kiedy wracała po naszych spotkaniach, opiekunki zawsze powtarzały, że częściej się uśmiecha i rozmawia z innymi, kiedy to z początku była zamknięta na otoczenie...
- Piotr, ja.. w zasadzie nie wiem co Ci powiedzieć.
- Chciałaś dowiedzieć się więcej o Idze, ale Iga to krótki rozdział w moim życiu, dlatego postanowiłem, że powinnaś poznać prawdę od samego początku.
- Naprawdę to doceniam.- odruchowo położyłam dłoń na jego policzku, delikatnie go głaszcząc opuszkami palców.
Siedzieliśmy teraz we dwoje, pogrążeni w ciemnościach w środku lasu. Słyszałam własne bicie serca, ale wcale mi to nie przeszkadzało.
- Domyślam się, ile musiało Cię kosztować, byś pokazał mi to miejsce.- dodałam nieco ciszej, czując na sobie ciężkie spojrzenie Gawryły.
- Przestałem odwiedzać Jowitę, ponieważ wpakowałem się w kłopoty.- zaczął znowu, nie czekając na moje komentarze.- Wiedziałem, że ciężko będzie mi zaistnieć we współczesnym świecie, więc nawiązałem romans z bardzo wpływową kobietą.
- Słucham?- teraz to nie kryłam zaskoczenia, jakie malowało się na mojej twarzy.
- Chciałem zdobyć pieniądze, bym mógł zabrać Jowitę ze sobą. Byśmy mogli stworzyć choć po części rodzinę.- przerwał, nabierając głośno powietrza.- Luiza, bo tak się nazywała tamta kobieta, sprowadziła na mnie tylko większe kłopoty, zamiast mi pomóc.
- Nie rozumiem...
- Miała męża, kiedy zaczęliśmy się spotykać. Oczywiście robiłem to tylko ze względów materialnych, więc nigdy nie przywiązywałem do niej większej wagi, do czasu, kiedy nakrył nas jej mąż. W zasadzie to nie mam dowodów, ale jestem pewien, że to on przyczynił się do tego, że adoptowano moją siostrę.
- Ile miałeś wtedy lat?
- Może dziewiętnaście. Przepraszam Hana, ale nikt o tym nie wie i chciałbym, żeby pozostało to między nami.
- Oczywiście.- odparłam, starając się przekonać samą siebie, że nie ma w tym nic złego.
Skoro Piotr robił to wszystko z myślą o siostrze, nie ma się co dziwić, że zdecydował się na tak radykalne kroki!
- Właśnie dlatego, nie chciałem żeby coś między nami było.
Na te słowa popatrzyłam na niego tylko bardziej zdezorientowana.
- Moje życie, moja przeszłość, jest mocno skomplikowana. Nie chciałem, żebyś musiała się w to wszystko mieszać.
- Piotrze, uwierz mi, że moja przeszłość nie jest wcale lżejsza od Twojej.
- Wiem.- odparł oschle, natychmiast przywołując do siebie ten surowy ton głosu.- Nie liczę na to, że się przede mną otworzysz, ale jeżeli chcemy spróbować, by nam wyszło, musimy sobie zaufać.
- Wiesz dobrze, że Ci ufam.
- Doprawdy?- zapytał, lekko poirytowany.- Skoro twierdzisz, że mi ufasz, to dlaczego nie chcesz żebym pomógł Ci z Harelem.
- Bo nie chcę.- odparłam ponownie ostrzej, niżeli planowałam.- Po prostu boje się, że jeżeli dowiesz się o mnie pewnych rzeczy, zostawisz mnie w tej samej chwili.
- Ja, miałbym zostawić Ciebie?- aż prychnął pod nosem.- Wiesz o mnie najgorsze rzeczy. Wiesz, że byłem ze starszą kobietą, dla pieniędzy. Że w zasadzie zawsze bawiłem się uczuciami innych osób.
- Ale nie bawiłeś się Igą.
- To była jedyna osoba, przy której czułem się lepszy.
