Pages - Menu

niedziela, 15 marca 2015

Opowiadanie 4.Cz.24 - Coś całkiem innego.


Łapcie nexta ;)
Nieco krótszy, ale zależało mi na tym, by dodać go dzisiaj. ;)
Na dniach kolejny rozdział, z pewnością dłuższy.
Miłego czytania!



Coś całkiem innego cz.24


Z samego rana wstałam do pracy. Nikogo nie zdziwi, że mało spałam tej nocy. Bałam się spotkania z Harelem. Bałam się, że wszystkie złe wspomnienia, a przede wszystkim ból, powrócą ze zdwojoną siłą.
Jedyną myślą, która mnie uspokajała było tylko to, że jest Piotr. Chciałam z nim porozmawiać o tym, że Harel był u mnie, ale jak na złość, nie było go dzisiaj w pracy.
Kiedy skończyłam dyżur, dostałam tylko krótką wiadomość od Piotra, że szykuje wszystko na jutrzejszy wyjazd do Bydgoszczy.
No tak, jego siostra.
Przez sytuację z Harelem, zupełnie zapomniałam o tym, iż obiecałam Gawryle, że pojadę z nim szukać Jowity.
Wyszłam ze szpitala, nie wiedząc, dokąd mam się udać. Stałam tak przez chwilę, zauważając w końcu, jak Iga, była żona Piotra wychodzi wraz z mężem ze szpitala.
Miałam nadzieję, że mnie nie zauważy, lecz nasze spojrzenia spotkały się w tym samym momencie.
Przeskoczyłam z nogi na nogę, ponieważ zrobiło mi się jej szkoda. Szkoda dlatego, że nie wiedziała najpewniej co robi, odchodząc od Piotra.
Myślę, że każda kobieta chciałaby mieć takiego faceta, nieprawdaż?
Liczyłam, że mnie ominie i pójdzie w swoją stronę, lecz niestety skierowała się przodem do mnie, przepraszając na chwilę swojego męża.
Podeszła, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Myślisz, że Piotr Cię kocha?- zapytała, z iskrą w oku.
Chciałam być silna. Udawałam, że nic, a nic mnie to nie ruszyło.
Wzruszyłam ramionami, czekając na jej dalsze wywody.
- Pewnie sprzedał Ci bajeczkę, że to ja od niego odeszłam bo nie był dla mnie wystarczająco dobry?- przerwała na chwilę, czekając na moją reakcję.- I najpewniej mówił jeszcze, że to co mi się teraz przytrafiło to wina mojego obecnego męża?
Pod natłokiem jej słów, ugięły się pode mną kolana.
- Ufam Piotrowi.
- Ja także ufałam.
- To super.- prychnęłam pod nosem, wskazując na mężczyznę za nią.- Mąż na Ciebie czeka. Lepiej się pośpiesz.
- Trzymaj się od niego z daleka.- uśmiechnęła się zagadkowo, odchodząc w stronę faceta stojącego za nią. Obróciła się jednak jeszcze przez ramię, by dodać.- Wspomnisz moje słowa.
Bynajmniej tyle wyczytałam z ruchu jej ust.
Byłam wściekła. Nawet bardziej niżeli wściekła!
Miałam ochotę wygarnąć jej wszystko co o niej myślę. Oczywiście, że nie uwierzyłam w żadne jej słowo, ale nie mniej jednak, trochę mnie to zaintrygowało.
Zamówiłam taksówkę, udając się nią prosto, do swojego ulubionego parku.
Postanowiłam, że miejsce publiczne będzie odpowiednie, na spotkanie z Harelem.