- Co oznacza, że czułeś się lepszy?
- Wydawało mi się, że jest ze mną bezinteresownie, po prostu z miłości.
- Ale?- dociekałam dalej.
- Ale teraz wiem, że to co mnie z nią łączyło, nie było nawet w połowie tak silne, jak to, co teraz łączy mnie z Tobą.
- Czy mi się wydaje, czy Ty, Piotrze Gawryło, chcesz mi powiedzieć, że Ci na mnie zależy?
Na moje słowa tylko kąciki jego ust nieznacznie uniosły się ku górze. Wiedziałam, że choć trochę opadło napięcie, które zbierało się przed chwilą wokół naszej dwójki.
- Odpowiesz mi na coś szczerze, Hana?
- Tak.
- Nie obrzydza Cię, że miałem w swoim życiu wiele kobiet, które traktowałem przedmiotowo?
Byłam zaskoczona jego bezpośredniością. Musiałam głośno nabrać powietrza, by chociaż nie sprawiać wrażenia, jak bardzo jestem poruszona jego słowami.
- Nie, ponieważ wiem, że mnie tak nie potraktujesz.
- To dobrze.- oparł z tym swoim seksownym uśmiechem na twarzy, natychmiast składając na moich ustach słodki pocałunek.
Musiałam wplątać rękę w jego rozczochrane włosy, ponieważ były dla mnie jak istny aksamit. Nasze języki szybko odnalazły wspólny rytm, dzięki czemu po krótkiej chwili, siedziałam już na nim okrakiem.
Ręce miałam przełożone po obu stronach jego głowy. Patrzyliśmy sobie w oczy. Czułam, jak natychmiast wypełnia mnie pożądanie, a powietrze między nami gęstnieje.
- Proszę Cię, pozwól mi, bym mógł się zająć Harelem.
- Nigdy nie odpuszczasz?
- Już Ci mówiłem, że nigdy.
- W porządku, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Zajmiemy się nim razem.- przerwałam, wpadając w tej samej chwili na pewien pomysł.- Zaprosimy go na kolację. Będzie myślał, że dalej nic Tobie nie powiedziałam, dzięki czemu będziemy mieli przewagę.
- Chcesz się zabawić jego kosztem?
- Mhm.
- Podoba mi się ten pomysł.- stwierdził Piotr, koniuszkiem kciuka dotykając moich ust.
- Jest coś jeszcze Piotrze, na czym bardzo by mi zależało.- wiedziałam, że więcej może nie przydarzyć nam się taka chwila szczerości, więc musiałam spróbować teraz.- Pragnę, żebyś odnalazł siostrę. Jeżeli tylko będziesz chciał, pomogę Ci we wszystkim.
Na moje słowa, Piotr popatrzył mi tylko głębiej w oczy. Albo mi się wydawało, albo pojawił się w nich niewielki błysk, który równie szybko odszedł.
- Dlaczego nie poznałem Cię wcześniej?
- Mogłabym Cię zapytać o to samo.- niezmiernie uradowana ucałowałam swojego mężczyznę. Wiedziałam, że moja prośba jest dla niego idealna, ponieważ zawsze mówi o siostrze z uczuciem.
Najpewniej to spory krok w jego życiu. Miałam tylko nadzieję, że uda nam się przy nim nie sparzyć.
- Jutro załatwię wszelkie formalności i pojutrze możemy jechać do Bydgoszczy.
- Tak szybko?- sama zdziwiłam się, kruchością mego głosu.
- Planowałem to już od jakiegoś czasu.- odparł, z łobuzerskim uśmiechem na twarzy.- Nie wiedziałem tylko, jak mam Cię poprosić o to, byś była tam ze mną.
- Co za..- zaczęłam ze śmiechem, szturchając go łokciem.
- Za to, policzymy się później.- podniósł się z ławki, przetrzymując mnie na sobie dalej za pośladki.- Wracajmy do Asnat i Natana.