Czekałam na telefon od niego, siedząc na jednej z ławek. Wiedziałam, że ma mój numer, skoro tym bardziej wiedział gdzie mieszkam.
Patrzyłam na plac zabaw, obserwując te wszystkie szczęśliwe, zakochane pary, które wspólnie spełniały się w wychowywaniu dzieci.
Uśmiech, a zarazem łzy cisnęły mi się do oczu.
Dobrze, że zadzwonił telefon, powodując, że szybko oddaliłam od siebie tamte myśli.
Powiedziałam Harelowi gdzie jestem i już po raptem piętnastu minutach, szedł pewnym krokiem w moją stronę.
Jako, że pogoda była stosunkowo ładna, miał na sobie zwiewną koszulę i okulary. Dopiero gdy był bliżej, dotarło do mnie, że ma na sobie okulary, które niegdyś dostał ode mnie na jakąś rocznicę.
Nie wiem czemu, natychmiast ścisnęło mnie tylko mocniej w gardle.
Przysiadł się tuż obok mnie na ławce, zachowując jednakże dystans. Chociaż za to byłam mu wdzięczna.
Chwilę milczał, nim w końcu zaczął ciągnąć rozmowę.
Starałam się zachować stoicki spokój, ale nigdy nie było to moją mocną stroną.
- Dziękuję, że zgodziłaś się ze mną spotkać.
- Nie miałam wyjścia.- odparłam pod nosem, starając się jak najbardziej go ignorować.
- Piotr nie ma nic przeciwko, byśmy się spotkali?
- A dlaczego miałby mieć coś przeciwko?- odruchowo spojrzałam w jego stronę.
- Wiem, że mu o nas powiedziałaś.
- Skąd?
- Odbyliśmy wczoraj wieczorem rozmowę.- urwał, na moment patrząc mi w oczy.- Od razu po niej pojechałem do Ciebie.
- Ale po co? O co Ci chodzi Harel? Od dłuższego czasu każde z nas żyje swoim życiem. Nic nas nie łączy. Nie mamy po co wracać do przeszłości.- słowa wysypywały się ze mnie z prędkością światła.
- Myślisz się Hana.
Popatrzyłam na niego tylko bardziej zdezorientowana.
- Łączy nas bardzo wiele.
- Mów jaśniej Harel. Nie mam zbyt wiele czasu.
- Szukałem Cię od bardzo dawna.
- Tak, wiem. Ale obydwoje wiemy, jakie okoliczności przyczyniły się do rozpadu naszego związku.
- Nie chciałem Cię krzywdzić.. Nie chciałem Was skrzywdzić.
Na jego słowa, tylko poczułam, jak łzy napływają mi do oczu. Dlaczego on mi to robił? Dlaczego wracał do przeszłości, o której tak bardzo starałam się zapomnieć przez te wszystkie lata?!
- Przestań!- krzyknęłam, wstając z miejsca.
- Hana, musisz o czymś wiedzieć.
- Nie, nic nie muszę.- nie dałam mu dojść do słowa.- Nie ma już Hany, która słuchała Cię na każdym kroku.- Chciałam z takim zakończeniem odejść stamtąd, kiedy to wypowiedział słowa, przez które stanęłam w pół kroku.
- Nasza córka żyje.
Popatrzyłam na niego niemym wzrokiem, odruchowo kładąc dłoń na bliźnie, która było ledwo co wyczuwalna pod ubraniem.
- Co Ty powiedziałeś?
- W szpitalu zaszła pomyłka.. Nasza córka żyje.
- To niemożliwe...- nie wiedziałam jakie słowa dobrać, ponieważ zakręciło mi się w głowie.
Zrobiło mi się ciemno przed oczami i wtedy już wiedziałam, że zemdlałam. Tak, na pewno zemdlałam.
***
Obudziłam się w swoim pokoju. Rozejrzałam się dookoła, nie będąc pewną, jak się tutaj znalazłam. Dopiero po chwili, dotarło do mnie, że nie jestem sama.
Wystraszyłam się, że ów osobą jest Harel, przez co natychmiast wyskoczyłam z łóżka jak oparzona.
Głos, jaki usłyszałam w odzewie wcale nie należał do Harela, dzięki czemu tylko mi ulżyło.
- Hana..- powiedział jak zawsze, miękko Gawryło, wyciągając w moją stronę rękę.
Natychmiast wsunęłam się z powrotem pod kołdrę, wtulając się w jego silne ramiona.
- Musimy porozmawiać.
- Wiem o wszystkim.- wszedł mi w słowo, tylko mocniej zagarniając mnie w uścisku.
Wtedy nie wytrzymałam. Łzy ponownie zaczęły cisnąć mi się do oczu.
- Skąd?
- Asnat... Zadzwoniła do mnie natychmiast, kiedy przyprowadził Cię do domu Harel.- przerwał, ocierając z mych policzków łzy.- Chyba musieli odbyć dłuższą rozmowę.
- Nawet w to nie wątpię.
- No właśnie.
- Nie wiem co mam teraz zrobić.
- Pomogę Ci ze wszystkim.
- Wczoraj to ja, obiecałam pomóc Tobie.
- Damy radę. Musimy dać radę.
Wiedziałam, że Gawryło chce mnie jakoś wesprzeć i mi pomóc, ale naprawdę byłam w tej chwili w rozsypce.
Kilka godzin temu dowiedziałam się, że moja córeczka żyje. Żyje, mimo, że ja od tylu lat starałam pogodzić się z myślą, że jej nie ma.
Nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Jak wygląda, jak żyje, kto się nią zajmuje, czy niczego jej nie brakuje?
Na te wszystkie pytania, czułam, jak pęka mi serce gdyż nie znałam odpowiedzi.
- Rozmawiałam dzisiaj z Igą.
- Na pewno była to bardzo ciekawa rozmowa.
- Bardzo.- chciałam choć na chwilę oderwać swoje myśli od nurtujących pytań, dlatego nawiązałam do Igi.- Powiedziała mi, że wszystko co o niej opowiadałeś jest nieprawdą.
- Zdziwiłbym się, gdyby tak nie powiedziała.- ucałował mnie w sam czubek głowy, gładząc delikatnie, opuszkami palców, mój dalej wilgotny policzek.- I tak sądziłem, że wymyśli coś bardziej chwytliwego.
- Czyli kłamała?
- Pytasz poważnie?- albo mi się wydawało, albo uraziłam go tym pytaniem.
- Ufam Ci.
- To dopiero początek naszego wspólnego życia, a już mamy pod górkę.- stwierdził Gawryło.
- Ale damy radę, nie?- zapytałam, uśmiechając się lekko pod nosem, szturchając Piotra łokciem.
Widząc w odpowiedzi, jak jego kąciki ust unoszą się ku górze, niezmiernie mi ulżyło!
- Nie przeraża Cię fakt, że mam dziecko?
- Uwierz mi, że nie będzie to Twoje ostatnie dziecko. Zawsze chciałem mieć trójkę.
- Żartujesz?
- Ani trochę. Z Tobą mógłbym mieć całą drużynę piłkarską!
- No dziękuje, bo chyba był to komplement?
- Był.- Piotr urwał, nabierając głośno powietrza.- Jeszcze z żadną kobietą dotychczas, nie planowałem przyszłości. To mój pierwszy raz Hana.
- Cieszę się bardzo.- nachyliłam się nieznacznie, by ucałować swojego faceta, prosto w tego jego miękkie usta.
Coś czułam, że tej nocy się również nie wyśpię...!