- Dobrze, dobrze, tylko mógłbyś mnie puścić.
- Nic z tych rzeczy.
- Piotrze, puść mnie!- zaczęłam się wiercić, przez co Gawryło musiał ustąpić i odstawić mnie z powrotem na ziemię.
- Dziękuje.
- Musisz stawiać na swoim, prawda?- zapytał, łapiąc mnie za rękę.
- Skąd my to znamy, co?- zapytałam, lecz było to pytanie retoryczne.
Ruszyliśmy przed siebie, ponownie milcząc.
W restauracji, spędziliśmy jeszcze niecałą godzinę. W czwórkę śmialiśmy się i omawialiśmy szczegóły weekendowego wyjazdu.
Dopiero kiedy już większość mieliśmy zaplanowane, panowie odwieźli nas do mojego mieszkania. Nie chciałam rozstawać się z Piotrem, ale wiedziałam, że ma dużo na głowie. W trakcie drogi powrotnej odebrał kilka telefonów, które nieco zmieniły jego humor. Pytałam się czy wszystko w porządku, ale natychmiast zmieniał temat, przez co zgadywałam, że po prostu nie chce mi o czymś mówić.
Nie naciskałam na niego, ponieważ Gawryło powiedział mi i tak wystarczająco wiele jak na jeden dzień!
- Nie wiem jak Ty, ale jestem wykończona.- krzyknęłam w stronę przyjaciółki, kiedy byłyśmy już w mieszkaniu.
Rozłożyłam się na kanapie, zdejmując tylko buty, które natychmiast upadły gdzieś nieopodal sofy.
- Jesteś szczęśliwa, co?- zapytała Asnat, kładąc się tuż obok mnie.
Leżałyśmy tak, wpatrując się w sufit.
- Bardzo, Asnat.
- To widać.- stwierdziła, uśmiechając się tylko lekko pod nosem.- Zazdroszczę Ci, że masz takiego faceta jak Piotr.
- Hola, hola.- obróciłam się na bok, by spojrzeć na przyjaciółkę.- Wydawało mi się, że między Tobą, a Natanem jest wszystko w porządku?
- Było, dopóki nie powiedziałam mu wprost, że nie jest jedynym mężczyzną z którym się spotykam.
- Żartujesz?
Ze zdziwienia otworzyłam tylko szerzej oczy!
- Nie chciałam go okłamywać.
- Ohh.- westchnęłam, próbując to jakoś ułożyć w całość.- Musisz się zdecydować Asnat.
- Tyle, że ja nie wiem, którego lubię bardziej.
- Daj sobie trochę czasu. Odpocznij od nich i się zastanów. Może to Ci coś pomoże...- przerwał mi dzwonek do drzwi, który ponowił się jeszcze dwa razy.
Wyszło na to, że to ja musiałam wstać otworzyć drzwi. Podeszłam od niechcenia, czując jakieś obawy.
Chwyciłam za klamkę i wtedy ugięły się pode mną kolana. Na mojej wycieraczce, przed moim mieszkaniem, stał Harel.
Wyglądał tak, jakby nie spał od kilku dni. Mierzył mnie wzrokiem, czekając najpewniej na jakikolwiek ruch z mojej strony.
- Skąd masz mój adres?- to byłby pierwsze słowa, jakie byłam w stanie z siebie wydobyć.
- Musiałem Cię znaleźć.. Musimy porozmawiać..
- Harel, ja.. Nie chcę z Tobą rozmawiać.
- Obiecałaś.
- Nie dzisiaj, nie u mnie w mieszkaniu.
- Jutro?- zapytał z nieukrywaną nadzieją w głosie.- Proszę, jedna rozmowa.
- Dobrze, jutro.- tylko tyle powiedziałam, nim zatrzasnęłam przed nim drzwi.
Wiedziałam, że Asnat wszystko wtedy słyszała, ponieważ natychmiast do mnie podbiegła. Czekała, aż się rozkleję, lecz nic z tego nie miało miejsca.
Byłam silniejsza, a wszystko dzięki Piotrowi. Czułam, że dzięki niemu dam radę zostawić przeszłość za sobą!
***

- Mamusiu, poczytasz mi bajeczkę?- ze wspomnień wyrwał mnie głos córeczki, która mnie tylko mocno uściskała na powitanie.
- Idź do swojego pokoju, zaraz przyjdę.- ucałowałam swoją małą księżniczkę w głowę, czując, jak łzy cisną mi się do oczu.
Ale wracając historii. Chyba nie powiedziałam jeszcze, że mam córeczkę?
Cóż.. Już o niej wiecie!

KOOMENTUJCIE!
Chyba niebawem opowiadanie się jeszcze bardziej rozbuduje. :)
Ps. Przepraszam za błędy, jeśli takowe wystąpiły.

32 komentarze:

  1. Zrobiłaś mi wielką niespodziankę... :D
    Niestety przeczytam później.

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo nie powiem,ze końcówka mnie bardzo zaskoczyła ;)) czekam na nexta!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jestem ciekawa czy to jest Piotra dziecko czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Jacie mam nadzieję że nie za bardzo będzie nawiązane do serialu bo to co się tam teraz dzieje to jest koszmarem

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne. Miód malina <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję , że to dziecko to dziecko piotra a nie tego michała , o którym byłą mowa na samym początku .. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. też mam taką nadzieję że to dziecko Piotra :) bo szczerze w serialu to rozstanie załamuje do tego stopnia że chociaż w opo chciałoby się żeby było w końcu dobrze a propo opo to genialne świetne jak zawsze czekam na szybkiego nexta bo czytam z zapartym tchem i żal jak już jest koniec a dalszej strony nie ma !!!!! ::::::::(

    OdpowiedzUsuń
  8. Suuuperrrrr. jak zawsze zniecierpliwością czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam - w końcu.
    Chyba pierwszy raz tyle musiałam zwlekać :'(
    Moja pierwsza reakcja na córkę - dziecko musi być Piotrowe... .
    Pozdrawiam i więcej takich niespodzianek

    OdpowiedzUsuń
  10. Mistrz intrygi ! Ta końcówka ?? Już nie moge doczekać sie co dalej wymyslisz <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka córka? czyja? Dawaj szybko nexta.
    Tolaa

    OdpowiedzUsuń
  12. super z nie cierpliwością czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzie next! Opowiadanie jest idealne, ale braak nexta zniechęca...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy next? Błagam daj go szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  15. kiedy będzie next ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne !
    Zapraszam do mnie
    http://life-blackgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieje na szybki next ;) zakochałam się i uzależniłam od Twojego bloga. (I mam też szczerą nadzieję, że nie zostawisz nas jak aga) ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Niezła końcówka, potrafisz zaskakiwać. Kompletnie się nie spodziewałam. :)
    Zapraszam również do mnie, o Hanie i Piotrze i nie tylko:
    http://opowiadanianadobreinazle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej, hej... .
    Ciszę na blogu interpretuję jako nawał pracy na uczelni.
    Wiedz, że czekam cierpliwie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Co się dzieje, że tak długo nie ma nexta ?

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy next? :c

    OdpowiedzUsuń
  22. Cześć Wszystkim.
    Miałam okropny tydzień na uczelni, ale dzisiaj zacznę coś dla Was pisać:)
    Myślę, że w weekend na pewno się coś pojawi.
    Zaglądajcie ;*!

    OdpowiedzUsuń
  23. Super zwłaszcza ze w serialu kicha i strach się bać co będzie dalej wiec osłona.w.postaci nexta mile widziana

    OdpowiedzUsuń
  24. Oooo nie mogę się doczekać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. będzie jeszcze dziś jest szansa ? Postarasz się ? :) Proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam nadzieje, że w weekend się wyrobisz...!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiedy next Madziu ? *.* Cudo! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Bedzie next?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)