KOOMENTUJCIE!
Ps. Przepraszam za błędy, jeśli takowe wystąpiły.

56 komentarzy:

  1. cudo kiedy next????????????

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj nexta, jak zwykle cudowne.
    Tolaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, cudo!! Daj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Woooow. ! Super, ale córka nie mogę się doczekać co będzie dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Noo to tego się nie spodziewałam.... czekam juz z niecierpliwoscia na nastepna czesc <3 !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Po tym rozdziale mam wrażenie, że Hana jest otaczana przez Piotra.
    Nie potrafię sprecyzować, dlaczego mam takie odczucia.
    W takiej relacji chyba można się udusić.
    Wiem może to troska, nadmierna opiekuńczość, ale najbardziej zauważam osaczanie.
    Córka - jeżeli dobrze pamiętam to Hana ma traumę z siedmiu lat wstecz. Dodajmy z rok, gdy nie "żyje" już z Piotrem. Po moich obliczeniach wychodzi na to, że jej córka aktualnie byłaby ośmio- bądź dziewięciolatką. Wiem, że teraz czytanie dzieciom jest promowane i rozgłaszane, ale ona jest za duża. To nie może być to samo dziecko. To musi być dziecko innego mężczyzny.
    Czekam oczywiście na kontynuację.
    Pozdrawiam i życzę dużo energii i wytrwałości w studiowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  8. next plissssssssssss dzisiajjjjjjjjjjjjjjj

    OdpowiedzUsuń
  9. super czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  10. Haloooo kiedy next w końcu?

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy next? *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy next ??????????????????????????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  13. nexttttt plissssssssss dzisiajjjjj

    OdpowiedzUsuń
  14. daj szybko nexta plissssssssss

    OdpowiedzUsuń
  15. eh czekam czekam i nic :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawaj wreście nexta.
    Tolaa

    OdpowiedzUsuń
  17. Szczerze wolalabym gdyby bylo cos zwiazane z odcinkami ;) ale i tak jestes cudne *,* kiedy next????

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy ten next??

    OdpowiedzUsuń
  19. next plisssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy next???

    OdpowiedzUsuń
  21. next plissssssssssssssssssssssssssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  22. gdzie ten next

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy next bedzie??

    OdpowiedzUsuń
  24. next nextttttttttttttttttttttttttt plissssssssssssss

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy next?? ��

    OdpowiedzUsuń
  26. next kiedy ?????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  27. Na dniach next no czekamy już sporo czasu i nic zero odzewu :c

    OdpowiedzUsuń
  28. Super :D czekam na nexta zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. :(:(:( nie ma

    OdpowiedzUsuń
  30. Bedzie next????????

    OdpowiedzUsuń
  31. No kiedy ten next?!

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie zostawiaj nas !!! Proszę ....

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja tak można nawet znaku nie dać że na razie nie będzie czy coś XD

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam pytanko, kiedy zamierzasz wstawić nexta
    Albo inaczej czy wogóle zamierzasz go wstawić ?

    OdpowiedzUsuń
  35. Halo!!!!! Co się z tobą dzieje? Doczekamy się wreszcie nexta?!

    OdpowiedzUsuń
  36. Dlaczego nas olewasz?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozumiem, oczywiście, że nie masz zbytnio czasu, tzn. masz na pewno dużo nauki i spraw osobistych, jednak wystarczy nam krótki odzew od Ciebie. Zajmie Ci to 5 min, albo i mniej, napisz nam krótkie zdanie np. nexta póki co nie będzie czy next będzie za tydzień. To nam się należy, ponieważ każdego dnia tu zaglądamy z nadzieją.

    OdpowiedzUsuń
  38. http://mmilciakblog.blogspot.com/ zapraszam na bloga

    OdpowiedzUsuń
  39. Zapraszam do spisu blogów, a mianowicie Katalogu Euforia! http://katalog-euforia.blogspot.com/
    Dołącz i ty!
    Pozdrawiam, taasteful :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Dodaj nexta.
    Tolaa

    OdpowiedzUsuń
  41. Czy to znaczy że kończysz pisanie tego blogs

    OdpowiedzUsuń
  42. Niee zostawiaj nas wole, żeby nexty pojawiały się raz na 3 miesiące , ale nas nie zostawiaj...

    OdpowiedzUsuń
  43. Kiedy jakiś next?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje, że każde słowo ;)